Polana

Jest to jedno z niewiele niezabudowanych miejsc w Seireitei. Polana może i nie jest duża jednak jest ona wiecznie zielona i niemal w ogóle nie zakryta przed słońcem więc często można tu spotkać uczniów akademii którzy po prostu opalają się odpoczywając.

_____________________________
Spokojnie doszedłeś na polankę gdzie nikogo nie było a słońce prażyło tak mocno że szło oszaleć.

Postanowiłem trochę potrenować magie, tym razem nauczony poprzednimi wpadkami wykonując #4 - Byakurai maksymalnie się koncentruje i wystrzeliwuje go w powietrze by nikt nie ucierpiał, robi to w między czasie robiąc 3 skoki oraz powoli przesuwając się do przodu. (Lewo,prawo,lewo i później na odwrót.)

Skoncentrowałeś się i po chwili wystrzeliłeś biała błyskawice widziałeś że niebyła ona jeszcze idealna jednak źle z tobą nie było wtedy poczułeś że twoje drugie ja zaczyna się dobijać o wyjście na wolność

*znowu on...* - Możesz w końcu dać mi święty spokój? Zapytałem sam siebie.

Przecież to ty mi przeszkadzasz nie ja tobie odpowiedziało twoje alter ego i złapało cię za szyje Zostaw mnie wreszcie

- Kretynie... odejdź ode mnie i zgiń draniu.... Krzyczałem próbując oderwać rękę od swojej szyi.

Szarpałeś się tak sam ze sobą i ty wygrałeś i wróciłeś do normalności wtedy zauważyłeś jakąś dziewczynę która chowała się za jednym z niewielu drzew. Wiedziałeś że jest ona tu od samego początku i widziała co się z tobą działo

Pomachałem jej i usiadłem na trawie.... *nie znosze go.. szczególnie kiedy mi przeszkadza w takich miejscach*

Dziewczyna szybko się oddaliła nie wiedziałeś co mogła o tobie myśleć jednak domyśliłeś się że na pewno cię nie polubi. Po chwili zacząłeś się śmiać a dokładniej twoje drugie ja zaczęło się śmiać hahahaha i widzisz malutka uciekła

- Milcz... to wszystko przez ciebie, kiedyś cię zabije...
Wyrwałem kawałek trawy ze złości.

No naprawdę mnie przestraszyłeś powiedziało alter ego po czym zamilkło już a ty zostałeś sam

Położyłem się na trawie i staram się zasnąć. Musze się odprężyć i odciąć od tego idioty...

Zasnąłeś dosyć szybko i wtedy zaczął śnić ci sie koszmar... (tu opisujesz ty zobaczymy co potrafisz)

Śniło mi się że kiedyś w trakcie powrotu do domu nie zapanowałem nad swoim drugim ja i przejął całkowitą kontrolę zabijając całą moją rodzinę. A ja musiałem na to patrzeć, później zaczął atakować przypadkowe osoby aż w końcu ktoś mnie nie powstrzymał i wtedy wróciłem do siebie. Musiałem zapłacić za to co zrobiło moje alter ego i zostałem unicestwiony....

Po chwili obudziłeś się zlany potem a raczej nie było to po chwili bo już był wieczór a ty widziałeś demoniczne motyle które latały w powietrzu widocznie coś się działo

Powoli się podniosłem i ruszyłem z animi by sprawdzić co się dzieje.

Ruszyłeś za motylami a gdy napotkałeś pierwszego shinigami on powiedział stanowczo wracaj do domu bo źle skończysz

* to nici z zabawy...* pomyślałem i ruszyłem w stronę domu. *mam dość tego wszystkiego, nudne lekcje w akademii...*

Dasz się pomiatać byle shinigamiemu gdyby to był jakiś porucznik lub kapitan a to zwykły leszcz powiedziało twoje alter ego i cię zatrzymało

Czepiasz się szczegółów no dawaj chodź będziesz się nudził zamiast rozerwać powiedział ciągle stojąc w miejscu

- Już nigdy nie dam ci się na nic namówić! Ruszyłem w stronę domu.

Nudziarz z ciebie powiedział i się zamknął a ty w spokoju dotarłeś do swojego domku
____________
pisz tam

Gdy dowiedziałeś się że zajęcia w akademii zostały odwołane skierowałeś się od razu na dobrze znaną ci polankę na której się położyłeś i ogrzewałeś w słońcu które dzisiaj jakoś mniej grzało

Położyłem się pod drzewem i przymknąłem oczy rozkoszując się zapachem polany.

Leżałeś i spokojnie odciąłeś się od wszystkiego co tu było jednak po chwili usłyszałeś jak ktoś biega po polance i krzyczy co było naprawdę irytujące

Otworzyłem jedno oko by zobaczyć kto to...

Otworzyłeś i wtedy zauważyłeś że była to dwójka uczniów akademii walczyli oni na drewniane miecze i przechwalali się że są lepsi

Obserwowałem przez chwilę ich poczynania i w pewnym momencie całkiem z nudów wystrzeliwuje pomiędzy nimi #4 - Byakurai

Gdy wystrzeliłeś błyskawicę oni akurat mieli skrzyżowane mieczy które zostały roztrzaskane oni spojrzeli wystraszeni w ciebie i krzyknęli Powaliło cię