Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 November eleven

Go down 
3 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 14 ... 18  Next
AutorWiadomość
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-17, 20:59

Dziewczę nie za bardzo zwracało teraz uwagę na Ishifone, a jeśli być dokładnym to... w zupełności ją zignorowała. W żadnym razie nie można było jej jednak za to winić, bo w końcu... kto by zwracał uwagę na słowa jakiejś tam Ishifone, kiedy tuż obok stał sobie mówiący pluszak.
Dziewczę gapiło się na Teddy'ego, jak zaczarowane. Misiek zorientował się, że stał się obiektem cichej uwagi i sam zwrócił czarne oczka na dziewczynę.
- Bez urazy, ale radzę nie zaczynać z panienką póki ja tu jestem...
Pluszak odwrócił się do Ishifone i chyba chciał jej coś jej zakomunikować, lecz oto pochwyciły go niewieście dłonie i przycisnęły do jeszcze bardziej niewieściej piersi.
- Łiiii! Jaki uroczy, jaki słodki! - Dziewczyna tonęła w zachwytach, a Teddy szamotał się próbując odzyskać wolność. Niestety jego niezwykła siła, którą przed chwilą się popisał, znikła teraz w tajemniczych okolicznościach. A może tylko udawał? Pluszak, bo pluszak, ale jakąś płeć chyba ta zmodyfikowana dusza posiadała. A pokażcie samca, który chciałby się uwalniać z takiego uścisku?
- Hmm... a więc to mieli w tej siatce? - rzekł barman przyglądając się scenie z pewnym zażenowaniem. - Od kiedy tacy hojni się zrobili? - Pokręcił głową i pogłośnił radio, aby jazz chociaż trochę zagłuszył zachwyty dziewczyny nad nieszczęsnym pluszakiem.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-17, 21:13

Dziewczę popatrzyło się z góry na nią... na tą... głupią osóbkę, która śmie ignorować co ona mówi. Zorientowała się jednak szybko co było tą przyczyną. Jej ochrona. W ogóle zastanawiała się, czy była w to wszystko wtajemniczona... patrząc na jej iloraz inteligencji... szlag, gdyby zaczęła wcześniej, to by mogła dojść naprawdę daleko. A tak? Jeśli już, to była niżej rangą od tych wszystkich durnych szczyli. Zmarszczyła brwi. Coś już miał... Teddy do niej powiedzieć, gdy nagle został pochwycony przez nią. Pewnie chciał powiedzieć coś w rodzaju "Nie prowokuj kłopotów". To jej sprawa, co robi i co mówi, i nic mu do tego. To jego problem. Zbok. Teraz nagle sobie odpuścił, zamiast po prostu się wyrwać z jej objęć. Była nie mniej zażenowana niż barman
-Nie mam pojęcia-Mruknęła, niezbyt tym zainteresowana. Tak czy owak korzystając z okazji poszła przygotować sobie jedzenie. Skoro ta mała suka tak szybko zapomina o obelgach i o szale, to tylko współczuć jej partnerowi. Jak to był Kenshim... naprawdę? Uważała go za trochę bardziej inteligentnego osobnika...
...jak sobie zrobi coś do jedzenia, to wróci i usiądzie sobie przy stoliku, powoli i starannie to pochłaniając. Nigdzie się jej nie spieszyło.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 14:50

Barman bąknął cicho coś o szalonych dziewczynach i ich destrukcyjnym wpływie na otoczenie, po czym ukrył się za gazetą.
W kuchni... cóż, kanapki nie były takie złe, zwłaszcza, że w zależności od humoru można było je obłożyć różnym obkładem. Gdy wróciła okazało się, że Teddy wciąż był w szponach domniemanej dziewczyny Kenshima. Misiek był teraz trochę bardziej potargany, ale kończyny i oczy miał na swoim miejscu. Nigdzie też nie wyłaziła z niego wata, więc można było mieć nadzieję, że jakoś to przetrwa.
Dziewczyna oderwała zachwycony wzrok od pluszaka i spojrzała na Ishifone, która właśnie usiadła przy pobliskim stoliku.
- Jest taki uroczy! Mogę go zatrzymać!? - zapytała, a jej oczy przybrały sarni wyraz.
Od udzielenia odpowiedzi uratował ją Vormund, który raźno wmaszerował do środka.
Za nim wlekły się sierotki, które wyglądały jakby właśnie pokonały triatlon. Bardzo niebezpieczny triatlon, bowiem Ami kulała lekko na lewą nogę, Sonia miała zadrapaną twarz, a na jej nogach pojawiło się kilka sińców. Kenshim wlókł się na samym końcu, szedł lekko zgarbiony i trzymał się za brzuch, a na jego twarzy gościła wyraźna boleść. Ta szybko ustąpiła zdumieniu, gdy ujrzał nieznajomą dziewczynę. Niewiasta oczywiście również zauważyła jego obecność. Dziewczę porwało się z ziemi wciąż trzymając Teddy'ego i rzuciła się na Kenshima, który jęknął żałośnie i upadł na ziemię pod ciężarem swej lubej.
- Tak tęskniłam, Kenshusiu!
Nie odrywając wzroku od widowiska, Sonia przysiadła się do stolika Ishifone.
- Co ta wariatka tutaj robi? Miała się tu więcej nie pokazywać...
Vormund tymczasem podszedł do baru. Uśmiechnął się delikatnie spoglądając na turlającą się po podłodze parę, po czym szepnął do barmana.
- Poszło całkiem zacnie... Ale proszę cię rzuć na nich potem oko... Tak na wszelki wypadek.
Barman tylko wzruszył ramionami. Ami natomiast... cóż dokuśtykała do sąsiedniego stolika i zwaliła się na niego z lekkim westchnięciem.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 16:07

Zrobiła sobie z serem. I nawet posmarowała masłem. Na nic więcej nie chciało jej się tracić energii, więc spokojnie wróciła sobie do głównej sali. A tam dalej ta dziewczyna molestowała misiaka, który jednak radził sobie całkiem nieźle z utrzymywaniem siebie w jednym kawałku. Może i nie chciał jej robić krzywdy albo czegoś w tym rodzaju, ale mógłby ją sprowadzić do parteru a nie się wciskać pomiędzy jej cycki. Facet, było widać.
Już miała odpowiedzieć coś ostrego na temat trzymania łapsk z daleka od cudzej własności, gdy do środka wszedł Vormund z całą resztą hałastry. Na pierwszy rzut oka było widać, że mocno ich potargało, chociaż nie tak mocno jak ją. Wszyscy poza Kenshimem i Vormundem usiedli nieopodal jej. Ten pierwszy nie był w stanie bo miał na sobie parędziesiąt kilogramów debilizmu, a Vormund bo podszedł do barmana by go poprosić o przeprowadzenie przeglądu sprzętu... znaczy się, załogi.
-Kiedy to coś się tutaj pierwszy raz pojawiło?-Zapytała śledząc wzrokiem losy swojego "ochroniarza"-Dziwne, bo bym zwróciła uwagę na coś tak skrajnie... głośnego-I tyle na razie z jej strony. Spokojnie sobie jadła przyglądając się temu co się działo. Sprawy treningu ją niezbyt interesowały. Dostali w kość i tyle, ale wyszli z tego w jednym kawałku i o własnych siłach. Szlag.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 16:41

Sonia oparła podbródek na dłoniach i westchnęła cicho.
- Może jakieś dwa lata temu... a zniknęła krótko przed twoim przybyciem. Zaręczała się, że z nimi już koniec, ale jak widać... na nieszczęście Kenshima przypomniała sobie o nim.
Chłopakowi jakimś cudem udało się zrzucić niewiastę z siebie. Wstał chwiejnie, na jego twarzy widać było gniew. Chwycił dziewczynę za dłoń i bez słowa zaciągnął ją za kurtynę.
- Ocho, szybko się bierze do roboty - mruknęła Ami. - Nic dziwnego... bo tak długim poście...
- Zrobiła ci coś? - zapytała Sonia nie zwracając uwagi na słowa siedzącej nieopodal koleżanki.- Nie widziałam bardziej zaborczej i złośliwej małpy, która na dodatek kryje się pod skórą słodkiej idiotki. Gdy po raz pierwszy się spotkaliśmy... prawie wydrapała mi oczy. - Sonia skrzywiła się lekko, niewątpliwie na wspomnienie nieprzyjemnego wydarzenia z przeszłości.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 16:55

-Mnie przed chwilą chciała trzasnąć-Poskarżyła się na nią ze średnim entuzjazmem, odpowiadając tym samym na słowa Sonii. Jeszcze tylko jedna rzecz, póki ją jeszcze mogą usłyszeć. Bo faktycznie jeszcze jej zabierze jej własność.
-Teddy, wyrwij się jej i chodź tu do mnie!-Zawołała dość głośno. Tym razem lepiej by jednak popisał się trochę siłą, bo inaczej sama się tam przejdzie i narobi rabanu.
-Ona też jest Quincy, czy się do niego przypałętała z ulicy?-Sprawa zaczęła ją nieco interesować. Zniknęła tuż przed jej przybyciem, oraz pojawiła się nagle gdy ten był blisko opuszczenia tego miejsca. Może coś kombinuje? Każdy ma jakiś sposób na osiągnięcie swojego celu... ale żeby Kenshima zdenerwować? To jednak trzeba mieć talent, musiała przyznać.
-Wkurwia mnie. Gdyby nawet wyprostowanie się nie sprawiało mi bólu wyciągnęła bym ją za włosy i przytrzasnęła drzwiami-Mruknęła kończąc posiłek. No cóż... jeśli Teddy przyjdzie, to zacznie mu poprawiać futro oraz ubranie. Jak już ma się pałętać to niech jakoś wygląda. A jak nie... to tam pójdzie i go sama zabierze. Jej rzecz, i ona będzie się nią rozporządzać.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 17:17

Na wezwanie Ishifone, Teddy wyczołgał się zza kurtyny i co sił w nogach zaczął biegnąć ku jej stolikowi. Przy okazji wywrócił się dwa razy czemu towarzyszyły gniewne pomruki miśka.
Sonia przyglądała się pluszakowi z zainteresowaniem.
- Czy to nie, aby zmodyfikowana dusza? Aleksander mi o nich opowiadał... Skąd ją masz?
- Taka duża dziewczynka a pluszowymi misiami się bawi - odezwała się chicho Ami.
Teddy zahamował przy stole, ugiął nóżki i wskoczył na blat. Był trochę po miętolony, a czapeczka przekrzywiła mu się, lecz większych obrażeń chyba nie odniósł.
- Omal mi ręki nie urwała! - poskarżył się głośno. - Zostałem stworzony do walki z pustymi, a nie z szalonymi kobietami!
Gdy Ishifone zajęła się doprowadzaniem miśka do porządnego stanu, ten zamilkł i tylko od czasu do czasu zamruczał gniewnie pod nosem.
- Hmm... quincy na całe szczęście nie jest, bo jeszcze Vormund by ją tu zaprosił. - Sonia przyglądała się spod wpółprzymkniętych powiek na starania Ishifone, aby doprowadzić Teddy'ego do stanu sprzed agresji szalonej dziewczyny. - Ona należy do tych uzdolnionych ludzi i w dodatku pracuje dla jakiejś dziwnej organizacji, w której same tylko kobiety przyjmują...
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 17:39

-Od tamtej suki co mi wtedy nie pomogła. Taka wymiana za życie i zdrowie mojej rodziny-Odpowiedziała jej jak to na nią przystało. Na docinek Ami nie chciało jej się odpowiadać, miała lepsze zajęcie. Ogarnięcie tego, jak on wyglądał zanim dostał się w ręce tamtej głupiej pipy... hm. Zaczęła znowu kląć. To chyba dobrze. Wrócił jej trochę charakter. Od czasu gdy brała te leki jeszcze strasznie spuściła z tonu. Trzeba pokazać swoją wartość... dla zasady. Humor jej wrócił.
-Więc powinieneś sobie świetnie poradzić-Wytknęła mu, bawiąc się, jak zresztą Ami zauważyła, w jakieś dziecinady. Ale miała coś lepszego teraz do roboty? Mogła pogadać z Sonią, bo Ami tylko będzie rzucać komentarzami, bo ją noga boli.
-Uzdolnionych ludzi powiadasz...-Mruknęła skonsternowana. O tym chyba nie słyszała, przynajmniej nie przypominała sobie... ale chwila. Tamten chłopak... on umiał przyzywać jakieś ognie. To na tej zasadzie? Hm... ale ona należała do elity. Do quincy, mają jakąś historię, a nie jak tamte wyrostki jakieś moce nie wiadomo w ogóle skąd. Tak, nie ma się czym przejmować...
-A co do Aleksandra, to przyszedł razem z tamtą Izumi by ją przypilnować. Może jeszcze i do niego też się coś przyczepiło?-Zapytała. Pozwoliła sobie nawet na coś niesamowitego - gdy skończyła się użerać z tym co robiła potargała Teddy'ego lekko po głowie. Ba, nawet mruknęła coś w rodzaju "Dzięki".
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 17:53

- Wyszła stąd w jednym kawałku? - rzuciła Sonia, gdy Ishifone wspomniała o wizycie Izumi. - - Cóż... szkoda, że mnie tutaj nie było... powiedziałabym tej kuchka co o niej myślę i w zależności od jej odpowiedzi mogłoby dojść nawet do czegoś więcej... - rzekła mściwie posiłkując się przy tym nieznanym Ishifone słowem wypowiedzianym z mocnym akcentem.
Dziewczyna ożywiła się trochę bardziej, gdy wspomniany został Aleksander.
- Naprawdę tu był? Wygląda więc, że mój kuzyn musi się teraz z nią użerać...
Sonia westchnęła i pokręciła głową.
Gdy zaś Ishifone skończyła z Teddym, misiek burknął cicho "dziękuję". Widać wciąż był zły za to co spotkało go z ręki szalonej dziewczyny Kenshima.
Zaraz jednak odezwał się znowu.
- Jeszcze jedna sprawa... Jak ma się do panienki odzywać? Mistrzu? Szefowo? Pani? Księżniczko? Czy jeszcze jakoś inaczej. - Z pełną powagą wymienił te kilka propozycji.
- Jej, też chciałabym takiego miieeećć... - Końcówka wypowiedzi Sonii została zniekształcona przez potężne ziewnięcie.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 18:45

Przez chwilę miała ochotę jej odpowiedzieć "Wystarczy, że Twój ojciec zemrze na zawał w dramatycznych okolicznościach" ale ostatecznie z tego zrezygnowała. Za kiepsko brzmiało i nie byłoby efektu. Ale po kolei, po kolei... w sumie, nie ma co opisywać jej myśli, bo wszystko to co wymyśliła to powiedziała.
-Wyszła, bo nie miałam siły ani ochoty za nią gonić. Jeszcze się doigra. Zastanawia mnie w ogóle czemu tak reagujesz. W końcu to ja oberwałam, nie Ty-Było to dla niej abstrakcyjne, że osoba pokroju Sonii tak się przejmuje innymi ludźmi. Najpierw Daichi, teraz ona... chociaż jej zachowanie trochę przeczyło temu, co mówiła. Już bardziej się ożywiła przy Aleksandrze. W końcu jednak przeszła do Teddy'ego... jego propozycję przemilczała. Już to widzi. Misiak ganiający za nią i krzyczący "Księżniczko" albo "Mistrzu". Autorytet jej skoczy jak diabli.
-Pani Kumagae albo "pani" wystarczy-Stwierdziła. I faktycznie, wystarczy. Zerknęła na kurtynę.
-Jeśli tylko będzie mi się naprzykrzać to gorzko tego pożałuje. Mam nadzieje, że Kenshim jest na tyle inteligentny by ją wywalić na zbyty pysk
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 19:01

Sonia uniosła brwi, gdy Ishifone wyraziła wątpliwość co do jej życzliwych intencji.
- Możesz być sobie królową śniegu, ale ja traktuję cię jak towarzyszkę. Podobnie jest zresztą z Kenshim'em i naszą drugą zimną królową...
Ami parsknęła cicho. Sonia ją zignorowała.
- Coś tam więc mnie obchodzicie i nie podoba mi się, jak takie kuchka pokroju Izumi wam brużdżą.
Sonia zdawała się mówić całkiem szczerze, w dodatku nie należała do osób lubujących się w tego rodzaju gierkach.
- W takim razie będzie pani Kumagae - rzekł oficjalnie Teddy i zeskoczył na dywan, aby zaraz potem zając pozycję pod krzesłem Ishifone, skąd czujnie wypatrywał zagrożenia.
- Hmm... Kenshim nie jest głupi to fakt, tyle, że...
- Jest miękki - Ami weszła jej w słowo.
Tymczasem za kurtyny dobiegły ich słowa brzmiące, jakby były wypowiadane przez osobę bliską płaczu.
- Jak możesz tak mówić! Wiem, że popełniłam błąd, ale teraz go zrozumiałam... Zrozumiałam też, że jesteś jedynym mężczyzną, którego mogę pokochać!
- Zakładany się czy się ugnie? - rzekła Ami uśmiechając się do nich lekko.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 19:51

Królowa śniegu. Puściła to mimo uszu, bo i nie była to otwarta obelga. Zresztą... nie dowiedziała się niczego nowego, jedynie potwierdzenie jej obserwacji, co znaczyło, że jest, wbrew pozorom, osobą dość szczerą. Albo bardzo wyrachowaną... jednak wreszcie może przyjąć, że faktycznie - jest taka, jaka się wydaje.
-Następnym razem umówimy się na ustawkę-Przeniosła na chwilę wzrok na Teddyego, dopóki nie zniknął pod jej krzesłem gotowy do ewentualnej interwencji. Byle by tylko jej nie podrzucił. Został podjęty temat Kenshima, którego nie znała aż na tyle... chociaż to zainteresowanie poezją coś mogło jej sugerować. Znaczy, inteligentny mięczak. Romantyk cholerny, którego ciągle coś gryzie. A szlag by go trafił...
...usłyszały czyjeś lamenty. Typowe granie na emocjach, za dobrze to znała. Popatrzyła się na Ami przez krótką chwilę. Westchnęła.
-Wpieprzyć się w to, czy nie wpieprzyć...-Mruknęła niby to do niej, niby do siebie. Zastanawiała się... ciężko się oprzeć dowalenia tamtej pindzie, ale z drugiej strony może na tym sporo stracić.
-...Teddy. Możesz mieć robotę. A wy przedstawienie-Mruknęła stając na równe nogi. Jakby nigdy nic przeszła sobie za scenę, ignorując dwójkę rozmówców. Wzieła sobie pierwszą z brzegu książkę, przeszukała losową stronę, i zaczęła odchodzić. Ale przy okazji... recytowała

Chłodem jej miłość mnie truła,
choć ciało było życzliwe.
Ja zaś ogromne jak buła
mam serce oraz nadwrażliwe.
Więc pochwyciłem nóż
i – że to niby dla psot –
pierś jej rozciąłem, i już,
już wkrótce wiedziałem, że ot ...

Moja dziewuszka
nie ma serduszka –
nie ma serduszka, a w zamian
ani skarbonki w formie jabłuszka, co pestką z perły podzwania,
ani zegarka firmy nieznanej
co by kołatką szeleścił.
Był tam zwyczajny świerszczyk blaszany –
Com go niechcący uśmiercił


W ostatnim momencie zniknęła za sceną. Niezależnie od efektu, ona sama była zadowolona. Wróciła do siebie do pokoju.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 20:14

- Zrozumiałem! - Teddy podążył za Ishifone, jak cień. Sonia odprowadziła dziewczynę nie co niespokojnym spojrzeniem, natomiast Ami przyglądała jej się z jawnym zainteresowaniem.
Gdy dochodziła do sceny usłyszała nerwowy głos Kenshima.
- Nie pasujemy do siebie... dobrze o tym wiesz, więc nie wiem co chcesz osiągnąć przychodząc tutaj i...
Urwał bo o to wkroczyła Ishifone. Spojrzał na nią zaskoczony. Był wyraźnie poddenerwowany, chyba nawet bardziej niż wtedy, kiedy miała miejsce akcja z Daichi'm.
Tymczasem dziewczyna siedziała sobie na krześle i trzeba przyznać, że swoim wyglądem mogła poruszyć nawet nieczułe męskie serce. Jej oczy lśniły od łez, obejmowała pierś ramionami kołysząc się przy tym lekko. Spojrzała na Ishifone z wyraźną wrogością, zła, że im przerwano.
Gdy zaś zaczęła recytować... Cóż, Kenshim zrobił się jeszcze bardziej nerwowy, a dziewczyna zmrużyła podejrzliwie oczy.
Wraz z przeminięciem ostatniego wersu Vormund zaklaskał nieśmiało kilka razy.
- Interesujące... czy to nie aby wczesny Goethe?
Do pokoju mogła wrócić, jak najbardziej. Zdołała jeszcze usłyszeć głos dziewczyny Kenshima.
- Powiedz... coś was łączy, prawda?
W pokoju zaś panował spokój. Brak było złych i szalonych dziewczyn. Teddy wgramolił się do szafy na swoje legowisko, a Ishifone mogła robić tylko to na co miała ochotę.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 20:34

Gdyby tylko miała to w zwyczaju zwyczajnie by się perfidnie uśmiechnęła. Jedynie pewny krok zdradzał, iż była z siebie nawet bardzo zadowolona. Wierszyk pamiętała... nawet do końca nie pamiętała skąd. Ale pasował jej idealnie do sytuacji. Kenshim o dziwo był mocno zdenerwowany, a to co powiedział powinno mu narobić jeszcze większego mętliku w głowie. A tamta dziewczyna... tak. Niech czuje, że nie ma co z nią zadzierać. Myślała, że tak łatwo zapomni o tym, co chciała jej zrobić?! Niedoczekanie!
Więc... hah, jeszcze jeden zabawny moment. To co powiedział Vormund. Odpowiedziała mu... swoim zwykłym spojrzeniem. Jakby nie wiedział, co ona wyrecytowała... w sumie nawet ona sama nie wiedziała. Ale tamta... hah! A to dopiero, próbuje jeszcze coś kombinować! Swoje zrobiła, może wrócić do siebie.
Jak wróciła do pokoju oraz Teddy się schował u siebie... to... skoro już wzięła ten tomik, to może sobie poczytać co też stamtąd wytargała. Może mu o to chodziło, że wzięła Goethego? A może się zaznajomić, czemu nie. W sumie i tak potrzebowała czegoś nowego...
...tak czytała... i czekała na coś. Jak ktoś wejdzie z pretensjami. Znowu to samo... tylko dobrze by było, by tym razem nikt się w hollowa nie zamienił.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 20:51

Goethe w każdym razie to to nie był. Spojrzała na stronę tytułową, na której widniało jakieś nieznane jej, obco brzmiące nazwisko. Przeglądała więc poezje tego anonimowego autora i tylko czekała, aż ktoś wejdzie i jej przeszkodzi. A, że tak się stanie było równie pewne, jak to, że jutro słońce znowu uniesie się ponad horyzont.
Tym razem weszła Sonia. Wydawała się być lekko... zaszokowana. Trzymała w dłoni prostokątny kartonik, który zaraz podała Ishifone.
Prostymi wytłuszczonymi literami widniał wyraz "CORA", pod którym ciągnął się numer telefonu.
- Nie uwierzysz co ta dziewczyna nam zaproponowała... - Sonia pokręciła z niedowierzaniem głową. - Ona stwierdziła, że jeśli chcemy to możemy dołączyć do tej popieprzonej organizacji! Tak po prostu! Powiedziała to przy Vormundzie, barmanie i... - Dziewczyna westchnęła, przysłoniła oczy dłonią. - Ona po prostu chce się nas stąd pozbyć, żebyśmy nie kręciły się wokół jej Kenshima...
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 21:35

Nie znała tego gościa. No nic, trudno, może poczytać. Może nie jest aż taki kiepski... zresztą, nie interesowało ją to zbytnio. Czekała, aż będzie miała jakieś informacje albo jakieś narzekania. Chciała zobaczyć, jaką reakcję wywołała... długo nie musiała czekać. Tyle tylko, że do środka weszła... Sonia. I była co najmniej zdziwiona. Trzymała w dłoni coś, co wyglądało na wizytówkę... ale czego? Tutaj też nie musiała prosić - dostała ją... Cora? Pierwsze słyszy.
Ale wyjaśnienia przyszły zaraz potem. Więc... to tak? Znowu by się obśmiała gdyby to miała w zwyczaju. Tak to jedynie prychnęła i przyjrzała się numerowi telefonu. Zapamiętany.
-Byłoby to nawet zabawne gdyby to nie było takie żałosne-Stwierdziła nawet nie wstając z materaca. Oddała jej wizytówkę.
-Przychodzi nie wiadomo skąd, nie wiadomo dlaczego, i zachowuje się jak kompletna idiotka. Swoją drogą, Kenshim dał się usidlić czy jednak popisał się siłą woli? Co się tam działo?-Zapytała wręcz zaciekawiona. Położyła ręce na kolanach i nawet się odchyliła by dobrze ją słyszeć.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 21:52

- Ech... - Sonia podrapała się po głowie, minę miara raczej... skonfundowaną. - Wiesz, trudno powiedzieć. Wzięła go na litość, a to chyba jego słaby punkt... Ta wariatka wyszła stąd całkiem zadowolona, a Kenshim, jak to Kenshim... niewiele mówi i jeszcze mniej pokazuje. Chyba Vormund się teraz nim zajmuje...
- Jeśli o mnie chodzi... - Sonia wzdrygnęła się i rozejrzała gorączkowo, aż natrafiła spojrzeniem na Teddy'ego, który wychylił mordkę z szafy. - To z takimi kobietami nikt nie powinien się wiązać.
Sonia uśmiechnęła się widząc kto wywołał u niej popłoch.
- Całkiem mądrze mówi. Chłopcy już tak mają... jakaś pięknotka zakręci przed nimi tyłkiem i już tracą głowę, ehh... - Spojrzała na Ishifone. - Cora... w życiu nie pójdę tam gdzie kręci się ta dziewucha.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-18, 23:01

-Kretyn-Mruknęła krótko słysząc relację z tego co się stało. Więc jednak dał się, pomimo ewidentnego grania na emocjach. Jak dla niej ta cała sytuacja mocno śmierdziała.
-Może chcą mieć jakąś wtyczkę w środku? Ja tam niewiele wiem o tej organizacji, ale jak takich idiotek jest więcej to trzeba go pilnować-Podsumowała sprawę. Co prawda... sama manipulowała, ale robiła to w o wiele bardziej wyrafinowany i ostrożny sposób. I nie robi z siebie upośledzonej umysłowo.
-Wyjątkowo się zgodzę-Pamiętała swojego chłopaka-kretyna, tego, z którym była zanim tu przyszła. Podobny przypadek, zrobiłaby co chciała a i tak on by z nią był. Ba, może nawet i teraz jakby przyszła i poprosiła o wybaczenie to by jej odpuścił? Hah!
-Aż mi się przypomniała moja sytuacja. Ciekawe, czy by też mnie znowu przygarnął...-Zamyśliła się... robi się niebezpiecznie, bo znowu wpadła w wyjątkowo złośliwy, ale i jak na nią radosny nastrój. Jeszcze chwila, a naprawdę się uśmiechnie! Teraz po prostu zachowywała się dość... naturalnie.
-Trzeba go będzie przypilnować by się nie zmarnował. W sumie szkoda, że ja się z nim nie próbowałam związać. Spokojnie bym sobie poradziła z taką kretynką... no nic, trudno. Wolę trochę inny typ... a Ty?-Zapytała ni z tego ni z owego. Co się z nią działo? Jak było wcześniej wspomniane, diablo dobry nastrój.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-19, 13:31

- Vormund chyba nie wywęszył żadnego podstępu - Sonia wzruszyła ramionami. - Powiedziałabym nawet, że chętnie udzieliłby tej dwójce błogosławieństwa... - Wzdrygnęła się na myśl, że Kenshim mógłby związać swe życie z taką wariatką. Może sama coś do niego czuła? Jeśli tak w istocie było to w żaden sposób przez te pół roku tego nie okazała.
Monologi Ishifone zostały przez Sonię zignorowane. Natomiast, gdy zasugerowała, aby mieć na Kenshima oko, blondyna przytaknęła żarliwie. Zaraz jednak podniosła nie co brwi, gdy pani Kumagae wspomniała o możliwym związku z Kenshimem. Na koniec policzki Sonii pokraśniały trochę, gdy Ishifone zapytała o preferencje dotyczące mężczyzn.
- Ja? Ja się tym nie zajmuję. Na razie tylko trening mnie obchodzi - wyrzuciła z siebie trochę za szybko, aby można było posądzić ją o spokój.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-19, 14:50

-Vormund ma nosa do takich spraw jak ja do zabawiania dzieci-Bezlitośnie wytknęła. Już wystarczającą ilość razy robiła go w balona, nie mówiąc już o jego własnej oceny sytuacji, że już jej się dawno odechciało liczyć.
-Jest naiwny. To jego największa wada. Już nawet malowanie się mniej irytuje-Tyle miała do powiedzenia na temat ich "mistrza" i przewodnika po świecie duchowym. Dalej powiedziała co tam chciała... i przyuważyła, że Sonia coś się przyrumieniła. Trzeba przygotować następny cios.
-A co jedno przeszkadza drugiemu? Nie słyszałaś, że to całkiem dobrze robi? I na motywację, i na cerę jak się postarasz...-I do tego się bezczelnie na nią patrzyła, jakby nigdy nic. Całkiem dobrze się bawiła.
-Ale jak uważasz. Zdaje sobie zresztą sprawę jak to brzmi z moich ust... no... to miej na niego oko. Jeszcze mogę w czymś pomóc?-W sumie nic więcej nie mogła wymyślić w kategorii irytowania/kłopotania jej, więc... jak sama jej nie podsunie pomysłów, to odpuści. I zajmie się w końcu czymś konkretnym. Wróci do poprzedniej, związanej z treningiem lektury.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-19, 15:23

Sonia skrzywiła się lekko.
- Ja nie muszę być motywowana w TEN sposób, w przeciwieństwie do większości z was... A o moją cerę też się nie martw, sama potrafię o nią zadbać. - Uśmiechnęła się słodko i powoli wycofała do drzwi. - Zdrowiej szybko - rzuciła na odchodne.
Znów została sama, co prawda był jeszcze Teddy, ale on nie wydawał się być zbyt rozmowny.
Siedział cały czas w szafie i tylko co jakiś czas na krótką chwilę wyściubiał z niej nosek, aby zobaczyć czy wszystko w pokoju gra.
Póki co mogła więc czytać, co zresztą ostatnimi czasy robiła niezwykle często, lecz w końcu trzeba było jakoś tą wiedzę przyswoić.
O dziwo nikt już do końca dnia jej nie przerywał, a i w sumie nic ciekawego się już nie wydarzyło. W spokoju mogła zjeść kolację i zapaść w sen [+6PŻ+33PR]

Poranek i południe następnego dnia również minęły leniwie. Ishifone była zwolniona z pracy i treningów póki nie dojdzie do siebie pod względem zarówno fizycznym i psychicznym. W końcu omal nie zginęła i jeszcze straciła ojca.
Na domiar złego gdzieś po obiedzie Vormund przyszedł do niej z ponurą miną i oświadczył, że jej matka wcale nie ma się tak dobrze, jak jej wczoraj mówiono.
- To uraz głowy... sprawa jest poważniejsza niż lekarze sądzili. Twoja matka... cóż, przez jakiś czas może nie być sobą. Przykro mi, słowiku.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-19, 18:00

Trochę się skrzywiła, co jej też odpowiadało. Poza tym, źle ją oceniła. Nie robiła tego dla swojej przyjemności, przynajmniej nie przypominała sobie tego... a przynajmniej nie dla przyjemności wynikającej z aktu. Ale dała nieco upustu swojemu nastrojowi, więc się troch uspokoiła i była w stanie zrobić coś innego. Coś nieco dla niej bardziej pożytecznego. Nikt jej już nie przeszkadzał, jedynie musiała zejść by coś zjeść, bo inaczej byłoby się jej trochę ciężko skupić. Cały dzień chodziła tylko i wyłącznie w piżamie... i to chyba nie jej, bo ona chodziła w nieco innych ubraniach nocnych. Tak jej się przynajmniej wydawało... nie pamiętała już, co ona tam miała. Nieistotne. Ważne, że miała spokój.

Następnego dnia również nie narzekała na brak takowego. Przynajmniej po klubie nie skakały już chore psychicznie dziewuchy... no, przynajmniej nie skakały. Wzięła leki, zjadła coś, wykonała jakieś proste ćwiczenia. Czuła się już lepiej niż wcześniej, ale będzie potrzebowała troszkę więcej czasu by w pełni dojść do siebie. Trwało to tak do pory poobiedniej, gdy przyszedł do niej Vormund obwieścić radosną nowinę. Jak można się było tego spodziewać, spłynęło to po niej.
-Znaczy się, jest warzywem czy co? Czy coś się jej pokręciło w głowie?-Zapytała średnio tym zainteresowana. I tak nie miała zamiaru tam chodzić, a słysząc to tylko sobie gratulowała w duchu, że wczoraj tam nie poszła. Tak czy owak... gdy usłyszała konkrety, podziękowała za informacje i zajęła się ponowieniem ćwiczeń.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-20, 15:58

- Na szczęście jej stan nie jest aż tak poważny - zapewnił szybko Vormund. - Jednak przez jakiś czas nie do końca może być sobą... Może cię nie poznać i zachowywać się nielogicznie. Jeśli chcesz możesz zadzwonić do prowadzącego twoją matkę lekarza, on najlepiej to wytłumaczy.
Spojrzał na Ishifone smutno, chociaż mogło tu nie chodzić o samo współczucie, lecz o sposób w jaki zachowywała się dziewczyna, po której śmierć rodziców wręcz spływała.
- Oczywiście w sytuacji niedyspozycji twojej matki, to na ciebie słowiku spadną wszelkie sprawy związane z pogrzebem ojca, a także z realizacją jego testamentu.
Matula zrobiła jej na złość i zwaliła wszystkie sprawy, którymi ona powinna się zająć. Cóż, może treść ostatniej woli tatusia złagodzi trochę nerwy Ishifone?
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-20, 16:48

A żeby ją szlag. Niby skąd ma wziąć kasę na pogrzeb? Teraz będzie skazana na załatwienie tej sprawy i jej odwiedziny... by wyciągnąć od niej potrzebne fundusze oczywiście. Z własnej kieszeni nie będzie tego pokrywać, a staruszek na pewno zadbał o to by w razie czego mieć na swój pochówek. Inaczej jest idiotą. W takim wieku o tym nie myśleć to głupota... co się on tak na nią patrzy? Ma się zalewać łzami albo co?
-A żebym ja kiedykolwiek się tym zajmowała-Mruknęła niezadowolona. Będzie musiała iść do zakładu pogrzebowego, załatwić miejsce na cmentarzu... zresztą, w zakładzie jej to wyjaśnią... mniejsza... zastanowiła się chwilę.
-Więc będę musiała się przejść do szpitala-Stwierdziła, w dwóch sprawach - karta zgonu oraz odwiedziny matki. Coś tam wspominał o testamencie. To też jakoś niespecjalnie ją interesowało.
-Dobra, teraz gdzie ten testament powędrował... pewnie nic ciekawego tam nie ma, jak dla mnie może wszystko przepisać na jakieś dzieciaki-I tak pewnie zostanie uznana za łasą na majątek. Mniejsza.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-21, 18:10

- Pomogę, jak tylko będę mógł - rzekł Vormund kłaniając się przy tym lekko.
W tym momencie wszelka pomoc była na wagę złota, bowiem czekało ją mnóstwo mało przyjemnych spraw do załatwienia.
Na początek należało odwiedzić matkę. Jeszcze tego samego Vormund zaprowadził ją do szpitala i tym razem na wszelki wypadek nie oddalał się zbytnio.
Poczekał przed salą, gdy Ishifone złożyła wizytę matce. Kobieta leżała na łóżku w pozycji półsiedzącej z gazetką z krzyżówkami w dłoniach. Tak była zajęta rozwiązywaniem haseł, że w ogóle nie zwróciła uwagi na córkę. Dopiero po kilku minutach spojrzała na dziewczynę.
- A pani to kto? - zapytała podejrzliwie, po czym bez względu na otrzymaną odpowiedź (bądź też jej brak), wróciła do krzyżówek.
Wstrząs mózgu i szok, a wszystko to przez Daichi'ego. Lekarz nie umiał powiedzieć przez jaki czas ten stan się utrzyma, nie zapomniał jednak wspomnieć, że matka będzie potrzebować teraz stałej opieki.
Na pocieszenie odbyła wycieczkę na dół, gdzie w kostnicy mogła jeszcze raz spojrzeć na tatusia. Cóż, zawał serca nie był zbyt oryginalnym powodem śmierci. Pozostawała sprawa co z nieboszczykiem zrobić. Czy bawić się w tą całą szopkę, zabrać ciało do domu i pozapraszać tam krewnych i znajomych, aby mogli się pożegnać ze zmarłym. Czy też może tatusia od razu do pieca, a prochy szybko wstawić do rodzinnego grobowca?
Matka zwariowała więc Ishifone była jedyną osobą, która miała prawo podjąć decyzję o losie śmiertelnej skorupy ojca.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-21, 19:16

To chyba oczywiste, że pomożesz. Jakby nie patrzeć, to w sumie jego wina, że tak się to skończyło, więc musiał jej w tym przypadku pomóc. Nie ociągali się zbytnio, i chociaż tym razem wyjście było jeszcze bardziej wymuszone niż wcześniej, to wyszła. Nic się nie stało... to by było aż dziwne, gdyby tak było. Ale pewnie napastnik długo by nie pożył.
Generalnie nie była zadowolona ze stanu rzeczy jaki zastała. Pal licho matkę, która jej nie poznawała. Pomijając fakt, iż była już w to wprowadzona, to niespecjalnie interesował ją jej los. Fakt, ot tak jej nie zostawi. Przynajmniej od momentu gdy zostanie wypisana ze szpitala. Nie zamieszka jednak z nią, więc trzeba będzie ją oddać do domu opieki... jakby miała na to pieniądze, szlag by to trafił. Jak to się utrzyma trzeba będzie się prosić o ubezwłasnowolnienie, a i nie była pewna czy jej renta starczy. Tak czy owak, na tyle długo nie odpowiadała na jej pytanie, że tamta zajęła się krzyżówkami. Posiedziała jeszcze chwile analizując tą sytuację i wyszła.
Potem odwiedziny truchła ojca w kostnicy. Nawet nie pamiętała rodziny czy ich adresów, nigdy ją to nie obchodziło. Jak będą chcieli się pożegnać to zrobią to przy krypcie. Jakby ich to interesowało to by utrzymywali stały kontakt. Innymi słowy, kremacja i wstawienie do grobowca. Ale...
-...co z tym testamentem. Nie mam pojęcia co, gdzie, i czy nawet jest. Może sobie czegoś konkretnego zażyczył-Zapytała Vormunda gdy tylko wyszli z kostnicy.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-21, 19:30

Vormund wiedział, jak rozwiązać problem z testamentem. Mianowicie zaraz ze szpitala udali się do prawnika jej ojca, któremu staruszek zostawił testament. Facet był starym znajomym taty, którego Ishifone nawet trochę znała. Ponury, ale w sumie uprzejmy i dosyć rzeczowy gość. Nawet trochę pomógł dziewczynie, gdy ta zdecydowała się pójść na studia.
Prawnik przedstawił im ostatnią wolę zmarłego, która została potwierdzona przez notariusza już kilka lat temu. Cóż, przezorny zawsze ubezpieczony.
Okazało się, że tatko nie bawił się w rozdrabnianie majątku poprzez rozdysponowanie go w małych częściach kilkunastu dalszym krewnym, lecz wszystko co miał przepisał po równo na własność żony i córki. Tak więc dziewczynie dostała się połowa sklepu i całkiem pokaźna sumka, którą ojciec trzymał w banku, a było tego jakieś 2000 ryo. Co do pogrzebu nie miał żadnych specjalnych życzeń. Wyraził jedynie pragnienie, aby jego prochy spoczęły w rodzinnym grobowcu.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-21, 20:27

O dziwo wiedział, co z tym zrobić... chyba bardziej się orientował w jej rodzinnych sprawach niż ona sama. Nie to, by to jej specjalnie przeszkadzało, oszczędza jej to kłopotów... więc...
Kojarzyła tamtego gościa, który miał jego testament. Trochę jej pomógł, nie wtryniał się jednak za bardzo w jej sprawy. Rzeczowy. I to się najbardziej liczyło. Widać też było, że zrobił trochę więcej niż musiał - potwierdzone przez notariusza. Więc... o co chodzi...
Połowa sklepu, dość sporo pieniędzy. I za cholerę nie wiedziała co ona ma z tym zrobić, skoro połowa sklepu i tak należała do jej matki. Więc... poza pieniędzmi nie wyciągnie z tego żadnych korzyści. No nic. Niech i tak będzie, nic z tym nie zrobi.
Nie zamierzała się bawić w zwoływanie rodziny by się "pożegnali", ale o tym była mowa wczesniej. Po prostu załatwi sprawy pogrzebowe tak szybko jak to tylko możliwe, i... będzie musiała doglądać matki. Codziennie. By ta nie zrobiła sobie krzywdy i by monitorować jej stan. Takie miała plany...
...ale to na razie tyle na dzisiaj. Już trochę się za bardzo nachodziła jak na jej gust. Chociaż...
-Trzeba będzie go skremować i złożyć do grobowca. Zadzwoni się do firmy pogrzebowej, załatwią co trzeba... i to chyba tyle-Stwierdziła po wyjściu od prawnika. Eh, rodzice, z nimi to tylko same problemy...
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


November eleven - Page 11 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket9000/9000November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-21, 20:46

Wszystko poszło sprawnie. Osobiste zaangażowanie Vormunda wiele dało, szybko wszystko załatwił, jakby organizowanie pogrzebów nie było dla niego pierwszyzną.
Już dwa dni później przy grobowcu rodziny Kumagae odbyła się skromna uroczystość.
W komplecie przybyła ekipa z November eleven wraz z barmanem i ochroniarzem Bruno.
Zjawił się Aleksander, którego najwyraźniej przysłała tu Accretia. Nie zabrakło również prawnika, który jej pomógł, jak i sąsiadów, z którymi ojciec utrzymywał dobry kontakt.
Nie wydawali się zadowoleni ze skróconego toku w jakim odbyło się pożegnanie zmarłego, niemniej złożyli swoje kondolencje na ręce dziewczyny. Wśród tej rodziny była również młoda dziewczyna pracująca w sklepie ojca. Dziewczę wydawało się autentycznie przybite śmiercią swojego pracodawcy. Póki co ona sama zajmowała się sklepem i czy będzie tak dalej zależało tylko i wyłącznie od Ishifone.
Miała również decydujący głos w kwestii obecności matki na pogrzebie. Lekarze uznali, że jej stan jest stabilny i może uczestniczyć w ceremonii. Chociaż dla matuli i tak było to raczej obojętne. No i był jeszcze Teddy, który cicho spoczywał w torebce dziewczyny. Misiek nie lubił spuszczać pani Kumagae z oczu.
Uroczystość dobiegła końca, żałobnicy powoli się rozchodzili. Co dalej? Ojciec pogrzebany, matka chora. Ishifone miała sklep, dom rodzinny i całkiem ładny zapasik gotówki.
W sumie jeśli chodzi o sferę materialną to całkiem nieźle na tej tragedii wyszła...
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
November eleven - Page 11 Pbucket496/510November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
November eleven - Page 11 Pbucket6424/6942November eleven - Page 11 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty2013-02-21, 22:26

Szybko poszło, naprawdę. Głównie dzięki organizacji Vormunda, który dalej się czuł chyba po części odpowiedzialny... nie mówiąc już o jego trosce. Najważniejsze, że naprawdę sporo problemów z jej barków zostało zdjętych, zwiastując szybkie zakończenie tego nieprzyjemnego okresu i powrót do tego co powinna robić - czyli do treningów. Im szybciej miała to za sobą, tym lepiej.
Byli właściwie wszyscy z November Eleven, Aleksander, trochę sąsiadów oraz pracownica ze sklepu ojca. Nie oponowała, by dalej prowadziła sklep, ale po całym "ceremoniale" podeszła do niej i powiedziała, by w razie problemów dała jej znać. I tyle. Matkę poleciła przyprowadzić. Potem jeszcze będzie mieć jej za złe, że jej tutaj nie przytargała. A skoro jest jej to obojętne, to co jej szkodziło? Było... spokojnie. I miała głęboko gdzieś opinię innych dotyczącego sposobu przeprowadzenia całości. Mogła w ogóle to olać i zaszyć się pod ziemią. Wykazała się dobrą wolą... czego oni do licha wymagali? Pies trącał jej rodzinę...
...więc... miała sklep, mieszkanie, trochę pieniędzy. I co z tego? Nic. Chyba, że po prostu w końcu wyrwie się z tego miejsca i zacznie robić to, co powinna. Czyli... pożytkować swoją moc, wiadomo. I do tego będzie dążyć.
Powrót do góry Go down
Online
Sponsored content





November eleven - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: November eleven   November eleven - Page 11 Empty

Powrót do góry Go down
 
November eleven
Powrót do góry 
Strona 11 z 18Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 14 ... 18  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Ziemia :: Karakura :: Centrum-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje