Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Willa Ookami-do

Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-01, 19:08

Z zewnątrz

Willa Ookami-do Ogrod_ewqaxa

Spora parcela otoczona jest kamiennym jasnym murem wysokim na około 170 cm. Do środka prowadzi tylko jedna drewniana, gruba brama, przy tej zamontowana jest niewielka kamera przemysłowa.
Dom okala ogród w stylu starojapońskim, po północnej stornie znajduje się nawet niewielkie jeziorko w którym ojciec bohaterki hoduje rybki. Całość jest bardzo zadbana, po okolicy kręci się zwyczajnie przynajmniej jeden ogrodnik dbający o wszytko, łącznie z wysokością trawy.
Bardzo ważnym elementem są też rozsiane po ogrodzie drzewa wiśni, które szczególnie umiłował sobie pan domu.
Do willi prowadzi brukowana ścieżka, zaś w okolicy tej widoczne są niewielkie kamienne, niezwykle uproszczone posągi wilków.

Willa w całości wykonana jest w tylu starojapońskim, wokoło domu widoczny jest zadaszony ganek. Domostwo ma jedno piętro, które skryte jest pod spadzistym dachem. W czasie świąt lub większych imprez około domu rozwieszane są zielone lampiony.

Wewnątrz

Wygląd domu z zewnątrz diametralnie rożni się od domu wewnątrz. Środek urządzony jest w stylu nowoczesnym, europejskim. Na początek wchodzi się do sporej sali z której długi korytarz prowadzi do większości pokoi. Wewnątrz widać wszechobecny przepych, ojciec bohaterki lubi podkreślać swoją pozycje i bogactwo.
Po domu kręcą się zwykle przynajmniej dwie osoby służby. Pierwsza to starsza kobieta którą Shizu zapamiętała jeszcze kiedy tu była, jej wygląd niemal się nie zmienił. Ma siwe włosy, surowy wyraz twarzy, wiecznie niezadowolona minę. Na sobie nosi ciemną sukienkę i fartuch, jest ona pokojówką.
Drugą osobą jest również starszy kamerdyner, kiedyś miał on ciemne włosy, teraz jednak większość nich jest siwych. Nosi on spodnie od garnituru, koszule i okulary.

Pokój Shizu

Dziewczyna posiada całkiem spory pokój mający około 56 m[2], na ziemi wyłożone są ciemne panele, ściany mają kolor ciemnozielony. Wszystkie meble wykonane są też z ciemnego drewna. Ma kilka szafek, z ubraniami, biurko na którym leży laptop, zresztą całkiem niezły. Przy dwuosobowym łóżku z zieloną pościelą leży posłanie dla psa, ten jednak zwykle i tak śpi z bohaterką. W pokoju mieści się też wiele książek na półkach, widoczne są też pluszaki no i przeróżne figurki. Shizu zbiera takie drobne pierdoły. Po pokoju porozrzucane są zabawki dla psa i inne akcesoria. Na jasnym suficie widać jasną lampę, kilka lampek mieści się jeszcze na ścianach Z pokoju który mieści się na piętrze pięknie widać ogród i jeziorko.
W pomieszaniu znajduje się dwoje drzwi, jedne wejściowe z korytarza, drugie zaś prowadzą do łazienki. Ta również jest spora i jest ulubionym miejscem młódki. Znajduje się tu wanna z hydromasażem, duże lustro, umywalka wbudowana w kamienny blat, przeróżne kosmetyki których Shizu raczej nie używa i ręczniki.



Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-03, 17:16

Dziewczynę przebudziły poranne promienie słońca, które jakimś cudem wdarły się do pokoju przez zasłonięte żaluzjami okna. Wiosna trwała w najlepsze, budząc znów do życia naturę. Światło słoneczne działając niczym kofeina, wnet pobudziły Shizu i odebrały chęć snu. Jej czteronogi pupil, jak zwykle, leżał u jej nóg budząc się ostatni. Eter wypełniały melodyjne dźwięki fortepianu, dochodzące z głębi domu. W powietrzu unosił się miły zapach jajecznicy na bekonie oraz mocnej kawy, w której pysznił się pan domu. Domownicy rozpoczęli już dzień. Ojciec na pewno schowany za drzwiami swojego gabinetu, odcięty od świata, a służba wypełnia swoje codzienne obowiązki. Rutyna zagościła w życiu dziewczyny na stałe. Każdy dzień rozpoczynał się tak samo... i kończył. Właściwie jej świadomość zaczynała myśleć o wcześniejszych wydarzeniach, podczas których doświadczyła emanacji dziwnych mocy, w kategoriach złego snu lub wymysłu wyobraźni. Pewien jednak niepokój gościł w jej sercu tego ranka. Czuła czyjąś obecność, co jej się bardzo nie podobało.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-03, 18:21

Dziewczyna otworzyła delikatnie swoje zaspane oczy, normalnie jako śpioch i leniuch leżała by jeszcze do popołudnia... Teraz jednak było inaczej, była wiosna, było ciepło i kolorowo, to wszytko dawało młodej bohaterce ogromny zastrzyk pozytywnej energii, która naprawdę prężnie zasilała jej organizm. Oczywiście żaden ludzki organizm nie działa tylko na słońce, potrzebuje też innej energii w postaci jezdnia, a jeśli o tym mowa, to czuła właśnie wspaniały zapach. Ten bardzo przyjemnie drażnił jej nozdrza, była dosyć głodna.
Ale prócz słońca na skórze i pustego żołądka czuła coś jeszcze, coś co w swoim mniemaniu nazywała "czymś złowieszczym". Wiedziała że już to czuła, nie kojarzyło się jej to zbyt dobrze... Pamiętała że było to coś bardzo niedobrego, nie realne (w jej mniemaniu), sny utwierdzały ją w tym przekonaniu. Tak czy owak nie zależnie od tego co się działo musiała powoli wstać, przetarła leniwe oczy, zsunęła się z łózka ostrożnie aby niepotrzebnie nie budzić psa. Stanęła prosto, po czym to zerknęła w stronę drzwi. Ciekawe kto grał na fortepianie ? Całkiem lubiła słuchać tego instrumentu, był magiczny. Otrząsnęła się, po czym to uśmiechnęła lekko - To będzie dobry dzień... Na pewno - Uznała w myślach.
Podeszłą do szafki, wyjęła swój zwykły zestaw ubrań, po czym to poszła się umyć i ubrać. Zwykle siedziała w łazience godziny. Teraz jednak czuła potrzebę aby wyjścia z domu z psem. Ale najpierw śniadanie, tak... Kiedy załatwiła już wszystkie sprawy związane z poranną toaleta ruszyła do wyjścia z swego pokoju a potem do kuchni.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-03, 20:44

Nieskazitelnie świeża i czysta niczym poranna kropla rosy Shizu, udała się wzdłuż korytarza do kuchni, będącej źródłem smakowitych zapachów. Smutną nutę, zastąpiła teraz wesoła melodyjka, grana na fortepianie, wypełniając głowę dziewczyny pozytywną energią. Od razu było słychać talent osoby grającej. Dziewczyna rześkim krokiem wkroczyła do części jadalnej. Koło wielkiego, okrągłego stołu krzątała się pokojówka, zbierając dwa puste już talerze. Spostrzegła przybycie młódki.
- Widzę, że panienka się już zbudziła. - stwierdziła dosyć wymuszenie miłym tonem, o czym świadczył jej jak zawsze, niezbyt sympatyczny wyraz twarzy. - Proszę siadać. Śniadanie niedługo zostanie podane. - po chwili, gdy napełniła już trzymaną tacę, zużytymi naczyniami, zniknęła w drzwiach części kuchennej. Uszy Shizu wypełniała teraz pozytywna melodia 'Wiosny' Vivaldiego w wersji ala fortepian.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-04, 02:33

Dzień od początku wydawał się by niesamowicie udany. Nawet muzyka zaczęła jak by bardziej zachęcać - Może dziś mi w końcu odpisze - Na myśli miała oczywiście swojego znajomego ze szkoły. Z jednej strony wiedziała że tak się nie stanie, z drugiej dzisiejszego dnia była wypełniona nadzieją i dobrym samopoczuciem po same brzegi.
Zerknęła na pokojówkę, prawdę powiedziawszy wolałaby się sama sobą zając tak jak u dziadka... Niemniej nie narzekała, sama uśmiechnęła się miło do kobiety. W końcu ten dzień był piękny więc trzeba było to pokazać. - A tak, udało mi się wstać wcześniej - wcześniej niż w przykładową jesień gdzie z kompletnym brakiem chęci budziła się po 12 a po 15 wstawała z łóżka. - Um... Dobrze dziękuje bardzo, zaczekam - Usiadła, jednak tego by było na tyle. Chwile później jej ciekawość wezbrała na tyle że bohaterka wstała i ruszyła w kierunku z którego dochodził dźwięk fortepianu... A najwyżej zje zimne.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-04, 17:22

Shizu ponownie udała się wszechprowadzącym korytarzem. Tym razem w stronę hipnotyzujących wręcz, pięknych i melodyjnych dźwięków fortepianu. Jedyne takie urządzenie znajdowało się w salonie i stamtąd też wypływały nuty. W tym momencie, rozedrgane fale powietrza, tworzyły ponadczasowe kompozycje Fryderyka Chopina. W sercu Shizu ponownie wzrastał pewien niepokój, jakby coś było nie tak. W pewien sposób, zagłuszały go jednak melodie, przez co dziewczyna nadal pełna optymizmu kierowała się w stronę pokoju dziennego. W końcu, dotarła. Powoli otworzyła drewniane wrota i ujrzała... kobietę siedzącą za instrumentem i zarazem źródłem utworów. Na razie była odwrócona, więc widać było jedynie jej długie blond włosy, związane pokaźna, drogocenną kokardą. Najwyraźniej wyczuła wejście młódki, bo przestała grać i odwróciła się do dziewczyny. Duże, błękitne oczy, z wyraźną radością, przywitały Shizu.
- Ty musisz być Shizu, prawda? - spytała miłym tonem, z sympatycznym uśmiechem na jej smukłej twarzy. - Ojciec opowiadał mi o Tobie. Jestem Megu, miło mi Cię poznać! - dodała wstając od urządzenia.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-04, 17:48

Poczucie niepokoju kluło tępo w jej umysł, poczucie to było jednak zagłuszane przez wyjątkowo dobry humor. Nie zwracała uwagi na ewentualne zagrożenie, w końcu co złego mogło się stać w tak piękny, pogodny dzień? Instynkt pomrukiwał że trzeba uważa, jednak dziewczyna wcale tych pomrukiwań nie słyszała.
Szła więc dalej, zerknęła przez drzwi, później ośmielona weszła do środka. Trochę ją zdziwiło znalezisko, była to kobieta, nieznana dziewczynie. Nie widziała jej tu wcześniej, nie wiedziała kim jest, nawet imię chyba nic jej nie mówiło. Przez moment myślała, później otrząsnęła się lekko i w końcu uśmiechnęła. - Um tak nazywam się Shizu, miło mi - rzekła skłaniając się lekko, później wyprostowała się i dodała - Tata opowiadał o mnie...? - To akurat było dla dziewczyny dziwne, jednak nie na tyle aby zareagować - Przepraszam... Ale kim jest Pani ?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-05, 11:09

Kobieta wstała od instrumentu. Była dosyć wysoka oraz całkiem zgrabna. Miała na sobie gustowny żakiet, ale nie wyglądała na zamożną. Przedstawiała raczej klasę średnią. Podeszła do dziewczyny i podała jej rękę.
- Opowiadał, opowiadał... - przytaknęła z uśmiechem.- Ojciec Ci o mnie nie wspominał? Spotykam się z nim już od jakiegoś czasu. Właściwie miałam już wychodzić, ale jakiś ważny telefon go zatrzymał i czekam tylko by się pożegnać... No, ale najwidoczniej to coś naprawdę ważnego. Chyba powinnam się już zbierać.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-06, 01:53

Dziewczyna przez moment przyglądała się kobiecie, szybko uznała że jest osobą ładną i jak się wydawało miłą, a wiec była dosyć zadowolona. Tata znalazł sobie kogoś kto może w końcu go uspokoi, choć gdzieś tam w pykającym serduszku czuła żal, że jednak "nie został wierny jej mamie". Uśmiechnęła się jednak tak miło jak potrafiła, a był to uśmiech całkowicie szczery - Mam nadzieje że nie mówił nic aż tak złego...- Uśmiech na momencik przybrał wygląd nieco głupkowatego, później jednak wrócił do normalnego stanu - Nie wspominał, ale co się dziwi, jest w końcu bardzo zapracowany... Czasem nie mamy czasu podgadać - Tak sobie tłumaczyła ich słaby kontakt, nie brała pod uwagę ewentualnej swojej niechęci i chyba niechęci jego. - Nie, niech Pani spokojnie usiądzie... A może jest Pani godna? Ja w zasadzie miałam is teraz na śniadanie... Może Pani by też miała ochotę. Albo bo ja wiem na pyszną herbatę? Mogę przynieść - Dziewczyna jeszcze nie przyczaiła się do służby, a poza tym chciała być pomocna. Naiwnie pomocna...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-06, 14:33

Kobieta odpowiedziała lekkim uśmiechem.
- Akurat zjadłam śniadanie. - odrzekła grzecznym głosem. Po chwili dodała z zamyśleniu.- Ale wiesz co? Co prawda dopiero się poznałyśmy, ale co byś powiedziała na mały 'wypad na miasto'? Pogadamy trochę, poznamy się lepiej! - z jadalni dobiegł odgłos, talerzy stukających o blat stołu. Śniadanie podane. - Nie chcę zbyt wyprzedzać faktów, aale... - jej wzrok szybko powędrował w stronę drzwi, jakby chciała się upewnić czy nikt nie podsłuchuje. - ...już jakiś czas spotykam się z Twoim ojcem. Właściwie jeszcze przed Twoim powrotem tutaj... Kto wie czy nie zostanę Twoją macochą! - po tych słowach parsknęła szczerym śmiechem, który momentalnie przeplótł się z czerwonym rumieńcem na jej policzkach.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-06, 19:57

Shizu przez chwile milczała myśląc czy jest to aby na pewno dobry pomysł. Nie znała tej kobiety, wiedziała że ma zdolności do "gadania głupot", przez co wielokrotnie wpadała w kłopoty, ale skoro istniała szansa że zostanie jej macochą, to i tak ją pozna. Tak więc znów uśmiechnęła się miło - Bardzo chętnie, proszę dać mi chwilkę... Pokojówka zrobiła mi śniadanie i głupio gdyby się zmarnowało - Nie lubiła gdy żywność się marnowała, dziadek nauczył jej też "Szacunku do chleba". Jeśli kobieta się zgodziła to zamierzała popędzić do jadalni gdzie zamierzała zjeść posiłek. Jeżeli kobieta się nie zgodziła to mimo wszytko poprosiła czy może iść.
Po jedzeniu poprosiła pokojówkę o wyprowadzanie psa jeśli nie wróciła by do 2 - 3 godzin. Po wszystkim zamierzała wrócić do Megu aby wyjść z nią.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-07, 21:42

Kobieta kiwnęła głową i znów usiadła do fortepianu.
- W porządku, idź zjeść. - rzekła, a jej melodyjny głos, przeplatał się z piękną nutą, wydobywającą się spod drewnianej obudowy fortepianu. - Poczekam tutaj...
Trzeba było przyznać, że kobieta miała talent. Głos też miała niczego sobie. Mogła by zrobić prawdziwą karierę.

[Sorry, że takie krótkie, ale to taki post przejściowy ;p]
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-07, 22:26

[Nie ma problemu ;-)]

Dziewczyna stała jeszcze tak przez chwilę słuchając gry kobiety, później jednak otrząsnęła się i popędziła do jadalni. Wszytko zamierzała załatwić szybko... Chciała zjeść śniadanie, uprosić pokojówkę aby wyprowadziła psa i nakarmienie, o ile nie wróci do kilku godzin. Wiedziała że zwierzątko nie lubi siedzieć samo, jednak uznała że należy się przejść z tą kobietą.
Ojca o pozwolenie na wyjście pyta nie zamierzała, w końcu była już dorosła... A przynajmniej tak właśnie mogło by się czasem wydawać.
O ile udało się jej wszystko załatwić zamierzała wrócić do Megu... Miała dziś naprawdę wyśmienity humor. Wierzyła że ta wyprawa przyniesie coś dobrego.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2010-07-07, 23:00

Z jedzeniem, dziewczyna uwinęła się dosyć szybko. Właściwie jej głowę zaprzątała teraz myśl o wypadzie na miasto z Megu, przez co nim się obejrzała, talerz był już pusty. Pokojówka bez słowa zabrała naczynie, a polecenie przyjęła z typową dla jej charakteru obojętnością. Shizu zaś, swoje kroki skierowała ponownie do salonu. Wesoła melodia, towarzysząca jej przez cały posiłek, stawała się teraz coraz wyraźniejsza. W końcu, dotarła. Nuty gwałtownie się urwały.
- No to jak, gotowa? - kobieta wstała od instrumentu. Założyła na ramię torebkę, po czym obie udały się do wyjścia.

Pogoda była dziś idealna. Optymalność była dziełem dosyć wysokiej, jak na tę porę roku, temperatury oraz lekkiego wiaterku, które idealnie ze sobą współgrały.
Shizu wraz z Megu, udały się w stronę deptaków w centrum.
- Wiesz... Właściwie to chciałam zapytać się Ciebie o parę rzeczy... - zaczęła dość cicho kobieta. - Twój ojciec, jak zapewne wiesz, nie jest zbyt otwarty. Wybacz, jeżeli to rozmawianie o tym jest dla Ciebie zbyt trudne, ale czy mogłabyś mi nieco opowiedzieć o tym, jak... no wiesz... co się stało z Twoją matką? - poczuła nutkę niepewności w tonie kobiety.

[Odpisz w: <Klik> ]
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-07-03, 23:13

Shizu patrzyła na swojego ojca. Ta cisza z jego strony była straszna, faktycznie się bała... było niemal tak jak wtedy gdy odebrał ją ze szpitala, po tym jak umarła mama. Tak bardzo bała się tej ciszy... Jej wzrok opadł na pudełko. To było pewnie dla Megu. Co oznaczało że to wszytko nie było snem, a w zasadzie koszmarem. To znowu była jej wina, znowu odebrała ojcu kogoś kogo kochał. Oczywiście dziewczyna nie miała wpływu na to co stało się z matką, dziadkiem i teraz Megu. Sama jednak wmawiała sobie że za każdym razem to ona coś źle zrobiła, zawsze znajdowała dziurę w całym. Gdyby nie wyciągała mamę na basen, gdyby zaciągnęła dziadka do lekarza... I gdyby tylko powiedziała Megu tego dnia Nie.
Smutne myśli dodatkowo potęgowała ta pogoda, Shi była bardzo podatna na takie rzeczy. Ostatkiem sił trzymała się aby nie rozpłakać się jak mały, bezradny dzieciak. Wysiadła z auta, przytaknęła słysząc ojca... Chciała coś jeszcze powiedzieć ale kompletnie nie była w stanie, nie chciała pokazywać się mu, nie chciała wzbudzać negatywnych uczuć. Od razu ruszyła do swojego pokoju. Chciała tam wejść, zamknąć drzwi na klucz, rzucić się na łóżko i oddać się płaczowi... Na nic innego nie było jej teraz stać.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-07-05, 12:34

Shizu oddała się płaczowi. Jeżeli jej życie mogło stać się jeszcze gorsze, to ten dzień był pod tym względem przełomowy. Gdzieś za jej plecami rozległo się lekkie pukanie do drzwi, być może pomocy domowej. Dziewczyna jednak nie słyszała tych dźwięków.
Gdzieś wewnątrz jej głowy wciąż wydawało jej się, że słyszy głos. Głos, który kazał natychmiast przestać jej płakać. Głos, przez który jednocześnie dotykały ją wyrzuty sumienia. Tylko słabe osoby płaczą.
Shizu nawet nie zorientowała się kiedy porwał ją sen. Spokojny i głęboki.

Z owianej mgłą rzeczywistości powoli wyłaniały się ciemne kontury pewnego miejsca. Nie znała go. Czuła spokój i ukojenie. Teraz realność, od której tu przybyła wydawała się tylko urojonym koszmarem. Kontury były czymś więcej. Zza obłoku wyłoniła się drewniana chatka. Stała na zielonej polanie, którą otaczał las. Nie poznawała tego miejsca, ale gdzieś z oddali dobiegły ją znajome szmery. Nie było to nic innego, jak droga, po której jechały samochody. Była jednak daleko. Zbyt daleko, by cokolwiek usłyszało zwykłe, ludzkie ucho.
Świeże powietrze uderzyło w nozdrza. Miejski zgiełk pozostawał w oddali, tak samo jak wszelkie problemy. Biała mgła nie pozwoliła jej jednak cieszyć się dłużej pobytem w tamtym miejscu. Sen bezpowrotnie uciekał, a zastępowały go inne obrazy. Było ich zbyt wiele, aby Shizu mogła je ogarnąć swoją wyobraźnią. Sceny z minionego dnia oraz życia. Głównie te, o których wolałaby zapomnieć. Później przyśniły jej się tańczące frytki.

Słońce było nieubłagane. Potrafiło pobudzić do życia nawet tak twardo śpiące osoby, jak Shizu. Otworzyła oczy. Zasnęła w dosyć nietypowej pozycji, a z całego zamieszania zapomniała o swoim psie, który musiał zapewne spędzić noc samotnie poza jej pokojem. Nie było słychać jego szczekania. Panowała absolutna cisza, której z dala akompaniowało delikatne ćwierkanie ptaków.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-07-05, 16:23

Dziewczyna zapomniała o wszystkim, z rozpęcznienie nie pozwalało normalnie myśleć, zapomniała nawet o swoim psie co na ogół się nie zdarzało... Głos do niej docierał, chociaż świadomość własnej żałosności wcale nie pomagała Shizu, ta musiała się zwyczajnie wypłakać, czasem tego potrzebowała. Trochę to trwało ale w końcu z czerwonymi od płaczu oczami, mokrymi policzkami i pełnym nosem zasnęła. Sen przyniósł jednak ukojenie, odebrał ból i smutek... Byle by już więcej się nie budzić.

Niestety ze snu wyrwało ją słońce. Dziewczyna istotnie otworzyła oczy chociaż poczatkowo nawet nie ruszyła się ze swojej niewygodnej pozy. Zamrugała kilka razy myśląc o tym co w ogóle się stało, znów łudziła się że to wszytko było tylko i wyłącznie koszmarem. Po chwili pozbierała się, słońce dodało jej nieco sił. A przynajmniej na tyle aby nie płakać za każdym razem kiedy myślała o tym co się stało... Ba ! W jej sercu zagościło nawet nieco determinacji. Zemści się za Megu... Kiedyś się zemści. Wstała... Fragmenty ciała (zwłaszcza plecy), bolały, zresztą jak zawsze bywało przy spaniu w dziwnych pozycjach. Niespiesznie ruszyła do łazienki aby się obmyć ubrać w odzienie typowo domowe. Bielizna, spodnie dresowe z adidasa i nieco zbyt wielka zielona koszulka. Ubrała nieco wysłużone już klapki i wyszła z pokoju aby rozejrzeć się po tym co w domu piszczy no i żeby poszukać psiaka.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-07-12, 13:19

Zaspana jeszcze Shizu, ziewając, wywlokła się z pokoju. Jej uszu dobiegł stłumiony odgłos szczekania stęsknionego psa. Kroki jednak szybko zawiodły ją przed łazienkę, gdzie odświeżyła się i ubrała nowe ubrania.
Dopiero po wyjściu z ów pomieszczenia poczuła dziwny niepokój. Może to brak zapachu jajecznicy, smażonego bekonu lub parzonej kawy, które zwykle witają ją w wakacyjne poranki? Być może nasilające się szczekanie psa, który wcale nie śpieszył na powitanie swojej Shizu? Lub brak jakichkolwiek głosów ludzi, które choćby przerwałyby żałosne skomlenie zwierzęcia? (Ojciec nie lubił, gdy Hog przeszkadzał mu w pracy swoim 'bezmyślnym' szczekaniem) Albo wszystkie te czynniki jednocześnie? Shizu nie była porannym ptaszkiem, a cała ta sytuacja z jakiegoś powodu wydawała jej się osobliwa.

[baaj de łej. jak mówię, że odpisujemy punkty do odpisujemy, a nie dopisujemy 3):-| ]
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-07-12, 15:55

Młódka otworzyła szerzej oczy, dzień wcześniej też czuła niepokój, chociaż nie tak silny jak w tej chwili. Coś było wybitnie nie tak, była przyzwyczajona do odgłosów tego domu, do zapachów, do atmosfery ale teraz to wszytko zniknęło, nie czuła niczego i nie słyszała oprócz pieska. Przecież w normalnych warunkach już dawno by go ktoś uspokoił alby wyprowadził na zewnątrz. Dziewczyna bardzo niepewnie podeszła do drzwi aby je otworzyć - Hog...? - Powiedziała cicho - Hog! - zawałowała jeszcze raz, tym razem nieco pewniej. Zaczęła wychodzić z pokoju i rozglądać się. Znów czuła się jak by oglądała horror. Nie lubiła tego typu filmów ale pamiętała że w kompletniej ciszy które przerywało szczanie psa następował jakiś paskudny moment.


[Mój błąd przepraszam ^^" źle przeczytałam]
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-07-12, 16:37

Dziwnie obca cisza wraz ze szczekaniem Hog'a rzeczywiście napawała dziewczynę strachem. Nie zdawała sobie jednak sprawy, że umilknięcie psa może być jeszcze gorsze. Stało się to nagle. Przez chwilę myślała, że ogłuchła. Milczenie trwało jednak krótko. W powietrzu zaczął wibrować, świdrując uszy, cienki, histeryczny krzyk kobiety. Shizu znała ją zbyt dobrze, by nie poznać nawet teraz tego głosu. Była to jej pokojówka. Wrzask przechodził w paniczny lament. Wydawało jej się, że zza zasapanego głosu wyłaniały się rozedrgane próby artykułowania dźwięków, których i tak dziewczyna nie była w stanie zrozumieć. Ruszyła w ich stronę.
Najpierw zobaczyła ją. Nie myliła się. Zza palców zakrywających jej pomarszczone, zapłakane oblicze, spozierały na podłogę czerwone od płaczu histerii oczy. Shizu nie musiała się pytać, co ją tak przeraziło. Sama, niczym zamieniona w słup soli, stała tam i nie mogła się poruszyć. Ojciec leżał twarzą zwróconą w sufit. Puste, niczym najdalsze zakamarki kosmosu oczy spoglądały bez wyraźnego celu w górę - tak niepodobne do tych, które surowym spojrzeniem w nią szyły na co dzień. Usta były spuchnięte i sine, a w jego ręce spoczywał wciąż włączony długopis, mimo że od otwartego biura dzieliło ich kilka kroków.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-07-12, 17:04

Shizu otworzyła szerzej oczy, ro było... Dziewczyna nie wierzyła w to co widziała. Czemu ? Co się stało... Pokręciła głową, mimowolnie łzy popłynęły po jej policzkach. Przez moment stała tak nie wiedząc co ma zrobić. Serce waliło jak oszalałe, cała młódka drżała. Wybudziła się dopiero po chwili, była w stanie się ruszyć wiec podbiegła do swojego ojca aby sprawdzić jego plus - Tato... Tatusiu... - wymamrotała cicho, ledwo zrozumiałe. Dopiero w tym momencie dotarło do niej jak ważna jest dla niej osobą i jak bardzo go kocha.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-07-16, 11:18

Shizu nie miała wątpliwości nawet przez chwilę - ojciec nie żył. Miejsce, w którym u każdego człowieka powinien bić puls nie dawało żadnych oznak bicia serca. Oczy, niczym dwie szklane kule, bez żadnego wyrazu, odbijały zapłakaną twarz dziewczyny. Skórę miał zimną, a ciało było zesztywniałe w wyniku stężenia pośmiertnego.
Zza pleców słyszała charakterystyczny dźwięk klawiatury telefonu, z której pokojówka usiłowała wykręcić numer na pogotowie.
Nie wiedziała dlaczego, ale nagle zachciało jej się wymiotować. Nie powinna być już przyzwyczajona do widoku martwego człowieka? Wtedy też zauważyła, że z chudej i bladej dłoni ojca, wystawał kawałek mocno ściśniętego świstka papieru. Po co był mu potrzebny w chwili śmierci? I co mogło spowodować tak nagłą śmierć?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-07-16, 13:06

Dziewczyna nie potrafiła w to uwierzyć w żaden sposób... Przecież to nie mogło się dziać. Czemu ? Czemu jej ojciec... Czemu wokoło dziewczyny było tyle śmierci. Ciągle go tylko zawodziła, a teraz nie żył. Pewnie przez nią, pewnie przez tą całą sprawę. Dziewczyna zaczęła się krztusić, starała się jednak nie zwymiotować. Widziała już śmierć, jednak jeszcze nie miała nigdy kontaktu z trupem który zdarzył wystygnąć i zesztywnieć... I nie wyobrażała sobie żeby akurat jej tacie coś się stało.
Przy kolejnym napadzie kasłania, pochyliła się lekko i dostrzegła kartkę. Bardzo się bała, była zrozpaczona i nie chciała dotykać znów zimnego ciała... Wyciągnęła jednak rękę po kartkę, dłonie jej dygotały potwornie. Nie wiedziała czy powinna, najchętniej położyła by się obok i zapłakała na śmierć... Tylko żeby to wszytko się skończyło.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-07-20, 22:00

Zaciśnięte niczym śmiercionośne szczęki imadła palce nie oddały swej zdobyczy tak łatwo. Shizu musiała pomóc sobie drugą ręką, aby wydobyć zmiętolony kawałek papieru. Pokojówka najprawdopodobniej nie zwracała na to w ogóle uwagi, bo była pochłonięta jednoczesnym łapaniem tchu oraz godną podziwu walką z własnym głosem, aby wydobyć do słuchawki jakikolwiek artykułowany dźwięk. Okazało się, że jednak czarnowłosa zniosła ową sytuację nie najgorzej.
Gdy niezdarne niczym w spazmach ataku epilepsji ręce Shizu rozwinęły z szelestem pośpiesznie wyrwany z zeszytu zwitek papieru, w jej głowie pojawiło się mnóstwo pytań. Nie był to ani list pożegnalny, gdzie jej ojciec w ostatnich słowach strofowałby swoją córkę, aby wzięła się w garść i zrobiła coś ze swoim życiem. Nie było tam ujmujących serce wyznań czy spowiedzi. Zaledwie kilka cyfr, nabazgranych raczej niewyraźnym i rozedrganym charakterem pisma. "60554321"
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-07-21, 14:28

Dziewczyna oddychała szybko i głośno, była przerażona zaś sytuacja ją przerastała... Ten numer jednak coś oznaczał. Na pewno był ważny... Istniały dwie możliwości. Albo ojciec napisał to w chwili w której wiedział że już nie wiele zdoła zrobić... To tłumaczył by charter pisma, w końcu ojciec pisał zawsze bardzo dokładnie i czytelnie. Z drugiej strony to mógł być numer osoby która to zrobiła, to mógł być początek jakiejś chorej gry. Tak czy owak musi zachować ten numer. Schowała karteczkę do kieszeni, nie miała w dresach telefonu, wiec nie miała jak wpisać numeru na stałe lub zadzwonić. I na tyle udało się jej w tej sytuacji myśleć...

Dziewczyna zaczęła płakać nad ciałem ojca, mimowolnie ogromna ilość łez wypływała z jej oczu, zaś sama dziewczyna nie potrafiła porządnie złapać powietrza w płuca... Teraz dopiero do niej docierało jak właśnie skomplikowało się jej życie, i jak bardzo kochała swojego tatę, którego w gruncie rzeczy nie rozumiała. Musiała poczekać, karetki, policja... Znów to samo piekło.

( jak tak dalej pójdzie zazen odgrywać wariatkę xP )
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-07-28, 17:31

Złowróżbne wycie syren, które wypełniło powietrze i rezonowało w szybach domu, wzbudziło w dziewczynie dziwny niepokój. Jakby tamten incydent zmienił jej dotychczasowe mniemanie o praworządności i dobrych intencjach publicznych służb. Tak jakby znów miała przejść przez podobne piekło.
Nic bardziej mylnego. Poza spisaniem zwykłego protokołu i kilkoma pytaniami (które nie sugerowałyby, że to ona jest odpowiedzialna za zbrodnię) nic nie wzbudziło niepokoju Shizu. Funkcjonariusz nie grał ani dobrego gliny ani zimnego drania. Jego pytania dot. głównie tego czy ojciec zachowywał się dziwnie w ostatnim czasie (jakby kiedykolwiek zachowywał się normalnie...) oraz czy miał wrogów (o czym rzecz jasna dziewczyna nie miała zielonego pojęcia - lepiej znała swojego psa niż ojca)
Lekarze jednoznacznie stwierdzili zgon w godzinach nocnych. Przyczyną musiało być zatrucie - na co wskazywały owe sine i spuchnięte usta. Jego ciało zostało odwiezione do szpitala, w celu sekcji zwłok, a dwóch funkcjonariuszy po przesłuchaniu Shizu, a następnie pokojówki zmyli się bez słowa.

[noo, z taką psychą możesz powoli się szykować pod nową kreację :p]
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-07-30, 22:10

[ Hah będzie ciekawie : D ]

Dziewczyna nie wierzyła w to co się dzieję... Łzy mimowolnie wypływały z jej oczu, nie była wstanie ich powstrzymać. Czuła że zaczyna tracić kontrole nad własnym życiem, co się działo ? Czemu jej ? Czemu przynosiła tak ogromnego pecha ? Dlaczego wokoło było tyle śmierci ? I czemu była tak bardzo bezradna ? To wszystko było niesprawiedliwe, zawsze starała się być dobra i miła, więc czemu to ją spotykało ? Właśnie przestawała wierzyć w sprawiedliwość... Ona nie powinna tego doświadczyć.

Odpowiadała na pytania policjantów krótko, bez składnie. Jej myśli krążyły raczej wokół użalania się nad samą sobą... Czy to mógł być sen ? Koszmar z którego się wybudzi ? Tak bardzo by chciała aby był to sen...

Po wszystkim, gdy funkcjonariusze już poszli, ruszyła do swojego pokoju. Wzięła się nieco w garść, a przynajmniej na tyle aby zacząć myśleć. Kto to mógł być ? Jak się na nim zemścić. Tak zaczęła pragnąć zemsty, w końcu wymiar sprawiedliwości jakoś nieszczególnie pomagał... Jeden z funkcjonariuszy w końcu zamordował jej "niedoszłą macochę", co oznaczało że nie ma na co liczyć...
Usiadła na łóżko, sięgnęła po telefon i wybrała numer który był na karteczce, przycisnęła zieloną słuchawkę, przyłożyła słuchawkę do ucha i z napięciem czekała...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-08-01, 17:36

Pokój wydawał się bezpieczny. Właściwie był oazą ukojenia i wolności od otaczającego świata, w którym dziewczyna zawsze mogła się zamknąć na klucz, a drewniane drzwi wydawały się barierą nie do pokonania dla nawet najbardziej szatańskich, złych mocy. Takie przekonanie towarzyszyło jej być może przez wczesne lata dzieciństwa. Z pewnością nie teraz. Shizu wciąż czuła niepokój. Tak jakby dom był nawiedzony, a z szafy lub spod łóżka miałaby wyskoczyć zaraz hordy złych duchów.
Po wystukaniu numeru telefonu na klawiaturze nacisnęła zieloną słuchawkę. Przyłożyła telefon od razu do ucha, więc być może dlatego nie zauważyła. Nie zauważyła tego, że był to numer, który gościł w jej telefonie już od dawna i powinna go przecież dobrze znać...
- Halo? - w słuchawce odezwał się nieco grubszy niż ostatnio, ale wciąż ten sam, męski głos. Nie był to kto inny, jak jej stary znajomy, Ichizo.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-08-03, 18:11

Słysząc głos chłopaka otworzyła szeroko oczy, co to wszytko miało oznaczać ?! Czy on był w niebezpieczeństwie ? Cy coś mogło mu się stać ? Spanikowała niemalże od razu. Przecież nikt więcej jej już nie został, nikogo więcej nie miała... Nie mogła więc pozwolić aby coś mu się stało. Rozpłakała się mimowolnie myśląc o tym że przez nią mógł stracić życie - Ichizo ?! Jak dobrze cie słyszeć ! - Otrząsnęła się lekko, musiała się uspokoić, jeszcze uzna ją za wariatkę. Tylko co miała zrobić żeby mieć szanse uratować go przezd złym losem ? Zaprosić do siebie ? Czy to nie było by zbyt niebezpieczne ? Czy może też pojechać do niego ? Sama nie wiedziała. Musiała jednak podjąć decyzje - Stęskniłam się... Chcesz może przyjechać do mnie ? Zafunduje Ci cały wyjazd i co tylko chcesz... - powiedziała, starała się brzmieć dobrze i nie gadać głupot, nie wytrzymała jednak. Szybko wybuchnęła - Błagam Cie przyjedź... Jestem sama i boje się... Błagam - chcąc nie chcąc zaczęła lamentować, to wszytko zaczęło ją już przerastać.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty2011-08-05, 18:53

Słowa Shizu na pewno nie były czymś, czego spodziewa się człowiek po telefonie od starego znajomego, z którym nie widziało się tyle czasu. Przez dłuższy moment w słuchawce panowała głucha cisza i dziewczyna mogłaby właściwie uznać, że Ichizo rozłączył się słysząc jej głos. Czego innego mogła się po nim właściwie spodziewać? Takiego go zapamiętała...
- Ookami - jego głos zabrzmiał na skraju niepewności i zwykłego stwierdzenia faktu. Nie brzmiało jednak jak pytanie. - O czym Ty gadasz? Gdzie i po co miałbym jechać? Wszystko z Tobą w porządku? - nie nazwał ją jeszcze wariatką, nie rozłączył się ani nie spławił aroganckim tekstem. Chyba można było to uznać za sukces?
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Willa Ookami-do Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do Empty

Powrót do góry Go down
 
Willa Ookami-do
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Shiro Ookami
» Shizu Ookami-do [człowiek]
» Willa w lesie
» Willa Kuchiki Horiuchi
» Willa rodziny Yasushiro

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Ziemia :: Karakura :: Tereny Mieszkalne-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje