Pustynia najdalej od Las Noches

Uciekam co sił w nogach.

Biegnę dalej, i szukam przejścia do świata żywych.

Wskakuję.

Siadam, i odpoczywam. Po chwili udaję się na poszukiwanie innych pustych.

TS
Udałeś sie na poszukiwanie. Kolejne zresztą, zaraz po tym jak ynalayeđ Gargante i wróciłeś do HM. Jednak pryey dugie godyinz nic nie czułeś, kiedy poczułeś 3 dość dziwne reiatsu. Jedno z nich jest bardzo potężne zresztą.

Udaję się w ich kierunku.

Doszedłeś i zobaczyłeś. O zgrozo, arrancara, który bawi sie jakimiś pustymi. Jesteś na wzniesieniu i zdaje się ze ciebie nie zobaczyl.

Udaję się w jego kierunku, staram się nie wyglądać agresywnie,

Podchodzisz, jednak oni, nie zwracają na ciebie żadnej uwagi.

-Co tu robicie? -pytam

-Bawimy sie.
odrzekł jeden z pustych, nie przerywając zabawy

-Hmm... - powiedziałem, i starałem się im przyjrzeć dokładniej, mierząc siłę każdego z nich.

Jeden mały, drugi duży. No i średni to arrancar. wyglądają normalnie, żadnych znaków szczególnych.

Podchodzę do arrancara. Siadam koło niego/nich i się na nich patrzę.

A ci zaczeli sie ganiać wokól ciebie. Troche to idiotycznie wyglądało.

Dalej siedzę, i im przyglądam.

A oni dalej biegają wokół ciebie.

No to ja siedzę, póki nie wydarzy się coś ciekawego.

TS
siedzisz i siedzisz. Nic ciekawego się nie dzieje. W końcu nagle zniknęli a ty byłes w stanie wyczuć jedynie potężne reiatsu, które raz sie nasilało, a raz słabło.

No to dalej z mini siedzę. Jeżeli oni gdzieś pójdą, udaje się tam z nimi.

// urich... ale ich juz nei ma.. a ty se dalej siedzisz z nimi?

Siedzisz sam jak kołek. Po chwili zauważasz że już nikogo nie ma xD

Idę sobie dalej przez pustynię, szukam pustych.

Omijam go, i dalej szukam pustych.

Podchodzę do niego, i się patrzę.