Kwatera Artur'a

Duża posiadłość zbudowana z cząsteczek duchowych.

Na parterze znajduje się:
-Przedpokój
-Łazienka(Mała)
-Schowek
-Kuchnia
-Jadalnia
-Salon

Na I Pietrze znajduje się:
-Łazienka(Duża)
-Sypialnia dla dwóch osób
-Pokój Artur'a
-II Pokój

Otworzyłeś swe oczy i rozejrzałeś się po swoim pokoju. Bijące światło z okien utwierdzało Cię jeszcze bardziej w przekonaniu, że dzień zapowiada się cudownie. Przeciągnąłeś się i usiadłeś. Zegar wskazywał 7.24, miałeś jeszcze prawie 2 godziny nim rozpocznie się twój pierwszy prawdziwy dzień w akademii. Doskonale pamiętałeś wczorajszy dzień, gdy na rozpoczęcie przyszło kilku kapitanów z Gotei, gdy nauczyciele witali was wszystkich. Odetchnąłeś, nie pozostało nic, jak jakoś zagospodarować sobie ten wolny czas...

Po krótkiej chwili rozmyślania, postanowiłem wstać i zjeść coś porządnego. W tym celu najpierw załatwiłem poranne czynności, udałem się do kuchni i zacząłem robić sobie śniadanie.

Otworzyłeś lodówkę w której znalazłeś mnóstwo jedzenia, widać mieszkanie, które dostałeś od akademii było naprawdę zadbane. Na stole zauważyłeś jakiś strój i karteczkę przy nim. Pisało na niej
"Oto twój mundurek szkolny, nie waż się pokazywać w akademii w innym stroju".

Zrobiłem sobie posiłek, następnie go zjadając. Po najedzeniu się, przebrałem się w mundurek szkolny. Posprzątałem po posiłku i zamierzałem udać się do akademii szybciej, by poszukać w bibliotece czegoś na temat zanpaktou. Zamknąłem dom i udałem się w stronę akademii, ciągle rozmyślając o tych wspaniałych mieczach.

Przygotowałeś się skrupulatnie, przed wyjściem obejrzałeś się jeszcze w lustrze, tak teraz byłeś gotowy.

Dzień naprawdę był piękny, chmury płynące po niebie układały się w różne fikuśne kształty, a ulice pełne były shinigami. Droga do akademii prowadziła obok dzielnicy willowej, gdzie mieszkały rodziny szlacheckie. Ich pałace robiły na ludziach ogromne wrażenie.

Sama akademia była przeogromnym gmachem, z licznymi salami wykładowymi, jeszcze większą ilością sal treningowych oraz ogromną biblioteką do której zmierzałeś. Gdy otworzyłeś jej drzwi poczułeś ciężki zapach, nazywany często zapachem wiedzy. Tuż przy wejściu stała zmęczona staruszka, która spojrzała smętnie w twym kierunku
-Imię młodzieńca?- rzuciła w twoim kierunku.

Chłopak przyszedł zmęczony po całym dniu do domu.
Zjadł coś konkretnego, umył się i zmęczony udał się spać bez słowa.
Gdy był już w łóżku zaczął czytać dalej książkę, lecz sen mu przeskodził.

Czytałeś wciąż swą księgę. Dowiedziałeś się, że większość shinigami dostaje katany gdy wykładowcy zdecydują, że osobnik jest gotowym do wejścia w społeczność bogów śmierci. Lecz było kilka wyjątków. Niektórzy Shinigami odnajdywali swe ostrza podczas treningów. Nazywano takie ostrza przeznaczonymi. Ponoć były to zanpaktou najbardziej oddane swym posiadaczom.

Byłeś w ogromnym czarnym pomieszczeniu. Twe oczy nie mogły się przebić przez panujący tu mrok. Jedyne co widziałeś to dwa płomyki tuż przed tobą. Tak Ci się przynajmniej na początku wydawało. Już po chwili dostrzegłeś, że byłeś w błędzie. Ów ogniki mrugały do Ciebie...

Chłopak rozejrzał się po całym pomieszczeniu. Miał wrażenie, że już kiedyś je widział. Podszedł bliżej ogników starając się ich dotknąć

Gdy podszedłeś do ogników, zobaczyłeś jak te uniosły się do góry. Poczułeś na sobie gorący podmuch powietrza. Ogniki znowu mrugnęły i zaczęły się zbliżać.

Gorący podmuch lekko przypiekł skórkę chłopaka. Widział mrugnięcia ogników, a następnie czuł coraz bardziej ich obecność.

Ogniki zjawiły się tuż przed tobą. Poczułeś potężny uścisk wokół swego pasa. Ziemia nagle gdzieś zniknęła. Majtałeś bezradnie nogami w powietrzu, a uścisk stawał się coraz potężniejszy. Nagle usłyszałeś czyjś głos
-Mmmmm... jedzonko- głos był przeraźliwie zimny i bezduszny.

Obudziłeś się w łóżku zlany potem. Za oknem panowała noc. Leżałeś w swym łóżku, książka spadła na podłogę. Byłeś sam, panowała tu zupełna cisza.

Co to do cholery było - Powiedział chłopak cicho. Rozejrzał się po pokoju, położył książkę na biurko i udał się dalej spać.

Przez kilka dobrych chwil miałeś problemy z zaśnięciem. Lecz udało Ci się w końcu zamknąć oczy i wpaść w objęcia snu. Reszta nocy minęła Ci spokojnie.

Obudziłeś się rano, tym razem pogoda była w gorszym stanie. Niebo zasnute było gęstymi chmurami. Lecz nie padało. Dziś miałeś pierwszą lekcję kidou, ale do tej godziny zostało Ci jeszcze sporo czasu.

Chłopak wstał nie przestając myśleć o tym, co mu się dzisiaj śniło. Załatwił poranne czynności, posprzątał swój pokój, spakował do plecaka książkę i udał się zjeść śniadanie. Zszedł po schodach i zaczął przyrządzać sobie kanapki. Marna pogoda dzisiaj... - Myślał sobie.

Usiadłeś przy kuchennym stole i rozpocząłeś konsumpcje śniadania. Z każdą chwilą czułeś się coraz lepiej, a senne otępienie opuściło Cię już całkiem. Gdy skończyłeś usłyszałeś pukanie do drzwi, lecz nie tych głównych, lecz tych prowadzących z kuchni do małego ogródka.

Nim zdążyłeś zrobić co kol wiek do pomieszczenia wszedł shinigami. Ubrany był w czarne lniane spodnie, czerwoną, z długimi rękawami koszulę, na plecach wisiała mu tuba na listy. Na ramieniu jegomościa dostrzegłeś glinianą tabliczkę ze znakiem oddziału dostarczającego wiadomości.

-Witam... pan Artur Ryan, jak mniemam- zrobił krótką pauzę na wyciągnięcie jakiejś wiadomości i kontynuował
-Z dniem dzisiejszym odbędzie się pierwszy egzamin nowo przybyłych, na błoniach akademii. Test będzie miał za zadanie sklasyfikować wasze umiejętności. Z poważaniem Profesor Mito Inahara. P.S- reszta lekcji została odwołana.

No cóż, niech będzie - Powiedział chłopak, po czym zjadł i udał się do akademii.