Hej wszystkim, jak widomo użytkownikom discorda muszę zarobić na szmaragdy, więc przedstawiam wam kolejną analizę.
W dzisiejszym odcinku, zamiast spuszczać się nad tym, jak wspaniały jest Tanaka (zresztą po zabraniu hollowa raczej będzie można zmienić zdj Tanaki na Chikaze w waszych domowych ołtarzykach) a zajmiemy się ̶s̶t̶r̶z̶e̶l̶a̶n̶i̶e̶m̶ ̶d̶o̶ ̶s̶i̶e̶b̶i̶e̶ ̶z̶ ̶o̶k̶o̶p̶ó̶w̶ epicką walką Kitsuke z Martellem.
Zacznijmy od analizy areny.
Ogólnie chłopaki adecydowały, że wpierdol forte będzie odbywać się na zasadach drużynowych, ale przez dresiarski honor będą to walki 1 na 1 w trybie arenowym. Zastosowanie takiego formatu rozgrywki sprawiło, że bonusy środowiskowe leciały do Martella przez fakt wbicia 50 poz Troglodyty.
Kisuke był tutaj w gorszej pozycji, bo niestety jego magiczny Rogal wymaga sporej ilości hexów do używania specjali, a postać Czarasa miała dodatkowo szkolenia z Naruto i umiałąmanipulować ziemią.
Jak widzimy, przewaga środowiskowa była na korzyść Martella, ale spokojnie pozory mylą, ale zanim przejdziemy do walki, omówmy jeszcze uzbrojenie.
Kistuke został wyposażony w Japońską stal +10 przeciwko hejterą anime oraz własny egzemplarz dzidy laserowej z miejscem na spelle.
Martell za to nagrał się w Sekiro i zrobił sobie build pod małpe (tak gównem też umie rzucać).
Mając wszystkie pierdoły za sobą, można przejść do samej walki.
Walka Martella z Kisuke. SekirowaneRUNDA 1Walka zaczęła się od zdecydowanego ruchu Martella, który dzięki znajomości aerodynamiki oraz biologi położył się na podłodze, chcąc opalić sobie plecy oraz dodał do tego odrobinę warstwy błotnej na ujędrnienie skóry.
Kisuke za ten czas odpalił pizdo magię i sprzedał mu lufe na ryj.
Wynik tej rundy przedstawia się następująco.
Kisuke dalej w sandałach a Martell z magicznym bubu za sporo dymków HP.
Runda 2Martel przechodzi do ofensywy i rzuca gównem a Kisuke dalej wali w niego ze spella.
Finał dokłądnie taki sam jak ostatnio
Runda 3Szczerze nie mam tutaj dodatkowo co pisać, bo taktyka zostaje niezmienna. Główną różnicą jest fakt, że Martell miał naprawdę dobry rzut (zapamiętajcie, to przyda się na koniec) i udało mu się trafic biednego Kisuke, przez co chłopak ubrudził sobie skarpety. Martell ofc znowu dostaje spella na ryj.
Runda 4To jest runda, w której Aoto dalej napierdala spelle, a Martell dla odmiany zamiast fikołków się wycofuje. Tym razem spellasek był całkiem potężny i zrobił Czarasowi duże bubu.
Runda 5Nudy powtórka rundy 3 tylko tym razem Kisuke robi mnóstwo rzeczy na raz i wpada mu kamień do buta.
Runda 6Tutaj zaczyna się pełnoprawny anime showdown i Kisuke postanawia popełnić honorowe bukkake, szarżując na Martella, na jego szczęście Hollow akurat dostał nagłego przypływu pecha i potknął się o własny młot, obskakując przyzwoity wpierdol na pół martwego.
Jak widzicie walka była raczej z kategorii tych nudnych i potężnie jednostronnych. Niemniej jednak zróbmy eksperyment myślowy. Co, jeśli Martell zaszarżowałby bez pośrednio na Kisuke, waląc młotem, robiąc ściany z błota i próbując go dopaść. Dla usprawnienia założymy, że walka leci dokładnie tak, jak szło to oryginalnie.
Runda 1Matel rzuca się na Kisuke który robi zręczny unik, wpierdzielając mu 68 dmg na ryj. Martell w tej turze oryginalnie nie atakował, ale założymy, że nie trafił.
Runda 2Martel ponawia swój atak, nieprzerwanie goniąc za Kisuke któremu znowu udaje się wcisnąć w niego spella za 31 dmg. Sytuacja dalej bez zmian
Runda 3I tutaj następuje wielki zwrot. Bo widziecie nasz Pusty to całkiem mocny chłopiec z naprawdę mocarną bronią i zgadnijcie, komu wypada dobry rzut.
Tak więc Martell ciskając się na lewo i prawo trafia Kisuke prosto w pierś swoim młotem, zadając *famfary* 118 obrażeń. I teraz ktoś może powiedzieć, że to niewiele więcej od tego, co wklepał mu Shinigami, co jest prawdą, Ale za to pojawia się tutaj jedna różnica. Nasz Hollow ma 620 HP a typek w Kimonie 240. Co powoduje, że ląduje od razu na niesamowicie rannym.
Runda 4Czaras wykorzystując fakt, że statystyki Kisuke zmalały drastycznie trafia kolejny cios, zadając coś pomiędzy 30-80 DMG co posyła Kisuke coraz bardziej w stan szybkiej śmierci.
Runda 5-7Jest to przedział rundowy, w której według tego scenariusza Martell kończy Kisuke, któremu nie udaje się doczekać 6 Rundy w na tyle dobrym stanie, żeby wcisnąć Martellowi tyle dmg co ostatnio a przez fakt, że do okoła niego toczą się inne walki, nie ma nawet gdzie uciec, co powoduje, że w ciągu tego czasu Martell dorywa go i masakruje Legendarną Potęgą Pustych.
THE ENDSłowem na zakończenie. Jeśli zakładamy że Kisuke nie próbuje się zabić boostami to różnica między Panami wynosi 5pk na trafienie oraz biegłość co daje wymiernie dodatkowe powiedzmy 10 pk więc Czaras miał (uproszczając to wszystko do maximum) +/- 1/5 (tak naprawdę miał więcej) szansy na trafienie go czyli logicznie wystarczyło by żeby podczas 6 Rundowej walki wszedł mu 1 cios żeby przechylić szalę mocno na swoją stronę.