Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Las Menosów

Go down 
+2
Benorn
Roten Yaiba
6 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20  Next
AutorWiadomość
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-07-26, 21:19

CZaras aka Martell Fortalesa

Wronowaty adjuchas wiedział naprawdę wiele. Martell dowiedział się o ich technikach walki, o ich katanach zwanych zanpakuto, a nawet udało mu się zapamiętać nazwy kilku najpopularniejszych zaklęć wykorzystywanych przez bogów śmierci dzięki czemu słysząc daną inkantację mógł wiedzieć czego się spodziewać.
Poznał również hierarchię shinigami, podział na dywizję, a także rozmieszczenie ich najważniejszych posterunków w Rukongai. Evro nawet narysował im pazurem na piasku przybliżoną mapę Soul society.
Nie tylko żołnierze Gotei XIII stanowili łakomy kąsek. Podobnie jak w świecie żywych dało się znaleźć pożywne dusze, które jednocześnie marnie opanowały swoje moce co czyniło z nich łatwą zdobycz. Niestety trzeba było się trochę naszukać by taką znaleźć. Bardzo smaczne, acz mało pożywne były natomiast wysoko postawieni arystokraci. Zazwyczaj gnieździli się oni za bezpiecznymi murami Seireitei, ale można było ich również znaleźć w bogatych posiadłościach rozmieszczonych w Rukongai. Jak się wtedy właśnie okazało Martell wraz z Mesherem i Boyosem natrafili właśnie na jeden z takich dworków. Rozrabianie przy takim przez dłuższy czas niemal gwarantowało pojawienie się zgrai shinigami.
Evro twierdził jednak, że największym zagrożeniem w Rukongai nie są wcale bogowie śmierci, lecz potężne dusze zwane jako Strażnicy. Jeśli shinigami wyznaczyli za pustego wysoką nagrodę to istniała szansa, że taki i owaki Strażnik pojawi się przy tobie podczas kolejnej wycieczki po Soul Society.
Informacji do przyswojenia było sporo, ale Martell odkrył, że ma całkiem pojemną głowę i dość dużo zapamiętał.
Nie samą wiedzą jednak pusty żyje. Zaczęli dzielić czas pomiędzy Soul Society i las adjuchasów, w którym musieli polować na podobnych sobie by zapobiec cofnięciu się do formy głupiego gilliana.
Podczas walk większość roboty musieli odwalać Bolsa i Martell, gdyż Evro czaił się długo wyczekując odpowiedniego momentu by dołączyć, a pani Vien pozostawała z boku. Nie to, że nie chciała im pomóc. Gdyby od niej samej zależało to trójka adjuchasów mogłaby cały czas leżeć z brzuchami do góry czekając, aż arrancarka powróci z pożywieniem. Bolsa jednak uważał, że w ten sposób nigdy nie staną się silni, bo samo jedzenie niewiele da jeśli się na nie porządnie nie zapracowało.
Niedługo potem, jak odzyskali siły po upolowaniu pierwszego adjuchasa, Martella czekały dwie ciężkie walki, które wraz z filozofią Bolsy odbył samotnie. Pierwsza z nich odbyła się w Soul society, gdzie garganta Evro otwarła się niemal nad posterunkiem shinigami. Drugą natomiast stoczył po spotkaniu bandy adjuchasów w lesie menosów. W obu zaś przypadkach każdy ze świty Vien znalazł swojego wroga i toczył z nim indywidualną walkę. Gdzieś z tyłu głowy zawsze mieli myśl, że w razie większego zagrożenia arrancarka przyjdzie im z pomocą, co znacznie poprawiało komfort walki.
W tych dwóch pojedynkach Martell musiał dać z siebie wszystko by odnieść satysfakcjonujące zwycięstwo.

[Oke. To teraz opisz dwie walki - jedną ze shinigami i jedną z adjuchasem. Czym lepiej to wyjdzie tym większe premie dostaniesz]

CZaras likes this post

Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-07-30, 23:56

Evro okazał się kolejnym Pustym, który pojawił się na drodze Martella, z którego oceną ten miał poważny problem. Pewnie wiele dusz, a już z pewnością Shinigami i Ci przeklęci łucznicy widzieli w nich jedynie czarne zło, które jedyne co to zabija, jest wręcz bezosobowe. Tymczasem kolejni Hollow uświadamiali Młotnika jak bardzo kolorową są rasą. W Dziobatym krzyżowały się cechy bardzo cenne, a jednocześnie takie, które jedynie wzmagały jego wątpliwości. Wśród plusów na pewno trzeba było zapisać przy imieniu pozbawionego pierza ptaszyska, że sumiennie wywiązał się z umowy. Przekazywał im informacje, które były bardzo cenne, a także pozwalało Fortalesie nazwać rzeczy, które już wcześniej widział. Tyczyło się to tych posterunków, jak również silnych dusz. Pamiętał, że na samym początku swej ścieżki z maską na twarzy, jeszcze z Foscorem u boku trafił na starego wojownika, który nie nosił stroju Shinigami, ani miecza u boku, a władał wodnymi zdolnościami. Poza tym był pożywniejszy niż zwykłe dusze, więc musiał być jednym z tego typu. Z drugiej strony Martell poczuł coś czego się w sobie nie spodziewał. Czarnuchy mu zaimponowały. Ta organizacja, którą przedstawił Evro budziła szacunek, była zgrabnie ogarnięta, a dzięki niej Bogowie Śmierci mogli działać jednocześnie w dwóch światach… O ile jeszcze nie wleźli do Hueco Mundo. On żadnego nie spotkał. W każdym razie jakby porównać to do chaotycznego świata Hollow, z których większość relacji opiera się na prostym stadzie to była to przepaść. Wyglądało też na to, że Soul Society nie były wcale takie sprawiedliwe i światłe. Podobnie jak w Hueco Mundo byli Ci silni, bogaci, którzy byli silnie chronieni i trudni do upolowania, za to smaczniejsi, jak również zwykła biedota, która była zostawiona na pastwę losu. Coraz bardziej dochodził do wniosku, że oba gatunki nie różni tak wiele jakby się z pozoru wydawało. Młotnik starał się z tego wszystkiego zapamiętać ile tylko dał radę i nawet okazało się, że nie szło mu wcale najgorzej. Jeśli zaś chodzi o minusy Evry to zapisał do nich jego styl walki. Ten nie pomagał prawie w ogóle przez co Fortalesa z Bolsą musieli wykonywać gro roboty, a ten w bezpiecznym dystansie czekał na okazje do ataku z zaskoczenia. Było to pewnie dla niego bardzo wygodne, praktycznie nie ryzykując stwarzał sobie sytuacje do zadawania zabójczych ciosów korzystając z pracy dwójki towarzyszy. Taki sposób działania stanowił podparcie dla uprzedzeń, które Martell żywił dla inteligentnych i pełnych ogłady Pustych, po których obawiał się sączenia jadu oraz knucia, by na koniec zdradzić. Do tego w przypadku Dziobatego nie doszło… Przynajmniej nie jeszcze. Co do jeszcze samej walki to za pomysłem Bolsy postanowili nie wysługiwać się potęgą pani Vien. Wymagało to pewnego samozaparcia, bo opcja siedzenia na tyłku i tylko żarcia była bardzo kusząca, szczególnie, że Arrancarka nie miałaby co do tego żadnych oporów. Młotnik musiał, jednak Kangurowi przyznać rację w tej materii, że nie sama moc jest istotna, ale również zdolność przelania jej na czyny. To zaś zdobywa się jedynie walcząc na śmierć i życie. Sam nie miał tego wiele, bo w postaci Adjuchasa nie stoczył, aż tak wielu walk, także przystał bez większych oporów na koncepcje własnego urabiania się po swój posiłek. Na szczęście udało mu się stoczyć kilka pierwszych, nieco mniej poważnych walk, dzięki którym zregenerował potworne rany jakich doznał w starciu z Bolsą. Dzięki temu gdy nadeszły naprawdę wielkie wyzwania to był w swej najlepszej formie. Bez tego z pewnością skończyłby martwy lub ponownie ratowany przez panią Vien. Sam podchodził do nich bardzo poważnie, za nic nie chciał, aby Arrancarka musiała go ratować. Chciał trochę się odkuć, pokazać swą wartość bojową i odbudować nadszarpniętą dumę. Dlatego nie widział możliwości, w której ich przywódczyni miałaby ruszać w sukurs jego osobie.

Z takim przekonaniem trafił na swe pierwsze poważne wyzwanie. Miało to miejsce w Hueco Mundo, a konkretniej w Lesie Menosów. W tym miejscu kwarcowych filarów było stosunkowo niewiele, a sklepienie znajdowało się tak wysoko nad nimi, że trudno było go dostrzec. Okoliczności te cieszyły Fortalese, który lubił pomachać swoją kulą w starciu, więc otwarte przestrzenie były tymi, które odpowiadały mu najbardziej. Tam podczas swej tułaczki przepełnionej opowieściami Evry oraz dowcipami Bolsy trafili na stado Adjuchasów różnego typu. Największy z nich przypadł w udziale Martellowi. Jak skwitował to Kangur „Bo tego to chyba dasz radę trafić” złośliwie dowcipkując z tego, że jego osoba przez całe starcie pozostawała poza zasięgiem rażenia ciosów Młotnika. Ten nie potrafił się jeszcze z tego śmiać, więc bez komentarza przystał na ten pomysł. Rozrzucenie przeciwników tak, by walczyli oddzielnie okazało się nie być problemem. Zdaje się, że tamto stado też nie czuło się zbyt dobrze w walce zespołowej, dlatego niemym przyzwoleniem potraktowało podział. Co do rywala, który stanął naprzeciw niego to był faktycznie pokaźnych rozmiarów. W zasadzie był tak wielki, że można by wątpić czy z pewnością jest Adjuchasem, sięgał dobrych czterech i pół metra wzrostu, pomimo tego, że poruszał się w zgarbionej posturze podbierając się na długich kończynach górnych, w których dziury na wysokości łokci. Jego skóra charakteryzowała się ciemno szarą barwą na niemal całym ciele Kroczył na silnie umięśnionych, acz krótkich nogach, w których stopy miał cztery, grube palce, trzy z przodu, jeden do tyłu zbrojne w czarne, zakrzywione pazury. Kanciaty tors był jednolity, jeśli nie liczyć bardzo dużej (około pół metra średnicy) dziury na wysokości mostka. Najdziwniejsza była, jednak głowa Pustego. Przypominała ona kloc drewna w postaci walca, na którym wokół osadzone było kilka masek, każda w innym kształcie, zaś z czubka rosły długie, rude włosy. W kilku miejscach maski były niewykształcone, znajdowały jedynie się białe plamy mazi, jakby nie wyryły się w niej dziury na oczy, nozdrza czy szczęki. Większość z masek wydawała się uśpiona, a jedynie w jednej żarzyły się czerwone ślepia oraz poruszała szczęką. To z jej ust wydobyły się słowa.
- Nie w naszym interesie jest z Tobą walczyć wojowniku. Czy nie moglibyśmy chwilę porozmawiać? Mamy do Ciebie propozycje. – Tym to Martella zaskoczył. Raczej nie spotykał Pustych, którzy nie chcieliby walczyć, szczególnie gdy ich towarzysze bili się na śmierć i życie.
- Dajesz, ino się streszczaj. – Rzucił Adjuchas nie chcąc wychodzić na lenia.
- Po co nam walczyć, skoro możemy się zjednoczyć? – Rzekła jedna głowa, po czym głowa Pustego przesunęła się „oczko” w bok, ta wcześniejsza głowa zamarła w bezruchu, a odezwał się inna. Nie mówił już niskim, tubalnym głosem, lecz cienkim, a wręcz piskliwym.
- Możemy Cię wchłonąć, dzięki czemuu dołączysz do Unitat – jedności. – Głowa znowu przeskoczyła w bok, a proces zamierania i budzenia powtórzył się. Tym razem był to dość zwykły dla męskich dusz baryton.
- Mamy jeszcze miejsce, będzie Ci z nami dobrze, razem stworzymy potęgę. – Kolejny przeskok i odezwał się następny głos:
- Z Twoją mocą, niezmęczeni pokonamy te Arrancarkę. – Już mówiła następna maska.
- Po wchłonięciu jej osiągniemy potęgę, która pozwoli nam trząść światem. Co Ty na to? – Ozwała się ta pierwsza maska mówiąca tubalnym głosem i już pozostała na miejscu przewodnim. Wyglądało na to, że to był podobny Hollow jak ten, o którym opowiadał Bolsa, któremu coś ciekawego stało się w czasie zmiany w Adjuchasa i zachował mnogie osobowości. Zdaje się, że ten tutaj potrafił przyjmować kolejne i dawać im pewną autonomię, w efekcie teraz żyły w symbiozie. Martell nie wahał się praktycznie wcale. Szukał stada, ale nie takiego w jednej osobie, a poza tym już je znalazł.
- A ja Wam powiem, że możecie się razem pierdolić. – Odpowiedział spluwając na ziemie.
- Dołączysz do nas i tak, lecz będziemy musieli Cię przymusić. Szkoda. – Rzekł dziwaczny Pusty po ciężkim westchnięciu. Chyba faktycznie chciał uniknąć walki, ciekawe. Adjuchas był ciekaw czy i w tej sytuacji zachowałby część autonomii po pożarciu, ale jakoś tym razem wolał jej nie zaspokajać. Tak czy siak sprawa była nie do odwleczenia zaczęła się walka. Unitat faktycznie był powolny. Jego machnięcie ręką sierpem bez większego problemu zostało uniknięte nawet przez dość ociężałego Fortalese. Pokierował cios młotem bezpośrednio przymocowanym do kończyny, to jednak udało się wrogowi sparować, więc wymierzył cios drugą ręką prosto w brzuch. Był pewien, że ten trafi, jedna ręka rywala, wciąż nie wróciła po ataku do gardy, druga blokowała młot, więc miał prostą drogę do celu. Czy na pewno? Z brzucha Unitat wyrosła dłoń, która zablokowała cios, a potem druga, która była w kształcie szpikulca. Martell z trudem dał radę się uchylić, dzięki czemu ten nie wbił się prosto w jego pierś, a jedynie pozostawił ranę na barku. Pusty odskoczył do tyłu. Teraz zdał sobie sprawę, wszystkie maski się obudziły i teraz na niego patrzyły, a to zdaje się, że były kończyny ich byłych właścicieli wchłoniętych przez Jedność. Psiakrew szczelna obrona. Do tego zdaje się, że może patrzeć z każdej strony. Szybko zdał sobie sprawę, że w tej walce bezpieczniej będzie trzymać dystans. Wzbudził, więc swe Reiatsu i odłączył kiścień od ramienia bujając nim nad głową. Przeciwnik nawet nie próbował atakować czekając na ruch Młotnika, więc mógł przygotować cios, był to rzut po okręgu, ukierunkowany prosto na korpus, by mieć pewność, że trafi. Fortalesa uważnie obserwował swego wroga. Chciał wyprowadzić kilka testowych ciosów, aby zdać sobie sprawę co jeszcze kryje rywal, a nie wpakować się w pułapkę jak wcześniej. O dziwo Unitat nie uchylił się. Ponownie pojawiły się ręce, które wyhamowały cios, ale nie w całości. Młot trafił i wyraźnie zabolał olbrzymiego Hollow, jednak mimo tego nie było z czego się cieszyć. Pomimo otrzymania ciosu bestia była w stanie chwycić za łańcuch. Gdy Fortalesa zdawał sobie sprawę z zagrożenia jego visa vie rozżarzył się krwistoczerwoną energią i z całej siły pociągnął Martella do siebie. Jego krzepa była wręcz tytaniczna. Chwycił ciężkiego Młotnika za bary i podniósł jak szmacianą lalkę już rozwierając pysk, by go ugryźć, za pewne w zabójczy sposób. Nie powstrzymało go nawet dźgnięcie szpikulcem na ogonie zadane prosto w brzuch. Na szczęście, jednak puścił kulę, ta spadła na ziemię, a Pusty do wykorzystał. Z kwarcu wytworzył gruby szpikulce, które wbiły się głęboko w łydkę Jedności. Tu ból wystarczający, by potwór poluźnił uścisk, Fortalesa uwolnił dłoń i wyprowadził cios prosto między oczy przeciwnika. Nie był on przygotowany, ani specjalnie silny, ale pozwolił się wyrwać i ponownie odskoczyć ściągając kiścień do siebie. Udało się umknąć z dużych tarapatów. Bezpieczny, jednak nie był. Unitat wyciągnął przed siebie prawą rękę, która złamała się w połowie przedramienia ukazując duży otwór, drugą rękę podstawił dla podparcia. Z dziur na wysokości łokcia wydobył się dym i bum! Z ręki wystrzeliła kula jak armatnia, która poruszała się z zatrważającą prędkością. Adjuchas z największą trudnością zdążył zasłonić twarz młotem, w który uderzył wystrzał z działa. Nieszczęśliwie, jednak kula napędziła kiścień tak, że Martell sam się własną bronią boleśnie zdzielił w twarz. Czasu na mazgajenie nie było, bo ten zdaje się, że szykował się do drugiego wystrzału. Rzeczywiście po chwili znowu huknęło. Tym razem wiedział czego się spodziewać, więc (choć nie bez problemów) dał radę umknąć kuli. Zauważył, że dym wydobywając się z łokcia leciał do oczu głów po prawej stronie nieco je oślepiając. Szkoda, że nie był zbyt dynamiczny, to ułatwiłoby wykorzystanie tego faktu. Odpowiedział, jednak ogniem, cisnął młotem ponownie po łuku tylko, że tym razem włożył w to więcej krzepy, rywal tak jak spodziewał się postanowił sparować to kontrując wystrzałem ze swojej ręki. Wpadł na pomysł jak to wykorzystać na swoją korzyść. Gdy doszło do huku zwiększył maksymalnie większość swego młota, aby trudniej go było zatrzymać. To się, jednak udało ledwie w niewielkim stopniu. Faktycznie lot kiścienia nie został zahamowany do zera, jednak jego prędkość spadła na tyle, że nie czynił żadnego zagrożenia, a Martell musiał szybko ściągać go do siebie, by nie narazić się na kolejny klincz. Tymczasem ten przeprowadził kolejny strzał. Adjuchas ciągnący za łańcuch nie dał rady w pełni uniknąć przez co oberwał bark. Zrozumiał jak wielką to ma siłę rażenia. Ból był ogromny, czuł że utracił część sprawności w ręce. Szczęście w nieszczęściu, że nie była to ta, która zbrojna była w młot. Tym postanowił zaatakować po łuku od lewej strony z perspektywy Jedności. To mogło wydać się szalone, w końcu po raz trzeci zamierzał zaatakować w ten sam sposób. Jakby był głupi i nie uczył się na błędach. Do tego samego chciał przekonać swego rywala. Wyprowadził cios, a ten postanowił go sparować za pomocą wystrzału działa. Tym razem, jednak Młotnik nie włożył w niego więcej siły, ani nie zamierzał swego oręża powiększać. Nastąpił bum, wystrzał, tak jak to Fortalesa przewidział. Na szczęście wróg trafił centralnie i kulę odrzucił bezpośrednio w drugą stronę, na co on tylko czekał. Wówczas zwiększył swą siłę ile tylko mógł, obrócił się wokół własnej osi napędzając kulę od drugiej strony, czyli od prawej jego visa vie. Po tej stronie oczy masek były oślepione częściowo dymem i nie był w stanie dobrze oszacować gdzie tworzyć dłonie. Siła ataku wraz z powiększoną kulą była ogromna. Wytworzone „na czuja” ręce nie były w stanie jej dokładnie sparować i cios spadł częściowo na bark oraz głowę Unitat posyłając go na ziemie. Zahaczenie o bark uratowało go od natychmiastowej śmierci, jednak obrażenia były poważne, szczególnie maski od prawej strony oraz kawałek obręczy barkowej były wręcz zmiażdżone, jednak wciąż dychał. Martell, natomiast zwietrzył swoją szansę przywracając broń do pierwotnych rozmiarów i wracając ją do normalnych wielkości ruszył na wroga. Poszedł, jednak zbyt optymistycznie, gdy zbliżył się do niego, tak by rzucić się na niego ze szczękami ten nagle skierował w niego swoje dzieło. Był cholernie twardy, że nawet po takim ciosie był w stanie trzeźwo myśleć, wycelować i jeb! Na szczęście nie skierował ataku w głowę, lecz w brzuch. Odruchowy unik pozwolił Fortalesie sprawić, że oberwał w biodro, w którym coś chrupnęło, zdaje się że pękająca kość. Padł na ziemie, jednak on również był twardy. Spadając na ziemie i uderzając o ziemie młotem skorzystał ze swej ziemnej zdolności. Trzy grube szpikulce przebiły klatkę piersiową Unitat zakańczając jego żywot. Na tak wielkie formacje skalne wydał, jednak znaczną część swojej energii. Poza tym miał rozorany szpikulcem bark, złamanie w biodrze skaleczone ramię. Z trudem przyczłapał się na kolanach do zwłok swego rywala i zabrał się za konsumpcje. Była mu potrzebna, rany potwornie bolały, a zmęczenie było dojmujące.

Zwycięstwo po ciężkiej walce dało Martellowi nie tylko satysfakcję, ale również zastrzyk energii, którego potrzebował, bowiem niebawem doszło do kolejnego ciężkiego starcia. Po pokonaniu stada w Lesie Menosów nasycili się i ruszyli w dalsze poszukiwania. W okolicy nie znaleźli żadnych Adjuchasów, a i Ci co potrafili to nie odczuwali większych skupisk energii, więc jednogłośnie postanowili skierować się do Soul Society. Za radą i precyzją Garganty Evra postanowili udać się wprost do posesji jednej z bogatych dusz zamieszkujących Rukongai. Celem było oczywiście ściągnięcie sobie na kark Shinigami pilnujących czy aby burżujowi nie dzieje się coś niedobrego. Zgodnie z przewidywaniami Czarnuchy przybyły, a zrobiły to nawet szybciej, aniżeli mogli się spodziewać. Młotnik ledwie przeżuł pierwszą duszę, która wpadła mu w łapska tuż po wyjściu z Garganty, a Ci już wyleźli zza dużego, drewnianego budynku przypominającego dworek. Każdy z nich był solidnym drabem z rozmiaru, a zamiast rzucić się na Pustych Ci zaczęli ze sobą rozmawiać. Z dialogu Bogów Śmierci mogli wywnioskować, że Ci pochodzą z legendarnej XI dywizji, o której nieco opowiedział im Evro. W związku z tym nie było problemu z podziałem na walczących, gdyż sami miecznicy między sobą ustalili który, z kim chce zawalczyć i kategorycznie nie odmawiali sobie jakiejś pomocy. Dziwacy. Wydawali się być całą tą sytuacją podnieceni, a nawet zadowoleni. Podkreślali, że do tej pory im się nudziło, więc fajnie, że się znalazło jakieś zajęcie. Fortalesa musiał przyznać, że mocno go to zdziwiło. Pierwszy raz spotkał Shinigami, który cieszyłby się z jego przybycia. Czy to byli jacyś barbarzyńcy? Albo szaleńcy? Przecież równie dobrze mogli zginąć w walce! Byli tak chaotyczni jak pogoda tego dnia. Nieustannie wiał porywisty wiatr zarzucając włosami pani Vien w co rusz to inną stronę. Szczęście, że deszcz przynajmniej nie padał, zważając jednak na gęste chmury zbierające się na niebie to tego należało się spodziewać. Suche jak pieprz Hueco Mundu miało te zaletę, tam przynajmniej nigdy nie padało. No, ale chociaż podziały dobiegły końcowi i pojedynkowe pary zostały wyłonione. Martellowi trafił się Shinigami o dziwnej urodzie. Miał jakieś metr osiemdziesiąt wzrostu, wyraźnie umięśnioną posturę i mocno opaloną skórę, która mogła się wydawać jeszcze ciemniejsza przez tatuaże, które gęsto ją zdobiły. Nie były one dziełem sztuki, część wyglądała jakby zrobił je amator gdzieś za szopą, zaś inne były porządniejsze, ale wciąż można by je nazwać „ekonomicznymi”. Zdaje się, że mężczyzna ten robił je w różnych momentach swego życia, które dzieliła różnica w majętności. Co ciekawe tatuaże przekazywały różne myśli cenne dla ich właściciela, np. ewidentnie przedstawiały one wierność dla XI dywizji. Ciekawy był też ten na poliku, który japońskimi znakami przedstawiał skrót „JP”. Adjuchas jakoś domyślał się co może on oznaczać, aczkolwiek pewności wolał nie poszukiwać. Takich symboli można było dostrzec więcej szczególnie, że kimono tego Shinigami miało wydarte rękawy, ten nawet nie postarał się ich jakoś obszyć, żeby ładnie wyglądały, pozostawił jak były. Fleja. Terenem dla sztuki kreślenia po ludzkiej skórze była też łysa głowa wojownika. Poza tatuażami jego ciało zdobiły równie licznie blizny. Młotnik pomyślał, że ten musiał często wciry dostawać, jednak za chwilę dał sobie opieprz. Nie mógł go nie doceniać, bo skończy w grobie, te szramy równie dobrze mogły świadczyć o dużym doświadczeniu wroga, a to zwiastowało ciężki orzech do zgryzienia. Wrażenie, że Ci cieszyli się z pojawienie się stada tylko powiększyło się gdy mężczyzna otworzył usta.
- Paskudną masz mordę, ale dostarcz mi rozrywki nim skonasz od mojego miecza! – Zawołał, a nim Fortalesa zdążył cokolwiek odeprzeć ten ruszył z szarżą po drodze wyjmując miecz. Był szybki, sporo szybszy od Martella, jednak to nie był wielki wyczyn, a Hollow spotkał już na swej drodze prędzej poruszające się istoty. Wyskoczył w górę i oburącz wyprowadził cios znad głowy. Adjuchas stanął w swej pozycji obronnej i zasłonił się kulą. Cios był silny, gdyby próbował zablokować go inną kończyną to skończyłoby się na dość głębokiej ranie, a był przekonany, że Shinigami nie wzmocnił swego ciała Reiatsu. Młotnik był, jednak jeszcze silniejszy, zablokował cios i spod pachy wyprowadził pchnięcie ogonem zakończonym szpikulcem prosto w tors przeciwnika. Ten, jednak z charakterystycznym dźwiękiem pojawił się w innym miejscu.
- Nieźle, nieźle zablokowałeś mój cios i nawet wyprowadziłeś niebezpieczną kontrę, może dasz mi zabawę! Walcz dalej, druga runda! – I ponownie nie czekając na odpowiedź gnał przed siebie. Tylko, że Martell również nie czekał, już przygotował młot i rzucił nim na spotkanie temu Czarnuchowi. To okazało się błędem. Facet uskoczył w bok i miał czystą drogę do Adjuchasa, który z desperacją ściągał swój oręż z powrotem tak szybko jak umiał. Zdał sobie sprawę, że z nim musi trzymać go blisko, by móc się bronić. Teraz był, jednak w opałach, bo wróg był bliżej niż kula. Wyprowadził pchnięcie ogonem, ale ten znów śmignął, teraz znajdował się za jego plecami. Pustemu została jedynie desperacja, więc skoczył przed siebie na glebę, przez co cios kataną zahaczył go w znacznie mniejszym stopniu, natomiast nadlatująca z powrotem kula z zaskoczenia uderzyła. Ten co prawda zasłonił się kataną, ale był w stanie tym tylko zmniejszyć siłę uderzenia, która nieco go odrzuciła. To, jednak Boga Śmierci nie pozbawiło energii, a wręcz przeciwnie! Na twarzy wymalował się szeroki uśmiech.
- Oooo tak! Podoba mi się! Dawaj dalej gnoju! – Wołał obłąkańczo szarżując po raz wtóry. Tym razem uderzył po skosie rozpromieniając się Reiatsu, jednak Młotnik odpowiedział tym samym co pozwoliło mu swym kiścieniem zablokować cios. Bóg Śmierci mignął, ale Fortalesa spodziewał się tego i miał przygotowany ogon do pchnięcia za swe plecy. Nie pomylił się, faktycznie miecznik wybrał to miejsce i znalazł się w tarapatach. Dzięki migającej technice zdołał, jednak umknąć do tyłu. Tam czekała na niego, jednak kolejna niespodzianka. Pusty uderzył w ziemie, a spod stóp Shinigami wydobyły się szpikulce. Chciał pozbawić go mobilności. To się nie udało, choć zostawił na prawej nodze wroga krwawą szramę.
- Sztuczki jak nasze Kidou – pedalskie. – Powiedział z obrzydzeniem i splunął w bok. Złapał pewniej za swoją katanę skierował jej ostrze w niebo, a jego samego spowiło brązowe Reiatsu. - Przepoławiaj, Meisai-sho! – Ryknął ile tchu, natomiast jego broń uległa zmianie. Teraz nie był to miecz, lecz dwuręczny berdysz, tyle że z wyjątkowo masywnym ostrzem. Teraz jego zasięg rażenia i siła cięcia się zwiększy, ale może zwolni? Ruszył! I to jeszcze szybciej. Cios znad głowy Młotnik ledwie sparował. Nacisk był tak silny, że musiał podeprzeć ją dłonią. Z oręża zaczęły lecieć iskry, a potem płomień, który niczym silnik rakietowy nadał mu jeszcze większego napędu. Adjuchas zmuszony został do uskoku w tył. Zdołał zrobić to na czas dzięki czemu jedyną konsekwencją była długa rana przeciągająca się przez większość jego korpusu. Martell aktywował swą smrodliwą technikę zdając sobie sprawę, że charakter tego starcia się nie zmieni i nadal będzie ono pełne zwarcia. Poza tym rozumiał, że żarty się skończyły było naprawdę niebezpiecznie, szczególnie, że gość nie odpuszczał i pojawił się nad Pustym wyprowadzając kolejny miażdżący cios. Tym razem dzięki użyciu dużej ilości energii udało się sparować. Kontra drugą ręką, którą próbował chwycić mężczyznę nie przyniosła rezultatu. Ten z gracją umknął, choć ewidentnie krzywił się od zapachu. Kolejny cios wyprowadził na nogi. Fortalesa spróbował uskoczyć, jednak skończyło się tylko częściowym sukcesem. Co prawda nie stracił nogi, ale za to znalazła się w niej głęboka rana. Bolało jak cholera. Nie było, jednak czasu na użalanie się, nieustanna ofensywa dalej trwała. W końcu zablokował cios i zdołał odwinąć się lewą ręką. Atak nie był, jednak zbyt solidny, mimo tego zmusił Czarnucha do odskoku, co dało Martellowi nieco odsapnięcia. W końcu starli się na nowo, tym razem pierwszy cios wyprowadził Pusty wykonując pchnięcie ogonem. To padło, jednak zbyt wiele razy w tej walce i miecznik z łatwością go uniknął. Potem poszedł cios berdyszem. Tym razem Młotnik zaryzykował i nie zablokował go kiścieniem, lecz starał się umknąć. To skończyło się głęboką raną pod lewą pachą, dało mu jednak swobodę prawego ramienia. Nim uderzył o ziemie, tworząc tym razem rękę, która chwyciła za stopę zaskoczonego obrotem sprawy przeciwnika. Uziemiony Shinigami został zmuszony do defensywy, spadały na niego kolejne ciosy, a widać było, że bijący od Adjuchasa smród zbierał swe żniwo. Jego wzrok coraz częściej stawał się zamglony, mimo tego dzielnie blokował kolejne ciosy, a nawet odwinął się. Kolejna głęboka rana, tym razem przez szerokości klatki piersiowej. Fortalesa wiedział, jednak że choćby nie wiem co musi dalej atakować, bo jak odpuści to ten przełamie kamienną rękę i się uwolni, a to zwiastowało ogromne problemy. W końcu dał radę dłonią złapać ostrze berdysza, gdy to było w pozycji blokującej. Szarpiąc się z nim pokierszował sobie rękę w paskudny sposób, ostrze doszło aż do kości. On był, jednak twardy i odporny na ból, mimo tego odciągnął je na bok, a młot z bliskiego dystansu spadł na głowę Shinigami. Po pierwszym ciosie rany były potworne, lecz mężczyzna wciąż dychał, drugi atak, taki sam w swej metodologii, zrobił z jego twarzy krwawą miazgę. Martell rzucił się do konsumpcji. Bóg Śmierci był bardzo syty, choć okupiony ogromnym cierpieniem. Takie posiłki smakowały najlepiej, były wręcz uzależniające. Musieli, jednak uważać co by się nimi, któryś z tych Strażników nie zainteresował.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-01, 18:39

Dołączenie Evro nie tylko pozwoliło pozyskać nowe informacje na temat świata i ułatwić poszukiwania silniejszych ofiar, ale przede wszystkim zmieniło cały tryb życia Martella. Nie błąkał się już po pustyni zmierzając w losowych kierunku mając nadzieję, że tam właśnie dorwie coś do jedzenia.
Teraz jego życie nabrało rytmu, stało się powtarzalne i umożliwiło snucie planów na dalszą przyszłość. Po posileniu się w lesie menosów odpoczywali chwilę, po czym ruszali polować do Soul society by po często wymagającej walce wycofać się do Hueco Mundo aby zebrać siły. To wtedy najczęściej Evro udzielał im wykładów.

Szybko wzrastali w siłę. Każdy kolejny posiłek powodował zauważalny skok poziomu mocy, gdyż minęły czasy, w których Martell musiał zadowalać się pożywieniem pośredniej jakości.
Ich przywódczyni również stawała się coraz silniejsza. Sama z siebie opanowała technikę szybkiego poruszania się w wersji arrancar, która według Evro nazywana była powszechnie sonido. Podobnie jak shinigami potrafiła również wykorzystywać moc swego zanpakuto, gdzie zmieniła swą formę na bardziej przypominającą tą z czasów pustych, gdy z pleców wyrastały jej czarne skrzydła, a nogi zamieniały się w opierzony wężowy ogon.

Mieli szczęście nie spotkać żadnego arrancara, a ich grupa urosła o dwóch nowych pustych - ajduchaskę i niecodziennie wyglądającego gilliana. Vien nie pozbyła się dziwnej czułości do pokracznych olbrzymów, a gdy okazało się, iż jeden z nich potrafił się normalnie komunikować postanowiła go przygarnąć.
Nazywał się Yaso i jak na gilliana był dość niewysoki, ledwo trzy razy taki jak Martell. Zamiast podłużnego miał okrągłego nochala, a większe niż u innych menos grande ślepi otaczały czerwone obwódki. W dodatku paszczę miał wykrzywioną w szerokim uśmiechu, co dobrze łączyło się z charakterem Yaso, który lubił się śmiać i opowiadać kiepskie kawały. Właśnie śmiech stanowił jego wyjątkową umiejętność, gdyż rechocząc potrafił do siebie przyciągnąć pomniejszych pustych, a to był tylko jeden rodzaj śmiechu. Na dźwięk tego drugiego wszystkie dusze wpadały w prawdziwy obłęd - zaczęły między sobą walczyć, albo tarzać się po ziemi, lub też dokonywać samookaleczenia, lub robić coś jeszcze innego równie niezmanionego przez zdrowy rozsądek.
Adjuchaska nazywała się Trita i była czerwoną jaszczurką, oraz ich niedoszłym posiłkiem. Gdy bowiem Martell z kolegami otoczyli ją, ta zwinęła się w kłębek i zaczęła strasznie trząść. Na ten widok Vien zaszła litość i tyle mieli z posiłku.
W przeciwieństwie do Yaso, Trita była burkliwa i ciągle zerkała na nich nieufnie jakby bojąc się, że zaraz postanowią ją jednak chapnąć. Miała za to ciekawą umiejętność rozniecania ognia. Nie czyniła to poprzez paszczę, lecz wpatrując się intensywnie w konkretny punkt mogła wywołać wybuch płomieni.
Evro twierdził, że adjuchaska ma mocno zranioną dumę poprzez sposób w jaki do nich dołączyła i poprzez swoje wyjątkowo agresywne zachowanie podczas polowań chciała ją w chociaż częściowo wyleczyć. Rzeczywiście Trita zawsze rzucała się jako pierwsza na przeciwników, co biorąc pod uwagę, że była słabsza od Martella i Bolsy stanowiło dla niej spore ryzyko. Z dwa razy Vien strofowała ją za takie lekkomyślne zachowanie, co spotykało się z naburmuszeniem Trity.
Wroniasty miał też coś do powiedzenia o Yaso. Uważał, że gillian bardzo ludzi dzieci, na które zawsze zerkał z utęsknieniem gdy jakieś z krzykiem uciekało podczas polowań w Soul society. Evro twierdził, że Yaso jest jednak zbyt inteligentny by próbować pożreć jakiegoś maluszka, gdy w pobliżu była Vien.
Oprócz obgadywania towarzyszy Evro zajmował się także ciągłym komplementowaniem pani Vien, przez co stał się jej ulubieńcem. Bolsa nazywał to paskudnym wazeliniarstwem, do którego sam nigdy by się nie zniżył.
Na dobrą sprawę jednak Vien każdego z nich darzyła uczuciem znacznie wykraczającym poza relację szefa z podwładnym. Kilka razy nawet nazwała ich swoją rodziną spoglądając w ten wyjątkowy sposób, od którego Martella swędziała czaszka jakby próbowały się z niej wykopać dawno pogrzebane wspomnienia.

[Na stałe: + 5 Reiatsu, + 3 Wytrzymałość, Siła, + 2 Inteligencja, Psychika, + 1 Szybkość, Zręczność, Kontrola Reiatsu, + 5 Wolne punkty. Tymczasowo: + 5 Siła, Reiatsu, Szybkość]

***

Wczoraj Bolsa podjął próbę zdjęcia maski. Chwycił ją, naprężył mięśnie i pociągnął. Zawył, oderwał łapy od krawędzi maski i zaczął podskakiwać jak oparzony.
- Nie dam rady, cholera! Wzmocniłem się, ale wciąż nie dam rady! - Żalił się potem Martellowi. - Teraz na samą myśl o powtórzeniu tego, aż mi kiszki skręca. Ten ból... jest nie do opisania. Nie wiem jakim cudem pani Vien nie zwariowała od tego.
Pomimo tego, że tak długo i z powodzeniem polowali na inne adjuchasy i shinigami, wciąż nie złamali granicy umożliwiającej zerwanie maski. Odpoczywali oparci o kwarcowe filary lasu menosów, ledwo po pojedynku z grupą adjuchasów. Żaden z nich nie był tak silny jak Unitat, ale przez swoją brawurę Trita nieomal sama nie nadziała się na szpony jednego z przeciwników. Teraz leżała nieopodal spłaszczona na ziemi niczym czerwona krosta na białym ciele i wyglądała jakby miała ochotę zakopać się cała by zniknąć z każdego jednego wzroku.
Yaso stał obok innego filaru z przekrzywioną głową. Drzemał i to była jego kolejna zdolność, bo dzięki temu potrafił odzyskać siły niemal równie efektywnie co dzięki posiłkowi. Przy tym samym filarze siedziała Vien. Podczas wyprawy do szlacheckiej posiadłości znalazła gładkie białe kimono, które różniło się co prawda od stroju noszonego przez arrancary, ale jak zmrużyć oczy to wydawało się niemal identyczne.
- Może jednak powinniśmy spróbować szczęścia w Las Noches? - zapytał Bolsa. - Z panią Vien jesteśmy siłą, z którą należy się liczyć, więc może w zamian za sojusz któreś ze stronnictw pomogłoby nam w staniu się arrancar.

CZaras likes this post

Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-02, 19:32

Ostatni czas był dla ich grupy wyjątkowo pomyślny. Martell coraz bardziej przekonywał się do Evra, który nie tylko ich nie zdradził, ale również okazał się wyjątkowo użyteczny. Może w walce nie stanowił wielkiej różnicy, ale zdolność transportowania do celu i szeroka wiedza sprawiały, że po pani Vien był najistotniejszym elementem stada. Zniknięcie czy Młotnika czy Bolsy czy nowych nie wpłynęłoby na efektywność działania grupy, choćby w połowie tak doniośle jak gdyby stracili Dziobatego. Myśl ta może była bolesna dla dumy rosłego Adjuchasa, ale nie potrafił znaleźć racjonalnych argumentów, które by ją obaliły. Co prawda nieustanne przymilanie się przywódczyni przez Pustego było irytujące, jednak nie wystarczająco aby Fortalesa interweniował... No chyba, że w chwili wkurzenia gdy straci panowanie nad językiem, ale oby takiej nie było. Arrancarka, natomiast nie uległa znaczącej przemianie w charakterze, co nieraz odbijało się niekorzystnie na ich interesach... Pokarmowych w sensie. Martell, jednak nie zamierzał jej za to krytykować. Litość Vien z pewnością przyczyniła się do uratowania wielu istnień, w tym jego własnego. Musiał przyznać, że zastanawiało go co się w jej życiu stało, że była aż tak nietypowa. Zapytać, jednak głupio, więc milcząco akceptował jej decyzje, nawet gdy w danym momencie wydawały mu się nietrafione. W ten sposób dołączyli do nich Yaso, który Adjuchasowi przypadł do gustu niemal od razu (choć jego umiejętność sprawiała, że przechodziły mu ciarki po plecach brr!), a także Trita, którą lubił mniej jednocześnie uznając, że ta ze względu na swój charakter raczej zbyt długo nie pożyje. Chociaż los bywał przewrotny i może się zdarzy, iż ponownie z nich zadrwi i ta przetrwa dłużej niż mądry, dyplomatyczny Evro.

- Może to nie tylko kwestia siły? - Zaproponował Martell rozwiązanie zagwostki Bolsie, jednocześnie chcąc kolegę co nieco pocieszyć. - Pamiętasz tego Arrancara co go Pani Vien pokonała? Już jako Arrancar dostawał od niej baty w zamaskowanej formie, czyli przed przemianą niechybnie musiał być od nas słabszy. Z tego co zaś pamiętam Pani przy przemianie była też pod wpływem silnych emocji. Może o to chodzi, że tego nie da rady tak na sucho, ale trzeba też być pod wielkim bodźcem? - Wytłumaczył co miał na myśli i choć było w tym wiele gdybania to miał na myśli, że jakoś ugłaska Kangura. Ten robił się coraz bardziej zniecierpliwiony, a działanie pod wpływem impulsu mogło sprowadzić na nich zagładę. No i rzeczywiście zaproponował drogę do Los Nachos, wobec której Młotnik miał znaczne obiekcje.
- To byłoby cholernie ryzykowne. Słyszałem, że tam panuje wojna. Równie dobrze, zamiast przyjęcia jako sojusznika moglibyśmy zostać wzięci za wroga i odstrzeleni na "dzień dobry". - Stwierdził, choć on również chciałby zobaczyć Los Nachos na własne oczy, a nie w wizji Wybawiciela, a jeszcze bardziej pragnął zostać Arrancarem. Założenie Bolsy o tym, że są liczącą się siłą wydawało mu się naiwne. Okej, pani Vien zabiła przydupasa Espady, ale nikt z nich (chyba) nie wiedział jaką mocą dysponuje Espada i jak w jej porównywaniu wypada ich przywódczyni.
- Evro, wiesz coś na temat tej całej Espady? Najlepiej o położeniu ich możliwych miejsc przebywania poza Los Nachos. - Skierował swoje słowa do członka grupy posiadającego najszerszą gamę informacji. On zaś zamiast wejścia w strefę wojny wolał spotkać jednego Espadę jednocześnie oferując mu swoje usługi. To wciąż było ryzykowne, ale już znacznie mniej aniżeli wparowanie do Pałacu. Przynajmniej tak się mu wydawało.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-03, 14:18

Bolsa zastanowił się nad słowami towarzysza.
- To nie brzmi dobrze - stwierdził dobitnie. - Lubię cię, ale jak coś będzie cię zżerać to wątpię żebym dał radę zerwać maskę żeby tyłek ci uratować. Nie jestem tak... ludzki jak pani Vien.
Gdy Martell rozejrzał się za Evro, ten w niepokojący sposób znalazł się tuż obok.
- Nie jestem niestety specjalistą od Las Noches. Znam kilka imion espad, ale nie wiem gdzie mogą przebywać.
- Mógłbyś w końcu nauczyć się to poprawnie wymawiać - mruknął tymczasem Bolsa do Martella. - Chyba, że robisz to specjalnie. Nie wiem co to nachos, ale kojarzy mi się z czymś smacznym.
Tymczasem Evro uniósł ptasi łeb, zaklekotał dziobem i spojrzał okiem, w którym błyszczał fioletowy głód na towarzyszy adjuchasów.
- Znam kilka imion. Ale jedną z espad znam bardzo dobrze. Byłem członkiem stada Victora Nose gdy ten był jeszcze adjuchasem.
- Co? Czemu wcześniej o tym nie powiedziałeś - oburzył się Bolsa.
- Bo Victor nie jest sentymentalny i powołanie się na dawną znajomość nic by nam nie dało. - Zastanowił się. - Chociaż biorąc pod uwagę toczącą się wojnę mógłby przywitać panią Vien jako wartościowego sojusznika. Dla was to jednak może nic nie znaczyć. To Lord H potrafił przemieniać hollowy w adjuchasy, wątpię by espady również to mogły. Aczkolwiek wiem o innym sposobie dzięki któremu można zamienić się w adjuchasa.
Bolsa nie posiadał się z oburzenia. Walnął gniewnie ogonem o ziemię.
- Coo?! Czemu wcześniej o tym nie powiedziałeś!
Evro wzruszył chudymi ramionami.
- Bo szansa na zmianę w arrancara jest może jedna na milion. W Hueco Mundo jest kamień, który może cię zmienić, ale nie tylko w arrancara. Może cię zmienić w dowolny sposób. Wystarczy tylko go dotknąć. Byłem tam z Victorem i resztą naszego stada.
- I wtedy temu Victorowi poszczęściło się i zamienił się w arrancara? - Obok oburzenia u Bolsy pojawiło się zaciekawienie.
- Och nie. To byłoby dla Victora za duże ryzyko. Rzucił jedną z nas na kamień i chociaż przemieniło ją w arrancara, to chyba lepiej dla niej byłoby żeby roztrzaskała sobie czaszkę o kamień. Oj tak, nie było to przyjemne. Biedna Bellona zamieniła się w dygoczącą z bólu kupkę bladego ciała.

CZaras likes this post

Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-04, 11:29

Martell postanowił zażartować nieco z Bolsy dla poprawy humoru. Udał zamyślenie i stwierdził wyraźnie dla zgrywu.
- To może przestać wybierać najsłabszych przeciwników? Wtedy jest szansa, że duże emocje odczujesz gdy będziesz musiał ratować to co pod ogonem. - Powiedział, by po tym rozmowa została w dużej mierze zawładnięta przez Evro. Ten twierdził, że nie jest specjalistą od Las Noches (skoro on tak je nazwał to o zgrozo, chyba Młotnik tyle czasu żył w błędzie!), ale posiadane informacje i tak były bardzo przydatne... Choć niezbyt pozytywne.
- A którym jest numerkiem? - Zapytał gdy rozmawiali o ów Victorze. Wyglądało na to, że był to jegomość na tyle nieprzyjemny i skory do brutalnych poświęceń, których pani Vien by w życiu nie zaakceptowała. Zresztą Adjuchas, również nie bardzo miał na nie ochotę, opowieść o kamieniu i kupce ciała, aż nim wstrząsnęła. Straszny los.
- Mówiłeś, że znasz kilka imion. Masz może jakieś pogłoski, o którymś z Espad, którego charakter mógłby być dla nas korzystny i stawiałby szansę, że dogada się z panią Vien? - Zapytał drążąc temat. Dla niego nie była najistotniejsza moc. Na co im kolejny brutal, z którym prędzej czy później wejdą w stan konfliktu? Poprzednio się udało przeżyć, ale niekoniecznie da radę po raz kolejny. Zresztą on nadal zakładał, że ich głównym celem powinno być doprowadzenie do końca wojny i usytuowanie pani Vien na fotelu Espady, a nie podłączanie się pod któregokolwiek innego.

Z tego wiodły, jednak również dość pozytywne wnioski.
- Wygląda na to, że póki co nie ma co iść do Las Noches. - Powiedział po chwili zastanowienia. - Skoro Arrancarzy nie są w stanie nam pomóc, to ryzyko ładowania się w strefę wojny wydaje mi się totalnie niewarte świeczki. - Wygłosił to w jaki sposób rozumuje ich zaistniałą sytuację. Jak mieli wchodzić w tak niebezpieczne miejsce to wolałby, aby zrobili to jako grupka Arrancarów, a nie jedna, dość nieobliczalna Arrancar, na czele stada Pustych, których pewnie było w Hueco Mundo sporo.
- Jak dla mnie powinniśmy być cierpliwi i kontynuować to co robiliśmy do tej pory, bo nieźle działało. Polujemy dalej, zbieramy siłę, poszukujemy okazji. Mnie kamień, który daje mi iluzoryczną szansę na sukces nie interesuje. - Powiedział, choć zdawał sobie sprawę, że dalsze działania zależne były od decyzji Vien. Ta, jednak rzadko bywała tyranem, więc pewno będzie liczyła się z ich opinią.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-05, 13:56

- Że są mniejsi od twoich to nie znaczy od razu, że słabsi - odburknął Bolsa. - Wystarczy wspomnieć, jak ci dokopałem podczas naszej walki.
Martell pierwszy raz widział u towarzysza tak słaby humor. Dziwiło to tym bardziej, że byli świeżo po posiłku, a wtedy nawet biało-czarne-szare Hueco Mundo nabierało barw.
Evro dopisywał lepszy nastrój. Z nawet pewną lubością dzielił się z dwójką adjuchasów swoją wiedzą.
- Wydaje się, że czwarty espada byłby dobrym kandydatem na sojusznika. Szkoda więc, że jak głoszą wieści poległ on podczas walki już jakiś czas temu. Victor natomiast jest trzecim espadą i jeśli wierzyć pogłoskom dwa pierwsze numery powstały z Vasto Lorde.
Naburmuszony Bolsa odwrócił się do towarzyszy bokiem, nerwowo uderzając stojący w zasięgu ogona kwarcowy filar.
- Zgadzam się - oznajmił tymczasem Evro. - Las Noches jest zbyt niebezpiecznym miejscem, gdy nie ma tam nikogo kto utrzymywałby dyscyplinę.
- A ile jeszcze mamy czekać? - Bolsie nie spodobał się pomysł Martella. - Byliśmy już dziewięć razy z Soul society i za każdym razem najadaliśmy się do syta. Tutaj też nie próżnowaliśmy, a mimo tego nie czuję ani o włos bliżej do zostania arrancarem. - Spojrzał na Evro. - Może coś jeszcze ukrywasz, co?
Wroniasty pokręcił łbem.
- Nic więcej nie wiem o sposobach w jaki można zostać arrancarem. Ryzykowny kamień, Lord H i zjadanie tylu shinigami ile można. Martell ma pewno racje z emocjami, ale nam trudniej o nie. - Dotknął krawędzi dziury na piersi. - Ewentualnie zawsze możemy jeszcze spróbować urozmaić dietę i udać się do świata żywych. Tam nie tylko shinigami i ludzie dysponują wysokim reiatsu.
Bolsa pochwycił się z nadzieją tej propozycji.
- Martell. Ty przecież mówiłeś, że parę rady zdarzało ci się trafiać na ciekawe rzeczy u żywych. Może to jest to. Może jak zjemy jakiegoś quincy, albo tego tam... bounto? - Poszukał wzrokiem potwierdzenia Evro, który kiedyś wspomniał im o ludziach żywiących się duszami podobnie jak puści. - To pomoże nam zrobić wielki skok naprzód.

CZaras likes this post

Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-06, 18:55

Martell machnął łapą tylko. Nie zamierzał dalej kontynuować tej małej przepychanki słownej skoro jego kolega był w tak psim nastroju. Mogłoby się to źle skończyć, a on drugi raz z dodatkową dziurą w brzuchu biegać nie miał ochoty. Niezbyt to przyjemne.
- Niech to szlag. Ci tyle o ile przyzwoici zawsze w tym świecie kończą marnie. - Warknął niezadowolony z informacji, które przekazał im Evro. - Skąd Ty wogóle tyle wiesz? Jesteś Pustym od tysiąclecia? - Zapytał, acz w jego głosie nie było podejrzeń, które ostatnio cechowały Bolsę, raczej ciekawość i nutka podziwu. Też by chciał tyle wiedzieć, aczkolwiek wolałby aż tak długo nie chodzić w masce. Niezbyt to łaskawy żywot jak na jego gust. Tymczasem Kangur stawał się ze swoją niecierpliwością coraz bardziej natarczywy i dość wkurzający. Ciekawość Młotnika wzbudzili, natomiast Ci którzy niegdyś byli Vasto Lorde. Nie spotkał nigdy żadnego, podobno byli niesamowicie potężni. Jak absurdalną mocą musieli dysponować, więc w formie Arrancara? Coś zatrważającego.
- A wiesz coś może o tej dwójce? W końcu jak już się pod kogoś podpiąć to pod najgrubszą rybę. - Stwierdził udając tu pewną fachowość. Co prawda nadal wolałby, aby przede wszystkim trafił im się ktoś zgodny z charakterem ich stada, jednak jeśli nikogo takiego nie było to trzeba wybierać mniejsze zło.

Pomimo usilnych prób Fortalesy do zmiany tematu ten wciąż podążał w stronę podsycania niecierpliwości Bolsy. Martell, natomiast nie był w żadnym stopniu dyplomatą, więc nie owijając w bawełnę stwierdził:
- Nie lubię polować w Świecie Żywych, byłem tam kilka razy i nigdy nic dobrego mnie nie spotkało. - Tu przypomniał sobie umierającego Foscora na początku jego zamaskowanej ścieżki, a także nieudany interes z dziewczyną od niewidzialnego więzienia, a także walkę z Shinigami, która jedynie cudem nie pozbawiła go życia, przez co musiał rzucić się na towarzysza w obrzydliwy i zdradziecki sposób, co do teraz go brzydziło. Kiepskie wspomnienia. - Ten świat jest chaotyczny i pełen czubków. O dobre jedzenie tam ciężko, a wrogowie trudni kryją się w tłumie. Co więcej mam jakiś eee... Defekt. Przez niego nawet pozbawieni jakiejkolwiek energii są w stanie tyle o ile mnie dostrzec. Przez to wróg zawsze znajdzie mnie pierwszy, bo wystarczy, że podąża za krzykiem dzierlatek. - Tu westchnął ciężko, choć w sumie mogło być gorzej. I tak pośród trzech światów ten darzył najmniejszą sympatią, więc i bez tej półprzezroczystości zbyt często raczej by w Świecie Żywych nie witał. Skoro, jednak Bolsa był tak negatywnie nastawiony do dalszej, cierpliwej pracy to Młotnik postanowił wyjąć swojego asa w rękawie, o którym wolał nie wspominać, bo oznacza podjęcie bardzo dużego ryzyka.
- Ale jeśli chodzi o urozmaicenie diety to mam inny pomysł. W końcu co może lepiej pomóc w zostaniu Arrancarem, niż zjedzenie, któregoś z nich? - Tu spojrzał po rozmówcach ciekaw będąc czy wzbudzi w nich zainteresowanie. Jeśli tak było to jego maska wykrzywiła się w dość szpetnym uśmiechu odsłaniając jeszcze większą część i tak kiepsko zakrytego uzębienia. Nie trzymając za wiele w niepewności kontynuował - W końcu znamy miejsce, w które piąty Espada wysyłał swojego parobka, aby kompletował jego armie. Po sposobie w jakim nas traktowali nie sądzę, aby po utracie jednego podkomendnego zarzucił pomysł werbunku, aby opłakiwać poległego towarzysza. Bardziej prawdopodobne, że wybrał innego i posłał w tym samym celu. Szczególnie, że zamiast zwiększyć liczebność swych popleczników to jednego stracił. Możemy się tam udać z powrotem i na niego zapolować. - Przedstawił swój pomysł. Oczywiście było tu sporo "gdybania", ale tak naprawdę nie wiedzieli niczego pewnego. Udając się do Świata Żywych również musieli postawić masę wątpliwych tez. Tutaj znali chociaż jakiś punkt, który mógł być początkiem tropu ich potencjalnej ofiary. Zapolowanie na Arrancara było ogromnym ryzykiem, ale zawsze bezpieczniej było uderzyć na jednego, aniżeli ruszyć do Las Noches gdzie mogło być ich wielu.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-07, 12:43

- Góra od stulecia - odparł Evro od niechcenia.
Bolsa spojrzał na to sceptycznie.
- I tyle lat udało ci się przetrwać?
Wroniasty postukał szponem o czaszkę.
- Wystarczy być ostrożnym. I nie przestawać myśleć, to najważniejsze. Do tego nie tracić zimnej krwi, co... czasami mi się zdarzało, gdy zbytnio pochłonęły mnie przyjemności tego świata. - Zaklekotał. - Nie mniej pomogło mi to, że potrafię obyć się długo bez pożywienia, co okazało się szczególnie pomocne po tym jak osiągnąłem formę adjuchasa.
- Ja nie mam ochoty czekać stówy żeby w końcu zostać arrancarem. - Bolsa wydawał się wręcz przerażony tą myślą.
- Z kolei ja nie odczuwam, aż takiej potrzeby do zmiany formy. Odpowiadając zaś na twoje pytanie - zwrócił się do Martella. - To rzeczywiście primera i secunda espada z opowieści wydają się całkiem sympatyczni, ale słyszałem też, że mieli jakiegoś rodzaju kłopoty, które wyłączyły ich z wojny.

Fortalesa zgasił entuzjazm Bolsy swoją negatywną opinią o świecie żywych by zaraz potem rozniecić go na nowo, gdy zaproponował zjedzenie arrancara. Natychmiast spojrzał potem na Evro w bezgłośnej prośbie o zaopiniowanie pomysłu.
- Nie przypominam sobie historii o pustym pożerającym arrancara, ale warto byłoby spróbować. Pytanie tylko jaką pewność mamy znaleźć jakiegoś tam gdzie chcecie go szukać?
Bolsa popukał się po głowie.
- No właśnie... też nie możemy być pewni, że kolejny arrancar będzie czatować tam gdzie tamten ostatni. Pewnie tam się kręcili zaraz potem jak pani Vien załatwiła tamtego gnojka. Ale też trochę czasu już minęło.
- W lesie czasami chodzą arrancary.
Odezwała się Tritia, która zagrzebana w piasku musiała przysłuchiwać się ich rozmowie. Teraz wynurzyła z niego jaszczurczy łeb (chociaż kiedyś Evro stwierdził, że nie jest jaszczurką tylko traszką).
- Ale tych staraliśmy się dotąd unikać - stwierdził Evro.
- To może przestaniemy to robić? - zaproponował Bolsa i jak zwykle w takich sytuacjach najpierw szukał poparcia u Martela.

CZaras likes this post

Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-08, 13:25

Martell podzielał negatywne emocje Bolsy na samą myśl o noszeniu maski przez cały wiek. Nawet jeśli Evro nie uważał tego za niefortunne to i tak Młotnik, aż się wzdrygnął. Był to jeden z tych względów, pod którymi zupełnie Dziobatego nie rozumiał. Chociaż może to przez przyzwyczajenie? Gdy już jesteś "kimś" przez tak długi czas to znajdujesz jakieś tego zalety, nawet trochę na siłę, wmawiając je sobie, tak po prostu, aby przetrwać, zachować wole istnienia. Bezcelowe pożeranie, bez żadnego światełka w tunelu, luki zapełniającej dziurę w klatce piersiowej wydawało się Adjuchasowi w dalszej perspektywie niemożliwe. Nadeszła słodko-kwaśna informacja. Dwie największe szychy wśród Arrancarów były pozytywnymi istotami, z którymi być może stado Vien by się dogadało. Jednocześnie, jednak coś ich z tej wojny wykluczyło. Cholera wie co.
- A zatem myślę, że w dalszej perspektywie naszym celem powinno być dowiedzenie się jak najwięcej o dwóch pierwszych numerach, a najlepiej odnalezienie ich i uzyskanie informacji czemu zostali usunięci z frontów wojny. - Wydał swoją opinię.

Pomysł zapolowania na Arrancara zdaje się, że przypadł do gustu pozostałym członkom stada. Było w tym może i trochę szaleństwa, ale Fortalesa naprawdę wolał zaatakować potężnych Pustych, którzy zerwali maskę, niż udawać się do Świata Żywych. Jego chaotyczność napawała Hollowa niechęcią, a może nawet strachem? Kto to tam wie. Czasem emocje nie jest tak łatwo nazwać. Towarzysze dostrzegli, jednak wady jego planu i Martell nie mógł odmówić im racji. Sam dostrzegał wiele "gdyby" koniecznych do jego realizacji. Mimo tego zamierzał go bronić.
- Zgadzam się, że obecność Arrancara w tym samym miejscu jest niepewna. Ja, jednak w tym, że minęło sporo czasu upatruje szansy. Wiecie, że Espada pomyślał sobie "dobra, nic się nie działo tyle czasu, więc jest bezpiecznie, można wrócić do sprawdzonego miejsca". - Powiedział przedstawiając swój punkt widzenia. Nadal widział, że to nieco naiwne, ale potem przedstawił argument, który jego osobiście najbardziej przekonywał - Wiem, że to wciąż nikłe przesłanki, ale tak naprawdę to jedyny trop jaki mamy. Choć niepewny to wciąż wydaje mi się pewniejszy, niż chodzenie po omacku po Lesie Menosów. Szczególnie, że gdyby tamto miejsce okazało się puste zawsze możemy skoczyć na szybki posiłek do Soul Society, a potem Evro sprawnie przeniesie nas do Lasu i tutaj zaczniemy poszukiwania. - Powiedział uznając, że jedyne co mogą stracić to trochę czasu. Tego zaś mieli obecnie całkiem sporo, przecież niedawno solidnie się najedli, także nim zacznie doskwierać im głód trochę minie.
- Tego co bardziej się obawiam to to, że potencjalnie zabilibyśmy drugiego Arrancara tego samego Espady. Moglibyśmy zyskać sobie w nim zajadłego wroga. - Rzekł drapiąc się po głowie z wątpliwościami. Szczerze mówiąc miał nadzieje, że póki nie zerwie maski to nie włączy się w tę wojnę i nie będzie obierał stron, dzięki czemu jako Arrancar będzie miał pewną swobodę. Coś na kształt czystej karty. Ten plan to przekreślał.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-14, 15:55

- Tak. Informacja zawsze jest cenną walutą. Nawet w Hueco Mundo. - Evro spojrzał na Martella z pewnym szacunkiem, jakby nie spodziewał się po młotniku podobnych pomysłów.
- Trochę te sprawdzone miejsce naruszyliśmy - rzekł Bolsa wchodząc w kolizję z zamierzeniami Martella. - Ja sądzę jednak, że lepiej byłoby się pokręcić po lesie. Musisz go dobrze znać jeśli żyjesz tak długo jak twierdzisz.
- Owszem - odparł zagadnięty Evro. - Wiem w którą stronę podążać by dotrzeć do terenów rozciągających się tuż pod samym Las Noches. Chciałbym tu jednak wspomnieć o jednym poważnym problemie. Powiedzmy, że uda nam się znaleźć arrancara i go pokonać, ale jak się nim podzielimy? Jest nas piątka, więc zjedzenie pojedynczej kończyny mogłoby nie przynieść ze sobą zbytniego efektu.
Bolsa szybko znalazł odpowiedź na to pytanie.
- Powinni zjeść go ci którym najbliżej do zostania arrancarem, to jest Martell i ja. Yaso jest tylko gilianem, Trita jest od nas słabsza, a tobie chyba nie śpieszy się do zrzucenia maski.
Trita syknęła gniewnie.
- Niesprawiedliwie! Pani Vien zawsze po równo dzieli pożywienie. Czemu miałoby być teraz inaczej?

CZaras likes this post

Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-15, 11:53

Martell nie skomentował zaskoczenia, które spostrzegł u Evra. Uznał, że nie ma co tego roztrząsać, lepiej będzie gdy nie okażę po sobie, że je spostrzegł. Nie było co się mu dziwić, wszak Młotnik na co dzień był istotą dość prostolinijną, a nieraz nawet gburowatą. Co do wagi informacji się zgadzał, a jakże by miał tego nie robić? Wcześniej Cascara, a teraz Evro pokazywali Adjuchasowi raz za razem jak wiele w życiu Pustego ułatwia posiadanie szerokiej wiedzy na różnorakie tematy.
- No cóż, zawsze możemy zagłosować albo przedstawić oba pomysły Pani Vien i niech ona rozsądzi. - Zaproponował rozwiązanie sporu. Sam nadal uważał, że wypad do miejsca spotkań z okrutnym Arrancarem jest lepszym pomysłem. Stwarza jakąś tam szansę na spotkania pojedynczego przydupasa Pana Espady, a gdyby tak się nie stało to dzięki Evro nie stracą nic poza kawałkiem czasu na drogę do tego miejsca. Mogą, bowiem przenieść się do Soul Society, tam zjeść co nieco, a potem ten Gargantą przeniesie ich do Lasu Menosów, gdzie z kolei sprawdzą drugą opcję. Tu Dziobaty okazał się znowu pomocny. Potrafił wejść do podziemi pod Las Noches. To, jednak budziło u Fortalesy pewne obawy.
- Czy walka w takim miejscu nie ściągnie nam na głowę kolejnych Arrancarów? Więcej niż jeden może oznaczać dla nas pewną śmierć. - Wyraził na głos swoje wątpliwości. Wolałby, aby śmiały plan nie sprawił, że z myśliwych staną się zwierzyną. Potem przyszła kwestia podziału łupów. Pomysł Bolsy był dla Martella korzystniejszy, ale dla stada nie, do tego niezbyt sprawiedliwy, więc Młotnik ponownie musiał się z Kangurem nie zgodzić.
- Myślę, że Trita ma racje. W naszym interesie jest, abyśmy wszyscy rośli w siłę. Sam nie uważam, żeby to był jakiś wielki problem. Skoro Arrancarzy są tak potężni, że całą grupą będziemy musieli się postarać, żeby jednego utłuc, to wydaje mi się, że nawet jedna piąta takiego mocarza będzie smacznym i przyspieszającym nasz rozwój kąskiem. Poza tym zawsze będziemy mogli po drobnej przerwie zapolować na kolejnego. - Powiedział starając się być w tym co mówi dyplomatyczny. Nie znał się na tym właściwie wogóle, ale próbował to przedstawić tak, aby wilk był syty, a owca pozostała cała. Dla pozostawienia ich stada w tym składzie osobowym i w dobrych nastrojach ważnym było, aby pokazać Bolsie, że zmierzają w odpowiednim kierunku, jakoś odnawiając zasoby cierpliwości Kangura. Fortalesa nie wiedział tylko czy to właśnie on jest najwłaściwszą osobą do tego zadania.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-16, 13:37

- Takie ryzyko oczywiście istnieje - zgodził się Evro. - Ale w stanie wojennym, gdy siły poszczególnych espad są mocno rozproszone mamy większe szanse na uchwycenie pojedynczego arrancara.
Martell chyba odkrywał w sobie nowe talenty, bo Bolsa może niezbyt chętnie, ale dał się przekonać by nie robić problemu z ewentualnym podziałem zdobyczy.
- Niech będzie. Zresztą i tak pani Vien tak samo chciałaby by każdy otrzymał swoją część po równo. Jeśli zaś chodziło o ich przywódczynię, to właśnie powstała i podeszła zainteresowana tym o czym dyskutują. Evro z właściwą sobie służalczością przestawił ich plan, na co arrancarka ujęła kształtny podbródek pomiędzy dwa białe palce. Przy tym częstym dla siebie geście środkowy palec napierał na dolną wargę.
- Jeśli tego właśnie pragniecie. - Nie wydawała się szczególnie przekonana do pomysłu polowania na arrancary, ale chyba nie chciała czynić im zawodu. - Cóż, możemy więc udać się do miejsca, w którym zerwałam maskę, a jeśli niczego tam nie znajdziemy Evro poprowadzi nas głębiej w las. Czy wszystkim to odpowiada?
Adjuchasi nie składali zastrzeżeń, a wciąż śpiący gillian póki co wstrzymywał się od głosu.

CZaras likes this post

Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-17, 22:00

Może i Martell wyjdzie na tchórza, ale wolałby nie stawiać swoje życia na szali za założenie, że akurat pod stolicą Arrancarów nie będzie więcej niż jednego z nich, albo że żaden się nie zorientuje o walce jego pobratymca. Po przykładzie starcia Vien z jednym z nich wiedzieli jak hałaśliwe jest to wydarzenie, więc coś takiego nawet w stanie wojny domowej wydawało mu się mocno naiwnym. Przynajmniej udało mu się przekonać Bolsę do demokratycznego rozdziału pożywienia. W sumie miał rację, Młotnik nawet nie musiał mu tego wykładać, później i tak ich przywódczyni wybiłaby z głowy Kangurowi niesprawiedliwy podział. No, ale Adjuchas i tak czuł satysfakcję, że to jemu się ta sztuka udała. Może nie był w te klocki tak fatalny jak mu się wydawało. Potem było jeszcze lepiej, bo okazało się, że Vien popiera jego pomysł udania się w miejsce spotkania z sługusem Espady. Ledwie się powstrzymał od napawania się tym małym triumfem. Pomyślał, bowiem że gdyby teraz się nabijał, a okazałoby się to fałszywym tropem to wyszedłby na jeszcze większego durnia.
- Mnie odpowiada. - Odpowiedział, po tym od razu, jednak zadał pytanie - Pani jako jedyna z nas dałaś radę zerwać maskę. Masz może pomysł czemu Tobie się udało, a my wydajemy się temu równie odlegli co rok temu? - Zapytał uznając, że opinia kogoś kto ma w doświadczeniu taki manewr może być cenna.

Gdy ich niegdyś skrzydlata szefowa odpowiedziała on nadal nie wstawał. Chciał jeszcze jedną rzecz omówić.
- Nim wyruszymy chciałbym coś poruszyć. Skoro planujemy zapolować na tak grubą zwierzynę myślę, że powinniśmy bardziej uporządkować nas sposób walki jako grupy. - Powiedział, a jeżeli zdobył uwagę to kontynuował. - Mam na myśli strategię, a właściwie na początek formację. Zaproponuje co wymyśliłem. Na przedzie takowej byłbym ja. Wśród Pustych jestem najtwardszy, więc najmniejsza szansa, że pierwsze uderzenie posłałoby mnie na tamten świat. Poza tym moje ataki są silne, ale dość powolne, nadają się więc na pierwszy ogień, destabilizujący wroga. - Tu palcem wskazującym na piasku zaznaczył kropkę, a następnie za nią, po jej lewej i prawej stronie narysował dwie kolejne, cały czas mówiąc - Za mną w odległości paru metrów znajdowaliby się Bolsa i Trita. Jesteście bardzo dynamiczni, więc możecie szybko się przemieszczać między tyłem, a przodem formacji. Wasze uderzenia mogą uzupełniać moje powolne, a także łapać na wykroku przeciwnika, który hipotetycznie może uniknąć mojego, pierwszego ciosu. Co więcej dzięki swej prędkości możecie ubezpieczać mnie, w razie gdyby ktoś wykorzystał, że jestem raczej powolny. Co więcej Trita może na "dzień dobry" podpalić, któregoś z przeciwników, który teoretycznie skupi się na mnie, jako najbliższym. - Następnie za poprzednimi kropkami po lewej oraz prawej, na kształt klina namalował jeszcze dwie - Z tyłu formacji zaplanowałem miejsce dla Yaso i Evra. Wy walkę w zwarciu lubicie najmniej, a tam będziecie na nią narażeni najmniej, skutecznie będziecie mogli zaś nas wspierać swoimi zdolnościami czy atakiem z zaskoczenia, w którym lubuje się Evro. - Następnie całą formację otoczył kółkiem dalej opowiadając - Pani Vien byłaby tu wolnym elektronem. Jest z nas wyraźnie najpotężniejsza w związku z czym przemieszczałaby się tam gdzie uważa za słuszne, łatała dziury, gasiła pożary, słowem robiła co umie, abyśmy wygrali. Co myślicie? - Tu skończył swoje pokazy artystyczne, a także wywód i spojrzał po słuchaczach, by spróbować ocenić co sądzą na ten temat nim jeszcze otworzą usta, dzioby czy szczęki.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-18, 13:06

- Gdy zrywałam maskę. - Vien zastanowiła się przez moment. - Gdy ją zrywałam wasze życia były mi ważniejsze od mego własnego. W tamtej chwili byłam wstanie zrobić wszystko by uratować was przed arrancarem. To był impuls, coś co musiałam zrobić.
- Nasza pani. - Evro skłonił głowę przed arrancarką. - Myśli bardziej o nas niż o sobie samej. Bolsa spojrzał z ukosa na wroniastego, ale nie skomentował jego kolejnej próby wazelinowana.
Potem Martell zaczął wystawiać swój plan. Trita wygrzebała się i podpełzła bliżej by zobaczyć co tam na piasku maluje. Yaso nadal spał, ale reszta przysłuchiwała się planowi Fortalesy, który odczuwał dziwną satysfakcję z konstruowania i przedstawiania strategii działania. Wręcz poruszyło to w nim dawno milczącą strunę. Odniósł wrażenie, że w dalekiej przeszłości niejednokrotnie przemawiał już w podobnym charakterze.
Gdy zaś skończył pani Vien poklepała go po ramieniu.
- Doskonale, Martell. Myślę, że zastosujemy się do twojego planu - rzekła zadowolona z jego mowy i spojrzała po innych.
Trita spoglądała jeszcze na piaskowy malunek jakby próbując dojrzeć w nim ukryte znaczenie, natomiast Evro skinął z aprobatą głową, a Bolsa mruczał odrobinę skonfundowany, że też jego towarzysz sam mógł skonstruować taki pomysł.

[ + 1 Inteligencja, psychika ]

CZaras likes this post

Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-19, 21:13

Martell pokiwał fachowo głową.
- Czyli z tymi emocjami miałem chyba coś racji. - Stwierdził po wyznaniu Pani Vien oraz słowach Evra. Był z siebie dumny, że jego wypowiedź była bardziej merytoryczna niż wazeliniarstwo Dziobatego. Po tym przeszedł do swej wymyślonej formacji. Udało mu się kupić nią zainteresowanie znacznej większości zespołu oraz pochwałę Arrancarki. To, że Yaso nie usłyszał nie wadziło mu. Do miejsca zerwania maski przez ich przywódczynię trochę pewno trzeba było przejść, więc po drodze go z założeniami zaznajomią. Zresztą nawet w tak demokratycznym stadzie jako Gilian miał on najmniej do powiedzenia. Bardziej Adjuchasa martwiło to jak jego towarzysze się dopasują do taktyki i spełnią jej wymagania. Żadna strategia nie była dobra gdy zespół ją źle realizował. Tu najbardziej obawiał się o Tritę, która wciąż gapiła się na symbole na piachu jakby niewiele z nich rozumiała. W związku z tym Młotnik dodał zaraz po tym gdy zapadła cisza i zapoznał się z reakcjami towarzyszy:
- Gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości co ma robić albo miał pomysły jak to udoskonalić to z chęcią porozmawiam jeszcze po drodze na ten temat. - Choć miał wątpliwości czy akurat Traszka nie poczułaby urażonej dumy podchodząc i rozmawiając o założeniach. Okaże się po drodze. Fortalesa był przy tym nieco zamyślony. To uczucie, które go nawiedziło gdy przemawiał wzbudziło jego zainteresowanie, jakby już coś takiego wcześniej robił. W życiu, przed życiem. Po raz kolejny już zastanawiał się co robił i kim był nim przywdział te maskę. Może był jakimś żołnierzem? Albo wodzem rozbójników tudzież bandytów? To by tłumaczyło czym sobie przeskrobał, że teraz ma dziurę w klatce piersiowej wyrytą na stałe. Ostatecznie miał, jednak nadzieję, że nie był zwykłym zbirem.
- Zastanawialiście się kiedyś kim byliście przed tym jak zostaliście Pustym? - Przełożył swoje dywagacje na resztę grupy będąc ciekawym czy oni też miewali podobne przemyślenia.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2021-08-23, 13:25

Vien poszła obudzić Yaso stając na palcach by poklepać go najwyżej jak mogła. Czerwone ogniki po chwili zapaliły się w oczodołach gilliana, który następnie ziewnął szeroko. Arrancarka wytłumaczyła ich plan, podczas gdy adjuchasy zbierały się do drogi.
Podczas tej pytanie Martella nie zainteresowało nikogo szczególnie. Bolsa oświadczył, że woli nie pamiętać tego kim był, bo jeszcze mógłby się srogo rozczarować. Yaso zachichotał tylko, Trita zachowała milczenie, a Evro filozofował przez chwilę, że poznanie przeszłości setki jaźni, z których powstali jako adjuchasy mogłoby być ciekawe, acz bardziej niż tym interesuje go teraźniejszość i przyszłość. Natomiast pani Vien słysząc pytanie zrobiła tylko strapioną minę i schyliła głowę.
Przemierzali Las menosów zbliżając się powoli ku wyjściu na powierzchnię. Nie było w pobliżu siły, która mogłaby zagrozić stadu tak potężnemu, więc posuwali się naprzód nie napotykając przeszkód.

https://bleach.forumpolish.com/t259p450-zachodnia-pustynia
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2024-02-04, 14:11

Martell Fortalesa

- Oho, całkiem nieźle companero. Prawie w nas trafiłeś.
Nie była to do końca prawda, bo co prawda znalazł się w lesie menosów, ale w pierwszej chwili nie widział swoich towarzyszy. Dotarli jednak do niego szybko, więc o wiele się z gargantą nie przestrzelił. Jak się okazało jego towarzysze świetnie radzili sobie z wypełnieniem polecenia Numeriego, bo podczas krótkiej nieobecności Martella już udało im się odnaleźć adjuchasa, a dokładniej rzecz ujmując - adjuchaskę. Nazywała się Gilga i była trzy i półmetrową chudą potworą o purpurowej skórze. Dziurę miała w brzuchu, a podłużna trójkątna maska przypominała gadzią czaszkę.
- Nie do końca wam ufam, ale wolę iść z wami niż błąkać się tutaj. To miejsce nie jest bezpieczne - syknęła. - Czy były gorsze czasy dla uczciwych pustych? Nie wydaje mi się! Do czego to doszło żeby quincy panoszyli się po naszym lesie. Gdzie są siły Las Noches? Czyż sami nie obwołali się władcami Hueco Mundo? W takim wypadku powinni nas bronić!
Pelo zachichotał w odpowiedzi.
- Hehe, głupia głupia. Czy kiedykolwiek arrancarzy nas przed czymś bronili? To tak nigdy nie działało. My walczymy tu o przetrwanie by stać się silniejszym, a gdy to się stanie może, mówię może, Las Noches zwróci na nas uwagę. Ale Lorda H już nie ma i espady prawie też już nie ma. Nie dadzą nam szansy na przemianę w arrancary, ale patrz tylko! - Zahaczył kciukiem o górny rząd zębów maski i pociągnął w górę ukazując trochę więcej ludzkiego ciała. - Nie potrzebujemy już Lorda, oj nie, mamy coś znacznie lepszego. - Zaśmiał się. - Mamy boga! Ha! Nigdy bym nie pomyślał, że są jacyś, a już na pewno nie w Hueco Mundo. Ale jednak jest Numeri-sama i to on dał mi moc i co najważniejsze uwolnił mnie od głodu, hehe. W końcu! Tak w końcu nie muszę się martwić, że nie pożrę na czas innego adjuchasa i stanę się na powrót wielkim głupim gillianem. Zobaczysz Gilga! Będziesz jeszcze wychwalać dzień, w którym cię znaleźliśmy.
Rino nie przerywał Pelo, bo i jego przemowa osiągnęła pozytywny efekt. Gilga spoglądała na niego zafascynowana zapominając o marudzeniu, jej wątpliwości znikały, a wąsaty arrancar wykorzystał okazję by szepnąć do Martella.
- Jak poszły rozmowy?
Vicente zerknął na ich dwójkę, ale zaraz powrócił spojrzeniem do adjuchasów. Uśmiechał się, chyba i jemu spodobała się przemowa Pelo.

CZaras likes this post

Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2024-02-05, 20:08

Martell nie skomentował już słów kapitana. Shinigami zawsze zadzierali nosa patrząc na Pustych z góry, oceniając ich jakby wszystko o nich wiedzieli. Głupie, zadufane kmioty. Dalej było korzystniej. Trafił całkiem nieźle z Gargantą, bo szybko odnalazł towarzyszy. Ci jak się okazało w czasie jego rozmowy już znaleźli jedną teoretycznie zainteresowaną Adjuchaskę.
- Powoli się wprawiam. - Skomentował komplement ze strony Rino. To było konieczne, aby opanował precyzyjne posługiwanie się Gargantą, zwłaszcza gdy zamierzał realizować dalsze plany w trzech światach, które już nie tylko wymagały destrukcyjnej siły, lecz również subtelności. Nie mógł być pewien czy Vien rzeczywiście ma się dobrze, lecz jednak musiał dopuszczać do siebie, że ten scenariusz mógł zaistnieć. Gdyby zadziałał na łapu capu mógłby przyczynić się do, tego że ten dobrostan się skończy. Nie chciał zaś przyczynić się do jej dalszego cierpienia, więc przed podjęciem kolejnego ruchu musiał dobrze go przemyśleć.

Przemowa Pelo średnio przypadła mu do gustu była taka hmmm... Fanatyczna. Wyglądała, jednak na szczerą, bezpośrednią, a przede wszystkim skuteczną. Odpowiadała też na część pytań Arrancara. Dokonując częściowej przemiany Numeri pozbawił głodu tego Pustego, więc była to niewątpliwie kusząca zaleta. Zakończył też jego zależność od posiłków co stanowiło blokadę w progresie/regresie w połączeniu z polowaniami. Interesujące informacje. Ostatecznie Fortalesa zdecydował się nic nie dodawać do przemowy białowłosego, skoro ta działała to również zbierając głos mógłby tylko napsuć.
- Nie najgorzej, w końcu stoję tu w nienaruszonym stanie. - Odpowiedział Rino również szeptem. W końcu zakładali, że równie dobrze może to być pułapka - Ale też nie jestem do końca usatysfakcjonowany. - Przyznał szczerze. Po tym odchrząknął i zapytał:
- A jak tutaj? Były jakieś kłopoty?
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2024-02-06, 15:35

- Póki co mamy szczęście. Znaleźliśmy nową companero i ani jednego enemigo. Oby reszta naszej małej eskapady okazała się równie fortunna.
Później okazały się to pobożne życzenia gdyż w tym wypadzie oprócz Gilgy znaleźli tylko parę słabowitych osobników, którzy byli od krok by rzucić się sobie do gardeł, gdyż głód pomału przejmował nad nimi kontrolę. Ten popęd pustych znikał jednak po przyjęciu wyjątkowego błogosławieństwa Numeriego.



https://bleach.forumpolish.com/t2522p120-swiatynia-glodu#77341
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2024-04-02, 20:06

CZaras aka Fortalesa Martell

Martell zeszedł do świata rządzonego przez olbrzymie kwarcowe filary dźwigające monumentalny skalny sufit lasu menosów. Z oddali dochodziły ryki menos grande. Brzmiało to jednak jak typowe porykiwania tych olbrzymów nieznamionujące gorączki walki. Martell nie widział ani adjuchasów, ani arrancarów. Przynajmniej nie w pierwszej chwili, bo ledwo zdążył się rozejrzeć, a usłyszał za sobą sonido.
- Ktoś ty? - Kobiecy głos domagał się odpowiedzi.
Była niewysoka, tylko pół głowy wyższa od Martella. Fioletowe włosy o postrzępionych końcówkach sięgały ramion, a z boku głowy znajdował się przypominający kościaną ozdobę fragment maski. Miała spory biust, jak na dość drobną posturę, ale nie to najbardziej przyciągało uwagę Fortalesy, a niewielki tatuaż pod lewym okiem przedstawiający cyfrę pięć.
Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2024-04-03, 20:14

Czy to fart, czy Martell zyskiwał wprawy w dyplomacji to trudno powiedzieć. Fakt był jednak taki, że poczuł sporo satysfakcji, że udało mu się tak przemówić, aby poszczególne osoby zrobiły to czego oczekiwał. Zwłaszcza dotyczyło to upierdliwego Vicente, który okazał się w swych słowach dość cóż... Egoistyczny. Nieistotne. Czy z tego wszystkiego wyniknie coś dobrego, to już czas pokaże. Krasnal zaś nie marnował czasu na napawanie się krasomówczym sukcesem i pognał w stronę Lasu Menosów. W okolicy nikogo nie dostrzegł, więc wbiegł do środka.

Jak się okazało nieukrywanie Reiatsu było niezłym pomysłem, bo nim dostrzegł Arrancarke ta namierzyła jego i oszczędziła mu poszukiwań. Fortalesa odwrócił się w jej kierunku. Numer 5, cholera. To pewnie też poza jego zasięgiem. Jakoś tak nieszczęśliwie się składało, że od kiedy zerwał maskę znajdował sobie samych przepotężnych, a przynajmniej bardzo problematycznych rozmówców. Nie wydawała się też być zbyt sympatyczna ani wychowana. Wszak gdy się kogoś prosi o imię samemu się powinno zdradzić swoje. Pomimo kiepskiego pierwszego wrażenia Młotnik postanowił puścić to pomimo uszu i ukłonił się.
- Nazywam się Fortalesa Martell. Jestem stosunkowo świeżym Arrancarem. - Powiedział zgodnie z prawdą. Nie zamierzał kłamać, przynajmniej nie póki co. No może nieco przeinaczać fakty. - Gdy zwiadowca zawiadomił mnie, że w okolicy wejścia do Lasu Menosów znajduje się Espada pognałem na złamanie karku na spotkanie z Tobą. - Rzekł i choć na samą myśl nazwania Corvusa swoim zwiadowcom chciało mu się śmiać to postanowił skorzystać z tej figury retorycznej. Krasnal pomyślał, że w ten sposób wypada bardziej profesjonalnie, a przy tym podkreślało to, że to on wcześniej wiedział o obecności pani numer pięć, niż ona o jego. Spoglądał z ciekawością na kobietę będąc zainteresowanym jej reakcją. Czy ta będzie spokojna, wyrachowana czy też może bardziej wybuchowa. Rozważał sojusz z jej grupą, więc im więcej się dowie, nawet z mowy ciała tym lepiej dla nich.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2024-04-04, 19:28

Twardy wzrok espady lustrował surowo Martella. Zmarszczone brwi i zaciśnięte usta nie wskazywały na przyjazną postawę. Szorstki głos podobnie.
- Jesteś fraccion Victora?
Nie uznała za stosowne by się przedstawić. Zmniejszyła za to dystans. Nagłym krokiem sonido skróciła dystans do zaledwie metra. Fortalesa powstrzymał wzdrygnięcie.
- Czy udało mu się dostać do skarbca lorda? Tak cię stworzył? I co to za zwiadowca? Kolejny z jego arrancarów? - Zasypała Martella pytaniami i to napastliwym tonem domagającym się odpowiedzi. Chociaż espada była niewielka posturą, to jej obecność wywoływała przytłaczające wrażenie.

CZaras likes this post

Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2024-04-05, 22:10

Na potwierdzenie słów, które miały dopiero paść wykonał gest otwartą dłonią:
- Spokojnie, spokojnie. - Choć po chwili zdał sobie sprawę, że akurat większych emocji to w głosie kobiety nie słyszał - Ani ja ani mój kolega nie jesteśmy Fraccion trzeciego Espady. Zresztą, nie jesteśmy związani z żadnym przedstawicielem dziesiątki. - Powiedział mając nadzieje, że pod wpływem tej informacji ta choć trochę zluzuje pośladki, bo Martell odnosił wrażenie, że obecnie mogła nimi rozłupywać orzechy. Następnie wskazał na siebie kciukiem i dodał:
- A i mnie nikt nie "stworzył". Sam zerwałem swoją maskę. - Była tu oczywiście pewna nieścisłość w kontekście pomocy Numeriego, ale uznał za stosowne się nią nie dzielić. Temat skarbca był zastanawiający. Czy tam kryła się tajemnica zdolności tworzenia nowych Arrancarów? Pozwoliłoby to uniknąć uzależnienia od Zokumena, a to byłoby bardzo komfortowe. Póki co, jednak Krasnal postanowił podjąć starania, aby zmienić nieco tok tej rozmowy, aby mniej przypominała przesłuchanie. Ku temu samemu zadał pytanie:
- Co robisz w Lesie Menosów? Polujesz na Quincy? - Zapytał z ciekawością.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2024-04-06, 20:07

Espada pociągnęła nosem, jakby zmysłem powonienia próbowała wyczuć czy Martell nie kłamie. Chyba pozytywnie przeszedł weryfikacje, bo kobieta nie wybuchła złością czy agresją. Nadal pozostawała jednak w stosunku do niego podejrzliwa.
- Nie wyczuwam od ciebie fałszu... ale wyjaśnij w takim razie skąd masz na sobie uniform Las Noches, skoro jak twierdzisz nie jesteś fraccion.
Zaczęła obchodzić Fortalesę by przyjrzeć się jego plecom. Usłyszał zirytowany pomruk.
- To hańba dla Las Noches, że pozwalamy niszczycielom najeżdżać las i bezkarnie zabijać naszych współbraci. A ty? Czego tu szukasz? Chcesz dorwać quincy?
Martell czuł delikatne wibracje ziemi. Reiatsu espady było niczym mocarna pięść, która póki co tylko delikatnie łapała go za szyje. Na swoje szczęście kark miał bardzo twardy i pomimo niewątpliwie znacznego poziomu mocy espady, nie czuł się przytłoczony.

CZaras likes this post

Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2024-04-07, 17:50

Numer pięć zrobiła na Martellu kiepskie pierwsze wrażenie. Ciągle spięta, podejrzliwa, niekulturalna, pozbawiona jakiejkolwiek uprzejmości. Choć z drugiej strony może tak na wszelkie istoty wpływała wojna? Krasnal nie miał przekonania co do tego pomysłu. W końcu Puści od zarania dziejów żyją w stanie konfliktu z całym światem i swoim własnym gatunkiem również, odczuwają niebezpieczeństwo każdego dnia, tygodnia i roku.
- Każda okazja by pokazać Quincy, że Hueco Mundo to miejsce, w którym czeka ich tylko cierpienie jest dobra. Inna sprawa, że według moich informacji ta plaga się roznosi, najeżdżają nie tylko Las Menosów, dostrzegliśmy ich już również na powierzchni... Wracając do pytania, w tym jednostkowym przypadku jestem tu, jednak z Twojego powodu Espado. - Odpowiedział najpierw na drugie pytanie, uznając że taka kolejność będzie bardzo komfortowa. Z ledwością udało mu się powstrzymać od powiedzenia "JAK MÓWIŁEM", w tym temacie, uznał jednak że nie ma co znerwicowanej Arrancarki dodatkowo prowokować.
- Jestem członkiem stosunkowo niedawno powstałej grupy, której celem nadrzędnym jest zakończenie wojny domowej. Z tego też wynika mój mundur i to, że chciałem się z Tobą spotkać. Od jakiegoś czasu chciałem porozmawiać z przedstawicielem przynajmniej jednej ze stron konfliktu o hmmm... Możliwościach. - Zakończył enigmatycznie stwierdzając, że póki nie pozna reakcji Espady na istnienie ich grupy nie ma co zdradzać szczegółów.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2024-04-08, 14:51

- Wydajesz się dużo wiedzieć - stwierdziła sucho. Zakończyła obchód Martella i ponownie stanęła przed nim. Nic co dotąd powiedział zdawało się nie zmniejszyć jej podejrzliwości. Nadal spoglądała na niego spode łba.
- Twoje słowa i zapewnienia mogą być fałszywe, a nie widzę niczego co mogłoby potwierdzić cię w moich oczach. Nie znam cię, nie wiem co znajduje się w twojej głowie. - Założyła ramiona na piersi. - Mogę cię jednak wysłuchać, skoro natrudziłeś się by mnie znaleźć. O jakich możliwościach mówisz? I kto taki znajduje się w twojej grupie? Ty jesteś jej przywódcą? Wydajesz się stosunkowo silny. Szczególnie jak na "świeżego arrancara".

CZaras likes this post

Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2024-04-09, 20:11

Wyglądało na to, że taktyka Martella, aby sprawiać wrażenie, że w ogóle nie odczuwa nacisku Espady zdawała zadanie i kobieta miała coraz to lepsze mniemanie o jego sile. Być niewzruszonym jak góra... A przynajmniej jego Ressurecion. Taką przybrał strategię, byleby nie wyprowadzić się z równowagi tą nieprzyjazną postawą Arrancarki. Zresztą nie spodziewał się trąbek radości i przytuleń sympatii. W sumie gdyby takie się pojawiły to poczułby się pewnie tak nieswojo, że sam stałby się bardziej podejrzliwi. Ta postawa kobiety zdawała mu się bardziej naturalna.
- Oczywiście. Trudno o brak nieufności w takim świecie, zwłaszcza ogarniętym wojną. Mnie również nie brakuje podejrzliwości, jednak większa szansa na zakończenie tego konfliktu brzmi jak gra warta świeczki. Niestety nie jestem w stanie przedstawić Ci żadnego dowodu na to, że jestem godzien zaufania, poza tym że zaryzykowałem spotkanie z Tobą będąc świadom, że możesz mnie zabić. - Powiedział dość swobodnie. Może tego nie przedstawiała, ale Fortalesa był przekonany, że zyskał jej ciekawość. Zresztą jego rozsądek podpowiadał mu, że kobieta powinna być w pewnym stopniu desperacji wynikłej przeciągającą się wojną. Ta według niego miała sprawić, że trudno jej będzie łatwo zrezygnować z zastrzyku nowych sił do walki z numerem trzy. Nie mógł, jednak przesadzać. W ostatnim czasie już raz przecenił wartość desperacji rozmówcy i został z dziwnym gadżetem do łapania Quincy za pazuchą.
- Potencjalną możliwością jest zawiązanie sojuszu mającego na celu przywrócenie Las Noches wielkości na jaką zasługuje. - Powiedział pewnie jakby kiedykolwiek widział pałac nachosów poza wizją, którą zesłał mu Wygrzmociciel.
- Nie mogę za dużo powiedzieć o naszej grupie na ten moment... Nie jestem, jednak jej przywódcą, choć dziękuje za komplement. Mogę zapewnić, że mamy jeszcze innych Arrancarów i nie tylko. - Powiedział uznając, że po pierwsze nie jest przywódcą, a i będzie to bardziej przemawiające do wyobraźni rozwiązanie. Z jakiegoś powodu Puści układali się w grupy wobec najpotężniejszego z nich, a niekoniecznie najmądrzejszego. W rezultacie wspominając tak przedstawiał, że mają kogoś mocniejszego od Fortalesy, a nie miał pewności czy Rino jako takiego należy przedstawić. Zokumena nie liczył, bo podejrzewał że tak czy siak jego obecność przy paktowaniu będą starali się ukryć tak długo jak to możliwe.
- Jeżeli wzbudziłem Twoje zainteresowanie to proponuje umówić bardziej konkretne spotkanie, w którym porównamy nasze wizje i ocenimy czy taka współpraca ma rację bytu. Jako dowód swych dobrych intencji mogę zaproponować wspólne polowanie na Quincy. - Rzekł konkludując całą swoją wypowiedź. Był w miarę z siebie zadowolony. Uznał, że dał radę przedstawić co chciał, a jednocześnie ukrywając większość informacji o ich organizacji.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Las Menosów - Page 19 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket9000/9000Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2024-04-10, 13:42

- Hmpf, marnie się w takim razie przygotowałeś do tego spotkania jeśli nie masz przy sobie niczego co pomogłoby uwierzytelnić ciebie w moich oczach.
W oddali ponownie rozległ się ryk gillianów. Wytężając wzrok dało się dojrzeć chybotliwe sylwetki olbrzymów idących jeden za drugim. Poruszali się w takich stadach do momentu, aż jeden z nich nie zgłodniał, a w ich wnętrzach toczyła się walka pomiędzy chmarą jaźni pustych. Czasami zdarzało się, że gillian zyskiwał świadomość, co można było rozpoznać po innym kształcie maski. Taki osobnik miał łatwy dostęp do pokarmu będąc w stadzie swych bezmyślnych pobratymców.
- Po co skoro możemy się rozmówić tu i teraz? - Espada nie chciała się jeszcze żegnać z Martellem. - Quincy to tchórze. Atakują pustych, ale przed arrancarami uciekają. Gdyby Lord H nadal rządził już dawno byśmy ukarali ich arogancję.

CZaras likes this post

Powrót do góry Go down
CZaras


Las Menosów - Page 19 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Las Menosów - Page 19 Pbucket1044/1044Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Las Menosów - Page 19 Pbucket12181/12865Las Menosów - Page 19 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty2024-04-11, 21:47

- To prawda. Przyznam szczerze, że było to niespodziewane i ruszyłem na to spotkanie w pośpiechu. - Wyjaśnił zastanawiając się co by takim dowodem uwierzytelniającym miało być. List od Rino, że Martell to spoko chłop i można mu ufać? A skąd miałby wiedzieć, że ta akurat Ceronte darzy zaufaniem? Z tego względu oczekiwanie Piątki wydało mu się nieco absurdalne. Zwłaszcza, że ta podejrzliwość była obustronna. Mimo tego Krasnal starał się tego nie okazywać. W tle dojrzał akt stworzenia Giliana. Nie sposób było nie przypomnieć sobie jak to było gdy sam walczył o zachowanie świadomości i jak się zmienił gdy wchłonął inne Puste. To był przełom. Podobnie jak potem zerwanie maski. No, ale na wspominki nie było czasu, zwłaszcza że Espada była nieprzekonana to pomysłu umówienia spotkania. Tu Fortalesa pomyślał, że jest okazja do ukazania się lepiej przygotowanym, niż mogłaby świadczyć o tym rozmowa do tej pory.
- Pomyślałem, że mogłabyś chcieć skonfrontować pomysł paktowania z swym sojusznikiem. - Rzekł pamiętając, że Arrancarzy w świątyni mówili, iż są dwa osoby. W jednym był trzeci Espada samotny, a w drugim znajdowała się dwójka Mieczy. Jednym z nich była Piątka, a drugim... Siódemka? Chyba tak, nie był pewien dokładnie. Spojrzał z ciekawością na reakcję kobiety, a po chwili dodał - Zresztą, nie mam uprawnień, aby jednoosobowo podejmować tak kluczowe decyzje jak zawarcie sojuszu i bezpośrednie włączenie nas w wojnę domową. - Co zresztą było zgodne z prawdą. Gdyby zawarł taki pakt to Vicente chyba wyszedłby z Hierro z wściekłości i stanął obok. Był to potencjalny plus, ale Martell uznał, że nie przeważający, aby zachował się tak niewłaściwie.
Powrót do góry Go down
Online
Sponsored content





Las Menosów - Page 19 Empty
PisanieTemat: Re: Las Menosów   Las Menosów - Page 19 Empty

Powrót do góry Go down
 
Las Menosów
Powrót do góry 
Strona 19 z 20Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20  Next
 Similar topics
-
» Pustnia przed Lasem Menosów

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Hueco Mundo :: Podziemia-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje