Dom Dark Angela

Dom stoi na uboczu, niedostrzegalny pomiędzy innymi wielkimi domami. Jako, że Dark jest Bounto nie chce się rzucać w oczy. Nieszczelne okna co noc wpuszczają do domu zimne powietrze, nieumożliwiając DA spanie. W wewnątrz nie jest wiele lepiej niż na zewnątrz. Na środku 1 piętrowego domu znajduje się niewielki dywan, na którym stoi łóżko, w opłakanym stanie. Tuż obok stoi także szafka, na którym znajduje się niewielkie radyjko.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Leniwym ruchem przecieram oczy. *Pora wstawać* myślę poczym zaglądam przez pół otwarte okno. Słońce nieprzyjemnie poraziło mnie po oczach. Kiedy już przyzwyczaiłem się do swiatła słonecznego rozejrzałem się dookoła. Jak zawsze grupka dzieci grała w nogę i swoimi krzykami nie dawała mi spać. *Jeszcze kiedyś wyssę wam duszę* pomyślałem, poczym odwróciłem się od okna. Włączyłem radio znajdujące się na półce. Miałem nadzieję, że usłyszę o miejscu jakiegoś wypadku. Wkońcu miejsce to może być przepełnione ludzkimi (i nie tylko) duszami...

Slyszales o zawaleniu sie metra zgnielo przynajmiej 40osob

Niezwłocznie idę na miejsce. Kiedy jestem już przy metrze rozgladam się za duszami. Jestem bardzo głodny....

Wyczuwasz potezne naklady rei widzisz walczacego shinigami z hollowem
a takze pare martwych dusz z przyczepionymi lancuchami do piersi

Podchodzę do jednej z dusz. Szybko wsysam ją, poczym zaglądam w stronę walczących. Przyglądam się im dokładnie wyszukując wady.

Po wyssaniu jednej z duszy dostajesz
Szybkość : +1(na dzien)

Kontrola Reiatsu +1(na dzien)
Widzisz shinigami widzisz ze jest slaby hollow jest strasznie mizerny jest podobny do weza po wchili widzisz jak shinigami przecina hollowa w pol robi to strasznie wolno
z mizerna sila

Kiedy widzę shinigami przecinającego węża, postanawiam zaatakować *To odpowiedni moment* myślę poczym biegnę, od boku na shinigami. Staram się go uderzyć tuż pod żebra, jednak bacznie zwracając uwagę na jego zanpaktou.

shinigami wyczul cie obrucil sie i zablokowal twoj atak

Po zablokowanym ciosie, odskakuję. Wiem, że Shinigami nie jest ani silny, ani szybki. Postanawiam zawiązać z nim rozmowę. Może dzięki temu uda mi się go zaskoczyć.

" te rei jestes bounto! poddaj sie to zabije cie w honorowy sposob "
Shinigami trzyma ostrze w gurze i biegnie w twoja strone jesli nic niewymyslisz zginiesz

Odskakuję w tył. W locie zakładam moje smocze szpony. Kiedy już ląduję szybko odbijam się w stronę shinigami, jedną ręką próbując zblokować miecz (a dokładnie moim smoczym szponem na ręce), a bronią na drugiej ręce zaatakować go od boku. Po ataku odskakuję w bok.

Shinigami byl za wolny wbiles mu szpony w pluca shinigami lezy na ziemi i blaga o litosc

Podchodzę do niego. Odkopuję od niego miecz, poczym powoli kucam przy nim. Najpierw jednak sprawdzam, czy napewno nie może się ruszać. Jeśli tak to dźgam go jeszcze raz. Powoli zaczynam go zjadać. *To za mojego ojca...., za mojego ojca i moich przyjaciół*- mówię pod nosem. Po zjedzeniu go odchodzę do domu. Już nie mam tu nic do roboty.

TO dopiero byla uczta
+1 szybkość

Wracam do domu. Maskuję moje rei. Niechciałbym, aby ktoś mnie wykrył. Wolę zaskoczyć kogoś niż ktoś mnie. Ciągle wyszukuję kogoś rei. Jeżeli nikogo nie wyszukam wchodzę do domu. Muszę chwilkę odocząć po mojej walce.

" wyczuwasz za soba spore naklady rei pedzace w twoja strone "

*Ciekawe jak mnie wykryli*- myślę, myśląc o moim zamaskowanym rei. *Mam nadzieję, że to nie do mnie*. Szybko chowam się za jednym z budynków, ciągle mając zamaskowane rei.

" jednak nie zdąrzyłes tuz obok ciebie wyczules shinigami byl duzo silniejszy od wczesniejszego slyszysz " Wienc ty zabiłeś mojego młodszego brata !!! zginiesz

-Sraka dupa!- odpowiadam, poczym odskakuję od niego. Na rękach mam ciągle moje smocze szpony. Przyglądam się mu z daleka wyszukując słabe strony. Mam nadzieję, że takie posiada....

" po tym shinigami wysoki chudy na jego twarzy widac gniew łzy spadaja po jego policzkach jego zanpa jest duze ma srednice około 2m
nagle slyszysz poczatek inktancji Fala wynosi i

Szybko rzucam się za jeden z budynków. Kładę się odrazu na ziemię, mając nadzieję, że przeciwnik swoim Hadou uderzy pona mną. *Z wyciszonym rei i za przeszkodą nie powinien mnie trafić* myślę, poczym powoli zaczynam czołgać się ku końcowi budynku.

"przeciwnik dokonczyl inktancje'"Fala wynosi i pogrąża. Zaklęcie destrukcyjne numer dwa - Uderzenie!
strzal pad w srodek budynku dostales jednym odlamkiem w noge mocno boli ale mozoesz sie ruszac

Próbuję nie krzyknąć z bólu. *Gdybym tylko miał lalkę*- myślę. *No cóż. Narazie muszę sobie radzić bez niej*. Próbuję podczołgać się za następny budynek. Mam nadzieję, że dzięki maskowaniu rei Shinigami tak szybko mnie nie wytropi. Jest bardzo pewny siebie. Muszę to wykorzystać....

widzisz jak shinigami przeskakuje ciebie lezacego

*Może pogadamy?*- mówię z drwiącym uśmieszkiem wstając. Patrzę się na niego, oraz jego zanpa. Sądząc po jego wielkości, shinigami musi być doś wolny. Muszę to wykorzystać. *Ale jak z tą nogą...*- myślę. Powoli oddalam się od shinigami bacznie patrząc na niego.

" dokad to kolego!! widzisz jak biegnie z zanpa w twoja strone nieodepszesz tego atak za dlugi ma zanpa

Czekałem tylko na jego atak. Kiedy zamachnął się, to uchyliłem się przed jego ciosem (jeżeli ma długiego zanpa, to cios będzie wolny). Kiedy miecz przeleciał nade mną podskoczyłem i stanąłem mu na zampie. Kiedy przygniotłem mu miecz zaczęłem biec (w miare możliwości z moją nogą) w jego stronę (po mieczu). Zblirzając się do niego próbuję go uderzyć smoczym szponem w głowę.

uchylił głowe ale wbiles mu 1 szpoon w oko ostro krwawi jest ogłuszony
moje oko aaaaa

Po trafieniu go, przeskoczyłem nad nim (jestem dość blisko niego). Korzystając z tego, że jest ogłuszony, postanowiłem zadać mu jeszcze kilka ciosów. Celowałem w tył głowy oraz plecy. *Skoro ma tak długi miecz, muszę się trzymać blisko niego*- pomyślałem, poczym odszedłem od niego 2 kroki (jeżeli jeszcze żyje).

pada na ziemie wije sie z bulu
zabije cie zabije!