Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Polana

Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
AutorWiadomość
Imperator Kuchiki


Polana - Page 8 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Polana - Page 8 Pbucket9000/9000Polana - Page 8 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Polana - Page 8 Pbucket9000/9000Polana - Page 8 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Polana - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Polana   Polana - Page 8 Empty2013-07-06, 23:57

Na krzyk Kaz'a, Kamakamasu odpowiedział zduszonym śmiechem. Bawił się tym. Zabawiał się emocjami Kazuego. Cieszył się widząc jakie nim targają rozterki. To było dla niego, jak główne danie wyjątkowo wystawnej uczty.
Inugami wprost przeciwnie. Wybór, którego musiał teraz dokonać nie powinien zostać postawiony przed żadnym człowiekiem. Miał jednak pecha. Natrafił na szaleńca nie mającego problemu ze zmuszeniem go do podjęcia decyzji, która prawdopodobnie będzie go prześladować do końca życia.

Wątpliwości pozostały, ale wybór został podjęty. Niewinni ludzie zostaną ocaleni, ramię Kaz'a zostanie nietknięte, lecz Kenshin... już nigdy nie ujrzy światła dnia.
Shinigami Kazue skinął z aprobatą głową, zaś po policzkach szarowłosego chłopca pociekły łzy, gdy z niedowierzaniem spoglądał na starszą wersję siebie.
Pełne żalu i gniewu oczy dziecka zniknęły wraz z nim samym. Podobnie reszta cieni rozwiała się w niebyt.
- Będziesz dobrym shinigami - zawyrokował łagodnie uśmiechnięty Kamakamasu.
Jego szaleństwo przepadło. Teraz wydawał się być zwykłym, życzliwym mężczyzną bez śladu winy na sumieniu. Jakże to łudzące wrażenie.
- Ochroniłeś niewinnych i zachowałeś swoje zdrowie, aby w przyszłości móc służyć innym jako bóg śmierci... Szczęście jednostki, nawet tej dla ciebie najbliższej, musiało odejść na dalszy plan.
Kontury Kamakamasu zaczęły zamazywał się, a cała jego postać stawała się coraz to bledsza. Zupełnie jakby na oczach Kaz'a stawał się duchem, na w poły zapomnianym wspomnieniem.
[b]- Spośród osiemdziesięciu sześciu osób poddanych tej próbie, tylko dziewięciu wzięło na siebie krzywdę najbliższego.
- W oczach niknącego Kamakamasu mignęły czerwone blask. - Jesteś dziesiąty Inugami Kazue... i jak sądzę nie wcale nie ostatni. A teraz żegnaj chłopcze... pora zebrać plony swojego wyboru.
Chwilę przed zniknięciem mężczyzna zdawał się zmienić w prawdziwego upiora. Kredowobiała skóra, szkarłatne ogniki zamiast oczu. Zdążył się jeszcze wyszczerzyć upiornie zanim zamienił się w nicość, a wraz z jego odejściem całe pomieszczenie spowił nieprzenikniony mrok. Zaraz potem rozległ się mrożący w uszach krzyk. Krzyk Kenshina.

- Najwyższy! Co ty zrobiłeś dzieciaku?!
Kazue ocknął się. Nad sufitem jaśniała kula reiatsu, a pod nią działy się dantejskie sceny. Na posłaniu obok szarowłosego miotał się Kenshin. Krzycząc przeraźliwie zasłaniając twarz dłońmi.
Próbowała go uspokoić dwójka klęczących przy nim shinigami. Bezskutecznie.
- Gdzie jest więzień?! - Głos rudowłosego przebił się przez krzyki Kenshina. Shinigami stał nieopodal z wyciągniętym zanpakutou i rozglądał się w okół trwożliwie. - Gdzie jest Shun?!
Drzwi gospody otworzyły się z hukiem. Stał w nich oficer. Trząsł się cały, broń wypadła mu z dłoni. Był nieomal tak blady, jak znikający Kamakamasu.
- C-co... Co tu się stało? - wykrztusił.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Polana - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Polana   Polana - Page 8 Empty2013-07-07, 01:15

Dobrze wiedział, że to co robi ten człowiek jest umyślne i, że ma spowodować negatywną reakcję u Kaz'a. Jednak mimo tej wiedzy, jego zachowanie, śmiechy i postawa budziły w nim wstręt i gniew, których teraz już nawet nie starał się ukrywać. Zwykle gdy doświadczał jakichś emocji wolał to pominąć, zdusić w sobie. Tym razem nie mógł tak postąpić, a nawet nie chciał. Tak czy siak jego zachowanie zadowoliłoby tego szaleńca.
Spoglądał na twarz dziecka... chyba na zawsze ją zapamięta. Do końca życia będzie musiał żyć z konsekwencjami swoich decyzji. Będzie to bardzo ciężkie, ale czy gdyby podjął inny wybór zmieniłoby się coś? Oczywiście mowa nie o bezpośrednich skutkach, ale o rozterkach Inugami'ego.
- Ty szujo! Masz jeszcze czelność tu stać i mówić mi, że będę dobrym shinigami? - wykrzyczał to i ruszył ku Kamakamasu by zaatakować go. Jednak nie zdążył tego uczynić, bo postać ta zaczęła zanikać równocześnie zmieniając się w potwora.
Nagle wyrwał się ze snu. Oddychał ciężko, gdy wokół było potężne zamieszanie. Chyba to co zapowiedział Kamakamasu stało się naprawdę. Łzy zaczęły mu płynąć po policzkach.
- To... to sprawa tego faceta. Myślę, że to jakiś rodzaj magii, może kidou. Potrafi kontrolować innych. - odparł robiąc przerwy niemal po każdym wyrazie. Był strasznie roztrzęsiony i z trudem dał radę cokolwiek powiedzieć.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Polana - Page 8 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Polana - Page 8 Pbucket9000/9000Polana - Page 8 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Polana - Page 8 Pbucket9000/9000Polana - Page 8 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Polana - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Polana   Polana - Page 8 Empty2013-07-08, 18:53

Wrzaski Kenshima i nerwowe krzyki shinigami w całości zagłuszyły słowa Kaz'a. Gospodarz wyjrzał ze swojego pokoju i teraz z przerażeniem przyglądał się temu co działo się w jego gospodzie.
Bogowie śmierci siłą unieruchomili Kenshina i odciągnęli jego ręce od twarzy. Zamiast oczu chłopak miał teraz dwie krwawe plamy.
- Przynieś wody i szmatę, byle tylko czystą! Szybko! - Shinigami pogonił gospodarza, który spoglądał, jak zahipnotyzowany na oślepionego chłopaka. Dopiero po chwili wzdrygnął się i ruszył wykonać rozkaz.
Tymczasem shinigami rozpoczęli leczenie. Z dłoni jednego z nich na twarz Kenshina spłynęło jasne światło. Chłopak przestał się szamotać i teraz tylko łykał gwałtownie powietrze, jakby się dusił.
Oficer stanął nad nimi. Był przerażony.
Rudowłosy tymczasem wyleciał z gospody wykrzykując przy tym imię Kamakamasu.
Tymczasem Kazue zauważył coś niepokojącego. Obok jego posłania leżały dwie okrwawione pałeczki, a ślady szkarłatnego płynu dojrzał również na swoich dłoniach.
- Tobie nic nie jest?! - Jeden ze shinigami opiekujących się Kenshin'em zwrócił się do Kaz'a.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Polana - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Polana   Polana - Page 8 Empty2013-07-09, 22:31

Spojrzenie Kaz'a tkwiło w podłodze. Wydawał się teraz nieobecny ale zrozpaczony jednocześnie. Najpierw nie dowierzał temu co się stało. Jakby nie dopuszczał myśli tym co go spotkało, ten cholerny wybór przed którym postawił go Kawakamasu. Przecież to zdawało się być snem, więc nie mogło oddziaływać na rzeczywistość. Jednak powoli docierało to do niego, co jeszcze pogarszało jego stan. Targało nim obrzydzenie do samego siebie, że skazał brata na takie cierpienie. Zapewne towarzyszyć mu będzie wiele wyrzutów sumienia.
- Czyżbym to ja okaleczył Kenshina? Nie tylko tym, że podjąłem tę cholerną decyzję, ale zrobiłem to własnymi rękoma? Kim jest ten psychol? Naprawdę można być tak okrutnym wobec ludzi? Przecież nic mu nie zrobiliśmy... - myślał sobie.
Na pytanie skierowane do niego skinął tylko porozumiewawczo głową, że nic mu nie jest.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Polana - Page 8 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Polana - Page 8 Pbucket9000/9000Polana - Page 8 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Polana - Page 8 Pbucket9000/9000Polana - Page 8 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Polana - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Polana   Polana - Page 8 Empty2013-07-10, 13:45

Pałeczki i krew na dłoniach wskazywały, że Kamakamasu na pożegnanie zgotował jeszcze jedną niespodziankę. Na szczęście shinigami chyba udało się ustabilizować stan Kenshima. Młodszy Inugami zasnął co musiało być zasługą rzuconego przez boga śmierci kidou. Zaraz też przybiegł gospodarz z materiałami, z których stworzony został opatrunek dla okaleczonego chłopaka.

Następne kilka godzin były przedłużeniem koszmaru zaoferowanego przez Kamakamasu. Cała wioska stanęła na nogi kiedy okazało się, że groźny bandyta zdołał zbiec. Rudowłosy wrócił z niczym, więzień zniknął nie zostawiając po sobie żadnych śladów. Zupełnie jakby rozpłynął się w powietrzu.
Okazało się też, że nie tylko Kazue miał podczas snu nieprzyjemne przeżycia. Oficer kiedy już doszedł do siebie, zebrał ich wszystkich i zaczął przepytywać. Tej nocy każdego ze shinigami nawiedziły koszmary stworzone z przeplatanki ich najgorszych wspomnień.
- A co z tobą? - zwrócił się do Kaz'a. - Też nawiedziły cię koszmary?


Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Polana - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Polana   Polana - Page 8 Empty2013-07-10, 18:55

Kaz zaczynał wybudzać się z letargu i powoli był w stanie ogarnąć co się dookoła niego dzieje. Zaczął przyglądać się temu co rozgrywa się w pomieszczeniu. Nie był jednak w stanie tam długo wysiedzieć. Po kilku chwilach skierował się na zewnątrz, by zaczerpnąć świeżego powietrza. Rozglądał się dookoła w poszukiwaniu choćby najmniejszego śladu obecności zbiegłego więźnia, śladów stóp, przedmiotów które mógł zgubić.
Wracał do karczmy cały zdenerwowany kopiąc leżące gdzieniegdzie kamienie. Czuł się źle z wydarzeniami dzisiejszej nocy. Za wszelką cenę chciałby się zemścić, ale nawet nie miał jak. Zresztą co mógłby zrobić przeciwko komuś kto może kontrolować jego umysł? Odpowiedź była prosta - niewiele. Wszedł do karczmy niemal równo z rudowłosym.
Zdziwiło go to, że nie był jedyną osobą poddaną tym sztuczkom. Jednak po chwili oprzytomniał i przypomniał sobie resztę drzwi które zobaczył w swoim śnie. Zresztą Kamakamasu sam się przyznał, że inni też mają tego typu zagadki.
- Tak. - odpowiedział chłodno, po czym w pośpiechu rozpoczął wyjaśnienia.
- Choć właściwie ciężko to nazwać koszmarem. Widziałem kilkoro drzwi z tabliczkami z naszymi imionami. Wszedłem do tych 'moich' i musiałem rozwiązać stosunkowo prostą zagadkę. Potem pojawił się ten więzień. Zdaje się, że umiał to wszystko kontrolować... - przerwał na chwilę. Upewnił się, że jego brat śpi. - Stanąłem przed wyborem. Mogłem ocalić wioskę, albo wzrok brata. Nie wiedziałem, że to może być prawdziwe. Jak widać było.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Polana - Page 8 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Polana - Page 8 Pbucket9000/9000Polana - Page 8 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Polana - Page 8 Pbucket9000/9000Polana - Page 8 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Polana - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Polana   Polana - Page 8 Empty2013-07-10, 19:12

Shinigami z niedowierzaniem słuchali rewelacji Kaz'a. Zapewne nie spodziewali się, że ktoś z nich został w ten sposób wyróżniony. Oficer zerknął na leżącego w rogu karczmy Kenshina.
- Ale dlaczego? - Przesunął nerwowy wzrok na Kazuego. - Dlaczego Kamakasu miałby coś takiego robić? I dlaczego akurat ty? Łączyło was coś wcześniej?
Całkiem szybko uwierzył w wersję chłopaka. Pozostali shinigami spoglądali na to dość sceptycznie. Zwłaszcza rudowłosy patrzył na Kaz'a podejrzliwie.
- A może byli ze sobą w zmowie? - rzekł chicho wskazując głową na studenta.
Oficer pokręcił głową.
- I dobrowolnie miałby oślepić własnego brata? Głupia teoria.
Na szczęście słowa przełożonego szybko wybiły z głowy shinigami podobne pomysły.
- Taa... faktycznie nie brzmi to specjalnie rozsądnie... Ale ten szaleniec nie wyglądał na takiego co sra rozsądkiem.
Oficer westchnął ciężko. W tej chwili wyglądał jakby postarzał się o dobre dwadzieścia lat. Skóra blada jakby dawno nie widziała słońca, a na młodej jeszcze twarzy pojawiły się zmarszczki trosk.
- Jeśli to prawda co zrobiłeś to... - Skrzywił się. - Każdy z nas powinien tak samo postąpić chociaż sam nie wiem czy ja sam mógłbym... Bogowie... co za potwór bawi się tak ludzkim życiem... Ale opowiedz. Opowiedz mi ze szczegółami co cię spotkało we śnie.
Do stołu podszedł karczmarz. Przyniósł dzban piwa, którym rudowłosy szybko się zaopiekował. Alkohol to dobry przyjaciel kiedy nerwy są skołatane. Gorzej, że tego co przeżył Kazue nawet najmocniejszy trunek nie był w stanie wymazać.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Polana - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Polana   Polana - Page 8 Empty2013-07-10, 19:52

- Nie wiem dlaczego i szczerze to nie zastanawiałem się nad tym i mnie to nie obchodzi. On stwierdził, że uwielbia męczyć innych i sprawiać im takie 'niespodzianki'. Ogółem powiedział, że mógłby być to ktokolwiek z was. - przystopował na chwilkę. - Zdawał się wierzyć, że wszystko jest dziełem przypadku. Mówił o tym non stop. Miał jakąś manię dotyczącą manipulowania ludźmi. Cały czas śmiał się, a nasilało się to gdy było po mnie widać jakie targają mną rozterki. - rozgadał się bo wiedział, że wszystko tutaj może mieć znaczenia i zachowywanie wiele dla siebie tak jak zazwyczaj nie będzie miało sensu.
Nie odpowiedział na insynuacje tego, że jest w zmowie z oprawcą jego brata. Zdenerwowało go to strasznie, jednak wolał nie wprowadzać kolejnego zamieszania wśród shinigami.
- Mogę? - wskazał na dzban z piwem który został im dostarczony. Zdecydował się więc, że opowie całą historię z najdrobniejszymi szczegółami które zdołał zapamiętać. Jeśli dostanie możliwość zagarnięcia trochę piwa dla siebie, to będzie przerywał opowieść popijaniem go.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Polana - Page 8 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Polana - Page 8 Pbucket9000/9000Polana - Page 8 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Polana - Page 8 Pbucket9000/9000Polana - Page 8 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Polana - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Polana   Polana - Page 8 Empty2013-07-10, 20:04

Bez zbędnych słów Kazue otrzymał dzban. Z takim zaopatrzeniem mógł snuć opowieść o przeklętym przypadku i szalonym człowieku. Miny shinigami jasno mówiły, że ta opowieść była dla nich tym samym czym dla małych dzieci są bajania staruszek o potworach i innych złowrogich dziwach.
- Co to do cholery jest... - warknął przejęty rudowłosy. - Nie wierzę żeby zwykła dusza mogła mieć taką moc. Powinniśmy od razu uciąć temu świrowi łeb, a nie bawić się w sprawiedliwy dla niego proces!
Oficer przetarł oczy.
- Kimkolwiek on jest, to teraz cieszy się wolnością. Z opowieści Kazuego wynika, że nie pierwszy raz tak się zabawił... Musimy szybko wracać do Seireitei i poinformować o zajściu dowództwo. Obawiam się, że ta sprawa wykracza po za nasze siły...
Oficer wstał ciężko od stołu. Zrezygnowani shinigami ze zwieszonymi głowami spoglądali na swoje dłonie. Misja miała być prosta, lecz ostatecznie skończyła się porażką.
Kazue poczuł dotyk na ramieniu. To oficer położył na nim swoją dłoń.
- Wybacz... - rzekł cicho nie patrząc na Kaz'a. - Nie powinienem cię tu zabierać.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Polana - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Polana   Polana - Page 8 Empty2013-07-10, 20:22

Zaopiekował się nim bardzo dobrze, trzymając go na kolanach co chwila popijając trochę płynu z jego wnętrza. Nie myślał, że opowieść aż tak zadziwi shinigami, przecież niektórzy z nich wydawali się być już w miarę doświadczeni. Jak widać każda sytuacja w życiu potrafi zaskoczyć.
- Też się zastanawiałem. Nie znam się na tym jak być może niektórzy z was. Jednak przemknęła mi pewna myśl. Czy jest możliwe... że on był kiedyś shinigami? Wiecie, może to jest zdolność jego zanpaktou? - opowiedział chłodno o swoich domysłach.
- Tak. Pewnie ta opcja będzie najbezpieczniejsza. Nie możemy jeszcze bardziej ryzykować. - odparł beznamiętnie.
- Ja... Daj spokój. To nie twoja wina. - stwierdził spoglądając w dal.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Polana - Page 8 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Polana - Page 8 Pbucket9000/9000Polana - Page 8 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Polana - Page 8 Pbucket9000/9000Polana - Page 8 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Polana - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Polana   Polana - Page 8 Empty2013-07-10, 20:46

- To nie jest wykluczone... Po pustkowiach rukonu chodzi wielu renegatów z oddziałów Gotei - odpowiedział ponuro oficer na przypuszczenia Kaz'a.
Wyraźnie czuł się winny, że wplątał w to Inugami'ego. Pomyśleć, że teraz Kazue mógł smacznie spać w domu i cieszyć się z wolnych dni...

Nie czekali dłużej. Pożyczyli od wieśniaków wóz i zaprzęgli do niego jednego ze swoich wierzchowców. Shinigami ułożyli ostrożnie śpiącego Kenshima na kupce siana. Wracali do domu...
Przez drogę mogli podziwiać budzący się dzień. Malowniczy wschód słońca normalnie wywołałby zachwyt, teraz jednak pogrążeni w ciemnych rozmyślaniach nawet nie zauważali tego pięknego cudu.
Jechali w milczeniu. Przybici, rozżaleni wracali do Seireitei. Dotarli do gęsto zabudowanych okręgów rukonu, gdzie pomału budziło się życie. Rzemieślnicy udawali się do warsztatów, a kupcy ruszali na plac targowy. Wszyscy oni kłaniali się przejeżdżającym shinigami z szacunkiem.
Białe mury Seireitei, jak zawsze robiły wrażenie. To za nimi wreszcie mogli poczuć się w pełni bezpiecznie. Zajechali pod kwatery VI oddziału. Kenshim został oddany do szpitala, a Kaz wraz z pozostałymi członkami ekspedycji został przesłuchany przez srogo wyglądającego oficera. Zadawał bardzo szczegółowe pytania, przez co chłopak musiał jeszcze raz przywołać straszliwe wydarzenia ubiegłej nocy. W końcu go wypuszczono. Było już południe, kiedy jasnowłosy oficer zajechał z Kaz'em pod dom studenta.
Shinigami uśmiechnął się niewyraźnie i pożegnał się ze Inugamim, mówiąc przy tym, że, gdy tylko uzdrowiciela zakończą swoją pracę to każdej chwili będzie mógł odwiedzić brata.
Teraz Kazue stał przed swoim drogim domem wciśniętym między domostwa Midori i mieszkanko konesera porzeczek. Zboczonego staruszka nie było widać w oknie. Cóż, ulica była pusta. Żadna piękna dziewczyna nie przechodziła tędy, więc bez sensu było czatować z lornetką.

[Odpisz u siebie w domu. Chyba, że wybierasz się gdzieś indziej]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Polana - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Polana   Polana - Page 8 Empty

Powrót do góry Go down
 
Polana
Powrót do góry 
Strona 8 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
 Similar topics
-
» Polana
» Polana za Rukongai

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Soul Society :: Seireitei :: Inne-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje