Niguel [hollow]

DANE

Imię: Człowiek Akira / hollow Niguel
Nazwisko: Człowiek Hamada / hollow brak
Profesja: hollow
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Waga: człowiek 80/hollow 250
Wzrost: człowiek 180 cm/hollow 500 cm
Wygląd: Jak na swój poziom bardzo duży hollow. Dziurę ma całkiem dużą na wysokości mostku. Prawie całe jego bardzo umięśnione ciało pokrywa biała zbroja z czegoś co przypomina skorupy. Za nim ciągnie się długi ogon zakończony maczugą. W szczelinach w zbroi widać, że ciało Niguela jest szarego koloru. Najciekawszym elementem wyglądu pustego są jego ręce. Ma on ich 2 pary. 2 ręce ułożone po lewej stronie jedna pod drugą i po prawej tak samo. Te ręce, które ma każdy(chodzi o ich umiejscowienie) są jako jedyne normalne (w sensie wyglądają jak normalne ręce). Bardzo umięśnione ramiona, które kończą się wielkim pięściami. Palce kończą się szpiczastymi, czarnymi pazurami. Niższy poziom rąk to ręce-miecze. Zamiast dłoni hollow ma tam długie ostrza służące jedynie do zadawanie pchnięć. Maska hollowa z wyglądu trochę przypomina te, w których grają hokeiści. Z tą różnicą, że na niej znajdują się czarne paski i ta maska ma wielkie kły.
Charakter: Cham, egoista, menda społeczna. To epitety, które do niego pasują jak ulał. Już piszę dlaczego. Chamem jest dlatego że manier nauczyło go podwórze. Ma podstawową cechę egoizmu, czyli mimo tego że lubi zarządzać grupą myśli tylko o sobie. Woli, jednak, żeby z jego drużyny nikt nie zginął, ale to raczej z powodu utraty siły jego grupy niż z czystej troski o życie danej osoby. Jest mendą społeczną, ponieważ żeruję na społeczeństwie dla własnego zysku. Są to, jednak cechy, które da się zmienić jeśli Niguel znajdzie osobę, która mu zaimponuję i pokaże jak żyć. Stanie się dla niego przykładem dobrego lub jeszcze gorszego zachowania. Poza tym jest on brutalny i lubi pastwić się nad ofiarą, którą uważa już za pokonaną. Poza tym kocha on moc i władzę. Jest bardzo dumną osobą. Łatwo go urazić i jest on szczery aż do bólu. Na jego charakter duży wpływ mają osoby z jakimi przebywa. Nie wątpliwie jest złym charakterem, jednak takim, który da się zachwiać. Można zauważyć z historii, że już raz po śmierci jego matki prawie się zmienił, więc przez jakieś ważne wydarzenie może przestać być aż tak zły.
Ekwipunek:

Historia:
Historia zaczyna się 25 lat temu. Kiedy to w najbiedniejszej z dzielnic gdzie panuje prawo pięści narodziło się dziecko. Mógłbym napisać, że żył długo i szczęśliwie, miał kochającą matkę i ojca, gdyby tak było. Akira jest dzieckiem zrodzonym z gwałtu. Bez lekarza, a nawet bez ołtarza. Tu zaczyna się historia złego człowieka. Jego przyszła matka na czas ciąży postanowiła odstawić alkohol, narkotyki i tytoń. Gdy urodziło się dziecko, jednak młoda matka (miała zaledwie 17 lat) nie potrafiła się powstrzymać i znów zaczęła brać. Życie dla niego nie było proste, ale jakoś dziecko przeżyło do czasu aż się usamodzielniło.

Nadszedł czas szkoły podstawowej, w której panowało to samo prawo co w całej dzielnicy. Wychowany przez podwórze Akira bez problemu się wpasował. Już po tygodniu znalazł sobie grupę przyjaciół, z którymi znęcał się nad słabszymi i palił papierosy oraz od czasu do czasu pił alkohol. Po kilkunastu tygodniach został nagrodzony za wyjątkową brutalność przywódcą grupy. Ich działalność rozszerzyła się. Postanowili zarabiać na swojej pasji. Wyłudzali pieniądze od starszych (dużo) i młodszych. Czasami pobierali łapówki za nie bicie kogoś lub zlecenia, żeby kogoś pobić. Za zarobione pieniądze stworzyli własną siłownię, a kiedy już ją skończyli wydawali to na alkohol i papierosy. Ze słabymi ocenami jakoś całej grupie udało się przejść do gimnazjum, które mieściło się w tym samym budynku co podstawówka. Tu Akira miał już same 5 i 6 z uwagi na to, że nauczyciele po prostu się ich bali. Interes kwitnął teraz coraz więcej osób płaciło za bezpieczeństwo i coraz więcej płaciło za pobicie kogoś. Często dochodziło do licytacji kiedy to licytowano się o zbicie kogoś lub nie zbicie. Sumy robiły się naprawdę wysokie. A dzięki siłowni chłopcy byli naprawdę bardzo umięśnieni. W obawie o swoją skórę nauczyciele także płacili, a wiadomym było, że od kogoś kto ma wypłatę pobiera się więcej. Chłopcy zarabiali teraz tak dużo, że mogli pozwolić sobie na narkotyki. Ćpali nie zbyt często, bo woleli bić.

W drugiej klasie gimnazjum doszło do pewnego rodzaju reformy w brutalności Hamady. Dotychczas bił pięściami, a w ten pamiętny dzień to się zmieniło. Gdy wracał ze szkoły zobaczył jakiegoś gościa (około 12 lat) biegnącego przez dzielnicę. Miał on na sobie strój do gry w baseball oraz na plecach plecak, z którego wystawał kij do tej, że gry. Chłopak prawdopodobnie śpieszył się na trening i musiał na skróty przebiec przez tą dzielnicę. Gdy biegł Akira sprawnym ruchem zabrał mu z plecaka kij baseballowy i przyłożył mu nim w brzuch. Ten stracił dech i nie mógł chwilę oddychać. Klęczał na ziemi u stóp swojego oprawcy. Akirze to się podobało. Władza. W końcu powiedział do przybysza: To moja dzielnica. Won stąd i nigdy tu więcej nie wracaj, bo cię zabije. Tu mocno kopnął klęczącego przeciwnika w twarz. Z nosa zaczęła lecieć mu krew. Nie przeszkadzało mu to, jednak w szybkiej ucieczce. Teraz Akira mógł zadawać nowy wymiar bólu za pomocą twardego kija baseball'owego.

Tak minęło gimnazjum i zaczęła się szkoła średnia, która także znajdowała się na terenie tej dzielnicy, dlatego, że władza miasta nie chciała, żeby ludzie z tamtej dzielnicy wychodzili z niej. Nauka w niej wyglądał podobnie jak w gimnazjum. Z tą różnicą, że wszyscy płacili więcej, bo bardziej się bali. Coraz bardziej bez uczuciowy Akira nie okazywał nikomu litości. Bił bez mrugnięcia okiem był całkowicie zdemoralizowany. W 2 klasie liceum ogólnokształcącego stało się coś co mogło zmienić go albo na lepsze albo na jeszcze gorsze. Jego matka zginęła. Narkotyki i życie w ciągłym stresie ją wykończyły. Akira mimo pozorów bardzo ją kochał, ale nigdy tego nie okazał. Teraz bardzo tego żałował miał wyrzuty sumienia, że nigdy nie pokazał swojej matce jak bardzo ją kocha. Swoje uczucia albo zabijał w sobie za pomocą dużych dawek alkoholu lub narkotyków lub wyrzucał je z siebie wyżywając się na swojej ofierze.

Gdy był w ostatniej klasie liceum (trzeciej) przydarzyło mu się coś bardzo dziwnego. Idąc sobie chodnikiem ze swoim gangiem jak zwykle szukając zarobku zobaczył małą dziewczynkę ubraną w koszulę nocną. Pokazał grupie gestem, żeby stanęli i powiedział: Zostańcie tutaj sam to załatwię. Reszta bandytów była naprawdę zdziwiona, ponieważ nie widzieli nikogo, którego można byłoby załatwić. Ja swoim krokiem ala "wożę się i jestem paker" podszedłem do dziewczynki i wyjąłem kij baseballowy pukając się nim lekko w lewą dłoń odezwałem się: Wyskakuj z kasy mała i won z tej dzielnicy Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy usłyszałem odpowiedź: Nie miły z ciebie pan wiesz? Nie mam pieniędzy, a gdybym miała to bym ci nie dała. powiedziała dziewczynka słodkim głosikiem. Ja człowiek, który nienawidzi sprzeciwu zamachnąłem się mocno kijem i starałem się walnąć ją nim w głowę. Jakie było moje zdziwienie gdy kij przeleciał przez jej głowę. Może nie trafiłem Pomyślałem i spróbowałem jeszcze kilka razy, ale z tym samym efektem. Cała moja grupa była bardzo zdziwiona, że klnę i walę kijem w powietrze. Oni tego czegoś nie widzieli. Dziewczynka sobie poszła. Chyba machanie w jej głowie kijem nie było dla niej przyjemne. Ja doszedłem do wniosku, że za dużo dzisiaj wypiłem i poszedłem do domu.

Liceum się skończyło, a z nim czas szkoły. W dzielnicy nie było żadnej szkoły wyższej, a z dzielnicy Hamada nie zamierzał wyjść. Grupa natrafiła na problem majątkowy, ponieważ uczniowie i nauczyciele byli głównymi środkami ich przybytku. Trzeba było coś szybko wymyślić, bo pracować żaden z chłopców nie miał zamiaru. W końcu znaleźli sposób. Postanowili wprowadzić tak zwane "nie bolące wejściowe". Zajęli wejścia do szkół i każdy kto nie nie chciał oberwać musiał płacić. Nie było wyboru ludzie płacili i to nie mało. Ten zarobek był dla Akiry podpisaniem aktu zgonu. Mając pełno kasy członkowie gangu znacznie więcej ćpali. Tak właśnie żył zły człowiek w nie uczciwym bogactwie aż do 25 roku życia. W dzień rocznicy śmierci jego matki napadł na niego ogromny ból w jego kamiennym sercu. Postanowił go zatamować. Podał sobie potężną dawkę narkotyku. Po pół godziny okazało się, że za dużą. Jego organizm tego nie wytrzymał. Akira Hamada umarł.

Po jakimś czasie, który nie był mi do końca znany znów ujrzałem światło dzienne. Czułem się, jednak znacznie inaczej. Poczułem w sobie moc, której jeszcze nigdy nie doświadczyłem i nie tylko. W moim domu, w którym umarłem było mi strasznie ciasno. Wszystko widziałem ze znacznie innej perspektywy niż za życia. Doszedłem do wniosku, że nie jestem w swoim ciele. Spojrzałem na swoje ręce i doszedłem do wniosku, że są to ręce potwora. Będąc za wielkim na drzwi wydostałem się z domu niszcząc całą ścianę i wychodząc przez dziurę. Rozejrzałem się wokół mnie i poszedłem uliczką. Nikt na mnie nie zwracał uwagi, nikt się nie bał Czyżby mnie nie widzieli. Wkurzyło mnie to, lecz nagle usłyszałem dziwny dźwięk jakby rozrywającego się nieba. Była w nim duża czarna dziura. W tej chwili poczułem ogromny głód, który jakby ciągnął mnie do tego nie dobytku w nieboskłonie. Wydawało mi się, że tam znajdę pożywienie. Tam też się skierowałem. Gdy przeszedłem przez rozerwane miejsce w niebie i zauważyłem, że jest tam bardzo ciemno. Nie było, żadnego źródła światła, a przejście prowadzące do świata żywych się zamknęło. Nie było już odwrotu. W końcu zauważyłem koniec tego prze dziwnego tunelu. Po chwili dostałem się na sam kraniec i wyszedłem z tamtego wymiaru. To co zauważyłem bardzo mnie zdziwiło. Byłam na ogromnej pustyni, która w dodatku była biała. W oddali widać było ogromny pałac. Był on bardzo daleko. Za chwilę usłyszałem kolejny dźwięk, który wydobywał się góry. Od razu odwróciłem się w tamtą stronę i zauważyłem, że czarne teraz niebo jakby się zszywa. A więc zostałem uwięziony w tym świecie. Postanowiłem nie stać, więcej i rozejrzeć się po nowym domu. Szedłem po prostu przed siebie. Było strasznie nudno wszędzie ten sam biały piach. Przez około godzinę marszu było nudno, potem zrobiło się ciekawie. W zasięgu widzenia pojawił się stwór podobny do mnie. Przypominał on z postury po prostu większego człowieka. Nagle zaczął biec w moją stronę na czterech łapach. Po chwili byliśmy już całkiem blisko. Ja ustawiłem się w pozycji defensywnej. Przy ustawianiu bloku poczułem, że panuję nad 4, a nie 2 rękoma, więc blokowałem się tylko tymi pierwszymi dwoma. Pusty zaatakował pięścią na wysokość mojej głowy złapałem jego rękę i wykręciłem mu ją. Potwór zawył z bólu. Leżał na ziemi obezwładniony. Przypomniał mi się mały baseball'ista. Leżący u moich stóp. Spojrzałem na resztę moich rąk okazało się, że nie są one zwykłe, ale naprawdę ciekawe. Jedna para zamiast dłoni miał miecze. Dwie miecz-ręce wbiłem mu w w plecy i powiedziałem: Gdzie jesteśmy? I kim jesteśmy? Żeby przestraszyć potwora. On odpowiedział zmęczonym głosem. Widać było, że przez rany mowa sprawia mu ból: Jesteśmy na wielkiej białej pustyni w Hueco Mundo. Jesteśmy jej mieszkańcami hollowami. W tym momencie w mój żołądek uderzył ogromny głód. Nic nie mówiąc ugryzłem przeciwnika w głowę zjadając mu pół czaszki. Po chwili skonsumowałem resztę jego ciała i ruszyłem dalej w podróż po pustynii.
Pieniądze: BRAK

STATYSTYKI
Atrybuty:
Siła: 10 = 5 (podstawa) + 3 (profesja) + 1 (płeć) + 1 (pkt wolne)
Szybkość: 6 = 5 (podstawa) - 2 (profesja) + 3 (pkt. wolne)
Zręczność: 5 = 5 (podstawa) - 2 (płeć) + 2 (pkt wolne)
Wytrzymałość: 7 = 5 (podstawa) - 1 (profesja) + 1 (płeć) + 2 (pkt. wolne)
Inteligencja: 5 = 5 (podstawa) - 4 (profesja) + 4 (pkt. wolne)
Psychika: 5 = 5 (podstawa)
Reiatsu: 7 = 5 (podstawa) + 2 (pkt. wolne)
Kontrola Reiatsu: 7 = 5 (podstawa) + 2 (pkt. wolne)

OGÓLNE

Udźwig: 100 kg
Prędkość (śr.): 6 [km/h]
Prędkość (max.): 22 [km/h]
PŻ (Punkty Życia): 70 PŻ
PR (Punkty Reiatsu): 49 PR

Techniki
Magia:
Poznane Hadou: BRAK
Poznane Bakudou: BRAK

Umiejętności:
-Pustelnik
-Sprawny Pożeracz
-Garganta
-krzyk - technika polega na wrzaśnięciu na tyle głośno, aby przeciwnik nie mógł kontynuować walki bez szczelnego zatkania uszu.
-pancerz reiatsu - jest to technika defensywna. Pancerz na ciele Niguela nie jest po to, żeby go upiększać. Skupiając w nim małe ilości reiatsu mogę go dodatkowo utwardzać.
Wady:

Sniff, typowy pustak z podejściem do życia: zabić, zabić zabić zjeść zabić zabić uciekać zabić zjeść.
Brakuje ci wypisanych dwóch umiejętności Hollowa plus Garganta. Poczytaj tworzenie postaci dokładnie odnośnie ich.

No dobra jest poprawione.

Cham, egoista, menda społeczna. (...) zabijanie pozostawia sobie. Lubi bawić się ofiarą, która już jest prawie martwa. Zabije każdego, który stanie mu na drodze. Lubi (...) znęcać się nad słabszymi. Gnębi psychicznie i fizycznie. Zagorzały szantażysta. Nienawidzi praktycznie wszystkich i wszystkiego.
Czytal ktos DB? Jest taka scena, gdy Piccolo zabiera Gohana po zgonie Goku (walka z Raditzem). Kirin pyta, po co mu on, a pozniej stwierdza, ze pewnie chce go pozrec. I wiecie coz Piccolo odpowiedzial? To ja teraz zacytuje, bo pasuje jako komentarz do powyzszego.
Pochrzanilo Cie?!
Ja rozumiem, ze niektorzy lubia grac postacie zle i mroczne. Takie, co nie ratuja swiata od zaglady, a sami knuja i sieja zamet. To juz jednak przesada. Wiecej epitetow pasujacych do ostatniego zwyrodnialca i plugawca nie bylo? Nie, nie pojmuje checi grania takim popaprancem i nie chce pojac. Ode mnie sprzeciw.

-krzyk - technika polega na wrzaśnięciu na tyle głośno, aby przeciwnik nie mógł kontynuować walki bez szczelnego zatkania uszu.
I znow nie za mocne? Dwie karty i w zasadzie w obu podejscie do sprawy, ktore mozna sprowdzic do takiej strategii "uzywam mocy, podchodze i dobijam przeciwnika".

-wydłużanie się rąk-mieczy. (jak u shinsou)
Jak pisalem w innej karcie, malo oryginalne. Chyba jednak lepiej, jak MG opracowuja te zdolnosci.

Hollow powstaje po zjedzeniu przez takiego, albo jak skoroduje lancuch, ale to nie dzieje sie natychmiast po zgonie. Nie znam calego anime na wyrywki, ale tak to zapamietalem.


Pozdrawiam,
Tsuna
_______
1 : 0

1. To chyba mój wybór jaki ma charakter postać.
2. Co do technik to poczekam aż się inni MG wypowiedzą.
3. A ja słyszałem, że grzeszni ludzie także stają się hollow'ami.

Faktycznie charakter wybiera gracz, to że żaden MG nie weźmie go przez charakter to już inna sprawa... Za to ganić nie będę. Grzesznicy stają sie hollowami, dowód to zabójca z pierwszych odcinków, który za morderstwa przemienił się w hollow.

Samą kartę skomentuje jak przeczytam, zedytuje wtedy post

Wygląd: Ujdzie

Charakter: To czy Twoja postać jest zwyrodniałym sadystą, czy kicającym po łące hipisem, mi nie przeszkadza. OK

Historia:

- Rofl, co za patologiczne miasto. Nauczyciele ze strachu wstawiają 5 i 6... Ale niech będzie.

Cytat :

Gdy urodziło się dziecko, jednak młoda matka (miała za ledwie 17 lat) nie mogła powstrzymywać się dalej i znów zaczęła brać dalej

- Aha

- Tak w ogóle, w jednym z akapitów zmieniłeś styl narracji z 3 na 1-osobowy

Cytat :

Po chwili, jednak obudził się w innym ciele w innym świecie.

- Powtórzę już po raz 3 dzisiaj - Hollowy nie mają respawnów w Hueco Mundo!
Duszą/Pustym stałeś się tam, gdzie umarłeś.

Staty:

Cytat :

Prędkość (śr.): 8 [km/h]

Tak? A mnie się jednak wydaje, że 6.

Cytat :

Prędkość (max.): 25 [km/h]

A może 22? :/

Umiejętności:

Krzyk - Może być. Udam, że nie widzę podobieństwa do techniki Grimmjowa.

Wydłużanie - Stanowczo NIE. Jak u Shinsou? Nieskończone wydłużanie? Według mnie Shinsou, to jedno z lepszych Shikai, a ty chcesz mieć tego sześć sztuk (trzy pary łap)? Dwa słowa - OPed. Tutaj bym sugerował całkowite zmienienie techniki.



Muszę Cię niestety zapoznać z Panem Negatywem. Oby wasza znajomość nie trwała za długo...

Pozdr.
El Diablo{

Poprawiłem prawie wszystko. Z tą techniką to zmienię za jakiś czas jak wymyślę inną. Na teraz ją usunąłem, więc proszę mi nie pisać, że nie mam jednej technika, a co do charakteru, który widzę, że budzi wielkie kontrowersje to ja po prostu za takiego uważam prawdziwego pustego.

Z powodów, które by długo wymieniać daję NEUTRAL.

Jest i nowa technika.

Hmmm przejrzałem na razie pobieżnie, nie jest źle.. potem przeczytam jeszcze raz... Na razie na pewno daje ci negatywa za charakter czemu ? Ano w procesie trzniania KP pisze "nie wymienianie cech"... Proszę jeszcze o rozbudowanie charakteru.

Charakter poprawiony.

Sprawdziłam porządnie

1. Wygląd

"Ma on ich 3 pary. 3 pary ułożone po lewej stronie jedna pod drugą i po prawej tak samo. Te ręce, które ma każdy są jako jedne normalne."
- czyli ile on ma w końcu rąk ? 3 pary po lewej to 6 rąk, 3 pary po prawej to również 6 rąk, para = 2
"Te ręce, które ma każdy są jako jedne normalne." - ?

Jak dla mnie przesada z arsenałem broni

2. Charakter
Budowa zdań która stosujesz jest naprawdę dziwna, jeśli miałabym czytać coś takiego w turkach dostałabym do głowy. Ciesz się jednak że rozpisałeś nieco ten punkt.

3. Historia
Twoja sprawa że chcesz grać coś takiego... Nie wiem czy historia nie za krótka na 25 lat

Ogółem - sporo powtórzeń, i jeszcze raz konstrukcja zdań

1. To z rękoma zmieniłem, a arsenał broni zmniejszyłem do 4 rąk.
2. Nie do końca wiem czy mam tam coś poprawiać czy jest OK.
3. Mam 25 lat, więc musi być 50 linijek. Moja historia ma 68 pełnych linijek.

Poprawiłem stylistycznie mój tekst. Jest znacznie mniej powtórzeń i mam nadzieję, że teraz jest OK.

Wow, robi nam się drugi Nnoitra... Mam dziś bardzo dobry humor, a jako, że moje oczka niczego, aż tak złego, się nie dopatrzyły, to masz mojego Akcepta i błogosławieństwo.

Pozdr.
El Diablo{

Ile potrzebuję akceptów do rozpoczęcia gry?

więcej niż negatywów + 24 h od ostatniego posta z oceną

Co oznacza, że od 11.30 dzisiejszego dnia mam akceptowaną kartę i teraz tylko znaleźć sobie MG, tak?

Masz:
NEGATYW - 1
NEUTRAL - 1
POZYTYW - 1

Ja tu nie widzę przewagi pozytywów nad negatywami.

Aha mój błąd. Myślałem, że ty mi stawiłeś Pozytywa.

Nie chce być nieuprzejmy ale pominąłeś NEGATYWA Watanabe no Tsuna.
Czyli 2:1:1.

On dał negatywa, ja tam nie widzę pozytywu ale sprzeciw.

Wszystko co mi napisaliście poprawiłem. I z niecierpliwością czekam na dalsze oceny innych MG.

daje neutrala, jak Cie zakpetuja daj znać

NEGATYW.
Już wyjaśniam czemu, ty bardziej niż pustego przypominasz mi jakiegoś , silnego muskularnego typa, lecz po statystykach tego nie widać. Puści poza tym nie mają ,żadnej zbroi oprócz maski. Nie czytałem historii, bo to co wymieniłem wyżej już ciebie dyskwalifikuje.

Proszę o przeniesienie tej karty postaci do działu stare. Postanowiłem stworzyć nową.
Z góry dziękuję.