Polana

- Przeszkodziliście mi w drzemce...
Uśmiechnąłem się i zamknąłem oko.

TY jesteś jakiś nie normalny czy co krzyknął jeden z nich a drugi dodał Zobaczysz powiemy to nauczycielowi

- co powiecie? że przerwałem waszą bójkę? Uśmiechnąłem się złośliwie.

Trenowaliśmy więc to ty masz przechlapane powiedzieli i poszli sobie a ty znowu zostałeś sam

ułożyłem się wygodnie i czekałem na nauczyciela.

Po kilku minutach przybiegli ci dwaj chłopacy i już daleka krzyczeli to on a wtedy nauczyciel do ciebie podszedł i zapytał masz coś do powiedzenia

Otworzyłem oczy. - Tak chłopaki się kłócili i wszczęli bójkę i jakoś musiałem ją przerwać...

Z tego co oni mówili to trenowali i ty im przeszkodziłeś używając Byakurai powiedział nauczyciel spoglądając na twoje miecze

Nie powinno cię to interesować jak ktoś inny trenuję może się motywowali powiedział nauczyciel po czym zapytał A ty uważasz się za tak dobrego?

Dobra zobaczymy na lekcji a póki co nie przeszkadzaj innym trenować powiedział nauczyciel i się oddalił

*ech... dobrze sobie już poszedł mam dość tego gadania...*
Zamknąłem oczy i siedziałem dalej.

Siedziałeś tak i nic nie robiłeś wtedy znowu on (twoje drugie ja) zaczął sie wtrącać Ej no zrób coś bo strasznie nudno

Odczep sie odemnie i wstawaj powiedział i wtedy jedna twoja noga podniosła się

Nie wiem może nawet z kimś powalczyć czy nie nudzi cię tak ciągle leżenie i nic nie robienie powiedział po czym próbował cię podnieś

To znajdź kogoś na przykład w Rukongai zaproponował i wtedy wstałeś mimo własnej woli

- Dobra dobra... ale ty upierdliwy. Ruszyłem się przejść by kogoś znaleźć.

Ruszyłeś spokojnie z polanki jednak dziś na ulicach było wyjątkowo spokojnie i nikt nie prosił sie o walkę. Po chwili już doszedłeś do bramy strzeżonej przez wielkiego człowieka o ile można go nazwać człowiekiem bo raczej był to gigant strzegący bramy do Seireitei

Ruszyłem dalej nie zwracając uwagi na tego Giganta...

Ruszyłeś jednak brama była zamknięta i jedyną osoba zdolną ją podnieść był owy gigant który aktualnie siedział patrząc w niebo i tak samo jak ty na nie go ona na ciebie nie zwracał uwagi

- Przepraszam... mógłbyś otworzyć przejście..? Zapytałem spokojnie.

A kim jesteś że chcesz przejść powiedział potężnym głosem wielkolud

Niestety nie możesz przejść przez tą bramę mogę ją tylko unosić za zgoda kapitanów powiedział gigant z uśmiechem na twarzy widocznie nawet nie miał zamiaru jej otwierać przed byle uczniem

- I gdzie ja teraz znajdę jakąś rozrywkę... ech.... Odwróciłem się i ruszyłem w stronę swojej kwatery.

Odwróciłeś się i zacząłeś powoli wracać do domu wtedy twoje alter ego powiedziała A spadaj teraz idziemy tam gdzie ja chce po tych słowach w brew twojej woli weszliście do pierwszego baru z brzegu gdzie siedziało z dwunastu shinigami a ty krzyknąłeś Każdy frajer który uwarzą się za silniejszego niech wyjdzie na zewnątrz

________________
te twoje alter ego ma jakieś imię??