Dom Rakimaru

Male mieszkanko z malym salonem gdzie znajduje sie maly fotel i troche ksiazek na polkach,kuchnia z najprostszymi narzedziami mala lodowka i tym podobne oraz mala sypialnia z lazienka w srodku

Wstał nowy dzień - zorientowałeś się, gdy promienie słoneczne zaczęły walić Ci po oczach nie pozwalając dłużej spać. Szybko zebrałeś myśli i przypomniałeś sobie, co dziś masz w planach. Były to codzienne zajęcia w akademii. Miałeś około godzinę na uszykowanie się.

uralem sie szybko umylem zrobilem sobie jeszcze na droge jakes kanapki i pobieglem do akademii

[Pisz z wielkiej litery i ze znakami interpunkcyjnymi.]
Dotarłeś na miejsce. Byłeś trochę przed czasem. Na miejscu strażnik poinformował Cię o tym, że wszyscy z twojej grupy mają się zebrać na terenie otwartym, kawałek za akademią.
[Pisz tam, zaraz założę temat.]

Wrcuilem do domu i odrazu polozylem sie na luzku.
To byl dlugi i ciezki dzien nalezy mi sie troche odpoczynku.
Po tych slowach zasnelem w blogim snie.

Obudzilem sie i szybko kanapki sobie zrobilem i tym razem naprawde sie spieszylem do akademi

Ruszyłeś do akademii biegiem. Szybko się tam znalazłeś - w samą porę, nie spóźniony. Niebawem znów zaczął się trening. Słabsi powtarzali 'Ke', a ty wraz z trójką najlepszych zostaliście zobligowani do treningu 'mumifikacji'.

Cichym krokiem wchodzę do budynku i rozglądam się po nim przypominając sobie dobre chwilę spędzone w nim, po małej przechadzce siadam sobie na jednym z zakurzonych fotel/krzeseł i zaczynam rozmyślać o tych dobrych chwilach spędzonych jako uczeń akademii. Jednak szybko sobie przypominam o patrolu który miałem zrobić szybko wychodzę i tylko raz oglądając sie na dom odchodzę dokończyć patrol.

W środku trochę się zmieniło - w szczególności przez bałagan. Oprócz tego ktoś z pewnością zaglądał tu pod twoją nieobecność - w inwazyjny sposób, przez okno, ale to było nie ważne, bo i tak wyniosłeś się z tego miejsca i nic Cię już z nim nie łączyło. Po przechadzałeś się po nim jakiś czas, wtedy też zauważyłeś kolejną zmianę... Na pewno za czasów twojego pobytu w nim - w szafie nie było martwego ciała czarnowłosego mężczyzny shinigami.

Ja to mam szczęście
Patrzę się chwilę w trupa po czym zrywam się do biegu żeby powiedzieć o nim pani Porucznik(to jest pani co?? bo z obrazka to tak trochę nie widać)

[Tak, to jest pani :].]

Przyjrzałeś się trupowi i pobiegłeś w stronę kwatery pani porucznik. Nic Cię nie zatrzymało.

[Pisz Tam, gdzie poprzednio]