Dom Rotena

Jeszcze byłeś obolały jednak nie było tak źle a po za tym byłeś już wypoczęty i nie mogłeś zasnąć

Idzie do łazienki, rozbiera się i bierze długi, ciepły prysznic. Następnie zagląda do lodówki.

Dosyć długo się myłeś po czym poszedłeś coś przegryźć. Zrobiłeś sobie kilka kanapek wtedy zobaczyłeś zaspaną Ryou wchodząca do kuchni i pytającą się Która to już godzina

Sprawdza czas i odpowiada jej, potem siada przy stole i szamie kanapeczki.

Odpowiedziałeś jej a ona od razu odpowiedziała Dopiero druga to co ty robisz o takiej porze w kuchni

Wskazał palcem kanapki.
-Jem.

Dziewczyna się uśmiechnęła po czym usłyszałeś jak jej burczy w brzuchu a ona lekko zakłopotana zapytała Mogę się przyłączyć

-Jasne.
Częstuje ją kanapką albo i dwoma, i tak miał zamiar zrobić sobie dokładkę, bo dla niego kilka kanapek to dopiero przystawka do jedzenia. Potem dorabia je jak zaplanował i szamie, aż się naje. Gdy tak się stanie idzie do swojego pokoju i kładzie się na łóżku chwytając pilota w dłoń, następnie włącza i ogląda TV. Najpierw skacze po programach szukając czegoś ciekawego, a potem ogląda jakieś wiadomości lub film, jeśli jakiś go zainteresuje.

Dziewczyna przyłączyła się i gdy poszedłeś do swojego pokoju zacząłeś przeszukiwać programy telewizyjne wtedy do pokoju weszła Ryou mówiąc ja idę jeszcze spać więc dobranoc po tych słowach położyła się na materacu a ty dalej skakałeś po programach nagle usłyszałeś Ostatnie dziwne wydarzenia zmusiły policje do wprowadzenia godziny policyjnej pod pretekstem ataków terrorystycznych

*Ataki terrorystyczne?* Roten podrapał się po głowie. *A nie przypadkiem puści, którzy narobili trochę zniszczeń... Między innymi przeze mnie?* ogląda z nudów wiadomości, a potem szuka jakiegoś filmu, który zabije mu czas do rana.

Szukałeś jednak w tej telewizji naprawdę niczego nie było i nie miałeś co robić a do ranka jeszcze daleko.

W związku z tym Roten idzie na spacer zabierając ze sobą cukierki duszy, gdzieś kawałek za miasto, gdzie nie powinno być ludzi.

Nie mając co robić wyszedłeś na dwór i zacząłeś kierować się za miasto. W mieście widziałeś policjantów patrolujących ulice jednak na szczęście cię nie zauważyli i spokojnie wyszedłeś za miasto. Nie mal od razu usłyszałeś wycie wilków po czym głos Ciesz się swoim życiem bo nie długo się skończy

Roten sięgnął do kieszeni lokalizując źródło tego głosu. Szybko wyjął z niej cukierek duszy.
-Nande?
Mówi w powietrze. Jeśli osoba, która to powiedziała była uzbrojona i w formie duchowej, wychodzi z ciała w obawie o swoje bezpieczeństwo. Jeśli nie może jej zlokalizować, to również opuszcza powłokę cielesną i rozgląda się czujnie.

Nie mogłeś znaleźć źródła głosu jednak po chwili poczułeś ogromna energię która cię przydusiła do ziemi i znowu ten sam męski głos jeszcze nie twój czas po czym wszystko wróciło do normy a ta energia znikła

*Co to było?* spytał się w myślach. *Nie ważne, liczy się, że na razie nie chciał mnie zabić, ale chyba ma to w swoich planach... Dobrze, że mnie chociaż uprzedził.* Kiedy energia znikła, Roten wziął cukierek duszy sprawdzając, czy ma ich jeszcze dużo w zapasie. Potem, w formie duchowej wyjął zanpakutou. *Tsunami, ostatnim razem byłem słaby i nie mogłem przetestować twojej mocy, teraz, kiedy już ten ktoś odszedł - najwyższy czas sprawdzić, na co nas stać.* Roten wyciąga swój zanpakutou przed siebie, trzyma go mniej więcej w taki sposób jak to robi Ichigo przy bankai, po czym zbiera w sobie moc i mówi.
-Zatop wszystko co stoi na twojej drodze, TSUNAMI!

Zostało ci jeszcze 8 cukierków wiedziałeś że musisz zacząć oszczędzać. Po chwili wyzwoliłeś swojego zabójce a a twoja energia gwałtownie wzrosła i wylewała się z ciebie a ty czułeś się doskonale wtedy czas się zatrzymał i usłyszałeś głos czuje że nie masz talentu do magi ale jako że otrzymałeś moc od twojej koleżanki jako twój miecz mam odrobinę talentu magicznego więc miej to na uwadze po tych słowach znowu wszystko było normalne a ty usłyszałeś krzyk pustych w końcu tyle energii w jednym miejscu musiało je zwabić

*Wiem o tym i to też właśnie chcę sprawdzić.* odpowiada zanpakutou po czym mówi do siebie w myślach *Cholera, czy oni nigdy się nie skończą?*
-Ech...
Roten westchnął, bo w gruncie rzeczy nie chciał użerać się z pustymi, tylko sprawdzić właściwości miecza.
-Hmm...
*A może w sumie się przydadzą, na nich sprawdzę, to i owo. Poza tym jak już ich wykończę, to będę miał spokój.* ruszył biegiem w stronę najbliższego z nich przypominając sobie ostatnią walkę z pustymi, którą przegrał, lecz przeżył i teraz był silniejszy... Gdy dociera do najbliższych pustych tnie powietrze swoim zanpakutou korzystając z reiatsu, by wytworzyć taką falę reiatsu jak poprzednio i usunąć za jej pomocą tych pustych.

Widziałeś pięciu pustych którzy biegli w twoją stronę wydając z siebie potworne dźwięki jednak jakoś ci to nie przeszkadzało może dlatego że byli jeszcze daleko. Postanowiłeś wbiec im na przeciwko i zaatakować jako pierwszy, więc naładowałeś miecz reiatsu po czym wykonałeś cięcie a o dziwo z ostrza miecza zamiast reiatsu w stronę Hollowów wystrzeliły kropelki wody które przebiły się idealnie przez środek masek przeciwników i oni znikli. Mimo to ciągle słyszałeś krzyk pustych więc wiedziałeś że są gdzieś w pobliżu.

Roten obraca się powoli wokół własnej osi szukając ich wzrokiem. Także słuch powinien mu wskazać, z której strony ma spodziewać się ataku. Gdy już dojdzie do tego, z której strony nadchodzą - biegnie do nich i sprawdza dalej, co może ten miecz. Naładowuje go reiatsu i wbija w ziemię, następnie uwalniając je. Nie ma pojęcia, czy cokolwiek się stanie, lecz sprawdza po prostu możliwości tego miecza. Dlatego też zachowuje do nich dystans, bo gdyby nic się nie stało po tym, to musi mieć chwilę na wyjęcie miecza i atak.

Po chwili okazało się że przeciwnicy są z każdej strony i w jednej chwili ruszyły w twoją stronę jak by chciały przejąć inicjatywę ale wtedy wbiłeś miecz w ziemie i kilka strumieni wystrzeliło z ziemi niszcząc kolejnych pustych. Nie zostało ich już wielu i zaczęli uciekać a ty poczułeś że jesteś osłabiony

*Dam im spokój. Powinni wrócić skąd przyszli, w przeciwnym razie zajmę się nimi kiedy indziej.* Roten szuka jeszcze wzrokiem pustego, który chciałby może go zaatakować, jeśli taki jest - zabija go zwyczajnym cięciem, jeśli nie - chowa swojego zanpakutou, który wraca do normalnej formy. Kieruje się z powrotem do domu.

Wszyscy puści od razu uciekli nikt nie chciał już z tobą walczyć i to się trochę nudne wydawało bo byli strasznie słabi. Po chwili pogromca wrócił do normalnej formy i spokojnie wróciłeś do domu. Jest godzina 7:00 wszyscy jeszcze śpią

Jeśli tego dnia jest szkoła, to przygotowuje się do niej, następnie szykuje drugie śniadanie i idzie do niej. Jeśli nie ma i jest to dzień wolny - znów ląduje przed telewizorem i czeka, aż obudzą się rodzice, bo chce wyłudzić od ojca kasę, by sobie gdzieś pójść.

Był to dzień wolny od szkoły więc usiadłeś przed telewizorem gdzie znowu przypominali o godzinie policyjnej wtedy też twój tata wszedł do salonu i powiedział cześć co tam w wiadomościach

-A nic ciekawego, jakąś godzinę policyjną wprowadzili...
Westchnął i przeszedł do swojej sprawy.
-A właśnie, masz może jakieś drobne, bo chciałbym dziś wybrać się gdzieś na miasto, a skończyły mi się kieszonkowe.

Godzina policyjna powiadasz powiedział twój tata po czym wyciągnął portfel i podał ci 200 ryo mówiąc Masz ale zabierz ze sobą Ryou

-Jasne.
Mruknął i zawinął hajs.
-Idę się jeszcze położyć.
Polazł do pokoju, gdzie padł na łóżko, przewrócił się na plecy i począł gapić na sufit rozmyślając.

Poszedłeś do pokoju i położyłeś się na łóżku jednak długo nie trwał twój spokój bo Ryou po chwili zapytała o czym tak myślisz

-O swoim zanpakutou.
Odparł zamykając oczy.