Las

Odwracam się, trzymając rurki w pogotowiu, i przygotowywując strzałę.

Po chwili wyskoczył z nego pusty, i zaczął wbijać się w ziemię. Wygląda coś jak Rotworm.

Szybko go atakuję, i staram się nie dać mu zakopać w ziemi.

Hollow zaczyna wbijać się powli w ziemie

Szybko go atakuję, i staram się nie dać mu zakopać w ziemi.

Skupiam reitatsu aby wyczuć reitatsu innych osób, które się tutaj znajdują...

Nie wyczułeś nikogo o reitasu podobnym do istot z twojego świata jednak wszędzie było rozproszone mroczne reitasu bardzo podobne do reitasu emanującego z twojego miecza

Spojrzałem na mój miecz.
Karo Oni jesteś tu?
Zapytałem się mojego zanpaktou...

Nic nie usłyszałeś

" Cholera gdzie ja jestem i co mam robić aby zdać próbę... "
Powiedziałem idąc spokojnie do przodu i ciągle koncentrowałem reitatsu....

Szedłeś tak przez 10 min i zobaczyłeś że tam gdzie teraz jesteś teren ie jest niebieski tylko ciemnoniebieski a ty usłyszałeś głos dochodzący sprzed ciebie
-nudny robisz się chłopcze pomyliłeś światy tu nie ma Karo Oni tylko Aoi Akamu

" Aoi Akamu? a więc jak myślę Karo Oni był od zniszczonego świata... a więc dobrze... "
Powiedziałem do Aoi Akamu idąc dalej....

-dobrze myślisz...wiesz że będziesz miał nas wszystkich-usłyszałeś głos Aoi Akamu

" Tak myślałem... czy to oznacza, że będę mógł uwolnić trzy formy shi-kai a potem ban-kai? "
Zapytałem się idąc dalej....

-nie ponieważ twój zanpaktou jest bardzo silny ale nic nie jest doskonałe ban-kai jest dla ciebie niemożliwy...cała potęga kryje się w shi-kai-odpowiedział

" aha a więc muszę tylko opanować perfekcyjnie shi-kai i mogę zapomnieć o ban-kai.... "
Powiedziałem opuszczając głowę i idąc dalej, ale widać było smutek.

-nie martw się gościu będzie dobrze
Nagle zobaczyłeś w oddali dwa kamienie a nich pręty tworzące jeden portal gdy to jurzałeś usłyszałeś głos Aoi Akamu
-idź tam jest moc

" Ja się martwię tylko z jednego powodu... jeśli nie opanuję ban-kai moi przeciwnicy nie będą mnie doceniać.... Jestem szczęśliwy, że mam takiego zanpaktou jak wy.... "
Powiedziałem uśmiechając się szeroko i pobiegłem w stronę kamieni....

Wskoczyłeś w portal i usłyszałeś głos Aoi Akamu -to się cieszę -po czym wylądowałeś w w świecie podobnym do leśnego jednak po tym zobaczyłeś na ziemię wyglądał jak ze świata Karo Oni

" Dziwne... Karo Oni jesteś tu czy może twój brat? "
Zapytałem idąc do przodu....

Szedłeś dalej an za sobą czułeś świat Aoi Akamu jednak go tam nie było a ty znowu zobaczyłeś
giganty jednak tym razem były dwa i walczyły ze sobą jeden to był czarny demon a drugi to drzewiec

" Karo Oni! Czy to ty jesteś tym demonem?! "
Krzyknąłem w stronę czarnego giganta....

Giganty spojrzały na ciebie ze zdziwieniem-ty jeszcze żyjesz Aoi Akamu ciebie nie zabił musisz być silny-po czym do ciebie podeszły i zabrały ci miecz po czym zostały przez niego pożarte a miecz leżał na ziemie

Spojrzałem na miecz i powoli do niego podszedłem i sprawdziłem czy nie ma tej samej tarczy co w przypadku Aoi Akamu... Jeśli nie to go biorę....
" Karo Oni jak mogłeś we mnie nie wierzyć? "
Powiedziałem z uśmiechem do Karo Oni...

-a teraz wykorzystaj nas jak najlepiej i zabij tych dupków-odpowiedział zan a ty zobaczyłeś że jesteś otoczony przez drzewce,czarne demon i koszmarne bestie

" Chcę poznac moce wszystkich, ale nie mam czasu... I jeszcze jedno pytanie... jak nazywa się trzeci brat? "
Powiedział doskakując do jednego z przeciwników i przebijam go mieczem próbując zwiększyć szybkość wchłaniania. Następnie szybko robię obrót tak aby trafić następnych przeciwników. Walczę tak aż zniszczę jedną trzecią przeciwników. Odskakuję do tyłu i przyjmuje pozycję mówiąc:
" Karo Oni daj mi teraz twój miecz.... "

Zobaczyłeś że w tym mieczu co podniosłeś były wszyscy bracia rękojeść była bardzo długa ,ostrze byłe bardzo dziwnie ułożone i miało zapaści w różnych miejscach miejscach i płonęło czarnym ogniem a tsuba cały czas się ruszała. -nazywam się Amatsu Mikaboshii teraz kolej na mnie...nie opieraj siępo tym usłyszałeś w głowie głos -Tarcza! a po tym zostałeś otoczony przez własny miecz który wylądował w twojej ręce znów usłyszałeś głos Aoi Akamu - wbij w go teraz w ziemie

Zdecydowanie wbiłem miecz w ziemie i czekałem na to co się stanie....

Usłyszałeś znowu kolejne krzyki w głowie -naznaczenie...bezwarunkowa śmierć-najpierw zobaczyłeś jak z ciebie wyszła fala retiasu która zaczęła przewracać wrogów i ryzując m różne znaki na ciele a po drugim krzyku zobaczyłeś jak z tej fali co ty wystrzeliłeś wytworzyło się pole a z ciebie wyleciały niewidzialne kresko tnąc twoich przeciwników w efekcie końcowym każdy przeciwnik był już rozczłonkowany i wszędzie leżały różne części ciał przeciwników. Po wykonaniu technik pole zostało zniszczone a teraz Amatsu Mikaboshi ostrze znowu wystrzeliło tylko teraz w linii prostej i z zielonego materiału zaczęły wyrastać ostrza. Po tym ataku wszyscy przeciwnicy byli ranni a tam gdzie zranił ich Karo Oni zaczynało płonąć.

" Bardzo ciekawe... pokazaliście mi swoje umiejętności... Karo Oni po uderzeniu pozostawia ogień, który trawi przeciwników. Aoi Akamu ty wchłaniasz reitatsu przynajmniej tak mi się zdaje. Amatsu Mikaboshi ty bronisz przed atakami. Jeszcze macie jedną moc a mianowicie tą co przed chwilą mi pokazaliście z tego co udało mi się stwierdzić to jest to połączenie waszych mocy i zabicie przeciwnika.... "
Powiedziałem czekając na odpowiedź...