Drużyna Sanko, Rui, Tetsuya.

Rui wzmacnia ciało (+3 siła +3wytrzymałość). Wstaje najszybciej jak tylko może, lokalizując przeciwnika. Czuł lekkie oszołomienie. Dobiega do przeciwnika, pustego z 1 na masce i atakuje go ostrzem miecza z wyskoku, tnąc z góry do dołu, jakby z zamiarem przepołowienie napastnika. Po ataku odskakuje kontrując i blokując odpowiedź przeciwnika.
Ma nadzieję, że jego kompani jakoś go wspomogą.



HP 30/38
PR 30/42

Udało mu się pokonać swojego przeciwnika, ale prawdziwe wyzwanie wciąż było jeszcze przed nimi. Rui dzielnie stawiał opór najsilniejszemu przedstawicielowi sztucznych Pustych. Wróg wydawał się silny i szybki, a jakby tego było mało, sprawiał wrażenie znacznie sprytniejszego od pozostałych okazów. Podczas numery 3 i 2 w walce polegały na swoich pierwotnych instynktach, temu udało się zastawić na nich pułapkę, a teraz nawet przejrzeć podstęp w postaci zakradającej się do niego od tyłu Sanko. Kiedy ciało niskiego wojownika zostało ciśnięte w kierunku dziewczyny, Kurogiri szybko zrozumiał powagę sytuacji. Mieli po swojej stronie przewagę liczebną, ale nawet ona mogła nie wystarczyć, jeżeli dadzą mu swobodnie reagować. Żeby wygrać muszą działać wspólnie.
Po raz kolejny tego dnia czarnowłosy zdecydował się uciec do użycia demonicznej magii - czegoś, co zdecydowanie wychodziło mu lepiej niż zwyczajowe "machanie mieczem" choć w prawdziwej walce było trudniejsze do zastosowania. Tym razem jednak przy wypowiadaniu inkantacji siegnął po znacznie większe zasoby reiatsu, by wzmocnić działanie bakudo. Wskazał cel wzniesionymi ku górze palcami - wskazującym i środkowym, a następnie wypowiedział słowa, zwieńczając wszystko odrzuceniem ramienia w bok.
- Siło boska, skrępuj nieprzyjaciela! Zaklęcie wiążące numer jeden - Sai! (+7 Reiatsu)

Sanko wrzasnęła, jęknęła i upadła na zadek. Tyle jej wyszło z tego skradania. Otarła łzy i wysmarkała się w rękaw. Miała nadzieję, że już się dzisiaj bardziej nie ubrudzi. Wyskoczyła na równe raciczki, po czym rzuciła się na przeciwnika z dużym poziomym wymachem. Zaraz za Rui-chan poleciała ze swoim "Banzai!".
- DORRRRYAAAA!

(+7 siły)

Rui wyskoczył na pustego, który chwilę wcześniej wykorzystał go jako piłek, młodzieniec szybko poderwał się do góry i ruszył na przeciwnika. Jednak pusty przejrzał plan chłopaka i uskoczył w bok oraz szykował się do kontry. Wziął zamach swoim ostrzem, ale magiczna niewidzialna siła zablokowała ramion i ściągnęła za siebie, niczym jakby był skuty za plecami przez milicje. Kurogiri uratował Ruiego przed ciosem, który wyprowadzony ostrzem mógł się źle dla niego zakończyć. Tetsuya może nie należał do najlepszy wojowników, ale demoniczna magia jeszcze pewnie nie jednokrotnie okaże się bardzo przydatna. Gdyby jeszcze potrafił używać medycznego Kiado to już w ogóle byłbym wymarzonym członkiem każdej drużyny. Teraz przyszedł czas na manewr małej Kózki, która coraz bardziej przypomniała kogoś wyciągnięte z rynsztoka. Jednak po krótkich lamentach dołączyła do walki. Wzięła szeroki zamach, długim kijem w stronę pustego, który miał znacznie utrudnione poruszanie się. Spróbował uskoczyć przed atakiem, jednak nie wskórał za wiele i dziewczyna zdzieliła go kijem prosto w bark. Wszyscy członkowie drużyny piątej odczuwali coraz większe zmęczenie fizyczne jak i duchowe.

-7PR Sanko
-7PR Kurogri
-6PR Rui

Rui odczuwał zmęczenie walką z wymagającym przeciwnikiem. Dzięki Tetsuyi uniknął niebezpiecznej kontry pustego z jedynką na masce. Widząc swoją szansę, w tym, że przeciwnik jest skrępowany, ruszał się zgodnie z przeciwnikiem tak by precyzyjnie zadać szybkie ciosy nas korpus. Szybko i skutecznie zadawał kolejne ciosy swym mieczem, nie dając czasu i miejsca na obronę, jakby super-pusty międzyczasie się oswobodził.


HP 30/38
PR 24/42

Kurogiri był zadowolony z efektu jakie przyniosło jego zaklęcie, nie był jednak pewny co robić dalej. Po krótkiej chwili wahania wreszcie uznał, że choć nie kontynuować walki na dystans bez ryzyka zranienia towarzyszy, nie może także zanadto zbliżyć się do tak niebezpiecznego przeciwnika. Czuł się coraz bardziej zmęczony i wiedział, że jeśli zaangażuje się w bezpośrednią walkę może nie tylko nie pomóc swoim bardziej prawnym kompanom, a wręcz stać się dla nich przeszkodom. Musiał zaufać, że sobie poradzą.
Mimo drżących od wysiłku dłoni, złapał ostrze na tyle pewnie jak mógł i przybrał pozycję defensywną, gotów bronić się przed atakiem, gdyby Pusty zdecydował się wywrzeć na nim pomstę za skrępowanie jego ruchów albo zwyczajnie zadbać, by nie zrobił tego ponownie. (Full def)

Sanko czuła narastające zmęczenie. Naprędce palone kalorie miały swój odzew w żołądku kózki. Nie musiała nic mówić, gdyż ten wydawał jęk za nią. Pomiędzy nią o jedzeniem stał tylko ten jeden przeciwnik. Da z siebie wszystko, albo będą nici z bufetu.

Koza zamierzała wyjść z kolejnym uderzeniem od boku, z tej samej strony, z której uderzyła pustego poprzednim razem. Tym razem nie krzyczała, a stęknęła z wysiłku. (+7 siły)

Rui natarł na skrępowanego przeciwnika, wziął szeroki zamach, aby ciachać pustego w korpus. Ostrze było już bliskiej zatopienia się w ciele przeciwnika, jednak ten szybko kucnął, wykonał obrót wokół własnej osi z wyciągniętą noga. Zetsu nie spodziewał się takiego zachowania, dlatego wywinął orła i upadł płasko na brzuch. Na szczęście nie nadział się na własny miecz, a jedynie zderzył się ze ściółką leśną. Po powaleniu kurdupla pusty wyprostował się, napiął mięśnie i rozerwał więżące go bakudo. Hollow rzucił na stojącego kawałek dalej Kurogiriego, podbiegł do niego i zamarkował cios i szerokim wymachem spróbował przeciąć jego brzuch. Tetsuya skupił się całkowicie na obronie i nawet pomimo dość słabego obycia z bronią i gorszych predyspozycjach udało mu przejrzeć zmyłkę i zablokować cios rywala. W tym momencie do akcji dołączyła się kózka, która po raz kolejny pacnęła niecnego gałgana swoim drewnianym kijem, Bo. Który lekko się zachwiał na nogach, ale kilkoma susami zwiększył dystans. Rui powoli zbiera się z podłogi, w ustach poczuł krew i malutkie pieczenie. Musiał ugryźć się w wargę, kiedy szczęka zderzyła się z podłożem.

-7 PR Sanko
-5 PŻ  Zetsu

Rui wstaje z ziemi najszybciej, jak tylko może w aktualnym stanie. Wypluł krew z ust, która się tam zgromadziła. Szedł z wyciągniętym mieczem, w kierunku inteligentnego pustego, który spowodował upadek karła. Obserwował uważnie przeciwnika, szukając jego słabych punktów na ciele, czy w aktualnej postawie co mógłby wykorzystać. Gdy już się pozbierał, biegł w stronę jedynki by zaatakować szybkimi ciosami biodra i nogi pustego. Warto zawsze spróbować spowolnić przeciwnika. Karzeł gdy widzi kontratak odbija go mieczem nie przerywając swoich ataków. Operuje bronią tak zminimalizować znaczne odchylenie swojego miecza przy kontrach przeciwnika.


HP 25/38
PR 24/42

Tetsuya zablokował atak swojego przeciwnika. Wiedział, że jeśli nie przygotowałby się na jego przyjęcie mogłoby teraz z nim być krucho, ale z drugiej strony sama defensywa nie wystarczy, jeśli mają zamiar wygrać tę bitwę. Choć została mu resztka sił, musiał wspomóc towarzyszy. Musiał zaryzykować.
Wykorzystał to, że wróg musiał zwiększyć dystans po ataku Sanko i skupił swoje reiatsu, by wzmocnić swoje ciało (+5 szybkość, +2 siła). Był ciekaw jak długo jeszcze starczy mu energii na takie ruchy, ale teraz nie było czasu na wahanie. Zerwał się do ataku razem z Ruim, licząc na to, że Pusty będzie zbyt zajęty odpieraniem ataków niewysokiego wojownika, by osłonić się także przed jego cięciem.

Po ostatniej ofensywie dziewczyna została w tyle. Wysiliła się jak tylko mogła, żeby uderzyć przeciwnika. A ten stał dalej. I jeszcze mógł sprawnie się ruszać. Sanko przez głowę przeszła myśl: "Czy w ogóle są w stanie pokonać tak twardego przeciwnika?". Biorąc głębokie wdechy pokręciła głową. Gdyby to był prawdziwy pusty nie mogłaby sobie pozwolić na odpoczynek. Jeśli nie pokonają go teraz, to może uderzyć późńiej. I z posiłkami. Hm? Mmmmm... Posiłki.

Kózka zebrała się w sobie i pobiegła za towarzyszami. Tym razem nie zamierzała atakować wroga w natarciu, a odpędzić czy uderzyć go, gdyby chciał zaatakować któregoś z chłopaków.

Zetsu nie miał możliwości odszukać słabych punktów podczas tak dynamicznej walki, a do tego sam był w biegu. Ruszył na przeciwnika, trzymał miecze pewnie w dłoniach. Wziął zamach i wykonał pierwsze cięcie na lewe udo stwora. Ostrze zatopiło się w mięśniach hollowa, zasyczał i postanowił oddać swojemu oprawcy. Jednak Rui udało się sparować atak i wyprowadzić kontrę, cios jedynki poleciał gdzieś w bok po zderzeniu z kataną niskorosłego. Zetsu wykorzystał trajektorię, w którą odbił się miecz i zranił pustego w bok. W międzyczasie do walki dołączył Tetsuya, która ruszał się sprawniej niż wcześniej, ale jego oddech był strasznie płytki, a całe ciało opływało potem. Wziął zamach na nieprzygotowanego pustego i bardzo obszerny horyzontalnym cięciem, które zawadziło o prawe ramię przeciwnika. Hollow złapał się za niej i spojrzał na Kurogiriego z wielką zawiściom.  Tetsuya zauważył, jak pusty zaczął szykować się do ataku na nie go. Jednak nie zdążył postawić blok i od wielkiej szramy na klatce piersiowej ocaliła go mała kózka, która po raz kolejny zdzieliła pustego po łapach, który stracił równowagę, przetoczył się kilka metrów i zatrzymał na czworaka.  Stało się coś dziwnego, jedynka tak jakby zaczęła się rozmywać w powietrzu, aż nie było po niej śladu.\

-7PR Kurogiri

Tetsuya czuł jak jego ciało zaczyna się buntować przeciwko wysiłkowi jakiemu je poddał. Czuł że w każdej chwili może opaść z sił, właściwie to miał nawet na to ochotę. Gdyby tak się położyć i... nie. Walka jeszcze trwała.
Przeciwnik zniknął, ale Kurogiri wcale się nie uspokoił. Pokonany? Uciekł? Może. Gorzej jeśli po prostu ukrył się by zaatakować z ukrycia. Rukończyk upadł na jedno kolano, ale wciąż rozglądał się czujnie, żeby w razie dostrzeżenia ataku móc wykonać unik (full def). Starał się szukać przeciwnika wszystkimi swoimi zmysłami, choć ciężko mu było się skupić.
- Może wciąż tu być! - ostrzegł towarzyszy. To było wszystko na co było go stać w tamtej chwili.

Pusty z jedynką na masce, okazał się niezwykłym przeciwnikiem. Sztuczny pusty myślał, planował, na tyle ile mógł, lecz nie był bezmyślny tak jak Ci z oznaczeniami 2,3.
Kolejne dwa ataki skrzata dosięgły celu. Pomoc kompanów okazała się nieoceniona. Sił powoli zaczynało brakować. Gdy nagle przeciwnik, rozpłynął się zniknął. Pojawiła się ulga. Rui jednak nie wiedział czy to koniec starcia? Zachowując skupienie i czujność, pozostawał w pozycji obronnej. Miecze miał ustawione jeden na wysokości bioder a drugi na wysokości głowy, oba ustawione poziomo. Obserwował otoczenie w skupieniu, przygotowując się na ostateczny niespodziewany atak pustego z jedynką.

Sanko dołączyła do formacji, odwróciwszy się plecami do kolegów. Chciała się oprzeć na kiju, lecz musiała zachować czujność. Złapała go szeroko i ułożyła poziomo blisko siebie. W razie czego będzie mogła przechwycić atak. Wysmarkała się w rękaw i wzięła głęboki wdech, wytężywszy zmysły. Krew, pot i naturalny odór chłopaków wypełniał jej nozdrza. Ale czy było coś więcej? Czy słyszała coś więcej poza biciem swojego serca?

Cała trójka zebrała się  w jednym szyku plecami do siebie i czekali na atak niewidzialnego przeciwnika, narastało na pięcie i czuli się coraz bardziej poddenerwowani. Pot spływał im po ciele i kapał na ziemie, aż nagle usłyszeli wystrzelone wiele flar, było to nic innego jak sygnał oznaczający koniec turnieju. Czas właśnie się skończył, po krótkiej chwili pojawił się shinigami, który podszedł do nich, ukłonił się i wyprowadził z lasu na plac główny, w który czekał drobny poczęstunek, medycy i ogłoszenie wyników. Zakończyli turniej na czwartej pozycji i naprawdę nie wiele im brakowało to przejęcia trzeciego miejsca. Może gdyby tylko udało im się załatwić tego pustego, który zdążył znikać. Festyn kulminacyjny trwał w najlepsze i mogli, do woli korzystać z wszelkich udogodnię, znajdujących się na miejscu.



Sanko +2 Szybkość, +3 Zręczność, +1 wytrzymałość, +2 Reiatsu, +1 kontrola +4 punkty wolne, +2 punkty od prowadzącego, za fajne pisanie.

Tetsuya +2 Szybkość, +1 Siła, +1 zręczność +1 wytrzymałość, +2 Reiatsu, +2 Kontrola  +4 punkty wolne

Rui +2 Szybkość, +2 Zręczność, +2 wytrzymałość, +2 siła +1 Psychika, +4 punkty wolne.