Podziemna Grota

Średniej wielkości podziemna grota, w której jest trochę wody.

Gdy wylądowałam przeciągnęłam się po przejażdżce i rozglądnęłam się by zobaczyć jak wygląda pomieszczenie a potem przyjrzałam się pustym Co tu jest grane zastanawiałam się po czym czekałam na rozwój wydarzeń

Wiesz jak wyglądał pierwszy hollow. Był on z 10 razy większy od tego drugiego, którego obserwował, a wyglądał on tak. Wyglądało na to, że to była konfrontacja pomiędzy nimi, ponieważ ten jeden pisnął i chciał zaatakować większego pustego, lecz oberwał od jego macki z ogona. Od jego pisku Ciebie także coś zabolało...

Póki co postanowiłam się nie mieszać bo wiedziałam że może to się źle skończyć jednak coś mnie w środku korciło by przerwać i niestety to wygrało Panowie uspokójcie się powiedziałam uroczym głosem do pustych

Zawarczałem tylko i wycofałem się by obmyślić plan ataku.. Po chwili podbiegłem do swego przeciwnika czekając na cios.. Gdy ten mnie uderza ja łapię się jego ręki i wgryzam się w nią z całej siły oraz obwiązuję ogonem.. Tak że aby mnie strącić musiał by sam siebie bić..

Yorikane
Gdy podbiegłeś do niego - on zaraz odwrócił na Ciebie spojrzenie, szybko machnął ogonem, a raczej macką tak, że znów dostałeś. Chciałeś złapać jego rękę, ale nie przewidziałeś, że zaatakuje ogonem, do ręki nie sięgniesz.

Mai
Stoisz z tyłu, z drugiej strony wielkiego pustego z którym walczy Yorikane i obserwujesz. Twoją uwagę dwójka puściła najwyraźniej mimo uszu. Zauważasz, że ten 'wielki pusty' ma ranną jedną rękę.

Trochę mnie to zdenerwowało że mnie zignorowali więc teraz głośnie powiedziałam Ej wy uspokójcie się po czym uderzam jakiś kamyk by uderzył w ścianę i zwrócić ich uwagę

-Nie rozumiesz.. Aby przejść do wyższej formy musimy walczyć..-

Powiedziałem do chyba trochę głupiutkiej Hollow'ki i obmyślałem plan pokonania tego kolosa..

Mai i Yorikane
Stoicie jak staliście. Yorikane wysila swój mózg myśląc nad planem pokonania wielkiego pustego. Mai uderzyła kamieniem o ścianę, na który spojrzał wielki pusty cofając się do tyłu. Stoi bokiem do każdego z was.

śpieszy ci się gdzieś zapytałam neutralnym głosem do pustego który traktował mnie jak bym nie wiedziała co i jak

-Tak..-

Powiedziałem i rozejrzałem się po skałach... Szukałem jakiegoś stalaktytu który po oderwnaiu przycisnął by tego hollowa do ziemi lub zabił od razu..

Yorikane
Spojrzałeś w górę, nad tobą i nad wrogim pustym - w istocie, dużo było takich ostrych stalaktytów, wszystkie ostre, lecz nie było w tym miejscu żadnego większego. Jedyne, co mogły zrobić to pokaleczyć pustego, w żadnym wypadku zabić.
Mai
Dialogujesz sobie z pustym, który jest po drugiej stronie wielkiego pustego i chwilowo nie walczy.

"Jest nadzieja że się to uda"

Powiedziałem i starałem się swoim piskiem strącić wszystkie stalaktyty na ziemię.. A przynajmniej te które znajdowały się nad olbrzymim pustym.. Sam po tym ataku skuliłem się i modliłem by żaden nie trafił we mnie..

No dobra trzeba stąd wyjść pomyślałam po czym zapytałam się Może wiecie którędy do wyjścia po tych słowach rozejrzałam się szukając wyjścia

Mai
Wielki pusty jedną macką z ogona wskazał Ci Yorikanego, a raczej jego stronę z czego wywnioskowałaś, że tam jest wyjście. Nie patrzył na Ciebie, acz wyglądało na to, że zachowuje czujność. Żeby tam pójść musisz ominąć dwójkę pustych. Tymczasem, mniejszy pusty z drugiej strony pisnął głośno, aż uszy Cię zaczęły boleć, od tego rozbolała Cię też głowa, a wtedy ze sklepienia groty odpadł jeden stalaktyt i wbił Ci się w nogę.

Yorikane
Pisnąłeś, a ze sklepienia tak jak chciałeś, spadło kilka słabszych stalaktytów, Ciebie nie trafił żaden, w przeciwieństwie do dwójki pozostałych - obecnych tu pustych, którzy trochę dostali. W szczególności - ten wielki pusty ucierpiał, gdyż jego wielkie ciało trafiło około 5 stalaktytów. Szybko, wręcz niewiarygodnie szybko wyrwał je z siebie mackami z ogona i cisnął w twoją stronę. Dostałeś jednym w tyłek.

Syknęłam tylko po czym próbowałam wyjąć stalaktyt z łapy i postanowiłam jednak tu poczekać uważając na nich i gdy skończą walczyć spokojnie opuszczę to miejsce przynajmniej taką mam nadzieje

Mai
Wyjęłaś sobie z łapy stalaktyt wciąż obserwując tylko dwójkę.

"Hollow Pedał.."

Pomyślałem i przyjrzałem się mu uważnie.. Nie wiedziałem jak długo jeszcze będzie zdolny do walki..

Yorikane
Wyglądało na to, że jest wytrzymały i jakoś nie przejmował sie wciąż krwawiącą ręką. Twój sposób walki podsunął mu chyba jakiś pomysł, bo swoim ogonem sięgnął do sklepienia groty i każdą macką wyrwał po stalaktycie. Teraz będzie chyba nimi wciąż rzucał bombardując Cię...

"Teraz mam szanse.."

Wykorzystałem to że ma on zajęte macki i sprintem dobiegłem do niego po czym by nadać efekt użyłem kolców na swym ogonie z nadzieją że jak przebiegnę pod nim rozpruję mu brzuch.. Dla pewności podskoczyłem do góry by się przebić.. Podskoczyłem jak byłem pod nim..

Yorikane
Zaatakowałeś go w odpowiednim momencie. Gdy urwał stalaktyty, ty już byłeś przy nim i atakowałeś ogonem. Gdy tylko wbiłeś mu kolec w brzuch on uderzył zdrową ręką obok Ciebie odpędzając się. Udało mu się to, bo znów - silne uderzenie w ziemię odepchnęło Cię. Potem - gdy odleciałeś kawałek w tył, znów jego macki cisnęły w twoją stronę stalaktytami. Tym razem - spodziewając się tego całkiem, uniknąłeś każdej. Stałeś znów na przeciw pustego, z którego brzucha kapała teraz krew. Tym razem sięga znów po stalaktyty, jednak tylko jedną macką. Dwie pozostawia w pogotowiu - na Ciebie.
(Mai to wszystko obserwuje.)

"Macki, Macki.. Co tutaj zrobić.. Może.. Jak mi się uda dostać między jego nogi i splątać je swoim ogonem się wywróci a wtedy wgryzę się w te jego macki.."

Pomyślałem i zacząłem biec w jego stronę.. Ponieważ jego krew nakapała to było ślisko więc rzuciłem się na brzuch i z nadzieją że przejadę pod nim podcinając go byłem naszykowany by po dotarciu do macek wyskoczyć w górę i spróbować urwać jedną z nich zębami..

Chciałeś podciąć pustego. Pobiegłeś na niego i... dwie macki Cię zaatakowały uderzając jak z bicza. Próbują Cię oplątać. Trzecia zaś szykuje 'ostrze' - stalaktyt.

Wgryzam się w jedną z macek i szarpię tak by ją wyrwać po czym robię to samo z macką która trzyma stalaktyt.. Dla przyspieszenia efektu strasznie się szamotam i pazurami drapię Hollowa..

Przegryzłeś jedną mackę, lecz pusty się nie poddawał i trzymał Cię silnie drugą, wciąż coraz to bardziej oplątując. Macka ze stalaktytem była od Ciebie w odległości 6-7 metrów.

Już powoli mnie irytowało to że tak długo to trwa więc postanowiłam się przyłączyć i bez słowa ruszyłam w stronę bijących się hollowów i gdy już naprała trochę pędu wyskoczyłam i zwinęłam się w kulkę tak aby kolce przecięły macki po czym ląduje na czterech łapach i od razu wybijam się aby rozedrzeć maskę pustemu (temu złemu nie Yorikane]

-W końcu pomyślałaś dobrze-

Powiedziałem i dzięki Mai się oswobodziłem.. Jeżeli macki są odcięte to ja wyskakuję w powietrze tak żeby uderzyć ogonem w plecy przeciwnika i zrobić mu porządną ranę.. Natomiast jeżeli macki nie są odcięte to używam całej swojej siły i staram się odgryźć je zanim ostrze mnie przebije..

Yorikane
Mai oswobodziła Cię, że nie musiałeś się już męczyć. Macka ze stalaktytem opadła na ziemię. Gdy Mai skoczyła do jego maski, ty uderzyłeś go w plecy tak, iż opadł na ziemię praktycznie niezdolny do walki. Mai zjadła tego pustego.

Mai
Dołączając w odpowiednim momencie, gdy czujność wielkiego pustego na twoim punkcie - była uśpiona pomogłaś trochę mniejszemu pustemu i sama 'zjadłaś' wielkiego pustego niszcząc jego maskę. Wtedy został jeszcze na ziemi drugi pusty, obiad wielkiego pustego, którego ten nie zdążył spożyć. Stanęłaś przed dylematem, czy go zjeść, by urosnąć bardziej w siłę, czy pozwolić na to Yorikanemu, aby załagodzić spór na waszej linii... w końcu zjadłaś pustego, z którym on wciąż walczył.

Po chwili już było po walce i podsumowałam to słowami Jak na głupią szybko sobie z im poradziłam po tych słowach spojrzałam na następnego pustego i dodałam Nie jestem głodna jak chcesz to go zjedz po czym rozejrzałam się aby znaleźć te wyjście
___________________
ja już zjadłam dziś jednego pustego dusze człowieka i teraz jeszcze pustego :D

-Głupia ty.. To była Moja zdobycz -

Powiedziałem i zacząłem pożerać martwego pustego.. Z nadzieją że mnie to odmieni..