Zrujnowany Budynek Mieszkalny

Yaguchi usłyszał zza okien jak dwa samochody zaparkowały przy zdemolowanym budynku. On jednak, zajął się sprawami ważniejszymi - pełnym benefitów kanibalizmem. Podczas gdy funkcjonariusze zajmowali się wchodzeniem do budynku, najostrożniej jak tylko się da, Wąż ze spokojem odrywał kolejne kawałki swojej zdobyczy, odzyskując siły z każdym kolejnym kęsem. Czuł, że jego ciała wypełnia nowa energia, pozwalająca mu kontynuować nie tylko żywot, ale i walkę, gdyby była taka potrzeba. W międzyczasie funkcjonariusze wreszcie weszli do budynku i zaczęli dokładnie badać miejsce zbrodni. Jeden z nich momentalnie wyciągnął telefon i skontaktował się z kimś, prosząc o "wsparcie techniczne". Każdy z nich rozglądał się dookoła, lecz żaden z nich nic nie dotykał. Niczym w makabrycznym muzeum. Żaden z nich nie miał świadomości, co czai się obok nich, za mistyczną barierą świata dusz.
Mniej więcej w momencie, w którym skończył posiłek, wyczuł nie jedno, nie dwa, a pięć źródeł Reiatsu. Na samej podstawie czystej presji energii, każde z tych źródeł było nieco silniejsze niż Wąż. Znajdywały się dosyć niedaleko od miejsca, w którym aktualnie się znajdywał i zdawały się zmierzać w jego kierunku. Parę sekund później Yaguchi wyczuł kolejne źródło Reiatsu, mniej więcej jego poziomu, lecz tym razem od razu rozpoznał jej sygnaturę - kolejny Hollow. Zdawał się powoli zmierzać w kierunku pozostałych pięciu źródeł energii.

[PŻ i PR odnowione]
[Stałe punkty: +1 Siła, +1 Wytrzymałość; Tymczasowe punkty: +1 Reiatsu]

Posiłek był jak zwykle sycący. Yaguchi sprawnie wchłonął esencję pustego, dodając do swojej własnej, czując jak przepływa przez niego nowo nabyta siła i moc. Głód został nasycony przynajmniej na chwilę, dając mu klarowność umysłu. Idealnie, żeby przeanalizować sytuację.
Instynkt podpowiadał mu, żeby uciekać. Śmiertelni nie byli szczególnym problemem. Nie mieli nawet jak go zauważyć. Ale te źródła Reiatsu. To było martwiące. Gdyby były słabsze, w takiej ilości może by spróbował przyczaić się i skorzystać z innego pustego, który zmierzał w tę stronę. Ale czuł całym sobą, że tak nie jest. A przewaga liczebna i duchowa to recepta na szybką przegraną, której wąż nie zaakceptuje.
Plan był więc prosty. Zacząć się oddalać, korzystając z nocnej pory i swoich wrodzonych talentów, a także spróbować zamaskować swoją energię. Tego ostatniego Yaguchi nie robił nigdy ale kiedyś musi przyjść czas na naukę, prawda? Nie może to być szczególnie trudniejsze od maskowania swojego ciała, a przynajmniej takie odnosił wrażenie. Zaczął żwawo pełznąć do najbliższego cienia, a z niego dalej, poza budynek, tak by uciec od potencjalnych napastników, jednocześnie skupiając się na swojej energii, tak by odrobinę ją przygasić.

Podczas, gdy policjanci dalej myśleli o tym co zrobić z przedstawioną przed nimi sytuacją, Wąż zmieniał lokację na bardziej dogodną - bardziej bezpieczną, a co najważniejsze oddaloną od zagrożenia. Okno, którym wcześniej uciekł jego ludzki znajomy wydawało się najbardziej opłacalną ścieżką ewakuacji. Podczas gdy zmierzał cichaczem w jego kierunku, całym sobą skupiał się, by zamaskować swój eteryczny ślad, jaki pozostawiało jego Reiatsu. Skupił się na tym właśnie płomieniu, który płonął odnowioną przez posiłek siłą. Płomieniu, który postanowił otoczyć całą swoją siłą, by przygasł na tyle, by inni nie mogli wyczuć jego ciepła. Był on jednak silny i nie zamierzał odpuszczać, stawiając opór bez strachu, nie ustępując ani na centymetr.
Pozostałe sygnatury energii dalej zmierzały w jego kierunku, aczkolwiek teraz zwolniły nieco tempa, podczas gdy Reiatsu innego Pustego zbliżyło się do nich na zasięg oddechu. Jeśli wywiązała się między nimi walka, to zdawało się, że toczyła się ona w biegu... bądź jedna ze stron uciekała akurat w stronę Heizo. Jego energia wciąż pozostawała na "widoku" podczas, gdy on sam zdołał co najwyżej wpełznąć w pobliską uliczkę, kryjąc się nieco w jej cieniu, będąc jednak na widoku dla absolutnie każdego, który potrafi wykrywać Reiatsu...

Sytuacja stawała się bardzo nieciekawa, i to w postępującym tempie. Yaguchi, mimo, że nie należał do najbystrzejszych, wiedział, że tyle punktów reiatsu, to nie tylko problemy. To pewna śmierć. Ucieczka przestała powoli wchodzić w grę, chyba, że użyłby Garganty, by uciec z tego świata. Tam nie mogą go gonić. Jednak jego polowanie też by się musiało skończyć co nie pasuje wiecznie głodnemu Hollowowi. Mimo, że obecnie jest on w miarę nasycony, to stan krótkotrwały, a natura węża pcha go do po co raz to kolejne ofiary.
Również w tej sytuacji głód i instynkt wydaje się być głośny, domagając się walki. Rozochocony przez poprzednie zwycięstwa czuł, że może i tu ma szansę. Jest wszakże pustym, zdolnym do walki, pełnym sił i przebiegłym. Logika nakazywała mu jednak zachowawczość. Cierpliwy łowca zdobywa wszakże dużo większą zwierzynę. Yaguchi raz jeszcze przeanalizował sytuację. Może się zatrzymać i ukryć, próbując schować swoje reiatsu, licząc, że walka go pominie, a on będzie mógł po wszystkim zaatakować zmęczonych walką. Mógł uciec do Hueco Mundo, przeczekać chwilę, a być może zapolować tam na innego pustego. No właśnie, inni puści. To oni stanowili większość jego diety, więc właściwie czemu miałoby się to zmieniać?
Przeczekał jeszcze chwilę, by zobaczyć czy zagrożenie faktycznie się zbliża, i jeśli sytuacja się nie zmieni, otworzy bramę do Hueco Mundo, znikając z tego świata. Taka walka będzie musiała jeszcze poczekać

Energie dalej, niestrudzonym i niezmiennie prędkim tempem zbliżały się w okolice węża. Sygnatura innego Pustego również zmierzała w tym kierunku, nieco szybciej niż pozostali. Zupełnie jakby był w pościgu za kimś. Być może właśnie za pozostałymi źródłami Reiatsu. Aczkolwiek żadne z nich nie wydawało się mieć w zamiarze zwolnienie, bądź zmienienie kierunku, więc następny krok Yaguchi'ego wydawał się oczywisty. Jako, że potencjalne zagrożenie zbliżało się coraz bardziej, z pędem autobusu jadącego po równi pochyłej, wąż otworzył Gargantę, momentalnie wskakując w jej objęcia, uciekając do skąpanego w księżycowym blasku morza piasku... Hueco Mundo.

[Akcję przenosimy tutaj:] https://bleach.forumpolish.com/t2276p30-poludniowa-pustynia#77327