Park

Od razu zaprzestałem wszystkich czynności dałem całe moje reitasu jakie mi zostało w nogi i pobiegłem w stronę Rotena gdy dobiegłem szybko go chwyciłem i wyrwałem z łap ważki uciekając z nim na bezpieczną odległość

-AAAAARRGHH!
Wydarł się, zdecydowanie nie przyzwyczajony do takiego bólu, ani nawet jakiegokolwiek... Teraz tylko próbuje uciec, zasłania ranę ręką.

[Roten]
Ból był tak ogromny nigdy nawet byś sobie tego nie wyobraził wtedy poczułeś szarpnięcię ktoś cie zabrał od tej ważki ale dalej krwawiłeś i ból się wzmagał

[Akai]
Zabrałeś kolegę a ona oddychał szybko i płytko widziałeś że nie jest przyzwyczajony do bólu może dlatego że to tylko człowiek. schyl się usłyszałeś nagle i wykonałeś polecenie a nóż przeleciał nad tobą przebijając pustego zobaczyłeś wtedy niedaleko obolałą shinigami, która padła na ziemie

Usiłuje zatamować krwawienie, koszulą zasłania je najmocniej jak może i nie dopusza do wykrwawienia się. Chce trzymać się blisko Ryou, bo ona jest chyba ostatnią nadzieją na ocalenie jego życia.

Próbuję zatamować krwawienie Rotena ignorując inne rany które nie mają większego znaczenia a następnie przechodzę do leczenia Ryu wiedziałem że mam mało reitasu jednak wysiliłem sięz całych sił by ich uleczyć

[Akai]
Zacząłeś przesyłać swoje reiatsu ale wtedy otworzyły się twoje rany które nie dawno zagoił ci te Bounto sam z osłabienia zemdlałeś i zacząłeś śnić o Phealii - wykaż się

[Roten]
Ogromny ból już ledwie co widziałeś na oczy było to spowodowane duża utratą krwi w końcu dziura miała z osiem centymetrów średnicy. Po chwili zobaczyłeś jak Ryou doczołgała się do ciebie bo tez była bardzo zmęczona wtedy zobaczyła twoją ranę i powiedziała Mówiłam byś tam został, niestety nie mam na tyle siły aby cię wyleczyć jednak jest sposób aby cię utrzymać przy życiu, ale wtedy będziesz taki jak ja będziesz shinigami a twój świat się zmieni, więc przemyśl to i podejmij decyzje

-Ratuj mnie,... nie gadaj.
Mówi(sycząc i stękając) Roten zdenerwowany, chodź ta złość nie jest skierowana przeciwko Ryou. Po prostu fakt, że zrobił głupotę i teraz ponosi tego konsekwencje bardzo go bolał - psychicznie. Wiedział, że to jego wina. Z bólu zaciskał zęby i przymykał oczy co chwila, powstrzymując łzy, które napływały mu same do oczu.

Widziałem wodospad tam gdzie się po raz pierwszy spotkaliśmy wszystko było tak samo Phealia nic o mnie nie pamiętała jestem dla niej nieznanym człowiek wszystko odtwarza się od początku tak samo aż do momentu ucieczki z jej domu nikt nie wchodzi do jej pokoju jesteśmy sami do nocy rozmawiamy uśmiechamy się do siebie jesteśmy szczęśliwi jednak zegar nie pozwalał nam na dłuższe musiałem iść do domu nie spotykam tego bounto wszystko wydaje się lepsze a ja codziennie się z nią spotykam nie wiedząc nic o tym że umrze w dniu jej śmierci przychodzę do niej wszystko jest normalnie w czasie rozmowy upadła na ziemię jak martwa nie widziałem co zrobić i w tej chwili przychodzi jej ojciec-co ty jej zrobiłeś krzyczy i strzela nie nad sercem lecz w głowę umieram ( i tu się sen kończy)

[Roten]
Pamiętaj to była twoja decyzja powiedziała dziewczyna i wzięła swój sztylet mówiąc Ta decyzja odmieniła twój świat i po tych słowach poczułeś jak dziewczyna wbiła ci ostrze w serce przez chwile czułeś chłód jednak po chwili dziwna siła ogarnęła twoje ciało nie czułeś już bólu było ci słabo ale jednak nie czułeś już tego okropnego bólu. Ryou wycieńczona opadła ze sił i leżała na ciebie a ty zobaczyłeś że masz na sobie czarne kimono a przy twoim reku leżał krótki miecz

[Akai]
W jednym momencie się obudziłeś i poczułeś dużo reiatsu i dwóch shinigami leżących na siebie jedna z nich to była Ryou a drugi shinigami to był ten chłopak

Pijany nie jestem ani schizofrenikiem nie jestem wiec co z tymi shinigamiwstałem do siadu płaskiego i powiedziałem nic mi nie jest a wam

Roten przeraził się, gdy sztylet Ryou wylądował w jego torsie. Tego się nie spodziewał. *Ona...* i już chciał powiedzieć, że go zabije w ten sposób, kiedy odczuł coś dziwnego... i to ostrze w ręku. Chłopak natychmiast rozejrzał się, czy aby nie ma w okolicy nic, co stanowiłoby zagrożenie. Potem sprawdził, czy Ryou żyje przykładając dwa palce do tętnicy na szyi, nie wiedział bowiem, czy może ona poświęciła właśnie za niego życie? Przeszło mu przez myśl.
-Mi nic, ale nie wiem co z nią.
Stwierdził wciąż poddenerwowany.

[Akai]
Akai usiadłeś i patrzyłeś na chłopaka ze zdziwieniem bo w końcu byłeś pewny że jest on zwykłym człowiekiem i uciekając przed pustymi to potwierdzał a ty budząc się widzisz ż jest shinigami

[Roten]
Przyłożyłeś dziewczynie dwa palce i czułeś tętno wiedziałeś że żyję a po za tym wyraźnie oddychała ale nadal nie wiedziałeś co się z tobą stało

Rwę swoje ubrania by zatamować krwawienie(jeżeli takowe mam) i idę pomóc reanimować Ryu Rotenowi-jak to się stało że przed moim obudzeniem byłeś człowiekiem a teraz jesteś shinigami?-zapytałem się Rotena

Roten w tej chwili nie interesował się sobą, bardziej martwił się o Ryou. Nie wiedział, czy zanieść ją do szpitala, czy też wydobrzeje sama i nic jej nie będzie. Chwilę ją obserwował patrząc, czy aby jej stan się nie pogarsza.
-Hej, kolego, ty chyba wiesz więcej ode mnie... może mógłbym ją zanieść do Ciebie do domu?
Odpowiedział mu, bo sam nie wiele wiedział, po prostu 'wszystko stało się tak szybko'... Jeśli wszystko zdawało się być w porządku - postanawia zabrać ją do domu, lecz nie swojego, bo tam nie miałby co powiedzieć rodzicom.

[Roten]
Dziewczyna wygląda jak by po prostu spała więc wstałeś i wziąłeś ją na ręce teraz jeszcze musiałeś gdzieś przenocować

[Akai]
Zatamowałeś krwawienie
______________

krótki post bo teraz dużo od was zależy

-Więc jak, mogę ją odnieść do Ciebie? Chociaż...
Podrapał się po głowie i spytał Akaia inaczej.
-Masz może w domu dwa wolne łóżka?
Stwierdził bowiem, że nie może wrócić sam do domu, zostawiając Ryou pod opieką nieznanego typa.

-no cóż nie mam wyjścia może u mnie przenocować a ty zostań też u mnie w domu najlepiej bo z tym ranami nie mogę walczyć i jej nie obronię czyli się zgadzam

-Jej nie trzeba bronić... To ona jest tu po to, by bronić mnie.
Stwierdza.
-Ale i tak przenocuję u Ciebie, bo jakbym sam wrócił do domu - bez niej, do tego w kimonie i z mieczem... Nie wiem, co by zrobili rodzice.
Kieruje się z Akaiem do jego domu.

Roten przyszedł do parku z kebabem i siadł na ławeczce wcinając go i rozglądając się. Widząc to miejsce przypomniało mu się, jak Ryou przemieniła go w shinigami i walka z pustym, kiedy był bezbronny. Nasuwało mu się wiele refleksji, dlatego rozmyślał patrząc przed siebie i nasłuchując.

Rozmyślałeś tak nad niedawną przeszłością a wtedy ktoś do ciebie powiedział Cześć Roten wtedy się ocknąłeś i zobaczyłeś koleżankę która wcześniej już pytała o Ryou która zapytała Coś się stało że tak myślisz

-Tak. Ale to nie twoja sprawa.
Odpowiedział patrząc chwilę na nią, potem odwrócił wzrok na niebo. *Gdyby teraz zaatakował pusty mogłoby się coś wydać...*

Dziewczyna mimo że nie byłeś zbyt miły zapytała mogę się dosiąść ale nie czekała na odpowiedz bo chyba wiedziała że jej nie pozwolisz i usiadła obok ciebie po czym dalej mówiła Mam nadzieje że przyjdziesz na dzisiejszą imprezę bo Ryou przy tobie naprawdę wydaje się szczęśliwa

Na jej pytanie - gdy już siadała odpowiedział jednak.
-Jasne.
Potem pokiwał głową na tak mówiąc.
-Przyjdę, przyjdę.
Nie patrzy na dziewczynę, lecz po rozgląda się po parku.

To dobrze tylko tyle chciałam wiedzieć powiedziała dziewczyna po czym uśmiechnięta pożegnała się słowami do zobaczenia na imprezie

-Do zobaczenia.
Roten siedzi tu jeszcze jakiś czas, po czym sprawdza godzinę i jeśli czas nagli - idzie do domu by się przebrać w coś odpowiedniejszego na imprezę.

Czas nie naglił ale jednak trochę wcześniej zaszedłeś do domu aby nie spóźnić się na imprezę wtedy twój tata powiedział zanim wejdziesz do pokoju zapukaj bo Ryou się przebiera
________
pisz w domu

-Cześć.
Mówi do Ryou i wchodzi do swojego ciała.
-Co tu robisz?
Pyta się jej.

Nie jesteś jedyną osoba która wyczuwa reiatsu odpowiedziała siadając koło ciebie i pytając Co to było?

-To co zawsze, choć poza pustymi był jeszcze jakiś dziwny typ.
Oznajmił i usiadł na ławeczce, ziewnął.

Dziwny tym czyli kto? i skąd tyle krwi było na tobie zapytała Ryou