| Pokój lekarza | |
|
|
|
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Pokój lekarza 2009-01-16, 09:19 | |
| Niewielki pokój z 5 łózkami dla chorych wypełniony szafkami z medykamentami do leczenia niewielkich urazów zdobytych podczas treningu w akademii |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-16, 09:23 | |
| Wchodzi do pokoju niosąc ze sobą nieprzytomną dziewczynę. - Przepraszam, czy ktoś mógłby się nią zająć?- Pyta. |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-16, 09:26 | |
| -połóż ją na łóżku- powiedział to wskazując na które |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-16, 09:28 | |
| Położył ją na jednym z łóżek. - Czy mogę już iść na zajęcia? - pyta się lekarza. |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-16, 09:31 | |
| -możesz jednak wypadało by zostać... a z resztą rób jak chcesz[/b]-powiedział podchodząc do Kisawy i sprawdzając jej stan |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-16, 11:08 | |
| - Zostanę - powiedział do lekarza. – Co z nią? Usiadł na krześle/łóżku i czeka na odpowiedź. |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-16, 11:11 | |
| -nic wielkiego jej się nie stało za godzinę lub dwie wróci do normy-powiedział lekarz odchodząc co wskazywało na to ze chciał byś ty się nią zaopiekował |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-16, 19:31 | |
| Czeka aż dziewczyna się ocknie. Stara się nie za snąc. |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-16, 20:06 | |
| Siedziałeś tak 0,5 aż nuda zaczęła ci doskwierać czułeś że jeżeli czegoś nie zrobisz to stracisz nad sobą panowanie. |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-16, 21:19 | |
| Postanowił rozprostowac kości i wyszedł z pomieszczenia. Przechadzał się po korytarzach zbywając potencjalnych rozmówców. Wrac do pomieszczenia po ok. godzinie. Sprawdza czy dziewczyna się już ockneła. |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-16, 21:23 | |
| -Chciałeś już wyjść z pomieszczenia jednak poczułeś że coś złapało ciebie za rękę-zostań proszę-usłyszałeś głos Kisawy |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-16, 21:37 | |
| - A jednak odzyskałaś świadomość - powiedział. - Geez, co mnie podkusiło by uderzyć tak mocno...? - mrunął cicho pod nosem. - Dobrze, zostane. |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-16, 21:43 | |
| Kisawa odetchnęła z ulgą -to się cieszę-powiedziała puszczając cię
Ostatnio zmieniony przez Akai Hi Kaeru dnia 2009-01-16, 22:28, w całości zmieniany 1 raz |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-16, 22:23 | |
| Siada na krześle. -Geez... Po co ja tu ciągle siedze? - zapytał sam siebie w myślach. - przecież to była walka... Co z tego, że trening. A ona... Jest z byt delikatna, żeby byc Shinigami. |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-17, 13:44 | |
| Siedziałeś na krześle widziałeś jak dziewczyna chciała z tobą porozmawiać tylko nie wiedziała jak się to tego zabrać |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-17, 15:10 | |
| - Coś cię trapi? - spytał widząc, że dziewczyna nie wie jak zacząc. -Mów, śmiało. |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-17, 15:21 | |
| -mógłbyś mi pomóc w nadrobienie umiejętność władani mieczem-powiedziała |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-17, 18:50 | |
| - Wiesz, sam jestem w tym przeciętny i nie umiem za bardzo nauczać innych - starał się wymigać od niepotrzebnej pracy. - Poza tym, ty radzisz sobie całkiem dobrze w walce mieczem. Kończąc uśmiechcął się do niej. |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-18, 01:28 | |
| -Gdyby tak było to bym nie przegrała-powiedziała poważnie a następnie padała przed tobą i powiedziała błagalnie-Proszę naucz mnie tej umiejętności naucz mnie jak walczyć zanpaktou proszę |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-18, 10:48 | |
| - Łojapierdziele... Czemu ja się zawsze wpakuje w jakieś gówno? - pomyślał. - Ze wszystkich shinigami ja jestem najgorszym kandydatem na nauczyciela - powiedział poważnym tonem. - Czasami łatwo mnie zdenerwowavc, a to zazwyczaj kończy się tragicznie.
Ostatnio zmieniony przez Shouhei Kojinsei dnia 2009-01-18, 10:54, w całości zmieniany 1 raz |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-18, 10:51 | |
| -dla mnie jesteś dobrym nauczycielem...a ja mam nadzieję że załapię się na bilet ulgowy-powiedziała żartobliwie |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-18, 10:56 | |
| - Widzę, że sobie nie odpuścisz - powiedział do niej. - Więc nie pozostaje mi zrobic nic innego, jak się zgodzic. |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-01-18, 11:04 | |
| -naprawdę-powiedziała z lekkim niedowierzaniem-dziękuję...dziękuję-powiedziała jakby spadł jej kamień z serca następnie dziewczyna się podniosła i poszła do lekarza powiedziała-ze mną jest już dobrze Shouhei odprowadzi mnie na zajęcia on przytaknął że może i dziewczyna poszła z tobą na zajęcia dalej do sali gdzie ćwiczono kidou |
|
| |
Izdurbal Tenshi
Mistrz Gry : Kamys
Karta Postaci Punkty Życia: (89/100) Punkty Reiatsu: (161/168)
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-06-15, 00:41 | |
| Izdurbal leżał obecnie na łóżku plecami do góry, co zdecydowanie nie odpowiadało jego upodobaniom. Wolałby widzieć osoby kręcące się po sali. Oczywiście najprostszą drogą by to osiągnąć było by obrócenie się na plecy. Jeśli jednak pamięć go nie myliła jego plecy nie były ostatnimi czasy w najlepszym stanie. Kolejną możliwością była próba wstania bezpośrednio z pozycji leżącej, ta jednak była zdecydowanie zbyt męcząca. Ostatecznie postanowił obrócić się powoli i usiąść tak by nie podrażnić możliwych obrażeń na tylnej części ciała. Obudził się w miejscu, którego nie znał, co zdecydowanie było złym znakiem. Zaczął więc rozglądać się uważnie w celu znalezienia ewentualnej możliwości nie przysparzania sobie jakichkolwiek kłopotów. Postanowił milczeć, w końcu tępe pytanie „gdzie jestem?” mogło sprowadzić na niego lawinę niepotrzebnej uwagi. | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-06-15, 12:56 | |
| Podszedł do Ciebie młody chłopaczek, który zdawał się być tutejszą opieką:
- widzę, że odzyskałeś przytomność. Nie byliśmy pewni czy używanie leczniczego Kidou będzie dobre skoro nie było zagrożenia życia, masz paskudne oparzenia, przypomina mi to...
Chłopak gadał z 20 minut opowiadając różne historie, w końcu odchrząknąłeś żeby powrócił do tematu:
-a tak wybacz najmocniej już idę po kogoś kto ci pomoże
Chłopak pobiegł, a Ty znów zostałeś sam, ostatecznie dowiedziałeś się gdzie jesteś podczas długiej wypowiedzi pielęgniarza oraz to, że będziesz w Akademii.
W końcu przyszedł wraz z kobietą, która zdawała się być jakaś... inna:
- oto nasz poszkodowany, pokaż no plecy chłopcze.
Niemal mimowolnie to zrobiłeś co cię bardzo zdziwiło, musiała mieć duży wpływ na ludzi, a jej ciepły głos był bardzo miły. Przyłożyła ręce do twych pleców i poczułeś falę ciepła, czułeś się coraz lepiej. Trwało to kilka minut aż w końcu przerwała:
- tyle tylko mogę dla Ciebie zrobić, poparzenia nie masz, ale zostanie blizna. Tak poza tym jesteś zdrów i możesz wracać. Z tego co wiem jesteś nowy? |
|
| |
Izdurbal Tenshi
Mistrz Gry : Kamys
Karta Postaci Punkty Życia: (89/100) Punkty Reiatsu: (161/168)
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-06-15, 14:47 | |
| - Hmmmmm - Chłopak podrapał się po potylicy najwyraźniej nie będąc pewny czy bycie nowym to dobry czy zły aspekt. Pamiętał, iż gdy przez pewien czas żył razem z grupą dzieciaków w Rukongai bycie nowym oznaczało najcięższą pracę oraz rytuał inicjacyjny, który za każdym razem był inny, i za każdym razem równie nieprzyjemny. Niemniej kalkulacje Izdurbala zostały zaburzone przez niezwykły wpływ jaki miała na niego medyczka – O ile dobrze rozumiem swoje położenie, to zapewne ma Pani racje, jestem nowy | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-06-15, 16:10 | |
| Spokojnym głosem dodała:
- No cóż, w takim razie nie powinieneś opuszczać pierwszych zajęć, teraz chyba powinieneś mieć je w... Sali nr 7, a teraz muszę uciekać - obowiązki wzywają.
Odeszła z pielęgniarzem, Ty natomiast zebrałeś się i udałeś do wskazanej sali. Całe szczęście zdążyłeś na wykład, szukałeś wolnego miejsca.
pisz w Sali nr 7 |
|
| |
Kamys
Mistrz Gry : Izdurbal
Karta Postaci Punkty Życia: (102/290) Punkty Reiatsu: (41/156)
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-07-11, 10:46 | |
| Znów ruszyłeś przed akademie. Zacząłeś biec, plątały Ci się nogi, kręciło Ci się w głowie. Trzeba przyznać że specjalnie wytrzymały to ty nie byłeś... Przeżabkowałeś 15 metrów i padłeś na ziemię ze zmęcznia, szybko straciłeś świadomość i przytomność.
Obudziłeś się w jasnej sali... Leżałeś na całkiem wygodnym łóżku, które oddzielone było od reszty sali parawanami. Gdzieś nieopodal słyszałeś dziewczęcy głos - Ni.. Nic mu nie jest ?
- Nie, trochę przesadził z tymi ćwiczeniami - Odparła jej kobieta, zbliżyła się do parawanu, odciągnęła go i spojrzała na Ciebie - ooo już przytomny... - Była wysoka na 165 cm wzrostu, miała długie brązowe włosy i stalowo szare oczy. Za kobietą zajrzała młoda dziewczyna która podała Ci wcześniej karteczkę. odetchnęła z ulgą widząc że żyjesz. | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-07-11, 12:55 | |
| - Dzień dobry i przepraszam za kłopot. - powiedziałem, po chwili przypomniało mi się wyzwanie "tego palanta" - Długo już leżę? Muszę koniecznie odpowiedzieć na wyzwanie sensei. Dlatego bardzo dziękuję, lecz muszę się zbierać i pójść... Chciałem się podnieść z łóżka. Miałem cichą nadzieję, że leże tu tylko kilkadziesiąt minut maksymalnie... |
|
| |
Kamys
Mistrz Gry : Izdurbal
Karta Postaci Punkty Życia: (102/290) Punkty Reiatsu: (41/156)
| Temat: Re: Pokój lekarza 2009-07-11, 21:42 | |
| Przede wszystkim czułeś kłócący ból w mięśniach, dalej widziałeś przed oczami kolorowe kropki, było Ci cholernie słabo no i na dodatek bolało Cie gardło, to wszytko nie było zdrowe.
- Żaden kłopot Panie Daichi, była Pan nie przytomny przez dobre trzy godziny - Odpowiedziała sanitariuszka, podeszła do Ciebie i pchnęła cie znów na łóżko - I MUSI pan jeszcze chwile odpocząć - W jej miłym głosie zabrzmiała nutka silnego, typowego dla oficerów rozkazu. Uśmiechnęła się do Ciebie przyjemnie - Musisz coś zjeść i sporo wypić.
- Anooo... Może ja coś przyniosę ze stołówki.. To wszytko... Moja wina - Rzekła twoja znajoma z klasy spuszczając wzrok.. Nie czekając ruszyła w stronę stołówki.
Kobieta zasunęła parawan po czym odeszła... Jakieś 156 minut później wróciła dziewczyna która to brutalnie przedarła się przez zasłonę, w kach trzymała spory kubek wody i tackę z miseczką ryżu i kurczakiem w sosie.. Dziewczyna nie wiedziała ale dla tak głodnego żarłoka jak ty to byłą tylko przystawka... - Umm.. Smacznego ? - Zaczerwieniła się lekko i podała Ci kubek oraz naczynie z jedzniem. | |
|
| |
Sponsored content
| Temat: Re: Pokój lekarza | |
| |
|
| |
| Pokój lekarza | |
|