Opinie na temat "Konkurs ,aby zostać VAI!"

Dobrze jako ,że większość pomysłów, które wymyśliłem zazębia się z powyższymi to postanowiłem ocenić.

Na I ogień pójdą u mnie pomysły Izudurbal.
1] Te przekleństwo jak to nazywasz zostało wyjaśnione w mandze i to była próba działania Hougyoku. Czyli zwykły test, a że miał wszystkich w garści swojej Hipnozy to Aizen mógł spokojnie wszystkich shollowfikować. Czyli ciekawy koncept, ale z tą trutką nie przejdzie.
2] Ugryzienie- To polega na zjedzeniu duszy/shinigami/człowieka w skrajnym wyczerpaniu lub nawet zabiciu go i dopiero potem on staje się Hollowem. Swoją drogą brat Inoue został zjedzony przez Hollowy.
3]Dług- to jest takie trochę dziwne, ale czemu nie, tyle ,że dużo silniejszy Shini by musiał wsiąc dosyć słabego pustaka, więc mało prawdopodobne do wykonania.

Następnie pomysły Takagii
1]Wydaje się logiczne, lecz skąd młody adept shingiami, bądź akedemicki by tam się znalazł?
2]Nieee. Bez przesady.
3]Coś dla szalonego naukowca z XII.

Akihiko
1] Ogólne dobre, ale przykład kiepski, bardziej bym był za zjedzeniu przez Shinigami Hollowa. Coś w stylu akcja w Neon Genesis Evangelion, gdy Eva 01 wcina Anioła.
2] Dobre, ale tylko dla osób inteligentnych i dobre na serię przygód. Także trzeba być na dosyć dobrym poziomie rozumowania , z "dobrym procesorkiem",by to ogarnąć.

A co wy myślicie o dotychczasowych propozycjach, a może coś źle zrozumiałem i należy się sprostowanie?

Opinie? Moja opinia jest taka, że ten konkurs to rzecz zbędna. Ale to tylko JA.
Cieszę się razem z pomysłowymi GMami, że mają tyle dobrych idei, którymi chcą się podzielić, ale nie wprowadzajmy tu takiego totalitaryzmu. Jeżeli wszystko będzie Mistrzom narzucane, to ich rola ograniczy się do bezmyślnego wprowadzania kolejnych odgórnie ustalonych przez kogoś innego procesów do gry (np. takie zostanie Vizardem). Zostawmy tu wolne pole każdemu.
Jedyna rzecz, o jaką bym prosił i jaka powinna być ustalona.
Nie zapędzajmy się z tym tworzeniem Vaizardów. Trochę umiaru z hollowfikacją.

Ktoś krzyknie: Where is fu**** balance???!
Niestety, life is brutal and full of zasadzkas, ale jestem przeciw, by każdy gracz mógł dostąpić zaszczytu dostania cudownej maski. Dla mnie to powinno być tak wyjątkowe, że aż uzgodnione zawczasu z Adminem (coś jak 'Second Resurection'?)

Jestem również za zniesieniem zasady, by to Vizard ciągle prowadził walkę ze swoim wewnętrznym Innerem, nawet po opanowaniu maski. Ale to już nie ten temat, no cóż.

El Diabluś

Cytat :

1]Wydaje się logiczne, lecz skąd młody adept shingiami, bądź akedemicki by tam się znalazł?

Spoko, ja i Kamys byliśmy już w HM i to razem xD

Sądzę, że opcja zostania Vaizardem powinna wyniknąć z fabuły, a MG który prowadzi ów kandydata powinien mieć zgodę admina czy przedstawiony przez niego sposób jest odpowiedni itd.

Huh...

"umieszcza pustego w duszy ofiary"
"wepchnąć pustego do swojej duszy"
Z powyzszym absolutnie sie nie zgadzam. Hollofikacja to nie jest przyczepienie pasozyta do istniejacej duszy - to przebudzenie jej "mrocznych" czesci, tak by niejako zyskaly wlasna swiadomosc. To cos na ksztalt rozdwojenia jazni. Tym samym nic tam nie umieszczasz i nie wpychasz, a wrecz przeciwnie - wyciagasz to, co w kazdej duszy siedzi, tylko bardzo gleboko ukryte i wzmacniasz, by zaczelo "samodzielne zycie". Taki dr Jackyll i Mr Hyde - dwie twarze tej samej osoby. Przynajmniej w wiekszosci przypadkow, a zakladam, ze chodzilo tu o nakreslenie najpierw reguly, a nie na poczatek opis sytuacji szczegolnych.

Izdurbal - 1 / Takagi - 3
"Pokazane" w anime, nie ma co tu dyskutowac (poza uwagami powyzej).

Izdurbal - 2
Tu sie nie zgodze. O ile pamietam nie chodzilo o ugryzienie. Dusza pozarta przez pustaka staje sie pustakiem. Troche to poplatane, bo co w takim razie zjada pustak? Tutaj mozna uczynic takie zalozenie - esencja duszy jest niejadalna, za to posiada pewne poklady reiatsu, ktore pozwalaja jej egzystowac (tak, jak cialo sily witalne). Ta esencja posiada aktualny zapis danego wcielenia, czyli plec, budowa, zdolnosci, itp. (w Bleach obowiazuje reinkarnacja). W momencie zezarcia reiatsu przez pustaka dane wcielenie sie konczy (zgon duszy analogicznie do zgonu na ziemi). Taki koniec programuje nastepne wcielenie duszy na pobudke jako hollow w Hueco Mundo. Wniosek z tego przydlugawego wywodu jest taki, ze samo ugryzienie jako tako odpada. Niemniej moze to byc pewna zdolnosc konkretnego pustaka. Cos na zasadzie "brudny pazur", od ktorego wdaje sie gangrena, ktora albo organizm pokona, albo choroba go zje. Z czegos takiego zamierzalem skorzystac w swoich scenariuszach.

Izdurbal - 3 / Takagi - 2
Skrajne wyczerpanie + skrajna rozpacz i brak nadziei + skrajna krzywda + nienawisc do wroga + "ale za wszelka cene musze z nim wygrac w imie czegos tam" mogloby w skrajnym przypadku przebudzic "mroczne ja" jeszcze za zycia. Niezbyt mi sie podoba, ale teoretycznie ujdzie.

Takagi - 3
Zbyt naciagane moim zdaniem. Jeden taki siedzial tam od groma i nic mu nie bylo. Chyba, ze chodzi Ci o jakies szczegolne miejsca przesycone szczegolnie czyms tam "psemrocnym" - czyli jak sie szlajasz po radioaktywnym terenie, to masz szanse na mutacje. Niemniej na pewno nie cale Hueco Mundo.


Pozdrawiam,
Tsuna