Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Sala Obrad

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Benorn






Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-13, 22:27

Budynek był niewielkich rozmiarów, przypominał osobne pomieszczenie. Drzwi stylowo japońskie o dziwo wygłuszały wszystko. Gdy rozsunęły się usłyszałaś jeszcze większy hałas niż wcześniej, o ile to możliwe. W środku siedziały dwie osoby. Pierwszą był osobnik, którego dostrzegłaś tego feralnego dnia na placu przed szkołą. Drugą mężczyzna, który swoim wyglądem odbiegał od typowej mody shinigami. Zamiast togi nosił czarne dżinsowe spodnie, na klatce piersiowej dostrzegłaś równie czarny, co spodnie, bezrękawnik. Na to narzucony miał szary postrzępiony płaszcz. Uwagę przykuwały jego brązowe oczy, a także nietypowa fryzura. Dość długie włosy, naturalnie koloru czarnego, lecz niektóre kosmyki przefarbowane były na biało. W ludzkim świecie, niektórzy nazywają taką fryzurą „borsukiem doskonałym”, ale chyba lepiej nie wspominać o tym temu typowi.

Ucichli niemalże natychmiast jak się pojawiliście.
-Panie kapitanie… przyprowadziłem panienkę Kamys- ukłonił się pokornie.
-Tak szybko?- mężczyzna, który okazał się być kapitanem wsadził dłonie między włosy- jeszcze nie ma reszty, no cóż. Świetnie się spisałeś, możesz odejść.

Chłopak zamknął drzwi zostawiając Cię sam na sam z oboma mężczyznami. Pomieszczenie to było dosyć przepastne. Lecz jednocześnie bardzo puste. Na jego środku znajdował się okrągły stół, a tuż przy nim maty do siedzenia. I w sumie to wszystko.
-Ty jesteś panienka Tsuki?- mężczyzna, którego nazwano kapitanem zwrócił się do Ciebie- siadaj i powiedz, co myślisz o naszej misji. Ah gdzie moje maniery- powstał z miejsca- Kapitan 3 oddziału Okakura Hasekura- ukłonił Ci się.
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket102/290Sala Obrad Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket41/156Sala Obrad Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-13, 22:47

Jeszcze przed wejściem odrapała chłopakowi który ją powadził - Wiesz co... Ja nie wiem co ty brałeś, ale lepiej to odstaw - Dziewczyna oczywiście zdążyła zauważyć że panują tu inne prawa, i zwyczaje, ludzie biegają z katanami w kimonach , znikają, pojawiają się i że nie ma tu dobrej, cięższej muzyki, niemniej jakieś brednie o uwalnianiu ostrza, to już było za wiele. - W ogóle po co wam taki duży dom ?! Zgubić się można... - to zdanie wypowiedziała już przy kapitanie.


- Ymmm.... Taaa... Kamys Tsuki. - Dziewczyna patrzyła co najmniej dziwnie na kapitana, i tylko z samej chęci przeciwstawienia się stała dalej. Już wcześniej uznała że to miejsce jest pełne ciot, i nie miała zamiaru słuchać kolejnej.. Kamys była... nie poprawna, i czuła już większy respekt przed swoim senseiem niż przed owym oficerem - myślę że nasza misja to głupota i samobójstwo - odparła, w większości przypadków mówiła to co myślała... Cóż ten typ tak ma - A.. Miło mi ? - i tak kapitan nie zrobił na kobiecie wrażenia.
Powrót do góry Go down
Benorn






Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-14, 10:47

Drugi mężczyzna zaklaskał w dłonie.
-Mówiłem! Nawet ona widzi, że ta misja to samobójstwo. Tam był Arancar! Więc oni są w to wplątani- uderzył pięścią w stół- pójście tam to jak wpadnięcie w paszczę lwa! Nie widzisz tego?!- z jego twarzy emanowała potworna złość.

Kapitan zasłonił dłonią twarz. Wciągnął w płuca powietrze, a następnie wypuścił je z głośnym westchnięciem. Spojrzał na waszą dwójkę
-Jak już mówiłem, ta misja jest potwornie ważna. Las Noches szykuje coś poważnego, musimy im przeszkodzić- zacisnął pięść. Wszystko miało chyba wyglądać dosyć dramatycznie, lecz efekt był raczej żałosny. Tym bardziej po szybkiej kontrze drugiego Shinigami.
-To, dlaczego wysyłani tam są młodziki! Żaden z nich nie poradzi sobie z Arancarem. A ty sam nie zatrzymasz całej armii. Zresztą nieważne…- Wstał od stołu, widziałaś jak jego dłonie trzęsły się od złości- Ty tu dowodzisz, mam tylko nadzieję, że nie stracę przełożonego- ruszył w kierunku wyjścia. Rozsunął je, chciał zrobić kolejny krok, lecz zatrzymał się i spojrzał w twoim kierunku.
-Mam nadzieję, że ty również przeżyjesz- rzucił i wyszedł nie dając Ci odpowiedzieć.

-Przepraszam za mojego Vice kapitana- Hasekura chyba miał zamiar się wytłumaczyć. Lecz przerwano mu, gdy otworzyły się drzwi. Pojawiła się w nich trójka bogów śmierci. Każdy trzymał w dłoni jakąś tacę, a na nich leżało najprawdziwsze jedzenie.
-Ehhh, nieważne- kapitan machnął dłonią.
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket102/290Sala Obrad Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket41/156Sala Obrad Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-14, 11:22

Obserwowała całą sytuacje z pewnym rozbawieniem, oczywiście sama często się unosiła, ale żeby od razu wyżywać się na bogu ducha winnym stoiku ? Chociaż z drugiej trony to faktycznie była sprawa życia i śmierci ta całą pokręcona misja, w sumie shinihami powinni być gotowi na śmierć... Za raz Kamys nie była jeszcze shinigami, w ogóle nie miała najmniejszego pojęcia, co tu robi, i zastanawiała się czy jej Sensei aż tak jej nie lubi żeby ją wysyłać w tą całą paszczę lwa...

- przełożonego ? A własne życie... A MOJE ŻYCIE ? – Nim młodzik powiedział drugą część zdania, Kamys już zdążyła pomyśleć, cóż jak na nią był to zaskakująco szybki impuls.

Chciała już coś powiedzieć do kapitana, otworzyła nawet usta... Szybko jednak usłyszała, że drzwi się otwierają, jeszcze szybciej poczuła zapach... Jej głowa zwróciła się z prędkością niemal światła w stronę z której dochodził aromat, dziewczyna przybrała pozę surykatki. Tylko co oni się tak guzdrali ? Szybkim krokiem podeszła do tego co to trzymał tackę z jedzeniem i odbierała mu ją nawet jeśli miała mu zagrozić, zaniosła ją w stronę stolika i usiadła przed nim. Oczywiście nie czekając na nic poczęła pałaszować z typową dla zwierząt dzikością w oczach. – Myślałam że kapitanów szanuje się bardziej – rzuciła miedzy kolejnymi kęsami, mówiła niezbyt wyraźnie gdyż usta miała pełne żarcia.
Powrót do góry Go down
Benorn






Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-14, 19:36

Hasekura uśmiechnął się i pomachał dłonią.
-Bez przesady, też jestem shinigami. Każdy może wypowiedzieć swoje zdanie- wymówił te słowa beztroskim tonem, zupełnie jakby naprawdę nie przejmował się niczym.

Dłonią sięgnął po naczynie wypełnione jakimś płynem. Podniósł je do ust, lecz nie przechylił go, zamiast tego wciągnął powietrze nosem.
-Ahhh- Jego twarz przybrała błogi wygląd.

-Mamy chwilę czasu nim pojawi się reszta, zatem. Opowiedz mi o sobie- odłożył naczynie i spojrzał na Ciebie- Mówię serio, chciałbym wiedzieć z kim wyruszam na misję.
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket102/290Sala Obrad Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket41/156Sala Obrad Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-14, 19:50

Dziewczyna nie zmierzała rozmawiać póki nie pochłonęła większości jezdnia, wiec kapitan musiał sobie poczekać. Jeśli chodzi o spożywanie Kamys była jak dzika bestia, jak lwica która chroniła swojej zdobyczy przed wszelakimi innymi istotami.
Gdy już zdołała się nieco nacieszyć względnie pełnym żołądkiem uniosła rękę z zamiarem wytarcia twarzy w rękaw.. szybko jednak zrezygnowała. Za bardzo ceniła to kimono które dostała by je brudzić.. Wobec tego wytarła twarz w dłoń. Usiadła po turecku po czym to oparła katanę o swoje uda.

Dopiero teraz łaskawie spojrzała na kapitana, skrzywiła się nieco ostrzej niż zwykle. W tej chwili nie widziała w tym shinigami nic prócz... no właśnie, trudno było powiedzieć czego, ale dla Kam była to żałosna farsa, a nie oficer... Wyobrażała sobie kapitanów jako potężnych "bysiorów" co to palcem sa w stanie złamać kark, a spojrzeniem razić niczym laserem - Szybko można było stwierdzić że czytała kiedyś za dużo komiksów

- Jestem uczniem jakieś akademii shinigami, szkoli mnie... Sesnej... - Oczywiście znów zapomniała imienia swojego sesneia. Zacięła się na chwile, spojrzała w strop starając się myśleć - Mito... I chyba bardzo mnie nie lubi skoro tu mnie wysłał. - Odetchnęła cicho i wzruszyła ramionami, przez moment milczała, później rzuciła dosyć nagle - Umiesz walczyć ? Bo jeśli tak to ludzi najlepiej poznaje się w walce - to chyba była drobna sugestia dziewczyny... chyba, ona sama nie była tego pewna.
Powrót do góry Go down
Benorn






Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-15, 16:52

-Sensei Mito… pamiętam go- uśmiechnął się, chyba wspominał coś. Tak przynajmniej można było wyczytać z jego twarzy.-Uczył mnie, kiedy jeszcze chodziłem do akademii, ileż to lat już minęło. Chyba z parę setek- niemalże odpłynął do swego prywatnego świata.

Lecz z powrotem na Ziemię sprowadziła go twoja druga wypowiedź.
-To nie możliwe. Gdyby Cię nie lubił, to nie rekomendowałby Cię aż tak bardzo, abyś poszła na tą misję. Zresztą, rozmawiałem ostatnio z nim i…- Przerwałaś mu w tym momencie. Po prostu weszłaś mu w słowo. Po jego twarzy mimo to nie przebiegł nawet ślad zdenerwowania, zwyczajnie umilkł i wysłuchał twoich słów
-Umiem walczyć, raczej nie robie tego często. Nie od kiedy jestem kapitanem, ale musiałem się nauczyć tego i owego, aby nim zostać.- wstał od stołu i sięgnął po swoją katanę. Wykonał parę pchnięć w powietrzu komentując każdy ruch.
-Wiesz, parę pchnięć, kilka cięć. Pokonaj kilka Hollow’ów i wszyscy będą patrzeć na Ciebie z podziwem- uśmiechnął się rozbrajająco.
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket102/290Sala Obrad Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket41/156Sala Obrad Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-15, 17:19

- Parę setek... to on jest tak stary ? - Dziewczyna mruknęła do siebie cicho pod nosem - nie wyglądacie na tak starych... - dodała po chwili również cicho, mówiła raczej do siebie. Otworzyła szerzej oczy aby przyjrzeć się kapitanowi... Miejscami zaczynała wychodzić z założenia że wszyscy ćpają tu coś dziwnego.

- Bycie kapitanem musi być nudne... Nie chce zostać kapitanem. - Odłożyła ostrożnie swoją katanę na bok, wstała powolutku - w jej kolanach strzeliło coś cicho. Ciało uczennicy było nie rozciągnięte, zaś Kamys jak na kobietę miała mało dziewczęcej gibkości.. Poruszała się raczej ciężko i anemicznie, prawie jak leniwiec. Pokręciła głową z pewnym niezadowoleniem - Ja nie chce żeby ktoś patrzył na mnie z podziwem, to nie jest fajne...

Wygięła lekko głowę w bok, znów coś strzyknęło głucho, tym razem skrzywiła się z bólu. Szpanowanie obolałym karkiem nie opłacało się, dziewczyna właśnie to stwierdziła - Skoro ty już coś o mnie wiesz, to pozwól mi dowiedzieć się czegoś o tobie - Odsunęła się kilka kroków w tył, stanęła w rozkroku, ugięła lekko kolana aby obniżyć nieco niżej środek ciężkości. Prawdo podobnie nie miała pojęcie że porywa się z motyką na słońce - Noo prosze...
Powrót do góry Go down
Benorn






Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-16, 10:58

Kitsune

Strażnicy nie odezwali się ani słowem, po prostu zeszli Ci z drogi i przepuścili Cię. Również i tutaj panowała niezła zawierucha. Może nawet większa. Jeden ze strażników wszedł za tobą i przystanął przy tobie.
-Proszę skierować swe kroki w tamtą stronę.- wskazał w kierunku odosobnionego niskiego budynku.

Gdy rozsunąłeś drzwi ujrzałeś dwie osoby. Pierwszą z nich był kapitan trzeciego oddziału. Trzymał on swój miecz w dłoni i spoglądał zdziwionym wzrokiem na drugą osobę. Drugą osobą była młoda kobieta (Kamys). Która stała w lekkim rozkroku, również trzymała ostrze w dłoni.

Kapitan spojrzał na Ciebie i zmieszał się trochę
-Oh ty jesteś zapewne Kitsune Tagaruma- schował swoją katanę i odstawił ją na bok- My właśnie… emmm- zwiesił głowę- nie ważne. Po prostu usiądźmy i obgadajmy wszystko.

Kamys

Kapitan spojrzał zdziwionym wzrokiem w twoim kierunku. Chyba nie był zadowolony z twojego pomysłu
-Jesteśmy przyjaciółmi, nie ma sensu walczyć ze sobą- machnął uspokajająco dłonią w twoim kierunku- zresztą, jestem pewien, że poradziłabyś sobie świetnie.- Wyprostował się i opuścił klingę, usłyszeliście kroki tuż przed drzwiami.

W otwartym wejściu stanął jakiś młodzieniec(Kitsune). Spojrzał w waszym kierunku, a kapitan momentalnie zmieszał się.
-Oh ty jesteś zapewne Kitsune Tagarum- schował swoją katanę i odstawił ją na bok- My właśnie… emmm- widziałaś jak opuścił głowę, jego twarz wyrażała zażenowanie- nie ważne. Po prostu usiądźmy i obgadajmy wszystko.
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket102/290Sala Obrad Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket41/156Sala Obrad Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-16, 11:17

Zmarszczyła brwi dosyć silnie, oczywiście nie miała najmniejszego pojęcia że jej szanse były mniejsze od 0, jak by nie patrzeć po 2 i pół roku tu spędzonych nie zdołała się jeszcze całkiem... "przyzwyczaić" do świata, i większość rzeczy wciąż była dla niej nie zrozumiała albo dziwna. Takie coś następowało niezwykle rzadko jednak Kamys strzeliła focha.. I to jeszcze z przytupem ! Jak by nie patrzeć kapitan trzeciego oddziału stracił znacznie w oczach dziewczyny, no ale wszytko brało się z jej ogromnej nie wiedzy.

Zerknęła na młodzika... Ten cham jej przerwał. Znaczy nawet nie zaczęli walczyć, ale może gdyby nie przylazł istniało by jakieś prawdopodobieństwo walki. Postanowiła że zapamięta sobie tą twarz, aby kiedyś nadepnąć mu na odcisk.. bo czemu nie ? Nie odezwała się, skrzywiła się jedynie bardziej (o ile było to możliwe), po czym to ruszyła do stolika, złapała za pochwę swojej broni, schowała katanę no i przytroczyła ją do obi... Chwile później usiadła zakładając rękę na rękę i patrząc w bok.

Mimo że była to sporawej wagi, kamys o wiele bardziej wolała wyobrażać sobie co zrobi w domu na obiad, albo co wyżebra, niż słuchać tego co powie oficer. Cóż... Ten typ jakże niezbyt inteligentnej osoby tak ma.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-16, 12:12

Gdy zobaczyłem dziewczynę i kapitana w takiej sytuacji to pierwszą myślą było to, że ten oddział chyba nie ma najlepiej z dyscypliną skoro ledwo co osoba po Akademii stroszy się do kapitana, do tego własnego oddziału. Gdy kapitan mnie zobaczył i sytuacja się uspokoiła przywitałem się ukłonem w jego stronę.

Usiadłem na najbliższym krześle i cierpliwie czekałem co ma zamiar powiedzieć kapitan, pytania zostawię na potem. Dałem też jedno spojrzenie na dziewczynę, *nie dziwne że w papierach ma, że dobrze walczy wręcz - typowa chłopaciara z wyglądu. * pomyślałem.
Powrót do góry Go down
Benorn






Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-16, 16:16

Kapitan jeszcze przez chwilę spoglądał na Kamys. Otworzył usta by coś powiedzieć, lecz chyba postanowił milczeć, bo zamknął usta i obrócił się ku Kitsune.
-Cieszę, się, że zebraliśmy się tutaj, na tym jakże ważnym spotkaniu.- zaczął formalnie- Zapewne wiecie, że jest to bardzo ważna misja, zlecona przez nasz główny organ dowodzący, czyli radę 46, a także przez generała dowodzącego.- wyciągnął jakieś teczki. Na każdej z nich było wasze imię.
-Zostaliście zarekomendowani przez swych dowódców, jako Ci którzy nadają się najlepiej do tego zadania- podał wam je. Zapadła chwila ciszy. Widzieliście jak kapitan myślał, co powiedzieć.

-Zatem, jak zapewne wiecie będzie to misja w Hueco Mundo. Lecz moim zadaniem jest wdrożenie was głębiej w cele tej misji.- usiadł wygodniej i kontynuował- Zacznijmy od naszej drużyny. Pierwszy, Kitsune Tagaruma, jeszcze świeży nabytek ósmego oddziału, który już zbiera sobie wiele pochwał za sumienność. Został zarekomendowany przez kapitana ósmego oddziału. Drugą osobą jest Kamys Tsuki, kadetka Akademii shinigami, zarekomendowana przez Sensei Mito Inahara. Ponoć przebadano ją pod każdym względem by być pewnym, że wyjdzie z tej misji cało i będzie przydatna.- zwrócił głowę w kierunku Kamys- Ponoć ma być to ostateczny egzamin dla Ciebie. Ale wracając do głównej kwestii. Trzecią osobą będzie Naoko Tokuda. Jest ona zastępczym Shinigami, stacjonującym w mieście Karakura. Gdy zaatakowano akademię, tego samego dnia przypuszczono atak na miasto Karakura. Również i tam Hollowy chciały coś zdobyć, lecz nie wiemy, co. Czwartą i ostatnią osobą będę ja. Z powodu zagrożenia, ze strony władcy Las Noches i możliwości spotkania, Arancarów, nawet członków Espady którzy są elitą arancarów zostałem wybrany do obrony was.- gdy mówił o sobie wyprostował się bardziej. Znów zapadała chwila ciszy.
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket102/290Sala Obrad Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket41/156Sala Obrad Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-16, 16:46

- Ważne spotkanie bla bla bla... bla bla bla coś tam 46... Co on do mnie mówił ? ahh jakieś zadanie - Miała w sobie na tyle elokwencji że pomyślała tylko, a nie rzekła. Nie wydawała się być poruszana, i to nie dla tego że starała się być odważna, a raczej dla tego że nie posiadała podstawowej wiedzy w wielu dziedzinach, i nie miała najmniejszego pojęcia w co się pakuje.

Gdy zaczął mówić o chłopaku, na moment nawet otworzyła swój zatęchły umysł i krzywiąc się nieprzyjemnie zerknęła na niego, nie wyglądała na zbyt szczęśliwa, oczywiście chłopak tego raczej nie wiedział ale to był po prostu naturalny wyraz twarzy. Mruknęła coś tylko pod nosem i unosząc jedną brew zerknęła na kapitana... słuchała, słuchała... Wydawało się dziewczynie że coś jej nie pasuje w tym wszystkim, zastanawiała się co...
Gdy kapitan już skończył coś jak by ją ukłuło, wyprostowała się, otworzyła szerzej oczy i jęknęła, głos jej naładowany był poważną dozą irytacji - CO ? egzamin ?! Jaki egzamin... Ja NIE chce kończyć akademii !
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-16, 20:31

Nie przerywając słuchałem tego co ma do powiedzenia kapitan. Ciągle starałem się zrozumieć o co tu chodzi Rada 46 i Głównodowodzący zgadzają się i podejmują wysłanie misji. Rekomendacja mojego kapitana jak i również dziewczyny z kapitanem... możliwość spotkania z Arrancarem... kapitan ma spore szanse, ale my po co tam, przeszkadzać?

Nagle dziewczyna zaczęła krzyczeć, trochę mnie to zdziwiło przejmuje się tym, że kończy już Akademię, pomijając dziwny system wartości czy ona nie zdaje sobie, że jesteśmy wysyłani w miejsce gdzie właściwie każda istota życzy nam źle... dziwna jest.
- Hej, przestań się wygłupiać, to nie jest jakiś test wielokrotnego wyboru, jesteśmy wysyłani w teren, do Hueco Mundo!
Nie był to krzyk, lecz lekko podniesiony ton z naciskiem na Hueco Mundo, zwróciłem się w stronę kapitana:
- Kapitanie, od czego mamy zacząć, wiemy chociaż gdzie szukać?
Powrót do góry Go down
Benorn






Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-16, 20:56

Kapitan utkwił wzrok w Kamys, nie był to ten sam wzrok, co wcześniej, był poważniejszy, ba, nawet można by rzec, że karcący.
-Nie unoś się tak, nie w mojej kwestii leży jak długo będziesz zdawać akademię.- pokiwał głową z niedowierzaniem, po chwili jednak na jego twarz wrócił znany Ci już z wcześniej wesoły, choć wciąż poważny wygląd.
-Spokojnie, jest młoda, nauczy się wszystkiego- tym razem uspokajał Kitsune.

-Hmmm, zacznę może od początku. Znacie już swoich towarzyszy, teraz poznacie cel naszej misji.- nabrał powietrza, jakby szykował się do długiej przemowy- Jak wiecie, Hollowy dwa lata temu zaatakowały Soul Society. Ukradli oni z naszego terenu pewien bardzo dziwny przedmiot. Była to rękojeść od katany, zaraz po tym jak dostali ją w swoje łapska, wycofali się. Nie wiemy, co chcieli zabrać z Ziemi. Jednak podejrzewamy, że chodzi o pewien specyficzny kamień, który jest w posiadaniu jednego z mieszkańców Ziemi. Nasz wywiad, że to może być kamień duszy zanpaktou. – zrobił w tym miejscu dłuższą pauzę- Wysłaliśmy również do Hueco Mundo zwiadowców. Panuje tam niezwykłe ożywienie, wszystkie Hollowy zdają się mówić o jednym miejscu. O pewnym wzgórzu, nad którym zbierają się chmury przepełnione reiatsu. Z naszych danych dowiedzieliśmy się, że na tej skale znajduje się ostrze katany.- przesunął po was swoim wzrokiem- Czy… rozumiecie o co chodzi?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-16, 21:06

Chmury przepełnione reiatsu od rękojeści miecza... brzmi jakby rękojeść była źródłem mocy, brakuje ostrza, do którego miałaby się owa moc przelewać... "

- Rozumiem, że naszym zadaniem jest zabranie ostrza z Hueco Mundo nim połączą je z rękojeścią. Wiadomo do kogo należał ten zanpaktou?
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket102/290Sala Obrad Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket41/156Sala Obrad Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-16, 22:45

- Nie podniecaj się tak – Mruknęła cicho, wyraźnie do Kitsune, zerknęła nań tymi swoimi błękitnymi oczyma, wzrok jej bez problemu mógł wyrazić słowa „A chcesz się bić ?”
Dopiero gdy kapitan się do niej odezwał spojrzała na niego, nie wyglądała jednak na skarconą i żałującą swojego czynu, raczej kompletnie przeciwnie.

Na słowa że jest młoda i się nauczy otworzyła usta najpewniej po to by zacząć się dopiero awanturować, niemniej przewróciła jedynie oczami, zgarbiła się i poczęła wzdychać.

- Nic mi to nie mówi... ale z innej beczki, widziałam tą całą rękojeść czy co to ten kotek kradł... Tak się zastanawiam nie było lepiej ją dać do pilnowania komuś bo ja wiem.. Silniejszemu ? Bo ten facet na takiego nie wyglądał. – Dziewczyna nie była osobą z którą rozmawiało się przyjemnie i gładko, raczej przeciwnie... ale co poradzić, nie każdy był miły i ułożony.
Powrót do góry Go down
Benorn






Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-17, 12:09

Kapitan zdawał się nie zwracać ani krzty uwagi na wypowiedzi kobiety. Po prostu złożył dłonie przed sobą i kontynuował.
-Tak, mamy zdobyć ostrze, a także rękojeść. Jesteśmy niemalże pewni, że oba przedmioty znajdują się w jednym miejscem. Na pewno przyspieszy to nasze zadanie, ale nie liczyłbym na to, że stanie się dzięki temu łatwiejsze.

Gdy Kamys zaczęła mówić kapitan skupił na niej swój wzrok
-To nie takie proste jak myślisz. Ów rękojeść jest pamiątką przekazywaną od pokoleń. Nikt nie wiedział, czym tak naprawdę jest ów przedmiot. Aktualnie wciąż poszukujemy informacji o tym ostrzu, lecz bez ani jednej jego części nic nie możemy zrobić, a kamień dusz jest trzymany na Ziemi. Co prawda mamy z nimi mały sojusz, ale nie mamy, co liczyć, na to, że oddali by nam go.- Kapitan wstał ze swego miejsca.

-Jeszcze jedna ważna rzecz, chciałbym się dowiedzieć, kiedy będziecie gotowi do misji. Wiemy, że jest wśród nas, co najmniej jeden szpieg. Podejżewamy, że Las Noches już wie o wszystkim i przygotowują się na jutro na spotkanie z nami.
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket102/290Sala Obrad Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket41/156Sala Obrad Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-17, 12:25

Pomyślała na początek - Miiisssjaaa.... Zemścić się na kotku. Tego chciał sesnei - Dziewczyna przede wszystkim chciała zapamiętać o co prosił ją nauczyciel, to była sprawa pierwszorzędna.. Teraz doszło jeszcze jakieś ostrze, ehh skomplikowane to się robi.

Miała nadzieje ze to całe spotkanie skończy się już powoli, kapitan działał jej na nerwy.. Wszytko działało jej na nerwy, ale oficer przede wszystkim, zanotowała aby nigdy nie ubiegać się o miejsce w tym oddziale. - Ehhh... Spakuje coś do jezdnia i jestem gotowa - zamknęła oczy, położyła prawą dłoń na karku i zaczęła go lekko masować. Nie wyglądała na specjalnie zainteresowaną tym wszystkim.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-17, 12:36

Dziewczyna rzuciła na mnie groźne spojrzenie, trochę mnie to zmieszało ciekawe do jakiego oddziału dostanie przydział, z takim temperamentem ciężko będzie z nią dogadać...

Gdy kapitan skończył wspomniał o przygotowaniach.O taki moment właśnie mi chodziło:
- Kapitanie, czy XII oddział mógłby nas wspomóc jakąś technologią przeciwko Pustym czy Arrancarom?

Nie dość, że nie posiadałem shi-kai to nie znałem magii, liczyłem więc na jakieś wsparcie technologii.
Powrót do góry Go down
Benorn






Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-17, 13:23

Kapitan rozważał wasze słowa.
-Dobrze, zbierz jak najszybciej wszystko, co potrzebujesz i wróć tutaj.- ukłonił się w kierunku Kamys i zupełnie jakby zapomniał o jej istnieniu zwrócił się ku Kitsune
-XII dywizja ponoć ma dostarczyć nam specjalne miny przeciw Arancarom. A także niwelatory pustych. Te cacka ponoć potrafią zniwelować wszelkie umiejętności pustych.- wzruszył ramionami- oczywiście tak twierdzi oddział technologiczny, inaczej mówiąc, może się okazać, że te cacka najzwyczajniej w świecie wybuchną nam w dłoniach- podszedł do drzwi i rozsunął je. Zaraz za nimi stał młodzieniec dosyć długich włosach o kolorze czerni wymieszanej z bielą (zwane również borsukiem doskonałym).
-Dajcie mi chwilę spokoju. Mój Vice-kapitan ma kilka spraw do mnie.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-17, 13:38

Przez moment nic nie mówiłem, w końcu jednak miałem dość niezręcznej ciszy może da się z nią pogadać nie bardzo wiedziałem o czym więc starałem się luźno nawiązać do misji:

- Kamys-chan, walczyłaś już z Pustymi?
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket102/290Sala Obrad Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket41/156Sala Obrad Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-17, 13:45

- Nareszcie - Dziewczyna wstała wyjątkowo energicznie jak na siebie, takkk, trysnęła jak wulkan ognistymi fragmentami zabójczej lawy, niezwykła dla siebie energią i świeżością. Ruszyła do wyjścia niemal w radosnych podskokach, oczywiście nie zamierzała pożegnać się ani z kapitanem, ani porucznikiem ani Kitsune, wszyscy dla jej osoby byli niezwykle kłopotowi.

Plan miała prosty, na początek odwiedzić targ... Tak i zakupić nieco prowiantu.. Albo lepiej nawiedzić akademię i wynieść ze stołówki co tylko się dało. W końcu musiała zjeść jeszcze syty posiłek przed wyruszaniem, no i wziąć coś na zapas do tego całego HM.
Druga część planu miała być iście zaskakująca jak na Kamys... Postanowiła odwiedzić BIBLIOTEKĘ, w celu zdobycia inkarnacji pewnego prostego zaklęcia - Byakuraia, już wcześniej myślała czy by się go nie spróbować wyuczyć, niemniej była zbyt leniwa aby na lekcjach kidou robić w ogóle coś.
W pewnym momencie jej wesołość ucichła, zatrzymała się jednak po chwili ruszyła znów. Przez moment chciała pożegnać jeszcze nauczyciela Hakudy i ponarzekać mu jaki to świat jest nie dobry, a kapitan głupi, szybko jednak uznała że nie będzie się narzucać. Westchnęła cicho, planowała ruszyć dalej, kiedy to jakimś cudem dosłyszała, co powiedział chłopak, zerknęła na niego krzywiąc się jak zwykle – W sumie to trudno nazwać to walką, rzuciłam w niego dwoma zaklęciami, a on sobie odskakiwał.. A co ? – I na pewno ton, jakiego używała nie należał do żadnego rodzaju tonów.. miłych.
Powrót do góry Go down
Benorn






Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-17, 15:01

Oboje staliście na zielonym placu trzeciego oddziału. Ruch zmniejszył się, wszyscy rozbiegani shinigami gdzieś poznikali. Zostało zaledwie kilka osób, które rozkoszowały się piękną pogodą.

(niech każdy napisze co chciałby zrobić, a później rozmawiajcie ze sobą ile chcecie. Gdy skończycie rozmowę dajcie mi znać. Wtedy odpiszę porządnie)
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-17, 19:24

Nie bardzo orientowałem się ile mam czasu dla siebie, postanowiłem coś zjeść, jeżeli nadal miałbym chwilę dla siebie postanowiłem odpocząć, trochę pomedytować i zastanowić się nad całą sytuacją.

Ton dziewczyny mi się nie podobał, zgrywa twardą choć dopiero co ukończyła Akademię i mimo pewnego talentu nie powinna tak lekceważąco innych traktować:
- Jesteś bardzo pewna siebie. Pamiętaj jednak, że w walce pycha usuwa grunt pod stopami zwycięstwa.

Zapewne odszczeknie mi i tyle, nie zamierzałem się przejmować tym, powoli zaczynał doskwierać głód co stanowiło nawet większy powód do zmartwienia.
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket102/290Sala Obrad Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket41/156Sala Obrad Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-17, 19:40

Dziewczyna podrapała się po głowie, patrząc na chłopaka jak na... Idiotę ? chyba tak. Nie bardzo rozumiała o co mu chodzi, ale co poradzić - ten typ tak miał.

- Jestem pewna siebie ? - uniosła nieco swoje brązowe brwi, chyba wyglądała na trochę zdziwioną tym stwierdzaniem, jak by się tak głębiej zastanowić to była bardzo niepewna bo nie wiedziała co ją czekało, ale ze po prostu o tym nie myślała, olewała zagrożenie - tak radziła sobie ze stresem - Słuchaj ja nie wiem jakie ty masz pojęcie o walce, ale jeśli jest takie jakie pojęcie o ludziach to cienko z tobą... - Nie zmieniła tonu, założyła rękę na rękę i zerknęła w niebo, później znów na chłopaka - Nie wiem jak ty ale ja nie myślę o zwycięstwie.. może dla tego mi się nic pod nogami nie usuwa ?

Takk... Postanowiła że napadnie akademie i ze stołówki wyniesie żarcie, była zbyt leniwa aby coś sobie robić. I dopisała jedną ważną rzecz do listy w pamięci.. Zakupić sake na podróż. Podejrzewała że bez alkoholu nie da rady w takim towarzystwie
Powrót do góry Go down
Benorn






Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-17, 22:15

Kitsune

Czas mijał Ci na, powiedzmy sobie szczerze, obijaniu się. Medytacje nie trwały zbyt długo, co chwilę, ktoś Ci przeszkadzał zagadując Cię. Ten oddział chyba nie rozumiał słowa spokój. Ale nakarmili Cię porządnie, nie oszczędzali się w tej kwestii. Spotkała Cię również pewna ciekawa sytuacja. Widziałeś jak z pomieszczenia, gdzie jeszcze niedawno byłeś wypadł Porucznik, a zaraz za nim Kapitan. Ten pierwszy zdawał się czymś obruszony, drugi natomiast miał poważną nieznoszącą sprzeciwu minę. W pewnym momencie, kapitan położył dłoń na ramieniu swego porucznika. Ten uspokoił się niemalże momentalnie. Pokiwał tylko głową, następnie ściągnął dłoń kapitana z siebie, ukłonił się mu i odszedł.

Po kilku chwilach spokoju podleciał do Ciebie motyl. Przyniósł on wiadomość dla Ciebie od twego przyjaciela.
-Kitsune, wiem, że jesteś bardzo zajęty wyruszeniem do Hueco Mundo, ale odkryłem coś bardzo ciekawego i musiałem się z kimś tym podzielić. Bardzo prawdopodobne, że Vaizard, którego spotkaliśmy należał do jednej z Ziemskich organizacji. Sprawa zaczyna być naprawdę poważna. Proszę wracaj jak najszybciej.

Kamys

Twój wypad na stołówkę okazał się niezłą rozróbą. Wpadłaś na uczelnię cała zziajana. Niemalże przez całą drogę biegłaś, robiąc sobie przerwy jedynie na złapanie oddechu. Przebiegłaś bite dwadzieścia kilometrów. Korytarze były puste, nigdzie nie dostrzegłaś żadnego ucznia, nauczycieli też jakby nie było. Drzwi do stołówki były otwarte, lecz w środku nikogo nie było, postanowiłaś, więc sama się obsłużyć.

Pożerałaś jedzenie w zastraszającym tempie, wręcz przerażającym. Wokół Ciebie rosło już kilka porządnych piramidek z jedzenia, gdy stwierdziłaś, że tyle starczy. Lecz trzeba było zabrać również coś na drogę. Zaczęłaś ładować jedzenie na każdy możliwy talerz. Zebrałaś w ten sposób dużą porcję jedzenia, choć dla Ciebie starczyłoby to na jeden dzień, ale cóż począć, więcej nie uniesiesz. Kierowałaś się właśnie ku drzwiom wyjściowym, gdy coś mignęło Ci z prawej strony. Następne, co pamiętasz to ogromny ciężar na twoich plecach, następnie twój upadek, dźwięk tłuczonego szkła i coś zimnego tuż przy twoim gardle.
-No, no ptaszynko, nikt nie będzie kradł jedzenia z mojej kuchni!- była to kucharka. Przygniotła Cię swoim ogromnym cielskiem, niemalże łamiąc Ci kości, a do gardła przyłożyła rzeźnicki nóż.

Uwolnienie Cię trwało dobre pół godziny. Kucharka nie słuchała twoich tłumaczeń/wyzwisk/gróźb. Uwolnili cię dopiero nauczyciele, których ściągnęły twoje wrzaski. Był wśród nich również, Sensei Mito. Wszyscy, nie oszukujmy się, wyśmiali Cię. Lecz była też dobra strona zaistniałeś sytuacji. Dostałaś spory tobołek pełen jedzenia, tylko dla siebie. A od nauczyciela Hakudy świeżo zrobiony dzbanek sake.

Razem

Znaleźliście się przed ogromną bramą, która stanowiła przejście do świata żywych. Dla każdego z was przygotowano prowiant na trzy dni. Oczywiście dla Kamys zapas ten wystarczył na pół, no może na cały dzień. Ale nikt nie przewidział jej ogromnego żołądka. Dostaliście również po kilka urządzeń z oddziału XII, choć nikt z was nie wiedział, do czego dokładnie służą. Bramy miały zostać otworzone za kilka minut, każdemu z was przygotowywano piekielnego motyla.
-Mam nadzieję, że jesteście gotowi. Wybieramy się wpierw na Ziemię, tam odbierzemy naszą ostatnią towarzyszkę.- Kapitan ubrany był niczym zwykły kapitan. Swoje Haori zostawił w rękach porucznika. Widać chciał być incognito.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-17, 22:31

Nie zostało nic innego jak czekać na sygnał kapitana żeby ruszyć, byłem dość zrelaksowany, w końcu jeszcze będą powody do obaw.
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket102/290Sala Obrad Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket41/156Sala Obrad Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-17, 22:45

- Na ziemie ? ehhhh... - Nie miała dobrych wspomnień z ziemi, chociaż... Na ziemi przynajmniej były komiksy i dobra muzykę. Zerknęła jeszcze raz w niebo, lubiła jego kolor gdy było pogodnie. Uśmiechnęła się lekko pod nosem, miała trochę dobrego sake, tak to jej poprawiło zszargany humor.. Zerknęła to na Kitsuhne, oczywiście posłała mu wrogie spojrzenie, to na kapitana któremu posłała takie samo spojrzenie... A potem westchnęła i czekała na to co ma się stać.
Powrót do góry Go down
Benorn






Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)
Punkty Reiatsu:
Sala Obrad Pbucket0/0Sala Obrad Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty2009-07-19, 13:55

Kapitan spojrzał w kierunku dwóch strażników stojących przy bramie. Skinął w ich kierunku głowami i ponownie zwrócił się ku wam.
-Trzymajcie wciąż przy sobie motyle, jeśli zgubicie je, to nie mogę obiecać wam, że przejdziecie tą drogę żywi i cali.- uniósł swój palec do góry, a jego motyl usiadł na nim.
Strażnicy przyjęli skinienie niczym rozkaz. Od razu rzucili się w kierunku bramy, tam złapali ogromne liny, które przywiązane były na drugim końcu do ogromnych kół otwierających wrota. Zaparli się obaj o podłoże i zaczęli ciągnąć jednocześnie. O dziwo obie części wrót puściły z łatwością. Uderzyła was bijąca zza nich jasność, wręcz oślepiająca na pierwszy rzut oka. Za nią nie dostrzegaliście niczego.
-Dobra, jak mówiłem, trzymać motyle jak najbliżej siebie- powtórzył kapitan i ruszył w kierunku otwartych wrót.
-Życzę szczęścia kapitanie- jeden ze strażników ukłonił się przed przechodzącym kapitanem.
-Dziękuje, na pewno mi się przyda- odpowiedział, krótko i zniknął w białej czeluści.

Dalsza część w Karakura-> Obrzeża miasta-> Katolicki kościół
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Sala Obrad Empty
PisanieTemat: Re: Sala Obrad   Sala Obrad Empty

Powrót do góry Go down
 
Sala Obrad
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Sala nr 1
» Sala 13
» Sala nr 1
» Sala nr 3
» Sala nr 21

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Soul Society :: Seireitei :: Kwatery Oddziałów :: Kwatera Dywizjonu 3-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje