|
| | Posiadlość Hanabusy | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Posiadlość Hanabusy 2009-08-16, 21:35 | |
| W końcu doszliście do domu. Chłopak stanął przed furtką. Dom był mały, lecz zauważyłaś że koło niego jest skromny ogród i wywieszone pranie. Nadchodził już wieczór, pierwsze lampy na ulicach zaczęły się palić. Chłopak wziął z kieszeni klucze i otworzył furtkę. Weszliście na podwórko po czym skierowaliście się do drzwi, chłopak najpierw spróbował otworzyć drzwi, ale najwidoczniej nikogo nie było w domu. Ren westchnął i powiedział tak jakby do siebie: Pewnie mama znów szuka jakiejś pracy... Otworzył drzwi kluczami po czym weszliście do domu. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Posiadlość Hanabusy 2009-08-16, 21:58 | |
| Dziewczynka szła w milczeniu, cały czas albo kontemplując okolicę, albo w zamyśleniu spoglądając na drogę pod jej stopami. Wyraźnie rozmyślała, albo też stwarzała po prostu takie pozory. Nie była smutna, ani wesoła. Ciężko było wyczytać cokolwiek z przymrużonych, nieobecnych oczu. Kiedy dotarli do domu, trochę się ożywiła, jakby budząc z transu. Potarła rączkami oczka. -Ren-kun... Jestem zmęczona. - powiedziała cicho i jakby na potwierdzenie tych słów, po chwili ziewnęła. Weszła z chłopcem do pomieszczenia. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Posiadlość Hanabusy 2009-08-16, 22:19 | |
| Hmm... rozumiem... jak na razie możesz się na moim łóżku się przespać jak chcesz... powiedział Ren mile uśmiechając się do ciebie, otworzył drzwi do swojego pokoju i pokazał Ci łózko, które było starannie posłane. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Posiadlość Hanabusy 2009-08-16, 23:41 | |
| Dziewczynka ledwo już stojąc na nóżkach miała ochotę od razu się na nim położyć. Tym bardziej, że wyglądało baaardzo zachęcająco. Jednak ostatki świadomości jeszcze działały. -A ty? Gdzie będziesz spał, Ren? - zmartwiła się. Ogólnie podobał jej się ten dom. Był przyjemny. Było w nim ciepło. I nie chodzi tu tylko o to fizyczne ciepło. Po prostu czuć było, że żyje tam prawdziwa rodzina... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Posiadlość Hanabusy 2009-08-18, 09:51 | |
| Eee, ja jeszcze nie będę szedł spać... muszę do pracy... powiedział z uśmiechem po czym odłożył na bok teczkę i skierował się ku łazience. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Posiadlość Hanabusy 2009-08-18, 19:06 | |
| -Pracy? Gdzie pracujesz? - dziewczynka zapytała spokojnym, sennym głosem pocierając oczka. Położyła swój "bagaż" w rogu pokoju, po czym podeszła do okna, otworzyła je i wyjrzała zachwycając się nocnym niebem. Mamusiu... Tatusiu... Gdziekolwiek jesteście, popatrzcie choć przez chwilę na te gwiazdki... Wtedy będziemy razem... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Posiadlość Hanabusy 2009-08-18, 20:47 | |
| A w restauracji jako kelner... usłyszałaś głos chłopaka który dobiegał z łazienki, ty natomiast spokojnie spoglądałaś w niebo na gwiazdki które jasno świeciły. W końcu chłopak wyszedł z łazienki, nie miał na sobie mundurka tylko zwykłe ubranie... przygotował sobie placek, podszedł do ciebie mówiąc: Jak jesteś głodna to w kuchni coś znajdziesz to jedzenia, mama nie długo powinna już być w domu... zostawiłem jej kartkę jakby co dlaczego tu jesteś... możesz spokojnie iść spać... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Posiadlość Hanabusy 2009-08-18, 21:29 | |
| Dziewczynka przyglądała mu się przez chwilę uważnie, po czym przytuliła się do niego. -Dziękuję, Ren-kun. Uważaj na siebie w pracy... Dobranoc. - powiedziała jeszcze i uśmiechnęła się. Kiedy wyszedł, poszła do łazienki, umyła się starannie, co było dla niej nie lada przyjemnością po wielu dniach spędzonych w podróży, a następnie położyła do łóżeczka. Brakowało jej tylko kołysanek mamy i bajeczek taty. Myślała jeszcze trochę o wydarzeniach ostatnich dni, po czym zasnęła. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Posiadlość Hanabusy 2009-08-25, 18:13 | |
| Chłopak się lekko zarumienił po czym jak puściłaś go powrócił na ziemię i tylko pomachał na pożegnanie. Doprowadziłaś się do porządku po czym poszłaś do łóżeczka. Zasnęłaś niemal natychmiast.
(Opisz swój sen) |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Posiadlość Hanabusy 2009-08-26, 18:18 | |
| Ściany... Zimne, chyba kamienne... Coś płonie... Ognisko... Wyciągam do niego dłoń, muszę się ogrzać... Dłoń jest duża, silna, spracowana... Ciepło... Nagły szelest, coś się zerwało, podniosło do lotu... Ptak? Mój oddech zamienia się w parę, biały obłoczek ulatuje razem z dymem ogniska. Rozglądam się. Wyjście. Podejść do niego? Nie, ciało chce siedzieć. Nie steruję nim. To nie ja. Podchodzi do mnie kobieta. Mama? Wygląda inaczej, starzej, jest wykończona. Siada na ziemi. Mówi coś. Nie słyszę… Obraz się rozmywa. Idę przez lodową pustynię. Cienka warstwa śniegu osadza się na nierównym, miejscami spękanym lodzie. Mam na sobie grube skóry. Futro jest wewnątrz, widzę tylko pozostałości żył, zaschnięte plamy pociemniałej krwi. Na twarzy mam maskę. Skorupę. Idę niezbyt szybkim, miarowym tempem. „Najważniejsze, to iść równo” – odzywa się głos w mojej głowie. Łydki i uda powoli nie wytrzymują. Coś mnie gna. Muszę iść dalej. Zapadam się. Przede mną młoda kobieta, trzyma w rękach jakieś zawiniątko. Podchodzę bliżej. -Stój. Posłusznie się zatrzymuję. Rozwija materiał. Wypada z niego bezwładna, posiniała rączka. Smród. Ciało zaczęło się już rozkładać. Ile czasu tam jest? -Kiyoko… - mówi z czułością kobieta gładząc główkę dziecka.
Dziewczynka otworzyła oczy. Ciemny pokój wypełniał jej płytki, urywany oddech. To nie sen... To było realne... - przemknęło jej tylko przez myśl. Po chwili znowu zasnęła. Rano nie pamiętała już niczego. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Posiadlość Hanabusy | |
| |
| | | | Posiadlość Hanabusy | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|