|
| | Las | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Las 2009-07-03, 23:17 | |
| Tajemniczy las który graniczy z posiadłością Shihouin, ale i też z północną częścią Rukongai. Las jest stosunkowo duży, w nim mogą znajdować się przeróżne dzikie zwierzęta. W samym sercu lasu znajduję się jeziorko z wodospadem idealne na odstresowanie i na trening. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-07-03, 23:40 | |
| Szybkim krokiem wszedłem do lasu kierując się ku jego środkowi, gdzie znajdowało się idealne miejsce do treningów. Na pierwszy rzut oka ten las był wielki… i stary, bardzo stary. Rzadko widuje się tak rozrośnięte lasy. Ten sięgał, od mojej posiadłości, prawdopodobnie aż do Rukongai, a przynajmniej do wielkiego muru otaczającego całe Seireitei. Po drodze nie obeszło się od nieco denerwującego unikaniu przeróżnych gałęzi czy wysoko wystających korzeni. Po, prawdopodobnie, długiej wędrówce dotarłem do wyznaczonego wcześniej miejsca. Widok był imponujący. Kto by pomyślał, że w środku lasu znajdować się może aż tak malowniczy wodospad. Leniwym krokiem podszedłem do jeziorka patrząc na spokojną taflę wody, w której bez trudu mogłem zobaczyć swoje odbicie. Od dzieciństwa lubiłem lasy, miały specyficzny klimat. Zawsze z rodzicami przychodziliśmy do jednego, małego lasku, gdy było bardzo gorąco. Wolno rozejrzałem się upewniając się, że oprócz mnie w lesie nie ma nikogo innego. Zsunąłem z siebie przywdzianie rano kimono i razem z mieczem położyłem je tuż przy brzegu, a sam zanurzyłem się w wodach jeziorka, delektując się jego chłodem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-07-04, 12:38 | |
| Wskoczyłeś szybko do jeziorka i zacząłeś pływać. Nie zauważyłeś jednak że jednak ktoś tu jest. Pewnie się ukrywał w wnęce tuż za wodospadem. Zobaczyłeś jak wskakuje do wody. Owa osoba nie zauważyła Ciebie, lecz ta osoba wydała Ci się znajoma. Dopiero gdy się wynurzyła zobaczyłeś że to była Julia. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-07-04, 13:32 | |
| - Huh? Julia? – spytałem siebie w myślach. – Myślałem, że spędzę tu chwilę sam, ale cóż… Nie zwracając uwagi na Julię dalej pływam sobie spokojnie na plecach patrząc w niebo. Pozwalam by woda pokierowała moim ciałem. - To miejsce jest naprawdę niesamowite – powiedziałem na głos dalej sunąc po wodzie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-07-05, 12:12 | |
| Tak pływałeś sobie spokojnie na plecach przez jakieś 10 minut przy tym się jednocześnie relaksując i podziwiając niebo. Czułeś jak słońce grzało Twoje ciało. Nagle usłyszałeś krzykiem to była Julia. Chyba zauważyła że też tu jesteś, gdy chciałeś zobaczyć co się stało, Julia szybko wyszła z wody i skierowała się tam gdzie miała ubrania. Dopiero teraz zauważyłeś ze była goła. Szybko się zasłoniła ręcznikiem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-07-05, 13:13 | |
| - Po co się tak denerwować? – spytałem się Julii. – Każdy z nas musi odpoczywać… Choć gdyby tak głębiej to przemyśleć, to ty odpoczywasz w godzinach pracy – ale to nieważne. – Powiedziałem dalej płynąc na plecach i gapiąc się beztrosko w chmury. Nie musiałem nawet patrzeć, żeby wiedzieć, że dziewczyna wyszła z wody i okryła się ręcznikiem – to rzecz naturalna. - A tak przy okazji. Nie wspominałaś, że moje pochodzenie może mieć wpływ na przyjęcie mnie do Akademii. Nie musiałem nawet pisać żadnego testu, tylko powiedzieli mi, że prawdopodobnie zostanę przyjęty i to do najlepszej grupy – powiedziałem lekko zirytowany. – A i jeszcze jedno jak chcesz to możesz dalej się kąpać i tak patrzę w chmury. – Dodałem beztrosko mając nadzieje, że dziewczyna wróci do wody – nago. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-07-05, 14:09 | |
| Dziewczyna przez chwilę nie wiedziała co zrobić i odpowiedzieć, ale w końcu znów ostrożnie weszła do wody. Powiedziała tylko nieśmiało: Myślałam że Pan się domyśli, w końcu jest pan z dość zamożnego rodu... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-07-05, 14:22 | |
| - Skończ z tym per Pan, bo robi mi się niedobrze – powiedziałem do niej. – Mów mi po imieniu. I bez żadnych ukłonów i takich tam. Już ci mówiłem, traktuje Cię jak rodzinę, a nie jak służącą. Pływam tak jeszcze około godziny, a po upływie tego czasu wychodzę z wody. Dopiero wtedy uświadamiam sobie, że nie mam ręcznika. - Hm… a może to by zadziałało? –pomyślałem i skupiłem swoje Reiatsu na skórze by ogrzać moje ciało. Jeśli to się uda to zakładam na suche ciało ubranie. Jeśli nie, to trudno zakładam na mokre. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-07-05, 14:49 | |
| Dziewczyna tylko odpowiedziała cicho: Tak Gdy w końcu się wymoczyłeś próbowałeś się wysuszyć za pomocą reiatsu lecz nie dało efektu i zrezygnowany włożyłeś na mokre ciało swoje ciuchy, od razu Ci się zimni zrobiło. Dziewczyna jeszcze była w wodzie i patrzyła się na ciebie ukradkiem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-07-05, 14:55 | |
| - No i się nie udało – powiedziałem cicho pod nosem i podnoszę swój miecz. – Idę do rezydencji przebrać się. – Dodałem na głos odchodząc. Czym prędzej kieruję się do swojej rezydencji. Kiedy już się tam znajdę szukam jakiegoś suchego ubrania i przebieram się w nie. Mokre ciuchy oddaje do pralni, a sam idę się chwilę przespać. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-07-05, 15:04 | |
| Szybko skierowałeś się w stronę domostwa. Musiałeś przejść przez cały ogród co trochę Ci zajęło. W końcu doszedłeś do domu i wszedłeś do niego. Poszedłeś do swojego pokoju po jakieś suche ciuchy. Skierowałeś się do łazienki i tam zdjąłeś przemoczone ubrania i wycierasz się ręcznikiem później zakładasz suche rzeczy. Mokre ubrania oddajesz do pralni. Zmęczony tym wszystkim skierowałeś się znów do swojego pokoju. Położyłeś się na łóżku i zasnąłeś.
Piszemy w Twoim domku |
| | | Izdurbal Tenshi
Mistrz Gry : Kamys
Karta Postaci Punkty Życia: (89/100) Punkty Reiatsu: (161/168)
| Temat: Re: Las 2009-08-15, 19:46 | |
| Izdurbal Tenshi
Iz na dobrą sprawę nie miał wielkich, złożonych zamiarów. Chciał zwyczajnie ułożyć się tak wygodnie jak to możliwe w cieniu i zamknąć oczy. Być może uda się zdrzemnąć albo przynajmniej posiedzieć w spokoju. W razie gdyby jakimś cudem udało mu się nie pogubić w rachubie czasu, pewnie dobrym pomysłem było by dotarcie na umówione miejsce mniej więcej na czas. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-08-16, 21:32 | |
| Znalazłeś duże, rozłożyste drzewo, do tego rósł na nim mech. Nie widząc lepszej miejscówki skorzystałeś, obejrzałeś się na górę gdzie promienie słońca starały się przedostać przez listowie z marnym skutkiem i nim się zorientowałeś zapadła ciemność. Wydawało ci się, że się zbudziłeś, ale to było coś zupełnie innego. Ponure miejsce, do metra sięgała gęsta mgła i tylko przy samym stopach widziałeś jałową ziemię, niebo zdawało się być przykryte dymem, przez które ledwo przebijało się słońce. Nie zdołałeś się odwrócić usłyszałeś brzęk łańcucha i odgłos jakiejś istoty. Odwróciłeś się i omal nie przewróciłeś się ze strachu. Przed tobą pojawiła się najdziwniejsza(i po szybkim namyśle też najbardziej przerażająca) istota jaką widziałeś, mierzyła 3 metry wzrostu: - Spoiler:
Wiła się i chciała wyrwać, chyba nie był zadowolone z tego że jest unieruchomione. |
| | | Izdurbal Tenshi
Mistrz Gry : Kamys
Karta Postaci Punkty Życia: (89/100) Punkty Reiatsu: (161/168)
| Temat: Re: Las 2009-08-16, 23:05 | |
| Tenshi nie był tym razem w stanie udawać znudzonego. Bestia w cale nie wyglądała bowiem na kogoś kogo obchodziła mimika tudzież jakikolwiek rodzaj wyglądu małego martwego człowieczka żyjącego spokojnie w "niebie". Dodatkowym szokiem była nagła, dość szybka zmiana scenerii. Z całkiem miłego lasu przeniósł się w końcu mniej więcej w połowę drogi do ognistego piekła ogarniętego wieczną apokalipsą.
Zaczął odsuwać się od bestii idąc do tyłu ostrożnym krokiem, wygalało to niemalże tak, jak by uważał że potwór widzi tylko ruch. Prawda była jednak taka iż spanikowany chłopak nie był w stanie uciekać jak należy. - To... sen, tylko sen... sen... - Mamrotał bez sensu pod nosem najpewniej nawet nie zdając sobie sprawy iż to robi. Nie wierzył bowiem w ogóle w swoje własne słowa, pomimo tego iż wydawały się logiczne. Logika niemniej zdawała się nie działać gdy spokojny las w przeciagu... na boga, przecież nie mógł spać kilka lat!... staje się czymś takim, z ogromną bestią w centrum.
Tenshi rzecz jasna nie miał pojęcia czy potwór rzeczywiście jest w centrum, jednak pewnym było iż znajduje się w centrum uwagi chłopaka. Pomimo przerażenia zwyczajnie nie umiał oderwać oczu od bestii. Przerażenie zwyczajnie wymusiło na nim wytrzeszcz oczu oraz usztywnienie większości mięśni. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-08-17, 12:29 | |
| Istota ciągle się wyrywała, ale gdy spojrzała na Ciebie wściekłym wzrokiem zapadła w bezruch, widać było tylko jak się rusza pod wpływem wdechu i wydechu. Potwór nagle przemówił, a głos był taki, że wszystkie włosy ci zjeżyły, niski i ciężki, jakby sam diabeł mówił: - Uwolnij mnie, chłopcze. |
| | | Izdurbal Tenshi
Mistrz Gry : Kamys
Karta Postaci Punkty Życia: (89/100) Punkty Reiatsu: (161/168)
| Temat: Re: Las 2009-08-17, 20:57 | |
| Iz natomiast struchlał nawet bardziej. Skoro to monstrum na niego patrzyło, to oznaczało iż już go zauważyło. Zauważenie stawiało go w położeniu przynajmniej silnie kłopotliwym by nie powiedzieć złym. Bestia dodatkowo mówiła, a to zawsze o wiele gorzej gdy bestie przemawiają. W końcu kiedy nie mówią oznacza to iż raczej nie będą próbowały knuć dziwacznych podstępów, zaś kiedy mówią, dziwaczne podstępy są na porządku dziennym. Tenshi czytywał o tym w mangach, a mangi przedstawiały jego obecną sytuację lepiej niż książki kucharskie czy też filmy dokumentalne o gotowaniu.
Niemniej w przerażonym umyśle Iza pojawił się wspaniały plan którego nigdy nie próbował żaden z głównych bohaterów mangi. Postanowił spróbować zignorować potwora poprzez zatkanie sobie uszu i zamknięcie oczu. Iz podejrzewał iż postaci w mangach nie wpadały na takie plany prawdopodobnie dla tego, że były potężne i miały super moce, albo przynajmniej były doskonałymi szermierzami. Tenshi natomiast mógł w obecnej sytuacji poszczycić się co najwyżej niezwykłym uczuciem przerażenia, którego skutki raczej nie pomogły by mu powstrzymać potwora przed zniszczeniem najbliższego fragmentu rzeczywistości. Tenshi wiedział też iż on sam klasyfikował się jako "najbliższy fragment rzeczywistości". | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-08-17, 21:22 | |
| Starałeś odciąć się od rzeczywistości choć głos nadal docierał do ciebie "Uwolnij mnie, uwolnij"...
Nagle znów znalazłeś się w lesie, a nad tobą stała reszta drużyny, pierwsza zabrała głos Yoriko: - Miałeś być godzinę temu na zbiórce, a ty sobie tutaj smacznie śpisz!
Sprzedała ci kopniaka w tyłek i od razu wróciłeś do rzeczywistości, Kenji patrzył gdzieś w drzewa, a Minori jak zwykle miał minę bez wyrazu: - Wstań, idziemy. |
| | | Izdurbal Tenshi
Mistrz Gry : Kamys
Karta Postaci Punkty Życia: (89/100) Punkty Reiatsu: (161/168)
| Temat: Re: Las 2009-08-17, 21:43 | |
| - Jasne... bij słabszego od siebie, biednego chłopaka tylko dla tego że czasem musi spać... - Tenshi wymamrotał pod nosem dość szybko starając się okazać reszcie świata iż jest całkowicie znudzony wszelakimi, nawet najpiękniejszymi i najbardziej cudacznymi jego aspektami. Podniósł się powoli, zupełnie nie spiesząc nigdzie. W końcu niemal na pewno zaraz wpakują się w kolejną cholerną kabałę, z której mogą nie wybrnąć tak łatwo.
Pomimo swojej postawy Tenshi musiał jednak zrobić jeszcze bardzo, bardzo wiele rzeczy w swoim umyśle. Cholera, czy to był sen? To dziwne coś unieruchomione łańcuchami? Ba! Klasyfikować by się pewnie mogło co najwyżej jako wyjątkowo przeraźliwy koszmar, a nie sen. Sny w końcu były o motylkach, kwiatkach i pięknym słoneczku... no i oczywiście o dobrym jedzeniu. Dobre jedzenie zawsze było mile widziane. Świat który widział nie wyglądał natomiast na taki, w którym można by nawet znaleźć coś co można włożyć do garnka, no może nie licząc własnej nogi. Tenshi niemniej nigdy nie uznawał iż samookaleczenie w celach żywieniowych może być dobrym pomysłem.
Koszmar... o ile to był koszmar. Głupie przeczucie, darło się na całe gardło gdzieś zza betonowego muru logiki. Darło się, iż ten koszmar nie był tylko koszmarem. Darło się również na temat wcześniejszej misji i dziwacznej energii, obecnie znajdującej się w ciele Iza. Innymi słowy góra nonsensownych teorii i wymuszonych połączeń faktów, prawda? Prawda?! | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2009-08-18, 09:57 | |
| |
| | | Kamys
Mistrz Gry : Izdurbal
Karta Postaci Punkty Życia: (102/290) Punkty Reiatsu: (41/156)
| Temat: Re: Las 2010-01-11, 20:47 | |
| Roinou Nokturnami
Do lasu doszedłeś po niespełna pół godzinie, wszedłeś między drzewa, tak owe dawały delikatny cień, całkiem przyjemna odmiana po świecącym w oczy słońcu. W samym lesie słyszałeś nieco więcej odgłosów od zwierzęcych, ptasich, owadzich... Słyszałeś gdzieś kumkanie żab. Gdzieś w oddali mignęła ci miedzy drzewami wysoka na 160 cm istota zbierająca chrust . Dziewczyna chyba Cie nie zauważyła, a przynajmniej tak to wyglądało. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2010-01-12, 18:57 | |
| Nie, nie, nie! Nie wolno mi się do niej zbliżać. Już dosyć namieszałem z Saruwatari, nie mogę sobie teraz zaprzątać głowy dziewczynami. Mam akademię. Z drugiej strony, przecież właśnie z niej uciekłem. Tylko raz! Zawsze jestem pilnym uczniem. Ale dziś nie jestem... Brzmiało to tak, jakby dwa głosy kłóciły się wewnątrz mego umysłu. Ale, czym ja się martwiłem. Przecież wcale jej nie znałem. Przejdę obok niej spokojnie, pójdę dalej i będę miał wszystko w nosie. Tak też zrobiłem. Przechodząc obok niej, starałem się na nią nie patrzeć i iść dalej, wsłuchując się w świergot ptaków, |
| | | Kamys
Mistrz Gry : Izdurbal
Karta Postaci Punkty Życia: (102/290) Punkty Reiatsu: (41/156)
| Temat: Re: Las 2010-01-16, 12:22 | |
| (przepraszam że nie pisałam @@ moja wina, nie zauważyłam posta)
Ruszyłeś dalej, nie zwróciłeś uwagi na dziewczynę, ona zaś nie zwróciła swojej uwagi na Ciebie, zbierała sobie spokojnie chrust. Zagłębiałeś się w las, marsz był spokojny... Ciche ćwierkanie ptaszków towarzyszyło Ci cały czas... Prawie cały. W pewnym momencie dosłownie wszytko ucichło, ty zaś poczułeś nieprzyjemny deresz przechodzący wzdłuż kręgosłupa. Stało się naprawdę nieprzyjemnie...
W pewnym momencie paskudny rozdarł z agresją ciszę, ryk pełen bólu i wściekłości... Zerknąłeś szybko w kierunku z której dochodziły nic jednak nie widziałeś niczego podejrzanego. Czułeś jednak że coś wybitnie jest nie tak... | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2010-01-17, 17:06 | |
| Co jest? Zamyśliłem się i odruchowo sięgnąłem do kieszeni po sztylet. Rozejrzałem się dookoła w poszukiwani znaków tłumaczących tą sytuację. Próbując zachować zimną krew zboczyłem z trasy i ukryłem się za drzewem. Po obejrzeniu pobliskiego terenu, delikatnie, kucając brnąłem dalej w krzaki, rozglądając się za śladami. Nic nie znalazłem, a przynajmniej tak mi się wydawało. Próbując się uspokoić maszerowałem dalej, nie spoglądając w tył. |
| | | Kamys
Mistrz Gry : Izdurbal
Karta Postaci Punkty Życia: (102/290) Punkty Reiatsu: (41/156)
| Temat: Re: Las 2010-01-18, 14:59 | |
| Złapałeś za sztylet, wyjąłeś go i ścisnąłeś całkiem silnie w ręku, zacząłeś się rozglądać, początkowo nic jednak nie dostrzegłeś, zszedłeś na bok i wszedłeś w krzaki, tam ponownie począłeś zerkać za śladami... Na twoje szczęście tak owych nie dostrzegłeś, miast tego (na nie szczęście), po kilku chwilach z gęstwiny krzewów wychyliła się istota, ciało miała szarawe, zaś na pysku widoczna była biała maska... Jej żółte oczy zdawały się żarzyć szaleństwem Odruchowo ukryłeś swoją obecność, bestia ruszyła powolutku w twoim kierunku, zdawało się jednak iż nie odkryła twojego płożenia gdyż wydawała się rozglądać na boki. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2010-01-23, 10:59 | |
| Hollow? Tu? Co on by tu robił? Myślałem gorączkowo. Poczułem, jak zimny dreszcz spływa mi po plecach. Obmyśliłem co zrobię, kiedy mnie zobaczy. Najpierw zaklęcie, jak najsilniejsze, potem potnę go sztyletem i - już. Nie wygląda na aż tak silnego, aby to nie podziałało. Przymknąłem oczy nasłuchując. Zachowywał się cicho, ale mogłem go wyczuć. I nagle do głowy napłynęła przerażająca myśl. DZIEWCZYNA. Przerażony złapałem mocniej nóż, przygotowując się do użycia zaklęcia. Wyskoczyłem z ukrycia krzycząc i celując palcem w adwersaża: - Ty co znasz mych słów rytm, ten co się bólem zowie. Ty który słowa pieśni znasz na pamięć zagraj mu tę melodię.Zaklęcie destruktywne numer dziewiętnaście! ITAMI SENRITSU! |
| | | Kamys
Mistrz Gry : Izdurbal
Karta Postaci Punkty Życia: (102/290) Punkty Reiatsu: (41/156)
| Temat: Re: Las 2010-01-24, 17:55 | |
| Nie miałeś zbyt wiele czasu na działanie, wyskoczyłeś ze swojego ukrycia, bestia nie zwróciła na Ciebie uwagi, póki słowa inkantacji nie zwróciły uwagi potwora, zerknął w twoim kierunku, później zaś na Ciebie zaszarżował - poruszał się ciężko i naszył wszelakie mniejsze roślinki swoim raczej masywnym ciałem. Zdołałeś dokończyć inkantacje, posłałeś klucz wiolinowy ku potworowi... Ten zetknął się z nimi znikł, zaś bestia zawyła rozpaczliwe, nie zatrzymała się jednak, ruszyła ku tobie wyraźnie rozwścieczona bólem jaki spowodowałeś. Poruszała się jeszcze mniej zgrabnie, dzięki czemu zdołałeś uniknąć w miarę czysto, odskoczyłeś na bok unikając rozpędzonego cielska, i zdołałeś uchylić się jeszcze przed ogonem, który z wielką siła uderzył w niezbyt solidnie wyglądające drzewo. Ogon złamał je. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2010-01-30, 14:20 | |
| Nie jest dobrze. Muszę odciągnąć go od dziewczyny, zanim ją zobaczy. Powoli poruszając się w tył, wodząc oczami po jego cielsku. Jak bardzo zatęskniłem za potężną kataną prawdziwego shinigami. Musiałem zadowolić się sztyletem, który ścisnąłem mocniej i wyskakując w górę spróbowałem zatopić w głowie hollowa. Kiedy już miałem na niego opaść opamiętałem się: Ty idioto, jeśli spudłujesz, to on nie będzie się krępował przed zagryzieniem cię jako wstęp przed tą dziewczyną! Złapałem się najbliższej gałęzi, zawisając jak małpa. Wdrapałem się na górę myśląc nad kolejnym atakiem. |
| | | Kamys
Mistrz Gry : Izdurbal
Karta Postaci Punkty Życia: (102/290) Punkty Reiatsu: (41/156)
| Temat: Re: Las 2010-02-03, 00:43 | |
| Mało nie rzuciłeś się na tego potwora, cóż jego raczej silne szczęki pewnie były by bardzo zadowolone gdybyś to zrobił... Szybko wybrałeś drzewo które sprawiało wrażenie dosyć solidnego, miałeś szczęście że było obok. Podskoczyłeś, złapałeś się gałęzi i zacząłeś się wspinać... Potwór jednak jak się okazało nie zamierzał stać bezczynie. Ryknął wściekły, melodia zapewne dalej sprawiła mu ból.
Potwór zaszarżował na drzewo na które właśnie się wpinałeś, uderzył w nie jedną ze swoich potężniejszych łap. Łupnięcie było na tyle silne iż cała roślina zatrzęsła się, jednak udało Ci się utrzymać gałęzi, choć jak się wydawało, udało Ci się to z ledwością. | |
| | | Takagi Niizuki
Mistrz Gry : Aoto
Karta Postaci Punkty Życia: (160/180) Punkty Reiatsu: (364/506)
| Temat: Re: Las 2010-02-11, 11:59 | |
| <Przygoda Yoshiego>
... by w końcu dotrzeć do sporego lasu. Największego, jaki był w okolicy Soul Society. Mieliście go cały czas z lewej strony, podczas swojej wędrówki, by koło południa zatrzymać się. - Tutaj jest miejsce na wasze obozowisko. Powodzenia. - rzekł jeden z shinigami po czym ruszyli w drogę powrotną, zostawiając was samych sobie. Krajobraz był całkiem miły. Z jednej strony las w przeważającej części liściasty, kawałek dalej błyszczał się nieduży strumień, słychać było świergotanie ptaków, a zielona i miękka trawa wręcz zachęcała do lenistwa. Z tego ostatniego oczywiście szybko skorzystali co poniektórzy, gdy tylko wasza straż zniknęła z widoku. Zauważyłeś też, że nie byliście jedynymi, którzy zbili się w grupę. W sumie dość szybko nastąpiły podziały: dziewczyny od razu zaczęła wydzielać sobie kawałek terenu pod swój obóz, grupka chłopaków zbiła się pod przywództwem Nobunagi Kijuro, który był znany ze swej arogancji i pychy. Natychmiast też zaczął komenderować swoimi, samemu zaś wylegując się pod słońcem. Ostatnia grupka liczyła troję adeptów, którzy również zaczęli organizować sobie miejsce. - Dobra, to od czego zaczniemy ? - spytała Komatsu spoglądając na waszą trójkę. Dziadek Szyderca ----------------------- Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ? Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ? Tak czy inaczej, zło pozostanie. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las 2010-02-11, 16:07 | |
| Gdy dotarli na miejsce, chłopak rozejrzał się po okolicy (wzrokiem), było tu przyjemnie. Na myśl że spędzi cały tydzień na świeżym powietrzu od razu czuł się lepiej. Słysząc pytanie dziewczyny postanowił odpowiedzieć Uważam że powinniśmy zebrać drewno na ognisko i przygotować jakieś miejsce na nasz obóz. Powinniśmy podzielić się na dwie grupy Ja i Kamatsu pójdziemy szukać opału a Yamada ty i Murasaki przygotowali byście miejsce na obóz. Co wy na to? Wiedział że nie było by dobrym posunięciem wybrać Midori i Musrosakiego ponieważ wiele razem by nie zdziałali, a nie chciał dawać im okazji do kłótni. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Las | |
| |
| | | | Las | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|