Dom Rotena

Roten chciał już odruchowo wręcz po wczorajszym treningu dobyć miecza, jednak w tej postaci go nie miał. Po komendzie Mai rzucił się na bok tygrysim skokiem od razu padając na ziemię torsem. Potem, gdy pusty go minął biegnie do Mai, co by ta wyciągnęła go z ciała. *Na to czekałem.* mówi w myślach, gdy adrenalina dostaje mu się do krwi. Chce się sprawdzić.

Gdy wstałeś okazało się że nie ma żadnego pustego a Ryou stoi śmiejąc się i patrząc na ciebie Może i teraz masz walczyć z pustymi ale odpręż się poinformuje cię kiedy musisz byc czujny powiedziała śmiejąc się

Chłopak zrobił minę "-.-". Otrzepał się. Westchnął.
-Ech, a już myślałem, że się zabawię i sprawdzę jak to jest zabijać takie coś... A czujności nigdy za wiele...
Kieruje się dalej do szkoły.
-Nie rób tak więcej.

Czemu mam tak nie robić wiesz jak to fajnie wyglądało gdy rzuciłeś się na ziemie w miejscu publicznym powiedziała dziewczyna gdy dochodziliście do szkoły
_____
pisz w skzole

-Jasne.
Roten nie przejął się stwierdzeniem ojca o rodzinie. Ważne było, że się zgodził. Po wejściu do domu ruszył do swojego pokoju. Gdzie jak zwykle po szkole - rzucił się na łóżko.

Rzuciłeś się na łóżko a Ryou położyła się na materac i zapytała a w co się trzeba ubrać

Roten podrapał się po głowie przekręcając na plecy, spojrzał w sufit i powiedział.
-Najlepiej w coś ładnego. Z resztą... Czego nie ubierzesz - będzie dobrze.

Aha odpowiedziała krótko po czym już poważniej powiedziała wiesz czemu powiedziałam że na razie jestem twoim ochroniarzem

-Hmm... Bo jesteś nim i wkrótce nie będziesz?
Patrzy się w sufit.

Nie to dlatego że to co zrobiłam nie jest dozwolone i wkrótce pomnie przyjdą powiedziała po czym dodała chciałam abyś wiedział bo niedługo obudzisz się i mnie nie zastaniesz

-Hmm... Rozumiem.
*Złamała jakieś prawo ratując mi życie w ten niekonwencjonalny sposób.* stwierdził w myślach.
-Nikt nie musi się dowiedzieć, że to zrobiłaś. Utrzymajmy, że ja jestem zwykłym człowiekiem o nienaturalnym reiatsu, którego ty w końcu miałaś chronić i to właśnie robisz.
Potem zastanowił się nad tym chwilę.
-No i pozostaje pytanie - kto rzekomo po Ciebie przyjdzie?

Wiesz mi dowiedzą sie o tym a najprawdopodobniej przyjdzie po mnie pani porucznik w końcu ona mnie wychowała i nie chciałaby by ktoś inny mnie zatrzymał powiedziała

-No, to dobrze. Ale czy skoro złamałaś jakieś prawo, nie powinnaś zgłosić przestępstwa dobrowolnie? Wtedy będą pewnie jakieś okoliczności łagodzące... Choć ja tam nie znam waszego prawa.
Mówi.

Masz rację nie znasz naszego prawa powiedziała surowo dziewczyna po czym dodała obiecaj że o mnie zapomnisz po tym jak stąd odejdę

-Eee... A jakim cudem miałbym zapomnieć?
Zaśmiał się.
-Ale... Zanim odejdziesz, nie zostawiłabyś mi tej rękawicy? Będę w końcu musiał się jakoś sam bronić.
*Dobrze by było, gdybym mógł wychodzić z ciała. Przyda mi się to.*

Ryou przez chwile chichotała i odpowiedziała ludzie są naprawdę dziwni ale nie bój się załatwię ci coś co ci pomoże opuszczać ciało

-Znakomicie.
Uśmiechnął się do niej i zamknął oczy. Jeśli nie jest śpiący - wstaje i zajmuje się szkołą.

Nie byłeś śpiący więc zacząłeś się uczyć a dziewczyna ciągle leżała niemal w bez ruchu patrząc w sufit

Roten ignoruje jej obecność. Nie chce obniżyć się w nauce ze względu na ostatnie zdarzenia - jeszcze rodzice zaczną coś podejrzewać lub komuś będzie musiał się tłumaczyć.

Uczyłeś się uczyłeś aż w końcu byłeś pewny że jesteś nauczony wtedy wstałeś bo zachciało ci się pić. Dostrzegłeś że po poliku Ryou płynie łza ona patrzy ślepo w sufit

Roten poszedł po picie i przyniósł także szklankę Ryou. Podał jej ją pytając.
-Czemu się smucisz?

dziewczyna nagle się zerwała i powiedziała ja się smucę co ty gadasz po prostu coś do oka mi wpadło po tych słowach wzięła łyka wody ze szklanki

-Powiedz, czym się martwisz.
Mówi siadając przy biurku i pakując się do szkoły.

Niczym już mówiłam powiedziała dziewczyna po czym dodała jutro nie idę do szkoły ale nie martw się będę w pobliżu po tych słowach wstała i wybiegła z domu

Roten pobiegł za nią utrzymując pewien dystans. Można powiedzieć, że ją śledzi. *Nie mogę jej zgubić.* mówi w myślach i usiłuje nie stracić jej z oczu za wszelką cenę.

Biegłeś za nią aż w pewnym momencie straciłeś ją z oczu i usłyszałeś Wracaj do domu Roten nic mi nie będzie głos dobiegał zza ciebie i czułeś że ona stoi za tobą

Roten nie odwrócił się.
-Nie. Najpierw mi powiedz, co Cię czeka po spotkaniu 'tych'... Co Cię mają zabrać stąd.
Chciał powiedzieć 'tych ludzi', ale powstrzymał się, bo to byłoby nieodpowiednie określenie.

nie mam pojęcia może trafie do więzienia albo zostane zabita powiedziała Ryou po czym dodała idź do domu

Roten zrobił kwaśną minę słysząc prawdopodobne scenariusze.
-Oby to pierwsze.
*Jeśli zostanie zabita, nic nie poradzę, ale z więzienia... Mogę ją zawsze wyciągnąć.*
Pomyślał i dodał.
-Dobra.
Po czym wrócił do domu, gdzie kładzie się na łóżku i patrząc w sufit rozmyśla.

wróciłeś do domu zastanawiając się czemu Ryou tak nagle wybiegła z domu ale długo to nie trwało bo zasnąłeś i obudziłeś się następnego dnia o godzinie ósmej trzydzieści czyli już prawie było po pierwszej lekcji