Dom Rotena

Rzuciłeś się na łóżko i poszedłeś spać po około trzydziestu minutach obudził cię krzyk Kochanie Ja ciągle czekam

-Jeszcze tylko kilka minut!
Mówi i wbija głowę pod poduszkę. Trzyma ją tam 3 sekundy i po chwili wstaje, barykaduje się. *Taka pijana nie będzie przecież w stanie się chyba ruszyć, a co dopiero przyjść i włamać się tu do mnie.* gdy to zrobi przygotowuje sobie plan awaryjny. *W razie co schlam ją jeszcze bardziej i nie będzie miała na nic sił.*

No kochanie nie daj czekać swojej rozpalonej żonce usłyszałeś a po tym zaraz zamilkła przez to też zasnąłeś ale ponownie cie obudziła po godzinie. Ta noc była naprawdę długa ale mimo wszystko po trzeciej pobudce byłeś już tak zły że twój organizm się wyłączył i już nie była wstanie cię obudzić. Godzina 8:00 budzi cię pukanie do drzwi

-Łeeeaahhhh...
Roten wstaje i otwiera drzwi wcześniej zabierając cały szmelc którym je zastawił.
-Ohayo.
Mówi zaspany i zapewne rozczochrany, jak każdego ranka. Przeciera oczy.

Katrina wyglądała jak każdego dnia jak by kac jej nie złapał. cześć, nie wyspałeś się czy co? powiedziała z uśmiechem

-Nieee, od zawsze mam problemy ze wstawaniem z łóżka, o jakiej godzinie by to nie było.
Odparł i minął ją kierując się do łazienki, tam bierze prysznic i idzie na śniadanie, jeśli nie ma przygotowanego, to sam sobie je robi - czując się tu jak u siebie.

Śniadanie sam sobie przygotowałeś a wtedy Katrina zapytała cię lekko zakłopotana Co się stało wczoraj wieczorem

-Nic nadzwyczajnego, trochę popiłaś.
Stwierdza obojętnie, w sumie nie był za to obrażony, bo dał sobie radę i nic się nie stało. Robi sobie kanapki, tak ze 20 kromek z pasztetem, szynką, serem, ogórkiem - ze wszystkim co ma w lodówce po kolei. Potem siada przy stole z wielkim talerzem przed sobą i zajada.

Katrina zamilkła i ukrytkiem patrzyła na ciebie jak robisz kanapki. Gdy zacząłeś jeść ona cicho powiedziała do ciebie Chodzi mi właśnie o to picie. Czy mógł byś mi powiedzieć co dokładnie robiła i gadałam

-Nie.
Odpowiedział.
-Bo to nic ważnego.
Przerwał na sekundkę jedzenie, by to powiedzieć, a potem wrócił i już nic nie mówi. Potem wstaje i mówi.
-Chodźmy na dół.

Jadłeś i jadłeś i dopiero po pól godzinie skończyłeś a Katrina powiedziała Proszę powiedz mi co się działo

-Nie.
Roten pozostaje nieugięty. Jeśli powie jej, że znów próbowała go zaciągnąć do łózka uznając go za męża - może poczuć się zakłopotana i chcieć przepraszać chłopaka, a on nie chciał psuć jej humoru.
-Chodźmy trenować.
Uśmiecha się do niej i idzie do zejścia.

Kobieta zaczęła zachowywać się jak mała dziewczynka i po prostu usiadła na ziemi mówiąc Nigdzie nie idę po tych słowach spojrzała na ciebie słodkim wzrokiem

-Więc idę sam.
Powiedział obdarzywszy ją uśmiechem. *Najgorsze chwile i najcięższy trening mam już za sobą. Nie zginę w wodzie nawet jak przypadkiem bym wpadł. Dlaczego tak bardzo jej zależy na tym?* zastanowił się i otworzył klapę do zejścia w dół po czym tam ruszył.

Jak chciałeś zejść na dół kobieta po chwili odezwała się No dobra niech ci będzie idę z tobą po tych słowach zaczęła schodzić po drabinie za tobą a gdy byliście na dole dodała przepraszam

-Nie masz za co. Kiedy wyruszam?
Odparł i zaśmiał się. Usiadł przy wodzie.
-Spieszmy się.
Dodał jeszcze i zamknął oczy, uspokoił oddech. Zaczyna od zanurzenia nóg po łydki wraz z rękami po nadgarstki. Teraz bardziej się spieszy i ma zamiar zdziałać w te parę godzin najwięcej ile może, aby potem nie brakło mu sił. Choć tak duża powierzchnia jego ciała jest w wodzie, to chłopak nie przejmuje się, jeśli ucieka mu sporo reiatsu, po prostu... próbuje z całych sił zatrzymać najwięcej, tyle, ile może, jakby każda kropla reiatsu to było życie bliskiej mu osoby.

Na pewno jest za co skoro nie chcesz mi powiedzieć co mówiłam powiedziała kobieta a gdy zacząłeś trening po chwili uderzyła cie w ramie a ty wpadłeś do wody i usłyszałeś No nie mów że masz zamiar to powtarzać w końcu wczoraj już tam pływałeś

_____________________________
zaległe staty miałeś dostać po przebudzeniu ale zapomniałam:
+4 do wytrzymałości
+2 psychika
+12 reiatsu
+5 kontroli

*Domyśliła się...* westchnął.
-Niech będzie.
Powiedział i zanurkował. Nie czuł się pewnie w tej wodzie, bo cóż... po ostatnim razie, kiedy prawie się nie utopił miał pewną barierę, ale szybko ją przełamał właśnie teraz - z pomocą Katriny. Podkulił swoje nogi pod brodę i nurkuje. Skupiając się jak najsilniej może. *Trzeba się spieszyć.* wysila się i motywuje w myślach, by jak najintensywniej przeprowadzić ten trening. *Mam pewnie tylko kilka godzin, więc nie mogę zmarnować ani minuty.* myśli i powieki zaciska z całych sił, podobnie i szczęki, z maksymalnego wysiłku, którego podejmuje się teraz.

Zanurkowałeś i poczułeś teraz że masz więcej energii niż wczoraj a po za tym umiesz ja lepiej kontrolować. Po chwili zaczęło ci braknąć powietrza wtedy tez usłyszałeś ileż masz zamiar tam siedzieć

Po chwili Roten wynurzył się spokojnie, to znaczy tylko głowę i odpowiedział.
-Tyle, że gdy dotrę do Ryou nie zdążą mi jeszcze wyschnąć włosy.
Uśmiechnął się pod nosem i spokojnie dryfuje po powierzchni wody na plecach, skupiając się na tej jednej rzeczy.

Dobra wyskakuj z wody powiedziała rzucając w twoją stronę ręcznik i ciągle patrząc na ciebie pytającą widocznie naprawdę chciała wiedzieć co mówiła

Roten ocknął się, gdy usłyszał jej głos. Powoli wynurzył się z wody jeszcze pozostając w pełni skupienia i wyszedł, po czym uśmiechnął się biorąc ręcznik, którym szybko zaczął się wycierać.
-To... Co teraz?
Pyta się niecierpliwie.

Może parę instrukcji dotyczące przejścia do Soul Society a po za tym jakieś strategi w końcu będziesz sam na tysiące ludzi powiedziała siadając na ziemi. Po chwili kontynuowała pokazują dwie skały za około dwie godziny otworzę tam portal samo przejście przez niego nie powinno być trudne bo wystarczy że będziesz w miarę kontrolował swoją energie a ścieżka dosłownie się pojawi przed tobą. Z tego co mi wiadomo portal doprowadzi się do centrum soul society czyli do Seireiter więc już większość drogi za tobą potem wystarczy że namierzysz swoją dziewczynę i ją zabierzesz jednak pamiętaj unikaj walk a najlepiej staraj się być nie zauważony. Jak już ją uratujesz zaczną się schody gdyż aby wrócić tutaj musisz udać się do ostatniego kręgu Rukongai czyli musisz opuścić mury Seireter a to będzie trudne gdyż są tylko cztery bramy i wszystkie są strzeżone jednak wieże że jakoś sobie z tym poradzisz potem wystarczy że będziesz biegł przed siebie a ktoś cię znajdzie i pomoże brzmiało to banalnie proste ale byłeś pewny że takie nie będzie

-Dobra, od początku miałem plan, aby nie zrobić tam zbyt dużej rozpierduchy. Postaram się wtopić w tłum i będę podawał się za jednego z tamtejszych - nowych shinigami.
Zdradził Karinie swój plan lekko uśmiechając się, od dawna rozmyślał nad takimi rzeczami i wpadł na kilka pomysłów.
-Walka będzie ostatecznością.
Dodaje.
-Tymczasem mam jeszcze dwie godziny...
*Kontynuowanie teraz treningu może i ma jakiś sens, ale... Czy w te dwie godziny nie zmęczę się za bardzo, a potem nie starczy mi sił na podróż? Lepiej się będę oszczędzał, a ten czas przeznaczę na...*
-Więc zjem coś i zabiorę na drogę.
Wyszczerzył się do niej w uśmiechu i ruszył powoli na górę.

Lodówka jest pełna więc bierz co chcesz ja już zacznę przygotowywać przejście powiedziała kobieta rozkładając się na ziemi

-Dobra.
Roten zaśmiał się radośnie słysząc, że lodówka jest pełna i popędził w jej stronę. Cieszył się także, że już tylko za dwie godziny wyruszy. Gdy zagląda do niej wyjmuje 8 jajek, robi sobie z nich jajecznicę, do niej kroi 12 kromek chleba z masłem i przygotowuje sobie herbatę, barszcz albo cokolwiek innego do picia. Gdy to zje mówi w myślach. *Po przystawce czas na danie główne.* i ucieszony znów znajduje się przy lodówce. *Niech będzie...* zastanawia się chwilę i wybiera kolejno jakieś składniki, by zrobić sobie parówki, taką samą ilość jak jajek, do tego tyle samo kromek i ketchup. Pod koniec, gdy to wszystko zje szykuje jeszcze 15 kanapek na drogę - z serem i ogórkiem(5), pasztetem(5), szynką i ogórkiem kiszonym(5). Chowa je do torby, którą bierze w rękę, sprawdza czas i odpoczywa przez najbliższe kilkadziesiąt minut czekając, aż nadejdzie ten moment. Wtedy schodzi na dół do Katriny około 15 min przed rozpoczęciem otworzenia bramy.

Najadłeś się i odpoczywałeś a po półtorej godzinie usłyszałeś krzyk Katriny Roten już wszystko gotowe więc schodź na dół

Nie minęła minuta, a chłopak już stał na dole.
-Nie mamy czasu do stracenia. Ruszam natychmiast. Jeśli masz mi jeszcze coś przydatnego do powiedzenia, to ostatnia szansa.
Uśmiechnął się do niej to powiedziawszy i stanął przed przejściem, do którego wkracza, gdy Katrina mu da znak.

Uważaj na siebie i wróć tu ze swoją Ryou powiedziała z uśmiechem a ty ruszyłeś przed siebie. Gdy wbiegłeś do przejścia pod twoimi nogami wytworzyły się białe płytki

Roten pierwsze kroki czyni ostrożnie - jak zawsze gdy poznaje coś nowego, jednak skupiając się szybko okazuje się to być proste(chyba), więc przyspiesza i biegnie śmiało po kolejych płytkach.