|
| | Samotnia Kitsune | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-18, 11:37 | |
| O cholera, muszę być ostrożny z tym kolcem - inaczej po mnie
Odchodzę kilka drzew do tyłu ciągle wyzywając i prowokując Pustego. Jeżeli wejdzie między drzewa ograniczę jego ruchy bądź je opóźnię jeżeli będzie chciał sobie kolcem wpierw utorować drogę niszcząc drzewa. Gdy już odszedłem kilka metrów biorę najbliższą gałąź obok i naprędce za pomocą miecza ostrzę go na pal. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-18, 11:54 | |
| Widzisz że pusty nie uderza kolcem, co dziwne on pomału wysuwa się z jego pleców ponownie na miejsce, chyba przy tym sprawiając mu bul. Jednak mimo wszystko w wyniku twoich prowokowań idzie nadal za tobą wyrywając drzewa w ten sposób torując sobie drogę, idzie pomału w twoim kierunku. -Bhe bhe jak śmie- sz mn-ie wy- zywać. -Bo- isz -się he hehehe. Gdy pusty dukał te słowa twój pal był niemal gotowy po porostu zrobiłeś go szybkim ruchem ścinając gałąź pod skosem tworząc w ten sposób ostrze. Ale nie to zaczęło cię martwic, przynajmniej teraz. Z tego powodu że słyszałeś przeraźliwe jęki dobiegające z drugiego końcu lasu. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-18, 13:59 | |
| Trochę niepokoją mnie odgłosy z drugiego końca lasu, ale póki co i tak muszę się zająć tym tutaj. Łapię pal jak oszczep i czekam na dogodną pozycję do rzutu z całej siły. Chowam się w koronie drzewa i milknę by jak najbardziej ukryć swoją obecność, a atak przeprowadzić z zaskoczenia. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-18, 14:20 | |
| Jesteś na koronie drzewa, pusty pomału zbliżał się w twoim kierunku, nagle się zatrzymał. Spojrzał w twoją stronę po czym odwrócił głowę . -Bhe bhe Gdzie. Zamarł na chwile obracając się dookoła szukając cię wzrokiem wśród drzew. Widocznie nie jest zbyt dobry w odnajdowaniu reietsu. To daje ci dużą szanse możesz zaatakować z zaskoczenia. Pusty stoi zaledwie jakieś 20 metrów od ciebie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-18, 14:33 | |
| Wykorzystuję to, że się odwrócił i z całej siły odbijam się od gałęzi na jego odwróconą głowę z zamiarem wbicia Zabójcy Dusz prosto w potylicę. Pal trzymam bardziej tak żeby móc się ew zasłonić jeżeli zorientuje się zbyt wcześnie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-18, 15:09 | |
| Wybiłeś się całkiem nieźle, już prawie dolatywałeś do pustego, jednak jego macki zdołały zareagować nie wiesz w jaki sposób, jednak udało się wykonać to co wcześniej zaplanowałeś , zasłaniając się palem utorowałeś sobie drogę gdyż jego macki pochwyciły go. Wybiłeś się więc z niego z powrotem ku potylicy pustego. On zdążył jednak obrócić swoją głowę i wystrzeli swój kolec w ostatniej chwili, gdy niemal twój miecz miał przeciąć jego maskę. Za miast tego przeciąłeś kolec i opadłeś na dole znajdując się przy brzuchu tego monstrum. Obróciłeś głowę, a ku twojemu zdziwieniu pusty miał wypalone dwie z trzech pozostałych mu macek, widocznie kwas znajdujący się w jego kolcu wypłyną na niego. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-18, 15:24 | |
| Szybko odskakuję żeby jeszcze jakieś resztki kwasu nie skapnęły. Gdy jestem już we względnie bezpiecznej odległości patrzę jak odciąć mu ostatnią mackę i tym samym pozbawić go wszelkiej możliwości bojowej. Szybko podejmuję decyzję: wbiegam prosto na niego markując atak na jego maskę, a w rzeczywistości przymierzając się na jego mackę. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-18, 17:27 | |
| Pusty z bólu cofnął się tylko w tył jego ruchy nie były już takie pewne, ledwo wysunął mackę aby cie pochwycić broniąc się przed twoim markowanym ciosem, widocznie w szoku nie przewidział twojego zagrania gładko odciąłeś mu mackę. Pusty jednak zachwiał się i z pod jego ciała wyleciała jeszcze jedna macka niemal się przewrócił ale pochwycił cię za nogę i wypuścił uderzył o ziemie. To było całkiem potężne uderzenie, nieźle cię poobijało, zauważyłeś jednak że pustemu zostało tylko to inne od wszystkich odnóże i coś w rodzaju podpórki przypominające pień. Mimo bólu nadal trzymasz swojego zanpaktu. -heheh wy -gra -lem. wykrzyczał pusty.Gdy dalej zwiałeś się z bólu zauważyłeś, że pomału odrastają mu macki ale dzieje się to niemal w tępię żółwia. Po chwili odzyskałeś siły i byleś w stanie dalej walczyć. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-18, 17:48 | |
| Mocno już poirytowany walką skupiam reiatsu i przypuszczam atak na jego maskę. Staram się to zrobić z największą szybkością(+9) by definitywnie zakończyć walkę. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-18, 21:12 | |
| Wyskakujesz szybko ku jego twarzy, mijając jego ostatnią dolną mackę. Bierzesz zamach i wbijasz swój miecz w jego maskę rozcinając ją idealnie na pół. Pusty pada na ziemie rozpływając się w pył. Opadłeś na ziemie byleś już bardzo zmęczony. Przykląkłeś na jedno z swoich kolan, to była ciężka walka. Skupiłeś się jednak znowu na jękach dochodzących z za drzew na wschód od ciebie.
Odpisz sobie 20 pż i 15 pr. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-18, 22:20 | |
| Wpierw muszę znaleźć dzieciaka i tego shinigami, w tym stanie nie jestem pewien czy byłbym zdolny walczyć z kolejnym Pustym. Idę w stronę, którą mały pobiegł. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-18, 22:35 | |
| Gdy szedłeś w stronę w którą uciekł mały, za drzew najpierw wybiegł shingami trzymający na rękach dziecko, a zanim niemal stado pustych było ich chyba z dwanaście. Po niecałej chwili shinigami znalazł się koło ciebie, cofnąłeś się nieco ze zdziwienia. - Musimy uciekać. gdy ten shinigami wypowiadał te słowa pojawił się nad wami oficer 5 dywizji. Po chwili nabrał rozpędu i uderzył w ziemie swoim zanpaktu. Wykrzykując : -Zatrzęś światem, Garumi. Wypowiedział te słowa będąc na ziemi, jeszcze w trakcję uderzenia kataną w ziemie wówczas przemieniła się ona w dwuręczny młot ( Garumi), gdy uderzył w ziemię spowił go kurz i zatrzęsło ziemia ledwo utrzymałeś się na nogach. Gdy kurz opadł, puści znajdowali się werznąć dużej przepaści, słychać było tylko ich upadek i jęki. Oficer obrócił się i powiedział: -W ostatniej chwili świetnie sobie poradziliście. -Kim jesteś. Odezwał się uprzednio uspokajając małego, trzymający go shinigami. -Bo ja jestem Goro oficer 5 dywizji (Goro), a to mój podwładny Roland. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-19, 00:42 | |
| Odpowiadam bez większego zastanowienia -Kitsune Tagaruma, jestem absolwentem Akademii bez przydziału dywizji. Można wiedzieć co tu się dzieje? Kim jest ten dzieciak, to chyba przez jego niekontrolowane reiatsu są tu Puści? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-04-19, 09:30 | |
| Oficer spojrzał na ciebie uważnie: -To już go masz, wstawię się za tobą. -To zbyt ważna sprawa abym ci wyjawił szczegóły, ale to rzeczywiście te dziecko przyciągało ich uwagę. -Dobra choć z nami do Dywizji 4 zajmom się twoimi ranami. Gdy skończył mówić schował swojego zanpaktu i powoli skierował się w stronę Seireitei.
Udaj się do Seireitei => Kwatera oddziałów => Kwatera Dywizjonu 4(sanitariuszy) => Szpital 4 Dywizji |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-01, 22:19 | |
| Wróciwszy do swojego domku Kitsune widzi, że nieco kurzu osiadło. Choć nigdy pedantem nie był, nie mógł zrozumieć zaniedbania, bałaganu i brudu, nigdy nie przemawiał do niego system"brudne skarpetki i brudne skarpetki, ale można w nich jeszcze chodzić" . Po krótkim wytarciu szmatą, chcąc po prostu odpocząć trochę kładzie się na łóżku i stara zasnąć, niezależnie od pory i pogody jaka panuje na zewnątrz. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-04, 13:20 | |
| Kitsune ogarnął trochę w swojej samotni po czym położył się na łóżku, słońce już powoli zachodziło a Młody shinigami był zmęczony więc sen przyszedł mu bez większych problemów.
Wstałeś skoro świt i tak też przyszedł do Ciebie Senshiro Aika Porucznik II oddziału, nie pytał się czy może wejść po prostu to zrobił, byłeś akurat w trakcie spożywania śniadania, od razu wiedziałeś kim jest ten człowiek, wstałeś i przywitałeś się z nim. Zacząłeś się zastanawiać co tak wysoko postawiona osoba może chcieć od skromnego shinigami.
Witam, Kapitan II oddziału chciałby się z Tobą spotkać dzisiaj po zachodzie słońca. Chciałby porozmawiać z Tobą na temat ostatniej misji. Od Siebie dodam tylko, że rzadko się zdarza aby kapitan obsługiwał kogoś osobiście dlatego lepiej jakbyś się pojawił punktualnie po wypowiedzeniu tych Kitsune podrapał się po głowie spojrzał na ziemię, kiedy podniósł głowę porucznika już nie było. Zdziwiony Kitsune wrócił do spożywania swojego śniadania i zaczął się zastanawiać co będzie robił w dniu dzisiejszym... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-04, 14:21 | |
| Wejście wysoko postawionego rangą oficera było dla Kitsune zaskoczeniem, z tego co słyszał był to oddział karny, ale szybko uspokoiło i zaintrygowało to co powiedział porucznik "kapitan chce się ze mną widzieć w sprawie misji? Mógł na pewno przeczytać raport, więc o co mogło chodzić?"
Na szybko zjadł śniadanie, przełożył miecz przez plecy i zgłosił gotowość: - Dobrze poruczniku, nie każmy kapitanowi czekać. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-04, 18:08 | |
| Kiedy odwróciłeś się w stronę porucznika tego już nie było, prawdopodobnie Kapitan mógł być czymś zajęty bądź po prostu nie maił ochoty się teraz widzieć z kimkolwiek. Dzień był ładny i słoneczny, zacząłeś zastanawiać się czym by się tu zająć do godzin wieczornych. Na dobry początek postanowiłeś posprzątać w domu ponieważ to co zrobiłeś wczoraj było pojęciem względnym czystości, całość zajęła Ci tyle, iż zauważyłeś, że słońce jest w zenicie. Kitsun3 zaczął się zastanawiać co zrobić z resztą dnia... nie miał ochoty się dzisiaj wylegiwać wolał zrobić coś bardziej kreatywnego... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-04, 22:35 | |
| Kitsune nie ukrywał zdziwienia nagłym zniknięciem porucznika "szybki jest" pomyślał.
Po ogarnięciu swojej chatki postanowił zabrać swoją prostą wędkę po czym udał się nad jezioro. Na miejscu poobracał kilka większych kamieni w poszukiwaniu różnych larw, na które mogłyby ryby się dać zabrać. Gdy mu się udaje siada na swojej tratwie, którą przyczepił do pomostu i wypływa kilkadziesiąt metrów w jezioro "dawno mnie nie było, więc ryby już nie będą tak czujne jak przedtem" . |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-05, 19:38 | |
| Kitsune przysnął na łódce jednakże sen nie trwał długo, zbudził go krzyk jakiejś kobiety -zostawcie Mnie w spokoju- -Mogłaś pomyśleć co robisz, teraz za to zapłacisz. BRAĆ JĄ- Kitsune stanął szybko na łódce aby sprawdzić co się dzieje. Jakichś trzech typków chciało rzucić się na pewną młodą dziewczynę, dziewczyna szybko rzuciła się do ucieczki. Dwóch z tych kolesi wyglądali jak typowe tępaki, miecze na plecach, tępy wyraz twarzy oraz kupa mięśni których zapewne nie wiedzą jak wykorzystać. Jeden z nich poza mieczem przy pasie miał zawieszony szalik.
Kitsune wywnioskował, że są oni jeszcze z akademii i stanął przed dylematem, pomóc czy zostawić? dziewczyna biegła wzdłuż brzegu a jako znakomity pływak Młody hinigami mógł się tam szybko znaleźć |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-05, 21:47 | |
| Kitsune nie lubił patrzeć na cudzą krzywdę, nie chcąc jednak za szybko zwracać uwagi wszedł cicho do wody i starał się nie pluskać za bardzo. Gdy tylko wyszedł, wziął kilka kamyków do dłoni podszedł bliżej zawołał: - Yo, tacy ja wy nie powinni być na zajęciach w Akademii?
Kitsune nie brał miecza, w końcu szedł na ryby. Mimo to w jego ocenie nie było się czego obawiać "to tylko młokosy, tylko ten w szaliku zdaje się być kimś ze szlachty": - Przystoi to wysoko urodzonym zaczepiać dziewczyny nawet jak tego nie chcą? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-06, 21:43 | |
| - spieprzaj stąd bo tego pożałujesz, to nie Twoja sprawa co się tu dzieje... -
Młody szlachcic nie wyglądał na kogoś kto zmartwił się słowami Kitsune co więcej oczekiwał aż po prostu opuści on to miejsce. Jego twarz nie była obca dla Młodego Shinigami, poza tym często było o nim słychać w akademii, owy szlachcic nazywał się Daichiro Kuchiki i miał miano chama oraz geniusza, był na ostatnim roku Akademii, kilka dni temu usłyszałeś też plotki o tym, że ma na pieńku z niejakim Yosuke Oni który obiecał go pokonać przed dużą częścią uczniów akademii.
Kitsune obrócił się aby zobaczyć co się dzieje z dziewczyną. Była ona niesiona przez tą dwójkę głąbów do Daichiro który musiał się na nią za coś zdenerwować. Dziewczynie nic nie dawało kopanie oraz gryzienie tych dwoje. Kitsune zdał Sobie sprawę z tego, że cała trójka najprawdopodobniej będzie się znęcała nad dziewczyną jeśli nie wkroczy on do akcji. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-06, 21:55 | |
| Kistune dłużej się nie bawił w dyplomację, rzucił kamieniem prosto w twarz osiłka celując między oczy. Drugi kamyk miał już w pogotowiu i powoli podchodził do grupki, przede wszystkim przygotowywał się na ewentualny rzut w Daichiro, który być może znał kilka zaklęć, dopóki nie był w bliskim dystansie musiał mieć sposób by rozproszyć młokosa, a rzucony kamień w głowę świetnie się do tego nadawał: - Nie będę się powtarzać, zostawcie ją i wynocha. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-07, 15:01 | |
| Trafiając w twarz osiłka Kitsune zdenerwował całą trójkę, Daichiro odezwał się do Kitsune - miałeś swoją szansę, trzymajcie dziewczynę ja się nim zajmę... - Daichiro odwrócił się w stronę Kitsune który stał jakieś 5m od niego, usłyszał on kilka słów ponieważ Daichiro szeptał coś do Siebie po cichu, Kitsune wyłapał kilka z tych słów Łapo......się...czeluści Osiłki stali osłupieni, prawdopodobnie szlachcic rzadko kiedy walczył samemu co wywołało poruszenie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-07, 16:45 | |
| Choć Kitsune nie potrafił zaklęć to jednak poznał z nazwy i inktantacji wiele z nich, w tym Getotsu, które rozpoznał.
Nie tracąc czasu rzucił w kamieniem prosto w twarz Daichiro "jeżeli musi używać inktantacji to znaczy, że dobrze do końca go nie opanował - łatwiej wtedy rozproszyć". Po rzucie od znacząco przyspieszył do niego widząc, że osiłki od razu nie wejdą do akcji. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-07, 19:53 | |
| Kitsune trafił go na tyle mocno i szybko aby go zdekoncentrować, chłopak więc stanął w gardzie i czekał na ruch swojego przeciwnika, widać wolał walczyć defensywnie choć może były to tylko pozory. Daichiro szybko wyprowadził kopnięcie w pozycji przysiadu podpierając się swoją ręką, cios był na tyle silny, że Kitsune niestety runął na ziemię, nic mu się nie stało jednakże jego przeciwnik miał teraz przewagę, kiedy Młody Shinigami już leżał szlachcic stał nad nim i szykował kopa wymierzonego w brzuch Kitsune |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-07, 20:52 | |
| Kitsune instyktownie skulił nogi i zrobił przewrót w tył wybijając się mocno z rąk by zwiększyć trochę dystans, a następnie nie tracąc już czas zaatakować. Kitsune wpierw jednak czekał na cios by wytoczyć kontrę, a ponieważ znał podstawy walki wiedział jak reagować. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-07, 21:45 | |
| Plan był dobry, wykonanie również, Szlachcic uderzając w brzuch natrafił na kolano kitsune przez co jego piszczel promieniował bólem. Szlachcic odsunął się dwa kroki, jego Karki chciały już podlecieć do Kitsune i sami zająć się sprawą póki ten leży jednak on zatrzymał ich gestem łapiąc się za nogę. Zanim spostrzegł Kitsune stał już na nogach a sam powiedział tylko -pożałujesz tego śmieciu!! - po czym rzucił się z prawym sierpowym na Młodego shinigami... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-07, 22:09 | |
| Widząc, że chłopak traci zimną krew Kitsune widzi swoją szansę wykonania pewnej techniki, która krzywdy chłopakowi nie zrobi, ale może nieco ostudzi jego zapał. Technika wykorzystuje sam pęd przeciwnika i wręcz doskonale nadaje się na rozjuszonego, nie do końca ostrożnego przeciwnika. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Samotnia Kitsune 2009-10-08, 21:33 | |
| Technika którą zaprezentował Kitsune była całkiem widowiskowa, młody szlachcic poleciał na ziemię, dwóch dryblasów którzy mu towarzyszyli nawet nie śmiało się poruszyć, ich lider wstał po chwili i zdenerwowany wydusił z Siebie - puśćcie ją, zmywamy się stąd... A Ty pożałujesz tego -
Daichiro wystawił swoje dwie ręce w stronę Kitsune z których poleciała fala uderzeniowa która go odepchnęła, kiedy chłopak wstał oni już uciekali. Kitsune wiedział, że dojdzie do następnego spotkania z nim bądź z jakimś pośrednikiem, jednakże nie przejmował się tym zbytnio. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Samotnia Kitsune | |
| |
| | | | Samotnia Kitsune | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|