Imie:Priam
Nazwisko:brak
Profesja:Shinigami
Płeć:Mężczyzna
Wiek:21
Waga:79Kg
Wzrost:185cm
Wygląd:
Charakter:Miła i Spokojna osoba. Lubiąca naturę i spokój. Często trenuje sam i doskonali sztukę wali katanami. Zawsze się uśmiecha i wprawia innych w dobry nastrój. Jest cierpliwy, próbuje wszystko udoskonalać jak się da. Jest osobą pewną siebie. Lubi też wypić Sake popołudniu.
Ekwipunek:Zanpakutou, Gikongan x5,Gigai, strój Shinigami, odznaka shinigami,Czerwono-czarna Peleryna
Historia:
Ziemia:
Białe światło oślepiało go przez chwile, gdy znikło poczuł coś dziwnego na klatce. Ręką dotknął jej i poczuł coś metalowego. Spojrzał w dół i zobaczył metalowy zaczep z przyczepionym metalowym kołem. Przez chwile patrzał na nią ze zdziwieniem. Gdy puścił kółko i podniósł głowę oślepiło go kolejne światło tym razem mocniejsze, zobaczył w świetle postać zbliżającą się do niego. Postać była ubrana w czarne ubranie. Shinigami podszedł i uśmiechnął się.
- Pójdziesz do lepszego świata, do Społeczeństwa Dusz….- Uklęknął, wziął miecz i dotknął chłopca czoła. Kolejny raz zaświeciło się światło ale tym razem w przeróżnych barwach. Chłopiec uniósł się w powietrzu i zaczął powoli znikać, aż znikł.
Społeczeństwo Dusz:
Obudził się na zielonej łące z kilkoma drzewami. Leżał tak dłuższą chwile patrząc na błękitne niebo.
- Priam, ile ty tam będziesz jeszcze leżał, choć szybko… no choć bo się spóźnimy. – Biegła do niego młoda dziewczyna, o ciemnych kasztanowych włosach. Chłopak odwrócił się i popatrzał na nią z sielankową miną.
- Rusz tą swoją dupę, spóźnimy się do Akademii. –
- Ale mi się tak nie chce, popatrz jaki jest dzisiaj piękny dzień. – Przestał patrzeć na dziewczynę i popatrzał znowu w chmury. Po chwili wstał szybko.
- No to idziemy, dzisiaj jakie mamy zajęcia? – Popatrzał i uśmiechnął się lekko.
- Yyy… jak dobrze pamiętam to z Kiodu, a potem szermierka.- Odwrócili się razem i zaczęli iść w stronę Akademii.
- Chciałam Ci od razu powiedzieć że nie będę z tobą walczyć na katany. –
- Eee… czemu? – Zdziwił się i udał smutnego.
- Dlatego że jak zawsze przegram, eh że ci pozwolili walczyć taką kataną, to niesprawiedliwe, prawie nikt z tobą nie wygrywa. – Skrzywiła się i też posmutniała.
- Oj ale ja tak lubię z tobą walczyć na tych treningach. Ayanami proszę, a z tobą też dużo osób nie może wygrać i w dodatku jesteś dobra w Kiodu.- Uśmiechnął się i klepną ją w ramie.
– Tym razem wygrasz ze mną, zobaczysz. –
Wszyscy już prawie byli i czekali na Mistrza. Po chwili do wielkiej Sali wszedł Mistrz, wszyscy się ukłonili i usiedli.
- A więc kto dzisiaj będzie chciał pierwszy spróbować swoich sił. – Wszedł na środek Sali i za nim zaczął się rozglądać, jedna ręka była już w powietrzu.
– No dobrze. Kogo wybierasz na przeciwnika? –
- Na przeciwnika wybieram Ayanami ! – Podszedł na środek Sali i czekał na dziewczynę. Ayanami wstała szybko i wszedła na środek Sali. Mistrz odszedł na bok i po chwili rozpoczęła się zażarta walka. Walka nie zaczęła się od razu na katany. Priam wykonywał szybkie i proste ciosy sprowadzając Ayanami do obrany ale łatwo te ciosy blokowała. Dziewczyna dostrzegła że Chłopak robi kilka tych samych uderzeń. Dostrzegła dziurę w ataku i szybko odskoczyła. Następnie wyrwała mocno na przeciwnika i zaczęła wykonywać szybkie i mocne ciosy. Po chwili to ona sprowadziła przeciwnika do obrony. W jednej sekundzie nieuwagi Chłopak zdał potężny cios który wyprowadził dziewczynę równowagi, następnie obaj odskoczyli od siebie.
- Wiedziałem że bez katany sobie nie poradzę. – Oznajmiła szybko dziewczyna.
- No to chyba ja musze też swoją wyjąć. – Powiedział z uśmiechem i spokojem chłopak. Chłopak wydawał się bardzo spokojny, oddychał równo tak jakby się w ogóle nie zmęczył. Ayanami natomiast oddychała szybko i spoglądała cały czas na swojego przeciwnika. Gdy wyjęli swoją broń rzucili się na siebie z nową siłą. Przez chwile toczyła się szybka i wyrównana walka. Dziewczyna zaczynała słabnąć i przechodzić do obrony, natomiast chłopak atakował tak jakby w ogóle się nie męczył i uderzał katanami coraz mocniej. W minimalnej sekundzie rozkojarzenia Priama, kopnęła go mocno w brzuch i wyskoczyła w powietrze.
- Droga zniszczenia, numer 31. Kula Czerwonego Płomienia! – Czerwony promieni wystrzelił z ręki i poleciał prosto w pierś Priama. Promieni uderzył i wybuchł, dużo osób wstało i patrzało z lekkim przerażeniem.
- Jest! Jupi! Wygrałam! – W tej samej chwili ktoś krzyknął.
- Za tobą! – Obróciła się i przestała się już uśmiechać. Cios już leciał w jej brzuch i uderzył ją. Zleciała z łoskotem na ziemię, kurz szybko opad i zobaczyła przed sobą fioletową lśniącą klinge.
- Przepraszam, miałaś wygrać. – Uśmiechnął się i pomógł jej wstać.
- Wiedziałam że tak będzie, ale następnym razem to ja wygram. Zobaczysz. – Odeszła na bok Sali. Mistrz podszedł i pogratulował zwycięskiej walki Priamowi.
************************
Duża grupa stała przed bramą do świata ludzi. Była to grupa z Akademii która kolejny raz miała ćwiczyć walke z pustymi. Wszyscy byli podekscytowani i każdy prawie z kimś rozmawiał. Powiększał się cały czas szum rozmów. Mała grupka adeptów rozmawiała ze sobą:
- Znowu ćwiczenia, powinni dać nam wreście prawdziwych pustych.
-Ta i znowu będziesz chował się za Ririn. – Odpowiedział większy chłopak.
– Ayanami a ty co o tym sądzisz? –
- A co mam sądzić, trzeba trenować bo chce iść do V Dywizji. - Uśmiechała się podekscytowana dziewczyna. Tylko jeden chłopak stał cicho i spokojnie oddychał. Powoli koncentrował się i myślał o treningu.
– A ty Priam do jakiej chcesz iść Dywizji? – Zapytała Dziewczyna.
– Ja? Chyba do III albo X. – Odpowiedział wyrwany z koncentracji chłopak.
- Dlaczego? Akurat te? – Powiedziała szybko.
– A no bo Kapitanowie tych Dywizji to piękne i potężne Kobiety.
– A… podkochujesz się w nich? Hi hi. – Cała grupa zaczęła się śmiać i Priam się zaczerwienił.
– Zamknij się głupia! – Powiedział tak szybko że wszyscy zaczęli się jeszcze mocniej śmiać.
************************
Było ich tak wielu że wszyscy byli już mocno zmęczeni. W tej sekundzie wyskoczył z grupki jeden chłopak, jednym cięciem przeciął dwóch pustych. Odwrócił sie i przeciął kolejnego pustego. Wyskoczył w górę i wypowiedział zaklęcie Drogi Zniszczenia. Przebiło to następnego Pustego. Zostało już tylko czterech pustych. Dwóch zaatakowało go i Priam ruszył na nich. Bronił się swoją kataną i po chwili przeciął im ręce. Wskoczył na jednego i przeciął mu głowę na pół. Pusty padł, a chłopak przeskoczył od razu na drugiego i wbił miecz prosto w pierś. Popatrzył się na resztę i rzucił w nich z mieczem które wbiły się w głowy. Wypowiedział szybko kolejne zaklęcie Drogi Zniszczenia, po potworach nie było śladów. Priam stanął odwrócił się i uśmiechnął się do wszystkich. Podszedł do swojej koleżanki i powiedział:
- Leżąc i patrząc na nich na pewno nie wygrasz z nimi, a co dopiero potem ze mną. – Pomógł jej wstać i wszyscy poszli w kierunku bramy do Społeczeństwa Dusz.
************************
- No no, pokazałeś na co Cię stać Priam . Gratuluje ukończenia Egzaminu na Shinigami. Czekaj teraz na przydział do oddziału. – Uśmiechnął się Mistrz.
– Dziękuje, będę czekał. – Uśmiechnął się w podzięce, ukłonił się i pobiegł do swojej koleżanki.
- Zdałem, a ty? – Oczywiście że ja też
– A wiec jesteśmy Shinigami.
Pieniądze:500 Ryo
Statystyki:(10+4 za wiek = 14)
Siła:8(+1profesja,+1wolne,+1płeć
Szybkość:7(+2profesja
Zręczność:12(-2profesja,+8wolne
Wytrzymałość:7(+1 profesja+1płeć
Inteligencja:9(+3profesja,+4wolne)
Psychika:5(+1wolne,-1profesja,+1wada)
Reiatsu:6(+1profesja)
Kontrola Reiatsu:6(+1wada)
Ogólne
Udżwig:80Kg
Prędkość(śr):10[Km/h]
Prędkość(max):24[Km/h]
PŻ:80
PR:36
TECHNIKI:Brak(z powodu wady)
Umiejętności:
Mistrz Broni
Wady:
Amagiczny
Kamys: przeniosłam kartę z proponowanych do starych