Dom Rotena

Spałam jednak z przyzwyczajenia szybko wstałam powiedziała uśmiechnięta dziewczynka po czym dodała śpiesz się zaraz musisz iść do szkoły ja muszę coś załatwić więc do zobaczenia później po tych słowach dziewczyna wyszła z domu

Roten spojrzał na zegarek słysząc, że ma się spieszyć i zgodnie z jej radą - pospieszył się.

Zostałó ci 20 minut do lekcji więc się przyśpieszyłeś i ruszyłeś do szkoły na szczęście zdążyłeś i gdy wbiegłeś do klasy zająłeś miejsce i akurat zaczęła się lekcja jednak mimo to wszyscy byli jakoś dziwnie poruszeni i wymieniali się informacjami a ty za bardzo nie wiedziałeś o co chodzi wtedy do klasy weszła Ryou i przywitała się ze wszystkimi a nauczyciel wytłumaczył że bezie to nowa uczennica

*Osz.* Roten zdziwił się znacznie. Tego to się nie spodziewał, przez myśl przeszło mu zaraz, że ona nie zna przecież wcale ludzkich zwyczajów, o czym mniej więcej wspominała porucznik. *A co, jak się coś wyda?* podrapał się po głowie.

Dziewczyna zajęła miejsce i wyciągnęła zeszyt i długopis po czym zaczęła słuchać nauczyciela i notowała to co ważniejsze. Lekcja szybko zleciała a Ryou uśmiechnięta siedząc w ławce patrzyła w niebo. Po chwili wokół niej zrobił się tłumek ludzi i zaczęli wypytywać skąd jest co lubi i tym podobne a biedna dziewczyna jakoś nie mogła sobie z tym poradzić

-Chodź. Ryou.
Roten mruknął do niej samemu ruszając pod następną salę.

Dziewczyna jakoś przecisnęła się przez tłum i podeszła do ciebie mówiąc dzięki po tych słowach nagle się zatrzymała mówiąc Przepraszam ale muszę iść po tych słowach zaczęła biec w stronę wyjścia ze szkoły

Roten tylko kiwnął głową, po czym zrobił szybkie rozeznanie - spojrzał, gdzie się kieruję, a następnie - jaką ma teraz lekcję, jeśli nie jest to żadna z ważniejszych dla niego - biegnie za nią.

Matematyka nie była zbyt ważna a po za tym wszystko rozumiałeś z lekcji więc wybiegłeś za dziewczyną. Trudno ci było nadążyć jednak po chwili w jakimś zaułku zobaczyłeś światło i już były dwie Ryou. Jedna w czarnym kimono druga w mundurku szkolnym najwidoczniej jeszcze cię nie zauważyła bo była zajęta potworem który stał przed nią

*Potrafi się klonować?* przeszło najpierw Rotenowi przez myśl, postanowił stać gdzieś z boku i przyglądać się im.

patrzyłeś na dziewczynę która wyciągnęła swój niewielki sztylet i z gracją omijała ataków przeciwnika a gdy była pod im wyskoczyła w górę przecinając go na pół. On się rozpadł i znikł a Ryou podeszła do swojego drugiego ja i się z nim połączyła

Roten chwilę myślał, jakim sposobem się tak powiela i łączy... Aż w końcu doszedł do pewnego wniosku: *To nie ważne...* i wraca do szkoły.

Gdy zacząłeś wracać do szkoły dziewczyna dogoniła cie mówiąc A ty nie powinieneś być na zajęciach po tych słowach razem z tobą szła do szkoły gdy sobie coś uświadomiła i dodała Już nie warto iść na zajęcia i raczej to by wydawało sie dziwne że znikliśmy tak w środku i przyszliśmy na kolejna lekcje

-Hmm... Czasem tak się robi.
Stwierdził.
-Ale możemy sobie darować dalsze lekcje.
Ziewnął spoglądając na nią, a następnie skierował się w stronę domu.

Zacząłeś iść w stronę domu wtedy dziewczyn zapytała mógł byś mnie oprowadzić po mieście bo mimo że często tu bywałam to nigdy nie widziałam nawet połowy miasta

-Jasne.
Stwierdził i nieznacznie uśmiechnął się do niej, ruszył w kierunku najciekawszych miejsc w Karakurze. Oczywiście nie interesowały go żadne pomniki czy zabytki, chodziło o dobrą zabawę, dlatego zabiera ją do jakiegoś centrum rozrywki.

Chodziliście po mieście a dziewczyna podziwiała nawet rzeczy które dla ciebie wydawały się normalne. Po około czterdziestu minutach doszliście do lunaparku gdzie wstęp kosztował 20 ryo od osoby jednak na każdą kolejkę wstęp był wolny. Dziewczyna zapytała ciebie pokazując na rollercoaster Co to jest? i czemu ci ludzie krzyczą

-To lunapark. Miejsce, w którym można się zabawić. Wiesz, różnego typu rozrywki i takie tam... A krzyczą, bo im się podoba.
Stwierdził i pociągnął ją za rękę do środka lunaparku płacąc wcześniej 40 ryo w jakiejś kasie.
-Zaraz zobaczysz, w czym rzecz.
Na początek zabrał ją na kolejkę, która ją zainteresowała.

Dziewczyna weszła razem z tobą do lunaparku i rozglądała się wokół patrząc jak dzieci i nastolatki bawią się na wszelakie sposoby. Ryou jako pierwszą kolejkę wybrała największa kolejkę mówiąc może tam pójdziemy

-Pewnie. Dobry wybór.
Stwierdził i szybkim krokiem skierował się wraz z nią na tę kolejkę.

Razem poszliście na kolejkę przy której było napisane od szesnastu lat i osoba pilnująca kolejki powiedziała do was Ty chłopcze wyglądasz na szesnaście lat jednak twoja koleżanka chyba nie ma tylu ukończonych dziewczyna uśmiechnęła się i dodała Potraktuje to jak komplement po czym pokazała legitymacje szkolną a mężczyzna przeprosił i puścił was na kolejkę. Wsiedliście do jednego wagonika i ruszyliście kolejka na początku jechała pod górkę bardzo wolno i Ryou wyglądała na znudzoną jednak po chwili gdy ruszyła pełną parą to od razu złapała cie za rękę. Po przejażdżce dziewczyna była lekko roztrzepana i nie odzywała się

-No. Fajnie było, co? Gdzie by tu teraz...
Drapie się po łbie rozglądając po okolicy, następnie zerka na Ryou oczekując jakiejś propozycji z jej strony.

Dziewczyna chwile jeszcze się chybotała jednak złapała równowagę i powiedziała Fajnie było po tych słowach rozglądnęła się wokół i po chwili dostrzegła maszynę do robienia waty cukrowej i zapytała co to jest

-Zaraz zobaczysz.
Stwierdza i po prostu kupuje dwie waty, jedną jej wręczając.

Kupiłeś dwie waty cukrowe i dałeś jedną dziewczynie jednak widziałeś że nie wie jak to się je jednak chyba było jej głupio o to zapytać
____________
odpisz kolejne 4 Ryo

Roten sam zaczął jeść pierwszy, by dać jej przykład.

Powoli jadłeś watę cukrową i dziewczyna też zaczęła jeść, od razu się uśmiechnęła mówiąc Dobre to coś po tych słowach odsunęła ja trochę by popatrzeć na ciebie wtedy ty zobaczyłeś że kawałki waty przylepiły jej się na około buzi

Roten zaśmiał się i sięgnął po chusteczkę, zapewne taką posiadał lub coś w tym rodzaju - chociażby w plecaku.
-Trzymaj. Wytrzyj się.
Polecił jej wskazując watę na jej twarzy.

Dziewczyna przetarła buzie mówiąc dziękuje po czym zbliżyła się do ciebie i rak razem szliście. Odwiedzaliście jeszcze kilka kolejek a Ryou świetnie się bawiła wtedy zaczęło się ochładzać i zaciemniać

-Dobra. Starczy na dzisiaj. Wracamy.
Oznajmia jej stanowczym tonem, po czym zakładając ręce na torsie kieruje się do domu.