Stara kryjówka Falar'a

Jest to stary opuszczony dom w, którym ukrywali się Falar z jego przyjaciółmi... Jako jedyny tutaj został ponieważ jego przyjaciele się rozeszli. Jest to mały zniszczony domek do, którego Falar się przywiązał i nie chciał jej opuszczać. Jest tam też małe poddasz na, które trzeba się wspiąć... Falar trzyma tam swoje jedzenie.

Jak co dzień wstajesz rano, ubierasz się, przekąsasz coś, jednak słyszysz krzyki na ulicy. Wychodzisz na zewnątrz, a tam kilku dorosłych bandytów goni małego dzieciaka.

Powoli podchodzę do drzwi po zdziwiony co się tu dzieje z rana, po drodze biorę zanpaktou. Otwieram je i z niechęcią idę w stronę krzyków. Ciągle drapie się po głowie. W pewnym momencie zatrzymałem się i rozprostowałem nogi oraz ręce podnosząc je do góry. Wychyliłem się i zobaczyłem całe zdarzenie. Wtedy ruszam w stronę jednego z bandytów tego, który był na samym końcu i szybko wale go rączką od zanpaktou w tył głowy tak mocno aby go ogłuszyć. Potem szybko łapie go aby nie upadł wydając odgłos. Kładę go na ziemię i biegnę na kolejnego teraz kopiąc go w twarz z wyskoku...

Bez większego wysiłku powaliłeś bandytów. Zwykłe dusze nie mają się co mierzyć z shinigami. Gdy mały chłopiec zobaczył, że bandyci leżą powaleni na ziemi, podszedł do Ciebie mówiąc:
- Dziękuję panu, panie Shinigami!

I pobiegł przed siebie. Zorientowałeś się właśnie, że za 5 minut rozpoczynają się zajęcia z walki bronią.

"O cholera!" Powiedziałem i pobiegłem w stronę akademii. Co chwilę wpadałem na jakąś osobę, albo musiałem gwałtownie spowalniać. Po jakimś czasie stwierdziłem, że to bezsensowne i wbiegłem na dach budynków przeskakując z jednego na drugi. Chciałem jak najszybciej dobiec do akademii. Kiedy tam byłem pobiegłem do sali. Będąc obok niej wchodzę i mówię "Przepraszam za spóźnienie sensei..."


-------------------------------------------------------------

Zmęczony wróciłem do domu... Na twarzy widniał smutek oraz zawiedzenie. *Odezwij się proszę jak najszybciej... chociaż daj jakiś znak... chcę poznać twoje imię jak najszybciej i je wypowiedzieć już niedługo * Pomyślałem patrząc na swojego zanpaktou... Chciałem aby jak najwięcej tych słów usłyszał mój zanpatou. Chciałem aby się w końcu pokazał. *Co muszę zrobić abyś powiedział mi jak się nazywasz tej rzeczy jedynie wymagam od ciebie...* Kolejna myśl trafiła do mojej głowy. Wyszedłem na próg domu i spojrzałem na niebo. PO chwili wpatrywania się w nie wróciłem do środka i usiadłem na boku opierając się o ścianę i znów zacząłem medytować. Medytowałem jak najdłużej czekając na najmniejszy znak...

Jednakże nic się nie stało. Usnąłeś

Wstałem jak zawsze nie za wcześnie wpatrując się w ścianę. "Cholera! i znowu nic!" Powiedziałem zdenerwowany. Wstałem powoli biorąc mojego zanpaktou. Podszedłem do drzwi i je otworzyłem. Wyszedłem i szybko z rozbiegu odbiłem się od ściany budynku na przeciw i wspiąłem się n dach. Usiadłem na dachu i spoglądałem w stronę dworu. Po chwili stanąłem i zacząłem przeskakiwać z budynku na budynek w stronę Seireitei żeby zdążyć na zajęcia...

-----------------------------------------
Wróciłem do domu spokojnym krokiem nie specjalnie zwracając uwagę na to co się dzieje na zewnątrz. Patrzyłem się ciągle w list, który mi dał instruktor. *Szósta dywizja... czyżbym miał do niej dołączyć? Nie ważne gdzie dołączę chcę tylko poznać imię mojego zanpaktou.* Pomyślałem wyciągając ostrza i przyglądając się jemu. Kiedy byłem w domu znów usiadłem pod ścianą i znów zacząłem medytować... Chciałem chociaż zobaczyć go...

Intensywnie medytowałeś co doprowadziło do szybkiego uśnięcia. Zasnąłeś i obudziłeś się następnego dnia.

"Cholera! Czemu nie mogę chociaż usłyszeć twojego głosu?!" Powiedziałem wstając i chowając katanę. Wyszedłem spokojnie z domu i wskoczyłem od razu na dach. Pobiegłem w stronę Seireitei. Kiedy tam już byłem pobiegłem w stronę terenów 6 dywizji...

--------------------------------------------
Wróciłem do domu i szybko przygotowałem rzeczy potrzebne do walki z hollowami. Potem usiadłem przy ścianie i znów zacząłem medytować...

Usnąłeś. Obudziłeś się rano i udałeś się do bramy senkai