|
| | Kizuna Shihōin [Shinigami] | |
| |
Ocena: | Pozytywna | | 0% | [ 0 ] | Neutralna | | 0% | [ 0 ] | Negatywna | | 0% | [ 0 ] |
| Wszystkich Głosów : 0 | | |
| Autor | Wiadomość |
---|
Ajax
Karta Postaci Punkty Życia: (0/0) Punkty Reiatsu: (0/0)
| Temat: Kizuna Shihōin [Shinigami] 2018-03-31, 17:24 | |
| Kizuna Shihōin (絆 四楓院), 20 LatShinigami (XIII), MężczyznaWaga/Wzrost: 74/182Wygląd:Kizuna jest całkiem wysokim, ciemnoskórym mężczyzną o atletycznej budowie ciała. Ma fioletowe włosy, krótko ostrzyżone na bokach, z opadającą resztą. Oczy również ma fioletowe. Jego mundur Shinigami to czarna góra od Gi, bez prawego rękawa, spodnie tego samego koloru, przepasane fioletowym pasem. W skład wchodzi też coś w rodzaju swetra, z małym wydłużeniem do środkowego palca. Nosi biały, materiałowy pasek na szyi, białe tabi oraz czarne sandały. Jego asauchi i saya, są lekko zmodyfikowane – saya posiada zamek, blokujący dobycie miecza i jego wysuwanie oraz krótki łańcuch na tsuce. Swoją broń trzyma przy prawy prawym boku (wszak jest leworęczny) lub po prostu w ręce.Charakter:Kizuna jest niesamowicie opanowanym człowiekiem. Nic, a nic nie wytrąca go z równowagi, toteż nie zna słowa ‘impulsywny’. Nie cierpi specjalnego traktowania, tylko i wyłącznie dlatego, że jest członkiem rodziny Shihōin. Jest pewny tego co robi, zbytnio nie myśląc o swoich czynach. Nie ocenia innych ‘po okładce’ i stara się poznawać nowych ludzi. Bardzo dużo czasu inwestuje w treningi, dlatego całkiem młodo stał się ekspertem katany. Nie przepada za walką gołymi rękoma, dlatego wypracował styl ‘Niedobytego Miecza’ specjalnie do walki nieletalnej (stąd zamek w sayi). Nie używa Kidō, bo uważa, że nie ma do niego talentu (co w zasadzie jest prawdą), a także ma do niego uraz. W walce skupia się zarówno na przeciwniku jak i otoczeniu, a także stara się wykorzystywać szybki styl, nie będąc najsilniejszym fizycznie. Bardzo lubi nawiązywać nowe przyjaźnie i przychodzi mu to całkiem łatwo. W stresujących sytuacjach stara się na siłę zachować chłód umysłu, lecz nie zawsze mu to wychodzi. Uwielbia słodycze, a nie cierpi gorzkich rzeczy.Ekwipunek: 500 Ryō, Asauchi, Mundur ShinigamiStatystykiAtrybuty: 17 (+3 Profesji) Siła: 6 (+1 Rozdanie) Szybkość: 10 (+5 Rozdanie) Zręczność: 13 (+8 Rozdanie) Wytrzymałość: 6 (+1 Rozdanie) Inteligencja: 5 Psychika: 5 Reiatsu: 8 (+2 Profesja, +1 Rozdanie) K. Reiatsu: 6 (+1 Rozdanie) Udźwig: 36 kg Prędkość śr/max.: 10/30 km Punkty Życia: 60 PŻ Punkty Reiatsu: 48 PR Umiejętności: Ekspert (Katana), Sojuszniczka, Z rodziny (Shihouin) Wady: Nieuk, Stara Rana (Prawa Ręka), Wrażliwość na Trucizny TechnikiHadou: --brak-- Bakudou: --brak-- - Historia:
Moja historia zaczęła się w styczniu, dwadzieścia lat temu. Narodziłem się jako Kizuna, czyli nowy członek rodziny Shihōin. Rodzice nie byli jakoś szczególnie znaczącymi ludźmi, więc idąc zasadą dziedziczenia i ja niewiele znaczę. Dzieciństwo mogę nazwać czymś bardzo spokojnym, gdzie mogłem żyć własnym tempem, nie przymuszony [prawie] żadnymi rozkazami. Nie mam tak naprawdę o czym opowiadać. Spać, wstać, jeść, uczyć się, być posłusznym, nie denerwować się i tak w kółko. Jedyne co tak naprawdę mnie interesowało to trenowanie walki kataną. Trochę ruchu, a przy okazji nauka czegoś przydatnego. Nauczycielem był mój ojciec – Noriaki i był stosunkowo surowy wobec mnie. Na szczęście nieco się wstrzymywał i mnie nie zabił przy wielu okazjach, gdy odsłoniłem gardę (bo po co używać bokenów, jak w Akademii). Tak więc przez czternaście lat byłem zwykłym Shihōinem, lecz dokładnie sześć lat temu zostałem uczniem Akademii Shinigami. Większość przedmiotów nie sprawiała mi wielkich trudności - wybitnie przeciętny. Z walki wręcz byłem całkiem niezły, lecz w Kidō totalnym słabeuszem. Cóż mogłem poradzić? Niektórzy są dobrzy w dowodzeniu, inni w czarowaniu, a ja w machaniu mieczem. Nawet do walki gołymi rękoma mnie nie garnęło, więc opracowałem nieco inną metodę. W Akademii używaliśmy bokenów, więc nie było problemu w postaci letalnych ciosów. Co innego, gdy przychodziło do walki na normalne katany. Gdybym nie chciał kogoś zabijać, on by mnie atakował mieczem, a ja nie byłbym wystarczająco biegły w sztukach walki, by go obezwładnić, to co miałbym zrobić? W ten sposób opracowałem styl ‘Niedobytego Miecza’. Katana nie zostaje wyjęta z sayi, ale wykorzystywana do ataków razem z nią. Z początku najzwyczajniej przywiązywałem ją jakimś kawałkiem materiału – teraz służy mi do tego specjalny zamek. Nawiązałem kilka bliskich znajomości w Akademii, ale z większością nie mam teraz aż tak dobrego kontaktu. Wyjątkiem jest Kuroko Kudō, z którą wylądowałem w tym samym oddziale. Czarne włosy, spięte w kucyk, lawendowe oczy i niełatwy charakter. Gdybym miał wybrać jej ulubione zdanie, byłoby to ‘To nie tak, że...’. Trochę chłodna w relacjach, czasem niemiła i skryta. Mam nawet wrażenie, że byłem jedyną osobą, z którą się w jakimkolwiek stopniu dogadywała. Możliwe, że to dlatego zostaliśmy wysłani na egzamin w świecie ludzi, razem. Hollowy spoza podręcznika okazały się niebezpieczniejsze i przebieglejsze. Na szczęście była tam Kuroko, która jest dużo bieglejsza w Kidō niż ja. Dla przykładu mój Byakurai prawie zabił użytkownika (przez co notabene mam coś w rodzaju urazu do Kidō), a jej Kasai wysadziłoby pół Akademii. Może przesadzam, ale jest potężne. Ze mną na pierwszej linii frontu oraz nią, atakującą z dystansu, bądź ratującą mi skórę, gdy się odsłaniam… myślę, że jesteśmy dobrymi partnerami. Oddział trzynasty, do którego zostaliśmy włączeni całkiem ciepło nas przyjął. Nie było żadnych dowcipów ala ‘dręczenie nowego’ o których zdarzało mi się słyszeć w Akademii. Oddział walczy w świecie ludzi z Hollowami. Musimy uważać, bo jak mówiłem wcześniej są niebezpieczniejsze niż w podręcznikach. Ważna jest praca zespołowa, dlatego mam nadzieję, że Kuroko będzie zawsze ze mną, szczególnie w świecie żywych. Liczę na naszą owocną współpracę.
- Filler #1 - Poznanie Kuroko:
Zajęcia w Akademii były podzielone na wiele typów. Od kaligrafii, znajomości struktury Gotei, po walkę wręcz, kataną oraz Kidō. W walce kataną Kizuna był bardzo dobry. Osiągnął poziom eksperta już pod koniec Akademii i z tego powodu rozpierała go duma, ale przecież nie mógł spocząć na laurach. Natomiast jeśli już przychodziło do Kidō, ustępował pola dosłownie każdemu. Gdy będąc na trzecim roku uczył się Byakuraia, ten wybuchł mu w ręce, parząc ją. Do dziś pozostała mu rana na prawym przedramieniu – skóra od nadgarstka do łokcia stała się bardzo łatwa do zerwania i nigdy do końca się nie zagoiła. Wspominając to śmiał się mówiąc ‘Na szczęście jestem leworęczny!’ Byli też uczniowie, którzy nie radzili sobie podczas zajęci walki wręcz. Kuroko Kudō to utalentowana użytkowniczka Kidō, lecz marna wojowniczka. Nie licząc szybkości reakcji, wszystkie umiejętności fizyczne pozostawiały wiele do rzeczenia. Naturalną koleją rzeczy było coś w rodzaju korepetycji, by nadrobić te braki. W ten oto sposób nasi bohaterowie natknęli się na siebie. -Kizuna! Znowu źle! - powiedział nauczyciel Kidō, widząc nieudolną próbę wykonania zaklęcia. Młody Shihōin przywykł już do porażek na tym polu, więc niespecjalnie go to ruszyło, choć trochę dołująca była nieumiejętność wykonania Hadō pierwszego poziomu. ‘Psiakrew...’ - zaklął w duchu. ‘Jak się to durne Reiatsu kontroluje?’ - myślał, rozglądając się po reszcie grupy. Szczególną uwagę przykuwała dziewczyna w czarnych włosach, związanych w kucyk. Trzeba by było być ślepym, żeby nie zauważyć jak bardzo wyróżnia się na tle innych. Z polecenia nauczyciela, nie trenowano Kidō powyżej czwartego poziomu, a jej Byakurai wyglądał jak definicja perfekcji. ‘Dobra jest…’ - pomyślał. Nie czekając długo na koniec zajęć, szybko się do niej dostał, licząc na pomoc z jej strony. -Cześć. - rzucił na wejściu, przyjaźnie się uśmiechając. -Jestem Kizuna Shihōin. -Wiem. - odparła krótko. -’Pan Bezduchowiec’, zgadza się? - spytała. ‘To ja mam pseudonim?’ - pomyślał, wyraźnie zaskoczony. ‘Szczegóły potem… Najpierw to co ważne!’ -Zatem domyślasz się w jakiej sprawie przychodzę? -Nie ma mowy. -Hę? - powiedział, jakby stało się coś, sięgającego daleko poza jego możliwości rozumowania. Nie wyjaśniając kompletnie niczego, Kuroko wyminęła Kizunę jakby był zupełnie niewidzialny, bądź niematerialny. Wciąż zaskoczony stał w miejscu, patrząc się przed siebie. ‘Czy właśnie zostałem metaforycznie spoliczkowany? Nie! To jeszcze nie koniec!’ - tak myśląc, podniósł wzrok do nieba i zacisnął pięść. ‘Jeszcze sprawię, że będę twoim wiernym uczniem! Zobaczysz!’. Od tego dnia począwszy, dzień w dzień, a raz nawet w nocy (za co został potem ukarany zarówno przez nią, jak i nauczycieli) próbował ją namówić do uczenia go, niestety bezskutecznie. Nie był to jednak powód do poddawania się. Później przyszły lekcje walki kataną, na których Kizuna był w zasadzie prymusem. Ćwiczenie polegało dobraniu sobie sparingpartnera i walce do jego obalenia. -Znowu ty? - powiedziała Kuroko, widząc idącego w jej stronę Shihōina. -Przyszedłem rzucić ci wyzwanie, Kuroko Kudō! - rzucił, bez pardonu. -Wyzywam cię na pojedynek, a jeśli wygram będziesz mnie uczyć! -Nie. - odparła krótko. -Nie zamierzam się z tobą sparować. -Chyba jednak nie masz wyboru… - uśmiechnął się pod nosem, pokazując ręką, by rozejrzała się dookoła. -Jesteśmy sami. Tylko my nie mamy partnerów. - powiedział z triumfem w głosie. -Chytrze to ugrałeś… - mruknęła pod nosem. -To zasługa całej grupy. Nie musiałem cię długo zagadywać, by wszyscy się dobrali. - odparł Kizuna, nie rezygnując ze zwycięskiego uśmiechu. -Gotowa? - dodał, sięgając po boken. Ona nie czekając, również sięgnęła po swój. Ustawili się w wygodnych im pozycjach i posłali sobie bojowe spojrzenia. -Panie przodem? - spytał żartobliwie. Kuroko tylko przytaknęła i ruszyła na Shihōina. Zaatakowała chłopaka zwykłym, opadającym pionem, ten jednak, z dziecięcą łatwością uniknął ciosu. Dziewczyna nie dała mu wiele czasu, szybko nadrabiając horyzontalnym ciosem. Ten natomiast spotkał się z pionową gardą, która przepychając boken na lewo, stała się kontratakiem. Treningowa broń zatrzymała się jednak tuż przed twarzą Kuroko. -Szach-mat. - uśmiechnął się Kizuna. -Co powiesz na drugą rundę? - spytał, odchodząc do tyłu na kilka kroków. Dziewczyna była zszokowana niesamowitą zręcznością, z jaką skontrował jej atak, a także wspaniałym czasem reakcji, wykraczającym poza jej własny. Zacisnęła mocniej chwyt na bokenie i znów ruszyła do ataku. Wyprowadziła szybkie pchnięcie w tors chłopaka, lecz ponownie trafiła tylko powietrze. Tym razem chłopak zaatakował mocnym pionem, który spotkał się z poziomą gardą, aczkolwiek cios był tak silny, że pod Kuroko ugięły się nogi. Nie myśląc ani chwili zwiększyła swoją siłę, za pomocą Reiatsu, próbując odepchnąć chłopaka. -Tyle to ja też potrafię. - powiedział, robiąc to samo, naciskając jeszcze mocniej na przeciwniczkę. Po chwili, jednak zrobił mały krok do tyłu. Boken dziewczyny, który był naciskany pod górkę gwałtownie poleciał do góry razem z jej rękami, a ona sama straciła równowagę. Przed upadkiem uratował ją jednak chwyt chłopaka, który złapał ją w talii. -Dwa, zero. - powiedział. -Ale nie poddawaj się. - ponownie zrobił kilka kroków do tyłu, stawiając dziewczynę na nogi. Nie wyglądała na przejętą chwytem. ‘Specjalnie zmusił mnie do wysiłku, by ustąpić i pozbawić mnie równowagi?’ - pomyślała. ‘Jest dobry… nie, lepszy ode mnie. Niebo, a ziemia! A może jestem nieuważna i on to widzi? Chce żebym tak myślała?’ - szybko wyprowadziła atak od dołu, lecz niespodziewania Kizuna zaatakował w ten sam sposób, posyłając boken daleko nad nich. Broń treningowa upadła zaledwie metr obok nich, a chłopak ponownie uratował dziewczynę przed upadkiem, tym razem samemu upadając. -Żyjesz? - spytał, spoglądając na leżącą na nim dziewczynę. Ona natomiast rzuciła mu zaskoczone i nieco zawstydzone spojrzenie. Natychmiastowo podniosła się, nie zmieniając sposobu patrzenia. -Chyba przegrałem. - powiedział, uśmiechając się. -Dlaczego to zrobiłeś? - spytała. -Przecież wtedy byś wygrał. -Zero przyjemności z takiej wygranej. - odparł. -Ćwiczę walkę kataną od dziesięciu lat. Nic więc dziwnego, że wykraczam poza twój poziom. Poza tym… - powiedział, podnosząc się. -..ubrudziłabyś się gdybyś upadła. - rzucił, pokazując swój zakurzony mundur. Oboje spojrzeli na siebie, kompletnie milknąc. Po chwili Kizuna przerwał ciszę krótkim, nerwowym śmiechem. -Co powiesz na taki układ: ty poduczysz mnie jak manipulować Reiatsu, a ja pomogę ci w walce mieczem? - powiedział, podając jej rękę. -Mogę na ciebie mówić ‘Mistrzu’? -Wystarczy Kudō. - odparła odwzajemniając uścisk. -A może Kuroko-chan? - rzucił, uśmiechając się, za co został szybko spoliczkowany. -No dobrze, Kudō-sensei… - tak oto rozpoczęli wspólną naukę, by ‘przetrwać’ w Akademii. Nawet nie zauważyli, jak szybko stali się przyjaciółmi…
- Filler #2 - Stara Rana:
Tereny treningowe Akademii zawsze pustoszały po zajęciach. W nieliczne dni ktoś, zaangażowany i dodatkowe treningi zostawał i robił swoje. Od niedawna do grona takich uczniów dołączył Kizuna trenujący Kuroko i vice versa. Zaczynali od małego treningu kontroli Reiatsu, z którego szybko rezygnowali, z powodu kalectwa jakie Shihōin wykazywał w tej dziedzinie. Później następował trening walki kataną, gdzie prowadzącym był Kizuna. Kuroko była bardzo skupioną uczennicą i szybko pojmowała słowa chłopaka, czyli robiła to, czego on sam nie potrafił. Okazyjne, dodatkowe treningi z czasem stały się dzienną rutyną, co owocowało w późniejszym rozwoju ich obojga. Kidō Kizuny nareszcie zaczynało powstawać, choć nadal nie wychodziło, natomiast ruchy bokena Kuroko były płynniejsze, szybsze, a z czasem silniejsze. Treningi zamieniały się w sparingi z wykorzystaniem wszystkich taktyk. -Zaczynamy? - spytał, zaciskając chwyt na bokenie. Dziewczyna kiwnęła twierdząco głową, przygotowując się do ataku. Tym razem to Shihōin zaatakował pierwszy, szybkim horyzontem, który spotkał się z gardą. Kuroko szybko przewinęła broń przeciwnika za pomocą swojej własnej tak, że jej boken znalazł się po wewnętrznej stronie skrzyżowania. Korzystając z tej sytuacji wyprowadziła szybkie pchnięcie w twarz chłopaka. To on jednak nauczył jej tej sztuczki, więc naturalnie nie zadziałała. Kizuna szybko się uchylił, a następnie dociskając z boku broń dziewczyny, sprowadził ją do ziemi, samemu wyprowadzając zwrotny horyzont, który przeciął tylko powietrze. Miejsce, w którym był tors przeciwniczki pozostało puste, po jej zręcznym uniku. Ona sama wyprowadziła od dołu skośne uderzenie, lecz Shihōin zdążył odskoczyć do tyłu. -Siło boska, odrzuć nieprzyjaciela! - powiedział z niesamowitą szybkością, zwalniając jedną rękę od chwytu i kierując ją w stronę chłopaka. -Zaklęcie destrukcyjne numer jeden – Shou! - ze strony palca wskazującego Kuroko wyleciała fala uderzeniowa, która uderzyła prosto w chłopaka. Ten stracił równowagę i poleciał do tyłu, przetaczając się kilka metrów, lecz natychmiastowo podrywając się do pionu. Kuroko szybko dobiegła do przeciwnika i zaatakowała pionem z wyskoku. Kizuna szybko uskoczył na bok, a gdy boken przeciwniczki zatrzymał się kilka centymetrów nad ziemią, zmienił kierunek ruchu, podążając za kolanami chłopaka. Ten wykonał szybki skok w stronę ataku, lecz obracając się w powietrzu, kompletnie mijając się z bokenem. ‘Że co?!’ - pomyślała Kuroko, widząc ten ruch. Momentalnie jej broń został brutalnie przygwożdżona do ziemi, wylatując jej z rąk. -Nie dzisiaj. - powiedział Kizuna, podając jej rękę. Dziewczyna chwyciła za nią, wstając z kolan. -Co to było? - spytała, wyraźnie zaintrygowana. -Ten przeskok? To jedna z technik uniku. - odparł krótko. -Nauczyłem się jej dawno temu od mojego ojca, kiedy to on mnie uczył walczyć. -Jest niesamowita. - powiedziała. -Możemy ją kiedyś przetrenować. - odparł, podnosząc z ziemi boken dziewczyny. -Ale póki co zajmijmy się twoją techniką walki. Jest lepiej, ale wciąż masz wiele luk. - to powiedziawszy podał jej broń. -Po pierwsze daj sobie trochę na wstrzymanie. Szarżę łatwiej skontrować, niż się może wydawać. Szczególnie, kiedy są one w powietrzu, choć przy tym akurat muszę pochwalić twoją szybkość reakcji. Gdyby nie fakt, że… -Wystarczy, panie specjalisto. - przerwała Kuroko. -Zacznijmy drugą rundę. - powiedziała, odchodząc kilka kroków do tyłu. -Czemu ja jeszcze nie przywykłem? - mruknął pod nosem, uśmiechając się. Przyjął pozycję bojową i dał Kuroko znak do ataku. Ta oczywiście posłuchała, wyprowadzając z rozpędu horyzontalne cięcie, które spotkało się z bokenem Kizuny. Dziewczyna niespodziewanie zwiększyła siłę za pomocą Reiatsu. Zaskoczony chłopak dał się obrócić, a w jego stronę leciało już szybkie pchnięcie. -Puklerzu świetlisty, zatrzymaj cios! - powiedział Kizuna, robiąc lekki krok do tyłu. -Zaklęcie wiążące numer dwa – Engo! - zaciskając pięść w prawej ręce, na jego przedramieniu pojawiła się powłoka złotego Reiatsu. Niestety zniknęła ona równie szybko, jak się pojawiła, a miejsce które odsłoniła przyjęło na siebie cios bokenem. Chłopak padł na ziemię, przeszyty przerażającym bólem, natychmiastowo wypuszczając broń z ręki. -Co się stało? - spytała widząc, jak młody Shihōin zwija się z bólu, trzymając się za rękę. Sekundę później zauważyła jak rękaw munduru zaczyna przesiąkać krwią. Nie czekając ani chwili dłużej sięgnęła po butelkę wody i bandaż, który trzymała w pobliżu. Odsłoniła zranione miejsce i zaniemówiła. Od nadgarstka do łokcia ciągnął się bolesny ślad po ostrym poparzeniu, a w samym centrum rany ciekła nieduża strużka krwi. Normalnie takie uderzenie skończyłoby się siniakiem, ale wyjątkowo słaba skóra skruszyła się podczas uderzenia, pozwalając krwi wypływać. Szybko przemyła ranę wodą, a następnie przystąpiła do opatrywania. -Co się stało? - spytał jeden z uczniów, który dopiero zauważył, że doszło do wypadku. -Musimy go zanieść do skrzydła medycznego! - powiedział. Tak też zrobili, gdy tylko Kuroko skończyła opatrywać przedramię Kizuny. Pod wieczór chłopak był już zwolniony i mógł wrócić do pokoi dla uczniów. Przed skrzydłem szpitalnym czekała już na niego jedna osoba. -Kuroko? - spytał. -Co ty tu robisz? - minę miała markotną, obwiniając się za zaistniałą sytuację. Spoglądała pod siebie, ze spuszczoną głową. -Nie obwiniaj się. - powiedział. -Jeśli już chcesz kogoś winić, zacznij ode mnie. -Przecież to ja cię trafiłam! - odparła. -Ale to ja ci nic nie powiedziałem. - powiedział, uśmiechając się. -Jakiś czas temu, podczas zajęć z Kidō miałem mały wypadek. Próbowałem wykonać Byakurai, lecz wybuchł mi niemalże w rękach. Zdążyłem odsunąć lewą rękę, jednak zasłoniłem się prawą – stąd poparzenie. - wyjaśnił. -Zresztą nie powinienem używać Bakudō, skoro go nie potrafię wykonać. - dodał. Kuroko, wciąż jednak nie spojrzała na chłopaka, obwiniając się za cały wypadek. Łzy nawet zaczęły napływać do oczu i skapywać na ziemię. Chłopak wyciągnął nagle swoją lewą rękę i położył na barku dziewczyny, a następnie przyciągnął ją do siebie. -Daj już spokój. - powiedział, przytulając ją. -Przecież mówię: to nie twoja wina. Po prostu na jakiś czas odpuścimy sobie treningi, dobrze? - to powiedziawszy puścił dziewczynę i pozostawiając ją zszokowaną, dodał -Przepraszam. Obiecuję ci już mówić o wszystkim… - po tych słowach, skręcił w stronę pokoi. -To nie tak, że chcę żebyś tak robił… - mruknęła pod nosem, ocierając łzy. -To nie tak…
- Filler #3 - Misja w świecie żywych:
Choć powody, dla których dusze dołączają do Akademii, jak i przygody, które ich tam spotykają są różne, tak każda z nich kończy się w tym samym punkcie - egzaminem w świecie żywych. Ostateczny test polegający na wykorzystaniu w praktyce nabytej wiedzy i umiejętności. Nie chodzi tu jednak o indywidualne zdolności, ale ma też na celu polepszenie umiejętności pracy zespołowej, co jest potrzebne szczególnie w XIII Oddziale. W ciągu tygodni testowany jest w ten sposób cały rocznik młodych Shinigami. Czas egzaminu przyszedł również dla Kuroko i Kizuny.
- Sojuszniczka:
- Obrazek:
Kuroko Kudō, 20 Lat
Waga/Wzrost: 57/172 Wygląd: Kuroko jest czarnowłosą, piękną kobietą o drobnawej posturze. Ma lawendowe oczy i tego samego koloru wstążkę, wiążącą włosy w kucyk. Nosi standardowy mundur Shinigami, pozbawiony lewego rękawa. Na lewej ręce nosi również bransoletkę, zrobioną z dwóch ciemno-czerwonych, materiałowych pasków. Swoje asauchi trzyma przypięte do lewego biodra. Charakter: Gdyby porównać ją do typów postaci z anime, jest typową tsundere. Raczej unika kontaktów z ludźmi, uważając, że przyjaźń nie jest konieczna do normalnego życia. Czasami jednak nie radzi sobie z upartymi ludźmi, ostatecznie akceptując ich obecność w swoim życiu (jak było w wypadku Kizuny). Nie cierpi posiadać długów, szczególnie wdzięczności i stara się je jak najszybciej 'spłacać'. Nie przepada za przechwalaniem się umiejętnościami, dlatego mało kto wie ile tak naprawdę potrafi. W stresowych sytuacjach myśli bardzo szybko i nie daje po sobie poznać strachu. Dodatkowe Informacje: -Jej umiejętności walki kataną są na poziomie wyszkolonego -Potrafi wykonać kilka Kidou do 15 poziomu
*le Emerald Wallet: 13
Ostatnio zmieniony przez Zero dnia 2018-04-09, 09:32, w całości zmieniany 10 razy (Reason for editing : Poprawione powtórzenia w 'Filler #2' oraz zacząłem 'Filler #3') | |
| | | Haruaki
Mistrz Gry : Brak
Karta Postaci Punkty Życia: (110/110) Punkty Reiatsu: (110/110)
| Temat: Re: Kizuna Shihōin [Shinigami] 2018-04-02, 21:01 | |
| Jeśli mam ocenić kartę porządnie, to prosiłabym o zastosowanie naszego, forumowego wzoru KP. Ewentualnie porozdzielanie statystyk jedno pod drugim, a nie obok siebie. Wprowadza to niepotrzebny chaos i wszystko się zlewa w jedno. Powyższy schemat wygląda trochę tak, jakbyś skopiował szablon z innego forum. Dodam tylko, że: ~uduchowienie bądź żywotność u nas nie istnieje, ~brak zaklęć, ~na jakiej podstawie wyliczyłeś Reiatsu – 8 (+3[2+1])- Spoiler:
- Kod:
-
[color=red][u][b]DANE[/b][/u][/color]
[b]Imię:[/b] [b]Nazwisko:[/b] [b]Profesja:[/b] [b]Płeć:[/b] [b]Wiek:[/b] [b]Waga:[/b] [b]Wzrost:[/b] [b]Wygląd:[/b] [b]Charakter:[/b] [color=darkblue][b]Ekwipunek:[/b][/color]
[b][color=olive]Historia:[/color][/b]
[b][color=yellow]Pieniądze:[/color][/b] 500 Ryo.
[u][b][color=blue]STATYSTYKI[/color][/b][/u] [b]Atrybuty:[/b] [i]Siła: 5 Szybkość: 5 Zręczność: 5 Wytrzymałość: 5 Inteligencja: 5 Psychika: 5 Reiatsu: 5 Kontrola Reiatsu: 5 [/i] [b][u][i]OGÓLNE[/i][/u][/b]
[i]Udźwig: Prędkość (śr.): Prędkość (max.): [/i][color=red]PŻ (Punkty Życia):[/color] [color=blue]PR (Punkty Reiatsu):[/color]
[i][u]Techniki[/u][/i] [i]Magia:[/i] [color=cyan]Poznane Hadou:[/color] [color=cyan]Poznane Bakudou:[/color]
[color=indigo][b]Umiejętności:[/b][/color] [color=brown][b]Wady:[/b][/color]
| |
| | | Ajax
Karta Postaci Punkty Życia: (0/0) Punkty Reiatsu: (0/0)
| Temat: Re: Kizuna Shihōin [Shinigami] 2018-04-02, 21:45 | |
| Co do statystyk to faktycznie trochę inaczej ponazywałem, bo ostatnio się w erpegi bawiłem i mi się nieco udzieliło... Zaklęć nie wpisałem, ze względu na wadę 'Nieuk', a Reiatsu wyliczone z: 5 na start +2 od Profesji Shinigami +1 z Wolnych Punktów = 8 po podliczeniu wszystkiego
Za chwilkę wezmę się za poprawianie statystyk. *le Emerald Wallet: 13 | |
| | | Imperator Kuchiki
Karta Postaci Punkty Życia: (9000/9000) Punkty Reiatsu: (9000/9000)
| Temat: Re: Kizuna Shihōin [Shinigami] 2018-04-03, 15:56 | |
| Mechanicznie wszystko się zgadza, ale uprzedzę Haru i ponarzekam o powtórzeniach. Znaczy się chociaż razi to po oczach, to na moją ocenę czy akcept czy nieakcept nie wpłynie, ale wiem, że Haru Cię za to zlinczuje, także aby tego uniknąć proponuję usunąć nadmiarowe "miał, moja" i "Było, być". A co do wyglądu to zamiast średniego wzrostu można o nim powiedzieć, że wysoki z niego chłop przy 182cm. | |
| | | Haruaki
Mistrz Gry : Brak
Karta Postaci Punkty Życia: (110/110) Punkty Reiatsu: (110/110)
| Temat: Re: Kizuna Shihōin [Shinigami] 2018-04-03, 18:49 | |
| ~Początek: Ok ~Wygląd: Hmm... Ogólnie nie jest źle. Jednak potrzebuję tam opis tej rany, blizny czy czegokolwiek. Chodzi o część ciała, kształt tej rany itp. W końcu pewien chłopiec zyskał błyskawicę na czole... Poza tym twoja postać nosi wyłącznie "obrazkowe" ubranie czy jest jakiś wyjątek od reguły? ~Charakter: Właściwie nie wiem jak traktować ten fragment: - Cytat :
- "dlatego wypracował styl ‘Niedobytego Miecza’ specjalnie do walki nieletalnej (stąd zamek w sayi)."
Niby wynalezienie techniki machania mieczem nie oddaje charakteru. Natomiast gdybyś zamienił to na pomysłowość czy kreatywność, wtedy mogłabym zaakceptować powyższą notkę. Co z przyjaciółmi i sytuacjami ekstremalnymi? ~Mechanika: Ok... ~Zaklęcia: OK... ~Wady, umiejętności: Generalnie mam pytanie co do sojusznika. Czy pozostawiasz MG dowolność pod względem charakteru i wyglądu? Jeśli nie, to powinieneś zrobić jej skrócony opis... ~Historia:1. Moi rodzice nie byli jakoś szczególnie znaczącymi ludźmi. Po prostu byli i na tym koniec. -> To znaczy? Ojciec był bratem głowy rodu, kuzynem czy w ogóle jakaś boczna gałąź? Zbyt ważne nazwisko w Soul Society, żeby po prostu sobie być... Bez urazy. Szczególnie, że klany są opisane. 2. Tak więc przez czternaście lat byłem zwykłym Shihōinem, lecz dokładnie sześć lat temu zostałem uczniem Akademii Shinigami. Z większości przedmiotów byłem wybitnie przeciętny. Z walki wręcz byłem całkiem niezły, lecz w Kidō byłem totalnym słabeuszem. Cóż mogłem poradzić? Niektórzy są dobrzy w dowodzeniu, inni w czarowaniu, a ja w machaniu mieczem. -> W końcu już nie wiem... Wybitnie przeciętna oznacza zdawanie na trójach. Tymczasem twój bohater jednak miał gorsze bądź lepsze momenty. 3. Nawiązałem kilka bliskich znajomości w Akademii, ale z większością nie mam teraz aż tak dobrego kontaktu. -> Dlaczego? Co się takiego stało? Zazdrość? Znudzenie? Każdy poszedł swoją drogą? 4. Możliwe, że to dlatego zostaliśmy wysłani na egzamin w świecie ludzi, razem. Hollowy spoza podręcznika okazały się niebezpieczniejsze i przebieglejsze. -> Według mnie mógłbyś coś o tej misji napomknąć... Skoro już masz umiejętność sojusznik, to musiało wasze postaci cokolwiek zbliżyć... Tymczasem najważniejsze rzeczy ujmujesz w naprawdę okrojony sposób. 5. Szczerze... Fillery są znacznie lepsze od historii samej w sobie. Zawierają więcej szczegółów czy ważnych wątków. Właściwie mam też pytanie odnośnie formy... Dlaczego historię pisałeś z perspektywy pierwsze os., a "uzupełnienia" są w trzeciej os.? Jedyne czego mogę się doczepić to oczywiście powtórzenia... Do poprawy... A potem zobaczymy o~! | |
| | | Ajax
Karta Postaci Punkty Życia: (0/0) Punkty Reiatsu: (0/0)
| Temat: Re: Kizuna Shihōin [Shinigami] 2018-04-06, 11:49 | |
| Do przyszłego tygodnia będę robił zmiany tak krok po kroku, bo korzystam z kompów u siebie w szkole, więc nie mam za dużo czasu na to. Co do zmiany narratora w historii i fillerach to chciałem za pomocą trzeciej, wszechwiedzącej osoby pokazać z obiektywnej strony odczucia bohaterów, bo jak to tsundere Kuroko mówi jedno, myśli drugie itp.
1. Rodzina mojej postaci była bardzo daleką, niewiele politycznie i majątkowo znaczącą gałęzią rodu. Taka trochę piąta woda po kisielu. 2. Kizuna jest dobry tylko w walce kataną. Z przedmiotów o nią opartych dostawał, że tak to ujmę 'piątki'. Z całej reszty tak około 3-4, ale z powodu kompletnego braku talentu do manipulacji Reiatsu na lekcjach Kidou był kompletnym laikiem i w sumie można powiedzieć, że zdał na dwójach. 3-4. Powstaną o tym jeszcze 2 Fillery 5. Powtórzeniami zajmę się po dodaniu fillerów *le Emerald Wallet: 13 | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Kizuna Shihōin [Shinigami] | |
| |
| | | | Kizuna Shihōin [Shinigami] | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|