Posiadłość Arutsuki

Kaichi prowadził was gdzie i dopiero po kilku minutach doszliście do ogromnej sali gimnastycznej w której już ćwiczyło paru ludzi a wszyscy gdy zobaczyli nauczyciela uśmiechnęli się

Roten rozejrzał się po sali gimnastycznej. *No dobra.* przeciąga się chwilę, po czym pyta.
-Co będziemy ćwiczyć?
*Oby tylko nie kontrolę reiatsu, dość mam już tej koncentracji godzinami.*

Rozejrzałam się po sali... była ogromna...
To co mam robić nauczycielu?

To może najpierw niewielki sparing, walki wręcz powiedział nauczyciel patrząc na was jak by mówił "zaczynajcie"

-Emm... Mam bić się z kobietą?
Roten trochę się zdziwił. Nie przepadał za tym. *Walka wręcz... Może i nie jestem w tym najlepszy i wolę walczyć mieczem, ale mimo tego problemów z kobietą nie powinienem mieć.* pokręcił lekko głową i spojrzał na nią. *W każdym razie skoro w formie treningu mamy walczyć, to walczmy.* Roten ruchem głowy odrzucił grzywkę z oczu, po czym ustawił się w lekkim rozkroku, nogi w kolanach ugiął porządnie, a pięści zacisnął.

No nie... nie lubię tak walczyć pomyślałam
Widząc że chłopak szykuje się do ataku ustawiłam się w pozycji obronnej...

Stoi w miejscu i nie atakuje. Uznaje, że damy mają pierwszeństwo i nie ma zamiaru rozpoczynać walki. Ponieważ dziewczyna nie atakuje - zginając palce u ręki niczym Morfeusz w walce z Neo daje jej znak do ataku.

Ehh... nie no... muszę pierwsza atakować?! pomyślałam
Nie mam innego wyjścia... zaczęłam biec w kierunku chłopaka i próbowałam dać kopniaka w brzuch...

Roten wie, że ma przewagę siły... Bynajmniej z przyzwyczajenia tak mu się wydaje, znając jednak siłę takich osób jak Katrina nie lekceważy przeciwniczki, z resztą nie raz dostał już nauczkę, więc zawsze podchodzi do walki poważnie. Czeka aż przeciwniczka zbliży się, a gdy oddaje już atak - usiłuje chwycić jej nogę, następnie rzucić dziewczyną w stronę jednej ze ścian.

[Roten]
Z łatwością złapałeś dziewczynę i okazało się że nie była ona tak silna jak Katrina więc domyśliłeś się że twoja koleżanka musiała być kimś wysokiej rangi. Gdy rzuciłeś Yuuki nauczyciel od razu pojawił się przy ścianie aby ją złapać

[Yuuki]
Twój atak był dosyć łatwy do przewidzenia a że miał on przewagę siły z łatwością cię zablokował i rzucił w stronę ściany na szczęście Kaichi cię złapał mówiąc Yuuki uważaj pamiętaj że jesteś kobietą więc raczej jesteś słabsza od niego więc użyj głowy po tych słowach cię powoli opuścił na ziemie

kolejka: Yuuki roten yuuki a resztę będę informowała :D

Mam użyć głowy tak?? pomyślałam i popatrzyłam na chłopaka...
Więc co powinnam teraz zrobić?

Roten był skupiony i zastanawiał się, czy zaatakować ją, czy dać jej ruch. Postanowił nie czekać, skoro walka się już rozpoczęła, ruszył na nią biegiem, a znalazłszy się na odległości ręki - wykonuje pchnięcie otwartą dłonią w jej tors - nie uderza pięściami, bo jednak walczy z kobietą, zaczyna od uderzenia lewą ręką, potem prawą, następnie kuca i wykonuje obrót z nogą nisko przy ziemi próbując podciąć dziewczynę.

Widząc szybki atak chłopaka próbowałam uniknąć ciosów... natomiast gdy próbował mnie podciąć odskoczyłam od niego na kilka metrów... po czym ustawiłam się znów w pozycji obronnej...

Yuuki zdążyłaś zauważyć atak i byś go unikła gdyby nie to że byłaś dla niego ciut za wolna i mimo że pierwsze ataki nie trafiły to zostałaś podcięta i tym razem nauczyciel cię nie złapał przez to też nieprzyjemnie uderzyłaś głową w ziemie co zabolało

Kurcze moja głowa... pomyślałam po czym powoli wstałam masując sobie głowę...
Patrzyłam to na chłopaka... to na nauczyciela...
Cholera on jest za silny dla mnie... jestem taka słaba... gdybym tylko mogła użyć demonicznej magii...

Roten poczekał, aż dziewczyna wstanie, oddalił się na ten czas o kilka kroków. Stanął przed nią, a gdy już ogarnęła się ruszył na nią ponownie, z jedną ręką cofniętą do tyłu, a z drugą wysuniętą przed siebie, na wysokości głowy, jakby zasłaniał się przed słońcem. Rozpędził się i wykonał silne pchnięcie prawą ręką z zamachu, rzecz jasna nie pięścią, potem zaś, korzystając z nabranej prędkości wykonuje obrót zakończony kopnięciem na wysokości ramion przeciwniczki.

Cholera... pomyślałam po czym przyjęłam atak chłopaka... nie miałam czasu obronić się przed pierwszym atakiem lecz w ostatniej chwili udało mi się odeprzeć drugi atak nogą łapiąc ją... przyciągając za pomocą nogi chłopaka do siebie i próbując uderzyć pięścią w twarz...

Roten uderzył a Yuuki przyjęła pierwszy atak na ciebie po to aby przechwycić atak nogą i uderzyć chłopaka w twarz jednak był on silniejszy niże mogło się wydawać i przy uderzeniu Yuuki straciła równowagę wtedy też wkroczył Kaichi mówiąc tak to trochę nie równa ta walka więc Roten możesz używać miecza ale rzecz jasna drewnianego a ty Yuuki możesz używać demonicznej magi tylko nie zabij go

-No dobra, a mogę korzystać z reiatsu?
Uśmiechnął się złowieszczo sięgając po jakiś drewniany miecz. Wymachując nim chwilę dla przyzwyczajenia się do jego ciężaru i kształtu.

Dobrze... postaram się go nie zabić... powiedziałam... wiedziałam że demoniczna magia to jego słaba strona więc to może być moja szansa...
Zaczęłam koncertować reaitsu... wyciągnęła obie ręce i krzyknęłam:
Owiń męża, nie pozwól oddychać, zaklęcie wiążące numer sześć - mumifikuj!

yuuki szybko zaczęła a że była dobra w tym co robiła Rotena szybko owinął materiał przypominający papier a Kaichi krzyknął do chłopaka Yuuki używa zaklęć więc ty bez reiatsu nie miał byś szans więc możesz go używać ale pamiętaj... nie dokończył zdania

Nie tracąc czasu szybko wyjęłam ręce przed siebie i powiedziałam: Fala wynosi i pogrąża. Zaklęcie destrukcyjne numer dwa - Uderzenie!

*O czym mam pamiętać? Ah... Chyba chodzi mu o to, żebym nie przesadzał, bo ktoś może zauważyć, że coś się dzieje.* Chłopak został owinięty materiałem, skupia się, po czym wzmacnia maksymalnie swoją siłę reiatsu, wystrzeliwuje jego wiązkę, na tyle silną, aby pozwoliła odeprzeć to zaklęcie i zniszczyć materiał, lecz ogranicza się w tym do minimum. Potem, gdy już jest wolny(o ile mu to wyszło), szybko rusza na przeciwniczkę. *Taak... Będzie polegała głównie na magii...* pomyślał i w związku z czym obmyślił plan. Jej drugie zaklęcie przyjmuje na siebie - zasłaniając się tylko rękoma, mieczem i zapierając nogami, widział to zaklęcie na lekcji, więc jego efekt nie powinien go zaskoczyć, stara się po prostu je przetrzymać i nie dać się odepchnąć przez nie za bardzo do tyłu, by nie oddalić się od przeciwniczki. Po jej ciosie z maksymalną prędkością biegnie, wręcz szarżuje na dziewczynę.
Usiłuje trzymać się blisko Yuuki, atakując co chwila na różne sposoby - głównie kombinacjami "silny cios od góry w głowę, następnie z dołu ukośny w lewo, by uderzyć ją w bok, a potem, gdy miecz po poprzednim ciosie będzie na wysokości jej głowy - usiłuje poziomo w nią uderzyć." Podobną kombinację(jednak nie wciąż identyczną) powtarza kilka razy, stara się nie dopuścić, aby dziewczyna miała chwilę na skupienie się.

Roten wyzwoliłeś się z bandaży i ruszyłeś na Yuuki która akurat użyła kolejnego zaklęcia które cię odepchnęło na kilka metrów przy tym lekko poparzyło twoje ręce. Zwiększyło to wasza odległość
__________________
Roten zaczyna ma większa szybkość :D

Mimo wszystko Roten nie przejął się obrażeniami, musiał zmniejszyć dystans, na odległość - ta kobieta mogłaby go nieźle skrzywdzić, lecz kiedy znajdzie się blisko niej - wyprowadzając kolejne ataki nie pozwoli jej oddalić się, ani użyć zaklęcia, wtedy będzie już jego. Tak więc najpierw rusza szarżując, uważnie obserwuje przeciwniczkę, by dostrzec, kiedy będzie wykonywała zaklęcie i w tym momencie zamiast biec prosto - skacze na ukos, potem w drugą stronę i tak odbijając się na lewo i prawo usiłuje dotrzeć do niej, aby następnie poziomo uderzyć ją drewnianym mieczem w brzuch - tak na dobry początek. Jeśli wszystko to się powiedzie, to znajdując się blisko rozpocznie serię ataków(opisaną w poprzednim poście).

Cholera szybki jest... nie uda mi się przy takiej szybkości użyć zaklęcia... po prostu bym go nie trafiła... pomyślałam... w ostatniej chwili zauważyłam atak mieczem chłopaka... to jest moja szansa... tylko to na razie mogę zrobić... mam nadzieje że zadziała... i przetrzyma przeciwnika choć na chwilę... szybko powiedziałam: Zaklęcie wiążące numer jeden - blokada!

Roten w końcu dotarłeś do swojej przeciwniczki i gdy miałeś ja uderzyć ona już zaczęła rzucać zaklęcie jednak nie była wystarczająco szybko twój miecz dotarł do jej brzucha zanim jeszcze użyła magi jednak nie przerwała wypowiadać inkantacje i zaraz po tym jak upadła na kolana (bo uderzenie w brzuch naprawdę zwala z nóg:D) twoje ręce same związały się za twoimi plecami.

*Unieruchomiła mi ręce. No to mamy problem, ale zawsze mam jeszcze nogi.* Roten zaczął się siłować chwilę z blokadą, wiedział jednak, że nie może sobie pozwolić na zwłokę, bo gdyby dał jej moment - przeciwniczka zaraz mogłaby użyć kolejnego zaklęcia, a jego sytuacja wtedy pogorszyłaby się. Wobec tego wykonuje kopnięcie w jej... początkowo mierzył w twarz, ale nogą zboczył z toru by trafić ją w ramię. Potem obrót, kopnięcie drugą nogą i wtedy - po tej serii odskakuje i skupia się z całych sił, by przełamać blokadę. Zaraz po tym, gdy tylko to zrobi - spodziewa się, że dziewczyna skorzysta z magii, więc szybko skacze na ukos i znów podobnym sposobem jak poprzednio zbliża się do niej, oczywiście o ile da radę pokonać blokadę.

Korzystając z okazji gdy chłopak ma zablokowane ręce... koncertuje reaitsu... wyciągam przed siebie palec wskazujący i mówię: Zaklęcie destrukcyjne numer cztery - Biała Błyskawica!
Gdybym nie zdążyła i chłopak by przełamał blokadę i zaatakował wtedy próbuję uchylić się przed ciosem w bok i później odskoczyć by zwiększyć odległość pomiędzy nami... wiedziałam że jego słabą stroną jest walka na dystans...

Roten znów zaatakował tylko tym razem nogami. Pierwsze kopnięcie trafiło prosto w ramie Yuuki ale wtedy też wypaliła zaklęcie które musnęło nogę chłopaka przez to też zatrzymała atak i znowu byliście odsunięci od siebie i mogliście rozpocząć kolejną rundę