Stare Hangary Wojskowe

Coś tam zaczęło powoli się zatrzymywać wtedy Ryou krzyknęła Oddychaj głęboko i staraj się uspokoić a akurat wtedy straciłeś kontrole i ogromne ilości energii wyleciały z ciebie a Ryou aby to zatrzymać położyła rękę na twoim ramieniu i zaczęła wypowiadać jakieś zaklęci po czym oddała kilka strzałów a ty przestałeś być otoczony tym niebieskim czymś i czułeś zmęczenie jeszcze raz powiedziała stanowczo dziewczyna

Roten kiwnął głową, zamknął oczy, odetchnął kilka razy głęboko i spróbował spokojniej. Teraz nie próbował zmusić całej energii, by utrzymywała się w nim, tworzyła aurę wokół niego - zatrzymywał tyle, ile tylko mógł, lecz nieprzerwanie, dłuższy czas. Skupiał się i myślał tylko o tym. Oddychał równomiernie, spokojnie.

Wydobyłeś trochę ponad tyle ile potrafiłeś utrzymać ale nadmiar Ryou rozproszyła używając jej do zaklęcia Dobrze udało ci się utrzymać a teraz spróbuj wstać i pochodzić ciągle utrzymują tą energię

Roten otworzył oczy spokojnie i powoli. Wciąż opanowany spróbował wstać, podpierając się delikatnie rękami o ziemię i utrzymując wokół siebie aurę - gdy już stał po prostu ruszył przed siebie zaciskając pięści w skupieniu. Idąc przymykał oczy, by się nie dekoncentrować.

Udawało ci się szedłeś spokojnie i udało ci się utrzymać reiatsu wtedy Ryou krzyknęła Buu a ty się rozproszyłeś wtedy Ryou dodała A teraz próbuj rozproszyć ta energię i zatrzymać jej dopływ

-Dobra... Chwila...
Opiera dłonie na udach odpoczywając. *Rozproszyć energię...* Roten obecnie używane reiatsu spróbował odesłać w powietrze, po prostu wypuścić je - rozproszyć. Zaś swoją energię obecną w ciele zatrzymuje zamykając oczy i skupiając się jak może.

Próbowałeś zatrzymać ten wypływ energii i udało ci się to dopiero za którymś podejściem a Ryou powiedziała nie jest tak źle wtedy usłyszeliście krzyk i zobaczyli czterech pustych lecących w twoją stronę a Ryou jak by się ocknęła ze snu zapomniałam przecież nie jesteśmy w Suol society... przygotuj się będziesz miał trening siłowy
___________
+2kontroli

*Ech. Swoim treningiem ich zwabiłem.* pomyślał i powiedział.
-Oho.
Dobył teraz zanpakutou. *To sobie dziś potrenuję.* trochę zmęczony ścisnął mocno jego rękojeść oburącz. Postanowił skorzystać trochę z reiatsu, by zastosować trening w praktyce i kiedy jeszcze puści byli w miarę daleko - przymrużył oczy obserwując ich. Skupia reiatsu myśląc o nieosiągalnym celu. Potem, gdy wytworzył aurę, ruszył biegiem na przeciw nim oddychając spokojnie i starając, by żaden z pozostałych pustych ani nawet Ryou go nie rozproszyli. Gdy tylko wrogowie znaleźli się w odpowiedniej odległości - Roten skoczył do najbliższego z nich i wykonał cięcie z prawej strony - od dołu, na ukos. Zaś lądując skacze w tył, by nie pozostawać ani chwili w spoczynku. Wciąż będąc w ruchu nie chce dać się zaatakować.

Skupiłeś energię i zobaczyłeś że dało to efekt bo twoje ruchy były szybsze a atak był silniejszy bo jednego z pustych rozpłatałeś jednym cięciem zostało tylko trzech którzy cie zaatakowali ale Ryou zareagował i rzuciła nóż który odstraszył hollowy a wtedy ona krzyknęła zostawiam ci ich po tych słowach znikła

*No. Znakomicie. Zobaczymy, na co ich i mnie stać.* po czym skupił jeszcze więcej energii duchowej, gdy Ryou odpędziła na chwilę pustych. Następnie odwrócił się do nich i cofnął, by wszystkich mieć przed sobą - z jednej strony. Wtedy czeka, aż któryś z nich zaatakuje, by tego, który się pierwszy 'wyrwie' ciąć natychmiast poziomym cięciem, a potem skacze do następnego i również przecina jego maskę zwykłym, tradycyjnym ukośnym cięciem. Jeśli wszystkie atakują równocześnie, Roten atakuje tego najbardziej po prawej zaraz skacząc na ukos i zasłaniając się przed pozostałymi swoim zanpakutou.

Przygotowałeś się na ataki tych pustych jednak o dziwo one nie atakowały jak by wyczekiwały czegoś

*Nie ma na co czekać.* myśli. *Atakując jako pierwszy będę miał tą... przewagę.* ruszył na nich biegiem i koncentrując reiatsu w zanpakutou cofnął go do tyłu biorąc zamach. Górną część ciała przekręcił w prawo. Dobiegając do nich skoczył na ukos w prawo i ciął jednego pustego na wysokości maski, po czym, jeśli nastąpił atak - blokuje cios innego pustego, a jeśli nie - odbija się ponownie od ziemi atakując drugiego tradycyjnym - ukośnym cięciem.

Atakowałeś przy tym wypuszczając reiatsu ale hollowy ciągle uciekały i starały się tak ustawiać byś nie mógł uciec

*Coś tu jest nie tak.* myśli. *Chcą mnie tu zatrzymać. Czyżby coś nimi... dowodziło?* zastanowił się chwilę. *Cholera, a co z Ryou?* zaczął się trochę denerwować, lecz nie przerywał skupiania reiatsu w sobie. Ruszył biegiem do wyjścia. *Jeśli to ja zacznę uciekać - będą chciały mnie powstrzymać i wtedy je dopadnę.* Był przygotowany do ataku na pustego, który zagrodziłby mu drogę oraz bloku, jeśli któryś zaatakuje. Miecz trzymał wysoko.

Zacząłeś biec a wtedy wszystkie trzy hollowy zaatakowały bezpośrednio na ciebie ale wiedziałeś że po prostu chcą cię tutaj zatrzymać

Roten ignoruje je praktycznie. Jedyne co robi, to broni się, blokuje i unika ciosów, ponieważ spodziewa się, że jak spróbuje zaatakować, to zaraz uciekną. Mimo to jednak po zablokowaniu ciosu, wykonuje cięcie by odpędzić się od nich lub zabić, jeśli nieostrożnie będą zbyt długo przy nim, wciąż biegnie do wyjścia.

Hollowy były szybkie ale słabe i po chwili wykończyłeś kolejnego ale tamte dwa ciągle ci blokowały drogę do wyjścia

Roten skupia reiatsu, by trochę jak berzerker zaszarżować na nie i - jeśli się rozejdą, wyjść z hangaru, a jeśli nie - tnie oba na raz poziomo.

Gdy zacząłeś biec w je stronę one po prostu poleciały pionowo w gorę i zobaczyłeś na niebie ogromnego pustego z którym połączyły się te mniejsze. Był on bardzo wolny i pewnie dlatego cię tutaj zatrzymały

*Ten... pusty... Jest wielki. Z pewnością zaraz przybędą jacyś shinigami, by go zabić.* myśli i cofa się od niego. *Te wszystkie pustaki łączą siły, by mnie zabić?* zastanawia się cofając od wielkiego stworzenia. Nie atakuje, lecz wciąż oddala się czekając na dalszy rozwój wydarzeń.

Miałeś racje po chwili ktoś przybył się tym zając była to Ryou która w kilka chwil się nim zajęła i powiedziała do ciebie Przepraszam nie wiedziałam że to tak się rozwinie
___________
+ 1kontrola
+ 1 siła

-Oj, nie ma sprawy. Z resztą, dałbym sobie radę.
Stwierdza z lekkim uśmiechem na twarzy.
-Ta czwórka próbowała zatrzymać mnie w hangarze... Nie wiedziałem, że puści w ogóle myślą. W każdym razie, zmęczył mnie dzisiejszy trening, wracam do domu.

Przecież to oczywiste że dał byś sobie rade a jeśli chodzi o pustych jeszcze dużo będziesz musiał się dowiedzieć powiedziała Ryou po czym dodała Idę z tobą . Zaczęliście iść do domu na szczęście tym razem was nic nie zaatakowało i spokojnie doszliście do domu. Już dochodzi południe z tego wywnioskowałem że impreza się udała powiedział twój tata a Ryou uśmiechnęła się siknęła głową
_______
w domu pisz

Roten po wejściu do hangaru wyszedł z ciała.
-Co dziś poćwiczymy?
Pyta się zerkając na zanpakutou.

Nie wiem ty chciałeś tu przyjść powiedziała Ryou siadając na murku i zakładając nogę na nogę

-No.
Kciukiem wysunął swój zanpakutou z pochwy.
-Walczmy.
Powiedział i zaraz wyjął całkiem miecz. Czeka aż Ryou też będzie gotowa.

Jakoś dzisiaj nie mam ochoty jednak mogę ci dostarczyć rozrywki jeśli chcesz ale pamiętaj że może to się źle skończyć nie tylko dla ciebie ale też dla miasta. powiedziała dziewczyna wyciągając jakiś niewielki sześcian który wyglądał jak kostka rosołowa

-Niby dlaczego?
Dziwi się.
-Co to za kostka?
Pyta.

Ta kostka to swego rodzaju wabik jeśli ją rozkruszę to przybędą tu setki pustych jest to dobry sposób na szybki trening ale jeśli polegniesz to miasto zostanie przez nie zaatakowane powiedziała Ryou machając nogami

-Mhm... Skoro ty nie chcesz ze mną zawalczyć, to możemy spróbować, ale ty też musisz pilnować, żeby nikomu nie stała się krzywda.
Czeka w gotowości.