|
| | Gabinet dyrektora | |
|
+10Chikaze Vespaux Haruaki Rose Nevermore CZaras Imperator Kuchiki Benorn Kamys Takagi Niizuki Izdurbal Tenshi 14 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Sanko
Mistrz Gry : Imperator Kuchiki
Karta Postaci Punkty Życia: (110/110) Punkty Reiatsu: (150/150)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2019-05-13, 19:57 | |
| Z jakiegoś powodu kózce zapaliła się żółta lampka. Coś było nie tak. Nie wiedziała co. Oraz nie wiedziała dlaczego pan dyrektor był taki przejęty. Może taki był jego sposób bycia... Sanko zrobiła nieśmiały krok do przodu. Nie wiedziała co zamierzał zrobić. Jeżeli podejdzie, to ją chwyci, prawda? Ale co dalej się stanie? Instynkt przetrwania nie pozwalał jej iść dalej. - Wujek Fugunaga... Nie zamierza mnie zjeść, prawda? [Zawody pierwszaków] HP = 66/75PR = 19/70 | |
| | | Imperator Kuchiki
Karta Postaci Punkty Życia: (9000/9000) Punkty Reiatsu: (9000/9000)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2019-05-13, 20:34 | |
| - Zjeść? - Wujaszek zamrugał. Ramiona wciąż miał szeroko rozpostarte. - Zjadanie studentów jest wbrew regulaminowi, a zresztą nigdy bym nie skrzywdził takiej grzecznej i dobrej dziewczynki, jak ty. No dalej, choć tutaj, to nic złego, każdy student przechodzi podobną ceremonię - zachęcał przymilnym głosem. - To tradycja! A tradycja rzecz święta i należy jej przestrzegać. Dyrektor wypiął pierś w kierunku Sanko spoglądając na nią wyczekująco. | |
| | | Sanko
Mistrz Gry : Imperator Kuchiki
Karta Postaci Punkty Życia: (110/110) Punkty Reiatsu: (150/150)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2019-05-13, 21:04 | |
| Odetchnęła z ulgą. Skoro nie zamierzał jej zjeść... W głowie Sanko zapaliła się zielona lampka. Tupiąc raciczkami podbiegła do pana dyrektora, wyhamowawszy tuż przed nim. Mimo to wpadła w niego biustem. Przeprosiła. Chciała zapytać co dalej. Jak sobie przypomniała co widziała w mijanych osadach... - Wujek... Chce mnie przytulić? Lepiej późno niż wcale. Sanko rozumiejąc intencje pana dyrektora wtuliła się w niego. Tak jak czyniły to dzieci wezwane przez swoich rodziców. [Zawody pierwszaków] HP = 66/75PR = 19/70 | |
| | | Imperator Kuchiki
Karta Postaci Punkty Życia: (9000/9000) Punkty Reiatsu: (9000/9000)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2019-05-14, 17:52 | |
| Dyrektor sapnął, gdy Sanko go trąciła. Ramiona zadrżały, jak szykujące się do zatrzaśnięcia sidła. - Tak, przytulić - odrzekł cicho. W końcu rzuciła się w objęcia, lecz dyrektor nie zamknął jej w ojcowskim uścisku. Czuła, że drży, czuła zapach potu, a potem wujaszek jęknął. - Moje serce... Zachwiał się i uderzył plecami o biurko. Nie wyglądało to dobrze. Miał zamknięte oczy, trzymał się za chorobliwie pracującą pierś. Czoło lśniło od potu, a z kącika pół otwartych ust zaczęła płynąć stróżka śliny. Sanko usłyszała pospieszne kroki na korytarzu i po chwili do środka wparowała shinigami. Ta sama kobieta zaprowadziła towarzyszyła jej dzisiaj w akademiku, a teraz spojrzała na opartego o biurko dyrektora, po czym chwyciła Sanko i odciągnęła ją od konającego. - Przepraszam, spóźniłam się. Nic ci nie jest? - Słowa były skierowane do Sanko. Shinigami uklękła i spojrzała na kózkę jakby to dziewczynka miała problemy ze zdrowiem. | |
| | | Sanko
Mistrz Gry : Imperator Kuchiki
Karta Postaci Punkty Życia: (110/110) Punkty Reiatsu: (150/150)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2019-05-14, 18:22 | |
| Sanko była przerażona. Nie wiedziała, że ogłuszenie kogoś, gdy ta osoba ma pełne usta jest czymś niebezpiecznym. Teraz nie zrobiła nic złego, a mimo to... Zaraz będzie miała drugą duszę na sumieniu. Przecież nic nie zrobiła! Odskoczywszy od pana dyrektora kózka zasłoniła usta, a szeroko otwarte oczy zaszkliły się. Gdy do środka wparowała pani shinigami Sanko stawiała opór, chcąc przyciągnąć kobietę do dyrektora szkoły. Czy nic się jej nie stało? Przecierając oczy pokazała palcem na staruszka. - Wujek Fugunaga... Wujek Fugunaga umiera! Proszę mu pomóc. Dziewczyna walczyła ze sobą, żeby zatrzymać łzy. Póki co była zbyt przejęta, żeby dać upust swoim emocjom. [Zawody pierwszaków] HP = 66/75PR = 19/70 | |
| | | Imperator Kuchiki
Karta Postaci Punkty Życia: (9000/9000) Punkty Reiatsu: (9000/9000)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2019-05-15, 17:39 | |
| - Już już. - Kobieta pogładziła Sanko po głowie nawet nie zerkając na dyrektora. - Panu dyrektorowi nic nie będzie. Jakby chcąc dać kłam tym słowom dyrektor zarzęził. Shinigami westchnęła, wstała. - Panie dyrektorze, jak panu nie wstyd tak przestraszyć dziewczynę? Wujaszek otworzył oczy, zamrugał, wytarł rękawem stróżkę śliny. - Kiedy naprawdę poczułem ukłucie. - Spojrzał na Sanko oczami pełnymi łez. - Och, dobre dziecko. Niech ci wszystkie kami błogosławią. Jeszcze nigdy nie spotkałem tak uroczej osóbki. Przychodź tu kiedy tylko najdzie cię ochota! Nawet w nocy. - Oj, nie nie nie. Panie dyrektorze, tak się nie godzi - rzekła shinigami z naganą. - Powitanie skończone? Choć, odprowadzę cię do akademika. Shinigami chwyciła Sanko za rączkę i pociągnęła za sobą. Czekał ją ciekawy rok.
***
Seireitei różniło się od Rukongai diametralnie. Mnóstwo dusz, szczególnie na terenie akademii, mnóstwo budynków i mało zielonego. Co prawda na południe od akademii znajdował się spory park, ale trochę zajmowało dotarcie do niego, a Sanko nie miała za dużo czasu. No i mury, wielkie mury odgradzające ją od świata, na które nie pozwalano jej wejść. Sanko musiała zapoznać się z pojęciem czasu. Każdy dzień w akademii zaczynał się o godzinie ósmej, więc do tego czasu musiała oporządzić się. Potem chodziła na zajęcia zaczynające się i kończące o konkretnej godzinie. Musiała nauczyć się planów lekcji na poszczególne dni tygodnia, z których tylko jeden był wolny. Życie w Seireitei miało przynajmniej tą zaletę, że jedzenia nigdy nie brakowało. Doskonale zważywszy na to, że nauka kosztowała ją mnóstwo energii. Niestety, ale niektórych kosztowała nawet życie. Dwa miesiące po dołączeniu do akademii wydarzyła się tragedia, w której śmierć poniosło kilku studentów trzeciego roku. Sanko znała szczegóły, bo uczestniczył w niej ów Benjirou, który dotrzymał słowa i od czasu do czasu przychodził do z niej z łakociami. Jego klasa brała udział w teście mającym miejsce w świecie żywych, gdzie walczyli ze sztucznymi pustymi i uczyli się odprawiać pogrzeb duszy. Właśnie wtedy zostali zaatakowani przez dwójkę wrogów, których Benjirou nazwał bounto. Urządzili sobie polowanie na studentów, a sam opowiadający dostał się pod wpływ dziwnej mocy przez którą zaczął zachowywać się jak zwierzę i zaatakował kolegów, na szczęście nie robiąc im zbytniej krzywdy, bo w czas go unieruchomili. Sytuacja była tak poważna, że sam kapitan i porucznik XIII dywizji ruszyli na pomoc, dopiero wtedy wróg został pokonany, a studenci powrócili do Soul society. Sanko uczestniczyła w apelu, na którym wujaszek dyrektor wygłosił długą mowę o tragicznej śmierci studentów i potrzebie ciągłej walki z nieprzyjacielem kryjącym się w każdym ze światów. Ponury nastrój jak lepka mgła osiadła w akademii przez najbliższe miesiące.
Sensei Hagurumi Shigeo był w gruncie rzeczy miłą duszą. Trochę głośną, dość wymagającą i czasami nawet brutalną, ale wydawało się szczerze mu zależeć, aby każdy z jego uczniów dobrze opanował hakudę. Był pod wrażeniem siły Sanko i chwalił jej zapał oraz wytrwałość, ale z opanowaniem techniki musiała się już natrudzić. Kto by pomyślał, że walka wręcz może być taka skomplikowana? Większość kolegów z jakiegoś powodu unikała partnerowaniu Sanko w zajęciach. Wyjątek stanowiła Tanaka, która nieustannie szukała okazji do utarczki. Podobnie zachowywała się podczas lekcji zanjutsu, aczkolwiek tutaj mało walczyli. Zajęcia prowadził Suzurin Akifumi - chudy, cichy młody mężczyzna, który na pierwszy rzut oka nie nadawał się na nauczyciela. Był jednak bardzo cierpliwy i bardzo dobrze potrafił wytłumaczyć zagadnienia związane z prowadzonym przez niego przedmiotem. Większość czasu uczniowie pierwszego roku spędzali na staniu i wykonywaniu pionowych cięć bokkenem, aż do opanowania pełnej perfekcji. Dosyć nużące, zwłaszcza dla osób z wielkim biustem. Zupełnie inną parą sandałów było kido, rzecz, z jaką Sanko nigdy wcześniej się nie spotkała. W ciągu roku dzięki wesołej sensei Hodze Sanko nauczyła się robić pożytek ze swojego reiatsu. Niestety nie udało się zrobić z niego jedzenia, ale za to umiała używać go do wzmocnienia swojej siły czy szybkości własnej. Najbardziej fascynujące było jednak kido będące prawdziwą magią. Rzucanie zaklęć stanowiło znacznie większe wyzwanie od machania bokkenem, ale przynajmniej Sanko mogła wiele razy próbować w przeciwieństwie do większości kolegów, których próby rzucania kido bardzo męczyły. Sensei mówiła, że wszystko zależy od poziomu reiatsu. Jak się ma go więcej to i więcej można czarów rzucać bez odczuwania zmęczenia. Samej Sanko największą trudność sprawiały przedmioty teoretyczne - Historia Soul Society, Wiedza o pustych i Prawo Seireitei. Tylko się siedziało i słuchało nauczyciela, a do tego trzeba było robić notatki, a kózka nie umiała ani pisać, ani czytać. Nie tylko ona miała zresztą z tym problemy; większość studentów z Rukongai była analfabetami. Takie osoby po zajęciach musiały zostawać jeszcze przez dwie godziny w akademii, gdzie uczyły się pisania znaczków i ich znaczenia. Przez rok jako tako udało się Sanko opanować te szlachetne umiejętności, aczkolwiek jej zmagania z zajęciami teoretycznymi nieustawały. Ilość materiału do przyswojenia była wręcz przerażająca i czasami kózka miała wrażenie, że od tego wszystkiego głowa wybuchnie.
Po ciężkim dniu wracała do pokoju. Współlokatorka Sanko nie należała do najbardziej towarzyskich osób w akademiku. Senri-san lubiła ćwiczyć i uczyć się przy książkach, przekładając to nad kontakty z innymi. Była też tajemnicza i nie mówiła wiele o sobie. Sanko dowiedziała się tyle, że koleżanka pojawiła się w Soul society w nastoletniej formie i szybko została zauważona przez shinigami. Ogółem nie miała nic przeciwko obecności kózki dopóki ta zachowała się cicho i nie robiła bałaganu w pokoju. Minęło trochę czasu zanim koledzy z klasy przywykli do Sanko, w przeciwieństwie do reszty studentów, którzy pokazywali ją sobie palcami i czasami wołali ją używając dziwnych przezwisk. Nic nowego, z podobnymi zachowaniami spotykała się już w Rukongai, lecz tutaj trudniej było od nich uciec. W Seireitei żyło w końcu bardzo dużo dusz, więc trudno było ukryć się przed ciekawskimi spojrzeniami. Najbardziej przyjazną dla Sanko osobą była zdecydowanie Furukawa. Dziewczyna próbowała wdrożyć kózkę w nowe życie ucząc ją zasad dobrych manier, z jakich powinna robić użytek w kontaktach z innymi, a także przy jedzeniu. Pomagała również w nauce czytania i pisania przejawiając przy tym sporo cierpliwości. Furukawa mieszkała w akademiku, wcześniej wraz z rodzicami żyła w pałacu rodu Kuchiki. Pracowała tam jako służka, gdy pewnego dnia okazało się, iż posiada poziom reiatsu umożliwiający kształcenie się na shinigami. Zyskała pozwolenie od swojego pana na dołączenie do akademii i od tego momentu pracowała pilnie, aby rodzice byli z niej dumni. Chciała zostać dobrym shinigami, co wydawało się skromną ambicją w porównaniu do Takumi'ego Haruto, który celował w pozycję kapitana głównodowodzącego. Sanko dowiedziała się, że był to najstarszy, najważniejszy i najsilniejszy shinigami, ale żadnym z tych słów nie można było opisać Haruto. Chłopak na wszystkich zajęciach prezentował się dość przeciętnie, ale przynajmniej entuzjazmu mu nie brakowało. Różnie było z tymi studentami. Niektórzy ledwo dawali radę z naporem zajęć, a inni, jak choćby wiecznie zaspany Ueda Nori wydawał się niezbyt zainteresowany zostaniem shinigami chociaż wyglądało na to, że wbrew pozorom jest jednym z bardziej utalentowanych osób w klasie. Zupełne przeciwieństwo Tsukudy Mari, dziewczyny z warkoczem, która chyba uważała siebie za najbardziej poważną i odpowiedzialną osobę w klasie. Rzeczywiście była dość stara, miała jakieś dwadzieścia lat i chyba tylko Kikuchi Takeo dorównywał jej wiekiem. Ten to zresztą był ciekawym osobnikiem. Wysoki i dobrze zbudowany miał naturalny talent do zajęć typowo fizycznych, ale najbardziej przykładał się do kido, z którym szło mu średnio. Raz jeden Furukawa wyszeptała Sanko, że kolega podkochuje się w sensei Hodze i stąd te starania. Najbardziej niemiłą osobą w klasie była, bez niespodzianek, Tanaka Yuuka, która wprost ogłosiła Sanko, że jest jej nieprzejednanym wrogiem. Gdy na zajęciach odbywały się pojedynki, Tanaka zawsze zgłaszała się jako przeciwnik dla Sanko. Różnie to bywało, raz wygrywała jedna, raz druga. W końcu nauczyciele zauważyli pewną prawidłość i zaczęli przydzielać Sanko innych sparingpartnerów. Tanaka często pokazywała kózce język, podkładała nogę na korytarzu, a raz nawet przywiązała jej warkoczyk do ławki, kiedy akurat przysypiała na wykładzie z historii, a Furukawy nie było obok, bo dopadła ją grypa. Najważniejsze jednak, że nikt nie próbował podkradać Sanko jedzenia. Nauka zabierała większość czasu, a gdy już miała trochę wolnego to niestety nie mogła pójść do wysokich wież zlokalizowanych w centrum Seireitei. Najpierw musiała bowiem zostać shinigami, do czego miało dojść dopiero po czterech latach nauki. Każdy rok wieńczyły zaś egzaminy. Sanko musiała zdobyć dużo punktów żeby przejść dalej. Podobno było to bardzo trudne, prawie każdy się denerwował, ale Sanko miała do pomocy Furukawę i nauczycieli, także co mogło pójść źle?
| |
| | | Ekkusu
Mistrz Gry : Demiurg Tsuna
Karta Postaci Punkty Życia: (60/60) Punkty Reiatsu: (5112/5112)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2019-10-08, 11:48 | |
| Seiru #0001 #00
Pogoda dopisywała. Wiosna już jakiś czas temu rozprostowała w pełni swoje skrzydła, otaczając mieszkańców zaświatów ciepłem i nieprzyzwoitą ilością pyłków, co tych mniej szczęśliwych mogło zniechęcać do egzystencji. Seiru mógł mieć wiele problemów w swoim życiu, ale alergia do nich na szczęście nie należała. Był prowadzony przez dwójkę bogów śmierci - niezbyt wyróżniającego się bruneta i całkiem sympatycznie wyglądającą, acz trochę za niską nawet jak na standardy tego miejsca szatynkę. Znajdowali się przed dość pokaźnymi drzwiami pokoju znajdującego się na samym szczycie jednego z budynków akademii, która swoją drogą poza okolicznymi grupami ćwiczącymi sztuki walki wydawała się być dziwnie spokojna. Brunetka zapukała. Cisza. -Myślisz, że znowu...-Zaczał mężczyzna, ale dziewczyna go uciszyła palcem -Shhh, bo usłyszy-Mikruska zapukała trochę głośniej-Dyrektorze Fugunaga, przyprowadziliśmy kandydata!-Po tym zawołaniu nastała chwila niezręcznej ciszy. Drzwi po chwili jakby same się otworzyły, ukazując dwa pomieszczenia. Jedno było zamknięte, drugie natomiast było niewielkim gabinetem, za którym stał starszy mężczyzna z brodą. Najciekawszą była jednak jego fryzura, która z jakiegoś powodu była fioletowym irokezem (Albo czymś, co miało go przypominać gdyby postawić dość długie włosy na tą modłę). Dość zmieszani shinigami weszli do środka i ukłonili się przed starcem, który machnął parę razy ręką. -Już, już... To Ty jesteś tym rekrutem?-Jego żywe, wesołe oczy powędrowały w stronę Seiru-Podejdź bliżej, śmiało | |
| | | Cebula Moderator ds. mechaniki
Mistrz Gry : Brodaty Ekkusu
Karta Postaci Punkty Życia: (780/780) Punkty Reiatsu: (11670/11670)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2020-04-26, 03:05 | |
| Seiru przekroczył próg, rzucając okiem na niebezpiecznie bliską głowy framugę, rozglądając się po całym pomieszczeniu, dopóki jego wzrok finalnie nie spoczął na osobliwie wyglądającym starszym człowieku. Słysząc lekkie ponaglenie, podszedł bliżej do biurka, nieprzyjemnie górując nad siedzącym starcem. Coś w jego głowie zdawało się przypominać o należytym szacunku dla starszych w profesji, która zwykle kończy życia młodo, więc starając się wyglądać i brzmieć jak najmniej butnie odpowiedział-Owszem... Sir.-Dodał po chwili, po czym zaanonsował-Chciałbym wstąpić w szeregi shinigami-Wypowiadając to zdanie z wrodzoną pewnością doprawioną chęcią zostawienia gorzej prosperujących kręgów za sobą. Wyprostował się oczekując na odpowiedź wiekowego boga. | |
| | | Ekkusu
Mistrz Gry : Demiurg Tsuna
Karta Postaci Punkty Życia: (60/60) Punkty Reiatsu: (5112/5112)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2020-04-27, 02:08 | |
| Seiru #0002 #00
Starszy mężczyzna uśmiechnął się z aprobatą, widząc zachowanie młodzika. Stał on za biurkiem, które wyglądało na zrobione z dość dobrego drewna - czy było to jakieś drzewo egzotyczne czy też coś pospolitego, ale solidnego trudno było Seiru stwierdzić. Nie to zresztą przykuwało głównie jego uwagę. Przy boku mężczyzny bowiem znajdował się zatknięty przy pasie obi miecz - legendarna broń i symbol bogów śmierci, zanpaktou. Wyglądała ona jednak dość pospolicie, może tylko lepiej wykonana od pospolitych kawałków żelaza jedynie z kształtu przypominających porządny oręż. Może podobieństwo pewnych przymiotów stołu do miecza nie było przypadkowe. A może odruchowo próbował czymś zająć umysł, gdy wesołe, acz wnikliwe oczy lustrowały jego osobę. -Dobrze, możecie nas zostawić samych.-Dwójka shinigami która go tu zaprowadziła ukłoniła się, i po uprzednim wycofaniu się o dwa czy trzy kroki wyszła z gabinetu zamykając za sobą drzwi. Nie słyszał, by o czymś rozmawiali. Dosłownie jeszcze przez dwie, może trzy sekundy Seiru czuł na sobie wzrok dyrektora. Ten w końcu usiadł na krześle za biurkiem i wskazał rosłemu, wyższemu od siebie chłopakowi siedzisko. -Usiądź proszę. Przede wszystkim... witamy w akademii shino, kształcących młode, utalentowane dusze na bogów śmierci, agentów miłościwie nam panującego króla dusz!-Dziarski staruszek emanował entuzjazmem, co mogło być dla Seiru pewną nowością. W jego towarzystwie była to reakcja dość niespotykana-Jestem Fugunaga Matsudaira, skromny dyrektor tej placówki. Zanim jednak sprawdzimy Twoje umiejętności, co będzie wstępem dla tej długiej, ale ekscytującej drogi... Pozwól, że o coś zapytam. Dlaczego zdecydowałeś się tu przyjść? | |
| | | Cebula Moderator ds. mechaniki
Mistrz Gry : Brodaty Ekkusu
Karta Postaci Punkty Życia: (780/780) Punkty Reiatsu: (11670/11670)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2020-04-27, 17:04 | |
| Entuzjastyczne nastawienie staruszka bardzo go zdziwiło, lecz uznając to za dobry znak, zasiadł na wskazanym mu krześle, wysłuchując krótkiego monologu starszego boga. W momencie pojawienia się spodziewanego pytania odpowiedział dość szybko i zdecydowanie-Przede wszystkim, by stać się silniejszym.- Wiedział, że pewno dziadek słyszy tę sentencję już tysięczny raz z ust setnego rekruta, ale nie przejmował się tym zbytnio, jak na razie jedyne co go interesowało to odbębnić tę rozmowę i przejść bezpośrednio do szkolenia. Spojrzał prosto w oczy staruszka-Z chęcią odpowiem na wszystkie pytania, jeżeli przyspieszy to rozpoczęcie szkolenia.-Odpowiedział zdecydowanie chcąc, jak najszybciej opuścić gabinet z pozytywnym stemplem. | |
| | | Ekkusu
Mistrz Gry : Demiurg Tsuna
Karta Postaci Punkty Życia: (60/60) Punkty Reiatsu: (5112/5112)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2020-04-28, 14:23 | |
| Seiru #0003 #00
Prawdopodobnie nie pomylił się. Staruszek nie wydawał się być ani trochę zaskoczony, a ten specyficzny wyraz starszego pokolenia patrzącego z uprzejmym, ale jednak politowaniem kojarzył mu się z dziadkami patrzącymi jak przy uliczce bawią się ich wnuki. Brakowało mu tylko tego rozżewnienia. -Który to raz to słyszę... Nie szkodzi. Wielu przed Tobą przyszło tu z tą samą motywacją, i wielu osiągnęło swój cel, dumnie służąc w Gotei 13 przez wiele lat a nawet wieków. Czego Tobie ze szczerego serca życzę.-Jeżeli nial jednak co innego na myśli to nie było właściwie wiadomo co. -Skoro tu jesteś to na pewno masz predyspozycje. Rok akademicki jednak się już zaczął, więc będziemy musieli sprawdzić co potrafisz by przydzielić Cię do odpowiedniej grupy. Ale zanim to nastąpi... Może chcesz o coś zapytać? Albo się czegoś napić? Mam wyborną herbatę brzoskwiniową, wszystko z tego sezonu!-To było dziwne uczucie, być przyjętym z taką gościną. Niekoniecznie jednak nieprzyjemne. | |
| | | Cebula Moderator ds. mechaniki
Mistrz Gry : Brodaty Ekkusu
Karta Postaci Punkty Życia: (780/780) Punkty Reiatsu: (11670/11670)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2020-04-29, 00:20 | |
| Lekko wstrząśnięty uprzejmością dyrektora postanowił, iż nieważne jak bardzo mu się śpieszy, niektóre miłe gesty trzeba odwzajemnić. Zwłaszcza, iż nie było to aż tak powszechne zachowanie w rejonach, w których się wychowywał. Wstał więc i zaczął przygotowywać herbatę, zaparzając klasyczną czarną kojarzącą mu się w jakiś sposób z domem. Postawił jedną przed starcem i znów zasiadł przed nim.-Chciałbym się dowiedzieć, jak wygląda struktura Gotei i jak będzie przebiegało szkolenie-Powiedziawszy to, podmuchał lekko i upił odrobinę herbaty. | |
| | | Ekkusu
Mistrz Gry : Demiurg Tsuna
Karta Postaci Punkty Życia: (60/60) Punkty Reiatsu: (5112/5112)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2020-04-29, 02:19 | |
| Seiru #0004 #00
Dyrektor solidnie się zdziwił, jak chłopak wstał i zaczął się rozglądać po półkach w gabinecie. Obserwował jednak co on robił z rosnącym zaciekawieniem, z tu i ówdzie przebijającym się zakłopotaniem. W końcu Seiru udało się znaleźć małą szafkę z woreczkami opisanymi w różny sposób - nie miał pojęcia co było napisane, ale obok znajdowało się coś co mogło chyba być wykorzystane do zaparzenia herbaty. Przynajmniej zauważył zdobiony czajniczek, parę czarek, oraz... tak, za trzecim razem trafił z herbatą. Widząc co wyciągnął chłopak dyrektor zaśmiał się. -Miałem na myśli, że ja bym ją zrobił, ale... no dobrze! W ogóle to ciekawy wynalazek.-Dyrektor podszedł do półki i wyciągnął urządzenie. Było ono płaskim spodkiem z jakimś podłączonym wężem, który dyrektor podłączył do innego znajdującego się koło szafki. Umieścił on napełniony wodą czajnik na spodku, zakręcił coś kurkiem zapalając zapałką - i po chwili syku spodek zaczął płonąć. -Palnik na gaz. Ponoć dwunastka zainspirowała się czymś podobnym w świecie żywych... Zapewne pochodzisz z dość dalekich okręgów. Zapytaj następnym razem zanim zaczniesz komuś grzebać po szafkach.-Zakłopotanie wychodziło coraz bardziej, i chyba nawet był szczęśliwszy mogąc zmienić temat-To bardzo dobre pytanie. Więcej dowiesz się na zajęciach, ale najogólniej mówiąc Gotei składa się z trzynastu oddziałów pełniących różne funkcje. Jesteśmy częścią militarną Seireitei, ale są oddziały skupiające się bardziej na badaniach bądź dyplomacji. -Coś chyba go rozbawiło, bo lekko mruknął uśmiechając się szerzej. Zawiesił spojrzenie na trochę dłużej na chłopaku-Każdemu oddziałowi przewodzi kapitan wspierany przez porucznika, a nad wszystkimi kapitanami stoi kapitan pierwszego oddziału. Jak też mówiłem szkolenie trwa zazwyczaj cztery lata, acz zdarza się iż wybitne jednostki kończą je trochę wcześniej. Co roku przeprowadza się egzaminy okresowe, na ktorej podstawie przyznawane jest stypendium. Ale spokojnie, akademia zapewnia zarówno wyżywienie jak i komfortowe, wspólne pokoju. Po drugim roku zajęć ogólnych wybiera się zajęcia specjalistyczne, a pod koniec szkolenia jest się przydzielanym do jednego z oddziałów. | |
| | | Cebula Moderator ds. mechaniki
Mistrz Gry : Brodaty Ekkusu
Karta Postaci Punkty Życia: (780/780) Punkty Reiatsu: (11670/11670)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2020-05-17, 22:51 | |
| Lekko ze-strofowany przez uwagę dyrektora usiadł, spoglądając jak dziwny płomień wychodzący z metalowego urządzenia, podgrzewa garnek z wodą, jednocześnie słuchając wykładu staruszka. Gdy ten skończył opowiadać o prostej jak konstrukcja cepa hierarchii bogów śmierci. Popatrzył znów na starszego boga, po czym oznajmił -Dobrze w takim razie kiedy mogę przejść testy i jak najszybciej zacząć szkolenie- Zaczął świdrować spojrzeniem dyrektora, niecierpliwie czekając na odpowiedź. | |
| | | Ekkusu
Mistrz Gry : Demiurg Tsuna
Karta Postaci Punkty Życia: (60/60) Punkty Reiatsu: (5112/5112)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2020-06-06, 18:07 | |
| Seiru #0005 #00
Lekkie zaśmianie się pod nosem dyrektora można było różnie zinterpretować, ale coś podpowiadało chłopakowi, że nie miał nic złego na myśli. Chyba. -Widzę, że nie możesz się doczekać. Testy zaczniemy jak tylko skończymy naszą rozmowę. Chyba, że jesteś zmęczony po podróży, to może to poczekać do jutra...-Zawiesił na moment głos. Jeden z kącików jego ust powędrował lekko do góry-Acz coś mi mówi, że chyba Tobie nie będzie to potrzebne. Dyrektor i Seiru spędzili chwilę ciszy pijąc w spokoju herbatę. Staruszek nie wydawał się bardzo naciskać na chłopaka, acz wspomniał, że jeżeli ma jakieś pytania to on, albo którykolwiek z shinigami na terenie akademii powinien mu pomóc z większością podstawowych spraw. Gdy skończyli pić herbatę polecił mu po prostu wyjść z gabinetu i skierować się do wyjścia z budynku, gdzie powinni na niego czekać szeregowcy. Lecz zanim to się stało... -Jeszcze nie przeszedłeś testów, ale chyba już mogę... Witam Cię, Seiru-san, w szeregach akademii!-Mężczyzna wyciągnął w jego stronę dłoń. Niedługo po tym, niezależnie czy to powitanie przyjął czy nie, zapewne udał się na miejsce.
Test... przebiegł chyba całkiem pomyślnie. Składały się na niego cztery próby - próba walki z jednym z wojowników shinigami, pomiar emisji reishi, jego kontroli, oraz zwykłe uderzenie w taki dziwny worek na metalowym bolczyku podwieszonym do pudełka. Pierwsza poszła mu w jego ocenie dość kiepsko. Nie był wprawiony w walce wręcz, ale widział wyraźnie, iż jego przeciwnik nie wysilał się zbytnio, acz sam Seiru został pochwalony za dobrą kondycję i sprawność fizyczną. Drugi test był prosty - miał uwolnić swoje reiatsu tak mocno jak tylko potrafił. Po tym teście już poczuł się zmęczony, acz na szczęście był on na samym końcu. Kontrola reishi polegała na wytworzeniu kuli w swojej dłoni tak, by ta nie wybuchła albo nie zaczęła w inny sposób stabilności. Tu już miał problem, i stworzył tylko niewielką kulkę wielkości orzecha włoskiego zanim zaczęła niebezpiecznie migotać. Sama, jak to określił jeden z shinigami, "grucha" poszła mu chyba nieźle - z wynikiem 94.
-Dobrze, starczy. Jutro dostaniesz powiadomiony gdzie zostaniesz przydzielony. Acz może nawet uda Ci się trafić do klasy z grupy drugiej.-Rzekł shinigami który zapisywał wszystkie wyniki w notesie. Popatrzył na niego trochę krzywo i dodał-Radzę iść wcześnie spać. Będzie pobudka z samego rana. Seiru po wszystkim został odprowadzony do pustych koszar. Został pouczony, by nie oddalał się zbytnio od akademii. Zostało mu też przyniesione proste jedzenie, które jednak jak spróbował smakowało całkiem dobrze. Słodko-kwaśny ryż z rybą. Słońce powoli chowało się za horyzontem, ale miał chyba jeszcze trochę czasu. | |
| | | Cebula Moderator ds. mechaniki
Mistrz Gry : Brodaty Ekkusu
Karta Postaci Punkty Życia: (780/780) Punkty Reiatsu: (11670/11670)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2021-03-07, 23:13 | |
| Może nie dumny, ale na pewno zadowolony ze zdanych testów udał się do swojego akademika. Lekko sfatygowany zaczął opróżniać swoją torbę, natykając się nagle na butelkę z mętnym płynem w środku. Jeśli pamięć go nie myliła, ludzie nazywali to sake. Wyciągnął jeszcze odrobinę prowiantu pozostałego z podróży, po czym udał się na zewnątrz w celach relaksacyjnych. Dostał się na plac w samym środku akademii, pozbierał trochę podłużnych kawałków drewna. Kilka z nich połamał na mniejsze, sprawnie rozpalił ognisko, po czym ponadziewał mięso na ostre kawałki połamanego drewna i pociągnął łyk mętnej substancji. Przysiadł na uklepanej ziemi rozkoszując się nocnym niebem. | |
| | | Ekkusu
Mistrz Gry : Demiurg Tsuna
Karta Postaci Punkty Życia: (60/60) Punkty Reiatsu: (5112/5112)
| Temat: Re: Gabinet dyrektora 2021-03-07, 23:28 | |
| | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Gabinet dyrektora | |
| |
| | | | Gabinet dyrektora | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|