Dom Rotena

Zasłoniłeś głowę poduszka i już po chwili zasnąłeś. Rano się obudziłeś pełen sił i czułeś piękny zapach śniadania

Roten wstaje i ziewając kieruje się do łazienki. Ponieważ wieczorem się nie mył teraz bierze szybką kąpiel i idzie zaraz na śniadanie.
-Ohayo.
Mówi do Katriny gdy ją zobaczy.

Po wykąpaniu się wszedłeś do kuchni gzie na stole już był przygotowany ciepły posiłek ale nie było Katriny tylko karteczka z napisem przepraszam że mnie nie ma ale mam coś do załatwienia. Jeśli chodzi o trening to wiesz co robić tylko proszę jak wrócę to bądź przytomny i najlepiej żyj

-Hehe.
Roten zaśmiał się cicho gdy przeczytał "tylko proszę jak wrócę to bądź przytomny i najlepiej żyj". *Nie mam zamiaru umierać, na pewno nie przy treningu, to zbyt żałosne. Cóż, dobrze będzie zacząć jak najszybciej.* i zabiera się do jedzenia. Spożywa wszystko, co przygotowała dla niego, a potem jeszcze opróżnia jej częściowo lodówkę, jeśli coś tam jeszcze miała. Najedzony schodzi na dół, gdzie przez pierwsze pięć minut tylko patrzy na wodę, potem siada przy niej ostrożnie i zanurza 1/3 palca, na dobry początek. Nie chce od razu zaczynać od głębokiej wody, bo cały trening ma zamiar prowadzić do wieczora. *Koncentracja.* myśli tylko podczas treningu, nawet myśli o Ryou i Katrinie odchodzą w zapomnienie, gdy tak się skupia. Co jakiś czas tylko, gdy czuje się słabszy, wtedy przypomina mu się cel, motyw i nim dodaje sobie sił.

Zacząłeś trening i dzisiaj się tak nie śpieszyłeś jak za pierwszym razem czułeś że wczorajszy trening dał efekty gdyż przy znużonym palcu potrafiłeś nie mal powstrzymać ulatnianie się reiatsu, więc nie miałeś żadnych omdleń. Po około godzinie zobaczyłeś Katrine która siedziała na pobliskim głazie i patrzyła na ciebie, ale widziałeś że nie jest w nastroju poza tym wyglądała jak by zaraz miała się rozpłakać

Roten odwraca wzrok od niej i usiłuje w ogóle na nią nie patrzeć, cóż, jej widok sprawia, iż Roten się zastanawia nad przyczyną jej smutku, to też powoduje osłabienie koncentracji, dlatego stara się całkowicie ją zignorować. *W tej chwili są ważniejsze sprawy.* pomyślał i po tym całkowicie pogrąża się w skupieniu i koncentracji, niemal odrywając od rzeczywistości. Wszelkie dźwięki wokół niego stały się cichsze, poza biciem własnego serca, które słyszał o wiele głośniej, z kolei obraz - ciemność, bo zamknął oczy, by go nic nie dekoncentrowało. Zanurzył rękę kolejny milimetr głębiej.

Tak odizolowany siedziałeś kilkanaście minut przynajmniej tak ci się wydawało gdy poczułeś dłoń Katriny która cię potrząsała jak by chciała obudzić i mówiła Zrób sobie chwile przerwy bo chyba po dwóch godzinach treningu zgłodniałeś wtedy też poczułeś że masz już zanurzoną rękę do łokcia

_________________________
+3 do kontroli
+1 do raiatsu

Chłopak wyjął rękę z wody. *Dobrze. Oby tak dalej i nie długo będę gotowy.* dopinguje się.
-Jasne!
Gdy usłyszał coś o jedzeniu zdecydowanie zgodził się. Był głodny, jak zwykle, a ten trening jeszcze zwiększał jego apetyt. Odetchnął głęboko powietrzem kilka razy i uśmiechnąwszy się do Katriny poszedł na obiad.

Nie musiałeś daleko iść bo Katrina urządziła jak by piknik i zaraz za skałką na której siedziała był kocyk w kratę i mnóstwo jedzenia. Smacznego powiedziała ale sama nie usiadła do jedzenia

*Wspaniale, najem się do syta i za kilka minut będę kontynuował trening!* pomyślał.
-Dzięki.
Podziękował i popędził do żarcia jakby nie jadł od tygodnia. *Jedzenie!* Oblizał się i zaczął wcinać ile może, ledwo nadąża z przeżuwaniem. Zaczyna piknik od cięższych potraw, czyli jakiegoś dania "głównego", a potem zjada owoce, jeśli takie są i inne lżejsze jedzenie. Co chwila popija to jakimś napojem.

Zjadłeś wszystko i musiałeś chwile odpocząć po jedzeniu wtedy Katrina powiedziała Mam nadzieje że smakowało i usiadła nie na kocyku nie daleko ciebie

-A jakże!
Powiedział i położył się na plecach na ziemi. Oddycha głęboko najedzony i odpoczywa 30 minut. Daje sobie dużo czasu, żeby potem nie zwrócić nic, co by było wielkim marnotrawstwem. Potem wstaje i kieruje się nad wodę z powrotem. Siada i powtarza cykl sprzed chwili. Znów odcina się od świata w maksymalnym stopniu uznając, że to najlepsza droga do całkowitej koncentracji. Tym razem zaczyna od palca, lecz nie ręki, a nogi, gdyż tak będzie wygodniej, a poza tym będzie trenował przepływ reiatsu z różnych części ciała, to także będzie dla niego trening praktyczny - jakby w walce chciał wzmocnić nogi. Zaczął więc od palca od nogi, jednak szybko zrobiły się z tego obie stopy, najpierw płytko, jedynie delikatnie dotykając nimi wody, potem zaś głębiej, aż po same kostki. Ręce trzyma na ziemi, w które je wciska, zanurza nogi powoli uważając, by się nie zsunąć do wody, aż do łydek - w przeciągu kolejnych kilku godzin.

To się ciesz powiedziała i przez kolejne pół godziny byliście koło siebie jednak w ogóle się do siebie nie odzywaliście czasami wyglądało jak by Katrina chciała coś z siebie wydusić ale się powstrzymywała lub nie mogła. Gdy odpocząłeś po jedzeniu kontynuowałeś trening jednak tym razem czułeś się inaczej reiatsu było dużo ale potrafiłeś kontrolować jego przepływ przynajmniej jego cześć więc póki nie pozwoliłeś się całości uwolnić potrafiłeś nad nim zapanować. Przez to też nogi do łydek dosyć szybko zanurzyłeś bo ewidentnie czułeś że umiesz już nad tym lepiej panować. Nie zdążymy oświadczyła cicho Katrina stojąc na brzegu jeziora.
______________
+2 kontroli

*Nie zdążymy...* Roten powtórzył w myślach ze spokojem. Nie zdawał sobie sprawy, co ma na myśli - w pierwszej chwili, bo skupiony na treningu słyszał tylko jej przytłumiony głos, po chwili jednak zerwał się wyjmując nogi z wody, bo jego koncentracja całkowicie została zaburzona. Spojrzał w jej kierunku ze wzrokiem szaleńca.
-JAK TO?! Co masz na myśli? Jeśli chodzi o trening, wyruszę tam choćbym go nie ukończył i podołam!

Gdy wyskoczyłeś dziewczyna ciągle stała spokojnie i patrzyła na ciebie czekając aż skończysz mówić po czym powiedziała Wydawało mi się że trening będzie szybszy jednak nie uwzględniłam tego że jesteś tylko człowiekiem i wiesz co nie twierdze że ci się nie uda wyruszyć do seireiter ale wiem że nie wrócić stamtąd żywy po czym westchnęła i dodała

-Najwyżej...
*Czy jeśli przemienię zanpakutou będzie mi lepiej trenować? Wtedy posiadam więcej siły, ale czy w tym treningu to miałoby znaczenie?* Roten zaczął myśleć zastanawiając się, czy jest jakiś sposób, aby przyspieszyć ten trening. Cóż - on był tylko człowiekiem, o zanpakutou wiedział tyle co nic, nawet nie znał nazwy "shikai" i nie słyszał nigdy nic o "bankai".
-Oi, czy przemienienie zanpakutou pomoże?
Pyta się wyjawiając jej tym samym fakt, że potrafi to zrobić - cóż, wcześniej jej nic o tym nie mówił, więc może nie wiedzieć.

Raczej to ci nie pomoże tylko stracisz reiatsu powiedziała powoli zbliżając się do ciebie

-Hai. Więc pozostaje mi trenować dalej w ten sposób.
*Nawet jeśli nie uratuję Ryou, to muszę trenować, żeby uratować swoją dupę - w końcu jest ktoś, kto zamierza mnie zabić...* myśli i wraca do treningu. Znów zanurza nogi. *Czas dać z siebie wszystko, nie cackać się.* w głowie rodzą mu się myśli i chęci do wskoczenia całkiem do wody. Wtedy, jeśli wytrzymałby tam kilka godzin, byłby na pewno gotowy, ale... co jeśli nie? Wolał nie ryzykować tak bardzo, póki co kontynuuje trening zanurzając nogi aż do kolan - w istocie znacznie przyspiesza. Teraz podczas koncentracji zamyka oczy i odcina się od świata tak jak zawsze, jednak posiada więcej motywacji, więcej siły psychicznej, silniejszą wolę stania się silniejszym, a do tego... limit czasowy, w którym MUSI to osiągnąć.

Gdy wróciłeś do treningu po chwili poczułeś że Katrina się do ciebie przytuliła mówiąc odpręż się i wszystko zostaw mnie po tych słowach zaczęła błądzić rękoma po twoim torsie

Roten spojrzał na nią z ukosa. *Czyżbym jej się spodobał?*
-Przestań.
Powiedział poważnym tonem.
-Muszę trenować.
*Nie mam czasu na igraszki.* jeśli dziewczyna sama nie przestaje - to odpycha ją nie mocno od siebie i kontynuuje trening.

No czemu mnie odrzucasz chyba jestem wystarczająco ładną kobietą powiedziała figlarnie ciągle wtulona w ciebie i mimo że próbowałeś ją odepchnąć ona nic sobie z tego nie robiła i szepnęła jeszcze na ucho Rozluźnij się

-Nie interesujesz mnie.
Powiedział i położył rękę na swoim zanpakutou.
-Przeszkadzasz mi w treningu.
Roten zaczynał się irytować. *Może spróbujemy innej metody treningu, sprawdzimy się w walce z nią?* pomyślał, a raczej powiedział za siebie i swój zanpakutou, zastanawia się, czy ona da mu spokój, czy na prawdę będzie musiał użyć siły.

Czyś byś nie lubił kobiet powiedziała i wtedy jej ręką wylądowała na twojej głowię i nim się zorientowałeś byłeś już pod wodą a dziewczyna chyba nie miała zamiaru ci pozwolić wyjść

*Cholera. Zamiast sojusznika mam teraz kolejnego wroga, który spróbuje mnie zabić?* pomyślał i skoncentrował się by utracić jak najmniejszą ilość reiatsu, chwyta jej rękę, zapiera się nogami o brzegi i wciąga kobietę do wody korzystając z całych sił(jeśli nie dałby rady, to po jej ręce wspina się na powierzchnię), następnie jak najszybciej próbuje się wydostać, ale... Przede wszystkim walczy z tym, aby reiatsu wyciekało z niego w jak najmniejszych ilościach... Nie! Aby reiatsu wcale z niego nie uciekało, choć to praktycznie niemożliwe.

Po chwili szarpania udało ci się wciągnąć dziewczynę pod wodę jednak ona się tym nie przejąłem tylko złapała cię za gardło i zacisnęła lekko rękę aby cię utrzymać pod wodą. Zacząłeś się już powoli dusić przez to też trudno było ci się skupić na reiatsu które uciekało z ciebie ogromną ilością

*Tsunami jest wodnym zanpakutou - to dla niego dobre miejsce do przemiany, poza tym może leczyć, więc moje szanse na przeżycie się zwiększą.* W sytuacji zagrożenia życia Roten osiąga pełne skupienie. Nie może sobie pozwolić na śmierć, ani na utratę zbyt dużej ilości reiatsu przez wodę. *Jestem w wodzie, będę miał przewagę, a nie mogę zostać tu ani chwili dłużej, tracąc trochę więcej reiatsu moja sytuacja specjalnie się nie zmieni, więc jedyne co mogę zrobić to...* Roten pod wodą dobył zanpakutou i...
-Zatop wszystko co stoi na twojej drodze, TSUNAMI!
Pierwsze słowa formułki wypowiedział praktycznie bez dźwiękowo, zaś samo imię miecza wykrzyczał, jednak powstrzymując połknięcie wody. Potem natychmiast wykonuje nim takie cięcie, aby uciąć dłonie Katriny, jeśli nie zabierze ich z jego szyi, uderza z dużą siłą i atak mimo wszystko wzmacnia trochę reiatsu - w porównaniu do wyciekającego z niego przez siedzenie w wodzie to nic. Potem natychmiast, jeśli się uwolni - wyskakuje z wody.

Reiatsu krążyło i w tobie i w twoim ciele czułeś jak wiele go masz. Gdy wykrzyczałeś imię swojego pogromcy ogromne pokłady twojej energii się uwolniły i zostały od razu wchłonięte przez wodę ale mimo to udało ci się zmienić miecz. Wykonałeś cięcie które było dużo wolniejsze niż w powietrzu gdyż woda stawiała duży opór może dlatego że była pełna reiatsu. Katrina jednak nie wystraszyła się i tylko pstrykła w twój miecz który wrócił do normalnego stanu a ty już czułeś bul płuc gdyż przez rękę na gardle nie mogłeś oddychać a nawet jeśli to byłeś pod wodą. Kobieta na chwile podniosła cię nad tafle wody przy tym samemu się wynurzając i nabierając powietrza po czym znowu wróciła z tobą pod wodę

*Tego się obawiałem, że woda nie pozwoli na korzystanie z reiatsu. Powinienem walczyć, czy spróbować wytrzymać jak najdłużej?* zastanawia się i skupia z całych sił, jakby relaksując się mimo swojej niekorzystnej sytuacji. *Powstrzymywanie się nie polepszy mojej sytuacji, a liczenie na ratunek z zewnątrz to idiotyzm.* Roten decyduje się na walkę, ale póki co pozostaje spokojny i usiłuje walczyć płynnie, by nie zaburzyć koncentracji, co w tej chwili mogłoby spowodować natychmiastową utratę przytomności. Trzymany przez nią, praktycznie bez powietrza obraca się tak, iż jest nogami skierowany do niej, a następnie wystrzeliwuje nimi polegając na swojej fizycznej sile prosto w jej piersi uderzając piętami. Jeśli to nie pomaga i nadal jest pochwycony, wtedy wynurza nogę nad jej głową i ponownie z maksymalną siłą - uderza ją w łeb piętą, liczy że skoro jego ruchy w wodzie są za wolne, by wyrządzić jej krzywdę - te z powietrza poskutkują. Jego ostatnią, póki co, linią obrony jest test wytrzymałości, to znaczy, że jeśli wszystko inne zawiedzie, to chwyta ją za szyję w podobny sposób, jak ona trzyma jego i ma zamiar mimo wcześniej utraconego czasu wytrzymać dłużej niż ona, dusi ją w momencie, kiedy chce się wynurzyć po raz drugi, by wypuściła powietrze, lecz nie zdążyła już go nabrać.

Czułeś jak twoje reiatsu z ciebie wypływa i czułeś że twój limit zbliża się do końca ale mimo to musiałeś walczyć aby tutaj nie zginąć. Uderzyłeś dziewczynę w piersi i najwyraźniej ją to zabolało bo odpłynęła od ciebie krzyżując ręce na klatce piersiowej i wtedy ty też ją złapałeś by nie mogła ci już nic zrobić i aby ją przytrzymać pod wodą, ale nie wierz temu czułeś jak by ona się w ciebie wtulała trzymając cię za ręce którymi ją trzymałeś tak jak by to ona ciebie przytrzymywała pod wodą a nie ty ją.

*Teraz mam szansę.* Roten podwija nogi pod brodę i ich szybkim ruchem odbija się od niej(znów uderza w ten sam, czuły dla kobiety punkt, by ją osłabić) - jednocześnie ją puszcza, by wyskoczyć z wody.