Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Koyorushi (Bounto)

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Gość
Gość




Koyorushi (Bounto) Empty
PisanieTemat: Koyorushi (Bounto)   Koyorushi (Bounto) Empty2010-07-19, 00:37

Imię: Koyorushi
Nazwisko: Porzucił wszelkie powiązania z rodziną i wyparł się swego nazwiska
Profesja: Bounto.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26 lat
Waga: 66 kg
Wzrost: 174 cm
Wygląd:
Koyorushi, przez swoją wagę i wzrost, odstaje nieco od rówieśników. Niski wzrost oraz mała waga sprawiają, że wygląda on o kilka lat młodziej. Jasna karnacja kłóci się z jego włosami koloru ametystu, które zawsze utrzymują się w nieładzie, to raz opadając na oko, to stercząc niczym kolce jeża. Dodatkowo zawiązana na jego czole chusta, wpędza w zamęt jego i tak chaotyczną fryzurę. Chłodne spojrzenie oczu, które są tego samego koloru co włosy, oraz lekki uśmieszek, zawsze goszczący na jego twarzy, tworzą obraz mizernego cwaniaczka, aczkolwiek od którego woli się trzymać z daleka. Dla podkreślenia swojego i tak już cwaniaczkowatego wyglądu, Koyorushi nosi czarną, rozpiętą kamizelkę, poszarpaną lekko w okolicy barków, sięgającą za tyłek. Dopełnieniem jego stroju są luźne, także czarne spodnie, chusta, która służy jako pas i miejsce do przechowania jego najważniejszych, oczywiście małych, rzeczy, oraz dość szerokie opaski na nadgarstki, które kolorem nie odstają niczym od całego kompletu. Wspomnieć jeszcze można o bardzo ważnym przedmiotach, których gołym okiem nie widać. Są to tzw. smocze szpony, które dzięki lekkiemu impulsowi reiatsu potrafi wysuwać i ponownie chować pod opaski na nadgarstkach.
Charakter:
Wygląd Koyorushi'ego oddaje tylko po części jego charakter. Każdy jego gest, także jego wyraz twarzy, uśmiech, są wyuczone. Jedynym po czym można poznać jego prawdziwą osobowość, to jego chłodne spojrzenie... spojrzenie którym charakteryzują się ludzie wyprani z uczuć, nie znający pojęć takich jak miłość czy szczęście. A gdyby wpatrzyć mu się w oczy jeszcze bardziej, przypatrzyć bardzo dobrze, można by dostrzec głębie, lekki płomyk emocji, który można jeszcze wzniecić... zanim będzie za późno. On znał te słowa, doznawał tego wszystkiego co człowiek będąc radosnym, złym lub smutnym. Dzieciństwo jednak go nie oszczędzało, zmuszany przez rodziców, by stał się kimś innym, kimś kim nie chciał być.
Chłopiec od dzieciństwa był także uczony radzenia sobie z trudnymi sytuacjami. Dzięki szkoleniu w trudnych warunkach, stał się on bardzo inteligenty i zręczny. Trenowany był także w dziedzinach walki, a więc niejedna broń, taktyka, styl walki jest mu znany. W każdej trudnej sytuacji kieruje się rozumem, najczęściej stara się uniknąć otwartej walki i załatwić wszystko "po cichu". Nie zna kodeksu moralnego, nie liczy się z honorem. Chłodny profesjonalizm, to to czym się odznacza, gdyż liczy się przetrwanie i życie, którego jak najpilniej strzeże.
Ekwipunek:
2x smocze szpony (broń) (późniejsze miejsce przechowania lalki), strój, żyłka do duszenia ofiar (przechowywana za pasem)
Pieniądze:
1500 ryo

Histioria:
- Mamo, mamo! Zobacz co narysowałem!- chłopak energicznie wymachiwał kartką przed oczyma młodej kobiety.
- Uspokój się!- głos matki zabrzmiał surowo i donośnie, jednak Koyorushi ciągle zdawał się być zainteresowanym swoim rysunkiem i reakcją mamy na jego widok. - Powiedziałam...- i zamiast dokończyć uderzyła dziecko w twarz.
- Ale mamo..- powiedział przez łzy, starając się przytulić do matki.
- Żadnego ale!- odwróciła się i wychodząc z pokoju mocno trzasnęła drzwiami.
-------------------------
- Jak tak dalej pójdzie, to nic z niego nie wyrośnie- powiedziała matka Koyorushiego, do mężczyzny siedzącego przy kominku. Ogień oświetlał jego twarz, na której malował się spokój. Wciąż wpatrywał się w ogień, zimnym wzrokiem, bez emocji.
- Jutro go stąd zabieramy- powiedział po chwili- tam nauczymy go, jak radzić sobie w życiu.
---------------------------
Koyorushi obudził się w ciemnym pokoju. Dość długa wędrówka zmęczyła go trochę, a nie była to miła podróż. Po kilku godzinach pieszej drogi, w końcu mógł wypocząć na bryczce, gdzie zmorzył go sen. Wstał tutaj, w bardzo małym pomieszczeniu, bez okien z łóżkiem i szafką nocną jako meblami. Jedyny strumień światła dostawał się tu przez otwór w drzwiach. *Dlaczego rodzice chcieli mnie tu zabrać? Tak bardzo byłem niegrzeczny?*- pomyślał, po czym otarł wierzchem dłoni łzę. Szybko się opamiętał, gdyż brzuch nie dawał mu spokoju. Od tak wielu godzin nic nie jadł. Nagle rozległ się dźwięk otwieranych drzwi i w przejściu stanął jego ojciec.
- Witaj synu. Przyniosłem ci jedzenie- powiedział spokojnie, po czym postawił tacę przed Koyorushim. - Przyjdę do ciebie później... nauczymy cię jak radzić sobie gdy na każdym progu jesteś prześladowany, a wszyscy czyhają na twoje życie, tylko dlatego, że odróżniasz się od innych, dlatego że jesteś Bounto- zakończył rozmowę, odwrócił się od syna i wyszedł, zamykając za sobą drzwi.
-----------------------------
- Tutaj masz zabawkę- głos obudził go ze snu. Na wyciągniętej dłoni ojca leżała dziwnie wyglądająca bryła, na której ściankach były wymalowane dziwne symbole, zdające się nie pasować do tych sąsiadujących. Koyorushi szybko chwycił za zabawkę i zaczął dokładniej przyglądać się zabawce. Okazało się, że każda ze ścian jest ruchoma. - Ułóz ją a dostaniesz nagrodę- rzekł ojciec i odwrócił się.
- Tato czekaj! Jestem głodny!- rzucił jeszcze chłopak do odchodzącego mężczyzny.
- Nagrodą będzie jedzenie- odpowiedział krótko i zamknął drzwi.
------------------------------
- O widzę, że ułożyłeś ją, trochę ci to zajęło- powiedział mężczyzna tonem, jakim rozmawiał zawsze, niezależnie od sytuacji. Tutaj masz jedzenie- postawił tacę, na której znajdowała się nieduża pajda chleba i kubek rozcienczonej wodą sake, na środku pokoju. - A tutaj masz kolejną zabawkę, trochę trudniejszą- powiedział i wyszedł. Nagle z cienia w kącie wypełzł chłopiec, bardziej chudy, wycieńczony. Szybko rzucił się na jedzenie i wielkimi kęsami, łapczywie, zaczął zjadać swoją porcję. Nie jadł tak długo... zapomniał jak wspaniały smak ma chleb. Skończywszy jeść chwycił za kubek i jednym tchem wypił zawartość. Pożywiwszy się nieco, zabrał się za układanie kolejnej "zabawki". Miał zamiar ułożyć ją jak najszybciej... Jak najszybciej otrzymać jedzenie i jak najszybciej móc wydostać się z tego piekła.
-------------------------------
Dnie ciągnęły się w nieskończoność. Każdy dzień był taki sam, każdy dzień zdawał się zlewać z poprzednim. Koyorushi aby przetrwać układał coraz bardziej skomplikowane "zabawki" przygotowywane przez ojca. Samotność, sake, które dawano mu zamiast wody, wyniszczały mu organizm, niszczyły mu psychikę. Chłopak nie wiedział ile spędził czasu w tym miejscu, miał tylko nadzieje że rodzice w końcu go wypuszczą. W końcu nadszedł moment, w którym ojciec przyszedł do niego:
- Wstawaj i chodź- powiedział i nie czekając wyszedł. Koyorushi czym prędzej wstał, zakołysał się lekko i upadł. Nie zważając na bolące kolana, podparł się lekko o poręcz łóżka i, teraz wolniej, podciągnął się na nogi. Wyszedł z pokoju, opierając się o ścianę... tak dawno nie chodził... nie widział sensu dreptania po ciasnym pokoju. W końcu dogonił ojca. Ten stał na rozwidleniu korytarzy i najwyraźniej czekał na syna. - Tędy- rzucił i wybrał drogę w lewo. Nie musieli długo iść. Po kilkunastu sekundach znaleźli się w wielkiej sali. Była ona dobrze oświetlona, zewsząd padały promienie słoneczne, które oświetlały dziwne sprzęty, mogłoby się zdawać, że poustawiane chaotycznie, nie stanowiące ciągu, nie pasujące do siebie.
- Od dzisiaj tutaj będziesz ćwiczył.
------------------------------
Kolejne dni mijały w niewyobrażalnych mękach. Każda z przeszkód na sali okazała się być niemalże maszyną tortur. Chłopak codziennie walcząc ze swoimi słabościami starał się pokonać wymyślnie ułożony tor. Ból, cierpienie, zmęczenie stały się codziennością. Każdy jego krok musiał być przemyślany i szybki. Liczyła się tutaj nie tylko zwinność, ale także szybka analiza sytuacji, inteligencja. Dobrą stroną było jednak to, że otrzymywał regularne posiłki. Wciąż był to chleb i rozcienczona sake, jednak możliwość jedzenia 3 posiłków dziennie była i tak pokrzepiająca.
Dni mijały w ciągłym treningu, bólu który skutecznie wymazywał wszystkie pozytywne emocje bohatera. Już dawno zapomniał o miłości jaką kiedyś darzył rodziców. Głęboko w sobie zasklepił emocje takie jak radość, czy wrażliwość na piękno. Jego wzrok stawał się coraz chłodniejszy, wzrok przypominający ten, którym na codzień oglądał świat jego ojciec. Liczyło się przetrwanie, Koyorushi mógł liczyć tylko na siebie, na swój intelekt, na swoją zręczność. Honor... on nie wiedział co to honor, nie wpojono mu tego, liczyła się skuteczność, opanowanie, przebiegłość. I to ćwiczono w nim od kilku już lat.
-------------------------------
Aż w końcu nadszedł ten dzień. Dzień o którym kiedyś marzył, a później traktował jak coś niemożliwego, zbyt odległego. Dzień, w którym pozwolono mu opuścić miejsce nieustającego bólu i cierpienia. Ale... Koyorushi nie okazywał radości, nie pamiętał co to radość. Mając ze sobą smocze szpony, którymi miał okazję ćwiczyć sztuki walki, przez ostatni okres czasu, wyszedł, aby prowadzić życie w świecie pełnym nienawiści i niebezpieczeństw. W głowie miał tylko ostatnie słowa ojca: *Pamiętaj, że jesteś Bounto. Musisz być silny, musisz odrzucić wszelkie wartości, aby przetrwać*.

Atrybuty:

Siła: 8 (+2 r) (+1 p)
Szybkość: 4 (-1 r)
Zręczność: 15 (-2 p) (-1 r) (+10 f) (+3 w)
Wytrzymałość: 8 (+2 r) (+1 p)
Inteligencja: 10 (+3 r) (+2 w)
Psychika: 4 (-1 r)
Reiatsu: 3 (-2 r)
Kontrola Reiatsu: 8 (+3 r)

r- rasowe
p- płciowe
f- free- wolne
w- wiekowe

OGÓLNE

Udźwig: 80 kg
Prędkość (śr.): 40 km/h
Prędkość (max.): 90 km/h
PŻ (Punkty Życia): 80 PŻ
PR (Punkty Reiatsu): 24 PR

Umiejętności:
Ulubiona Broń (smocze szpony), Mistrz Broni, Oburęczność, Punkty Witalne
Wady:
Wrażliwość na Alkohol (Nieodpowiednia dieta w młodości sprawiła, że u bohatera powoli wyniszcza się wątroba. Zapach alkoholu doprowadza Koyorushiego do wymiotów, zaś łyk powoduje, że ten traci przytomność. Może tak być? xD), Obsesja (Postać nałogowo obgryza paznokcie. Często wystająca skórka, bądź przydługi paznokieć doprowadzają go do szału. Zjawisko to stara się opanować, jednak nasila się one w momentach stresujących, a także wtedy gdy stara się obmyślić plan lub rozwiązać jakąś zagadkę.)
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Koyorushi (Bounto) Pbucket102/290Koyorushi (Bounto) Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Koyorushi (Bounto) Pbucket41/156Koyorushi (Bounto) Empty_bar_bleue  (41/156)

Koyorushi (Bounto) Empty
PisanieTemat: Re: Koyorushi (Bounto)   Koyorushi (Bounto) Empty2010-07-19, 01:58

Przeczytałam charakter i wygląd i sierdziłam "o może w końcu ja niedobra coś zaakceptuje ?" Ale z tak przekombinowaną historią nie ma szans... Ps obsesja musi tyczyć się czegoś mocniejszego, to co opisałeś zasadniczo nie jest wadą.

Negatyw jak na razie... Co ja będę więcej pisać ?
Powrót do góry Go down
渡邊綱


Koyorushi (Bounto) Mg10
渡邊綱


Mistrz Gry : Fairy

Karta Postaci
Punkty Życia:
Koyorushi (Bounto) Pbucket4096/4096Koyorushi (Bounto) Empty_bar_bleue  (4096/4096)
Punkty Reiatsu:
Koyorushi (Bounto) Pbucket83037/262144Koyorushi (Bounto) Empty_bar_bleue  (83037/262144)

Koyorushi (Bounto) Empty
PisanieTemat: Re: Koyorushi (Bounto)   Koyorushi (Bounto) Empty2010-07-19, 11:49

Waga: 66 kg
Wzrost: 174 cm
Niski wzrost oraz mała waga sprawiają, że wygląda on o kilka lat młodziej.


Wsrod japonczykow to na pewno nie jest niski wzrost. Waga przy tym wzroscie jest jak najbardziej w porzadku.

Za duzo przecinkow stawiasz. Brakuje ich z kolei czasem w miejscach, gdzie byc powinny.
Skasuj to [b] z calego tekstu, bo to sie bardzo zle czyta.
Zle wpisales predkosc - 40 to czolowi sprinterzy biegaja i to na bardzo krotkim dystansie.
Rowniez nie jestem przekonany co do wyszkolenia preznego rzezatora jedynie o chlebie i sake.
Ktos mu w ogole wyjasnil, co to jest ten Baton? Czy tak po prostu ma sie sam domyslec? Postac czyms sie teraz zajmuje, czy zakladasz, ze zaczynasz swiezo wypuszczony z tej nory i nie masz ani mieszkania, ani pracy? Z opisu wynika, ze tego goscia nie nauczono absolutnie zadnych zachowan spolecznych - zamkniety w komorce jako dzieciak i "szkolony" jedynie w fizycznej sztuce przetrwania i to raczej nie survival, a przypimina to arene.


Pozdrawiam,
Tsuna
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Koyorushi (Bounto) Empty
PisanieTemat: Re: Koyorushi (Bounto)   Koyorushi (Bounto) Empty

Powrót do góry Go down
 
Koyorushi (Bounto)
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Koyorushi
» Bounto
» Akinori Ito [Bounto]
» Kiyoko [bounto]
» Myslov [Bounto]

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Strefa Gracza :: Gracze :: Stare-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje