Park

Bardzo ładny park w którym są ławeczki i fontanny często można tu spotkać całe rodziny chodzące na spacery.
__________________________
Roten biegłeś za dziewczyną i mimo że chciałeś utrzymać dystans tylko dwudziestu metrów to ona i tak szybko się oddaliła - biegała szybciej niż myślałeś. Gdy dobiegłeś do parku zobaczyłeś że siedzi ona na ławce jednak druga Ryou w czarnym kimono walczy z ogromną ważką przynajmniej wyglądało to jak ważka. Tym razem nie było już jej tak łatwo jak poprzednio widziałeś że ma kłopoty.

Roten obserwując jej walkę z bezpiecznej odległości stwierdził *Za dobrze macha tym mieczem, bym ja sam był w stanie jej pomóc. Najwyżej mogę sprawić, że ta ważka zacznie mnie atakować, ale co wtedy? Pewnie pogorszę tylko sytuację, bo w końcu ona mnie właśnie chroni.* myśli zachowując nienaturalny spokój. Stoi przy jakimś drzewie, co by w razie czego mieć się za czym schować. Z ziemi podnosi kamień i czeka na dalszy rozwój wydarzeń.

podniosłeś kamień i patrzyłeś jak twoja koleżanka skacze z drzewa na drzewo próbując sięgnąć ważkę i ją zranić jednak przeważnie się to kończyło tym że Ryou była łapana i rzucana o ziemie z dużej wysokości. Wtedy usłyszałeś dziwne bzyczenie które było nie daleko ciebie i się obróciłeś. Twoim oczom ukazała się okropna paszcza takiej samej ważki jak taką z którą walczy shinigami

Roten odruchowo - rzuca kamieniem w tą paszczę i zaczyna uciekać ile sił w nogach. Kieruje się do najbliższego budynku. Stara biegać slalomem - pomiędzy drzewami, aby ważka nie była w stanie go złapać.

[Roten]
Zacząłeś uciekać wtedy tez druga ważka wyminęła Ryou i rzuciła się w pogoń za tobą. Gdy zobaczyła to dziewczyna tez biegła krzycząc mówiłam byś poczekał przy kręgielni po chwili ucieczki wpadłeś na kogoś a ważki się zbliżały z dosyć duża prędkością

[Akai]
Byłeś tak skoncentrowany na szukaniu zwykłej duszy że nawet nie wyczułeś obecności shinigami i hollowów. PO chwili ktoś na ciebie wpadł i wtedy ty przewrócił się na ziemie i zobaczyłeś dwie obrzydliwe ważki lecącą w wasza stronę

*Kurwa.* Roten zaklina w myślach i nie przejmując się potrąconą osobą ucieka dalej, w końcu to on jest celem. Nie ogląda się za siebie.

cholera no cóż trza walczyć szybko wstałem i odepchnąłem mężczyznę na bok i rzuciłem się na ważkę z wskoku dając dużo reitasu do rąk uderzając ją w maskę przy pierwszej możliwej okazji- uciekaj -krzyknąłem do mężczyzny

[Wszyscy]
Gdy Roten zaczął uciekać shinigami krzyknęła stój głupku bo sprowadzisz na siebie uwagę wszystkich pustych z okolicy i po tych słowach pojawiła się przed uciekającym chłopakiem z sztyletem w ręku skoro już tu jesteś tu stój cały czas za mną dobrze w tym czasie Akai zaatakował jedną z ważek jednak ona bez najmniejszego problemu tego unikła a druga uderzyła go przez to tez Akai uderzył w kilka drzew i obolały padł na ziemi.

[Akai]
Bolą cie plecy tylko tyle ale czujesz że jesteś słaby w końcu dawno nie jadłeś i jeszcze te rany które ci zadał Quincy

Roten zatrzymał się, co by nie sprowadzić na siebie i Ryou jeszcze większych problemów. Stanął parę metrów za dziewczyną, jeśli jakiś kij leżał na ziemi lub cokolwiek - bierze to, by w razie czego mieć się czym zasłonić.

-jak zwykle w dupie usiadłem spokojnie próbując się zregenerować nie zwracając na siebie uwagi

[Akai]
Raczej trudno było nie zwracać na siebie uwagi używając reiatsu. Gdy siedziałeś jedna z ważek rzuciła się na ciebie i dosłownie przed tobą została zatrzymana przez shinigami która powiedziała W końcu cię mam i wykonała pojedyncze cięcie jednak nie udało je się przeciąć jej całej maski zrobiła jej tylko szramę do połowy i ruszyła dalej do walki

[Roten]
Wziąłeś kij jednak mimo to twoje ręce dalej się trzęsły ze strachu ale Ryou wypełniała swoje obowiązki i utrzymywała ona potwory z dala od ciebie jednak widziałeś że potwory ją ranią i to nie raz

*Przydałoby się jej pomóc, ale nie mam jak. Postaram się chociaż nie zawadzać.* stwierdził i pozostawał tam, gdzie jest, uważnie się rozglądając.

Co tu zrobić nie mam szans ich zranić bo unikną mojego ataku wstaję i podbiegam do chłopaka -nic ci nie jestpytam się go

-Nie.
Odpowiada oddychając szybko.
-Ryou da sobie radę.
Mówi odnośnie shinigami z nadzieją na to i zaraz stwierdza.
-Czy my się już kiedyś nie spotkaliśmy?

Patrzę dokładniej na jego twarz próbując sobie przypomnieć
-spotkaliśmy się kiedyś w pobliżu starego domu na obrzeżach miasta-powiedziałem do Rotena

-No, właśnie przypominam sobie.
Mówi obserwując shinigami.
-Ale nie ważne, masz jakiś pomysł, jak jej pomóc?
Pyta wskazując głową Ryou.

-jestem osłabiony po ostatnich kilku dniach i do tego głodny- powiedziałem-najlepiej będzie poczekać i tak już raz dzisiaj walczyłem

-Poczekać... Zakładasz, że Ryou da sobie radę. A co, jeśli nie?
Pyta, myśląc nad jakimś planem działania.

-no cóż idę jej pomóc pewnie oberwę ale liczę na szczęście że po tym przeżyjęskupiłem się i zacząłem chłonąć wszystkie cząstki duchowe z parku-odsuń się idę jej pomóc-gdy już nie mam miejsca na reitasu zwiększam swoją szybkość i biegnę na pustego nie atakują go jednak ciągle wykonując swoje uniki by dać szansę Ryu wykonać atak wyostrzam swoje zmysły na tyle by móc wykonywać uniki przed atakami pustych

Roten obserwuje ich. Widzi, że chłopak także posiada jakąś 'moc', potrafi walczyć, w przeciwieństwie do niego, więc nie wtrąca się.

Ryou walczyła z całych sił jednak z dwoma tak szybkimi pustymi trudno było jej cokolwiek im zrobić . Dziewczyna już ledwie stała a Akai przybiegł by odwrócić ich uwagę jednak puści teraz zajęli się shinigami ale chyba przecenili swoje możliwości bo gdy podleciały by zjeść juz ledwie żywa dziewczynę ona powiedziała cicho byakurai i biały promień przebij jednego z pustych a drugi od razu odleciał do tyłu

Roten zerka w stronę drugiej Ryou, powoli uspokajając nerwy.

Ląduje obok Ryu- jak ci pomóc jeżeli pomoc jest ci teraz potrzebna

[Akai]
Nie mam pojęcia nigdy nie byłam dobrym strategiem powiedziała dziewczyna patrząc na ważkę

[Roten]
Druga Ryou siedziała na ławce machając nogami jak by na kogoś czekała

-ja zajmę ich uwagę a ty zabijasz-powiedziałem dziewczynie-pasuje ci ten pomysł i nie martw się o moje rany jakby mi coś się stało

Roten podlazł do niej ostrożnie, zerkając na walczących i rozglądając się.
-Ryou, możesz mi coś wytłumaczyć?
Pyta, po czym przechodzi do sedna.
-Jakim cudem jest was dwie?

[Roten]
Gigai to jest powłoka a ja jestem sztuczną dusza umieszczoną w tej powłoce powiedziała

[Akai]
Gdyby to było takie proste powiedziała dziewczyna a ważka nagle gdzieś znikła

*Powłoka - ciało. Sztuczna dusza? Czyli jaka? Z fabryki?* zaśmiał się w myślach ironicznie, ponieważ tłumaczenie Ryou na niewiele się zdało, praktycznie nic nie zrozumiał.
-Nie ważne...
Mruknął tylko odwracając wzrok na nich, rozgląda się, co by nie dać się przypadkiem złapać i nie stać się 'zakładnikiem' ważki. Staje blisko czegoś, za czym będzie mógł się schować. Pozostaje uważny.

choleraUleczę twoje rany a ty bądź czujna czy ważka nie wraca-po moje wypowiedzi zacząłem leczyć rany shinigami-jak cię zwą shinigami-powiedzałem w trakcie leczenia

[Akai]
Nazywam się Ryou już ci się raz przedstawiałam powiedziała dziewczyna a ty przekazałeś jej reiatsu aby mogła się uleczyć jednak byłeś bardzo słaby i nic się praktycznie nie stało wtedy dziewczyna zapytała Gdzie jest ważka?, ale nie czekając na odpowiedz krzyknęła Roten

[Roten]
siedziałeś i mimo twojej uwagi po chwili poczułeś że coś jest nad tobą i wtedy spojrzałeś w górę i w jednej chwili coś przebiło twoje prawe ramię czułeś ogromny ból. Nigdy nie czułeś takiego bólu wrzaski same ci się nasunęły na usta