Las

Gęsty, wielki las.

Docierasz do lasu

Jestem w lesie. Udaję się przez las, póki się nie zciemni.

Wędrowałeś jakiś czas. Po chwili usłyszałeś charakterystyczny ryk pustego. Nie możesz określić skąd, dochodził zewsząd. [/b]

Idę dalej przed siebie.

Powoli zaczyna się ściemniać. Czujesz lekki głód.

Szukam jakiejś jaskini.

Po 30minutach szukania znalazłeś jaskinie. Obok niej jest 3metrowe drzewo, na ma dość szerokie gałęzie, i dość płasko ułożone. Drzewo świetne na domek na drzewie ^^.

Wchodzę do jaskini, tworząc łuk, by oświetlić sobie drogę, sprawdzam czy jest pusta, oraz jak jest duża.

Ma z 5metrów kwadratowych. Jaskinia jest spora. Od wewnątrz wygląda jak dwa półkoła. W tym drugim na końcu jest wgłębienie w ścianie, dość duże i płasko. Dobre na łóżko bądź pułke czy coś ^^

Wychodzę z jaskini, przynoszę sobie mech i liście, na posłanie, oraz suche gałęzie na rozpałkę.

Masz wszystko.

Robie sobie posłanie koło półki, na półce kładę plecak. Ognisko rozpalam niedalego posłania. Kładę się na odpoczynek.

wyciągam sobie fasolę, daję ją do garczka, a garczek na ognień. Jak będzie ładnie pachnieć, to powoli jem.

Dym dmucha ci w oczy, a ręka zaczyna parzyć z takiego bliska.

Kładę go na podłodze, i zaczynam jeść.

Kładę się, staram się odpocząć. Co jakiś czas dokładam do ognia, by nie zgasnął.

Wstaję. Idę przed jaskinię, zcinam strzałą to duże drzewo.

Ustawiam je pod jaskinią. Biorę plecak z jaskini, i wychodzę z niej. Strzelam w jej ścianę, by wydrążyć w niej korytaż.

Drzewo jest za ciężkie.

No to go nie ustawiam, i robie to co miałem zrobić.

Powstała dziura.

Strzelam dalej.

Zrobiłeś już korytaż na kilkadziesiąt metrów. Zmęczyłeś się.

Tnę drzewo na mniejsze kawałki.