Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Ulica

Go down 
+9
Atomic Hufky
Ajax
Sanko
CZaras
Chikaze
Imperator Kuchiki
Yuzuru Tanaka
Roten Yaiba
Benorn
13 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 12 ... 18  Next
AutorWiadomość
Yuzuru Tanaka


Ulica - Page 7 Mg10
Yuzuru Tanaka


Mistrz Gry : IMPERATOR

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket0/500Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/500)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket0/3906Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/3906)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-18, 20:05

127

Tanaka odetchnął głęboko wydawało mu się, że wszystko przebiegło tak jak powinno być. Ucieszył się, że pomógł temu dzieciakowi i dzięki niemu ten odzyska spokój i nie będzie cierpieć. Uśmiechnął się delikatnie śledząc wzrokiem czarnego motylu, który w końcu zniknął.
Nie martw się nic mu się nie stanie naprawdę. Zaraz Cię również do niego wyśle
Powiedział Yuzuru kierując się do drugiego chłopczyka z ciepłym uśmiechem na twarzy.[/b]
Tanaka był już blisko blondyna i zbliżył rękojeść Asauchi do jego czoła.
Nie ruszaj się to wtedy spotkasz się z braciszkiem. Zaufaj mi...
W tej właśnie chwili usłyszał specyficzny głos. Od razu wydał mu się podejrzany. Tanaka miał wrażenie jakby owy osobnik od bardzo dawna nie mówił.
*Cholera....*
Nie ruszaj się proszę...
Tanaka dotknął czoła chłopczyka. Nie chciał rozdzielać rodzeństwa więc zrobił to co do neigo należało. Miał nadzieję, że zdąży. Nie spojrzał już potem nawet na dzieciaka gdyż nie miał pojęcia gdzie znajduje się wróg. Wyciągnął Asauchi przed siebie i rozglądał się w celu dostrzeżenia jakiś śladów. Było bardzo prawdopodobne, że to mógł być Hollow, którym miał się zająć. Mógł mieć specyficzne zdolności, których właśnie teraz używał - niewidzialności.


Ostatnio zmieniony przez Yuzuru Tanaka dnia 2020-05-07, 20:47, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-19, 21:58

Ostrze ponownie zabłysnęło na tle bijących się na czarnym niebie piorunów. Uniesiona nad głową klinga, przecinała spadające z chmur, krople deszczu. W końcu, uczynił to. Rękojeść pędziła już w stronę czoła dzieciaka. Wszystko szło zgodnie z planem, gdy miecz stanął w miejscu... Yuzuru nie mógł nim poruszyć. Coś go mocno trzymało, ale to coś było na tyle giętkie, że dało się nieco pociągnąć do przodu katanę. Nadal jednak nie dosięgała ona oblicza chłopca. Czarnowłosy chciał zlustrować sytuację oraz tajemnicze coś, co złapało jego Asauchi, jednak było już za późno. Rozległ się jedynie zduszony krzyk dziecka, a coś niesamowicie ciężkiego spadło na plecy Tanaki. 3 pary ostrych kolców, zaryły o jego grzbiet. Po chwili, ciężar tego czegoś przeważył, a Yuzu zaczął lecieć do tyłu. Odnóża, które uniosły go do góry, rzuciły nim w tył. Gumowata substancja, trzymająca Asauchi puściła, a miecz z łoskotem i pluskiem wylądował w jednej z kałuż. Tanaka zaś, potoczył się dalej, ryjąc o mokry i twardy cement. Upadł na lewe ramię. I to właśnie ono odniosło główne obrażenia. Spod rozdartego rękawa płaszcza i chroniącego pod spodem warstwy munduru akademii, ściekała szkarłatna posoka, nadając kałużom szlachetny kolor czerwieni. Piekący ból niemiło kuł w poobijane ramię. Istota wyrzuciła go tak daleko, że był już praktycznie na ulicy. Żółta rękojeść miecza, leżała dwa metry przed nim, a od czubka klingi odchodziła... biała pajęczyna, która nikła gdzieś w ciemnościach ślepej uliczki. Stamtąd też dobiegały krzyki chłopaka, a jasne pioruny rzucały nieco światła na niewyraźne kształty, majaczące z ciemnych pustek zakątka. W głowie zaszumiało od nieznanego Reiatsu...

[- 5 PŻ]
Powrót do góry Go down
Yuzuru Tanaka


Ulica - Page 7 Mg10
Yuzuru Tanaka


Mistrz Gry : IMPERATOR

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket0/500Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/500)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket0/3906Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/3906)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-19, 22:26

128

Cała akcja bardzo zaskoczyła Yuzuru. Bezradnie upadł na ziemię, z której zaraz wstał. Nawet nie spojrzał na swoją ranę i zniszczone kimono. Całe szczęście było to lewe ramię, a Tanaka był praworęczny. Wiedząc iż ten stwór porwał dzieciaka pomknął po swoje Asauchi. Noga przytrzymał za pajęczynę, którą rozerwał. Począł biec w stronę krzyków, które wydawał dzieciak.
Tchórzu. Potrafisz tylko z ukrycia atakować i brać zakładnika? Staw się przede mną śmieciu jeśli masz odwagę.
Yuzuru starał się sprowokować osobnika do ataku. By mógł przyjrzeć się mu i ocenić swoją sytuację. W prawej ręce dzierżył Asauchi natomiast lewa zwisała swobodnie. Nie chciał jej nadwyrężać skoro i tak byłą już zraniona. Czuł pieczenie w okolicach tułowia. Rany po kolcach dały mu się trochę we znaki. jednak nie był to ból nie do wytrzymania.


Ostatnio zmieniony przez Yuzuru Tanaka dnia 2020-11-15, 19:52, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-20, 21:03

Obślizgły rechot, dochodzący z ciemnych czeluści, w które wbiegał Tanaka, przetoczył mu się nieprzyjemnym dreszczem po plecach. Krople deszczu jednak, zmyły nieprzyjemne uczucie. Wtem, krzyk dziecka zaczął zanikać. Jakby stłumiony przez jakiś materiał. Gdy czarnowłosy dobiegł pod mur, wydawało mu się, że chłopak i istota zniknęli. Choć dosłownie przed chwilą, słyszał tu odgłosy szamotaniny. Obejrzał się uważnie i dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że dość duży, jasny przedmiot w kształcie jaja, który wziął z początku za nic nie warty element natury martwej, okazał się być niczym innym, jak kokonem, z którego dobiegały stłumione krzyki. Dziwna pajęczyna, kokon, trzy pary ostrych odnóży i duży ciężar, powoli zaczynały tworzyć obraz przeciwnika w jego umyśle. Nie wyglądało to pocieszająco, a do tego to coś, nadal kryło się gdzieś w ciemnościach zalegających ślepą uliczkę. Podejrzane reiatsu ucichło, a nawet zniknęło. Wyglądało to tak, jakby oponent po prostu się rozpłynął. Następne zdarzenia wyprowadził go z błędu.
- Radzę Ci wydostać bachora z kokonu... Nim do reszty sczeźnie! Hehe... - nieludzki i obślizgły głos znów dobiegał nie wiadomo skąd. A może tworzył się bezpośrednio w głowie Yuzuru? Te pytania, musiały najwyraźniej poczekać. A odgłosy z wewnątrz kokonu, powoli nikły...
Powrót do góry Go down
Yuzuru Tanaka


Ulica - Page 7 Mg10
Yuzuru Tanaka


Mistrz Gry : IMPERATOR

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket0/500Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/500)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket0/3906Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/3906)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-20, 21:52

129

*Cholera...Trzymaj się...*
Powiedział sobie w myślach. Zaczął zastanawiać się nad planem. W pewnym sensie był w kropce. Nie wiedział gdzie jego wróg się znajduje natomiast oponent doskonale znał jego położenie. Do tego miał zranioną rękę jednak mógł nią działać w mało znaczący sposób. Ale zawsze coś. Ponadto czas gonił na niekorzyść Tanaki. Dzieciak już raczej długo nie pociągnie... Dlatego musiał się śpieszyć. Teraz był już pewny co do wyglądu jego przeciwnika. Musiał nim być gigantyczny pająk. Pajęczyna, kokon, trzy pary odnóży wszystko mówiło samo za siebie. Wiedział, ze nie rozsądne będzie przecinanie pajęczyny Asauchi gdyż jest możliwość zaplatania się w tą klejącą substancję. Tanaka schował katanę do pochwy. Rozpoczął inkantację. Trudno, zdradzi swoje wszystkie umiejętności od razu na wstępie ale jeżeli szybko nie zareaguje to chłopak zginie.
Zaklęcie destrukcyjne numer pięć.
Tanak poczuł mrowienie w prawej dłoni jak zwykle gdy używał tego kidou. Spojrzał na "nić" łączącą kokon z pajęczyną i cisnął błyskawicą.
Kuragari.
Wypowiedział spokojnie i od razu pomknął do spadającego kokona, którego pochwycił i przebiegając kilka kroków odłożył na ziemię. Zrobił dziurkę by chłopak mógł oddychać.
Nie bój się...
Pocieszył szeptem dzieciaka i stanął wyprostowany.
Domyślam się, że chciałbyś się ze mną zabawić. Czyż nie mam racji? Na pewno chciałbyś spróbować duszy shinigami. Domyślam się, ze lubisz polować. Wiec schwytaj mnie.
Zaczął zachęcać do ataku w jego mniemaniu pustego. W jego dłoni błyszczała błyskawica gdyż nie pozwolił jej zniknąć. Blask, który wywołało wcześniejsze wyrzucenie pioruna pomogło dostrzec mu oponenta. Jednak nie był wtedy na nim skupiony, a na dzieciaku żeby nic mu się nie stało przez upadek. Tanaka zaczął biegnąć by oddalić stwora od małego by mógł spokojnie walczyć nie martwiąc się, ze stanie się dzieciakowi jakaś krzywda.


Ostatnio zmieniony przez Yuzuru Tanaka dnia 2020-11-15, 19:52, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-21, 17:49

Powietrze rozjaśniła kolejna błyskawica. Jak zwykle tworzeniu Kidou, towarzyszyło bardzo lekkie mrowienie - o wiele mniejsze, niż podczas nauki w akademii. Wijąca się na wszystkie strony włócznia, po chwili pomknęła w stronę białej nici pajęczyny, równiutko ją przepoławiając. Następnie nastąpił huk i oślepiający błysk. I to właśnie nacisk na słowo oślepiający, nie pozwolił nic dostrzec czarnowłosemu w ciemnościach zalegających nad nim. Energetyczna broń, trafiła w mur stojący tuż za celem. Po zniknięciu światła i opadnięciu Reiatsu, pomiędzy osmolonymi cegłami, widniała dość spora dziura.
Yuzuru podszedł do kokonu i zagłębił swe dłonie w mazistej substancji, jaką była zlepione nici pajęczyny. Odrywanie ich przychodziło mu z niemałym trudem.
Choć Tanaka nie był nigdy dobry w wyczuwaniu Reiryoku, tu bez wątpienia towarzyszyło mu nieznośne uczucie przepływu cząstek Reishi w delikatnych strukturach pajęczyny. Było jednak już za późno na ich interpretację. Chłopak nie wiedział, co nastąpiło pierwsze. Zabierający dech, otępiający ból, czy niespodziewana salwa roju kolców, które dosłownie wystrzeliły do niego spod białego kokonu. Rozległ się śmiech. Okrutny i szyderczy. Znów dochodził nie wiadomo skąd. To wszystko działo się w oddali. Jakby zanikało za czerwoną kurtyną, która odbierała przytomność chłopakowi. Z pewnością czuł cztery otępiające źródła bólu. Dwa z nich były w brzuchu. Jeden, gdzieś w okolicach uda, a ostatni na barku. Przepołowiony obojczyk wołał o pomoc, informując swojego nosiciela o obrażeniach. Ten jednak nic nie mógł zrobić. Jego oczy spoglądały w płaczące niebo, które co chwila przecinały białe łuny piorunów. Deszcz delikatnie zalewał rany...

[-53 PŻ i -26 PR - liczę również wcześniejsze kidou]
[Jak już rzucisz taką włócznię, to nie możesz użyć znów tej samej :P]
Powrót do góry Go down
Yuzuru Tanaka


Ulica - Page 7 Mg10
Yuzuru Tanaka


Mistrz Gry : IMPERATOR

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket0/500Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/500)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket0/3906Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/3906)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-21, 20:08

130

Ty podstępna szumowino... Jesteś nikim innym jak śmieciem, który jest na samym dnie. Boisz się mnie, dlatego nie chcesz stanąć twarzą w twarz ze mną skurwysynie.
Tanak zakasłał, a z jego ust na ziemię spłynęła krew.
Jesteś nic nie wart. Pierdolony tchórzu... Co boisz się? Nawet gówno ma swój honor, którego nie posiadasz.
Oczy chłopaka zaczęły z każdą chwilą robić się coraz mniej obecne. Jego ciało powoli zaczęło sztywnieć. Jedynie co widział przez swoje czerwone oczy to nieba. Jakże spokojne, dzięki niemu zaczął błogo "odpływać". Czyż był to koniec tego bohatera? W jednej chwili w jego "oczach" pojawił się blask, z którego wydobywała się jakże ciepła, nieskazitelna, błoga energia. Z światła zaczęła wyłaniać się kobieta. Z każdą chwilą zbliżała się coraz bardziej pokazując wyraźniej swoje kształty. Bez wątpienia była to matka Yuzuru. Chłopak zobaczył samego siebie obok swej rodzicielki. Jednak gdy ten chciał się do niej zbliżyć ona stanowczo nie pozwalało mu się dotknąć. Palcem wskazywała w ciemność, która znajdowała się za bohaterem. Gdy ten się obejrzał wiedział już dlaczego. To nie był jeszcze czas na odejście Tanaki. Ten wskoczył w otchłań dzięki czemu ponownie wrócił to rzeczywistości. Jego oczy zaczęły nabierać życia...


[ Cytuje #5 - Kuragari (Strzała Mroku)
Inkantacja: Niebo przesłoniła strzała mroku - Zaklęcie destrukcyjne numer pięć! - Wspomóż!
Opis: Najlepiej używać tego kiedy trzyma się przeciwnika. Wtedy wyciągając rękę do góry, oczywiście jedną wolną, przyzywamy strzałę błyskawicy. Może ona w dowolnej chwili wrócić do ręki wytwórcy.
Nie chce się kłócić w końcu MG ma zawsze racje...]


Ostatnio zmieniony przez Yuzuru Tanaka dnia 2020-11-15, 19:52, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-21, 20:34

Pierwsze zdanie, z wielkim trudem, wypłynęło z ust Tanaki. Następne ugrzęzło w szkarłatnej fali krwi, zalewającej jego gardło. Posoka zaczęła toczyć się powoli, kącikami ust. Chłopak nie miał nawet siły obrócić się, by wypluć zalegające przełyk osocze. Kałuża leżąca tuż obok jego twarzy, nabierała szlachetnej czerwieni. Zza 'kurtyny' dobiegały niewyraźne odgłosy śmiechu. Również krzyki. Bezsilność Yuzuru była tak wielka, że do oczu cisnęły mu się łzy, by mógł choćby poruszyć nogą. Jednak ciało nie miało zamiaru posłuchać rozkazów właściciela. W ogarniającej jego umysł, jak i narządy, agonii, oddech robił się coraz cięższy, aż w końcu niemożliwy. Z ust dobiegało nierównomierne charczenie.
- Haha! Pochlebiasz sobie, nazywając siebie Shinigami... Prawdziwy Bóg Śmierci nie nabrałby się na tak banalną pułapkę! Haha! - jedynie urywki słów docierały do uszów Yuzuru, a jeszcze mniejsze ich części były interpretowane i rozumiane. Można powiedzieć, że chłopak był już jedną stopą poza tym światem i jakimkolwiek innym... - Poczekaj sobie tam na dole, a ja zajmę się dzieciakiem... Ha! - wilgotne powietrze ponownie zadrgało od nieznośnego i nieludzkiego chichotu.
Kontrola nad ciałem została mu odebrana... Ale nie tylko nad hartem fizycznym, Yuzuru pracował w akademii...

[-3 PŻ]

[Nie wiem co dokładnie miał na myśli autor tego kidou, ale twoja strzała zakończyła swój żywot na murze, więc nie było zbytnio co wracać.]
Powrót do góry Go down
Yuzuru Tanaka


Ulica - Page 7 Mg10
Yuzuru Tanaka


Mistrz Gry : IMPERATOR

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket0/500Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/500)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket0/3906Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/3906)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-21, 21:20

131

*Niech to szlag. Nic nie mogę zrobić. Czyżby to był mój koniec?...*
Tanaka jedynie co teraz mógł to modlić się o zbawienie. Nie mógł już łapać oddechu, a jego gardło było zalane krwią, której nie był w stanie wypluć z powodu swojego stanu. Poczuł chęć walki, jego życie było bliskie kresu, a on dalej myślał o walce. Teraz widać jaką miał obsesję na tym punkcie. Aż dziwne... Jakby dwie osobowości w jednym... chciał uratować dzieciaki, a teraz pragnie zabić. Jednak zadanie nie jest łatwe ponieważ nie wie w dalszym ciągu gdzie znajduje się wróg. Yuzuru zdawał sobie sprawę, że jego Reiatsu jest na wyczerpaniu, nie mniej jednak jeżeli go nie użyje to i tak zginie. Chłopak skupił energię duchową na całym ciele by to mogła się chociaż poruszyć. Z wielkim trudem wstał wręcz nie czując własnego ciała. Rany mniej poważne przestały krwawić dzięki reiatsu, które je zatrzymywało, ten stan jednak długo nie będzie trwać  Jego ruchy były wykonywane poprzez ruch jego reiatsu. Wyciągnął Asauchi i wzrokiem błądził po terenie w poszukiwaniu przeciwnika. Tanaka był na straconej pozycji, nie mniej jednak jego charakter zabraniał mu złożenia broni, a nakazywał walki do końca.


Ostatnio zmieniony przez Yuzuru Tanaka dnia 2020-11-15, 19:53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-21, 21:39

Cząsteczki Reishi posłusznie zaczęły napełniać wigorem ciało Yuzuru. Nie czuł mrowienia. Miliony innych bodźców, zalegały mózg chłopaka. Był to głównie ból. Niesamowity i niepozwalający do końca racjonalnie myśleć. Tanaka wykorzystał swoją ostatnią kartę, a była nią Reiatsu, które spowodowało powolną regenerację niektórych płytszych ran, lecz przede wszystkim zmusiło mięśnie nóg i rąk do zwiększenia swojej masy [+ 1 Wt, +2 S, +4 Sz]. Zaraz po tym nastąpiła rzecz dość nieoczekiwana. Rana w udzie zaczęły niesamowicie tętnić, a krew trysnęła niczym z fontanny. Okazało się, że Reiatsu nie do końca podołało zadaniu, w sferze zatamowania krwawienia. W dodatku, niedawno wyleczoną kostkę, przeszył rozrywający ból. Ostro zaszumiało w głowie. Czy to naprawdę koniec? Chłopak czuł, że ostatki krwi z jego półpustych naczyń krwionośnych, właśnie powiększają jedynie, czerwoną kałużę, w której już leżał. Deszcz zaś niemiłosiernie kontynuował karcenie go po twarzy. Kurtyna była coraz niżej...

[-6 PŻ]
Powrót do góry Go down
Yuzuru Tanaka


Ulica - Page 7 Mg10
Yuzuru Tanaka


Mistrz Gry : IMPERATOR

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket0/500Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/500)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket0/3906Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/3906)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-21, 22:05

132

Sytuacja Tanaki była beznadziejna, cóż jeszcze mógł zrobić w takiej sytuacji? Reiatsu było już przy wyczerpaniu. Rany były poważne, a sam Yuzuru już praktycznie całkowicie zaczynał tracić świadomość. Nie zdawał sobie sprawy z beznadziejności swojej sytuacji. Czy jest sens przedłużać jedynie swe cierpienia? Czy jest sens starać się uniknąć śmierć, która i tak nadejdzie niebawem? Czy warto było oddać życie za dzieciaków, których nawet nie potrafił uratować? Byle Bóg wybaczył mu jego wszystkie winy, by wpuścił do swego Królestwa. Ale czy coś takiego istnieje, i czy jest sens ryzykowania by to sprawdzić? Może jednak warto jeszcze postarać się na jeden zryw, który może okazać się tym, który uratuje jego własne życie. Teraz ucieszyłby go widok Novembrre, który miał do nich dołączyć, ale takie życie... Ostatnie litry krwi powoli wypływały z ciała Yuzuru. Prawie cała droga była koloru czerwieni gdyż deszcz dodatkowo mieszał się z osoczem zwiększając zasięg "czerwonego tła". Chłopak jednak nie chciał umrzeć. Pragną się zemścić. Na tym tchórzu. Teraz było to niemożliwe, ale może za jakiś czas? Ostatki swego reiatsu skupił w ciele starając się zatamować krwawienie (7 wytrzymałości). Czy i tym razem będzie to za mało i chłopak zginie? To była ostatnia rzecz jaką mógł zrobić.


Ostatnio zmieniony przez Yuzuru Tanaka dnia 2020-11-15, 19:53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-22, 11:44

Chłopak poczuł jak ciepłe mrowienie zstępuje do jego uda, które powoli przestawało pulsować. Energia zatamowała również krwawienie z jednej z ran w brzuchu, a w drugiej krwotok nieznacznie ustał. Mimo, że Yuzu wpompował w to ostatki swojego Reiatsu, to obrażenia były zbyt ciężkie. Nadal ściskały go, niczym rozpalone imadła, trzy otępiające źródła bólu. Nawet nie zauważył kiedy deszcz ustał. Chmury powoli odsłaniały blady sierp księżyca. Czarnowłosy nie miał wyboru, jak czekać. Czekać na swoją śmierć, którą zdołał zaledwie odsunąć od siebie. Jeden krok w przód, jeden krok w tył. Teraz pozostało mu już iść tylko do przodu.
Wtem, zobaczył go. Skąpanego w mlecznobiałym, oślepiającym świetle. Był to ów starszy dzieciak, którego niedawno zdołał odesłać do Soul Society. Na jego obliczu malował się uśmiech przykryty przez łzy. Wyciągnął swą dłoń w stronę leżącego Tanaki.
- Nie umieraj! Musisz żyć! Uratuj mojego brata! Jest jeszcze szansa! - jego głos był bardzo wyraźny. Na tyle wyraźny, że przebijał wszelkie odgłosy harmideru ulicznego. Każde słowo, odbijało się dudniącym echem po spiczasty uszach czarnowłosego.
Zaraz po tym, z jasnej poświaty, wyłonił się Sensei. Bez żadnej maski. Taki jak dawniej. Ciepło uśmiechnięty. Miał na sobie płaszcz. Być może, taki sam jak Yuzuru? Sięgnął do kieszeni i wyjął coś. Coś srebrnego, co przypominało brelok. Jednak jasne światło nie umożliwiało jego dokładne dojrzenie. Po chwili znów schował go do prawej kieszeni i odpłynął wraz z chłopcem, w pozawymiarowy bezkres. Zamiast zjaw, na nieboskłonie znów zagościł trupio blady sierp księżyca...

[-3 PŻ]
Powrót do góry Go down
Yuzuru Tanaka


Ulica - Page 7 Mg10
Yuzuru Tanaka


Mistrz Gry : IMPERATOR

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket0/500Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/500)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket0/3906Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/3906)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-22, 17:42

133

Tanaka dziwnie się czuł widząc tę dwójkę osób. Jeszcze dziwniej gdy ponownie ktoś na nim polegał i prosił o pomoc jaką byłą uratowanie jego braciszka. Bohater zastanawiał się czym było te srebrne coś. Czy to kolejna z zabaweczek Novebrre? A może coś innego? W sumie była to teraz najmniej ważna sprawa. Ważniejszą sprawą było to, że Tanaka umiera. Jego reiatsu jest już na wyczerpaniu, a wręcz już go nie ma. Mimo wszystko słowa dzieciaka, którego uratował zmobilizowały go. Ponownie zaczął walczyć w myślach z tym, że może zginąć. A nie chciał tego. Całe szczęście nie krwawił - na razie. Zdeterminowanym wzrokiem spojrzał w niebo i starał się wstać ze wszystkich sił. Wkładał w to całą swoją duszę i ciało.


Ostatnio zmieniony przez Yuzuru Tanaka dnia 2020-11-15, 19:53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-22, 18:42

Ani dusza, ani tym bardziej ciało, chodzić nie umiały. Blady sierp księżyca, szyderczo spoglądał z czarnego nieboskłonu. Czy chłopak widzi go ostatni raz? Rój gwiazd, które mu towarzyszą w tej krwawej nocy, czy kiedykolwiek spojrzy na nie z równą zadumą? Szkoda by odchodzić tak wcześnie z tego świata, nie? Bo w takich chwilach, nawet błahostki cieszyły. Ujrzenie kolejnego wschodu, to już mogło nie być pisane Yuzuru... Ludzie odchodzą do Soul Society, ale co się dzieje z duszami? Czy naprawdę, ulegają reinkarnacji, jak to uczono w Akademii? A może to po prostu fałszywa nadzieja na pytanie bez odpowiedzi. Coś jak wymyśleni bożkowie dla prymitywnych istot, które poza wiarą na lepsze życie po życiu, nie pozostaje nic innego. Podobno życie zatacza krąg. Co jeżeli, rzekomy krąg jest jedynie prostą linią, na której końcu nie ma nic? Takie i inne myśli, krążyły po umyśle Tanaki. Krwawa kurtyna była coraz niżej. Agonia przechodziła w zgon. Reiatsu powstrzymujące krwotok, powoli uchodziło wraz z życiem chłopaka. Mgła zasnuła widnokrąg. Yuzuru poruszył ręką. Mógł nią ruszać. Chociaż pod koniec żywotu, oddano mu władzę w jednej ręce. Znowu zobaczył brelok... I senseia. Brelok miał okrągły kształt, ale jakaś inna figura wpisana była w to koło. Nie dało się jej rozpoznać... Novembrre jednak, ponownie ukrył przedmiot w prawej kieszeni swojego płaszcza...

[- 3 PŻ]
Powrót do góry Go down
Yuzuru Tanaka


Ulica - Page 7 Mg10
Yuzuru Tanaka


Mistrz Gry : IMPERATOR

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket0/500Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/500)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket0/3906Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/3906)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-22, 20:20

134

Tanaka słabł z każdą chwilą. Reiatsu powoli zaczynało całkowicie uciekać z jego ran. Wtedy to właśnie dokona gdyż straci kolejne ilości krwi zdobiąc jeszcze bardziej ziemię szkarłatną cieczą. Bohater rozmyślał nad tym co jest po drugiej stronie. Jest tyle hipotez na ten temat jednak wszystkie takiej samej wiarygodności. Tanaka przestał już o tym myśleć, gdyż za chwilkę sam się przekona co jest dalej. I właśnie w tej chwili pojawia się ponownie Novebrre z innym już brelokiem. A może tym samym gdyż ostatnio nie mógł go dostrzec dokładnie. Yuzuru wyciągnął rękę z wyrazem twarzy "Daj mi to". Ostatni raz chciał czegoś dotknąć ostatni raz poczuć coś w ręce. Koniec był bliski...


Ostatnio zmieniony przez Yuzuru Tanaka dnia 2020-05-07, 21:01, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-04-22, 20:40

Wyciągnięta w górę ręka Yuzuru, przez chwilę bezwładnie wisiała, popychana przez wiatr. Brelok ukrył się w kieszeni Mistrza. Zjawa zniknęła po raz ostatni. Jednak, zamiast niej, nie pojawiło się znów czarne niebo... Dłoń wciąż uparcie sterczała w nadziei, że przedmiot w magiczny sposób w niej wyląduje. Wzrok z uwagą kontemplował nieboskłon... Lecz chłopak już nie żył. Wyzionął ducha... Agonia, przeszła w zgon. Po bladym policzku, wciąż spływała łza. Z kącików ust, toczyła się krew. Czerwono krwiste oczy, choć wciąż otwarte, pozbawione zostały iskry, która jeszcze za życia im towarzyszyła. Grawitacja zrobiła swoje. Ręka bezładnie opadła na mokry i czerwony od posoki grunt. Tak oto zginął. Chłopak, który nigdy nie sądził, że oddałby życie za obcą mu osobę. Mógł porzucić dzieciaka, ale postanowił walczyć, jak to w jego zwyczaju. Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Sierp księżyca, schował swoje zasmucone oblicze za czerwonymi chmurami. Jeden krok w przód, zero w tył. Ten krok, był decydujący. Krwawa kurtyna opadła, a przedstawienie dobiegło końca...


Z początku zaledwie niewyraźne odgłosy, dochodzące gdzieś zza kurtyny. Później poszczególne tony, które zdołał wyodrębnić budzący się mózg chłopaka. Rozmowy, których sensu Yuzuru nie pojmował. Drugim bodźcem było miłe ciepełko, przynoszące ulgę zmarzniętemu ciału. W nozdrza uderzył surowy zapach siarki, który z pewnością pozostawił za sobą deszcz. Jednak, to już nie była z pewnością, zimna uliczka, w której powoli wykrwawiał się Tanaka. Dopiero na końcu ukazał się obraz. Falujący i zbyt jasny. Powoli wyraźniejszy, niczym w nastrajanym telewizorze. Po chwili, gdy światło już nie raziło tak w oczy, czarnowłosy spostrzegł, że gwiaździste poszycie nieba, zastąpił drewniany sufit.
- Zwariowałeś?! - odezwał się damski głos. - Zamknij to okno! Dzieciak leżał w deszczu kilka godzin, a tobie się zachciało świeżego powietrza?!
- Zamknij się, Taka! Chcę sobie zapalić faje. Uważasz, że co mu bardziej zaszkodzi?! Odrobina świeżego powietrza czy nikotyna?! - głos palacza wydawał się równie podirytowany, co kobiety. W przekomarzania dwójki wdarł się męski, bardziej wyważony i dostojniejszy, ton.
- Oboje się uspokójcie... Garett, musisz skończyć z tym nałogiem... Taka, nie traktuj go jak jednego z nas. Nawet nie jesteśmy pewni, skąd miał... Hm! A więc postanowiłeś się obudzić! - dopiero po długiej chwili ciszy i kontemplacji, Yuzuru zdał sobie sprawę, że cała uwaga skupiona jest na nim, a ostatnie zdanie było skierowane nie do nikogo innego, jak do niego...

[Odpisz w: https://bleach.forumpolish.com/obrzea-miasta-f58/opuszczona-chatka-na-uboczu-miasta-t1275.htm#38465 ]
Powrót do góry Go down
Yuzuru Tanaka


Ulica - Page 7 Mg10
Yuzuru Tanaka


Mistrz Gry : IMPERATOR

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket0/500Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/500)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket0/3906Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/3906)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-06-05, 16:34

164

Yuzuru trzymając się za brzuch i idąc przed siebie spoglądał w blady blask księżyca. Po położeniu bladego "dysku" można było wywnioskować, ze było już koło trzeciej. Duma po zabiciu pustego wypełniała Tanakę, uczucie dokonania zemsty była niesamowite. Czuł się taki lekki... Jakby tona ołowiu spadła z serca czarnowłosego. Mimo bólu promieniującego z brzucha uśmiechał się. Cóż teraz powinien zrobić? Wydawało mu się jakby już tedy przechodził... A może się myli... Wszystkie te uliczki wyglądały bardzo podobnie. Tanaka przyzwyczaił się już do widoku ludzi chodzących w dziwnych ubraniach. W końcu dotarł do jakiejś ławeczki. Czując się nieco zmęczony spoczął na niej. Oparł się głową o oparcie i spoglądał na drapacze chmur. Miał nadzieję, że Novembrre go poszukuje...


Ostatnio zmieniony przez Yuzuru Tanaka dnia 2020-05-07, 21:44, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-06-05, 17:45

Spoczęcie na ławce złagodziło promieniujący w brzuchu ból. Yuzuru mógł teraz w spokoju poprzypatrywać się nocnej 'gonitwie', która bezustannie trwała na rozświetlanej dziesiątkami latarni, ulicy. Kto i gdzie mógł tak pędzić o tej porze? Cały ten uliczny harmider, wydawał się bezcelowy dla przybysza. Widać tu było jednak pewną harmonię, która paradoksalnie kierunkowała cały ten bajzel. Pojazdy automatycznie stawały, gdy z trzech lampek zawieszonych nad ulicą, pojawiały się czerwone. Wtedy też ludzie przekraczali ulicę, trzymając się białych pasów. Samochody, o których nazwie Tanaka nic nie mógł wiedzieć, trzymały się swoich stron. Biały pas oddzielał jadących w przeciwległe strony. Wszystko to miało nawet sens.
- Ciekawe, prawda? - odezwał się spokojny głos zza pleców siedzącego Yuzuru. - Te istoty są naprawdę interesujące... - bez wątpienia, ton należał do Novembrre. Chłopak nawet nie musiał się obracać, by potwierdzić jego tożsamość. Po chwili dodał w zamyśleniu. - Ludzie...
Powrót do góry Go down
Yuzuru Tanaka


Ulica - Page 7 Mg10
Yuzuru Tanaka


Mistrz Gry : IMPERATOR

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket0/500Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/500)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket0/3906Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/3906)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-06-05, 18:03

165

Yuzuru będąc w tak melancholijnym nieco się wystraszył słysząc głos Novembrre, mimo że był on spokojny nie obyło się bez delikatnego drgnięcia. Później powolnym ruchem obrócił się w stronę swoje mistrza trzymając się cały czas za brzuch.
Gdzie byłeś, kiedy Cie nie było?
Spytał mając wyrzuty do swojego mentora. W końcu przez ostatni dni miał tyle przygód, że szkoda gadać. Otarł się o śmierć, potem zginął Shin i później znowu walczył z pustym. Chodź te ostatni było najprzyjemniejsze bo dokonał zemsty.
Tyle się działo...Wracajmy do domu...
Oznajmił swoim już zmęczonym głosem...


Ostatnio zmieniony przez Yuzuru Tanaka dnia 2020-11-15, 20:00, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-06-06, 10:17

Jego dłoń spoczęła na prawym ramieniu chłopaka. Po chwili, jakby szukał słów, po czym oznajmił.
- Wybacz, Tanako. Zatrzymały mnie pewne sprawy... - mówił spokojnie. Nawet przeprosiny zdawał się wypowiadać bez zbędnych emocji. Nie, skrucha nie była w jego stylu. - Masz rację... Zbierajmy się już.
Czarnowłosy mógł teraz wstać. Przeszli na trawnik, gdzie Novembrre przejechał palcem po powietrzu, zostawiając po drodze czarną smugę. Po chwili, smuga zaczęła się rozwierać, a po kilku sekundach, przypominała już złowieszczą paszczę, od której biła nieskończona próżnia. Nie wiedział dlaczego, ale po plecach przeszły mu ciarki. Paszcza była teraz na tyle duża, by mogli się do niej zmieścić podróżnicy. Pierwszy wszedł arrancar. Pod jego stopami, automatycznie zaczęły tworzyć się błękitne płytki reiryoku, z każdym kolejnym krokiem, tworzące równą ścieżkę, która oddzielała od złowieszczej pustki .
W głowie Tanaki, odbiły się echem słowa Shina, ostrzegające, by nie przyszło mu do głowy wpaść w tą czarną przestrzeń. Po plecach ponownie przeszły mu ciarki, gdy przed oczami zmaterializowała mu się wizja, utknięcia w tym miejscu po wieki. Nawet minutowa podróż przez gargantę była niczym przejażdżka kolejką górską. Patrząc w dół, Yuzuru wydawało się, że wołają do niego tysiące dusz, wołające o pomoc, których nikt nie ostrzegł, że nie można tu spaść.
- Zapewne wiesz już o Shintarou? - zagadnął w biegu Novembrre, jak zwykle, nie zdradzając żadnych zbędnych emocji swoim głosem.

Spoiler:
[Hm, a tak przedstawia się Novembrre.]
Powrót do góry Go down
Yuzuru Tanaka


Ulica - Page 7 Mg10
Yuzuru Tanaka


Mistrz Gry : IMPERATOR

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket0/500Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/500)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket0/3906Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/3906)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-06-06, 13:01

166

Tanaka ostrożnie wszedł na stworzoną drogę przez Novembrre i kroczył po niej za swoim mentorem. Uważnie stawiał każdy krok by nie spaść w nieskończoną próżnię. Cóż Garganta jak zwykle robiła spore wrażenie na chłopaku. Może w przyszłości będzie potrafił sam coś takiego zrobić. Yuzuru przez te kilka dni bardzo się zmienił. Przyczyniło się do tego bliska śmierć spowodowana litością i próbą uratowaniu blondynków, prawdą jest że udało mu się jednego wysłać do SS. Do tego późniejsza walka w sobie i słowa Zanpakutou... Shintarou prawie go zabił... Teraz Tanaka nie będzie taki głupi... Będzie pewnie brnął do swoich celów nie żałując niczego i nie będzie uznawał takiego uczucia jak litość. Każda osoba, która stanie mu na drodze i będzie próbowała mu przeszkodzić będzie zlikwidowana lub tak zmasakrowana by do końca życia nie próbować się do niego zbliżyć. Nie będzie wiązać żadnych bliższych znajomości... Jedynym jego przyjacielem jest Novembrre i powinno tak zostać.
Taa wiem... Zginął przeze mnie na moich oczach. Ale co tam.
Powiedział nad wyraz zimno i obojętnie. To był pierwszy znak obrazujący jego zmianę. Nie czuł żadnego żalu do siebie, że pozwolił na zabicie Shin'a. W końcu potem on prawie go zabił.


Ostatnio zmieniony przez Yuzuru Tanaka dnia 2020-11-15, 20:01, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-06-06, 16:04

Mentor odwrócił przez chwilę głowę w stronę Tanaki. Być może, zauważył zmianę, jaka zaszła we wnętrzu chłopaka. Na jego obliczu malowała się typowa obojętność. Teraz jednak, pod nosem, w szerokim uśmiechu zabłysły jego zęby.
- Szybko się uczysz! - stwierdził zadowolony. - Ech, a więc przyznam Ci się do pewnej rzeczy, która może Ci się nie spodobać. Jej ocenę pozostawiam Tobie. - na chwilę przerwał i obejrzał się wokół siebie, jakby pragnął się upewnić czy nikogo nie ma w pobliżu. - Wysyłając was do tego świata... Wiedziałem, że jeden z was zginie. To był test. I zdałeś go! Chyba najlepiej ze wszystkich... Ach, tak - od razu kontynuował uprzedzając pytania. - Byli inni, z których przeżył tylko Shintarou. Był jednak za miękki. Nie dawał sobie rady ze śmierciami własnych towarzyszy. Będąc szczerym, liczyłem, że właśnie Tobie uda się wyjść z tego cało. - w oddali gdzieś zabłysł mały, jasny punkcik, którym zapewne było wyjście z garganty. - Lecz teraz, gdy mamy te testy za sobą... Zostałeś Ty. I to ty w przyszłości zostaniesz 'prawą ręką Lorda'... Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Powrót do góry Go down
Yuzuru Tanaka


Ulica - Page 7 Mg10
Yuzuru Tanaka


Mistrz Gry : IMPERATOR

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket0/500Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/500)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket0/3906Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (0/3906)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-06-06, 18:44

167

Chłopak słysząc te słowa nawet nie odpowiedział. Pewnie dawny Yuzuru dowiadując się tego zrobiłby awanturę, ale nie ten nowy. Ten nawet tym się nie przejął. W końcu wojownik zawsze jest zagrożony śmiercią. Tak teraz myślał Tanaka. W dalszym ciągu na jego twarzy malowała się obojętność. Dopiero po kilku chwilach zaczął mówić.
Jak już jesteśmy w temacie zwierzeń... Też Ci coś powiem. Gdyby nie mój zanpakutou to dalej byłbym osobą, która jest zdolna do litości. Po ostatnim spotkaniu w moim wewnętrznym świecie wszystko się zmieniło. Litość jest oznaką słabości, nikt nie jest godzien nazywać się wojownikiem jeśli nie jest zdolny wyzbyć się litości. To jest właśnie to czego nauczył mnie zanpakutou. Chodź dalej nie mogę się z nim dogadać, to mam nadzieję, że przy kolejnym spotkaniu to się zmieni.
Minęło kilka chwil od słów Tanaki kiedy przypomniał sobie coś i znowu przemówił.
Tak po za tym. To co Ty zrobiłeś, że tak Ci nie ufają tamci z psów czy jak im tam. Strasznie im zależało żebym powiedział wszystko na Twój temat.
Yuzuru dostrzegł światełko i odetchnął z ulgą, wreszcie w domu...


Ostatnio zmieniony przez Yuzuru Tanaka dnia 2020-05-07, 21:50, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2010-06-06, 19:26

- To dobrze... - stwierdził z ulgą. - To oznacza, że zanpakutou wyraża chęć do współpracy. Niektóre trzeba namawiać do choćby kontaktu. - światełko na końcu 'tunelu' robiło się coraz większe. - Nie jestem członkiem tej organizacji. - stwierdził. - Mam z nimi pewien układ, ale wielu z nich mi nie ufa. Zapewne, jedyne co ich powstrzymuje przez wsadzeniem mi noża w plecy, to fakt, że stoi za mną sam Lord H. - w ostatnim zdaniu dało się wyczuć nutkę wesołości.
W końcu, doszli do wyjścia. Pierwszy, w białym świetle, 'utonął' Novembrre. Zaraz za nim, granicę pomiędzy światami, przekroczył Yuzuru.
Słońce, wiatr i malujące się z daleka, wzgórze Soukyoku. Jednym słowem, wreszcie dom. Twardy, skalny grunt, trzasnął pod butami chłopaka. Stali na wzgórzu, z którego ostatnio wyruszali w trzyosobowym składzie. Brakowało tylko Shintarou. Czarna paszcza z trzaskiem, uciekających cząsteczek Reishi, zamknęła swoje wrota. Słońce powoli zachodziło. Chowało się teraz tuż za egzekucyjnym wzgórzem w Seiretei, zostawiając po sobie jedynie czerwone promyki światła. Dzień, przegrywał kolejny bój z nocą. Od wschodu, niebo było już granatowe.
- Noo, Tanako... Teraz czeka Cię długi i żmudny trening. Zanim w ogóle przedstawię Cię Lordowi, musisz przedstawiać pewien poziom. - spojrzał teraz prosto w oczy chłopaka. - Nie martw się, jesteś utalentowany. Nim się obejrzysz, przerośniesz swoją siłą nawet mnie. - z jego ust, wydobyło się głośne ziewnięcie. - No, ale póki co, czeka Cię zasłużony odpoczynek...

[ Repost w: <Klik!> ]
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Ulica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket9000/9000Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket9000/9000Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2012-05-08, 15:08

Ishifone

Gdy Ishifone wyszła na zewnątrz powitał ją iście sielankowy widok, rodem z kartek z życzeniami świątecznymi.
Opady osłabły od rana także teraz w powietrzu wirowały zaledwie pojedyncze płatki.
Budynki były polukrowane białą kołderką, podobnie, jak latarnie i różne inne hydranty. A było na tyle zimno, że próżno o brudne i mokre śniegowe błocko.
Na szczęście chodniki były w miarę dobrym stanie. Służby porządkowe Karakury, jak zawsze nie zasypiały gruszek w popiele.
Ishifone zauważyła domniemanego też żula w zbyt obfitym płaszczu, który właśnie palił papierosa i rozglądał się wokół niespokojnie. Widać zamierzał urządzić tu sobie siedlisko. Cóż, w dzisiejszych czasach każda ulica musiała mieć swoja żula.

Chiko zadrżała i spojrzała błagalnie na Ishifone.
-Nie powiesz, że sama się wygadałam? Proszę, nie chcę żeby Ryouji się na mnie gniewał.

Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket496/510Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket6424/6942Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2012-05-08, 16:46

Wszystko szło idealnie. Bez najmniejszych problemów przejęła teczkę, i przez jakiś czas miała na usługach swojego małego niewolnika. Jakoś patrzenie na to jak wije się w strachu o swoją robotę dostarczało jej szczególnego typu satysfakcji, co u niej przejawiało się w nieco zwiększonej dynamice ruchów, który normalny człowiek mógł pomylić ze zdenerwowaniem. Zaraz, coś ona chyba do niej mówi... a, już. Żeby mu nic nie powiedziała, że jest głupią paplą która sama nie wie co mówi. No nic... skoro okazała się być dla niej tak przydatna, to może jeszcze do niej trochę pomówić. Acz zbliża się chyba do swojego dziennego limitu.
-Dla Ciebie PAN Oguri. Powinien Cię wywalić na zbity pysk. Masz szczęście, że mało mnie to interesuje. Pokażesz mi gdzie on jest i możesz spieprzać do siebie-Poczekała chwilę, i wskazała najpierw lewą dłonią na lewą uliczkę, a potem prawą na prawą.
-No, to gdzie? Prowadź. Marznę-Stwierdziła z lekkim niezadowoleniem. Trzymała teczkę mocno przy sobie by przypadkiem jej nie wypadła... chwilę popatrzyła na tamtego gościa... nie zainteresowało jej to. Mogą iść.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Ulica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket9000/9000Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket9000/9000Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2012-05-08, 20:44

Dziewczę spojrzało na Ishifone z nadzieją.
-D... dziękuję. Proszę, musimy iść tędy - powiedziała kierując się w stronę lewej uliczki.
Był to typowy skrót łączący bardziej reprezentacyjne ulice.
Mieliśmy więc śmietnik, z którego korzystał bar z kluskami. Obok kubłów leżał najprawdziwszy żul. Istna zaraza!
Można by sądzić, że nieborak zamarzł. Lecz, gdy dziewczyny przeszły obok niego ten poruszył się i wybełkotał coś przez sen.
Chika spojrzała na niego przestraszona. Obok dziada walało się kilka butelek po tanim alkoholu, a z takim wsparciem nie było mowy aby zamarznąć, nawet gdyby nocowało się na biegunie. Cóż... uderzy meteoryt, wielka fala zaleje kontynenty, kosmici rozpoczną inwazję, a żule będą trwać nadal.

Byli już w połowie uliczki kiedy Ishifone ogarnął dziwny niepokój. Okoliczne cienie zdawały się lekko pulsować. W uszach pojawił się szum, jakby kanaliki słuchowe zapełniła woda.
Cień Chiki zafalował i oderwał się od jej stóp.
I wtedy coś z dużą siłą uderzyło Ishifone w bok rzucając nią o ścianę budynku. [-3hp] Zapłata... nie unikniesz jej, złowieszczy szept wypełnił jej głowę.
Coś stanęło przed nią. Coś niematerialnego, jakby postać utkana z rozgrzanego, drgającego powietrza. Coś złego.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket496/510Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket6424/6942Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2012-05-08, 21:29

Nadzieja, heh, niech ona lepiej się pakuje, bo nietrudno będzie się jej chłopakowi domyślać skąd ona wie gdzie się znajduje. No ale niech się cieszy, niech jej będzie. Co ją to. Trochę tylko było dziwne, że prowadzi ją po jakiś zaułkach, jakby nie można było spokojnie iść ulicą. Okolica nie była za specjalna - jakieś śmietniki i inne pierdoły... no i menel. No jakże by inaczej. Przynajmniej dobrze zaopatrzony, to nie zamarznie. A może alkohol wyziębiał organizm... niech ginie.
Aż tu stanęła. Poczuła coś wyjątkowo niepokojącego. Wokół niej coś pulsowało, a po krótkich oględzinach stwierdziła, że były to cienie. Wybornie, wpadła w pułapkę. I do tego jeszcze szum... kojarzyła co to może oznaczać. Zmiana ciśnienia w uszach albo coś... uwaga!
Upadła na ścianę uderzając nią bokiem. Coś zaczęło mówić w jej uszach... i coś stało przed nią. Coś zupełnie innego niż zwykle. Jakiś ledwo widoczny kształt, nie wyglądająca kompletnie jak cień. Jedno było pewne - było to coś nieprzyjemnego.
"Zapłata... za co? Za to, że potrafię o siebie zadbać? Że udało mi się dobrze ustawić w życiu kosztem paru osób? Takie jest kurwa życie - albo Cię zjedzą, albo to na nich będziesz żerować. Zwłaszcza, że jestem taka wyjątkowa - mam MOC, a inni nie! I teraz... teraz... tak, już pamiętam! I teraz ją wam dam. Tyle, że odechce wam się jej na długi, długi czas!" Co sobie przypomniała? Jej zabawy z energią i amulet. Przeważnie cienie nie robiły jej specjalnej krzywdy, co najwyżej mieszały jej w głowie... to natomiast... nie wiedziała co to. Ale nie da sobą pomiatać jakiemuś straszydłu. Wstała, i skumulowała swoją energię w amulecie. Chciała wytworzyć łuk, z którego mogłaby wystrzelić strzałę skumulowaną w drugiej ręce. Prosto w to coś. Rozejżała się, czy nie ma tego wiecej w okolicy i gdzie jest ta szmata od ktorej się to zaczęło. Jak jest, nie będzie się wachać ani chwili dłużej.
-Wypierdalać-Szepnęła tuż przed wystrzałem i... poszło. Taką miała nadzieję. Jakby jednak tamtej nie było... zacznie uciekać w stronę, w którą miały się niby udać. Nie chciała siedzieć za morderstwo. Mały komfort cel.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Ulica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket9000/9000Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket9000/9000Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2012-05-09, 15:09

Chiki nie widziała. Pewno dała już dyla widząc, jak Ishifone uderza w ścianę. Cóż, może i dla dziewczęcia było nawet lepiej jeśli Ishifone dokona tutaj swego żywota. Wszak trupy szefom kablować nie mogą.

Wyglądało więc na to, że została tylko Ishifone i to "coś".
Słyszała odgłosy przez to wydawane. Ciche, rwane warczenie dochodzące jakby ze źle ustawionego radia.
Zbliżyło się do niej o krok i wyciągnęło utkaną z rozgrzanego powietrza łapę.
Ale dziewczyna była na to gotowa. Odruchowo skupiła wolę na amulecie. Ten rozbłysł, wydobyło się z niego błękitne światło, które w ułamku sekundy uformowało się na kształt łuku. W drugiej ręce zalśniła strzała. Naciągnęła cięciwę... wystrzeliła.
Niewyraźny ryk potwora wypełnił jej uszy. Pocisk trafił tam gdzie powinna znajdować się głowa.
"Coś" cofnęło się o dwa kroki.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Ulica - Page 7 Pbucket496/510Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Ulica - Page 7 Pbucket6424/6942Ulica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty2012-05-09, 19:20

Spieprzyła. I dobrze, nie potrzebna jej jest żadna strachliwa kurwa na karku, jeszcze by jej przeszkadzała albo dostała jakimś rykoszetem i byłoby na nią. Musiałaby się tłumaczyć, że ktoś ich napadł albo coś w ten deseń... a teraz... jest sama. Tak jak zwykle. I dobrze jej było z tym. Chociaż pierwotnie miała zamiar uciekać.. ale najwidoczniej to jakoś na to zadziałało. Ryk stworzenia przeniknął jej uszy, jednak nie była tym aż tak zrażona. Serce biło jej tylko nieco szybciej niż zwykle. Była podekscytowana.
-Głuchy? Wypierdalaj szmato-Strzeliła jeszcze raz. I jeszcze raz. I ponownie jeżeli zajdzie taka potrzeba. Miała zamiar zalewać go strzałami tak długo, aż ucieknie, zdechnie, albo skończą jej się siły. A co, jeśli w tych wszystkich błyskach zauważy, że to coś szykuje się do kontrataku? Rzuci się w bok i ucieknie. Byle gdzie, byle przed siebie. Może tylko jeszcze zabierze tą teczkę, o ile tamta menda jej nie zabrała. Głupia szmata, dopilnuje, by ją wyrzucił z wilczym biletem. Tak ją zostawić... trzeba ją ukarać.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Ulica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Ulica   Ulica - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Ulica
Powrót do góry 
Strona 7 z 18Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 12 ... 18  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Ziemia :: Karakura :: Centrum-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje