Las Menosów

Chdziłem sobie tam i spowrotem pod jednym z drzew (nie rspisuje się ale jak zmienie wygląd to będe miałc o pisać:D)

W pewnym momencie usłyszałeś krzyk, może to jakiś Hollow, albo adjiuchas.. pobiegłeś sprawdzić

Biegłem i biegłem wypatrując w oddali źródła krzyku.

Kaito wygląda jak smok połączony z człowiekiem, jego ciało pokrywają płaty kościanych łusek. Ma długi na 2 metry ogon z którego wystają kościane kolce, ogon służy do ataku i obrony. Ma długie pazury którymi tnie skórę przeciwnika, ma również silnie umięśnione tylne nogi, dzięki nim potrafi skakać naprawdę wysoko. Ma wydłużony pysk z masą białych kłów, maska znajduje się na górnej szczęce, nachodzi również na oczy więc znajdują się na niej dwie dziury. Po przemianie w adjuchasa Aoitsuna trochę zmalał a z pleców wyrosły mu skrzydła. Teraz potrafi latać z dużą prędkością jak i skakać wysoko.

/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Gdy dobiegłeś zobaczyłeś przed sobą grupę Gilianów którym przewodził jakiś Adjiuhas

-Hej... co to za krzyki? Obudziliście mnie....
////////////////////////////////////////
keidy moge sie nauczyć nowej zdolności, jak i ile?
xD

-Szykujemy się do polowania znaczy ja się szykuje może dołączysz- powiedział

-dobra, na co polujemy?

Narazie to pomóż my kontrolować tych oto gilianów, a następnie na innych Adjuchasó polowac idziemy.

-a może zabijmy tych debili? będą tylko zawadzać

- A jak poradzisz sobie z jakimś silnym Adjuhasem

-posiadam mózg... Ale, ok, puścimy je przodem żeby walneły cero a potem załątwimy resztki, comone.

- Okej ale nie zapominaj że to ja tu dowodze

-Dobra, jak chcesz podzielimy się40 procent moje a reszta twoja, ja niedawno zjadłem shinigami i dwa menosy więc nie jestem za bardzo głodny... prowadź.

Przed sobą zobaczyliście nierealnie dużego Adjiuchasa

-Heh, jaki duży :D Będzie wyżerka, dobra głupole walcie te wasze cero.-Powiedziałem skacząc w tył jak najdalej. W razie ataku robię uniki.

Cero leci w stronę potwora lecz nie widzisz zadnej reakcji ze strony kompana który miał ci pomóc w zabiciu tego gościa.

-co jest ? Chcesz zginąć?

Potwór padł pod cero Gilianów, a twój "Kompan" spojrzał sie i rzucił na ciebie.

heh, tak jak myślałem-Pomyślałem, Po czym wzleciałem do góry i kopnąłem rywala nogą. Następnie zaatakowałem go z obrotu ogonem i skoczyłem do tyłu czekając na jego ruch.
-Najsilniejszy przeżyje.... Albo inaczej, najmądrzejszy! hahaha-Skaczę w jego kierunku i gryzę w szyje blokujące jego ręce moimi.

Niestety rywal był zbyt silny i zadne z twoich posunieńc nie przyniosło skutku lecz udało ci sie go lekko nagryść

gdzie dostałem?
-------------
Skoro jest taki silny to go przechytrzę. Chwyciłem się za zranioną część ciała po czym ukląkłem i udawałem że bardzo cierpię, kiedy się zbliży skacze do tyły a następnie do przodu atakując pazurami.

Nie podchodzi patrzy się tylko na nadgryzina część siebie i rozmyśla po chwili mówi.
- I tak już nie zostanę Vasto Lorde, więc pozwolę ci mnie zkonsumować.

-heh? Dobra, mogę ci obiecać że jakaś twoja część zostanie kiedyś espada!-Rzucam się na niego i jem, następnie atakuje menosy i je tarze konsumuje.

+1 do siła.

Po pokarmie poszedłeś szukać jakiegos innego posiłku lecz jakies dziwne reiatsu pojawiło się w poblizu....

Szukam źródła reiatsu jak wody na pustyni po czym wzlatują w górę i obserwuje go.

Z daleka zauwarzasz postać mężczyzny który stoi nieopodal ciebie i widocznie czegoś szuka

Wypatruje u jego pasa miecza aby stwierdzić czy to shinigami.

Nic nie zauwarzasz ale wyczuwasz że aura od niego bijaca jest inna niz u boga śmierci

-holera... czyżby to quinci?-Nie wiedząc co robić biegne na niego i prowokuje aby mnie zaatakował, kiedy to zrobi skacze w góre.

Osoba odwraca się i szybkim ruchem znajduje się za tobą. Na jego twarzy dostrzegasz kawałek maski. Masz juz 100% pewności że to nie jest ani Shinigami ani Quinci