Park Kinshu

Urumi zbierała poszlaki, co rusz znajdowała jakieś papierki. Niestety większości z nich to były śmieci nie do przeczytania. Po kilku minutach udało się jej znaleźć jakieś ulotki, ale każda była najzwyklejszą. Promocja w starbaksie, albo sushi dwie w cenie jednego. Gdy już Uchibayashi miała zrezygnować, znalazła ulotkę z wizerunkiem pewnej osoby. Którą już widziała, była to ulotka reklamująca zeszły rave. Gdy uważnie się przypatrzyła, zauważyła ukryty QR code. Nie wiedziała co to mogło być, ale na pewno warto to sprawdzić.
-Hej masz coś? Mi udało się, znaleźć coś nietypowego.- Szatynka odwróciła wzrok i zobaczyła swoją pastelową koleżankę, która trzymała strunową torebkę, w której była wizytówka Bucker Slood z Nogi group. Dodatkowo była delikatnie zakrwawiona kilkom kroplami i delikatnie zgnieciona.
-Coś tam tu powoli się zazębia, warto będzie sprawdzić ten magazyn albo pośledzić tego gościa. W końcu możemy założyć, że to właśnie on jest głowa tej całej organizacji. Prawdopodobnie to on również wybiera ofiary.- Kobieta stukała palcem w swoją brodę, nad czymś się zastanawiała. W międzyczasie na niebie zaczęły pojawiać się ciemnie deszczowe chmury, słońce zaczęło być przez nie przysłanianie. Jeszcze nie padało, ale temperatura zauważalnie zaczęła spadać.

Śmieci, śmieci, śmieci... O, to może być dalej aktualne, weźmie. Ale w większości śmieci. Nic specjalnego. Poza jedną ulotką, ogólnie związaną ze sprawą. Nie wiedziała konkretnie jak działają QR kody, ale wydawało jej się, że ciśnięcie swoim telefonem ot tak nie jest najlepszym wyjściem.
W międzyczasie znajoma podeszła. Przyjrzała się na coś, co brzmiało wręcz jako zaproszenie. Ale dobrze, że tu przyszli, będą miały jakieś ślady. Zrobiła zdjęcie. Potem zrobiła zdjęcie ulotki z QR kodem. Potem zrzuty ekranu podejrzanej firmy. Skinęła głową.
-Przygotuje wiadomość z timerem, jakby coś poszło nie tak. Przesskanujesz ten kod?-Zapytała, dołączając kolejne załączniki do wiadomości.

"Dzień dobry,

znalazłam następujące ślady. Jak na razie wszystko wskazuje na tego bloodsuckera. Jeżeli ta wiadomość przyjdzie jutro popołudniu - to znaczy, że coś się stało.

Pozdrawiam,"

Skinęła głową. Przeszła do znajomej.
-I co tam z tym kodem wyszło? Mamy chyba dość poszlak, by rzeczywiście sprawdzić ten magazyn.

-Tak już się za to zabieram, tylko włączę antywirusa na telefonie i przeskanuje kod źródłowy.. Nie chce, żeby naściągała mi jakiegoś badziewiu czy zainstalowało backdoora.- Rin kiwnęła głową i wzięła ulotkę od Uchibayashi. Napisanie i ustawienie tej wiadomości nie zajęło jej zbyt dużo czasu, mniej więcej tyle samo co sprawdzenie Sawie tego kodu. Koleżanka o wielu talentach odwróciła telefon w jej stronę pokazują tym samym jakąś dziwną przeglądarkę jak i stronę. Urumi od razu zauważyła, że nie jest to zwykła strona z ogólnie dostępnego internetu a coś bardziej nielegalne. Mogła śmiało założyć się, że to darkweb. Na stronie były różne filmiki i zdjęcia robione na nielegalnych ravach. Kobiety świeciły cyckami, ludzie zażywali tam narkotyki. Generalnie ta strona nie owijała w bawełnę i wszystko było aż nadto agresywne i wymowne. Na samym dole był wielki zegar odliczający czas do kolejnego Rave party. Wychodził, że kolejna zabawa za cztery dni w sobotę o godzinie dwudziestej trzeciej. Dokładne miejsce nie było jeszcze podane jednak zdradzili, że będzie miało to miejsce w dzielnicy Yumisawa.
-No no faktycznie warto było przeszukać te walające się śmieci. Teraz mamy kolejne miejsce, w którym warto będzie się rozejrzeć podczas tej imprezy. Może uda nam się zrobić kilka zdjęć i złapać ich na gorącym uczynku. Wtedy już się nie wywiną.-  

Back... co? No dobra, jeżeli się na tym znała jakoś bardziej to nie będzie z tym polemizowała. W sumie jak o tym pomyślała to chyba coś słyszała, ale nawet jakby była w tym kościele to by nie wiedziała gdzie to dzwoni. Dziewczyna może być przydatna z takimi umiejętnościami... chociaż może to akurat ona nie ogarniała aż tak bardzo. Ale nie aż tak, by się do tego przyznawać.
Deepweb. Tak przynajmniej to wyglądało - kojarzyła to z biznesu w którym wcześniej pracowała, chociaż nazywali to trochę inaczej. Zdawało się, że to bardzo oszczędna strona. Hm. Ale jej zawartość mniej.
-A widzisz.-Mruknęła zdradzając cień zadowolenia. Sięgnęła jeszcze raz po liquid i jakby przez moment chciała się zaciągnąć, ale się powstrzymała parę centymetrów od ust. Schowała go. Lepiej nie zostawiać śladów zapachowych-No to kurs na ten magazyn. Ostrożnie, najlepiej będzie jak to będzie wstępna orientacja w terenie, chyba, że będzie można zajrzeć głębiej. Chociaż nie daję tej parce zbyt dużych szans.-Urumi zaczęła iść w kierunku wyjścia z parkingu. Dość energicznie, logując się na maila.
-Dobrze by było mieć jakiś backup. Znasz kogoś zaufanego, kto w razie czego mógłby szybko dać cynk do Ō... policji?-Bardzo szybko się poprawiła, na tyle, że można byłoby uznać to za lekkie zająknięcie. Ōkami... stare zwyczaje.
-I wyślij mi screeny i QR kod. Dodam do wiadomości. Masz jakiś wóz?

Urumi na moment zastygła z papierosem elektryczny przy ustach, dla osób trzecich mogło to wyglądać trochę jakby obraz się zawiesił. Po chwili po prostu schowała go z powrotem do torebki. Sawa szła krok w krok przy swojej koleżance, która zaczęła opuszczać teren parku.
-Hmmm... tak będę kogoś takiego miała. Poinformuje go, że gdyby za dwie godzin nie odpisała niech zgłosi policji co się stało na terenie starego magazynu. Oczywiście już wysyłam.- Rin od razu zaczęła szybko wędrować palcem po ekranie. Po chwili Urumi dostała powiadomię, otrzymała wiadomość z załącznikami, o które prosiła.- Tak posiadam środek transportu, ale nie jest to samochód.- Sawa podeszła na parkingu do skutera. - Mam skuter, ale spokojnie zmieścimy się obie. Mam nawet zapasowy kask pod siedzeniem.- Uchibayashi rzeczywiście zobaczyła jak koleżanka wyciągnęła i wręczyła jej kask. Sawa uśmiechała chyba podobała się jej ta przygoda, a może była uzależniona od adrenaliny.


Piszemy tutaj. https://bleach.forumpolish.com/t2462-magazyn-transportowy#72769