Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Siedziba Łowcy

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-01-21, 19:24

Vincenzo's Bizarre Adventure #0075

Okular nic nie wykazał. Dopóki w pobliżu nie było ludzi, to nie musiałem go zdejmować. Zadzwonił alarm. Ciekawe czy w dwadzieścia minut wyrobię się do centrum handlowego. Będę musiał się śpieszyć. Tak też zrobiłem. Wyłączyłem alarm i ustawiłem go na godzinę 21:00. Zanim ludzie na dobre się zabiorą z pracy może minąć od pięciu do piętnastu minut. Może zdążę nawiedzić nawiedzoną sklepikarkę. Albo zdołała wyjść wcześniej z nieprzewidzianych mi przyczyn.

Zajęty swoimi sprawami ruszyłem do centrum, pozostawiwszy duchy samym sobie. Ich zachowanie było dla mnie czymś nowym. Zacząłem zastanawiać się czy rzeczywiście miałem do czynienia z duszami. Jakby nie patrzeć, wiedźmie cyknięto zdjęcie. Może rzeczywiście miałem do czynienia z jakimś kultem?
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-01-24, 18:33


Vincenzo-san #00 #0075


Duchy pozostawione same sobie, nie probowaly Lowcy zatrzymac. Wyciagajac nogi, dotarl pod centrum handlowe na dwudziesta pierwsza. Tyle, ze w tlumie podobnych do siebie Japonczykow ciezko bylo wypatrzec te jedna, interesujaca sztuke. Za to na wreczonej przez dorabiajaca, rozbrajajaco wyszczerzona licealistke ulotce na temat odbywajacego sie za dwa tygodnie lokalnego festiwalu, Vincenzo zauwazyl nazwe, ktora uslyszal tego wieczoru. Festiwal mial miec miejsce na wzgorzu Shinonome. Organizator lubiacy widac nowoczesne technologie, podal dokladne wspolrzedne geograficzne. Patrzac na zdjecie, znajdowala sie tam swiatynka shinto, jakich pelno bylo wszedzie w Japonii. A zeby bylo jeszcze ciekawiej, Lowca stwierdzil, ze stanal na dwoch banknotach - piec i dwa tysiace jenow.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-01-31, 19:38

Vincenzo's Bizarre Adventure #0076

Przyjrzałem się zdobytej ulotce, po czym schowałem ją za pazuchę. Uzupełnię mapę. Albo z ulotką w ręku przejdę się na owe wzgórze, żeby poznać teren. Nie był to taki zły pomysł. Nim ruszyłem dalej spojrzałem w dół, zauważywszy banknoty pod swoim butem. Przykucnąłem, rozejrzałem się za ich właścicielem i schowałem je do kieszeni. A ponoć szczęście piechotą nie chodzi...
Byłem pod centrum handlowym. Nawet wyrobiłem się na czas. Tylko co z tego? Nie wziąłem pod uwagę, że poza głównym wejściem mogą być też mniejsze. Cóż... Nie miałem jak obstawić każde z wejść, to zaczekałem przy głównym. Z boku wejścia. Dobrze mogłem czekać na kogoś z kim się umówiłem. No nic... Dałem sobie od piętnastu do dwudziestu minut czekania, aż ochrona czy pracownicy powypraszają pracowników z galerii.
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-02-04, 21:28


Vincenzo-san #00 #0076


Lowca bogatszy o znalezisko obserwowal wychodzacych, najpierw jedna setke, potem druga. Mnostwo twarzy, zadna w jakikolwiek sposob znajoma. Z czasem zaczelo robic sie ich mniej, ale nadal nie wypatrzyl w tlumie nikogo interesujacego. Jakis niezbyt dobrze odziany i rownie niezbyt zadbany osobnik zagail, czy nie podzieliby sie papierosem, a potem podniosl glowe do gory i zrezygnowal z czekania na odpowiedz. Oddalil sie sepic od mniej egzotycznych ludzi. Dwoch przechodzacych policjantow zatrzymalo sie i zapytalo po angielsku, czy sie zgubil i moze potrzebuje pomocy. Bardzo uprzejmie i chyba nawet pytali szczerze, bez zamiarow wylegitymowania podejrzanie wygladajacej persony, czajacej sie przy wejsciu.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-03-24, 23:21

Vincenzo's Bizarre Adventure #0077

Uprzejmie podziękowałem policjantom za pomoc, po czym sięgnąłem po telefon, by sprawdzić godzinę. Powiedziałem, że umówiłem się na dwudziestą pierwszą i jeśli przez najbliższe dziesięć minut nie pojawi się nikt znajomy, to pójdę w swoją stronę. Nie było to do końca prawdą, ale nie było też kłamstwem.
Szczerze, dzisiejszego dnia dowiedziałem się więcej niż przez ostatni tydzień. Mogłem wrócić do domu, albo... Albo pójść do zaznaczonej na ulotce świątyni shinto. Po drodze zatrzymam się gdzieś zjeść kolację. O ile policjanci puszczą mnie bez zadawania dalszych pytań.
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-03-27, 16:59


Vincenzo-san #00 #0077


Policja przyjela wyjasnienia i poszla pilnowac porzadku gdzie indziej, nie niepokojac dalej zagranicznego goscia. Posilek wieczorny dalo sie przelknac, choc nie raz zdarzalo sie stolowac zdecydowanie lepiej. Wzgorze Shinonome znajdowalo sie na peryferiach miasta, wiec zajelo troche czasu, zeby sie tam dostac. Po drodze nic Lowcy nie niepokoilo. Typowy dla Japonii pagor, porosniety drzewami. Kamienne schody prowadzace na gore. Cale mnostwo schodow. Na szczycie na wykarczowanej polanie drewniany budynek. Okolica bardzo zadbana, nawet jesli nie na codzien, to zapowiadany festiwal z pewnoscia byl dobrym powodem do porzadkow. Noc pochmurna, a ksiezyc w pierwszej kwadrze, wiec za wiele szczegolow widac nie bylo.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-03-28, 01:13

Vincenzo's Bizarre Adventure #0078

Dotarłszy na miejsce mogłem złapać oddech. Okolica wyglądała na zadbaną. Ktoś musi tutaj regularnie przychodzić. Albo miejsce było pod stałym nadzorem. Wokół drzewa. Schody były jedyną drogą na szczyt. Można urządzić zasadzkę, albo samemu wpaść w pułapkę. Czas pokaże.
Założyłem okular korporacyjny, po czym poczekałem, aż oczy przyzwyczają się do zmiany wizji. Następnie wyjąłem latarkę bez zapalania jej i ruszył w stronę świątyni z zamiarem obejścia jej. Wolną ręką sięgnąłem po zegarek. Nawyki nawykami.


Ostatnio zmieniony przez Venator dnia 2019-04-01, 22:29, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-03-30, 16:04


Vincenzo-san #00 #0078


Noc byla spokojna. Z dala od centrum i wsrod drzew nie slychac bylo normalnego zgielku miasta. Tylko wiatr czasem zaszumial, zaskrzypial konar, czy trzasnela galaz. Zadne z urzdzen nie sygnalizowalo niczego nadnaturalnego. Budynek ponoc caly z drewna, bez jednego gwozdzia. Na podwyzszeniu, z balustrada dookola. Skladal sie z dwoch pawilonow. Calosc mniej wiecej na bazie kwadratu. W pewnym momencie pod nogi Vinenzo wyskoczyl szczur, albo cos podobnego, a za nim inne zwierze. Przemknely szybko przez polane znikajac w krzakach. Potem wszystko wrocilo do poprzedniego stanu. Za budynkiem dalo sie zauwazyc waska sciezke, prowadzaca w tym momencie w ciemnosc miedzy drzewami.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-04-01, 22:50

Vincenzo's Bizarre Adventure #0079

Noc była cicha i spokojna. Przynajmniej tutaj. Będę musiał przyjść tutaj za dnia, żeby docenić architekturę tego miejsca. Jak już uporam się z obecnym zadaniem, to wezmę sobie tydzień wolnego, żeby udekorować magazyn.
Wróciłem myślami do tego co było przede mną. Zegarek schowałem do kieszeni i na wszelki wypadek przypiąłem go łańcuszkiem. Przełożyłem latarkę do lewej ręki. Trzymając ją nadchwytem na poziomie oczu zapaliłem ją, żeby oświetlić wejście na ścieżkę i na to dokąd mnie zaprowadzi. Prawą rękę uniosłem przed siebie. Biorąc głęboki wdech uspokoiłem umysł oraz chęć sięgnięcia po broń.
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-04-08, 17:57


Vincenzo-san #00 #0079


Sciezka poczatkowo wiodla lekko pod gore. Potem rozwidlala sie. Idac dalej w tym samym kierunku dochodzilo sie na szczyt, gdzie stala tym razem niewielka kapliczka. Rowniez drewniana i zdecydowanie odwiedzana rzadziej. Wolnej przestrzeni wokol bylo najwyzej na trzy metry od budynku. Druga odnoga wychodzila na jedna z podrzednych drog lokalnych. Czasami wydawalo sie, ze rozwidlen jest wiecej, ale po ciemku trudno bylo stwierdzic, czy to faktycznie waska drozka, czy tez po prostu wiekszy odstep miedzy drzewami. Raz Lowca potknal sie o korzen i juz mial poleciec twarza w chaszcze. Szczesciem w nieszczesciu dlon sama trafila na galaz, ktora pozwolila zatrzymac upadek. Poza tym szelescily drobne zwierzatka myszkujace w sciolce. Na nic wiekszego nie trafil.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-04-15, 18:48

Vincenzo's Bizarre Adventure #0080

Dobrze było się rozejrzeć. Przestrzeń wokół mniejszego chramu nie nadawała się na zgromadzenie, którego byłem świadkiem. Aczkolwiek nie wykluczałem takiej możliwości. Przed odejściem oświetliłem i przyjrzałem się kapliczce. Potem wziąłem drugą odnogę i wróciłem do domu. Po wyjściu z zarośli zgaszę latarkę.
Na pewno wrócę tu za dnia, gdy zbiorę więcej informacji.
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-05-05, 19:17


Vincenzo-san #00 #0080


W drodze powrotnej prawie ochlapal go przejezdzajacy samochod, jednak Vincenzo zdolal uchylic sie przed kaluza zbiegla spod kol w jego kierunku. Innych zagrozen nie doswiadczyl. Nastepnego dnia bylo bezchmurnie. W swietle dnia mogl spokojnie przyjrzec sie budynkom i okolicy w najdrobniejszych detalach. Nie bylo jednak niczego, co by wyroznialo to miejsce od setek, czy tysiecy podobnych. W lesie porastajacym wzgorze takze niczego nie wypatrzyl. Do poludnia. Rowno ze sloncem w zenicie miedzy liscmi Lowca zauwazyl slabe rozblyski swiatla. Jakby na rozwieszonych odlamkach szkla. Wpatrujac sie uwazniej stwierdzil, ze wokol unosza sie setki malych, przezroczystych... czegos wygladajacego, jak parasolka wkladana do drinkow. Bylo na tyle niewyrazne, iz ciezko bylo powiedziec, czy dryfuja, czy tylko wisza w miejscu. Po chwili zreszta zniknely. Zjawisko nie wzbudzilo zadnego ze zmyslow, czy posiadanych urzadzen.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-05-13, 18:32

Vincenzo's Bizarre Adventure #0081

Wróciłem do magazynu ponowić rutynę snu oraz przygotowań do nowego dnia. Wróciłem na wzgórze, które w świetle dnia zdawało się nie mieć przede mną żadnych tajemnic. W południe dostrzegłem coś nietypowego, lecz nie miałem pomysłu jak to sprawdzić. Włożyć rękę w krzaki? Intuicja podpowiadała mi, że mógł być to system ostrzegania, albo jakaś forma aktywnej bariery. Cokolwiek to było, stwierdziłem że sprawdzę to później.
Potrzebowałem informacji. Moja wiedza na temat japońskiej kultury i obyczajów była znikoma. To samo tyczyło się samego miasta, o którym słyszałem tylko plotki. Pierwotnym impulsem skierowałem się w stronę księgarni lub biblioteki. Po chwili przypomniałem sobie w jakich czasach żyję. Zacząłem rozglądać się za kafejką internetową. Wynająłbym box na jakiś czas i sprawdził informacje na temat odwiedzonej świątyni. Oraz informacje na temat kościoła, w którym czułem się nieswojo.
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-05-19, 14:07


Vincenzo-san #00 #0081


Swiatynia stala na tej gorce na pewno lat ponad setke. Dokladnej daty nikt nie zanotowal. Festiwale takie, jak ten z otrzymanej ulotki, odbywaly sie tam regularnie, przynajmniej raz w roku. Do tego Vincenzo wyczytal troche informacji historyczno-turystycznych, nie sugerujacych jednak wzmozonej aktywnosci paranormalnej. Kosciol byl zdecydowanie pozniejsza konstrukcja, okolo trzydziestoletnia. Jako, ze religia, ktora reprezentowal, daleka byla od popularnej, wiekszosc informacji to byly ogloszenia parafialne proboszcza i ludzi z tym miejscem zwiazanych. Znalazla sie tez wzmianka o nawiedzonym cmentarzu, czy grobowcach w piwnicy budynku, ale trudno bylo uznac je za wiarygodne, skoro lezaly obok dowodow na plaskosc ziemi, czy ukrywajacego sie Elvisa.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-06-12, 19:23

Vincenzo's Bizarre Adventure #0082

Świątynia jak świątynia. Kościół jak kościół. Nawiedzone cmentarze widziałem już dwa. Z czego do tego, gdzie spotkałem tajemniczą nieznajomą wypadałoby wybrać się raz jeszcze. Było tam zaskakująco dużo demonów... Jak wrócę do magazynu zaktualizuję dziennik.
Mając jeszcze trochę czasu postanowiłem poszukać w internecie informacji na temat wróżki. Skoro miała wizytówkę, to ktoś korzystał z jej usług. A jak korzystał z jej usług, to mógł pozostawić opinię. Zamyśliłem się. Moje ogłoszenie można było znaleźć w gazecie. Dlaczego nie pomyślałem o tym wcześniej? Ktoś inny mógł reklamować swoje usługi w internecie. Sugerując się rozmową telefoniczną ze studiem, nie byłem w tym miejscu sam. Wyglądało na to, że dzień dzisiejszy poświęcę zbieraniu informacji. Zweryfikuję je później.
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-06-14, 13:31


Vincenzo-san #00 #0082


Wrozbitow, szarlatanow, jasnowidzow, ezoteriuszy i tak dalej, bylo calkiem sporo. Moze ze dwie osoby z tego tlumu mogly byc choc troche wiarygodne. Wiekoszosc zalatywala standardowym 'zaplac, a ja ci z kart, czy szklanej kuli wypatrze pare nic nie znaczacych ogolnikow, ktore spelnia sie, albo nie'. Znalazlo sie tez forum traktujace na tematy mistyczno/magiczne. Niejmniej bez rejestracji zadnych wartosciowych informacji nie udostepniali, a zeby sie zarejestrowac, trzeba bylo powolac sie na kogos polecajacego. Informacji na temat poszukiwanej wiedzmy nie bylo.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-06-19, 20:09

Vincenzo's Bizarre Adventure #0083

Westchnąłem. Zapisałem nazwisko, imię oraz adresy kontaktowe wiarygodnej dwójki, po czym... Po czym opuściłem kafejkę, zapłaciwszy za czas w niej spędzony. Wyglądało na to, że czas aktywnego śledztwa mam za sobą. Pójdę coś przegryźć. Po drodze zadzwonię do studia, żeby poinformować, iż w związku z pracą nie będę mógł się pojawić w programie. Jak napełnię brzuch wrócę do magazynu.
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-06-26, 11:18


Vincenzo-san #00 #0083


Nagle telefon Vincenzo zadzwonił. Odezwała się młoda dziewczyna głosem, który trudno powiedzieć czy był bardziej zmęczony, grzeczny czy znudzony.
- Dobry wieczór, czy rozmawiam z Salvai-san?

Łowca wyczuł wibracje trzymanego w kieszeni telefonu. Nieznany numer. Będąc już na ulicy, przysunął się do ściany bliskiego budynku i odebrał telefon zasłaniając się dłonią. Głównie, by zagłuszyć zgiełk. Jeśli był takowy. - Dobry wieczór? - Szybko ten czas zleciał. - Tak. Zgadza się. Rozmawia pani z Vincentem Salvai. Czyżby kolejne zgłoszenie? Nie było to żaden głos, który kojarzył. Być może był to ruch wiedźmy?
Faktycznie, dało się uslyszec, że osoba z którą rozmawiał była w jakimś miejscu publicznym, acz z uwagi na porę dało się ją bez problemu słyszeć. Prawdopodobnie gdzieś szła.
- Saruwatari Mizuki, miło mi. Chciałabym z Panem porozmawiać, jeżeli to nie byłby problem. Im wcześniej tym lepiej.

- Ależ skądże. W czym mogę pani pomóc?
- Myślę, że łatwiej będzie wytłumaczyć osobiście. Wiem, że jest Pan zainteresowany pewną... tematyką. Chciałabym wiedzieć jak bardzo.
Mężczyzna uśmiechnął się do siebie. Było to słychać po jego głosie. - Rozumiem. Mam dla pani dobre wieści, ponieważ dodzwoniła się pani pod właściwy numer. Tak. Praktykuję metafizykę stosowaną. Domyślam się, że nie dzwoni pani w sprawie konkretnego zlecenia.
Dziewczyna brzmiała podobnie, acz była wyczuwalna pewna przerwa w wypowiedzi. I lekkie zaskoczenie.
- Zlecenie? Zajmuje się tym zawodowo?

Łowca opuścił dłoń trzymającą telefon. Nie był to ktoś w sprawie zlecenia, więc ogłoszenie odpada. Były jeszcze dwa miejsca gdzie zostawił swój numer. Po krótkiej przerwie zbliżył słuchawkę do ucha.
- Zgadza się. Choć nie odprowadzam z tego tytułu podatków... Acz proszę o tym nikomu nie mówić. - Vincenzo wolną ręką poszukał mapy, po czym zaczął iść w stronę najbliższego cmentarza. - Możemy porozmawiać na osobności.

- Oczywiście, proszę się nie martwić. - Zapewniła go. - Kiedy by Panu odpowiadało, gdzie?
- Dzisiaj. Najlepiej w przeciągu najbliższej godziny. Będę czekał na cmentarzu X... O ile to pani odpowiada. To tyle z mojej strony. Nie rozłączyłem się dopóki nie zrobiła tego osoba po drugiej stronie słuchawki. Wygląda na to, że nie zdążę zjeść na miejscu. Nie pozostaje mi nic innego niż zajrzeć po drodze do sklepu i z podgrzanym jedzeniem, oraz onigiri, udać się na cmentarz X. Czy spotkam się, czy nie, najem się w towarzystwie grobów.
Chwila ciszy.
- Dobrze. Jak sie będę spóźniać to przez komunikację. Do widzenia. Cyk. Rozmowa zakończona, 2 minuty 34 sekundy.

Zgodziła się. Widać zależało jej na tym spotkaniu. Łowca dotarł na cmentarz z reklamówką lokalnej sieci sklepów. W niej ciepła, odgrzana wołowina z curry. W kieszeni płaszcza onigiri oraz mrożona kawa w puszce. Całość kosztowała mnie ok. 800 yen. Taniej byłoby zjeść w knajpie, ale... Potrzebował sił na zbliżające się spotkanie. Ktoś mógł go namierzyć. Ktoś mógł go śledzić. Dlatego wybrał miejsce, które znał jak najlepiej. Vincenzo wybrał się na teren najstarszych grobów. Tam uklęknął przy jednym z nich, pomodlił się, po czym rozpakował onigiri i położył je przed nim. Samemu przykucnął obok i wziął się za swoją konsumpcję. W razie czego telefon trzymał pod ręką.

Mizuki troche wcześniej zjadła coś w markecie, więc w miarę sprawnie złapała autobus. To był jednak kawałek. Dotarła na miejsce. Już prawie się sciemniło i miejsce nie zachęcało do wizyt, ale to może dlatego iż paradoksalnie była tu rzadko. Może kiedyś po jakieś składniki. Weszła na teren cmentarza. Zaczęła sie rozglądać z wyciągniętą komórką.
[Gdzie Pan jest?] Tak brzmiała wiadomość.

Mężczyzna zdążył zjeść nie śpiesząc się. Brudne opakowanie wrzucił do reklamówki (którą oczywiście zabrał ze sobą), po czym wolnym krokiem udał się w stronę wejścia, z którego przybył. W międzyczasie odpisał na wiadomość.
[Już idę do wyjścia od strony starych grobów.]

[Dobrze.]
Musiała się kawałeczek zatem cofnąć. Czekała przy bramie. Vincenzo mógł dzięki temu zauważyć, że przy wyjsciu stała sobie młoda, ładna dziewczyna - po mundurku można było stwierdzić, że w wieku licealnym. Poza mundurkiem miała na sobie okulary z czerwoną oprawką, za którymi czaiły się jadowicie zielone oczy. Poza tymi elementami jednak aż tak się nie wyróżniała - włosy miała dość mocno za łopatkami i lekko jej się zawijały na końcówkach. Wyraz twarzy miała skupiony acz chłodny, i tak tez patrzyła na zbliżającego się mężczyznę.

Mężczyzna zauważył dziewczynę. Mimo tego skanował teren rozglądając się z wolna. Dziewczyna mogła zauważyć postawnego mężczyznę, który wyglądał na potomka najdalszych zachodnich kresków imperium mongolskiego. Średniej długości ciemnobrązowe włosy oraz przystrzyżona broda tylko podkreślała to dziedzictwo krwi. Był ubrany w czarne ciuchy, z wyjątkiem rozpiętego brązowego płaszcza oraz złotej szarfy owiniętej luźno wokół szyi. Zaraz za szarfą wyróżniał się nienaturalnie złoty kolor oczu mężczyzny. W jednej ręce trzymał sklepową reklamówkę. Nie widząc nikogo w pobliżu podniósł wolną dłoń i pomachał nieznajomej.
Patrzyła na niego uważnie, acz gdy uniósł rękę bez skrępowania lekko się ukłoniła. Poczekała aż podejdzie bliżej.
- Salvai-san, jak rozumiem? - Doskonale o tym wiedziała, ale on akurat nie musiał zdawać sobie z tego sprawy - Interesujące miejsce spotkań.

Podszedł i przystanął w bezpiecznej odległości, ukłoniwszy się. - Zgadza się. - Od razu przeszedł do rzeczy.
- Mniej interesujące od celu spotkania... Pani?
Nie wiedział jak się zwracać do osoby młodszej od siebie. Stąd jego zawahanie.

Popatrzyła na niego, potem za niego, potem znowu na jego oczy.
- Prawdopodobnie. Normalnie miałbym wątpliwości dzieląc się nim, ale w Pana przypadku poczułam związek ze sztuką, albo chociaż mocą. - Popatrzyła raz jeszcze na teren cmentarza, jakby na moment się zamyśliwszy - Mamy tam przejść, zostać tu, przemieścić się gdzieś indziej?

Dziewczyna miała charakter. Mężczyzna utrzymał z nią kontakt wzrokowy.
- Cóż. Czuję się zaszczycony. Nie wybrałem tego miejsca bez powodu. Zobaczymy czy coś wyskoczy nam na drodze. A zatem proponuję się przejść. Dotrzymamy grobom towarzystwa.
W zależności od tego kto był bliżej przejścia, to albo Vincenzo wyszedł na prowadzenie, albo stanął obok dziewczyny.
- Czy masz powody, żeby pozostawać anonimowa?
Zapytał bezpośrednio. Widział, że formalne uprzejmości będą tylko przeszkadzać temu spotkaniu.

Miała chyba drobny moment zawahania bo nie poszła od razu. Dołączyła jednak do Vincenzo. Jeżeli spoufalenie się jej przeszkadzało to nie skomentowała go.
- Gdyby tak było nie przedstawiałabym się telefonicznie. - Szła patrząc przed siebie, co jakiś czas zawieszają wzrok na którymś z grobów. - Jeszcze nie wiem jak podejść do sprawy, ale im mniej osób wie tym lepiej.

Faktycznie, przedstawiła się telefonicznie. Wyleciało mu to z głowy.
- Hm. Racja. Inaczej utożsamić nazwisko do głosu, a inaczej do twarzy.
Mężczyzna choć miał dłuższe nogi, to stawiał małe kroki. Innymi słowy, nie śpieszył się. Jego wzrok skakał między grobami, jakby oczekiwał tego, że coś zza nich wyskoczy.
- Dobrze się składa. Niewiele osób się dowie. Nie tutaj. - Spojrzał na dziewczynę. - Zależy o jakiej sprawie mówimy. Musi to być ważne. Włożyłaś spory wysiłek w znalezienie mnie oraz zjawiłaś się, jak najszybciej. Zgaduję, że masz mało czasu, więc przejdę do rzeczy. Rozmawiam z duszami, albo likwiduję demony. Czy któreś z tych dwóch cię interesuje?

- Ponoć martwi nie mówią. Ponoć. Myślę, że jakby jacyś byli to bym zobaczyła. - Dopasowała krok do mężczyzny, co przychodziło jej całkiem łatwo. Nie zaszczyciła go jednak spojrzeniem az do momentu gdy przedstawił swoją ofertę. Krok na chwilę się zawahał. -Jesteś bogiem śmierci?
Przytaknął na pierwsze, jeśli niemo. Na drugie pokręcił głową.
- Niestety nie jestem. Niestety? - Oderwał na chwilę wzrok, by zastanowić się nad wyznaniem, które padło z jego ust. Jeszcze raz potrząsnął głową. - Jestem człowiekiem z krwi i kości. Oraz czegoś co nazywa się cząsteczkami duchowymi. Reiryoku, tak?

Zamrugała parę razy. Coś jej się nie składało. Ale przypomniała sobie pewne słowa.
- Każdy nazywa rzeczy inaczej. Ale to ciekawe. Wiesz o kim mówię. To pocieszające. - Wróciła do wcześniejszego chodu. - Od czego zacząć. Może od tego, że byłam... Jestem wiedźmą. Czarodziejką. Użytkowniczką sztuk magicznych.

Widoczną reakcją mężczyzny było spojrzenie i uniesienie brwi. Mrugnął raz, po czym wrócił wzrokiem przed siebie.
- Widać każdy błądzi po swojemu. Ale to ciekawe co mówisz.
Łowca rozglądał się za skrzyżowaniem, gdzie mógłby się zatrzymać. Gdy tak się stało, westchnął.
- Czyli prawda to. Wiedźmy istnieją. Tym samym rodzi to więcej pytań. Czego może chcieć ode mnie wiedźma?

Spojrzenie wiedźmy nabrało trochę więcej sceptycyzmu.
- Wolałabym by w tym było mniej prawdy. - Przystanęła razem z nim. I postawiła parę kroków do przodu - Szukam sposobu by odzyskać to, co mi zabrano. Przypuszczalnie kawałka mojej duszy.
Popatrzyła na łowce. Chłodne, trochę puste spojrzenie.

Łowca skrzyżował ręce na piersi.
- Nie znam się na tym - powiedział szczerze. - Nie znam się na tym dopóki nie ma to związku z demonami oraz duszami. Nie wyglądasz na kogoś kto mógłby zostać ugryziony przez Pustego. Ale jest to sprawa, jak każda inna. Wiesz może co, lub kto, tobie zaszkodził? Vincenzo wydawał się niewzruszenie przyjmować otrzymane informacje. Nie wiadomo czy mówiło to więcej o jego doświadczeniu, czy kłopotów w okazywaniu zainteresowania.

Powieki jej trochę opadły. Zawód?
- Jak najbardziej. Moja koleżanka po fachu. - Skinęła głową, jakby utwierdzając się w tym. - Padłam ofiarą pewnej dolegliwości duchowej i szukałyśmy sposobu na jej wyleczenie. Niestety sytuacja wymknęła się spod kontroli... Tak dokładniej ja, i po pojedynku wyrwała problem wraz z kawałkiem tego czegoś dla mnie ważnego. Od tego czasu komunikacja z nią jest trudna. To znaczy jej nie ma uważa mnie za wroga.

- Hmpf.
Mężczyzna prychnął, odwróciwszy wzrok na bok i do góry. Jego twarz zachowywała spokój. Co świadczyło o jego zdenerwowaniu, to gwałtowne wypuszczanie powietrza nosem. Ostatecznie wziął głęboki wdech, wypuściwszy powietrze przez usta. Z wyrazem troski spojrzał na Mizuki.
- Wyjaśnia to dlaczego szukasz pomocy z zewnątrz. Nie wiem jakiej pomocy ode mnie oczekujesz. Najłatwiej jest przekonać twoją koleżankę do współpracy. Znasz adres czy inne personalia? Opowiedz mi o tej klątwie, jeśli to tak można nazwać. Oraz jakie są efekty tego nieudanego rytuału.

Nic nie powiedziała na ten pokaz, przynajmniej z początku. Co sobie myślała to inna sprawa.
- Przede wszystkim wiedzy. Miałam nadzieję, że może się czegoś dowiem. Znam adres, personalia... Ale czy gdyby to było takie proste to czy bym szukała pomocy z zewnątrz?-Nie dała mu wiele czasu do namysłu-Podjęłam dwie próby rozmowy, obydwie nieudane. Ponadto zabezpiecza się przede mną na różne sposoby. Wygląda na to, że mamy zimną wojnę. Ale ze spraw technicznych... "Klątwa" wysysała ze mnie siły witalne. Manifestowała się jako czarna plama na aurze. Rytuał... nawet się nie zaczął. Gdy dotarłam do źródła zasilania coś przejęło nade mną kontrolę i uznało, ze trzeba sie pozbyć koleżanki.-Mówiła na tyle płynnie, że przerwy były naprawdę wyraźne.

- Moja wiedza na temat... "metafizyki stosowanej", hmpf, ogranicza się do pomagania duszom oraz walce z Pustymi. Czary, uroki i klątwy są czymś dla mnie zupełnie nowym, i samemu poszukuję informacji na ten temat. Dotychczasowe próby porozumienia kończyły się fiaskiem, ponieważ nikt nie chce poruszać tego tematu. Naturalnie, sprawy nie z tego świata powinny pozostać sekretem. Nie widziałbym w tym nic złego, gdyby nie to, że główną motywacją za tą sekretnością jest strach w trosce o własną skórę. Przypuszczam, że w tym mieście dzieje się jakaś większa konspiracja. Twój wypadek zdaje się być częścią tej konspiracji. Podzielę się wszystkim co wiem i tego samego oczekuję od ciebie. Myślę, że będziemy w stanie sobie pomóc.
Teraz mężczyzna płynnie i zrozumiale przekazał swoje wiadomości. Vincenzo zdawało się, że podjął nowy trop. Tudzież znalazł brakujący element układanki. Wydaje mu się, że będzie mógł opowiedzieć o tym co widzi z punktu widzenia outsidera. Mizuki natomiast zapewni mu informacje na temat struktury społeczności wiedźm. Przynajmniej miał taką nadzieję.


Nie przerwała ani razu. Albo to kwestia dobrego wychowania, albo przekazywanych informacji.
- Mi się zdawało, że moim konikiem jest zaklinanie oraz klątwy, jednak okazałam się być bezbronna w mojej sytuacji. - Brzmiała lekko zawiedziona, ale nie porzuciła jeszcze rozmowy. - Trudno wyczuć kto faktycznie umie posługiwać się sztuką a kto tylko udaje. Ktoś mi kiedyś tłumaczył, że bez kontroli jesteśmy jak latarnie. Może dlatego. Czy konspiracja, raczej część świata do której trudno sie dostać. Jesteśmy na granicy, chociaż obawiam się, że ja mogłam postawić krok za jej drugą stronę.
Przeszła parę kroków trzymając ręce za plecami. Obróciła się wokół swojej własnej osi w stronę Vincenzo.
- Również mam taką nadzieję. Nie wiem co gorsze, uczucie uciekającego życia czy wielka pustka.

Vincenzo przysłuchiwał się uważnie. Po wysłuchaniu dziewczyny, po znalezieniu okazji do odezwania się, rozłożył ręce na boki.
- Jedno i drugie zdaje się mieć ten sam wynik.
Odniósł się do ostatnich słów, niewzruszony, komentując je jakby rzucił suchym faktem. Z wolna ruszył jej w stronę.
- Już zrobiło się ten krok do przodu i nie ma odwrotu. Nie chcesz być nieszczęśliwa do końca swych dni, ani też nie chcesz żyć w strachu przed tym co spróbowało cię skrzywdzić. Trzeba dotrzeć do źródła i wyjaśnić sobie z nim parę rzeczy.
Zatrzymał się przed dziewczyną. Przykucnął i pochylił się, by zatrzymać się przed jej twarzą. Ściszył głos.
- Jutro na Shinonome odbędzie się jakieś ponure zebranie. Zbiorowisko dusz oraz dusza, może projekcja astralna, wiedźmy której szukam. Na czele tego zebrania stoi Hollow, Pusty, choć może być ich więcej. - Łowca odsunął się, wyprostowawszy. - Dusze, wiedźmy i duchy współpracujące z demonami? Brzmi, jak konspiracja. Jest już późno. Do jutra nie pozostało za wiele czasu, a będę musiał się przygotować.

- W ostatecznym rozrachunku owszem, tylko metoda i śmiertelność jest różna.
Suchość chyba nie przeszkadzała czarodziejce. Trochę jednak drgnęła gdy się nad nią pochylił. Shinonome? To mógł być jakiś trop, albo chociaż okazja do do dowiedzenia się czegoś więcej. Chociaż pusty przewodzący takiemu zebraniu... Zdecydowanie intensywnie nad tym myślała. Można by było pomyśleć, że nad tym co zrobić.
- Gdzie i kiedy się stawić? - Zapytała stojąc tam gdzie była. - Postaram się przygotować parę zaklęć ochronnych. Nie wiem na ile się zdadzą przy moim stanie, ale trochę wiedzy magicznej może się przydać.
Zrobiła przerwę, ale jeszcze chwilę sie namysliła. Zaczęła mówić ciszej.
- O jakiej wiedźmie mowa?

- Przydadzą się. Przypuszczam, że sama świątynia jest otoczona jakimś zaklęciem, o ile mnie oczy nie myliły.
Łowca mówiąc położył reklamówkę na ziemi i schował latarkę do kieszeni płaszcza. Z tej samej kieszeni wyjął stalowy zegarek kieszonkowy.
- Rozmowa poczeka. Mamy towarzystwo.
Rzucił od niechcenia patrząc na wskazówkę kompasu tam, gdzie powinien być cyferblat. W ich obecnym położeniu pokazywałby na godzinę czwartą dla Mizuki, a godzinę dziesiątą dla Łowcy. Schował przyrząd do kieszeni. Przykucnął i pochylił się, aby spojrzeć zza grobu w wyznaczonym kierunku.
W mroku wieczoru oraz słabym świetle okolicznych latarni można było dostrzec płynący w powietrzu kształt. Dosłownie, ponieważ stworzenie przypominające czarnego rekina, z dodatkową parą świetlistych macek, kołysało się na boki jakby próbowało utrzymać równowagę. Głowa zasłonięta w całości przez kościaną maskę ruszała się niespokojnie we wszystkich kierunkach, a żadne z sześciu oczu nie mogło znaleźć wspólnego punktu skupienia. Wyglądało na to, że szukał swojej zdobyczy. A jeśli była to para ludzi, to jeszcze jej nie zobaczył.


Miała odpowiedzieć, ale mężczyzna ja uciszył. Rozejrzała się niespokojnie, ale mimo dość groteskowego widoku jakim był pusty nie spanikowała. Co więcej, poszła za przykładem łowcy i przykucneła niedaleko przy grobie. Popatrzyła na niego wyczekująco. Jej ręka sięgnęła do jednej z kieszeni spódnicy, ale niczego jeszcze nie chwyciła.
Ręka Vincenzo znalazła się za pazuchą. Po namyśle, zaznaczonym uśmiechem, mężczyzna wyjął dłoń i przyłożył ją do piersi. Acceleratio. Grzbiet dłoni Łowcy rozbłysnął wątłym złotym światłem. Jedno z oczu rekina zwróciło się w ich kierunku.
- Osłaniaj mnie - rzekł Vincenzo wyskakując zza nagrobka z nadludzką prędkością, zwróciwszy na siebie uwagę pozostałych oczu.
Sądząc po uśmiechu nie zrobił tego bez przygotowania wcześniejszego planu. Stanął na drodze hollowa w niemałej odległości i poza zasięgiem jego dodatkowych kończyn. Nie zbliżał się, ani nie oddalał. Stał tak, wyzywająco. Dłoń Łowcy zabłysła ponownie.

Dziewczyna uniosła brwi widząc z jaką prędkością wyskoczył do rekina. Osłaniać, tak. Sięgnęła do kieszeni wyciągając trzy kamienie. Miały coś na sobie wygrawerowane, prawdopodobnie domowa robota. Zaczęła coś szeptać, kręcąc nimi w dłoni. W międzyczasie pusty sapnął. Warknął. I w końcu ryknął przeciągle, pokazując nie jeden, a trzy rzędy ostrych jak żyletki zębów. Macki się ugięły, on przyszykował do czegoś.
Pierwszą reakcją Pustego nie była bezmyślna szarża, więc musiał posiadać inną formę polowania. Łowca po rekinie spodziewał się tego, ale skoro tak...
- Invenio.
Zaintonował. Złota aura zniknęła. Czy może zmaterializowała się w postaci broni przypominającej krzyż. Vincenzo zamachnął się nią na bok, rozkładając ją o niemalże dwukrotność swej długości, a broń była wyższa od niego. Chwyciwszy włócznie oburącz, zaszarżował na potwora, osłaniając się uchwytem, który nadawał broni charakterystyczny kształt.

- Heptaför.
Mógł jeszcze łowca usłyszeć za sobą gdy ruszał przed siebie. Gdy wyskoczył z nadnaturalną prędkością pusty owszem, również wyskoczył ale dziwnie wolniej i słabiej jak na naprężenie swoich mięśni, jakby stracił gdzieś część pędu. Dzięki temu jednak nie było problemu z ugodzeniem go.

To było zbyt łatwe. Mężczyzna wbił się z impetem w szczęki bestii. Wykorzystując pęd odbił się od ziemi, jakby próbował skoczyć o tyczce, lecz zamiast skoku obrócił się z Pustym o jakieś dziewięćdziesiąt stopni. Trzymając się drzewca odbił się stopami od ramion krzyża, pchnąwszy demona w stronę ziemi. Jak się odbił, tak nadepnął na włócznię, wbijając ją głębiej w głowę potwora i przyciskając go do podłoża. Ciało hollowa zaczęło się rozpadać. Z zablokowanych szczęk wydobył się stłumiony skowyt. Łowca wyglądał na zadowolonego z siebie. Stojąc na włóczni wbitej w chodnik wyciągnął zegarek. Nie widząc innych zagrożeń spojrzał w kierunku Mizuki.
Ta była w trakcie chowania czegoś do kieszeni. Podniosła się podpierając się dłonią o nagrobek, od razu też otrzepując go o spódniczkę. Zaczęła potem... klaskać. Dość krótko.
- Brawo. Interesujące. Amplifikacja ciała, manipulacja czasoprzestrzenią? - Zaczęła wypytywać, po czym zerknęła raz jeszcze na rozpadajace się cielsko.

Vincenzo zszedł z włóczni. Czy właściwie spadł na ziemię po tym, gdy broń rozpadła się na złote drobinki. Te z kolei zniknęły w jego dłoni. Łowca zbliżając się do dziewczyny przyglądał się temu zjawisku.
- Dziękuję za pomoc. Przyda się w kontroli największego zagrożenia - mówiąc to szedł podnieść opuszczoną wcześniej reklamówkę. Odwrócił się bokiem. - I tak, i nie. Szczerze, nie wiem. Długo nie zastanawiałem się nad naturą tej mocy, będąc uczonym, że to dar od Boga. Prawda jest inna i niestety tej prawdy nie znam.
Wróciwszy do dziewczyny zatrzymał się przed nią.
- Urok, klątwa, mam rację?
Skinął głową na miejsce walki. Obie dłonie schował w płaszczu. Wyjął z niego latarkę oraz zdjęcie. Oświetlił je.
- Nie mogę sobie przypomnieć pełnego imienia wiedźmy, lecz może będziesz kojarzyć ją z widzenia.

Skinęła głową.
- Różnie może być. Może masz rację, tylko to nie ten bóg o którym myślisz.
Przypatrzyła się zdjęciu. Pokręciła głową.
- Niestety. A chętnie bym poznała. Postaraj się przypomnieć, to może uda mi sie coś wygrzebać. I zrób kopię zdjęcia albo podaj źródło, to też pomoże. - Patrzyła się uważnie i profesjonalnie.

Mężczyzna schował zdjęcie. Latarkę zgasił i zostawił w ręku.
- Nic się nie stało. Prawdopodobnie spotkamy ją jutro. Shinonome. Mam plan od rana siedzieć w ukryciu i obserwować wzgórze. Przypuszczam, że zebranie odbędzie się po zmroku. Jak ostatnim razem. Zawsze może to być pułapka. Lepszy trop taki niż żaden.
Zastanowił się i wyciągnął jeszcze wizytówkę. Jej też przyświecił.
- Mam numer telefonu. Ode mnie nie odbiera. Ponoć sporo sobie liczy za spotkanie, a za samą usługę nie wiem. Wstrzymałbym się z tym na pojutrzejszą akcję. Z góry mówię, że nie planuję konfrontacji, lecz na taką jestem zawsze przygotowany. To by było na tyle.
Schował wizytówkę, a otworzył puszkę kawy i napił się z niej. Na szczęście była wciąż zimna.
- Mamy nietypowe przymierze. Jutro zobaczymy czy trzeba będzie wywrócić system do góry nogami.

- Rozsądne. Najważniejsze by nie zostać wykrytym, przynajmniej w miarę możliwości. Chociaż jeśli są bardziej wtajemniczeni to może nie mieć znaczenia. Telefon. Zapisała go sobie na wszelki wypadek, może kiedyś sie przyda. -Kto by przypuszczał. Będziemy w kontakcie, w najgorszym razie urwę się z lekcji.-Zaczekała chwilę trawiąc to co powiedziała, po czym lekko się uśmiechnęła. Nic ponadto. -To do jutra.-Jak na w miare dobrze wychowane dziewczę samotnego rodzica, ukłoniła się i poszła. W domu zamierzała popracować nad przedmiotami do których moglaby przypiąć jakieś zaklęcia rozpraszające magię, albo chociaż coś zakłucajacego. Może się to przydać.

Na telefonie łowcy pojawiła się wiadomość, już o dość późnej porze.
[Jak Pan ocenia ryzyko?]

Łowca w tym czasie wracał do siedziby. Przedtem wyrzucił śmieci i skorzystał łaźni, żeby nie musieć robić tego jutro. Zastanawiał się czy podjął właściwą decyzję, zaprosiwszy dziewczynę na akcję, której losy mogą się różnie potoczyć. Po nim nikt nie będzie płakał. Po niej, kto wie. Dobrze jej nie zna. Telefon dał o sobie znać. Odpisał na wiadomość:
[Wysokie. Zamierzam wskoczyć w środek akcji, gdy tylko będę świadkiem czegoś niegodziwego.]

Chwila ciszy. [Nie jestem wojownikiem jak Pan. Chciałabym mieć pewność, że dam sobie radę, ale nawet jeden z nich jest dla mnie problemem. Nie chciałabym Pana obciążać.] Kolejna chwila ciszy [Może pan liczyć na moje wsparcie, ale pośrednie. Na razie. Proszę też usunąć tą konwersację, jak i przyszły rejestr rozmów.i]
Nie musiał nic mówić.
[Dam znać jak się czegoś dowiem. Będziemy w kontakcie.]
Napisał. Od razu usunął historię rozmowy z dziewczyną. Numer telefonu przepisze do dziennika i zaszyfruje. Schował telefon i wrócił do siedziby, gdzie zajął się konserwacją sprzętu. Po czym w końcu położył się spać, aby wstać o rozsądnie wczesnej porze.

Mizuki zrobiła to samo. Numer telefonu również skasowała, ale akurat miała bardzo dobrą pamięć. Będą w kontakcie. ...a zaklęcia ochronne i tak sie przydadzą. Jak jej oczywiście w koncu wyjdą jak trzeba.

Studio z zalem przyjelo informacje, iz ekspert nie bedzie mogl wziac udzialu w dyskusji, ale moze beda kolejne odcinki, wiec beda dzwonic, gdyby tak sie stalo. Noc minela wysmienicie.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-06-29, 19:18

Vincenzo's Bizarre Adventure #0084

Powróciwszy do siedziby sprawdziłem stan broni i uzupełniłem dziennik, przepisując do niego numer Mizuki, po czym skasowałem go z telefonu. Poświęciłem parę chwil na zapamiętanie go, co ponowię po przebudzeniu i przed opuszczeniem magazynu. Informacje na temat wiedźmy oraz wizytówkę również zapisałem w dzienniku. Następnie położyłem się spać, próbując zasnąć. Planując akcję i rozpatrując różne scenariusze, w końcu przy jednym z ich udało się zasnąć.

O poranku stwierdziłem, że dokumenty na temat zleceń ukryję w magazynie. Jeszcze coś się stanie i na podstawie tego co się przy mnie znajdzie sprawię problemy klientowi, panu Nakamurze. Z broni zostawiłem włócznię. Wziąłem ze sobą kastet i naręczne ostrze. Mogłem zostawić całą broń i zdać się na przywoływanie, lecz nie miałem pewności, że wzgórze nie będzie otoczone barierą ochronną. Prawdopodobnie będzie. Przypomniawszy sobie o ładowarce do telefonu, ją też zabrałem ze sobą.

Opuściłem magazyn. Swymi krokami pokierowałem się do sieciówki w centrum miasta, gdzie zjadłem śniadanie i doładowałem telefon. Potem z suchym prowiantem (yakisobapan i karepan) i zapasem napojów (woda, mrożona herbata i mrożona kawa) udałem się na wzgórze Shinonome, gdzie zacząłem szukać miejsca, które pozwalałoby mnie na cichą obserwację wejścia do świątyni. Na początku głównego. Później przeniósłbym się do "ukrytego" wejścia.
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-07-10, 14:22


Vincenzo-san #00 #0084


Pogoda byla nieszczegolna, ale bez ekstremow. Dalo sie zniesc. Szukajac stanowiska do obserwacji, Vincenzo stwierdzil, ze albo trzeba polozyc sie na ziemi, albo wejsc na drzewo. Znalazly sie dwa, w koronie ktorych mozna bylo calkiem wygodnie usadowic sie, nie rzucajac sie w oczy. Ruchu wielkiego nie bylo. Raptem kilka osob, prawodopodobnie mieszkajacych gdzies w okolicy. Raz pojawili sie turysci. Pokrecili sie, zrobili zdjecia i poszli. Czas mijal. Zapadl zmrok. Wreszcie w okolicy polnocy pojawila sie poszukiwana przez niego osoba. Przyszla od strony schodow, jak wszyscy inni. Okryta peleryna z kapturem zaslaniajacym twarz, ale instynkt mowil, ze to nie moze byc nikt inny. Niosla ze soba duzy, wiklinowy koszyk. Postawila go na ziemi, po czym sprawnie rozrysowala bialym proszkiem krag i pentagram. Rozstawila swieczki, ktore zaplonely po pstryknieciu palcami. Vincenzo nie slyszal, czy cos mowi. Po dluzszej chwili, maconej jedynie szelestem lisci, przestrzen rozszczepila sie i z mroku glebszego od nocnych ciemnosci wylonil sie dlugowlosy osobnik. Ubrany na czarno. Jedynym akcentem byl czerwony krawat. Mimo ludzkiego wygladu z pewnoscia czlowiek to nie byl. Wiedzma uklonila sie. Przybyly machnal lekcewazaco reka.
- Dobra, dobra... nie rozczaruj nas tym razem.
Czarownica wyciagnela z koszyka ducha niemowle. Wedlug wiedzy Lowcy nie powinny takie wlasciwie istniec, bo jakie sprawy mialyby zatrzymac nieswiadomego jeszcze swego istnienia noworodka?
- Hmm - wyszczerzyl sie demon - Nawet, nawet.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-07-10, 19:22

Vincenzo's Bizarre Adventure #0085

Znalazłem całkiem dobry punkt widokowy. Od czasu do czasu zmieniałem pozycję, gdy nikogo nie było w pobliżu. Takich przypadków było niewiele. Siedząc na drzewie rozważałem co może się wydarzyć i w jaki sposób zareagować. Z nadejściem zmroku wspomogłem się kawą oraz dojadłem prowiant. Resztki wrzuciłem do sklepowej reklamówki. Zastanawiałem się co z nią zrobić. Póki co trzymałem ze sobą.

Na horyzoncie pojawiła się zakapturzona postać. Wywnioskowałem, że mogła to być moja wiedźma. Niosła ze sobą koszyk. W jej towarzystwie nie było dusz, jak ostatnim razem. Nie mogłem przypomnieć sobie okoliczności. Głos zwracał się do duchów czy do niej? Była gdzieś na przedzie, czy gdzieś z boku? Jak na detektywa od spraw paranormalnych miałem słabą pamięć. Praca na własną rękę nie jest wcale taka łatwa. O czym ja teraz... Skup się. Nie jest to zadanie, jak wszelkie inne. Nie jest to...
Stężałem na widok, którego byłem świadkiem. Miałem swoje wątpliwości, że to co widzę jest podpuchą. Iluzją. Testem. Sprawdzianem. Być może, jest to sprawdzian mojej tolerancji na zło tego świata. Lada chwila zmierzą się z moją determinacją. Istniała szansa, że dziecko zmarło przy porodzie i nieochrzczone zgubiło się w drodze do limbo. A jeśli zostało zamordowane...

Zapiąłem płaszcz. Nie myślałem o tym, że zrobię użytek z siatki. Zaszeleściłem nią i zrzuciłem z drzewa gdzie siedzę. Samemu spróbowałem zejść po stronie, gdzie nie będę widziany, a przynajmniej nie przez demona. Wiedziałem, że nie zdołam się zakraść. Co najwyżej na chwilę odwrócę uwagę od dziecka. Przeciwnicy byli rozmiarów człowieka. Wyjąłem więc naręczne ostrze. Lewą ręką przysłoniłem tatuaż i zwiększyłem swoją szybkość (+8 za 8PR). Acceleratio.
Podpucha czy nie, ktoś zapłaci za takie głupie "żarty". Wyskoczyłem zza drzewa w kierunku demona. Chciałem znaleźć na takiej pozycji, że demona znajdował się między mną a wiedźmą. Nie atakowałem mężczyzny. Nie wiedziałem jakie posiada zdolności, ani czy nie przybierze prawdziwej formy. Jeśli tylko takową posiadał. Atakowanie w ślepo nie było wyborem. Bezczynne czekanie też nie. Powinienem zwrócić na siebie ich uwagę. Co się wydarzy później, możliwe, że będę zmuszony do uników. Na tym chciałem się skupić.
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-07-23, 17:28


Vincenzo-san #00 #0085


Gdy Lowca wyskoczyl na polane, demon odwrocil glowe w jego kierunku, a potem w trzech skokach znalazl sie na dachu swiatyni. Przykucnal tam i zasyczal.
- A to co takiego? Moze raczysz mi wyjasnic?
Wiedzma nie ruszyla sie na krok w tym czasie. Odlozyla zawiniatko do koszyka i tylko przygladala sie Vincenzo.
- Skoro Ty nie wiesz Samewielu, to skad niby ja mialabym?
- Racja, glupia kobieto. Zatem udowodnij, ze nie tracimy z toba czasu i zabaw mnie, zanim wrocimy do spraw wazniejszych. Nawet jesli tu zdechniesz, to i tak bedzie milo popatrzec.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-07-23, 20:33

Vincenzo's Bizarre Adventure #0086

Był szybki. Obróciłem się bokiem do świątyni i zrobiłem parę kroków do tyłu, by móc widzieć wiedźmę i demona. Chociażby kątem oka. Tymczasowo nie traktowali mnie jako zagrożenie. Rozłożyłem ręce na boki.
- Samewiel? Z księgi Henocha? - Rzuciłem pytanie w bliżej nieokreślonym kierunku, po czym zwróciłem się do rzekomego upadłego anioła. - Co zamierzałeś zrobić z tym dzieckiem?
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-07-25, 12:02


Vincenzo-san #00 #0086


Zapytany zarechotal szyderczo.
- No prosze. Trafil sie nam ktos oczytany. Co zamierzalem? No nie wiem. Moze wychowac, jak wlasne. Chodzic razem na ryby, na kolejke gorska i te wszystkie rzeczy, ktore wy smiertelnicy robicie, a potem cieszyc sie wspolnie wnukami. Albo obedrzec ze skory i wycisnac, jak cytryne. Sam nie wiem, ktore brzmi ciekawiej.
Wiedzma uniosla nieznacznie brew, co Lowca mogl odczytac jako "naprawde oczekiwales sensownej odpowiedzi od tego tam". Z zielonych oczu bil chlod i powoli otaczala ja delikatna aura energii. Calkiem prawdopodobne, iz byl to ten typ przeciwnika, ktory im wiecej ma czasu, tym wiecej niespodzianek moze przygotowac. Typ z dachu odezwal sie znowu.
- A skoro juz tak sobie milo gawedzimy, to cos ty za jeden i po co tu przylazles? Nie zeby to mialo wplyw na cokolwiek.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-07-25, 20:04

Vincenzo's Bizarre Adventure #0087

Nie kryłem rozbawienia, zaśmiawszy się krótko. Wzruszyłem ramionami. Wolną ręką sięgnąłem do kieszeni płaszcza, wyciągnąwszy z niej okular. Założyłem go.
- Robiłem gorsze rzeczy. Później podzielimy się wesołymi opowiastkami.
Schowałem broń i zrobiłem krok w stronę wiedźmy. Demon wycofał się. Wygląda na to, że nie zamierza się wtrącać, jest tak pewny siebie. Natomiast zielonooka knuła coś złego. Czego mogą nie dostrzec moje oczy, to może dostrzeże je okular. Początkowo planowałem obezwładnić kobietę. Wpierw spróbuję rozmowy.
- Mogliśmy poznać się w innych, lepszych okolicznościach... Lecz nie wszystko jest jeszcze stracone. Nazywam się Venator. Jestem Łowcą Dusz. Domyślnie zajmuję się odprowadzaniem duchów do zaświatów oraz likwidację demonów, ale... Ostatnimi czasy rozszerzam wachlarz swych usług. Przyznam się, Samewielu, że jesteś miłą odmianną od potwornych postaci demonów jakie spotkałem na swojej drodze. Pod żadnym pozorem nie jesteś pierwszym jakiego widziałem w postaci ludzkiej, lecz możesz być pierwszym, do którego nic nie mam. Dlaczego w ogóle o tym mówię? Powiedzmy, że Puści nie do końca za sobą przepadają. Jest was dużo i każdy zajmuje swój rewir. Konkurujecie. - Wzruszyłem ramionami. - To taka propozycja.
Miałem swoje domysły na temat tego, jak wygląda rozkład Pustych w mieście. Z trzech sytuacji nie powinienem wyciągać wniosków. Acz dobrze dać znać, że swoje wiem i zamierzam zrobić z tego użytek. Demony, z którymi nie można się porozumieć zabijam bez zastanowienia. Z nielicznymi rozumnymi, można się dogadać. I tak planuję się ich wszystkich pozbyć...
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-07-26, 14:46


Vincenzo-san #00 #0087


Hollow, podajac sie za upadlego aniola znow zaskrzeczal.
- Kekeke... co ty marny czlowieczku mozesz wiedziec. Cos widac liznales, ale gdybys mial choc troche rozumu, siedzialbys w domu modlac sie, zeby nie spotkac nigdy zadnego aniola. Niemniej udalo ci sie rozbawic mnie, wiec jesli rozbierzesz sie do naga, wetkniesz sobie galaz w tylek i padniesz na cztery, zebym mial na czym usiasc i dokonczyc interesy, ktore przerwales, zastanowie sie, czy nie wziac kolejnego parobka. Albo mozesz pozbyc sie tej miernoty, ktora nie potrafi zadbac, zeby nikt nie paletal sie pod nogami i sluzyc mi lepiej od niej. Wszystko mi jedno, ktore przezyje. Tylko nie ociagajcie za bardzo, bo jak bede musial sie wtracic, to ukatrupie oboje.
Czarownica nadal tylko stala. Okular wyswitlal troche danych. Przy Samewielu minus, przy kobiecie plus i dwa kolejne przy koszyku, wiec prawdopodobnie malych duszkow bylo wiecej. Pod jej stopami byl swiecacy brudna czerwienia krag poltorametrowej srednicy, wypelniony symbolami. Powietrze lekko falowalo, jak rozgrzane. Ponadto Lowca widzial troche liczb i symboli, ktorych znaczenie trudno bylo zgadnac w tej chwili bez instrukcji.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-07-26, 19:02

Vincenzo's Bizarre Adventure #0088

Opuściłem ręce, zawiedziony. Przeliczyłem się z rozsądkiem diabła. Każdemu takiemu będę ucinał język. Całą swoją uwagę skupiłem na wiedźmie. Nie chciałem jej krzywdzić. Przynajmniej taki miałem zamiar. "Plus" mógł oznaczać, że jest ludzką duszą. Nie miałem pewności czy była żywa, czy martwa. Wyjąłem z kieszeni kastet i nasunąłem go na palce lewej dłoni. Nie zamierzałem go używać, lecz gdyby okazała się być duchem, to miałem punkt zaczepu. Zaczynamy.

Mój plan zakładał wyjęcie noża do rzucania (jednego z trzech) oraz podbiegnięcie do kobiety omijając krąg krwi. W trakcie pierwszego natarcia nie zamierzałem używać reiryoku. Nie ruszała się z miejsca. Oznaczało to dwie rzeczy. Mogłem zostać zaatakowany z tej odległości oraz mogę zostać zaatakowany przez zbliżenie się do niej. Będą przed nią dwa metry, lub dalej jeśli zauważyłem zmianę w jej zachowaniu, rzuciłem w nią nożem, po czym odskoczyłem na bok. Mogę chybić. Narzędzie moża zostać odepchnięte. Albo przez nią przeleci. Tak czy siak, nie powinno jej zabić.
Po uniku będę próbował zmniejszyć dystans nas dzielący, żeby odepchnąć ją od kręgu oraz od koszyka z dziećmi. Jeżeli będę zmuszony do dalszych uników, to pozwolę być prowadzonym przez wiedźmę, to jest pozwolić jej przyzwyczaić się do mojego tempa, a ja do jej ataków. Jeśli tylko te nadejdą. Zawsze mogła przywołać innego demona. Nie dowiem się dopóki nie spróbuję.
Powiedzmy, że po pięciu unikach postanowię użyć reiryoku do zwiększenia swojej szybkości (+4 za 4 PR), żeby móc ją ostatecznie dopaść. Odepchnąć oraz owinąć przedramię wokół jej szyi, żeby podusić ją do omdlenia. Jeśli okaże się, że jest niematerialna, to solidny cios w wątrobę powinien położyć ją na ziemię. Nie zamierzałem odkrywać wszystkich asów w rękawie. Chciałem zostawić je na demona.
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-08-05, 18:04


Vincenzo-san #00 #0088


Wiedzma nie trudzila sie z unikaniem noza. Ugrzazl w czerwonej tafli i opadl na ziemie razem z bariera. Potem przeszla do ofensywy. Krag, ktorym stala zaswiecil sie intensywniej, tak ze stal sie widoczny i bez dodatkowego sprzetu. Rozpelzly sie z niego delikatne struzki energii, co okazalo sie zakleciem animujacym okoliczna roslinnosc. Na szczescie chyba nie mialo duzego zasiegu. Drzewa na skraju staly niewzruszone i tylko trawa probowala pochwycic Lowce. Zdzbla potrafily przy tym wydluzyc sie dzwudziestokrotnie, w stosunku do oryginalnego rozmiaru. Roztrzygajacy atak nie byl dosc szybki. Zdarzyla podniesc kolejna bariere. Czerwona, lepka w dotyku i szybko rozgrzewajaca sie. Dluzszy, niz sekunde kontakt grozil poparzeniem. Samewiel na dachu kucnal i ziewnal.
- Nudzi mi sie, trzeba was zmotywowac.
Pstryknal palcami i za jego plecami pojawila sie ciemnosc. Wylazla z niej gromada sredniej wielkosci potworkow i bezzwlocznie rzucily sie na dwie osoby na polanie.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Venator


Siedziba Łowcy - Page 6 Admin10
Venator


Mistrz Gry : Watanabe-san

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket160/160Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (160/160)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket304/320Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (304/320)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-09-03, 18:45

Vincenzo's Bizarre Adventure #0089

Wydarzenia przebiegły po mojej myśli. Wiedziałem, że pokonanie wiedźmy nie będzie takie proste. Mimo moich działań nie chciałem jej skrzywdzić.
- Przepraszam - rzuciłem, odskoczywszy od niej. - Zajmij się tym po lewej.
Prawdopodobnie pokrzyżowałem jej pierwotne plany, lecz rozmowę o tym zachowam na później. Wyciągnąłem naręczne ostrze oraz oddaliłem się od kręgu. Nie wiem z jakim demonem miałem do czynienia. Jeśli był typu fizycznego, to zamierzałem prześliznąć się pod jego atakiem, żeby zadać własny, np. ciąć go pod pachą czy pod kolanem. Jeśli byłem w stanie go wymanewrować, to zamierzałem zadawać mu ciosy w plecy i w tył głowy.
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Siedziba Łowcy - Page 6 Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket4096/4096Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Siedziba Łowcy - Page 6 Pbucket83037/262144Siedziba Łowcy - Page 6 Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty2019-09-11, 21:09


Vincenzo-san #00 #0089


Odpowiedzialo mu lodowate spojrzenie 'niby kiedy zostalismy przyjaciolmi'. Potworki wysypywaly sie, jedne slabsze, inne silniejsze. Na szczescie dla Vincenzo nie atakowaly go takie, z ktorymi w miare sprawnie nie mogl sobie poradzic. Aura czarownicy zgestniala. Okazalo sie, ze potrafi kontrolowac roslinnosc na wiekszym obszarze, co przydawalo sie tez Lowcy, gdy noga, czy ogon stwora nagle zaplataly sie w trawie. Niektore rozpadaly sie bez widocznego powodu, niemniej nie mial czasu przygladac sie, co dokladnie kobieta wyczynia. Nadal nie ruszyla sie z miejsca. W pewnym momencie zdal sobie sprawe, ze monstra tak jakby nie do konca rozwiewaly sie na wietrze, a czesc pylu opadala na ziemie. W chwili, gdy ginely ostatnie, czerwony krag pod nogami czarownicy zrobil sie brudny, potem zczernial, przybierajac wyglad kaluzy smoly. Zalecialo oderem. Wyrosly z niej grube macki, ociekajace sluzem i blyskawicznie oplotly swa ofiare, unoszac pare metrow w gore. Samewiel zeskoczyl z dachu, zblizajac sie powoli.
- Oj, niechcacy, keke... wiesz Sōrei, jednak bylas strasznie nudna, wiec rozumiesz...
Czarne macki zafalowaly, chrupnelo i cialo zawislo bezwladnie, niczym szmaciana lalka.

_______
by Tsuna
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Siedziba Łowcy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba Łowcy   Siedziba Łowcy - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 
Siedziba Łowcy
Powrót do góry 
Strona 6 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
 Similar topics
-
» Bar "Pod Psem" - siedziba

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Ziemia :: Karakura :: Obrzeża Miasta-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje