Dom Rodziny Ghest

*czekam az zaparzy sie herbata... gdy sie zaparzyla to wrzucam do niej plasterek cytryny by dodac nieco smaku. Biore lyzeczke i wyciskam ten plasterek lyzeczka w herbacie i po chwili mieszam herbate...

Detektor pustych zaczął reagować. Był na stole obok. Wystraszyłeś się i trochę wylałeś wrzątku, na szczęście nie na siebie.

*odstawilem herbate i spojrzalem na ojca ktory czytal gazete, gdyz jestem w kuchni... przez chwile na niego sie patrzylem, ale po chwili chwycilem detektor i wybieglem z domu (oczywiscie zalozylem szybko buty). Pobieglem w strone sygnalu...*

Biegłeś ile Sił w nogach, w trakcie biegu już mogłeś zauważyć zarysy pustego.
Podbiegłeś bliżej, i na twoich oczach, wcześniej widziana przez Ciebie dziewczynka została pożarta przez hollowa
-Mniam, co za pychota- zaczął węszyć-Ale tu coś jeszcze jest- czuł twoją obecność, ale najwyraźniej nie wiedział gdzie jesteś.

*no to sru ukrywam sie i powolutku chce dojsc do hollowa by go od tylu zajsc... Przy okazji probuje odgadnac jego czule miejsca... Chcialbym wypic sobie herbate w spokoju, a on mi przeszkadza...

Tak więc hollow, nie zdołał Cię wyczuć i udało Ci się zakraść od tyłu. Jednak gdy tylko chciałeś zaatakować, gdy tylko chciałeś "uruchomić" swoją moc, nie mogłeś...

*zaklalem w myslach i sprobowalem raz jeszcze, a jak udalo mi sie to uderzylem w niego od tylu mocno by zniknal w dwoch ciosach jakie zadaje. A jak nie zadzialalo to kopnalem go mocno i szybko by nie mogl zaatakowac mnie, zebym mogl nastepne kopniecie lub ciosy piesciami zadac. Po tym odskakuje na bezpieczna odleglosc. Jak mam moc to tez po ataku odskakuje.*

Nie mogłeś się ruszyć. Po raz kolejny próbowałeś uaktywnić swoją moc, w ten czas, przy tej próbie, twoje ręce stały się tak ciężkie i tak zaczęły Cię boleć że musiałeś przykucnąć.

*probowalem uspokoic rece i przestac myslec o tym bolu. Wstaje po cichu i chce atakowac hollowa szybkimi, ale mocnymi kopniakami bo rece jak na razie mam nieczynne... po atakach kopniakami odskakuje na bezpieczna odleglosc*

Przez swoje ręce byłeś poważnie spowolniony, twoje ruchy stały się nie dokładnie i łatwe do przewidzenia. Nawet Pustego nie udało Ci się teraz zaskoczyć i odepchnął Cię ramieniem. Wylądowałeś na plecach 5m dalej, a ból nadal nie ustawał.

*wstalem scyzorykiem i probuje zignorowac bol... Musze powiedziec ojcu o wszystkim, moze on mi cos poleci... Jak tylko hollow sie na tyle zblizyl to probuje go szybko kopnac...*

Twoje kopnięcia nie potrafią mu nic zrobić. Znów oberwałeś z jego prawego ramienia, tym razem na ponad 10 metrów. (-10 PŻ)

Nagle nie spodziewanie wróciły Ci twoje moce, rękawice się nie co zmieniły, były tylko cieniutką warstwą na twojej ręce.

*No to jak sie juz pozbieralem to popatrzylem na rece swoje... chcialem go zniszczyc by nie zatruwal wiecej tego swiata... Jak znow sie zblizyl to odskoczylem lekko w bok i zasypalem go ciosami szybkimi, ale mocnymi*

Tylko raz go uderzyłeś, nie wiedziałeś jak, ale jedno uderzenie zrobiło doś porządny wybuch i cały piasek który był na ziemi w zasięgo tego wybuchu, stworzył dym.
Gdy tylko opadł, zauważyłeś że pusty stracił rękę.

Za zjadanie kogos mozna stracic reke *powiedzialem do pustego cicho i zaatakowalem znowu, gdy byl wystarczajaco blisko to znow zaatakowalem go. Tym razem atakuje go dwa razy, kopniecie na dokladke...*

Nie miałeś nawet okazji go zaatakować Drugi raz.
Jedno uderzenie tą ręką powoduje bardzo silne wybuchające uderzenie.
Ale zauważyłeś coś specyficznego. Że były na rękawiczce 3 kółka a zostało jedno.
(-20PR), i wiedziałeś, że nie kontrolowałeś swojej mocy, ponieważ wybuch jest nie kontrolowany.

Po ataku zauważyłeś pustego z pękniętą maską, 30m od Ciebie. Niezły miał odrzut.

*hmm... To mam na drugiej tak samo pewnie... Podbieglem do niego i skoczylem na niego atakujac go. Tym razem chcialem jakos skontrolowac swoja moc by nie zrzarlo tyle reiatsu i zeby hollow przeszedl do historii w tym swiecie...*

Nie musiałeś atakować dalej hollowa, maska sama całkowicie się skruszyła.
Na drugiej ręce masz coś coś innego niż koła, są jakieś kreski.
(-5PR Utrzymywanie Mocy), czułeś także, że twoje nogi stały się silniejsze.

*popatrzylem na hollowa jak znikal i spojrzalem sie na rekawice uwazniej... Potem na nogi... "Co sie stalo? co to byly za bole?" zastanawialem sie patrzac na swoje rece... Zgasilem moce i spojrzalem na detektor...*

Na twoich nogach pojawiły się także pewne znaki, na lewej nodze pojawiły się 3 kwadraty a na prawej 3 krzyżyki. Detektor jak na razie cichy.

*chowam detektor do kieszeni i wracam do domu, jeszcze raz zgasilem moc (tak na wszelki wypadek) Jak tylko wszedlem do domu to ide do kuchni po moja herbate...*

Byłeś przed domem, a usłyszałeś Silny wybuch gdzieś obok sklepu, nie daleko.
Detektor również zaczął reagować.

*westchnalem sobie i pobieglem tam gdzie wskazywal detektor... jak widac spokojny dzien przerodzi sie w niespokojny dzien i hollowy beda atakowac...*

Widziałeś potężnego hollowa, cały był jakby z kamienia.
-JEŚĆ!!!!! Chcę jeść!- Wrzeszczał ciągle hollow.

*znow probuje sie przekrasc kolo niego by zaatkowac go od tylu... Jak juz jestem tam to aktywuje moce i go atakuje... *

Uaktywnienie mocy kosztowało Cię 10PR gdyż powróciły kółka.
Tym razem twoja prawa ręka nie wywołała wybuchu, więc masz już to pod kontrolą. Jednak zwykły atak nie był w stanie nic mu zrobić.
Opadłeś na ziemię...
-CIEBIE ZJEM Z CHĘCIĄ- Krzyknął hollow, po czym zaatakował Cię swoim kamiennym ogonem. Odskoczyłeś w tył.

*No to raz zaatakowalem jego ogon tym wybuchem, po czym odkoczylem. Po tym podskoczylem i kopnalem go gdzies, tylko do czego byly te kreski na rekawicy drugiej? A sprobuje i atakuje tamta reka gdzie sa te kreski*

Ogon został odrzucony (-10PR) następnie podskoczyłeś do jego maski i zaatakowałeś drugą ręką (-10PR)
Ku twojemu zdziwieniu jedna kreska zniknęła, a stworzyła się tarcza. Twoja tarcza oparła się na masce hollowa, a ten nie mógł się ruszyć.
Zauważyłeś jak rei hollowa wpływa do tarczy a tarcza zaczyna świecić. W końcu swieciła jasno i nie utrzymałeś tej energii, i cała ta energia na 1m została wyrzucona z wielką szybkością.

Opadłeś, a hollow został pokonany.

*wyladowalem zgrabnie i zgasilem swoja moc... Tym razem poszedlem szybko do domu... Chcialem w koncu napic sie tej herbaty, mam nadzieje ze nie pojawi sie za chwile trzeci hollow bo reiatsu mi nie starczy*

Poszedłeś do domu, i herbata była w sam raz jak dla Ciebie. Była nawet chłodna, ale ty byłeś i tak troche zgrzany po tej akcji więc nie robiło Ci to większej różnicy.
Wypiłeś herbatę do końca.