Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Willa Ookami-do

Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Gość
Gość




Willa Ookami-do - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do - Page 2 Empty2011-08-05, 20:11

Gdyby w tej chwili potrafiła logicznie myśleć to zapewne właśnie zaczęłaby się zastanawiać czy w ogóle rozmawia z Ichizo. W końcu to było zachowanie do niego nie podobne... Dziewczyna w tej chwili była jednak zdesperowana, i ciężko jej było jakoś bardziej skomplikowanie myśleć. Czuła się samotna, mała i słaba, dodatkowo wciąż się obwiniała, nie potrafiła dać sobie rady z natłokiem myśli w własnej głowie - Nie jest w porządku... Jest strasznie i boje się... Moja macocha nie żyje, mój tata nie żyje... - Faktycznie Megu nie była jeszcze jej macochą, jednak dziewczyny teraz to nie interesowało. - Nie mam tu nikogo - rozpłakała się - Proszę przyjedź do mnie... - Nie zdawała sobie sprawy z tego jak bardzo żałośnie teraz brzmi, ale to również nie było w żaden sposób ważne - Zrobię co tylko będziesz chciał..
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do - Page 2 Empty2011-08-05, 20:32

W słuchawce po raz kolejny zapanowała na jakiś czas głucha cisza. Tym razem jednak Shizu wiedziała, że się nie rozłączył. Słychać było jego głęboki oddech, tak jakby przejął się słowami dziewczyny, niemal tak bardzo jak ona.
- Ok... Jeżeli to jakiś głupi żart Ookami, to mnie nie śmieszy.. - w jego głosie tym razem zawitała wyczuwalna nutka stanowczości, choć tonąca w morzu przejęcia lub zalążków paniki. W końcu jednak wydukał - Przyjadę, przyjadę, tylko powiedz - gdzie?? - dokładnie w momencie, gdy padły te słowa, zza drzwi, z głębi posiadłości dobiegły jej uszu niepokojące hałasy. Harmider dobiegał z dołu i na początku można było uznać, że pokojówka przewróciła coś ciężkiego przez przypadek. Jednak salwa podobnych odgłosów nie oznaczała raczej nieszczęśliwego wypadku, a bardzo celowego aktu dewastacji...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do - Page 2 Empty2011-08-17, 17:49

- Nie żartuje... Chciałabym... Żartować - Dziewczyna skuliła się lekko, gdzieś w głębi serca ucieszyła się że go zobaczy, dawno go nie widziała i tęskniła. Wciąż jednak była przerażona i smutna, i nie widziała co zrobić. Z tego potwornego dla psychiki stanu wybudziły ją dopiero hałasy, uniosła gwałtownie głowę rozbudzając się nieco. - Karakura... Masz pociąg co kilka godzin... Wyślij sms kiedy mam Cie odebrać... Dziękuje - Wstała, chociaż czuła jak nogi uginają się pod nią od nadmiaru przeżyć i ze strachu... Czy morderca mógł tu dalej być ? W sumie... Posiadłość była ogromna, mógł się ukryć chociażby w pokoiku na miotły czy też inne mordercze bronie. - Przepraszam muszę kończyć... Błagam Cie przyjedź - powiedziała jeszcze tylko, potem nacisnęła czerwoną słuchawkę.

Co miała robić ? Bała się, nie powinna wychodzić, przecież mogło się jej coś stać... Podeszła do drzwi i upewniła się że są zamknięte. Schowała telefon do kieszeni i przez kilka chwil trwała tak zbierając się na odwagę, chociaż z tym było ciężko... W końcu jednak przełknęła silnę, otworzyła drzwi i chciała wyjrzeć. Gdyby było bezpiecznie zamierzała się rozejrzeć po korytarzu, powoli... Bardzo się bała, starała się powstrzymać głośny i szybki oddech.

( Przepraszam że tak długo nie pisałam... Jak mówiłam miałam gościa, ale już wyjechał ; ] )
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do - Page 2 Empty2011-08-22, 18:41

Być może chłopak miał jeszcze coś do powiedzenia, lecz Shizu dosyć szybko nacisnęła czerwoną słuchawkę. Jego słowa urwały się na krótkim "Do...". Do widzenia? Doigrałaś się? Do dupy te twoje życie? Z pewnością, któraś z tych fraz pasowała do tego, czym zamierzał skwitować rozmowę. W tym momencie Shizu miała jednak większe zmartwienia. O ile czasem wydaje nam się, że sytuacja nie może być jeszcze gorsza, to los potrafi nas szybko wyprowadzić z błędu. Tak było i tym razem...
Stłumiony harmider dosłownie w momencie ustał. Mdły snop światła obnażał część zakrytego cieniem korytarza. Nie był jednak w stanie 'ujawnić' tego co działo się u dołu schodów, w salonie. Kimkolwiek bowiem był wandal, najwyraźniej poczuł znudzenie ciągłym demolowaniem domu.
Shizu miała już wystawić swoje drżące oblicze za drzwi, kiedy kolejny dźwięk przerwał chwilową ciszę. Tym razem o wiele spokojniejszy i monotonny. Był to właściwie mechaniczny szmer dobiegający z całego domu. Dziewczyna szybko zorientowała się w czym rzecz.
To raczej oczywiste, że tak wielka willa nie pozostawała bez żadnej ochrony? Skądże, jej ojciec nigdy nie pozwoliłby na to. Obejrzała się, ale było już za późno..
Wszystkie okna wokół przysłoniła stalowa, mechaniczna kurtyna, którą zwykło się włączać jedynie w przypadku długich, rodzinnych wypadów (co raczej nie miało zbyt często miejsca w tym domu). Opadała dosyć powoli, jednak nie na tyle, aby Shizu zdążyła jeszcze dobiec do najbliższego okna, otworzyć go i w akcie desperacji wyskoczyć. Po chwili już cały dom skąpany był we wszechobecnym mroku. Ciemność niczym zawieszona w powietrzu plazma, wydawała się otaczać jej ciało opadając na plecy pod postacią fali dreszczy.
Eter wypełnił jeszcze szybki, oddalony szczęk. Bezpieczniki.

Nie było może jednak tak źle, prawda? W końcu nie znajduje się w całkowicie obcej przestrzeni, gdzie podróż przypominałaby przejażdżkę po pałacu strachów w wesołym miasteczku, gdzie za każdym rogiem czai się niespodzianka. Tu znała przecież niemal każdy element i zakątek. Wiedziała jak trafić do drzwi. Wiedziała też, jak trafić, nawet po omacku, do biura ojca, gdzie znajduje się zamek centralny obsługujący system ochronny domu. Oczywiście mogła być też niemal pewna, że nie jest tu ani sama ani bezpieczna...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Willa Ookami-do - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do - Page 2 Empty2011-08-29, 00:12

Dziewczyna poczuła się jeszcze gorzej gdy harmider ustał... Ale apogeum strachu pojawiło się w momencie gdy zasłony zaczęły opadać. Co tu się działo ?! Czemu ?! Czy to miało związek z tym dziwnym uczuciem który towarzyszyło jej rano dzień wcześniej ?
Dziewczyna wiedziała że nie zdoła dobiec do okna... Mimo to jednak to zrobiła. Tylko po co ? I tak nawet gdyby wyskoczyła to z jej szczęściem połamała by nogi. Zaczęła głośno oddychać. Była w potrzasku, jedynym szczęściem był fakt że była na swym terenie. Może to wszytko tylko tak groźnie wygląda ? Może ten hałas miał jakieś logiczne podstawy ? Spontaniczny remont ? Shizu pokręciła głowa, sama siebie oszukiwała. Przyłożyła dłoń do ust, aby chociaż trochę ciszej oddychać. Musiała dojść tylko i wyłącznie do biura ojca... A potem jakoś już będzie prawda ?

Zamierzała zacząć ostrożnie iść do biura swojego taty, w końcu wiedziała gdzie ono jest... Miała jednak szczerą ochotę położyć się na ziemi i płakać błagając o pomoc kogokolwiek... Na razie jednak jeszcze się nie poddała. Jeśli to przeżyje to jakaś będzie prawda ? Pewnie nie...
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Willa Ookami-do - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Willa Ookami-do   Willa Ookami-do - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Willa Ookami-do
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Shiro Ookami
» Shizu Ookami-do [człowiek]
» Willa w lesie
» Willa Kuchiki Horiuchi
» Willa rodziny Yasushiro

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Ziemia :: Karakura :: Tereny Mieszkalne-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje