DANE
Imię:Urii
Nazwisko:Boyka
Profesja:Hollow
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 23
Waga: 30 kg
Wzrost: 190 cm
Wygląd: Wysoki chudy hollow, o długich silnych nogach, jak i rękach, podłużnym tułowiu. Dziurę ma w okolicach klatki piersiowej. Podłużna twarz, na której znajdują się podłużne, czarne jak noc oczy. Jest lekko zgarbiony, oraz cały czas ma pochylony łeb w dól, można przez to zauważyć jego podejście do świata, oraz jego rozumowanie. Ma długie kościste palce, a jego wcześniej wspomniane długie nogi przypominają jak tylne nogi konia, który stoi. (bardziej nie umiem opisać, wybaczcie)
Charakter: Nawet jako człowiek był mniej rozmowny, oraz raczej potulny. Gdy w wieku 23 lat wpadł w złe towarzystwo, a raczej w złą sytuacje zmienił się o 180 stopni. Stał się bezwzględnym, złym, oraz okrutnym stworzeniem. Ból wywoływany u innych przez siebie sprawia mu wielką radość. Lecz dalej jest małomówny, przybity z opuszczoną głową, jakby na swych barkach dzierżył wielkie brzemię, które jest błogosławieństwem, lub przekleństwem. W wielu sytuacjach potrafi zachować zimną krew, bez okazania krzty agresji, lub pogardy dla przeciwnika, ale gdy zostanie zmuszony do użycia siły, nie ma hamulców, potrafi rzucić się na hordy hollowów, gdy jeden z nich go spróbuje zaatakować.
Ekwipunek: N I C
Historia: Rosja, bezwzględne serce Rosji, jakim była, jest i będzie Moskwa. Mieścina nie stworzona dla ludzi, którzy nie uznają walki, przemocy, oraz zła jako karmy dziennej. Tutaj panuje skute lodem prawo dżungli, kto jest słaby ten ginie. Taki był młody dorosły Urii Boyka, jego ojciec nie darzył go uczuciem, ze względu na jego posturę oraz charakter, jedynie Matka darzyła go jakąś miłością. Urii już w czasach dzieciństwa, był bity przez Ojca, ponieważ nie chciał uczestniczyć na zajęcia dodatkowe, takie jak box, ponieważ nie lubił się bić, oraz był zwykłym chuchrem. Odtrącany od kolegów, bawił się sam, już w tamtych czasach, był uznawany za odmieńca, jego smukła blada twarz wyglądała jak biała ściana w salonie. Lecz w tych młodych lata, można myśleć, że to źle, ale dzięki temu przykładał się bardziej do nauki, niż myśleć by wyjść z kumplami do miasta, bądź gdzieś indziej. Niechętnie wracał do domu, gdy ojciec podnosił na niego rękę, matka niekiedy stawała w jego obronie, lecz to były nieliczne chwile. Była jedna sytuacja z tym związana, wrócił po szkole do domu, jak co zawsze z opuszczoną głową rzucił plecak u progu drzwi. Rozejrzał się po domu w poszukiwaniu Matki, lecz zastał jedynie pijanego Ojca, który nie pała do niego jakimkolwiek uczuciem, prócz nienawiści, oraz zawiedzenia. Chłopak, gdy go zobaczył od razu, bez chwili zwlekania schował się za drzwiami i ruszył do swojego pokoju. Ale nie potrzeba było żadnej zachęty by Ojciec odezwał się jak co zawsze - To ty Urii?! To ty pieprzona łamago?! - Lecz Urii się nie odezwał, więc ojciec ruszył do niego, obijając się o szafki i ściany, w końcu doszedł do drzwi od pokoju, szarpną nimi, oraz spojrzał z nienawiścią na chłopaka, zdjął pasek, oraz ruszył na chłopaka, przewalił go na brzuch, oraz raz, za razem uderzał go po plecach, ale w tym momencie weszła do domu Matka chłopaka, rzuciła się na Ojca, oraz odciągnęła go. Ten nie mógł jej skrzywdzić, więc chłopak wreszcie mógł wstać, lecz ból kilkunastu pręgów nie pozwolił mu się podnieść, leżał tak na ziemi, bez łez w oczach, wypłakał ich tyle w swym życiu, że w tak młodym wieku już się skończyły. Do szkoły chodził zawsze z kilkoma, bądź kilkunastoma czerwonymi pręgami na plecach. Chłopak w późniejszym czasie też nie miał znajomych, wszędzie szwendał się sam, to było jego błędem. Wiele razy kończąc prace w pobliskim sklepie, dostając pensje z polowy etatu został napadany przez Moskiewskich zbirów. Jego najczęstszym miejscem w którym wizytował, nie był jakiś bar, a nawet dom. był to pobliski miejski szpital. Znal tam lepiej personel niż własną rodzinę, jedynie tam czuł, że komuś zależy, by mu pomoc. Chłopak lubił czytać książki, lecz nie pospolite historyczne, lub miłosne romansidła. Wolał coś w klimatach Ojca chrzestnego, lub jedną z nielicznych biografię Józefa Stalina, czytał to wszystko, by zrozumieć czemu ludzie zadają innym ludziom ból, czym jest to spowodowane i jaki mają w tym cel. Jak wcześniej było ujęte wieczorami wracał z biblioteki, jak co zawsze uliczkami, by szybciej być w domu, oraz położyć się do łóżka. Lecz tym razem był to jego ostatni powrót, otóż zobaczył jak pewna grupka mężczyzn w czarnych z wyglądu kosztownych skórzanych kurtkach okładała jednego mężczyznę. Po chwili kazali mu klęknąć, gdy ten to zrobił, była to jego ostatnia rzecz którą zrobił, gdyż po chwili mężczyzna dostał kulkę między oczy. Urii oglądając to wszystko z wielkim przerażeniem stał na rogu uliczki wyglądając jednym okiem, gdy usłyszał strzał i zobaczył jak ciało mężczyzny bezwładnie opada, schował się i upadł an ziemie, siedział na niej dłuższą chwilę, gdy zorientował się, że chyba mężczyźni go widzieli, wstał i zaczął uciekać. Będąc pod swoim domem, widząc klatkę od swojego bloku czuł jakby doznał zbawiania, oraz był pod ochroną sił wyższych, ale idąc wolnym krokiem, bo był zmęczony wielki biegiem. Zobaczył pędzący szybko czarny samochód, obrócił za nim wzrokiem, a po chwili leżał w kałuży krwi z 9 pociskami w klatce piersiowej, po woli zamykając oczy, czuł się senny... czuł ze nie może oddychać... w końcu zasną. A po dłuższej chwili się obudził, rozejrzał dookoła widząc wszystkich ludzi, którzy nawet nie śmieli na niego spojrzeć, gdyż to było bardzo dziwne, każdego dnia przykuwał uwagę swoim bytem, bo jednym słowem był inny. Szedł powoli, aż do chwili gdy nie mógł iść dalej, zorientował się, ze ktoś przypiął mu dl klatki piersiowej łańcuch. Wiele dni i nocy zajęło mu go zerwanie. Ale gdy to się udało szedł dalej.. czuł się osłabiony, lecz szedł dalej.
Z dnia na dzień zobaczył, że jego łańcuch zaczyna się kurczyć, nie wiedział czym jest to spowodowane, lecz szedł dalej, spotkał w końcu osobę ubraną na czarno, wyglądał jak samurai, lecz nie odwzorowywał go dokładnie, zaczął gonić chłopaka, lecz Urii uciekał ile sił mu zostało, w końcu został złapany w uliczce, a nieznany antyczny wojownik podchodził do niego spokojnie, mówiąc, że nic nie zrobi. Gdy już miał przyłożyć klingę miecza do czoła Uriiego, rozejrzał się, oraz stanął w pozycji obronnej, nie potrzeba było czasu, by zaatakowało go stado dziwnych, wielkich potworów z dziurami w klatce piersiowej. Wojownik został pokonany, a chłopak sparaliżowany strachem stał i patrzył, gdy jeden z potworów dosłownie pożarł go jednym kęsem. Chłopak w męczarniach obudził się na wielkiej pustyni, rozglądał się, nie wiedział co się dzieje, ale wiedział, że musi jeść innych, że musi sprawiać innym ból, że musi zabijać, bo tego właśnie potrzebuje...
Pieniądze: Hollow
STATYSTYKI
Atrybuty:
Siła: 5+1=6
Szybkość: 5+3=8
Zręczność: 5 -2 +5=8
Wytrzymałość: 5+1=6
Inteligencja: 5+5=10
Psychika: 5=5
Reiatsu: 5=5
Kontrola Reiatsu: 5+1=6
OGÓLNE
Udźwig: 60 Kg
Prędkość (śr.): 8 km/h
Prędkość (max.): 26 km/h
PŻ (Punkty Życia): 60
PR (Punkty Reiatsu): 30
Techniki
Magia: Hollow
Poznane Hadou: j/w
Poznane Bakudou: j/w
Umiejętności: Mózg, Umiejętny.
Wady:Brak.
Inf. Dodatkowe: Co do historii, myślę, że powinna wystarczyć, wróciłem po sporej przerwie, czekam na rozpatrzenie mojej Karty, pozdrowienia ^ ^