Propozycje ogólne

Będę tu umieszczać pomysły które przyjdą mi na myśl... Zachęcam też innych. Na razie dam tylko jeden, o którym już myślałam dosyć długo.

1. Zastąpienie "odległych czasów" akcji słowami "alternatywna rzeczywistość" - unikamy problemów z "przodkami zajebistych starych shinigami", czy też rozwoju technologicznego który nie nastąpił przez x lat.

Wtedy dzieciaki bd nazywały swoje postacie Zaraki Kenpachi ponieważ nigdy tam nie istniał :D
Zniesienie tymczasowo testu na MG, Jak dojdzie trochę graczy można wtedy takowe testy przeprowadzać ale nie ma to większego sensu w tym momencie ponieważ:
1. Nie ma komu prowadzić gry
2. Nikt go jeszcze nie przeszedł...

Jeśli chodzi o realia, to póki co są one w ogóle bardzo słabo opisane. Ten krótki opisik który machnąłem 3 lata temu w 5 minut pozostał aż do dziś, a w sumie aż prosi się, żeby ktoś kompetentny zastąpił go jakimś koniecznie nadal krótkim, acz jakościowo lepszym tekstem. W takim razie, zrobimy sobie na forum konkurs na najlepiej opisane realia. :P

Co do Krola - mam napisane bez postaci kanonicznych i tego by się nie usuwało, od problem z Zarakimi skończony.

Co do testu na MG - przeciw... Powinien być, bo ludzie z poczty nie gwarantują wysokiego poziomu prowadzania... A jak przybędzie graczy to co ? Zostawiamy takich ? Byle jakich ? I oni mają być naszą reklamą ?

Konkurs hmmm może być, faktycznie przyda się zmienić bo jest krótki ; ) Ale damy rade ^^

Cóż, jeśli chodzi o egzamin na MG sądzę, iż jest to pewien sposób sprawdzenia osób nieznanych. Nie możemy w końcu ani zakładać, że będą do niczego, ani mieć nadzieję, że będą wspaniali. Trzeba jakoś dowiedzieć się co potrafią.

Jeśli chodzi o opis realiów... cóż... wydaje mi się, iż mamy za mało pracowników na konkurs. Ja i Kamys chętnie zajmiemy się stworzeniem takowego w wolnej chwili. Oczywiście nie mam mocy decyzyjnej i nie chcę o nią zabiegać, ale sądzę iż w konkursie wezmą udział najwyżej dwie, trzy prace przy czym będą do siebie zbyt zbliżone.

Po raz kolejny natomiast pragnął bym poruszyć temat starzenia się dusz czy shinigami. W końcu takie postaci niekiedy mają TS'y trwające rok lub dwa. Pozostaje więc pytanie, czy postaci takie powinny się starzeć fizycznie? Czekam na pomysły dotyczące tejże sprawy, najbardziej oczywiście interesowała by mnie Twoja opinia Roten.

Iz, "śmierć i starzenie się" jest opisane w mechanice :D.

Planuję jednak mechanikę rozbić na całe podforum z kilkoma topicami. Jeszcze dziś, być może. Wtedy wszystko dokładnie tam wyjaśnię.

Czyli wolicie zostawić system testu MG którego nikt nie ukończył a potem przestali się nawet ludzie zgłaszać? Jeżeli ma to zostać to chociaż obniżcie wymagania bo w końcu wystarczy, że ktoś ma w sobie iskierkę talentu a może dzięki temu popłynąć rzeka ognia ;p

Rzeki ognia sprawiają wiele kłopotów K-roll wierz mi.

Moja mea culpa! Nie spostrzegłem systemu wiekowego a wspomniałem o tym gdyż swego czasu forsowałem zrobienie z nim czegoś, a efektem było nie zrobienie czegokolwiek. Wybacz Roten.

Chciałem też zapytać, czy mógł bym zmienić nieco opisy niektórych z kidou, oraz wad i umiejętności. Bywa, iż opisy te są nieprecyzyjne albo wręcz nie pozwalające na wyobrażenie sobie dokładnego działania.

Opisy są jak najbardziej do poprawy, więc możesz.

Umm skoro już Izdurbal o tym napisał to należałoby zmienić nazwę/właściwość cechy "Pustelnik" u hollowów, bo jak zauważył Tsuna słysząc słowo pustelnik nasuwa się myśl o kimś samotnym, a nie takim, który po prostu przywykł do odkładania posiłku na dłużej.

A co do opisu realiów to jeśli znajdę niedługo trochę czasu to mogę coś machnąć to będzie chociaż jeden więcej do wyboru.

Miło by było, nie chce żeby wszyscy którzy tutaj są i będą byli skazani na moje marne wypociny.

K-roll napisał:

2. Nikt go jeszcze nie przeszedł...

I co z powyzszego stwierdzenia wynika? Nic. Bo biorac przykladowo dwie skrajnosci - zglosilo sie stu wiejskich glupkow, ktorzy nie potrafili skladnie jednego zdania sklecic i wtedy dobrze, ze nikt nie przeszli, albo stu wybitnych, ale wredne jury odrzucilo geniuszy. Statystyka tutejsza zas jest taka, ze do glosowania dotrwal jeden i odpadl. A ilu oddalo walkowerem? Jesli pisze taki zgloszenie, a pozniej nie ma czasu/ochoty machnac kilku postow dla testu, to jakie sa przeslanki, ze pisanie przygod bedzie szlo mu lepiej?


Pozdrawiam,
Tsuna

Mam propozycje - Co sądzicie o wprowadzeniu do gry innego świata dusz: Soul Society to feudalna Japonia sprawiająca wrażenie, że jedyne dusze to te z Japonii. Skoro tak to można by stworzyć coś w tym stylu ale np. czysto Europejskie, którego wygląd mógłby przypominać średniowiecze bądź okres wczesnego renesansu. Ponadto można by nie rozwiązywać tego jako oddzielny (nazwijmy to) wymiar tylko wymagający podróży odcinek Soul Society - na zasadzie, że poza jednym znanym nam już miastem jest np. inne oddalone o kilkaset/kilka tysięcy kilometrów.

Kraina ta mogłaby występować jedynie w misjach pobocznych bądź takich, które specjalnie je uwzględniają, żeby nie robić zbyt dużego chaosu. Wtedy koniecznym byłoby stworzenie zaledwie jednego czy dwóch tematów, a w zamian otrzymalibyśmy nowe smaczki i możliwe ciekawe zwroty akcji, a zarazem coś czego w innych PBF'ach nie znajdziesz.

Taka tam sugestia. ;p

Ummmm przyznam że myślałam o tym sama, no bo fakt to sprawia wrażenie że nic innego nie ma no ale...
1. Wychodzimy poza realia bleacha. mamy kupie opisu bo nawet jeśli bleacha mamy, i ma bardzo wiele dziur... To jednak rzeczywistość jest jakoś zarysowana a my musielibyśmy strzyc ja od poczatku.
3. więcej opisów bo trzeba by wprowadzić cześć opisu europy, bo tak to jesteśmy ograniczmy się teraz z miast ludzkich do karkury, do jednego miasta
4. i pojawia się pytanie czemu nie walnąć afryki, albo samych chin...
5. Jeżeli będziemy tworzyć zaświaty to Wg poda religijnych, to trzeba by walnąć stare Bóstwa europy (przynajmniej słowiańskie i celtyckie), takie jak Świętowit.
Bo z tego co wiem większa część Japoni wierzy teraz w wg dkotryny katolickiej ? Wiec musimy walnąć takich bogów jak Świętowit czy Tor ?
6. Hmmmm... Wierzenia ameryki (rdzenne - indianie) też są ciekawe, wiec też sporo zabawy...

Podsumowując powstaje temat ocean - więcej tematów niż raczy... A na razie musimy chociaż przywrócić forum do życia.
Fajna sprawa jeśli ma się KUPE czasu na opisy i jeszcze więcej na wymyślanie... A jeszcze musieli by to ludzie po akceptować.

Cóż, mam wrażenie, że posiadam odpowiedź na część z twoich punktów, jednak najważniejszy pozostaje - trzeba mieć pomysł i czas. Początkowo chciałem się zaoferować żeby nad tym posiedzieć, bo potrzebuję czegoś żeby na nowo się pisarsko rozruszać, bo ostatnio mam problemy, ale nawet, gdybym hipotetycznie to zrobił to nadal pozostaje kwestia tego, że wam jako MGkom doszłoby sporo roboty, a tak jak powiedziałaś najpierw forum trzeba reanimować.

Na ale spróbuję i tak przedstawić moje odpowiedzi:
ad 1. Jak już mówiłem mógłbym spróbować coś wymyślić, bo mówiąc szczerze mam zarysy miasta, które miałem umieścić w jednym ze swoich opowiadań, ale jako, że będzie to w późnym etapie to pewnie nigdy do tego nie dojdzie, a szkoda żeby idea się zmarnowała. Tak więc realia związane z tym obszarem mogę postarać się załatwić we własnym zakresie.

ad 2. (przeskoczyłaś z 1 do 3 więc piszę w kolejności wystąpienia po prostu) Zgadza się, jednak właśnie dlatego stwierdziłem, że obszar ten mógłby występować raczej dodatkowo w misjach niż być główną osią fabuły, a co za tym idzie dopiero kiedy jakaś postać doszłaby do tego etapu można wymyślić dany obszar - nie ukrywajmy taki proces może zająć komuś nawet miesiące - taka cecha charakterystyczna pbf'ów.
Uznając nawet, że należy od razu przygotować wszystko, to podczas wymyślania realiów mógłbym związać w jakiś charakterystyczny sposób jedno miasto z tworzonymi zaświatami tak jak stało się to z Karakurą i Soul Society.

ad 3. Tu szczerze mówiąc nie mam odpowiedzi. Być może można by uciec do stwierdzenia, że Afryka nigdy jakąś potęgą nie była, jednak to tylko wymówka. (ponadto nadal pozostaje Azja (głównie Rosja, Chiny, Indie) czy Ameryka.

ad 4&5. Cóż nie wiem, szczerze mówiąc, jak mają się realia Soul Society do wierzeń japońskich, jednak możemy wykorzystać prostą sztuczkę - przyjąć, że wśród wszystkich wierzeń jedynie te reprezentowane przez Soul Society jest rzeczywiste, a co za tym idzie wykreowana Społeczność Dusz miałaby inny wygląd estetyczny, organizację, ew. bronie i może dodatkowy rodzaj przeciwnika, ale obracałoby się to wszystko wokół tej samej osi co Soul Society. Ba! Można by wyjść z założenia, że SS i Nowa Kraina są sojusznikami w walce i np. w pewnym momencie pojawia się ktoś z NK w SS (ale to bardziej na filler wygląda niż na realia :P)

Jednak przyjmując, że SS i NK są sojusznikami można założyć, że toczą tę samą batalię, a jedynie na różnych frontach. Tylko pojawia się w tym momencie pytanie czy nie wyjdzie z tego tylko zmiana estetyczna, która da mnóstwo pracy, a jedynie śladowe zyski?

Jeśli pozwolisz Shadow, jak najbardziej rozumiem potrzebę wyładowania artystycznego (w końcu nie tak dawno temu naskrobałem prawie 50 stron o bogach do gry typu vallheru, która ma ruszyć) ale tutaj troszkę za daleko sięgamy moim zdaniem. Jeśli pozwolisz, sam też przedstawię argumenty w punktach:

1. Uznając, że jedynym wierzeniem poprawnym jest to o SS mogli byśmy przypadkiem urazić czyjeś uczucia religijne (przykładowo, komuś mogło by się nie podobać, ze dobry katolik zostaje po śmierci chłopem który umiera z pragnienia, zamiast trafić do raju i takie tam). Oczywiście to jest argument pierwszy, dla tego, że w sumie niewiele znaczy. Późniejsze są ważniejsze.

2. Oczywiście można by wzbogacić świat gry o dodatkowe krainy, jednakże wymagało by to wiele, wiele pracy. Jasne, że początkowo mogło by być tylko smaczkami w grze, ale prędzej czy później ktoś ruszył by tam i trafił na miejsce. W tedy trzeba by już krainę opisać, zaś od opisania do zezwolenia, na tworzenie w niej postaci jest tylko malutki kroczek, prawda?

3. Cóż, znajdując miasto Darkenhoff w Europie zapewne różniło by się od SS pod wieloma względami. Rozumiem, iż zasada mogła by być podobna ale czy w europie mas kimon i katan nie powinny królować długie miecze, topory, maczugi czy inny typ oręża bardziej popularny w naszych rejonach? Trzeba by więc opisać nie tylko umiejętności, styl ubierania ale również konwenanse kulturowe. Zapewne sam zdajesz sobie sprawę, iż jest to robota tytaniczna.

4. Pozostaje rzeczywiście proste pytanie. Skoro robimy Europę, to czemu nie, przykładowo Azje? Azja jest ogromna i jakoś nie wydaje mi się by jedno SS starczyło na dusze wszystkich chińczyków, mongołów i sporej liczby rosjan z dodatkiem mieszkańców Indii i innych krajów azjatyckich. Powstaje wiec tytaniczna robota z punktu trzeciego powielona przez kilkukrotny (a może nawet kilkunastokrotny. W końcu wyspy japońskie stanowią jedno państwo. W samej Europie państw jest około 50! Nawet jeśli dać specjalne miasta duchowe jedynie 1/3 z nich to wciąż zostaje koło 17... samo wymyślenie różniących się od siebie 17 SSopodobnych miejsc wydaje się... no cóż... niełatwe.

5. Drugą możliwością podziału jest podział nie na kraje, a na liczbę dusz. Nie wiem i nie chce mi się szukać ile dusz obsługuje SS, ale liczmy że całą Japonię, czyli około 126mln osób w stanie obecnym. Porównajmy to z, przyjmijmy Chinami. W kraju środka żyje około 1,36miliardów ludzi. Nie jestem dobry z matmy... ale kalkulator pomaga troszkę i wychodzi jakieś 10,7 SS w samych Chinach. Chyba lepiej jednak dzielić na państwa...o.o

Innymi słowy, jestem za ale wydaje mi się, iż robota jest zwyczajnie skazana na niepowodzenie z samego względu na ogrom pracy, którą trzeba by wykonać. Jeśli jednak masz ochotę to zapraszam i pomogę w miarę moich skromnych możliwości.

Jak będziemy mieli ponad 500 osób w grze i okaże się, że SS jest za małe bo ciągle w jednej lokacji pisze po kilkanaście osób - pomyślimy nad tym. Póki co czym mniej lokacji - tym generalnie lepiej, bo gracze są bliżej siebie.

Cóż muszę przyznać w pełni rację (ew. poza tym pierwszym, bo grałem już w sesje, gdzie np. uznaliśmy, że wierzenia skandynawskie są jedyne i słuszne, z drugiej jednak strony było to grono osób otwartych i jak najbardziej możesz mieć rację, że jeśli trafi się ktoś konserwatywny może poczuć się dotknięty). Ponadto jest jeszcze jedno niebezpieczeństwo - może się okazać, że olbrzymie ilości czasu i energii, które zostały włożone w projekt przepadną, ponieważ (oby nie) forum upadnie/będzie cieszyć się niewielkim zainteresowaniem. (Dla przykładu prowadziłem już kilka PBF'ów, gdzie tworzyłem swój świat od 0 wraz z całą mechaniką poświęcając wiele godzin na to wszystko, a efekt był taki, że w najdalej posuniętym projekcie osiągnąłem zdumiewający wynik wyjścia do 2 rozdziału (z nawet kilkunastu planowanych). A bardzo przykrym byłoby, gdyby okazało się, że cały ten wysiłek się zmarnuje).

Tak więc moja propozycja jest taka:
Jako, że ja nie mam zbytnio nic do roboty w kontekście podrasowania strony, mechaniki czy czegokolwiek, a zarazem akurat nie mam MG, który prowadziłby mi sesję mogę spróbować stworzyć jakiś zarys wizji innego miasta, które w jakiś sposób wpasowałbym w SS tak by nie powodowało to powyższej sytuacji związanej z tymi dziesiątkami krajów - np. nim SS się wykształciło doszło do poważnej kłótni, która spowodowała, że jeden z ojców/matek założycieli odłączył się od reszty i postanowił założyć własną społeczność na innych zasadach - to tłumaczyło by różnice kulturowo-estetyczne, a zarazem można by uniknąć masowego tworzenia światów.
Kiedy skończę podam wam to w oddzielnym temacie albo tutaj i wtedy wy moglibyście zdecydować czy dołączyć to do uniwersum czy nie. Z góry mówię - bez obaw nawet jeśli bym się nad tym napracował, a wy to odrzucili to wykorzystam to do czegoś innego ;p

Jednocześnie wy robilibyście to co robicie teraz (nie orientuje się do końca jakie macie plany). W ten sposób nikt z istotnych dla sprawy forum osób nie zmarnotrawiłby czasu, a projekt by się kształtował (no a ja mógłbym się wyżyć artystycznie :P).

Co wy na to?

Edit po poście Rotena:
Faktycznie - tego nie uwzględniłem w założeniach. Bardzo słuszna uwaga... hmm. No cóż ale nadal pozostaje powyższa propozycja. Ew. Wykona się np. jakiś jeden filer czy coś w tych klimatach tak dla odmiany i tyle. Choć faktycznie rozbijanie nie ma większego sensu hmm... sam już nie wiem...

Możemy uznać np., że takie "Chińskie" czy też "Europejskie" Soul Society jest odległe od znanego nam "Japońskiego" o tak duża odległość (duchową), że Ichigo pędząc np. cały czas na zachód od SS dotarłby tam po 10000 lat. Wobec tego spotkanie się kogoś z europejskiego czy innego SS z kimś z japońskiego może występować tylko i wyłącznie jako jakaś anomalia.

Obrazkowo:

O <---------------------------------------------------------------------> O <------------------------------------------------------------------------------> O
JapanSS (Nasze) PIERDYLION KILOMETRÓW ChinaSS KOLEJNY PIERDYLION KILOMETRÓW EuroSS

To jest dobre wyjście, bo z jednej strony powstrzymuje graczy od interakcji, a z drugiej umożliwia jakiś krótki wątek.
Cóż mi pasuje ;p, choć to nie do mnie należy decyzja. Zacznę wkrótce prace, ale wcześniej skorbnę ten opis realiów. :)

Kazdy swiat RPGowy jest pewnym uproszczeniem, a zwlaszcza swiat oparty na serialu, ktory ma byc w swym zamierzeniu OGLADANY, a nie rozgrywany. Oczywiscie mozna dyskutowac dlaczego niby to "niebo" jest japonskie i czy Masaje, albo inni Czeczeni nie maja wlasnej wersji, tylko po co? Laczenie roznych klimatow jest bardzo ciezkie i czesto konczy sie jakas dziwaczna proteza. Sredniowieczne SS. No to dalej mamy zamiast samurajow blednych rycerzy, ktorzy tluka sie powiedzmy ze smokami, czy diablami. A moze z maurami? Kultur i mitologii jest na swiecie zatrzesienie. Laczyc to do kupy w jedna gre uwazam za obled. Prowadzacy i tak od czasu do czasu wplataja wlasne wstawki. Systemowe wprowadzanie elementow obcych jest to rzecz co najmniej klopotliwa. Nawet takie konkurencyjne miasto w tym samym SS niesie ze soba powazne konsekwencje dla swiata, nie tylko nic nie znaczacy epizod dla jednego gracza. Mnie nie pomysl nie podoba.

Pozdrawiam,
Tsuna

Jest pewna rzecz, która rzuciła mi się w oczy. Otóż podczas przeglądania forum trafiłem na temat z nagrodami dla łowców głów. Wszystko niby pięknie, jednak stwierdziłem, że od tak policzę sobie ile można zdobyć za załatwienie najpotężniejszego Quincy - Saito Kobayashi.

Okazało się, że przelicznik, który został przedstawiony przy liście (1pkt. statystyk = 10 Ryo) jest wręcz śmieszny, ponieważ za pokonanie tego niesamowicie potężnego wroga otrzymujemy niewiele ponad 3 500 Ryo, co nie pozwala kupić nawet 1 pigułki w sklepie Katriny.
Cóż mam poczucie, że jest to spory dysbalans i sugeruję zwiększyć co najmniej 10 krotnie ten przelicznik, ponieważ już kwota ~35 000 Ryo jest w miarę porządną nagrodą za uśmiercenie jednego z większych wojaków tego uniwersum.

Cóż być może trzeba by coś z tym zrobić, chociaż nie chciałam ruszać roboty kitsu... Mało kto się tym interesował, wiec nikt nie zwrócił na to uwagi za bardzo.. Raczej ludzie tkwią w swoich fabułach, niż szukają istot z listów gończych