Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Pola żywego ognia

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket46/370Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket1847/6190Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Pola żywego ognia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pola żywego ognia   Pola żywego ognia - Page 2 Empty2024-04-11, 08:31

02#575

Nie miałem zbyt wiele czasu na zastanawianie się, co powinienem zrobić. Działałem szybko i zdecydowanie, bez cienia zawahania się, czy chwili zwątpienia. Blondynka wcale nie zamierzała tego ułatwić, ale wpadła w mój mały fortel i dzięki temu dało mi się nieco ją zaskoczyć. Może Bakudo pozbawione inkantacji nie należało do najsilniejszy, ale to wcale nic nie szkodziło, potrzebowałem ułamka sekundy, aby wyprowadzić czyste cięcie. Ręce z Cienia powstrzymały ją od poruszania się, a ja szybkim ruchem znalazłem się za nią, wtedy rozpoczął się wyścig z czasem, ona chciała się uwolnić, ja chciałem wygrać walką, komu pierwszemu się powiedzie, ten wygra to starcie. Na mojej szczęście mój ruch był zdecydowanie szybszy i dziwne halucynacje przeszkodziły mi w tym.
- Do zobaczenia, Katen Kyokoku. - Wypowiedziałem powoli ten słowa, nim bliźniaczka rozprysła się na tysiące iskier złotego reiatsu. Wygrałem tym razem, ale momentalnie poczułem każdą ranę, jaka tylko została mi zadana w tej walce. Runąłem na ziemie i nie miałem sił nawet się podnieść ku górze. Usłyszałem nienieznany mi głos i spróbowałem poderwać głowę do góry, aby spojrzeć na rozmówce, jego słowa były pochlebne, aż nie padło coś o mnichu. Tak jakby odgrywając coś na fortepianie, trafił w zły klawisz i popsuło to całą symfonię. Jak mnich został tak rany? Nie rozumiałem tego w końcu byłem zbyt mocno skupiony na walce z Katen Kyokoku. Gdy Raimei przewracał mnie na plecy, poczułem ogromny ból, chyba jeszcze w swojej karierze nie odniosłem tak poważnych ran. Starałem się zacisnąć zęby i nie wydać z siebie żadnego stękniecie bólu, w końcu wojownikowi nie przystało takie zachowanie przy bogu.
- Wybacz, że nie oddam Ci należytego Honoru... Nazywam się Kyoraku Kisuke. - Z tymi słowami mozolnie spróbowałem się podnieść do pozycji siedzącej i przy okazji wzrokiem rozglądałem się za mnichem. - Nie wiem, o jakiej mocy mówisz, czy z mnichem wszystko będzie dobrze? - Wolałem się upewnić, że przeżyje, bo w pierwszej kolejności wisiał mi kilka odpowiedzi, a w drugiej nie chciałem mieć go na sumienie, w końcu przeze mnie tu się znalazł.
- Przeszedłem próbę i co dalej, mógłbyś mi powiedzieć coś więcej i powód, dla którego się tutaj zjawiłeś? - W moim wnętrzu wiele uczuć się kłębiło, zarówno obawy, jak i ciekawość tego, co teraz nadejdzie, dlaczego on zdecydował się tutaj przyjść, dlaczego mnie obserwował i jakim miał w tym interes. Dziwne uczucie w moim wnętrzu wcale nie przestawało narastać, coś pękło, ale wcale nie poczułem przeszywającego uderzenia bólu, co tam się działo.
- To my daliśmy radę, my wszyscy. Mimo że walczyliśmy przeciwko nim to i od nich płynęła również ta siła, która pomogła nam wygrać. Dziękuje, że jesteście, mam nadzieje, że nie będzie nigdy żałować, że trafiłyście na mnie. - Odpowiedziałem w myślach, tym razem próbowałem dotrzeć słowami do samego wnętrza i przebić się do lustrzanej doliny, w które był również bliźniaczki.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Pola żywego ognia - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket9000/9000Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket9000/9000Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Pola żywego ognia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pola żywego ognia   Pola żywego ognia - Page 2 Empty2024-04-11, 18:55

- Nie przejmuj się. Nie jestem jakimś nadętym bożkiem co ma się za lepszego od ciebie - stwierdził Raimei, podczas gdy Kisuke z trudem podniósł się do siadu. Chrupnęło, ale tym razem nie we wnętrzu. Strup na plecach rozerwał się. Kyoraku poczuł wilgoć spływającą po plecach.
- Wygląda na to, że twoje rany się zasklepiły... mniej więcej. - Raimei obszedł chłopaka. - Szczęśliwa okoliczność. Masz też szczęście, że ja tu jestem biorąc pod uwagę stan starego szarlatana. - Uniósł dłoń do ucha i uśmiechnął się. - Stąd słyszę jego sapanie, hehe.
Kisuke nic nie słyszał. Niestety tego samego nie mógł powiedzieć o bólu, który doświadczał go dość intensywnie. Paliło, rwało, kłuło. Katen Kyokoku zapewniła mu ciężką przeprawę.
- Co dalej? Nie wiem o co umawiałeś się z szarlatanem, więc trudno mi powiedzieć. - Raimei podrapał się po głowie. Kisuke widział wiele kolorów włosów, ale nigdy tak krzykliwego jaki miała fryzura bóstwa. - A co do mnie, to lubię tu przychodzić. To miejsce ucisza złe głosy w mojej głowie. Nie spodziewałem się, że tu kogoś zastanę.
Kyoraku nie czuł by od Raimei biła boska aura, ale wyglądało na to, że jego zmysł czucia energii został solidnie zaburzony. Tego samego nie można było niestety powiedzieć o receptorach bólu.
- Nieźle je wymęczyłeś. - Yume ponownie odezwała się w głowie Kisuke. - Przyda im się porządny odpoczynek. Jak zresztą nam wszystkim.
Filary ognia na powrót stały się tylko głazami, chociaż wciąż biło od nich ciepło i światło żaru. Podobnie jaśniała rozogniona klinga zanpakuto leżąca obok Kisuke. Blady dym złotego reiatsu wciąż ulatywał z rozgrzanego ciała Kyoraku. Wyglądał tak paskudnie, że kto wie ile będzie potrzebować czasu by dojść do siebie. Zaczęły wstrząsać nim dreszcze. Pomimo tego, że był rozpalony czuł teraz przejmujące zimno.
Raimei obrócił się przez ramię i krzyknął:
- Długo będziesz sobie jeszcze dogadzać? Twój shinigami wygląda jakby zaraz miał rozpaść się na kawałeczki.


[ + 9 Reiatsu, + 7 Siła, Wytrzymałość, Szybkość, + 4 Zręczność, + 3 Kontrola Reiatsu, + 3 Wolne punkty za to, że Yume nie musiała po raz drugi ratować tyłka Kisuke]
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket46/370Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket1847/6190Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Pola żywego ognia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pola żywego ognia   Pola żywego ognia - Page 2 Empty2024-04-13, 09:36

02#576

Próba dobiegła końca, udało mi się przeżyć i odnieść sukces, do tego. Na moje szczęście Raimei nie był gburem podobnym do tego kruka, którego spotkałem na początku obcowania z bóstwami. Moje ciało rwało, paliło, kuło i szczypało jednocześnie każde możliwe uczucie bólu, jakie istniało, przeszywała wszystkie moje cząsteczki. Starałem się przenieść swoją uwagę od bólu i skupić ją na rozmowie i kontrolowaniu oddechu.
- Moje szczęście, chociaż w takim stanie nie prezentuje się na pewno zbyt dobrze... Przynajmniej się nie wykrwawię, ale jeszcze tak źle się nie czułem. Niby nie zginąłem, ale ciało jasno mi oznajmiało, że było bardzo blisko. - [/color]Odpowiedziałem Turkuso włosemu, tak bliski śmierci chyba jeszcze nigdy nie byłem, nawet wtedy gdy ten pusty dzgnął mnie w plecy. 
- Może to bardzo zła prośba, ale mógłbyś mnie podrzucić w miejsce, gdzie leży cała masa monet. Źle bym się czuł, jeżeli ot, tak by się zmarnowały, a mogą się przydać duszą w rukongaiu. - Dłonią sięgnąłem po zabójcę dusz nim Raimei cokolwiek odpowiedział. Jeżeli mnie tam zabrał, to pozbierałem monety, pieniądze nie miały dla mnie zbyt dużej wartości, nie potrzebowałem ich, ale jeżeli miały się ot, tak zmarnować, to nie czułbym się dobrze, zwłaszcza że mogą pomóc duszą w potrzebie. Mogą pomóc Koki i Chikaze, jeżeli byłby w potrzebie, a tutaj nikomu się nie przydadzą.
- Czyli to koniec tej próby? Nie ma żadnego drugiego etapu, sam też kiedyś ją przechodziłeś?... Tetsujin, wszystko z Tobą w porządku? - Ja nie słyszałem jego sapania, nie wiedziałem, co z nim i nie mogłem go zobaczyć, ale według słów Raimeia coś poważnego mu dolegało.
- Duży zbieg okoliczności, ale na pewno pozytywny... To miejsce ma coś w sobie, w końcu, w jakim innym miejscu można zginąć z własnej ręki? - Żarty mnie się delikatnie imały, chociaż to raczej zasługa jego, bo moje ciało dosłownie z każdą minutą czułem się coraz gorzej.
- Odpoczywajcie. Mnie jeszcze na pewno czekają obowiązki, ale wiedziałem, na co się porywam. - Wiedziałem, że moja dyspozycja nie mogła uchronić mnie od pracy, która czekała w Murakiri. Jak na razie odpuściłem myśli o to, jakie słowa padną gdy tylko zobaczą mój stan, zwłaszcza Miyuki i Chikaze.
- Te dreszcze to nie z powodu strachu. Po prostu zrobiło się strasznie zimno bez tych filarów ognia. - Za delikatnym uśmiechem i żartem, kryłem swoje rozterki i obawy. - Nie masz przypadkiem niczego co mogłoby, nieco poprawić mój stan? Jak tak wrócę, to dopiero będzie walka na śmierć i życie. - Gdyby coś miał, to raczej już by mi pomógł, ale zapytać zawsze warto, może chociaż jakimiś radami poratuje.


Ostatnio zmieniony przez Aoto dnia 2024-04-20, 11:44, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Pola żywego ognia - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket9000/9000Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket9000/9000Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Pola żywego ognia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pola żywego ognia   Pola żywego ognia - Page 2 Empty2024-04-18, 14:02

Raimei spojrzał na Kisuke, potem na rozsypane monety i znowu na Kisuke.
- Ledwo żyjesz, a drobniaki chcesz zbierać? - Pokręcił głową. - Dobro dusz... też coś. Czyżbyś był dezerterem ukrywającym się w Rukongai? To by sporo wyjaśniało. - Ponownie spojrzał na monety, podszedł, ukucnął i zaczął zbierać. - Ty to lepiej się nie ruszaj... Co? Chyba żartujesz, że nie wypytałeś szarlatana dokładnie o to jak ma to wszystko przebiegać. A może sam przeinaczył fakty? To by od niego pasowało. - Westchnął. - Cholera wie. To był pierwszy raz jak widziałem shinigami walczącego z własnym zanpakuto. Ponoć mało który to przeżył... i chyba chcesz mnie obrazić. Myślisz, że za życia też byłem shinigami?
Z monetami w dłoni powrócił do Kisuke. Skrzywił się.
- Czy to wiesz w ogóle kim jestem? Kiedyś wszyscy shinigami wiedzieli, ale po twojej minie wnioskuję, że to już minione czasy. - Wzruszył ramionami. - Mniejsza. Jak dla mnie wszyscy mogą o mnie zapomnieć. Może wtedy rozpłynę się i w końcu będę mieć wieczny spokój.
Kyoraku nie przypominał sobie by słyszał kiedyś o Raimei, chociaż w historii musiało być przynajmniej paru o takim prostym imieniu. Tymczasem pokazał się Tetsujin. Najpierw pojawiło się blade, lśniące potem oblicze. Resztki włosów po bokach głowy były sklejone. Wyglądał na mocno zmęczonego, jakby stoczył walkę niewiele mniej morderczą od Kisuke. Okazało się, że nie poruszał się o własnych siłach, a jechał na grzbiecie olbrzymiej białej gąsienicy, która przebierając odnóżami wspięła się z kapłanem na grzbiecie na wzgórze.
- Gdzie masz ząb, chłopcze? - Wielkie oczy Tetsujina lśniły chorobliwie. - Wezmę go i wrzucę w gardziel największego wulkanu Takamagahary za to, że ośmielił się ze mną igrać. Ze mną! Z tym kto obdarzył go tak wspaniałą mocą. Wiesz co te przeżarte próchnicą gówienko potrafiło wcześniej? Przyciągało bogactwo i pomagało w zasypianiu! Ha! Czy może być coś bardziej trywialnego?!
Kapłan ze stęknięciem zszedł z gąsienicy. Wyłuskał zza szaty szklaną fiolkę, przyłożył ją do czoła larwy, która przecząc prawom wszechświata i zdrowemu rozsądkowi została błyskawicznie wchłonięta do środka zamieniając się w białą ciecz jaką można by pochłonąć w jednym łyku.
- Ale widzę, że udało ci się przeżyć. Moje gratulacje. - Zakorkował butelkę. - Co prawda wyglądasz jak coś  co przypadkiem wleciało do rozgrzanego kominka i potem nie potrafiło się z niego wydostać, ale zwycięstwo to zwycięstwo. - Uśmiechnął się. - I widzę, że zaprzyjaźniłeś się z tym oto trzeciorzędnym bożkiem. Czyżby wykorzystał twoją naiwność i okroił cię z pieniędzy? - rzekł patrząc na monety w dłoniach Raimei.
- Szkoda, że nie wysrałeś też języka - odparł kami.
- Heh. Zabawne. Chcesz żebym cię unicestwił?
- Uczyń mi tą uprzejmość.
- Być może uczynię, ale jeszcze nie teraz. - Kapłan powrócił do Kisuke. - Powinniśmy wracać. Kąpiel u córki Susanoo dobrze ci zrobi. Chociaż z włosami może być problem. Gówienko mocno się rozochociło podczas tej walki. Być może twoja matka miała jednak szczęście, że nie zdążyła go odpieczętować.
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket46/370Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket1847/6190Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Pola żywego ognia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pola żywego ognia   Pola żywego ognia - Page 2 Empty2024-04-20, 12:17

02#577

- Raczej już tu nie wrócę. Nie, ale kiedyś dorastałem w rukongaiu i wiem, jak potrafi być ciężko. Nie zmienię ich losu, ale trochę monet na pewno pomoże im sprawić, że będzie to bardziej znośne... Dziękuje. - Byłem wdzięczny Raimeiowi, że postanowił pomóc w tak trywialnej i przyziemnej sprawie. Wcale nie musiałem być dezerterem, żeby od czasu do czasu pomóc innym w potrzebie, zwłaszcza bóstwom i ich wyznawcą.
- Byłem w pośpiechu, opowiedział o tym, ale brakowało szczegółów. Skoro go znasz, to wiesz, że nie zawsze wszystko mówi. Nie chciałem Cię obrazić, jeżeli to kim jestem, jest dla Ciebie obelgą. Po prostu moje zmysły mają teraz duży problem z odczytywaniem aury. - Więc jednak Turkusowo włosy wcale ni różnił się tak bardzo od innych bogów, skoro to, kim jestem za obelgę.
- Niestety nie. Nigdy nie byłem zbyt wierzący, ale w akademii też nikt tego nie naucza... Zapomną, tylko jeżeli im na to pozwolisz, a głupców, którzy nie wiedzą, kiedy mają odłożyć stal, jest bardzo dużo. - Nie znałem jego historii i ogólnie pierwszy raz słyszałem o Raimeiu bogu głupców, którzy nie wiedzą, kiedy trzeba odłożyć stal. Zjawił się szarlatan, na czymś, co było niesamowicie dziwne i przerośnięte, jak widać w końcu i na jego nosie zagrał jadeitowy ząb. Winić mógł tylko siebie za jego działa, skoro to on obdarzył go taką mocą i pozbawił wszelkich możliwych hamulców.
- Gdzieś na pewno tu jest. Ciebie też dobrze widzieć. Dzieło sprzeciwia się swemu twórcy, może następnym razem stworzysz jakieś zabezpieczenie. Nie Raimei wcale mnie nie okrada. Pomógł mi pozbierać to, co ze mnie wypadło, jeżeli by potrzebował pieniędzy, wystarczyłoby, aby tylko powiedział. - Sprostowałem słowa Tetsujina, która jak widać, bardzo lubił kłócić się z bogami, trochę jakbym obserwował starych znajomych, którzy zawsze musieli sobie docinać. Poklepałem się po pozostałościach ubrania w poszukiwaniu twardego zęba.
- Zawsze tak rozmawiacie między sobą? Poza tym, jak mógłbym inaczej wyglądać, skoro to nie jest coś bezpiecznego i niewielu to przeżyło... Pamiętaj, że po wszystkim miałeś mi opowiedzieć o pewnych sprawach, które trzymasz pod kluczem... A ty Raimeiu, jeżeli miałbyś ochotę i nie masz na pieńku z córką gromowładnego możesz udać się z nami. Chętnie posłuchał, jak kiedyś to było i może od tego również ucichną złe głosy w Twojej głowie. - Byłem mocno wymęczony i czułem się okropnie, ale starałem się zachować trzeźwość umysłu, Raimei mógł być sojusznikiem, którego warto byłoby pozyskać albo chociaż dobrze mieć z nim pozytywne relacje. Poza tym zdawał się sporo wiedzieć o Tetsujinem co też mogłoby okazać się przydatne.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Pola żywego ognia - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket9000/9000Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket9000/9000Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Pola żywego ognia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pola żywego ognia   Pola żywego ognia - Page 2 Empty2024-04-22, 13:11

Tetsujin parsknął i przewrócił oczyma (a dokładnie tylko jednym, zdrowym okiem).
- Zabezpieczenia tylko ograniczają potencjał. Ale gdybym potrafił przewidywać przyszłość to zastosowałbym jakieś by zapobiec klątwie sraczki.
Kisuke wymacał znajomą twardość, która niewinnie spoczywała pod kimonem na wysokości serca. Szczęśliwie się złożyło, że Raimei posiadał sakiewkę. Wsypał do niej monety i położył obok Kyoraku.
- Mawiają, że mimo swojego szaleństwa darzy bogów szacunkiem. - Raimei wyprostował się. - Ja muszę być wyjątkiem. Nie przeszkadza mi to, bo w ten sposób mogę bez wyrzutów sumienia miotać w niego obelgami.
Tetsujin podszedł do nich powolnymi i szerokimi krokami.
- Bo widzisz ciężko mi widzieć w tobie boga skoro dobrze cię poznałem, gdy byłeś jeszcze śmiertelnikiem. Och, ale też nie myśl, że mam wobec ciebie jakieś negatywne odczucia. Wprost przeciwnie, widok twoich obscenicznych włosów porusza w mojej duszy melancholijne wspomnienie o latach młodości.
Raimei tylko machnął ręką na kapłana pokazując, że niewiele go obchodzi co ma do powiedzenia.
- Którą córkę Susanoo masz na myśli? Zresztą nieważne. Nie lubię tych wyżej postawionych kami.
Kapłan postanowił poprzeć propozycję Kisuke.
- Jesteś pewny? Czcigodna Morigami Chikaze wydaje się hojnie nagradzać tych, którzy są jej bliscy. Natomiast ty Raimei, bożku idących na stracenie wojowników i krwi bestii z Rukongai, ty, który na równi walczyłeś z Seitakashigi Nieśmiertelnym byłbyś wiele wart dla córki burzy.
Raimei spojrzał sceptycznie na Tetsujina i uśmiechnął się krzywo.
- Nie - powiedział krótko.
Tetsujin złapał spojrzenie Kyoraku i wzruszył ramionami.
- Cóż, chłopcze, próbowaliśmy. Ale tak, dobrze, że przypomniałeś mi o obietnicy jaką ci złożyłem. Zmieńmy więc plany i poczekajmy z powrotem, a najpierw opowiem ci o jednym z twoich krewnych. To dobre miejsce do tego, nie ma tu ciekawskich uszu.
- Nie będę wam w takim razie przeszkadzać. - Raimei uniósł dłoń. - Miło było poznać, shinigami. Zaczął iść w stronę wciąż żarzącym się głazom.
- Chyba wytrzymasz te parę chwil, hm? - Kapłan usiadł ze skrzyżowanymi nogami przed Kisuke. Skrzywił się, gdy zaburczało mu w brzuchu. - Spokojnie, fałszywy alarm. Chyba... ale nic to! To o kim chcesz usłyszeć? O ojcu, czy matce, a może dziadku? - Uśmiechnął się. - Albo o tym co rozwija się w tobie.
- Hmpf. Szkoda, że się nie zesrał na śmierć. - Pojawił się ociekający jadem głos Yume. - Chociaż mielibyśmy wtedy problem z wydostaniem się stąd...
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket46/370Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket1847/6190Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Pola żywego ognia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pola żywego ognia   Pola żywego ognia - Page 2 Empty2024-04-25, 17:31

02#578

Tak zabezpieczenia ograniczają potencjał, a ich brak zabijał użytkownika. Pytanie, co było gorsze, chociaż zdecydowanie to nie był dobry czas na takie myśli. Wszystko mnie bolało, rwało i paliło, dreszcze i towarzyszące spazmy nie był zbyt przyjemne, ale trzeba było trwać w tym jakoś, z twarzą nie użalając się nad sobą czy żałując podjętej decyzji.
- Podobno kto się czubi, ten się lubi, a skoro to taka dawna znajomość. To nawet podszyta złośliwością, na pewno nie jest obojętna. - Pozwoliłem sobie na krótką analizę ich zachowania, w końcu, z jakiego innego powodu ktokolwiek drażniłby tak kogoś, jeżeli faktycznie nie miałbym w tym żadnych emocji.
- Nie będę Cię namawiał Raimeiu, ale jakbyś zmienił zdanie albo chciał pogadać. To przez najbliższe miesiące będę w wiosce, nad którą sprawuje piecze. Jeszcze raz dziękuje za pozbieranie tych monet. - Nie zamierzałem na nikogo naciskać, zwłaszcza że odniosłem wrażenie, że im mocniej bym go namawiał, to jeszcze bardziej by odmawiał, a tak zawsze drzwi były otwarte. - Mi Ciebie również, do zobaczenia w takim razie. -

- Tak poradzę sobie, może jest to bardzo nieprzyjemne, ale chyba moje rany nie zamierzały jeszcze bardziej się pogorszyć... O Matce w takim razie. - Nie musiałem długo się zastanawiać i nawet jeżeli wizja poznania historii innych była kusząca, tak o swojej matce wiedziałem najmniej i niedane było mi jej poznać. - Słyszę, że wszystko, co ma pochodzenie boskie ma problem z Tetsujinem. Spokojnie, mam nadzieje, że kiedyś sama mi powiesz dokładnie to, kim jesteś i jak znalazłaś się we mnie, ale do tego czasu poczekam. -
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Pola żywego ognia - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket9000/9000Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket9000/9000Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Pola żywego ognia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pola żywego ognia   Pola żywego ognia - Page 2 EmptyWczoraj o 17:06

- A więc matka. - Tetsujin kiwnął pogodnie głową. - To była jedna z tych kobiet, które mogłyby zajść bardzo daleko gdyby tylko doprawić im kutasa. Runa od maleńkości była sprytna i ciekawa świata, a są to cechy niekoniecznie mile widziane u panny z dobrego domu przeznaczonej na ożenek.
Spoza kręgu dobiegł trzask, jakby wyładowania elektrycznego, i po obecności Raimei'a nie było już śladu. Tetsujin pogmerał paluchami w swoim tobołku i wydobył ryżowe ciastko, które sądząc po słodkiej woni było nasączone miodem. Nie zaproponował Kisuke poczęstunku i sam zaczął zagryzać niepomny na niedawne problemy żołądkowe. Z drugiej strony Kyoraku nie był pewny czy byłby wstanie coś przełknąć w obecnym stanie.
- Runa była niczym żywe srebro, a właściwie złoto, bo odziedziczyła sporo uroku od swojej matki z rodu Kasumi ouji. W przeciwieństwie do swoich braci będącymi typowymi nudnymi i sztywnymi Kuchiki. - Uśmiechnął się obnażając długie zęby, do których przylepiły się ziarenka ryżu. - Ech ci Kuchiki, każdego swojego męskiego ryżojada posyłają do akademii, nawet jeśli za nic się do tego nie nadają. Zdarza się też, że i dziewczynki tam idą żeby nauczyć się machania kawałkiem drewna i recytacji paru mało wyszukanych wierszyków, których wypowiedzenie kończy się zazwyczaj eksplozją. Runa została jednak przeznaczona na pannę do wydania ażeby móc nawiązać nowy polityczny sojusz. Jak sądzę nie nadawała się ani do tego by grzać łoże szlachciurki o krwi czystej niczym źródlana woda, ani do obwarowanej setką reguł służby jako shinigami. Cóż, nie to żeby miała w tej kwestii coś do powiedzenia. W każdym razie dobrze grała rolę dobrej córki, chociaż wewnętrznie strasznie musiało ją to mierzwić. Zapytasz może skąd tyle o niej wiem? Cóż, tak się składa, że znam małego yokai, który zaprzyjaźnił się z Runą. Twoja matka bowiem posiadała rzadki dar widzenia istot boskich. Ukrywała to, bo lubiła mieć swoje tajemnice, a po za tym bała się, że może przeznaczą ją na kapłankę. Tak, to też Runie by nie pasowało. Najchętniej do uciekłaby do Rukongai i żyła całkiem po swojemu. Wymagająca panna, czyż nie? Nudne życie którego tak się obawiała przestało jej grozić, gdy wpadł jej w ręce pewien łańcuszek. - Wziął ostatni kęs ciastka i poklepał się z zadowoleniem po brzuchu. - Ach, czuję się jak nowy. Gwałtowne wypróżnienie może nie jest miłe, ale po fakcie odczuwa się taką przyjemną lekkość... no ale, na czym skończyłem? Ach tak, łańcuszek. Runa rosła, a w międzyczasie znaleziono jej dobrą partię. Kyoraku Rokuro był wtedy cichym, spokojnym i strasznie nudnym dzieciakiem. To nie był ktoś z kim chciałaby spędzić resztę życia. Szczególnie, że spotkała kogoś znacznie bardziej interesującego. - Zniżył głos uśmiechając się obłudnie. - Twoi bliscy opowiadali ci o nim w ogóle? O młodym i przystojnym kapłanie, którego twoja matka sprowadziła z Rukongai?
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket46/370Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Pola żywego ognia - Page 2 Pbucket1847/6190Pola żywego ognia - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Pola żywego ognia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pola żywego ognia   Pola żywego ognia - Page 2 EmptyDzisiaj o 11:42

02#579

Słucham uważnie tego, co ekscentryczny mnich chciał mi przekazać. Nie słyszałem zbyt wielu opowieści o własnej matce, jedynie tego, że Raidon żałował, że wydał ją za mojego Ojca, a tak cała reszta była mglista i pozbawiona wielu detali, które każdy omijał. Z Tetsujina była bardzo specyficzna osoba, chwilę temu jeszcze miał problemy z żołądkiem, a teraz zajadał się onigiri z miodem czy czymś takim, zapach był ładny, ale ja czułem, jakbym miał supeł w gardle i ściśnięty żołądek.
- Jak nazywał się ten Yokai? - Moja matka miała swoje kaprysy i chciała żyć tak, jak dyktowała jej dusza, ale niestety urodziła się w szlacheckim rodzie i jej wola była mocno okrojona w tym wszystkim, wszystko musiało pasować w polityce i układach między rodzinami. W innym wypadku wszelkie arystokratyczne tradycje poszłyby po prostu z dymem.
- Raczej zdajesz sobie sprawę Tetsujinie. Że nikt za bardzo nie chce rozmawiać o mojej Matce. Chętnie o niej posłucham o wszystkim, co z nią związane i w jakich okolicznościach otrzymała tamten łańcuszek, bo w końcu musiałeś być świadomy, gdzie on się znajduje. Skoro i mnie odnalazłeś bez problemu, gdy znajdowałem się w rukongaiu u byłego kapitana. - W mojej głowie nasuwało się wiele pytań, ale jak na razie czekałem, aż on sam wypowie się obszernie, chociaż skoro kiedyś uzdrowił kogoś tym zębem, to nie mógłbym uleczyć mojej matki? Skoro według niego była tak bardzo wyjątkowa.
Powrót do góry Go down
Online
Sponsored content





Pola żywego ognia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pola żywego ognia   Pola żywego ognia - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Pola żywego ognia
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Pola ryżowe

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Inne :: Takamagahara-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje