|
| | Szpital 4 Dywizji | |
|
+2Roten Yaiba Izdurbal Tenshi 6 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Takagi Niizuki
Mistrz Gry : Aoto
Karta Postaci Punkty Życia: (160/180) Punkty Reiatsu: (364/506)
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-04, 19:43 | |
| - To zaskoczyło nas wszystkich. Mieliśmy zatem szczęście. Zwłaszcza ty Katsuko-san. - uśmiechnęła się mentorka. Godzina była już bliska wieczornej. - Pora już późna. Jeśli chcesz możesz przenocować w jednym z pokoi tutaj. Dziadek Szyderca ----------------------- Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ? Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ? Tak czy inaczej, zło pozostanie. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-04, 19:54 | |
| Dziewczyna uśmiechnęła się. -Masz świętom racje, Hiro-san-dopowiedziała sobie w głowie po czym dodała -Chyba będę musiała skorzystać z propozycji. Szczerze mówiąc, nie za bardzo chce mi się wracać dziś do domu... to kawałek, a jestem zmęczonaaaa-zasłoniła ręką usta aby ukryć ziewnięcie -Przepraszam |
| | | Takagi Niizuki
Mistrz Gry : Aoto
Karta Postaci Punkty Życia: (160/180) Punkty Reiatsu: (364/506)
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-04, 20:08 | |
| - Oczywiście. Pozwól zatem, że pokażę ci pokój. - powiedziała Hiro-san. Najpierw trafiłyście na stołówkę, gdzie zjadłyście obfitą kolację. Potem zabrała cię na kolejne piętro, gdzie w jednym z pustych pokoi stało kilka łóżek. Było cicho, spokojnie, wręcz zachęcało do spania. - Tutaj nikt ci nie będzie przeszkadzał. Zresztą nieraz nocują tutaj inni członkowie IV Dywizji więc możesz się nie obawiać i spać spokojnie. - usłyszałaś od mentorki. - Jutro możesz sobie zrobić wolne. Należy ci się. I życzę dobrej nocy Katsuko-san. Dziadek Szyderca ----------------------- Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ? Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ? Tak czy inaczej, zło pozostanie. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-04, 22:21 | |
| Cisza zachęcała dziewczynę do snu. Podeszła do łóżka stojącego najbliżej. Zdjęła buty i położyła. Przykryła kołdrą, nawet szybko usnęła. Spowodowane to było zmęczeniem i wszystkim co się stało w ciągu dnia. Przez świadomość dziewczyny przemykały obrazy z całego dnia. Podświadomi przypominała sobie co czuła gdy zobaczyła potwora, strach. To pamiętała najlepiej. Mimo, że podczas walki wydawała się spokojna bardzo się bała. Przypominała sobie również to, jak się czuła gdy udało jej się go pokonać. Nie wiadomo czemu dziewczyna pojawiła się znowu w lesie przeklętych. Jednak tym razem oglądała całą walkę z daleka. -Jak udało mi się pokonać tego potwora?-szepnęła do siebie, obserwując jak sama jeszcze kilka godzin temu. Tego snu nie można było nazwać przyjemnym, nie był jednak też koszmarem. To wszystko nazwać by można retrospekcją tego co wydarzyło się w ciągu dnia. |
| | | Takagi Niizuki
Mistrz Gry : Aoto
Karta Postaci Punkty Życia: (160/180) Punkty Reiatsu: (364/506)
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-04, 23:23 | |
| Sny dają odpoczynek, ukojenie, czasami jednak są koszmarami, wizjami, odpowiedzią na zagadki, przez los podsyłane. Widziałaś swoją walkę, widziałaś siebie, rozpromienioną, pewną siebie po wypiciu fiolki, gdy jeszcze chwilę temu bałaś się cokolwiek zrobić. Może to było odpowiedzią na postawione pytanie. Gdy się obudziłaś słońce już świeciło za oknem. Byłaś wypoczęta i miałaś kolejny dzień dla siebie. W pokoju z tego co zauważyłaś nie było nikogo innego. Zatem noc spędziłaś sama. Twój zanpakutou stał obok łóżka, oparty o ścianę przy zagłówku.
[przywróć sobie PR i PŻ do stanu pełnego, masz ciągle 3 dni działania miksturki] Dziadek Szyderca ----------------------- Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ? Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ? Tak czy inaczej, zło pozostanie. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-05, 21:27 | |
| Dziewczyna przeciągnęła się, przetarła oczy i rozejrzała po pokoju. Był pusty. Wstała i po raz drugi się przeciągnęła. Jako, że miała dziś wolne postanowiła iść do biblioteki i trochę poczytać na temat Lasu Przeklętych. -Ale zanim wybiorę się do biblioteki... pójdę coś zjeść.-pomyślała słysząc burczenie w brzuchu. Ogarnęła się trochę i wyszła z pokoju kierując się na stołówkę. Kiedy doszła na stołówkę było tam zadziwiająco mało osób. Podeszła do okienka i poprosiła o śniadanie, kiedy je zjadła odniosła talerz. Wychodząc minęła kilka osób. Kiedy wyszła z dywizji skierowała swe kroki do biblioteki. |
| | | Takagi Niizuki
Mistrz Gry : Aoto
Karta Postaci Punkty Życia: (160/180) Punkty Reiatsu: (364/506)
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-06, 14:50 | |
| Dziadek Szyderca ----------------------- Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ? Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ? Tak czy inaczej, zło pozostanie. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-12, 19:11 | |
| Przygoda KazuoDo szpitala wwieźli ciężko poparzonego adepta. Górna część jego munduru była prawie całkowicie zwęglona. Nie licząc kilku przypalonych kawałków materiału zwisającego zza paska. Sanitariusz nawet się nie zatrzymywał od razu wwiózł go na samą górę. I położył na łóżku w jakiejś sali na 8 piętrze. Do sali wszedł lekarz i zaczął go opatrywać, najpierw magią, bo ona w tym wypadku była niezbędna, by on przeżył. W tym samym momencie Kazuo spadł na jakąś pustynię. - Spoiler:
Usłyszał czyjeś kroki po piasku ,były coraz głośniejsze i się zbliżały. W pewnym momencie ktoś stanął obok Kazuo i kopnął go w żebra. -Yarre, yarre! Wstawaj! Kim ty jesteś i co tutaj robisz?-Kazuo zobaczył czerwonego mężczyznę ubranego w luźne ubrania stylowane na arabskich podróżnikach z czerwonym płaszczem ,którego nieraz używają zwykli shinigami, lecz o kolorze czerwonym ,która na końcu ,u dołu, płonie czerwonym ogniem. Jego włosy są czerwone, źrenice oczu także. Cała skóra jest jakby rozpromieniona, coś jakby się cały rumienił. Twarz jest ogólnikowo zakryta przez Czerwoną chustę na ustach. Najpierw przetarł oczy i spojrzał jeszcze raz na tą dziwną postać. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-12, 20:46 | |
| Kiedy Kazuo wylądował na pustyni, nie był pewien co się przed chwilą wydarzyło. *To jest świat żywych...? Czy gdzie ja teraz jestem...?* Pomyślał. Nie był on do końca pewien co się wydarzyło. Pamiętał tylko odrzut i silny ból. Kiedy został przez kogoś kopnięty w żebra, odruchowo usiadł. -Ja... jestem Kazuo. A mogę wiedzieć gdzie dokładnie jestem? Bo chyba się zgubiłem... Odpowiedział czerwonemu mężczyźnie. Kto to jest... Pierwszy raz widzę taką osobę... Jakiś dziwny się wydaje. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-12, 20:57 | |
| Postać nic nie powiedziała tylko zniknęła, mając na twarzy grymas z niesmakowania. Nagle Kazuo poczuł ból w brzuchu i to jak ten piękny świat się rozpada. Wypluł sporą ilość krwi na czerwony piasek, która uformowała sporą kałużę. Kazuo do tego zaczął wymiotować. Wymiotował krwią, połączoną z wymiocinami, później samą czerwoną posoką. Ból brzucha był nie do zniesienia. Kazuo nie mógł przestać wymiotować. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-12, 21:07 | |
| Podczas wymiotowania, Kazuo próbował się opanować. Z całych swoich sił i całej swojej woli chciał przeżyć. Nie wyobrażał sobie by mogło być inaczej. * Chociażbym miał na tej pustyni żyć do końca życia... to będę żył .* Chłopak usiadł na kolanach, i rozerwał swoje strzępki stroju. Spróbował przerwać go tak, by miał kilka pasów materiału, którymi następnie mocno obwinął swoje rozległe rany, zacisnął materiał i go przewiązał.* Cholera... i po co mi to było...* Kiedy rany w miarę możliwości, były "obandażowane" ubraniem, chłopak postarał się wstać i rozejrzeć, czy nie widać jakiejkolwiek sawanny, bądź jakiegoś miejsca, w którym mógłby odpocząć. Muszę żyć! Nie poddam się tak łatwo... o nie...Pomyślał, po czym ruszył w takim tempie, by być w stanie opanować wymioty krwi. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-12, 21:31 | |
| Kazuo wymiotował jeszcze przez jakieś pięć minut. W tym czasie niebo zdołało się zmienić z ładnego błękitnego w puste czarne. Horyzont niechybnie się zbliżył. Ta pustynia zamieniała się w gruzowisko. Góry się waliły, roślinność (ta piękna trawka [patrz]) zwiędła i spłonęła. Piach zaczął wirować, tworząc trąby powietrzne. Kazuo ledwo żył. Po wielokrotnych próbach powstania, chwiejnie stanął na nogi by po chwili zostać wywróconym przez jedną z tych trąb powietrznych. Kazuo wiedział, musiał się wyrwać. Pamiętał ,że pomiędzy znalezieniem się tutaj ,a przebywanie pomiędzy SS ,a Światem Żywych miał drobny przebłysk. Widział biały sufit i jakiegoś chirurga. Tym razem brzuch , nagle się rozpruł wypluwając jakiś litr czerwonej posoki, która stworzył sporej wielkości kałużę. Kałuża czerwonej ,jeszcze ciepłej, posoki na czerwonym piasku. Czuł jakby niewidzialna siła, naciskała na niego. Jakby ktoś niewidzialny chciał się w niego wwiercić wiertłem i wyrwać wszelkie wnętrzności.
[-40 PŻ][0 (słownie: zero) PŻ oznacza śmierć)] |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-12, 22:08 | |
| Kazuo po odniesieniu jeszcze większych, rozległych ran, postanowił się nie ruszać, gdyż dotychczas przynosiło mu to tylko niepotrzebną stratę krwi. Leżał płasko na ziemi, twarzą w dół, by zamieć go nie poraniła. Po "przebłysku" chłopak chciał sobie przypomnieć czy coś mu nie umknęło. *Cholera... Długo tak nie wytrzymam. Skoro ostatnie co widziałem to szpital... i ten ból brzucha... Jestem prawie pewien, że mam jakiś sen... bardzo na jawie. Czyli teraz mam operacje. To wszystko takie pomieszane... Żebym w śnie wiedział takie rzeczy... Kto wie o tym że jestem Vaizard'em? * Zapytał sam siebie myśląc przez chwilę. Rozumiro i... dyrektor! "Gotei jest przeciwne łączeniu się Shinigami i Hollow", pamiętam to z książki... Czyli dyrektor od początku kłamał... Jasna cholera!! A może oni mnie nie operują tylko... * Kazuo nie wiedział jak odzyskać świadomość. W miarę swoich sił, postanowił skupić reiatsu z nadzieją, że to pomoże odzyskać mu świadomość. *Nie znam się na tym zbytnio... ale mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie.* Pomyślał, po czym z całych sił w płucach mu pozostałych, postanowił krzyknąć, z nadzieją, że w rzeczywistości otworzy usta i wyda jakiś odgłos. Proszę!! Uratujcie mnie!! |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-12, 22:32 | |
| Samo skupienie Reiatsu nie pomogło. Nagle Kazuo dostał jeszcze płytkie cięcie na klatce piersiowej, co wymusiło kolejne wymioty krwią. Nagle przed nim pojawił się ten sam typek co wtedy w centrali leczniczej. -Ty debilu!- KAzuo usłyszał swój zdeformowany głos z ust jego przeciwieństwa ,który był skierowany do niego z pogardą. - Nie mam zamiaru Ciebie ratować, lecz jeśli ty zginiesz to i ja zginę. - Podrapał się pogłowie i rozpromienił pogardliwym uśmieszkiem ,gdy zobaczył zażenowaną twarz Kazuo. - Ale mam warunek. Oddasz mi całkowicie moje ciało na tydzień i nie będziesz ingerował tylko się przyglądał jak uważny widz. Co ty na to?-
[-6 PŻ] |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-12, 22:43 | |
| *Czyli... on to...* - Ty jesteś tym pieprzonym hollow'em, przez którego mam tyle kłopotów? Po przemyśleniu oferty owego hollow'a, odpowiedziałem. - Ty się lepiej nie pytaj... bo jeszcze chwila i też zginiesz więc nie radzę czekać z twoją decyzją... Nie oddam Ci twojego ciała, bo to jest moje ciało! Więc mogę pójść na taki układ... będziesz miał moje ciało przez 5 dni... ale jeżeli zrobisz coś, co odbije się na mnie tym, że będę w późniejszym zagrożeniu... to zareaguje. Teraz lepiej zrób coś, bo czuję, że mój zgon to kwestia chwili.... Powiedziałem do hollow'a prawie na jednym wdechu. Bardzo dobrze wiedziałem, że jeszcze chwila i będzie po mnie, więc nie miałem większej szansy przeżyć bez hollowa. Jeżeli hollow upierał się przy swoim zgodziłem się bez wahania, czując dochodzący kres swojego życia. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-13, 10:21 | |
| Twój wewnętrzny Hollow tylko się zaśmiał szyderczo -Za takie odzywki ,wolę zginać niż ci pomóc. Cya! - Później cały czas się śmiał, coraz to głośniej i głośniej. W pewnym momencie Twój brzuch został przebity i trysnęła czerwona posoka, wytwarzając sporą kałużę przed nim. Hollow zaczął się rozmywać i znikać. Kazuo stał się ślepy nic nie widział, nic nie słyszał. Czuł tylko nieznośny ból, lecz on po jakichś 30 sekundach minął.
Na zewnątrz w szpitalu widać był jak zraniony chirurg leży pod ścianą , wokół niego czerwona plama na białych kafelkach. Jakaś zakapturzona postać przebija brzuch młodego adepta. Nagle wpada kilkoro oficerów, lecz jest za późno. Zakapturzona postać już wycierała Zanpakutou o wewnętrzną stronę płaszcza, a Adept leżał nieżywy na łóżku. OFicerowie rzucili się na przybysza, lecz po nim został tylko płaszcz.
[-19PŻ][ Przykro mi, twoja postać nie żyje. Zapraszam do tworzenia nowej KP.] |
| | | Takagi Niizuki
Mistrz Gry : Aoto
Karta Postaci Punkty Życia: (160/180) Punkty Reiatsu: (364/506)
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-27, 17:47 | |
| <Yoshizaki Katsuko>
Na miejscu jak zwykle zgłosiłaś się na początek u swej mentorki, a potem zajęłaś się zwykłymi obowiązkami. Eh, jeszcze trzy dni i koniec. Będziesz miała więcej czasu dla siebie, i na spotkania z Hiryu. - Cała rozpromieniona jesteś od samego rana Katsuko-san. Czyżby coś dobrego cię spotkało ? - wyrwał cię z zamyślenia głos mentorki - Takie rozkojarzenie w pracy, westchnienia. Tylko jedno może być tego powodem. - uśmiechnęła się do ciebie. Dziadek Szyderca ----------------------- Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ? Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ? Tak czy inaczej, zło pozostanie. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-27, 18:52 | |
| Dziewczyna była w świetnym humorze. -Tak, można tak powiedzieć.-odrapała na pytanie mentorki. Dziewczyna chwilę udawała głupią. -Aż tak to widać, Hiro-san?-spytała dziewczyna próbując przestać myśląc o tym co było rano. |
| | | Takagi Niizuki
Mistrz Gry : Aoto
Karta Postaci Punkty Życia: (160/180) Punkty Reiatsu: (364/506)
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-27, 22:02 | |
| - A i owszem. Dla każdej kobiety, która tego nieraz doświadczyła, jest to jak najbardziej widoczne. - pokiwała głową ze zrozumieniem i dodała z uśmiechem - Lepiej dam ci coś lekkiego do pracy, abyś mi tu przypadkiem, bujając w obłokach czegoś nie pomyliła przypadkiem. I tym sposobem trafiłaś na resztę dnia do podręcznego magazynku, gdzie jedyne co miałaś robić, to przekładanie materiałów na opatrunki i układanie poduszek... Dziadek Szyderca ----------------------- Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ? Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ? Tak czy inaczej, zło pozostanie. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-27, 22:43 | |
| -Dziękuję-powiedziała. Cieszyła się że nie dostała jakiegoś trudnego zadania. Przy tym jak się czuła, to nie byłby dobry pomysł. Owa praca wydawała się dziewczynie przyjemna i niezbyt mecząca. Podczas pracy Katsuko zastanawiała się nad wszystkim co wydarzyło się rano. Dziewczyna nawet nie zauważyła kiedy zaczęło się ściemniać. |
| | | Takagi Niizuki
Mistrz Gry : Aoto
Karta Postaci Punkty Życia: (160/180) Punkty Reiatsu: (364/506)
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-03-28, 09:41 | |
| Zmierzch zapadał, twoja praca była skończona. Mogłaś zatem spokojnie ruszyć do domu, co też zrobiłaś. Jeszcze pożegnanie z Hiro-san a potem w drogę. Nie byłaś niepokojona podczas powrotu, nikt cię nie zatrzymywał, nie licząc mijanych patroli. Wkrótce też mogłaś się znów cieszyć domowym spokojem, choć nie było w nim Hiryu.
Pisz odpowiedź u siebie=>https://bleach.forumpolish.com/tereny-mieszkalne-f54/dom-katsuko-yoshizaki-t1000-60.htm?sid=3fb1838c6799ab5cd598ba0421de97b3 Dziadek Szyderca ----------------------- Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ? Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ? Tak czy inaczej, zło pozostanie. | |
| | | Takagi Niizuki
Mistrz Gry : Aoto
Karta Postaci Punkty Życia: (160/180) Punkty Reiatsu: (364/506)
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-04-21, 13:56 | |
| Nie wiesz ile leżałaś, bowiem straciłaś przytomność wskutek odniesionych ran oraz z wyczerpania. Ciągle jednak słyszałaś ostatnie słowa Hiryu, które powiedział uwalniając niemal całe swoje reiatsu - Wygrałaś, ale pozostawię ci pamiątkę po sobie. Ciemność cię otaczała, która czasami przeobrażała się w górską kotlinę, nadmorski cypel, albo wydmy pustyni. - Ostrzegałem cię. Miałaś wiele szczęścia. - usłyszałaś znów znajomy głos, ale wkrótce znów zapadłaś w otchłań. Obudziłaś się w szpitalnym łóżku, z ranami owiniętymi bandażami. - Chyba kłopoty cię lubią Katsuko-san. - odezwała się Hiro-san poprawiając ci poduszkę. - Gdy wyzdrowiejesz ktoś z II Dywizji będzie chciał z tobą porozmawiać o tym co zaszło.
[Ukończona przygoda: +5pkt do rozłożenia dowolnie, Wada chwilowa: Uzależnienie - Rozkosz/Sadyzm, Umiejętność: Podstawy Samoobrony. Przywróć sobie połowę PŻ i PR] Dziadek Szyderca ----------------------- Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ? Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ? Tak czy inaczej, zło pozostanie. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-04-21, 16:04 | |
| Kiedy obudziła się zastanawiała co się działo i gdzie jest. Po tym jak usłyszała głos swojej dawnej mentorki już wiedziała gdzie jest. -Nie ty pierwsza to stwierdziłaś, Hiro-san.-odparła uśmiechając się. -Druga dywizja Gotei 13? Nie brzmi to dobrze..-Katsu nie mogła uwierzyć w to co słyszy. Z drugiej jednak strony zastanawiała się nad paroma sprawami. -Hiro-san, jak się tutaj znalazłam i ile już tu jestem?-spytała po czym po chwili dodała -Druga dywizja Gotei 13, czym ona się zajmuje?-spytała. Czekając na odpowiedz zastanawiała się co mogły oznaczać ostatnie słowa Hiryu i to co usłyszała kiedy była nieprzytomna.
[+2 wytrzymałość, +2 siła, Psychika +1] |
| | | Takagi Niizuki
Mistrz Gry : Aoto
Karta Postaci Punkty Życia: (160/180) Punkty Reiatsu: (364/506)
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-04-21, 16:31 | |
| - Zostałaś przyniesiona przez dwójkę shinigami z II Dywizji, wczoraj popołudniu. Byłaś w kiepskim stanie. - odpowiedziała Hiro-san na pierwsze pytanie. - A co do tego czym się zajmują, to ich praca polega przeważnie na wywiadzie i są powiązani z oddziałem karnym. Tyle wiem. Dziadek Szyderca ----------------------- Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ? Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ? Tak czy inaczej, zło pozostanie. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-04-21, 20:52 | |
| -Kuso, czyżbym aż tak się wpakowała?-pomyślała dziewczyna gdy dowiedziała się czym zajmuje się II Dywizja. -Aha, a ile tu jeszcze poleżę Hiro-san?-spytała, była ciekawa ile będzie miała jeszcze względnego spokoju. |
| | | Takagi Niizuki
Mistrz Gry : Aoto
Karta Postaci Punkty Życia: (160/180) Punkty Reiatsu: (364/506)
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-04-21, 21:51 | |
| - Pod naszą opieką będziesz jeszcze dziś. A jutro możesz już wrócić do domu. Wtedy też miał się pojawić oficer z II-ki. - Hiro-san mówiła spokojnym głosem. - Chyba nie musisz się niczego obawiać. Jeśli by było inaczej, to by tutaj był ktoś, kto miałby ciebie pilnować. Istotnie, nie było w zasięgu wzroku żadnego uzbrojonego shinigami. Raczej paru jak ona, wracających do zdrowia, a poza tym spokój i cisza. Dziadek Szyderca ----------------------- Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ? Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ? Tak czy inaczej, zło pozostanie. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-04-21, 22:31 | |
| -Do domu...-mruknęła -Pewnie od razu będę musiała zrobić tam porządek-nie ukrywał smutku na twarzy. Nie chciała wracac tam tak szybko, niecały dwa dni po tym co się stało. -Masz rację Hiro-san. Gdyby coś było nie tak pewnie już byłabym pod nadzorem-powiedziała, choć drugie zdanie znacznie ciszej. |
| | | Takagi Niizuki
Mistrz Gry : Aoto
Karta Postaci Punkty Życia: (160/180) Punkty Reiatsu: (364/506)
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2010-04-22, 18:58 | |
| Hiro-san nic nie powiedziała, zamiast tego wróciła do swoich obowiązków. W końcu nie byłaś tutaj jedynym pacjentem. Tobie zaś pozostał odpoczynek i kuracja w szpitalnym łóżku. Nie miałaś w tym czasie żadnych odwiedzin, zatem mogłaś się domyślać tego, że nikt nie wiedział o twoim stanie i całym zdarzeniu. Rankiem mogłaś opuścić szpital i wrócić do domu. Czułaś się na tyle dobrze, że nie stanowiło to problemu, choć wewnętrzne odczucia potrzebowały jak zawsze więcej czasu na zaleczenie ran. Na miejscu czekała na ciebie dość dziwna niespodzianka. Jeśli nie liczyć zniszczeń nie było wogóle krwi. Widocznie ktoś ją posprzątał.
pisz u siebie w domu. [przywróć sobie całość PŻ i PR] Dziadek Szyderca ----------------------- Co zrobisz w przypadku zła, którego nie możesz pokonać sprawiedliwością ? Zwalczysz zło złem, czy też zaakceptujesz fakt, że sprawiedliwość z nim przegrała ? Tak czy inaczej, zło pozostanie. | |
| | | Imperator Kuchiki
Karta Postaci Punkty Życia: (9000/9000) Punkty Reiatsu: (9000/9000)
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2013-08-21, 16:40 | |
| Kaz
Szpital był wysokim budynkiem o białych ścianach. Znajdował się na terenie należącym do IV dywizji. Kaz widział wielu raczej niskich i chuderlawych shinigami krzątających się po okolicy. Patrząc na nich można było zrozumieć czemu oddział medyczny jest powszechnie uznawany za gniazdo łamag i słabeuszy, których skromne możliwości nie wystarczyły do wstąpienia w szereg bardziej bojowej dywizji. Sam szpital od wewnątrz wyglądał tak, jak powinno wyglądać miejsce, do którego trafiali chorzy i ranni. Ściany wręcz promieniały bielą, a drewniana podłoga lśniła czystością. Recepcjonistka wskazała Kazue gdzie ma iść. Podążył więc sterylnie czystym korytarzem przed jasne drzwi, na których widniała tabliczka z namalowaną tłustą, czarną "ósemką". Wszedł do środka. Wbrew oczekiwaniom Kenshim był przytomny. Siedział na łóżku z głową wtuloną w białą poduchę. Twarz miał zwróconą ku promieniom słońca przenikającym do pokoju przez otwarte okno. - Nie jestem głodny - rzekł pustym głosem. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji 2013-08-21, 22:08 | |
| W tradycyjnym stroju czuł się lepiej niż w szkolnym mundurku. Było mu jakoś naturalniej, po prostu bardziej swojsko. Widok Hayate był zadziwiający. Nie tylko jeśli chodzi o wszystkie ruchy, ciosy, kopnięcia czy też pchnięcia, ale też to, że jest już w stanie wykonywać takie ruchy, a Kazue zauważył, że niektóre z nich należały do całkiem zaawansowanych technicznie. Wstrzymał się od oceniania jego siły czy też potencjału bojowego. Wiele osób, w tym akrobatów lub aktorów umiało w sprawny sposób ukazać walkę w taki sposób by wyglądała widowiskowo. A to przecież nie o to chodzi w tym wszystkim. Przez ostatni rok mógł się o tym dobitnie przekonać, kiedy szlachcice stawali do walki, gdy wcześniej co najwyżej obijali bokkenem drzewa i pale. Szpital napawał go uczuciem żalu, smutku oraz złości na samego siebie. Wiedział, że gdyby nie jego decyzje mógłby teraz siedzieć z bratem u siebie w domu rozmawiając, śmiejąc się. Jednak czy wtedy aspiracje na shinigami miały jakiś sens? Niosło to za sobą wielką odpowiedzialność i już na pierwszym roku nauki się o tym przekonał. Idąc korytarzami szpitala rozmyślał co powiedzieć bratu. Nie był pewny czy chciał wszystko mu powiedzieć, m.in. to, że mógł tego uniknąć, jednak tracąc przez to rękę. Nie chciał stracić brata już w pełni. Chciał z nim zachować kontakt, ale czy będzie to możliwe, gdy odzywać się będzie jego sumienie? Wszedł do pokoju i spojrzał na brata. Nie odzywał się. Trwał w ciszy dobrych kilka chwil. - To ja bracie. - odparł drżącym głosem. Podszedł odrobinę bliżej. - J-jak się trzymasz? - z braku pomysłów postawił na te proste słowa. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Szpital 4 Dywizji | |
| |
| | | | Szpital 4 Dywizji | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|