Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Pustkowie za rukongai

Go down 
3 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
Imperator Kuchiki


Pustkowie za rukongai - Page 4 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-04-29, 16:23

- Wkroczyć to głębi wystarczy. Bez obaw, chociaż wygląda to jak woda, to wodą to nie jest. Oddech twój z tobą pozostanie - zapewnił karzeł.
W głębi nadal coś błyskało, jakby wrzucono tam wielki reflektor, który teraz nadawał językiem morse'a. Po za tym woda wyglądał jak woda i trudno było uwierzyć, że nią nie jest.
Kocur ani myślał schodzić ze swojej gałęzi, chociaż wciąż zerkał na nią z niechęcią.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket496/510Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket6424/6942Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-04-29, 17:47

Mało przekonujące. Test wiary? Diabeł jeden raczy wiedzieć, ale... jakie ona miała niby wyjście? Weszła głęboko, a skoro już tu była... zawsze chyba mogła w jakiś sposób zareagować. Refleks miała niezły, więc...
Tym razem odpuściła groźby. Chociaż za wielkiego entuzjazmu nie przejawiała,
-...niby dziwniejsze rzeczy robiłam-Powiedziała bardziej do siebie niż kogokolwiek innego, by dodać sobie trochę pewności siebie. Postanowiła wlecieć w powierzchnię i skierować się w dół, w głębiny... jeziorne? Do światła. Rurki miała blisko, głęboko schowane, ale blisko. Jakby coś się rzuciło z którejś strony...
...o ile będzie mogła mówić. Nie, to głupi pomysł. Ale po co od razu zakładać najgorsze?
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Pustkowie za rukongai - Page 4 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-05-02, 18:10

Karzeł nie kłamał. Woda okazała się nie być wodą, a raczej bramą prowadzącą do innego świata.
Ciemnoniebieski, chłodny świat, w który Ishifone powoli opadała. Grawitacja bardziej księżycowa niż ziemska. Ishifone nie miała problemu z oddychaniem, a powietrze zdawało się równie mocno nasączone rei co na powierzchni.
Nie dostrzegła śladu życia, tylko granatowe ściany ograniczające przestrzeń i głębia pod nią, w której pulsowało światło. Ishifone opadała powoli i nie miała jak się temu przeciwstawić, jakby coś chwyciło ją w delikatnym, lecz stanowczym uścisku. Podróż w głąb musiała zająć wiele minut, lecz w końcu wylądowała na dnie.
Źródło światła promieniowało z głowy humanoidalnej istoty stworzonej z przejrzystej cieczy. W końcu znalazła wodę w tym jeziorze.
Chude stworzenie o wiotkich kończynach, po dwakroć wyższe od Ishifone. Palce jak macki, każda wyciągała się w inną stronę. Twarz idealnie gładka pozbawiona wszelkich rysów, za którą gorzała kula białego blasku.
- Witaj... duszo. - W głowie quicy rozległ się łagodny głos brzmiący jakby należał do młodej dziewczyny.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket496/510Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket6424/6942Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-05-02, 19:04

Mimo, iż mogła się spodziewać czegoś niezwykłego, to nie przyszło jej do głowy możliwość znalezienia się w takim miejscu. Nie musiała już kierować swoim własnym lotem - opadała naturalnie. Nawet nie mogłaby się za bardzo przeciwstawić, bo czuła bliżej nieokreślony, ogólny uścisk który ściągał ją na sam dół. Przeczucie, że opór nie miałby sensu. Nie to, by nawet zamierzała to robić... acz przez chwilę taka możliwość jej przeszła przez myśl.
"Zaproszenie, czy ściąganie owada do terrarium?"
Mogła też dzięki swoim zmysłom całkiem nieźle ocenić wnętrze jaskini. Nie wyróżniało się niczym specjalnym. Ściany były... dosyć zwyczajne, jeżeli by to oceniać jedynie pod ich kątem. Poza kolorem, który wprowadzał w dosyć mistyczny nastrój w połączeniu z całym tym reiatsu wokół. Czy czuła niepokój? Trochę, ale na pewno było w tym coś mistycznego.
Miała czas na obserwacje. Na przemyślenia. Dużo ich nie było, ale zawsze. Jakiż to poświęceń mogła się tutaj spodziewać? Oddanie krzyża, lat, mocy? Czy też może chodziło o poświęcenie ducha i pokonanie swoich ograniczeń? To było cholernie ogólne stwierdzenie, staruszku... te wszystkie duchy mogły by być bardziej konkretne.
To dziwne, że kierując się od jednego do drugiego miejsca ostatecznie i tak trafiała na jakąś ścieżkę. Swoją własną, ale jednak. Lepsze to niż pędzenie w las i siedzenie w jaskini ze świniopasem, chyba...
...właśnie. Co też u niego? Prawie się jej śmiać zachciało, by ze wszystkich osób o których mogła pomyśleć przyszedł jej do głowy właśnie on. No nic... Zawsze kroczyła sama. Nie miała towarzyszy, jedynie osoby, które akurat szły w tym samym kierunku.

...ile to osób za sobą zostawiła? Jej narzeczony, Teddy, potem... sporo tego było. Ostatnim był ten dzieciak. Jeszcze wcześniej Hana, chociaż tutaj świadomie ją zostawiła i... w odróżnieniu do tych wszystkich osób, była to świadoma decyzja i ta osoba wiedziała, że to się stanie. Katrina... dużo by wymieniać.
Ktoś mógłby powiedzieć, że to nie fair. Ale ona nie robiła im krzywdy bezpośrednio. Po prostu drogi się rozchodziły. Zmiany priorytetów. Ktoś mógłby powiedzieć, że zdradzała. Jaka to zdrada, kiedy nigdy niczego nikomu nie deklarowała?
...a może jednak? Nie, unikała takich deklaracji jak ognia... Jakie miała priorytety? Siła. Moc. Dowodzenie swojej wyższości nad innymi. Zawsze czuła się lepsza, sama z siebie, z automatu.
...to zniknęło. Była inna, ale niekoniecznie lepsza. Skłamałaby jednak gdyby powiedziała, że nie pragnęła być silniejsza. Była wyjątkowa? Była.
I co z tego. Dokładnie tak samo jak "inność" nie oznaczało bycie lepszą. Więc na co jej ta siła?
...nie, nie dla ratowania świata. Przynajmniej nie bezpośrednio. Ale co najgorsze mogłoby ją teraz spotkać... to być kolejnym pionkiem w grze jakiś szefów "duchowych gangów". Była sama sobie panem. I chociaż... nie odczuwała już takiej obojętności, to dalej robiła to, co ona uważała za słuszne.
A by to osiągnąć - musiała zdobyć siłę. Moc. Potęgę. By mieć wpływ.
A jaki będzie mieć wpływ, jeżeli jej dusza trafi do piekła?

Z toku myśli wytrąciło ją światło, które znalazło się zdecydowanie bliżej. Na tyle, że rozświetlało źródło. Istotę, jakiej jeszcze nigdy wcześniej nie widziała. Zaczęła ciężej oddychać. Chcąc nie chcąc, poczuła respekt przed zwierciadlanym obliczem, chudej, wysokiej postawie, i samej strukturze. Wyglądała przedwiecznie, i chociaż humanoidalnie - to skrajnie nieludzko.
I kolejny telepata. Ishifone na moment zatkało, nie wiedząc w jaki sposób się zachować. Niski ukłon nie zaszkodzi, więc go wykonała.
-W... poz... kłaniam się nisko...-Duszo? Czyżby faktycznie jej ciało zostało zamienione w duchowe cząstki? Chcąc nie chcąc zastanowiła się jak się starzeją dusze, ale odsunęła te myśli.
-Ja... przybyłam, by wyleczyć mojego ducha z pasożyta... i uratować dusze, które są we mnie uwięzione...-Zaczęła bardziej szeptać niż mówić, będąc pewna, że i tak usłyszy. Myśli jej były wystarczająco głośne, o czym sobie przypomniała, gdy przypomniała sobie o czym myślała. Uhm... nie, to... szlag, wkopała się.
...może jak przyklęknie to jakoś to będzie lepiej wyglądało.
-Kroczyłam krętą drogą, ale wiem, że prowadzi ona do potępienia... Gdy wybierałam skróty, los mnie karał. Karał też wszystkich wokół mnie, chociaż na to nie zasłużyli. Proszę o pomoc, bym stała się lepszą istotą... błagam o nią, by moje ofiary doznały ukojenia-Nie opuściła głowy, chociaż klęknęła. Czemu? Zwieszanie głowy... nie, nie czuła potrzeby. Jeżeli spoglądała na coś, co było początkiem... czy powinna się bać czegoś, co było przy narodzinach tego, z czego została stworzona?
Może to właśnie tu kryła się właściwa ścieżka.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Pustkowie za rukongai - Page 4 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-05-02, 19:31

Istota przekrzywiła głowę o dziewięćdziesiąt stopni.
- Ja wiem po co tu przybyłaś - Dziewczęcy chichot. - I dam ci to jeśli złożysz ofiarę. Coś... za coś. Dar za... uzdrowienie.
Tułów istoty wydłużył się. Zaczęła okręcać się wokół Ishifone, jakby chciała spojrzeć na quincy z każdej strony. Jednocześnie poczuła ulgę, jakby klątwa pożerania dusz już została ściągnięta. W jej duszy w końcu tylko ona sama. Nadnaturalny głód zgaszony na zawsze, brak lęku o macki wyrwane spod kontroli i pochłaniające dusze tych paru osób, na których w jakiś sposób Ishifone zależało.
- Oczyszczę cię, duszo. - Poważny męski głos. - W zamian za iskrę boskości w tobie ukrytą. Zastanów się dobrze. Iskra ta jest źródłem twojej mocy. To ona była ci przewodnikiem przez ostatnie lata. Czy jesteś gotowa złożyć ją na ołtarzu?
Istota powróciła do swojego początkowego kształtu czekając na odpowiedź Ishifone.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket496/510Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket6424/6942Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-05-02, 20:25

Była w bardzo dziwnej sytuacji. Mało kto czułby się komfortowo, gdyby tak bardzo niepokojąca istota właśnie wydłużyła się w jej kierunku i okręcała się wokół niej. I to niezależnie od kontekstu, czemu dała wyraz unosząc ramiona do góry, jakby zaraz miało się to zacisnąć wokół jej torsu. Ten jednak... oj tak. Tak. Chociaż się tego spodziewała, nie spowodowało to, że decyzja stała się prostsza.
Osiągnęła... całkiem sporo. Przez ostatnie lata przekroczyła granice ludzkich możliwości. Pomijając wszelkie ofiary... osiągnęła naprawdę dużo. Wyrwała się z marazmu życia, który jej groził. Znaleźć męża, urodzić dzieci, odchować, umrzeć. Byłaby to chyba jedna z najgorszych rzeczy, które mogłyby ją spotkać jako kobietę, człowieka, i osobę.
Poświęciła wiele. Nie tylko od innych, ale tez od siebie. Rzuciła wszystko na jedną kartę, poświęciła tyle czasu, a taką decyzją wyrzuciłaby większość, jeśli nie wszystko z tego do kosza. Była to ofiara wielka... ale jeżeli ta istota mówiła prawdę - nagroda również byłaby duża.
Wyciągnęła swój amulet. Krzyż, który sama sobie zrobiła. Będący częścią niej, ale jednak będący narzędziem. Był elementem jej historii... ale widziała w tym jedynie narzędzie. Okrutne, wypalające życie z tego, kto miał nieszczęście na nią trafić.
Tylko co z tą długą, ciężką drogą?
-Jeżeli mam podjąć decyzje... muszę wiedzieć-Kusiło ją, by zrobić krok naprzód. Wstrzymała się jednak. Podniosła jedynie oczy na istotę-Na co takiej istocie moja "iskra boskości"? Tamta... inna istota mówiła o długiej drodze. Czego mam się spodziewać?
Brzmiała dosyć pewnie. Potem... musiała chwilę się zatrzymać.
-Uzdrowienie, oczyszczenie... moja dusza cierpi, ale i umysł. Czy mój umysł... również może doznać oczyszczenia z cieni go dręczących?-Kolejna prośba. W formie pytania. Jak zinterpretuje... jeżeli to faktycznie było tak stare, to na pewno tak, jak naprawdę było. Trudno było przedwiecznym mydlić oczy. Ale czuła się z tym lepiej.
-...i co potem? Czy pozostanie mi wybór... gdzie chcę żyć?-Istoty wieloletnie. Zawsze się bała, że nie starczy jej czasu by osiągnąć to co chciała. Że zaczęła zbyt późno. Gdyby tu została, w tym świecie pełnym energii duchowej... można udałoby jej się odnaleźć inną drogę?
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Pustkowie za rukongai - Page 4 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-05-02, 21:08

Istota nachyliła się nad nią, gdy wyciągnęła krzyż również się mu przyglądając.
- Miła drobnostka. Wspomnienie z umarłego świata. Ni więcej ni mniej. - Zachichotała na powrót dziewczęcym głosem. - Ona się myli. Myśli, że droga do oczyszczenia jest sprawdzianem dla duszy. Może gdzie indziej tak jest, ale nie tutaj. Dla mnie to nic wielkiego. Chwila i jesteś czysta jak przy narodzinach.
Istota czekała, aż Ishifone zbierze myśli. Mackowate palce falowały niczym strumienie uwięzione w wyboistych korytach.
- Czysta jak przy narodzinach. Tyczy się to również umysłu. Twoja iskra warta jest takiego oczyszczenia... To nie ode mnie zależy gdzie trafisz. Pytaj tego, który cię tu przywiódł.


[Dobra, jednak coś jeszcze dzisiaj naskrobałem ;p]
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket496/510Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket6424/6942Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-05-02, 23:06

Wspomnienie z umarłego świata? O czym ta istota plecie... brzmiało to podejrzanie. Bardzo podejrzanie.
Niemniej jednak... moment... miała chwilę... którą spędziła ze zwieszoną głową.
...cienie towarzyszyły jej przez większość życia. Męczyły ją niezależnie od okoliczności. Mniej lub bardziej. Cały czas przypominając o grzeszkach które popełniała. Kiedyś by się tym nie przejęła. Zresztą, pamiętała jak traktowała tą moc. Niedogodność z pożeraniem dusz, ale... wtedy nie przeszkadzało jej to aż tak bardzo.
...moc Quincy. Niszczyciele. Niszczący dusze swoją mocą, zagrażający balansowi świata. Czy czasem ta moc nie jest tak samo szkodliwa, jak ta moc pożeracza? Słowa brutalne mówiące o tym, że lepiej było zostawić tamtą duszę na pożarcie, niż niszczyć pustego...
...Zacisnęła pięść. Daichi. Gdyby nie była quincy, to by miał drugą szansę...
Chyba mogła podziękować Chuckowi. Tamto przeżycie... Otworzyło jej oczy.
Ryzykowała. Nie wiedziała co potem się stanie z tą "iskrą". Nie wiedziała jaki będzie jej los, i czy ta istota mówiła prawdę. Brzmiało to zbyt pięknie, by coś w tym więcej nie było, ale...
Zaszła tak daleko. Przemierzyła światy, była w niemal każdym możliwym wymiarze. Nawet jeżeli straci swoją moc... swoje dziedzictwo... Wiedziała, że wszystko jest możliwe.

Nie można się poddawać. Poddała się raz.
Nigdy więcej.

Ishifone zdjęła z nadgarstka krzyż. Mogłaby go teatralnie rzucić na skałę, ale... schowała go do kieszeni.
-Jeżeli wszystko co mówisz jest prawdą... Zgadzam się-Kiwnęła głową. Oczyszczenie duszy, umysłu... i odkupienie. Przynajmniej części grzechów, najcięższych grzechów...
...nie będzie nigdy świętą. Ale jeżeli to będzie prawdą... to będzie to najlepsza rzecz, jaką do tej pory zrobiła w życiu.
Podniosła głowę. Czekała z niecierpliwością na to, co się stanie. Obojętnie co by to nie było.
Ciekawe, co ta druga sądziła na ten temat. Autentycznie ją to ciekawiło...
...ale coś innego jeszcze bardziej. Z czego zdała sobie sprawę.
-A co z ludźmi, których dusze zostały częściowo pożarte?-Pytała... ale jej decyzji to nie zmieni. Głównie dlatego, że... wyciągnięte akurat tych fragmentów z jej duszy byłoby drugim cudem. A by na niego czekać odrzucając ten - nie miała takiego luksusu.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Pustkowie za rukongai - Page 4 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-05-03, 13:22

Istota bez słowa wyciągnęła dłonie na wysokość boków głowy Ishifone. Wodne palce zaczęły zakręcał spirale wokół quincy.
- Im pomóc nie mogę. - Ponownie męski głos. - Jeśli chcesz ich ratunku, musisz przyprowadzić tutaj, pamiętając o odpowiedniej ofierze.
Twarz przedwiecznego zbliżyła się do oblicza Ishifone. Spojrzała w światło i oto objawiła się wieczność.
W blasku dostrzegała kształty przeszłych wydarzeń, historię świata od pierwszego dnia jego istnienia. Wiedzę mogącą uczynić żebraka władcą świata i moc zaburzającą naturalny porządek rzeczy.
Widziała wszystko, ale umysł nie był wstanie pojąć ogromu świetlistych kształtów skrywających wszechrzecz. Stała się ziarnkiem piasku na pustyni, mikrobem nieświadomym istnienia nadrzędnego świata. Ledwo dostrzegła co się działo z nią samą. Na ramionach wykwitły rany, z których ku górze zaczęły płynąć nici srebrzystej niczym rtęć krwi. Odpływała ku skarbnicy światów ryjąc w Ishifone pustkę.
Oddech quincy zmienił się w białą mgiełkę. Widziała w nich oblicza pożartych dusz. Ulatywały wyżej, nie do światła lecz na powierzchnię. Gdy już odeszli, pozostała tylko jedna, która walczyła zawzięcie o swoje przetrwanie.
Zapiekło w gardle, powietrze nie chciało opuścić płuc, ale sprzeciw był niczym wobec światła.
Czerwona mgławica wyszła przez usta, ale w przeciwieństwie do poprzednich nie poszybowała wyżej, lecz zdawała się rozrywana przez blask.
- NIE! NIE ZGADZAM SIĘ NA TO! MYŚLISZ, ŻE UDA CI UCIEC OD WSZYSTKIEGO CO UCZYNIŁAŚ! TO NIEMOŻLIWE! PRĘDZEJ CZY PÓŹNIEJ NASTĄPI CZAS KARY! JA NIE UMRĘ!
Małe macki uczepiły się twarzy Ishifone, ale wszystko nadaremno.  Czerwień rozpadła się na kawałki, zwinęła niczym kartka papieru trawiona przez ogień i zniknęła. Miała wrażenie, że setki małych cieni ginie przytłoczonych światłem.
To wszystko. Wrota wrzechrzeczy zamknęły się i Ishifone na powrót spoglądała w twarz istoty.
- Dokonało się. - Starczy głos.
Czuła cudowną lekkość i czystość myśli, jakby rzeczywiście wszelka klątwa i grzechy opuściły jej duszę. Istota chwyciła ją delikatnie i popchnęła ku górze. Ishifone zaczęła podróż powrotną. Tam, gdzieś wysoko ponad nią, czekało nowe życie.


[Gratuluję zmiany rasy. Wprowadź w swojej KP zmiany, o których wczoraj mówiliśmy]
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket496/510Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket6424/6942Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-05-03, 14:22

Była to jakaś możliwość, aczkolwiek obiektywnie na to patrząc nie zdołałaby raczej uratować wszystkich osób, które za jej działaniem ucierpiały. Czy to jednak był grzech, gdy zrobiła to nieświadomie i w pełni sił ducha i umysłu próbowała temu zapobiec? Komu to oceniać - nie jej, gdyż zgodnie z zasadami rządzącymi wszechświatem - nigdy nie możesz być pewny, że widziałeś już wszystko. Świątynia Jurojina i inne miejsca... Wszystko to nikło przy ogromnie miliardów lat, zapętlonych w nieskończoność i wciśniętych jej do ciała w parę mikrosekund. Perfekcja byłaby czymś zbyt niedoskonałym, by próbować choćby zapamiętać co widziała. Boskość zdawała się być przy tym igraszką. Stworzenie Świata... i jego byt.
Jeżeli to było kłamstwo, to... gdyby tylko ta istota chciała, to mogłaby zabrać wszystko co chciała. Ale tego nie zrobiła. Zabierała, ale przez to dawała jej...
Co mogła zatem pojąć? To, co było nawet nie pyłem na tle jej przeżyć. Jej ciało było jak nić, szarpana i wiotka. Coś ją cięło, ale nie odczuwała bólu... czym on zresztą przy tym mógł być?
Widziała dusze które pożerała. Ulatywały w górę... wszystkie istoty, które wcześniej były jej ofiarami. Czy widziała Charlotte? Nie mogła przysiąc, być może. Ona musiała zostać, do samego końca.
Gdy zapiekło w gardle, odruchowo zachłysnęła się. Tak przynajmniej chciało zrobić gardło, ale siła była zbyt wielka. Nie miała szansy nawet podświadomego sprzeciwu, chociaż pewne elementy jej jestestwa, mimo wszystko, były w stanie się opierać. Jak one były w stanie, skoro ona była tak przytłaczająco bezsilna? Chyba faktycznie do tego potrzeba było cudu, by dokonało się to, czego była świadkiem.
Słyszała słowa. Swój własny, gniewny głos, który był jednak przepełniony... czymś. Mogła to przyrównać do wszystkich negatywnych emocji jakie mogły jej przyjść do głowy. Strach, ból, gniew, szał, żal... wszystko co zdawało się pasować.
Aż do chwili, gdy macki uczepiły się jej twarzy, rozpaczliwie walcząc o swoje przetrwanie. Miała swoje ostatnie słowa. Swój ostatni widok.
Ostatnie uczucie. Cienie, będące z nią niemal od kiedy pamiętała... każdy z nich pękał niczym mała szklana igła, niknąć w świetle palącym wszystko na swojej drodze. Poza nią samą. Stała ona dalej...
...oczyszczona.
Kolejny głos. Nie zdołała niczego powiedzieć. Lekkość jakiej doświadczał niemal nie posłała ją na kolana. Nie poznawała siebie. Nie była sobą. Nie czuła się jak ona. Ale była sobą. To była ona, tu. Właśnie tu stała, o tu, tutaj!
Zaczęła unosić się w górę. Łzy nabiegły jej do oczu, a na usta powoli wstąpił uśmiech. Pierwszy niewymuszony, niewyrachowany uśmiech wdzięczności.
-D...dziękuję...
Unosiła się przez parę minut, nie mogąc uwierzyć. Jednak stało się. Kto by przypuszczał, że kiedykolwiek ęwłasnego dziedzictwa, swojej dumy, sensu swojego życia... przyjmie z taką ulgą i wdzięcznością. Z tak jasnym, jakby rozświetlonym umysłem.
Po trzydziestu paru latach swojego życia... po raz pierwszy czuła, że może żyć.
...Myślała, czy by tu nie zostać. Dusze żyją dłużej. Albo w ogóle nie umierają. Ona była tu duszą. Chyba... wszystko tu jest duszą. Ale... to jest dla niej zupełnie nowy świat.
Mogłaby zacząć tutaj na nowo. Może nie zapominając czy odcinając się od świata żywych... ale... była kimś innym. Była niemalże nową istotą. Tak to czuła.
...można wybaczyć. Nie wolno zapominać.
Pierwsza myśl, która zmąciła jej nastrój. Na krótko, przelotnie. Oznacza to tyle, że nie może powtórzyć starych błędów. Drugiej takiej szansy nie dostanie.
...ciekawe, kiedy doleci na górę.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Pustkowie za rukongai - Page 4 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-05-03, 15:56

Miała czas na rozmyślania, blask słońca odbijający się od membrany dzielącej światy przybliżał się bardzo powoli. Trudno mieć temu za złe, bo była już quincy miała wrażenie, że nieprędko będzie podobnie odprężona.
W końcu, czy to po godzinie czy dwóch, wypłynęła na powierzchnię. Przyjemny chłód zastąpiło łagodne ciepło słońca. Czuła się jak nowo narodzona, jakby dopiero co wychynęła z łona matki. Podleciał do niej karzełek.
- Hmmm, wyczuwam, że twa wędrówka cel swój osiągnęła. Dobrze, dobrze, cieszy mnie to. - Pokiwał ukontentowany głową
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket496/510Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket6424/6942Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-05-03, 19:19

O czym mogła myśleć? O... wielu rzeczach. Jej działania z przeszłości zdawały się być bardzo chłodne, ale zarazem nielogiczne. Nie chciała jednak tego rozpamiętywać. Była odprężona.
Jej droga tutaj się kończyła. Ten rozdział w jej życiu. Zaczynała od nowa... tyle na razie miała w głowie.
Niewiele, a zarazem tyle się dla niej teraz liczyło. I nie czuła tego wrażenia, że wszystko sprzymierza się przeciwko niej. Że każdy na nią czyha, każdy na nią dybie, i podstępy czają się na każdym kroku. Nie było tego... Nie aż tak, przynajmniej.
Dalej się zastanawiała nad pobudkami tej istoty i tamtego staruszka. Ale czy powinna pytać? Dostała co chciała. Była wolna.
Po raz pierwszy w swoim życiu - była wolna.

Znalazła się na powierzchni. Wypłynęła jak z łona... odetchnęła głęboko, skąpając się w blasku słońca. Jaka była pora dnia - nie była pewna. Ale wokół była tylko ona i ten staruszek.
-Owszem-Obróciła się do niego -Czuję się jak nowa istota... I... to miejsce... jest czymś, o czym zawsze marzyłam-Rozejrzała się. Natura. Jakaś taka metafizyczna siła bijąca od niej. Spokój i doznania, których ona w świecie żywych, w świecie opanowanym przez technologie miała tak niewiele.
-Chcę tu zostać... w świecie żywych nie ma dla mnie wiele do stracenia. A tu... mam tak wiele do zyskania...-Pogrzebała w swoich kieszeniach i wyciągnęła trzy krzyżyki oraz wszystkie swoje rurki-Dlatego... Mogłabym prosić... poza pozostawieniem mnie tu, o jeszcze jedną rzecz?
Poczekała. Zgodzi sie, czy nie?
-W starej posiadłości, niedaleko małej świątyni ulubionej przez Jurojina mieszka młoda Quincy, Hana-Kiwnęła głową. Poważna decyzja, ale... była pewna-Zna je wszystkie. Opowiadałam jej o nich. Kiedyś stworzy własne, ale... Mi się już nie przyda, a jej może uratować życie. Postaram się ją odwiedzić na następne święta, ale na razie... Mogłabym prosić?
Jeszcze jej pogoda ducha nie została zachwiana. O dziwo. Czuła... radość.
Co miała na ziemi? Matkę. Ale...
...ukłucie. Mocniejsze niż zazwyczaj. Ale robiła to dla swojego dobra. Jakie dobro wyniknie z jej pozostania na ziemi? Tutaj miała w swoim stanie tak wiele do zyskania... a tam?
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Pustkowie za rukongai - Page 4 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-05-03, 19:35

Na twarzy karła pojawił się frasunek.
- Hmmm, oczywiście wiadomość twoją przekazać mogę.
- Ha! A więc teraz kami robią za posłańców śmiertelnych? - Zakpił kocur ze swojej gałęzi.
Małe bóstwo nie zareagowało, przyglądając się Ishifone z niepokojem.
- Tutaj zostawić cię nie mogę. Miejsce to poza granicą leży i niebezpieczne jest dla takich ja ty. Jeśli jednak duszą zostać chcesz, to do miasta dusz mogę cię zabrać. Tam żyć w spokoju będziesz mogła.
Wyglądało na to jakby był poranek. Ciepły, bezchmurny poranek dobrze oddający stan ducha Ishifone.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket496/510Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket6424/6942Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-05-03, 19:53

Ah, czyli to miejsce było wyizolowane od Soul Society... w pewnym sensie. Faktycznie, wspominał o tym fakcie, że chociaż na tym samym planie to gdzie indziej. Miało to sens, ale skoro był w stanie się tu dostać, to musiał być sposób. Granica... ciekawe, co miał na myśli.
Kocur się odezwał. Ishifone obróciła głowę, uśmiechając się trochę przymilnie, a trochę figlarnie. Na tym się jednak skończyło. Rozmawiała z kimś innym.
-Dziękuję-Ishifone oddała Kami przedmioty, które jeszcze do niedawna były jej najlepszymi narzędziami na drodze Quincy-A czy w spokoju... to się okaże
Jej uśmiech zdradzał plan. Bo i go miała, chociaż bardzo ogólny. Bardzo, bardzo, bardzo ogólny... ale czego się można było spodziewać po osobie, która w sumie bez większych oporów poszła z nieznajomym bytem duchowym do innego wymiaru, i równie łatwo oddała większość z tego, co ją tworzyło?
-Nigdy bym się nie spodziewała, że popełnię samobójstwo w ten sposób, ale... tak, chce nią zostać-Kiwnęła głową, wyciągając rękę w stronę Kami. Widziała o wiele więcej korzyści niż uciążliwości z pozostania duszą. Chociaż nie miała pojęcia jak społeczność dusz wyglądała... już sam fakt długowieczności wygrywał w przedbiegach.
Patrzyła w szerszej perspektywie. Jakiekolwiek by nie były początki... miała dużo czasu, by się odnaleźć.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Pustkowie za rukongai - Page 4 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Pustkowie za rukongai - Page 4 Pbucket9000/9000Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty2017-05-03, 22:01

Karzeł ujął dłoń Ishifone i oto opuściła miejsce, gdzie narodziła się na nowo, aby wyruszyć odkrywać nowy, nieznany świat.
https://bleach.forumpolish.com/t2122-ponocna-dzielnica#61576
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pustkowie za rukongai   Pustkowie za rukongai - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Pustkowie za rukongai
Powrót do góry 
Strona 4 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
 Similar topics
-
» Pustkowie przy Las Noches
» Las w Rukongai
» Polana za Rukongai
» architektura Rukongai
» Pasmo górskie za Rukongai

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Soul Society :: Rukongai :: Pustkowia-
Skocz do:  
Create a forum on Forumotion | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje