Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Rezydencja rodu Kyoraku.

Go down 
3 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2020-04-30, 19:29

02#187

Nie widziałem nic zabawnego w tym, że ktoś jest z natury ponurą osobą. W końcu każdy ma prawo być sobą. A czy jest wesołkiem, kochankiem, filozofem albo artysta to już tylko i wyłącznie jego sprawa. Ich ton nie podobał mi się. Tak jakby uważali się za lepszych tylko dlatego, że jesteśmy rekrutami. Zastanawiałem się, czy tej dwójce też byłoby tak do śmiechu. Jeżeli wiedzieliby, do kogo mówią. Fajnie będzie zobaczyć ich miny, kiedy w końcu się zorientują, ale wszystko w swoim czasie. Musiałem dobrze pożytkować swój pod przykrywą, w końcu prędzej czy później i tak wieści się rozniosą. Kyuri w rzeczywistości mógł być bardzo podobny do Toru i wywarło na nim takie nastawienie. -Dokładnie tak.- Położyłem rękę na ramieniu Takiego. -Dziękujemy za poświęcony czas i wskazanie drogi.- Pochyliłem bardzo delikatnie głowę. Taki i jego brak dyskrecji wcale mnie nie zaskoczył. W zasadzie wiedziałem, że coś takiego może mieć miejsce. Miałem tylko nadzieje, że nikt tego nie słyszał. Bardziej mnie zdziwiło, że nie pamiętał mojego imienia, ale w końcu moje nazwisko się zmieniło. Dlatego, może nie udało mu się zapamiętać. - Tak, na imię mi Kisuke.- Więc tak wyglądał nasz pokój. Łóżka są, więc jakoś przeżyjemy. Jeszcze jedna osoba do nas dołączy, oby tylko nikt nie miał predyspozycji do chrapania albo lunatykowania i jakoś to będzie. W tym czasie jak ta dwójka się witała, położyłem swoje rzeczy na wolny górnym łóżku.
-Witaj Haruto-san, miło mi Ciebie poznać. Jestem Kisuke.- Ukłoniłem się grzecznościowo. -Wiesz, może kto będzie czwartym współlokatorem?-
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2020-05-01, 14:49

W sumie to można już przejść do baraków: https://bleach.forumpolish.com/t2406-baraki#70415
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-02-16, 14:03

Aoto aka Kyoraku Kisuke

Nikt nie był zadowolony z wyprawy Kisuke do Rukongai. Miało się wrażenie, że jest traktowany jak niesforne dziecko, które pomimo zakazu rodziców wymknęło się na dwór, gdzie ze względu na złą pogodę mogło nabawić się kataru.
Jeszcze w drodze do miasta Miyagi poradził Kyoraku by nie wspominał o swej wyprawie do Takamagahary. Już jego walka z yokai mogła przyciągnąć zbyt wiele zainteresowania, a co dopiero bytność w krainie bogów w charakterze pomocnika córki Susanoo co do której szlachta i shinigami mieli wiele podejrzeń. Sam kapłan nie miał jednak zamiaru utajniać udziału Chikaze. "Niech da im to do myślenia" - mówił z uśmiechem.
Nawet jeśli Kisuke zachował dla siebie te bardziej kontrowersyjne wątki swej przygody, to i tak czekała go reprymenda od swego wuja od strony Kyoraku. Jak stwierdził szukanie niebezpieczeństw, szczególnie, że nie był w czasie służby, jest wysoce nieodpowiedzialne ze względu na zajmowaną przez niego pozycję. Gdyby inni szlachcice tak się zachowywali, to większość obecnie istniejących rodów już dawno by wyginęła. Wydawał się również zaniepokojony udziałem głównego kapłana świątyni ośmiu milionów bóstw w tym wszystkim. Pomimo tego, że w większości przypadków podczas spotkań rady ich frakcje miały ze sobą po drodze, to wujek odradzał zawieranie zbyt bliskich relacji z kapłanem co mogłoby być różnie odebrane.
W kwestii Kisuke została decyzja o tym czy zdradzić sekret skrywający się dotąd w wisiorze matki. Odkąd wrócił domu każdego dnia odczuwał jego wpływ, szczególnie o poranku gdy budził się albo zlękniony i zmęczony, albo radosny i ożywiony. Noce przynosiły ze sobą albo wyjątkowo przykre koszmary, albo wspaniałe marzenia senne. Chłopak w ogóle ich jednak nie pamiętał, pozostawały jedynie emocje jakie ze sobą niosły.
Kisuke miał niewiele czasu by wypocząć po niezwykłych przygodach, a tu jeszcze ostatniego dnia urlopu zaanonsowany został niespodziewany gość. Dzień był pogodny i mógł przyjąć genialne dziecko rodu Hikifune zarówno w środku, jak i w ogrodzie.
Chikao w bogatym fioletowym kimonie wyszywanym złotem, z uczesanymi włosami i twarzą wolną od spiekoty słońca Rukongai wyglądał na doskonałego młodego panicza. Wrażenie to prysło, gdy zamiast dochować etykiety, na powitanie wystrzelił:
- Ile to już lat minęło! Pomyśleć, że przy naszym ostatnim spotkaniu nosiłeś inne nazwisko. - Rozłożył ramiona, jakby chciał uściskać Kisuke. Zaraz jednak przykleił ręce do boków i ukłonił się. - A i jeszcze trochę i kawalerem przestaniesz być! Nie wspominając o ukończeniu akademii. Spóźnione gratulacje! Hehe, ale to moja wina. Przodkowie mi świadkiem myślałem nie raz żeby się spotkać, ale zawsze na przeszkodzie stawała mi praca. Tego jednego w życiu mi nie brakuje.
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-02-16, 18:34

02#324

Te bardziej niebezpieczne detale zostawiłem tylko dla siebie, o wisiorku również nie wspomniałem. Nie chciałem obarczać innych tym brzmienie oraz wolałem nie sprawdzać sposobu lojalności i sposobu myślenia innych osób na moim dworze. Przynajmniej dopóki artefakt oddziałuje tylko na mnie. Ze Stryjkiem nie kłóciłem się po prostu przyjąłem reprymendę ze spokojem i pokorą. W końcu ma racje, ale jako głowa rodu muszę dbać o wszystkie ważna dla mnie osoby. Nie tylko o rodzinie, a przyjaciół, bliskich czy sojuszników. Zrobiłem mały wywiad wśród pracujących dla mnie shinigami. Chciałem sprawdzić, czy przypadkiem jeden albo kilku nie jest z czterdziestego czwartego północnego okręgu oraz wysłałem list z prośbą do kuzynki z dziesiątego oddziału. Prosiłem, aby informowała mnie jeżeli coś niepokojącego by się działo w czterdziestym czwarty północnym okręgu. Następnego dnia w domu, postanowiłem się wywiązać z zobowiązania dotyczącego moje zabójczy dusz. Udał się do jednego z lepszy rzeźbiarzy i zamówiłem okrągło fontannę o promieniu metra, gdzie na środku stał bliźniaczki trzymające wspólnie przechylony dzban z wodą, z którego będzie wypływała woda. W ostatnich dniach urlopu postanowiłem zregenerować ciało i nie męczyć się fizycznymi treningami. Nosiłem jedynie ciężarki, przyjmowałem suplementy i przyzwyczaiłem ciało do coraz większych obciążników. Resztę wolnego czasu spędzałem w rodzinnej bibliotece i szkolnej szukając ciekawych zwojów, książek dotyczących kontroli energii duchowej, konserwacji broni i fechtunku oraz taktyki szogi. Dla testowania wiedzy postanowiłem rozgrywać partie szogi ze służbą i żandarmeriom, szukając lepszego ode mnie. Każdego wieczoru składałem jedzenie w darze na ołtarzu Koki i Hanase i odmawiałem mała dziękczynną modlitwie do nich. Do córki gromowładnego również się pomodliłem kilka razy informując ją w postępach moich działa i że nawet pomimo niezależności złotej lisicy zamierza wywiązać się ze swojej części zobowiązań.

***


Nie zapowiedziana wizyta Chikao była bardzo miłym końce urlopu i ucieszyłem się z niej. W końcu nie widzieliśmy się szmat czasu, a przeszliśmy razem kawał drogi. Chociaż nie wiedziałem, czemu dokładnie ona ma służyć. Ale postanowiłem poczekać, aż sam gość poruszy ten temat. Postanowiłem go przyjąć na werandzie w ogrodzie. Odstawiony Hikifune, kompletnie nie przypomniał siebie z rukongaiu, którego zapamiętał. Można by go pomylić, gdyby nie jego zachowanie, które od razu go zdradziło.
-Witaj przyjacielu, dużo wody uleciało od naszego spotkania.-
Ukłoniłem się i uśmiechnąłem. - Chyba będą trzy lata. Tak to już bywa kiedy wujowie planują Ci życie pełne ambitnych przedsięwzięć. Nie możesz sobie przypisać całej winny, ja również wiele razy myślami wracałem do naszej przygody i pojawiała się pomysł spotkania. Ale życie bardzo szybko weryfikowało moje plany.- Śmiałem się delikatnie i drapałem po czuprynie.- W sumie to dopiero jakiś czas temu złapałem oddechu od wszystkich obowiązków rodzinnych i służby. Byłem w miejscu naszego pierwszego spotkania przy kapliczce koki.-  
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-02-18, 12:12

Żaden z dwójki shinigami służący Kisuke nie pochodził z północnego okręgu. Oboje przybyli z zachodniej ćwiartki i to z terenów znacznie bliższych Seireitei. Starszy Suzuki Eiji przed przystąpieniem do akademii mieszkał w wiosce osiemnastego okręgu, natomiast Haruhito Hibiki wychowywał się pod samą bramą miasta w pierwszym okręgu.

Kisuke miał natomiast szczęście, że kuzynka Hotaru przebywała akurat w Seireitei i mogła odpowiedzieć na jego wiadomość. Zachowując w liście wszelkie formy grzecznościowe należne głowie rodu, zapewniła o swej pomocy i niezwłocznym informowaniu o wieściach na temat obszaru będącego zainteresowaniem Kyoraku. Sama nie zadała żadnych pytań o powody prośby Kisuke.

Chłopak oczywiście nie rozeznawał w sektorze rzeźbiarzy, ale po zasięgnięciu języka dowiedział się, iż większość rodów ma swego ulubionego artystę, który wykonuje dla nich większość zamówień. Jak można było się spodziewać intencja by osobiście udać się do warsztatu spotkała się z milczącą i dobrze, choć niedoskonale, skrywaną dezaprobatą, po której pojawiła się sugestia, że lepiej będzie wysłać wiadomość by rzeczony mistrz stawił się na dworze by wysłuchać życzenia.
Dairiseki Atsushi stawił się już następnego dnia chyląc czoło do ziemi przed Kisuke. Był to starszy mężczyzna o doskonale wypielęgnowanej brodzie, za to z jakiegoś powodu pozbawiony brwi.
Uchodził za jednego z najlepszych w swoim fachu, a osobiście ponoć miał się za numer jeden. Wysłuchał życzenia Kisuke, po czym skinął na własnego służącego czy też ucznia, który błyskawicznie wręcz nakreślił szkic przedstawiający pomnik bliźniaczek. Kyoraku mógł zdecydować czy taka wizja go zadowala, czy jednak chce nanieść jakieś poprawki. Gdyby nie był pewny, Dairiseki zaproponował budową posągu próbnego by w trzech wymiarach Kisuke mógł upewnić się co to słuszności swego wyobrażenia.
Jeśli jednak nie miał ochoty na wchodzenie w detale pozostawało jeszcze ustalić z jakiego materiału dzieło miało powstać. Artysta polecał trwałe i estetyczne granity, marmury bądź piaskowce, chociaż nic nie stało na przeszkodzie by skorzystać z metalu do ozdobienia lub nawet całkowitego wykonania fontanny z brązu, srebra czy złota. Najdroższa propozycja padła jeśli chodzi o wykorzystanie niezwykle cennych kości lazurowych tygrysów. Do ozdoby można było również wykorzystać kamienie szlachetne.

Kisuke nie ustawał w dręczeniu służby i płoszył ją przez składanie propozycji wspólnej gry w shougi. Mało kto wiedział nawet jak się w to gra i jedynie mógł liczyć na dwójkę shinigami z czego Suzuki-san nie miał oporów by rozgramiać swego pana w kolejnych potyczkach. Para bogów śmierci traktowała Kyoraku z chłodną uprzejmością. Ponownie nagrabił sobie w ich oczach przez wyprawę do Rukongai w towarzystwie jedynie Rentaro. Mężczyzna uważał, iż wzięli to za kolejny już wyraz braku szacunku, jakoby Kisuke nie uznawał ich za godnych by go bronili. Przy okazji Rentaro przypomniał, że od początku uważał podróż w tak małej obstawie za zły pomysł i jak się zresztą okazało miał rację, gdy zostali zaatakowani przez szalejącego yokai.

***

Siedli wspólnie przy stole osłonięci daszkiem przed sierpniowym słońcem. Służka stała dyskretnie w odpowiedniej odległości czekając na polecenia swego pana.
- Chyba wszyscy już o tym słyszeli. - Chikao zachichotał. - Najważniejszy Kyoraku i najważniejszy kapłan walczą w demonami w Rukongai. Gdybym cię nie poznał to uznałbym to za jakiś dziwny żart. Ale z Koki wszystko w porządku? Podobno ten yokai był wyjątkowo nieprzyjemny. -
Po otrzymaniu odpowiedzi skinął głową.
- To dobrze, że wszystko dobrze się skoczyło. Szkoda byłoby ciebie stracić i mówię to szczerze, a nie tylko z uprzejmości. - Spoważniał, chociaż po chwili na ustach pojawił się melancholijny uśmiech. - Mój starszy brat również tak twierdzi. Przez to zamieszanie przypomniał sobie jakby o tobie i uznał, że dobrze będzie wysłać mnie na wybadanie gruntu czy czasem nie chciałbyś uniezależnić się trochę od twoich wujków. Ach tak... gdyby nie to pewno znowu zabrakłoby mi czasu żeby cię odwiedzić. Przepraszam, nieszczególnie podoba mi się to drugie dno, ale w dowód przyjaźni od razu ci je pokazuje. - Wzruszył ramionami. - Bo widzisz... zresztą na pewno sobie zdajesz sprawę ze swojej sytuacji. Pionek ustawiony na szachownicy przez Kuchiki Raidona i Kyoraku Shuhei, po który chcą teraz sięgnąć inni. Kiepska sprawa. Po trochu sam wiem jak to jest, bo w końcu wykorzystują moją pracę do wielkiej polityki! - Zrobił przerażoną minę przy ostatnich słowach. - Także pewne osoby chętnie pomogłyby ci się uniezależnić w zamian za przyjaźń i przychylność.
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-02-18, 14:31

02#325

Czyli niestety nie będę mógł zaciąć języka od mieszkańca tamtego okręgu sprzed pojawienia się Chikaze. Dobrze, że chociaż udało mi coś załatwić z Kuzynka, przynajmniej miałem jakieś dobre wieści dla córki gromowładnego. Będę musiał  odwdzięczyć się jakoś Hotaru.

Spojrzałem uważnie na szkic i jak długo postacie tam przedstawione są prawie identyczne względem oryginału, to nie grymasiłem i zgodziłem się na taką wizję. Jednak gdyby coś odbiegło od zapamiętałego obrazu, to zwracam uwagę co trzeba poprawić. Jeżeli kolejny szkic będzie już odpowiedni to daje zielone światło do wcielenia go w życie. Co do materiału nie zastanawiałem się nad tym wczesnej, zależało mi, żeby ta Fontana komponowała się dobrze z roślinami i ogrodem. Dlatego postawiłem na marmur, który zostanie przyozdobiony złotem i kilkoma kamienia. Nie chciałem, aby luksus z niej wypływał, a po prostu był subtelne akcenty ekstrawagancji.

Na początku nie rozumiałem ich zachowania, ale po tej wyprawie rozumiałem, o co dokładnie im chodzi. W końcu nie ma nic gorszego niż kiedy osoba, którą chcesz i powinieneś chronić odrzuca nieustanie twoją pomoc. Bezradność jest w tym wszystkim najgorsza, czułem się tak, gdy nie ochroniłem Koki i nie mogłem jej pomóc. Nie podawałem się po każdej przegranej w szogi, starałem się poprawić, choć odrobinę i próbowałem subtelnie szukać nici porozumienia i dogadania się najpierw ze starszym. Chciałem, aby zrozumiał mój punkt widzie i że to ja musiałem ją ochronić i taki jest mój obowiązek wobec każdego członka rodu, służby, przyjaciół czy sojuszników. Nie chciałem, żeby po prostu oni ucierpieli przez moją wolę.


*****

- Dobrze wiesz, że przyciągam niebezpieczeństwa. Chyba urodziłem się pod złym znakiem. Teraz już wszystko jest w porządku, nawet odrobinę urosła i obrosła w wyznawców. Nemuri niestety uciekł, ale udało się uwolnić wszystkich bożków, których wykorzystywał jak swoje źródło mocy.- Słuchałem uważnie słów przyjaciela i przyglądałem się jego zachowaniu. Wiedziałem, że coś musiało być na rzeczy. Wielka polityka zaczęła wyciągać po mniej swoje łapska. Widziałem, że Chikao również nie bardzo lubił być w to wplątywany. Ale skoro poruszył ten temat oznacza, że nie miał większego wyboru. Przez moment próbowałem utrzymać lodową twarz bez emocji, ale po chwili po prostu się uśmiechnąłem i gestem ręki przywołałem służkę.
-Proszę, przynieś nam wino ryżowe z wiśnią, zieloną herbatę z imbirem i coś do jedzenia. Dziękuje.- Poczekałem, aż służka oddali się i będziemy tylko we dwoje.
-Rozumiem. Nie mam do Ciebie żalu i wysłucham twojej propozycji, a później po prostu wykorzystamy resztę czasu na wspominki i miłą atmosferę. W końcu gdybyś nie musiał, nie poruszałbyś takiego niewygodnego tematu racja?- Poczekałem, aż przedstawi mi co planuje jego brat z Shibami innymi rodami.
-Oboje tkwimy między młotem i kowadłem, chociaż trochę z innych powodów. Ciężko będzie mi się odwrócić od rodzinny, może nie jest to wielka kochająca się rodzinna. Ale mam wielki dług wdzięczności wobec wuja Raidona, a jeszcze większy wobec stryja Shuheia. Zabiłem mu bratanka i teraz muszę udowodnić, że jestem wart jego poświęcenia.- Wziąłem czarkę z alkoholem i podniosłem ja do góry czekając na Chikao.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-02-20, 16:30

- Kyoraku Kisuke przyjaciel bogów - rzucił całkiem poważnie. - A pomyśleć, że wszystko zaczęło się od jednej kapliczki zrobionej z kilku kamieni dla pewnej młodej kami. Rozwijasz nam się.
Wzdrygnął się nagle i spojrzał w kierunku przejścia, w którym przed chwilą zniknęła służka by przekazać życzenie swego pana dalej.
- Aj. No i taki ze mnie świetny konspirator. Pewno twoi wujowie mają tu niezły wywiad, co? Zresztą nieważne. Po co marnotrawić czas na gadanie o polityce? Ani ty, ani ja nie pasujemy do tego świata. - Wzruszył ramionami. - Ty spełniasz się jako shinigami i obrońca kami, a ja majstruję przy sztucznych powłokach i staram się jak najdalej przesunąć granicę w tym rzemiośle. Nie chcę też cię nastawiać przeciw rodzinie, także byłbym tylko wdzięczny żebyś w przypadku rozmowy z moim bratem, gdyby do takiej kiedyś miałoby dojść, wspomniał jak ze łzami w oczach przekonywałem cię do dołączenia do jego obozu.
Odetchnął teatralnie pokazując jak wielkie brzemię z niego spadło.
- No więc jak tam życie shinigami? Dużo pustych usiekłeś?
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-02-20, 20:52

02#326

-Nie jestem ich paniczem z bajki. Nie są otwarcie wrodzy, ale miłością do mnie też nie pałają. Są raczej lojalni stryjowi Shueheiowi, które uważają za swojego pana. A ja to intruz, który zabił swojego ojca, bo jest żądny władzy i bogactw. Kto chciałbym być lojalny wobec takiego potwora, ja na pewno nie.- Uśmiechnąłem się i spojrzałem beztrosko w stronę drzwi. Ciężko było powiedzieć co takiego dokładnie myśli o mnie służba, część najpewniej chce tylko spokojnie pracować i zarabiać pieniądze.
-Masz to ja w banku. Całe ogromne zero. Nie spotkałem jeszcze ani jednego pustego. A moja służba to raczej przysłowiowe grzanie ławy, a już planują mnie posadzić przy jakimś biurka, aby wypełniam papierkową robotę. Także osoba z moim pochodzeniem nie może liczyć na ciekawe atrakcje podczas służby. Podejrzewam, że Wujostwo macza w tym palce i wpływają na oddział jak i kapitana głównodowodzącego.- Wzruszyłem ramiona i westchnąłem. Wszystkie lata treningów i egzaminów tak naprawdę bez potrzeby. Gdyby sam na własną rękę nie szukał atrakcji, to najpewniej miałbym już odciski na tyłku i dłoni od siedzenia i pisania.
-A później dostaje bure, bo narażam się w swoich „ucieczkach z domu”. Dasz wiarę? Najlepiej wyedukować, posadzić na wysokim stanowisku i pozwalać innym umierać. Żeby tylko głowa rodu przypadkiem nie została rana czy zabrudziła ubrania. Mój niedawno ledwo uszedł z życiem podczas służby już nie wspominając, że inny został pożarty przez pustego jaszczura kilka lat temu. A ja po prostu chciałbym pomagać i bronić moich bliskich.- Kręciłem głową na boki, nie dowierzając tym nonsensom. Co to za różnica czy ktoś jest synem starszego syna, czy młodszego, i, tak czy siak, mamy tego samego przodka pierwszego Kyoraku.
-A jak tam Yin? Dalej mało mówna, ale mordercza?-
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-02-22, 11:40

- Och, znam to. - Machnął ręką. - Służba ma i oko na mnie. Najpierw z polecenia ojca, a potem brata. Moja fascynacja technologią nie należy do zainteresowań, którymi powinien zajmować się dobrze wychowany arystokrata.
Przyszły dwie służki niosąc ze sobą wino, herbatę, a także talerzykiem ciastek w kształcie ryby wypełnionych pastą z czerwonej fasoli oraz ryżowe krakersy owinięte wodorostami.
Podczas gdy kobiety rozstawiały wszystko na stole, Chikao kontemplował widok na ogród. Skinął głową w kierunku kapliczek, gdy służące usunęły się już.
- Ładnie się komponują z otoczeniem. - Powrócił wzrokiem do Kisuke. - Wiesz, mój bratanek niedługo po ukończeniu akademii został wysłany do Rukongai żeby zlikwidować obóz buntowników. Dużo więc zależy do kapitana, bo taki Nokogiri nie boi się posyłać szlachetnie urodzonych na pierwszy front. W siódemce sprawy pewno łagodniej przebiegają, ale jak myślę w końcu będą musieli cię wypróbować w polu. Pewno nie pójdziesz od razu do świata żywych albo poza rukon, ale trochę kości rozruszasz.
Pokiwał głową.
- Tak, słyszałem o tym. Twój krewniak ma szczęście, że wyszedł z tego cało. Podobno to byli całkiem mocni puści. Hmm. Głupio powiedziane. W końcu słabeusze do Soul society nie przychodzą. No, chyba że w asyście kogoś mocniejszego żeby mu dusze napędzać do paszczy. Ale z tym pomaganiem i obroną doskonale się wpasowujesz w VII dywizję. Jeszcze tylko rozciągnąć to poza rodzinę na wszystkie dobre dusze i możesz robić tam karierę.
Sięgnął po ciastko w kształcie ryby, wziął gryza i popił herbatą.
- Yin bardzo się nie zmienia. Jest z drugiej generacji, a one mają ograniczoną zdolność uczenia się. Potrafi wykonywać dość złożone, przynajmniej w porównaniu z generacją pierwszą, rozkazy i polecania, ale niewiele ponad to. To antyk, ale mam do niej sentyment bo była pierwszą sztuczną duszą którą udało mi się naprawić. Niezłe ta ciastka. - Odgryzł rybie całą głowę. - Teraz działamy na generacji cztery kropka jeden, którą nie chwaląc się zbytnio pomogłem w dużej mierze stworzyć. Zaimplementowanie obsługi wielu rdzeni to duży krok na przód i chociaż ten system ma wciąż wiele do poprawy, to już zbliżamy się do osiągnięcia poziomu mocy właściwego dla oficera dziesiątej rangi.
Schrupał resztkę ciastka. Wydawał się bardzo zadowolony i z przyjemnością mówił o technicznych niuansach. A może to jedzenie wprawiło go w dobry humor?
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-02-23, 18:16

02#327

Słowa Chiako pokrzepiały mnie, a zarazem trochę szokowały. Ale rozmowy z nim zawsze tak przebiegały, a atmosfera była luźna i bardzo przyjazna. Przypomniała mi się nasze pierwsza rozmowa podczas podróży. Już wtedy prawie mu się wygadałem, a ten szczwany lis dobrze wiedział kim jestem. Tylko pozwalał mi udawać podróżnego mnicha, stare dobre czasy.
-Zamówiłem jeszcze do ogrodu fontane z dwoma posągi i dodatkowo mam zamiar w niej umieścić lilie wodne, a dookoła zrobić krzew z różami. Taką życzenia ma jedną połowa mojego zabójcy dusz. - Wziąłem krakersa i zacząłem go łamać i umieszczać drobniejsze kawałki w moich ustach oczywiście robiłem przerwy między zdaniami na żucie.- Nie spędzam dużo czasu z Kapitanem, ale z tego co się dowiedziałem to troszczy się o każdego członka swojej dywizji. Dlatego jeżeli nie zdobne jego uznania to raczej nie rzuci mnie na głęboką wodę. Ciekawe co powiedzą moi przełożeni o mojej pobycie w rukongaiu. Szczerze to nie popisałem się tam, gdyby nie kapłan to dzisiaj już byśmy nie rozmawiali. Przeceniłem swoje możliwości i naraziłem ich.- Popiłem suche jedzenie herbatą i relaksowałem się w półcieniu.
-Ciekawe, czyli nie można przenieść jej do nowszego modelu? Trochę szkoda, gdyby nie ona to dwór czystych dusz miałbym dwóch szlachciców mniej.- Zacząłem się przyglądać uważnie Chikao.
-Czekaj czekaj. Skąd mam wiedzieć, ze nie stworzyłeś swojej kopii ty geniuszu? Kiedyś mówiłeś, że mógłbyś zrobić mojego klona, który chodziłbym za mnie na wykłady.- Mówiłem to półżartem i uśmiechałem się przy tym. -Skoro już jesteśmy w niuansach technicznych. To powiedz mi czy umiesz lub znasz kogoś to potrafi tworzyć sprzęty przydatnych do treningów? Coś pokroi reishukaku albo Kyōshikōtsū coś, co by mogło pomóc mi zagęścić moje cząsteczki i zwiększyć ich siłę? W ostatni starciu moje reiatsu było znacznie słabsze od przeciwnika, ledwo mogłem do zadrapać.- Zapytałem z nadzieją w oczach.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-02-24, 12:37

Chikao parsknął śmiechem, gdy Kisuke nakreślił jakie żądania ma jego zanpakuto.
- Przepraszam, nie powinienem. Jeszcze nie masz żony, a już takie wydatki musisz ponosić. - Upił herbaty. - Żeby cię pocieszyć powiem, że nie ty pierwszy dostałeś podobne życzenia od zanpakuto. Jeden szlachcic z rodu Oomeda usłyszał od ducha miecza, iż ten nie będzie wysłuchiwać jego komend jeśli nie będzie się porządnie odżywiać. A jedna shinigami, chyba z VI dywizji, miała pecha trafić na wyjątkowo niemoralne zanpakuto, które wymyśliło sobie wysoce nieodpowiednią komendę uwolnienia shi kai. Cóż, chyba więc nie trafiłeś tak źle.
Tym razem Chikao sięgnął po krakersa owiniętego wodorostem.
- Zresztą jak sądzę więcej shinigami ma podobne przygody z zanpakuto, ale wstyd im o tym mówić i przez to utarło się, że żeby poznać imię katany trzeba zaimponować jej w walce. - Ugryzł krakersa, po czym spojrzał na niego ze zdumieniem. - Och, jakie świeże. Pewno wasza kuchnia ledwo co otrzymała dostawę z południowej ćwiartki. Ale tak, wasz kapitan to człowiek do rany przyłóż. Nie szafuje życiem podkomendnych jak co niektórzy.
Chwycił krakersa między zęby i wolnymi dłońmi nakreślił prostokątny kształt wielkości dużej doniczki.
- Takiej wielkości jest rdzeń II generacji. Można go umieścić w nowszych reigai po pewnych modyfikacjach, ale jego samego zmienić już się nie da. Ale miło z twojej strony, że jej współczujesz - Mrugnął do Kisuke. - Chociaż gdybyś poznał ją zamkniętą w powłoce nieatrakcyjnego osiłka pewno tak byś jej nie żałował, heh. Normalna sprawa, że do kobiecych kształtów mamy słabość. A z tym klonem to wciąż da się zrobić gdybyś chciał bardziej dyskretnie wymykać się do rukonu.
Ponownie mrugnął. Potem drugi, trzeci raz, aż zaczął się drapać po powiece.
- Ech, coś mi wpadło... a nie. Już w porządku. Sprzęt treningowy? Nie moja działka. Co najwyżej mógłbym ci przysłać syntetycznego partnera do sparingów. Musiałbyś się zakręcić wokół XII dywizji. Jesteś szlachcicem, więc nie powinni dać ci czegoś niewypróbowanego... Chociaż tak właściwie nigdy nic nie wiadomo, bo sporo tam oszołomów i to mówię tak pomimo tego, że są moimi kolegami naukowcami.
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-02-24, 17:54

02#328

- Nie masz za co, taka była wola jednej z sióstr i tak musiałem zrobić. Dobrze, że nie zażyczyła sobie pomnika ze złota albo tej lazurowej kości tygrysa. Inaczej chyba stryj powiesiłbym mnie za taki wydatek. Niby zabójcy dusz odbijają się z samego środka naszych dusz. Więc ich charakter jest już w jakiś sposób zdefiniowany przez nas samych. Chociaż nie wiem skąd jedna z nich wzięła tę pewność siebie i przebojowość.- Przyjrzałem się krakersom. Rzadko jadłem posiłki w domu, dlatego ciężko było mi stwierdzić jak świeże są. Jedynie skinąłem głową twierdząco wierząc, że tak właśnie mogło być. Chikao zapewne miał racje, w końcu pewnie wiele początków znajomości zanpakutou miało dziwny przeprawy.
-A tam, jakby nie patrzeć zawdzięczamy jej życie. Sam na pewno nie dałbym rady pokonać tamtej trójki, pokonanie tej jeden kobiety było wyjątkowo problematyczne. Szkoda. Myślałem, że jej podświadomość jest jak woda, a rdzenie to naczynia, z który można by je przenosić do kolejnych. Ale dobrze, że uświadomiłeś mi jak działają rdzenie. A co do tego klona, to jak na razie spasuje. Nie chciałbym zastać go w jednoznacznej sytuacji z przyszłą żoną. Chociaż czasami dobrze byłoby móc sobie zrobić wolne i polenić się jak za starych czasów.- Uśmiechnąłem się i słuchałem słów znajomego. Sięgnąłem po alkohol i nalałem nam po trochu.
-Tak szukam jakichś pomocy naukowych, aby polepszyć swój potencjał i przyśpieszyć rezultaty. Jest jedna osoba, z którą chciałbym się zrównać i sprowadzić go na ziemie. Nazywa się on Kyuri Hayate i jest złotym dzieckiem akademii, przez co jest bardzo arogancki.- Wzniosłem czarkę i upiłem z niej trochę.
-Nigdy nie wiadomo, ale skoro nie znasz kogoś godnego polecenia to raczej sobie odpuszczę. Tak jak wspomniałeś, nigdy nie wiadomo czy coś nie wybuchnie Ci w twarz. A jednak ja nie znam się nie technikaliach takich sprzętów. Więc ryzyko katastrofy mogłoby być całkiem spore. A co do tego sparing partnera nie byłoby to takie głupie, ale chyba jeszcze nie dysponuje odpowiedni potencjałem, aby móc się zmierzyć z kimś na poziomie dziesiątego oficera. Ale tak z czystej ciekawości, jaki byłby koszt i o jakich funkcjach mówi?- Drapałem się po brodzie.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-02-26, 13:36

- Rdzeń mózg i świadomość sztucznej duszy. - Chikao z przyjemnością edukował Kisuke. Na tą okazje nawet odłożył na wpół zjedzone ciastko. - Pierwsza generacja rdzeni była tak duża, że niemożliwym było umieszczenie ich w reigai o ludzkich rozmiarach, ale już trzecia generacja dała nam rdzenie w postaci małych kulek. Miniaturyzacja postępowała błyskawicznie, chociaż teraz od tego odchodzimy tworząc nieco większe, ale znacznie bardziej zaawansowane jednostki. Jeśli kiedyś wyślą cię na dłuższą misję do świata żywych, to dostaniesz gigai, a wraz z nim rdzeń generacji trzy kropka pięć. Dzielą się na sporo typów o różnych, predefiniowanych charakterach, także dobrze jeśli rozeznasz się w nich wcześniej i poprosisz o pasujący tobie egzemplarz. - Uśmiechnął się. - O ile jakiś w ogóle ci podpasuje. Programatorów trochę poniosła wyobraźnia i większość stworzonych osobowości jest co najmniej ekscentryczna, jeśli nie po prostu dziwna. Ale słyszałem, że shinigami je lubią.
Idąc przykładem Kisuke Chikao również wychylił trochę alkoholu.
- Huh, a gdzieś nawet słyszałem, że nic tak nie pobudza do wzrostu jak dobry rywal. Noo, nie mówię, że nie mam kogo ci polecić. Jak bardzo ci zależy to mogę dać ci namiary na takiego jednego sympatycznego gościa. A sparingpartnera mogę ci przesłać i za darmo, ale to nie tego z tych najsilniejszych. Rozumiesz, wciąż są na etapie prototypu. Z reigai na poziomie szeregowego shinigami nie będzie już problemu. Mogę nawet przysłać więcej niż jednego jak chcesz. - Wzruszył ramionami jakby rzeczywiście nie był to żaden kłopot.
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-02-26, 16:40

02#329

-Czego wy techniczni nie potraficie?- Uśmiechnąłem się. -To ciekawa, że udało wam się tak bardzo to pomniejszyć już przy trzeciej generacji. Widać wysyłki nie idą w las i postępy są coraz większe. To wszystko jest imponujące, tylko wspomniałeś o programistach i predefiniowanych charakterów. Czy najnowsza generacja odczuwa emocje i je rozumiem?- Wziąłem kolejny łyk alkoholu i rozprowadziłem go po języku przed połknięciem. -Co gdyby w projektowaniu wkradł się jakiś błąd albo jakaś wadliwa sztuka i on zyskałby całkowicie wolną wolę? Jak na razie sztuczna dusza nie jest silniejsza niż najsilniejszy członek Gotei trzynaście, ale gdyby zacząć masowo zastępować shinigami kiedyś mogłoby do czegoś takiego dojść prawda?- Wziąłem tym razem ciastko, które Chikao próbował jako pierwszy. Mówiłem swobodnie był to luźne przypuszczenia niż teza czy prognoza. Spekulowałem bardzo mocno i pozwalałem się ponieść fantazji, na jaką pozwalali sobie autorzy i pisarze.
-A co do tego chłopaka to po prostu chce mu pomóc, może kubeł zimnej wody otworzy mu oczy na innych dookoła i zyska kilku prawdziwych przyjaciół.- Spojrzałem na Chikao wymownie. -Wystarczy, że rodzimy się sami i umieramy w sami. Nie można iść przez życie w samotności, nieważne jak może zaboleć utrata przyjaciela.... Ty zawsze mnie rozbrajasz. Już podczas naszego pierwszego spotkania taki byłeś. Chętnie skorzystam z Twojej oferty, wtedy przynajmniej będziesz miał powód, by mnie dowiedzieć się i naprawić jeżeli je uszkodzę. Tylko chciałbym Ci się jakoś zrewanżować, znowu robisz dla mnie wiele. Tak jak wtedy w rukongaiu, pozwoliłeś mi przypisać sobie zasługi za załatwienie renegatki i nagrodę. Nie chce, żeby nasza relacja była jedna strona.- Spojrzałem na fioletowo włosego czekając na jakąś odpowiedz z jego ust. Nie chciałem tylko brać, co ze mnie byłby przyjaciel jakby tylko go wykorzystywał i robił wszystko pod siebie.
-No dobrze porozmawialiśmy o technologii, teraz może ty opowiesz mi jak sprawy się mają. Rodzice bądź brat już wybrali Ci małżonkę czy dalej jesteś wolnym strzelcem? Tylko mi nie mów, że masz już dzieci i nie zaprosiłeś mnie na ślub.- Nie dałem mu odpowiedzieć na pierwsze pytanie i od razu zadałem drugie. Naprawdę czułem się swobodnie i etykietę stopniowo zaczynała się ulatniać. Z nim zawsze rozmawiała mi się dobrze, czułem bratersko wieź. Której nie uświadczyłem do tej pory, z nikim innym nawet krewnymi. Nawet z Toru, chociaż to bardziej wynikało z naszych bardzo rozbieżnych charakterów.
-Powiedz Ci coś ciekawe czego nie usłyszałeś w plotkach na mój temat. Na zlecenie Sussano wraz z jego córką udałem się do krainy Yokai, aby tam rozprawić się z jednym oni, który mu bruździł. Co prawda nie wykazałem się tam za bardzo. Ale dzięki temu mogłem wejść również do domeny gromowładnego. A najlepsze w tym wszystkim to, że widziałem hō-ō. Co prawda nie spotkałem gromowładnego, ale nie ma co wybrzydzać.-
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-02-28, 13:03

- Och, żeby to było takie proste. Nad każdą generacją ślęczeliśmy po kilkadziesiąt lat.
- Potrafią symulować pewne zaprogramowane emocje, ale to tylko sztuczne odruchy. Swego czasu bawiłem się w tych rejonach i cóż... doszło do trochę niebezpiecznej sytuacji, bo jak sam mówisz obdarzanie broni wolną wolą i repertuarem zachować i odczuć właściwych ludziom nie jest zbyt dobrym pomysłem. - Podrapał się po podbródku zerkając na ogród. - Także tego... czynimy sztuczne dusze tak bezwolnymi jak to tylko możliwe.
Uśmiechnął się do Kisuke.
- Jak szlachetnie z twojej strony. Czy ty masz w ogóle jakąś skazę na charakterze? Może powinniśmy zaprogramować sztuczne dusze mając ciebie za wzór? - Zaśmiał się krótko. - Ty też mnie rozbrajasz. I tylko nie wychodź mi tutaj z tym poczuciem długu. Jak się zdarzy okazja to po prostu poproszę cię o przysługę, ok? Na razie nie ma o czym mówić.
Na wspomnienie o ślubie zamilkł na chwile. Podrapał się po nosie.
- No pomału już rozglądają się za żonką dla mnie. Nie wyglądał, ale nie jestem już taki młody i już czas najwyższy żebym przekazał swe geny dalej - rzekł bez większego entuzjazmu. - Cóż, nie jest to koniec świata, jak myślę. Zresztą będziesz mi mógł potem opowiedzieć, jak to jest mieć żonę. Brwi Chikao powędrowały do góry, gdy został wtajemniczony w takamagaharskie przygody Kisuke.
- Co ty nie powiesz... Emm, nie wiem jak się do tego odnieść. Znaczy się dostałeś zadanie od samego boga burz? - Założył ramiona na piersi. - To jest... kurczę. No kurczę. Znaczy się wielka rzecz! - Ożywił się. - Czyli jednak Susanoo rzeczywiście coś kombinuje. Widziałeś go? On albo jego córka wtajemniczyli cię w swoje plany? - Nachylił się delikatnie ponad stół wyczekując niecierpliwie odpowiedzi Kisuke.
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-03-01, 17:02

02#330

-Pewnie nie jedną, wystarczy popytać różnych ludzi na pewno ktoś jakieś dostrzegł. Lepiej nie wtedy przeżywalność twoich tworów spanie łeb na szyje. Będziesz musiał stworzyć dodatkowe, które będą je chronić przed sobą.- Zaśmiałem się krótko i pokiwałem twierdząco na pytanie o przysłudze. Wiedziałem, że Chikao nie wykorzysta tej przysługi w żadnych złym celu czy też nie zamierza skłócać mnie z rodziną.
-Nasze moje doświadczenia mogą trochę odbiegać od twoich. W końcu ja poślubię kapłankę, a nie żadna szlachcianek z arystokratycznego rodu. Mojej przyszłej żonie może nie podoba się ten mariaż, ale pewnie świątynia wywarła na niej jakąś presje czy coś innego. Pamiętaj, jak mnie tytułuje w domach szlacheckim, ojcobójca i bękart z nieprawnego łoża. Wiadomo, że już nikt tak głośno nie mówi o mnie tak. Ale takich słów się nasłuchałem przy radźcie czterdziestu sześciu, przynajmniej obelgi o bękarcie się ukróciłem po badaniu cząsteczek duchowych.- Zachowanie przyjaciele była dla mnie nowy doświadczeniem. Nie widziałem, że temat bóstw i bogów tak bardzo go ożywi. Ale widać może on coś wiedział czego ja nie wiedziałem albo miał jakieś przeczucia.
-Niestety nie widziałem go, jedynie jego służki i córkę. Pozwolił mi skorzystać z leczniczych gorących źródłem i potem Córka gromowładnego odprowadziła mnie do naszego świata. Powiem Ci, że aura tam panujące jest praktycznie nieznośna. Czułem się jakby coś, co chwile szarpała moje cząsteczki i przez nie przenikało. Nie mam też pojęcia co może planować, jego córka aktualnie powinna być gdzieś w rukongaiu. Podobno założyła gdzieś tam swoją świątynię i zbierać wyznawców. Tylko pamiętaj to tajemnica, moja wujowie nie wiedzą, że byłem w takich niebezpiecznych miejscach. Jedno jest pewne Oni i inne yokai są również niebezpieczne dla nas dusz co puści. Jeden podstarzały oni próbował Chikaze, aby złożyła mnie w darze dla Kitsuno. Lubią się w krwi, obrzydliwe stwory.- Odpowiadał na pytania Chikao, jedyne co przemilczałem to jadeitowy ząb. Nie chciałem go w to wszystko wciągać, nie wiedziałem kto mógłbym go szukać. Ale im mniej osób wie tym bezpieczniejsza będzie sama relikwia i wszyscy moi bliscy. Oby tylko w końcu przestał robić mi takiej huśtawki nastroju i co chwile zmieniać piękne sny na koszmary. Nie wyganiałem przyjaciele siedziałem z nim tak długo jak tylko chciał i rozmawiałem na najróżniejsze tematy.[/b]
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-03-12, 11:05

- Dlatego powinieneś się cieszyć, że przyjdzie ci się żenić z kapłanką, a nie szlachcianką - zauważył Chikao. - Służki bogów żyją w innym świecie. Ona nie nasłuchała się plotek na twój temat krążących po salonach.
Parsknął słuchając opowieści Kisuke.
- Zdecydowanie musisz się teraz czuć wyjątkowo. Chyba nawet pierwszych shinigami bogowie nie zapraszali do siebie do domu. - Przez chwilę przyglądał się Kisuke w milczeniu. Uśmiechnął się powoli kręcąc głową. - Coś takiego. Ciekawe co się z tego... i z ciebie jeszcze rozwinie. Heh, nie martw się. Nikomu o tym nie powiem i dziękuję w ogóle, że zdecydowałeś się ze mną tym podzielić. -Skłonił głowę. - Pochlebia mi, że darzysz mnie takim zaufaniem. I słusznie czynisz nie rozpowiadając o tym. Kto wie jakich mogłoby ci to narobić problemu gdyby takie wieści rozniosły się po wspomnianych salonach.
Wziął ciasteczko zawinięte wodorostami.
- Tak... zdecydowanie świeże. - Ugryzł i zaczął rzuć w zamyśleniu. - To co? Przesłać ci tych sparingpartnerów. Coś mi się zdaje, że warto mieć cegiełkę w twoim rozwoju.

***

Cztery i pół tysiąca ryo - taki wydatek Kisuke musiał ponieść w związku z budową fontanny. Składały się na to materiały, wynagrodzenie artysty, a także pracowników od hydrauliki, którzy przekopali ogródek by wstawić rury umożliwiające fontannie funkcjonowanie.
Kyoraku miał mało czasu na doglądanie ich pracy, bo oto skończył mu się urlop. Pani porucznik wiedziała o jego przygodach i z troską zapytała czy nie potrzebuje jeszcze czasu by dojść do siebie. Pośród szeregowców również powoli rozchodziły się wieści, ale większość z nich nie wyrażała nimi większego zainteresowania. W przeciwieństwie do Haruto.
Współlokator uważał przygodę Kisuke za pasjonującą i wręcz mu zazdrościł w ogóle nie zważając uwagi na zagrożenie. Kiedy Kyoraku toczył bój z potężnym yokai, Haruto walczył z nudą, papierkową robotą, dłużącymi się patrolami na których nic się nie działo i z nudą.
Taki natomiast miał już szczerze pretensje, że Kisuke nie zawołał go gdy doszło do walki z yokai (to że dzielił ich wtedy dystans wielu mil kolega nie uważał za wytłumaczenie). Był to jeden z niewielu momentów w następnych tygodniach, gdy Taki zachowywał się tak jak zwykł się zachowywać.
Przez większość czasu był w marnym nastroju. Czasem zdenerwowany, czasem apatyczny, a już prawie ciągle wyglądał jakby zmagał się z jakimś poważnym problemem.
Sam nie miał zamiaru niczego ukrywać i ciągle mówił o męczących go snach, w których staje otoczony przez płomienie, a przed nim unosi się wielki ognisty ptak o spojrzeniu tak przenikliwym, że Taki niemal czuł jak przepala się przez jego duszę.
Chłopak dywagował, że to zapewne jakiś kami szuka z nim kontaktu, ale coś nie bardzo im ta konwersacja wychodzi, albo też on sam nie potrafi ogarnąć umysłem ogromu majestatycznego stworzenia.
Jedynym współlokatorem, który zdawał się nie zauważać powrotu Kisuke był oczywiście Hayate. Ciągle chodzić własnymi samotnymi ścieżkami, chociaż zauważono, że w stołówce przy stole często towarzyszyła mu kobieta o zielonych włosach, która podczas urlopu Kyoraku przepisała się do siódemki z dziewiątej dywizji.

***

Chikao dotrzymał obietnicy i wkrótce do posiadłości przybyły trzy pudła skrywające umięśnionych i przystojnych, krótko obstrzyżonych mężczyzn. Dołączono do nich instrukcję obsługi, która w głównej mierze składała się z dziesiątek komend jakie można było wydawać sztucznym duszom.
Można było im kazać obrać jedną z kilku postaw podczas walki - czy to ofensywną, defensywną, a może i wyważoną. Oglądanie ich było dość niepokojącym przeżyciem, bowiem miały w sobie jeszcze mniej życia niż Yin. Przypominały żywe manekiny opętane przez jakiegoś ducha.
Na sparingpartnerów nadawały się jednak nieźle. Twardzi byli z nich przeciwnicy, a dodatkowo można było ćwiczyć walkę przeciw wielu rodzajom broni, gdyż sztucznym duszom wgrano umiejętności posługiwania się kilkoma tuzinami narzędzi niosących śmierć.
Kisuke nie mógł poświęcić za wiele uwagi swym prezentom. Nie dość, że powrócił do służby, to jeszcze droga z dywizji do domu zajmowała dużo czasu. Ledwo znalazł go by odwiedzić poleconego przez Chikao naukowca z XIi dywizji.
Sprzęty jakie tam posiadali mogły działać na wyobraźnię. Szczególnie pobudzały barwne myśli o nagłych awariach skutkujących niszczącą eksplozją, chociaż też nie zawsze.
Taka metalowa obręcz na głowę, która miała w domyśle pobudzać aktywność mózgu zwielokrotniając tym samym tempo nauki, równie dobrze mogła rzeczony mózg stopić.
Metalowy pokój, którego mechanizm odwzorowywał działanie kido zwielokratniającego siłę grawitacji, gdzie trening w takich warunkach miał mieć cudowny wręcz wpływ na rozwój atrybutów fizycznych, miał ten problem, że zdarzały się fluktuacje poziomu przeciążenia skutkujące wmurowaniem trenującego w podłogę.
Bardziej pewnym wynalazkiem, niemal już dopuszczonym do powszechnego użytku był Super Ryuuzaki walker, czyli maszyna do ćwiczeń zaprojektowana przez porucznika XII dywizji. Pożerała ona olbrzymie ilości reiatsu ćwiczącego, co miało stymulować późniejszy wzrost energii duchowej.
Koszt zakupu chodzika był spory, wynoszący równe 2000 ryo.


***

Kisuke nie miał okazji by wdrożyć się z powrotem w monotonię służby. Jadeitowy ząb zaczął wpływać nie tylko na sny.
Kyoraku zaczęła męczyć gorączka, gdy reitsu w jego ciele burzyło się nieprzerwanie niczym rozgrzane podczas sztormu morze.
Trudno było to ukryć i chłopak został skierowany na gruntowane badania do IV dywizji, gdzie stwierdzono wysoką niestabilność jego energii duchowej o nieznanej przyczynie.
Reiatsu Kisuke wzrastało w szybkim  tempie i w przeciągu dwóch miesięcy osiągnęło poziom porucznika, a on sam prawie połowę tego czasu spędził w łóżku. Nienaturalny wzrost reiatsu osłabiał niepotrafiące przystosować się do tego ciało.
Dość szybko medycy stwierdzili, że za kondycją Kisuke mogły stać wpływy boskie i został wypytywany czy czasem córka Susanoo nie obdarzyła go jakiegoś rodzaju błogosławieństwem. Błogosławieństwem... bądź klątwą.
To w sali szpitalnej doszły go wieści o kolejnym pojawieniu się w Rukongai pustego, który omał nie zabił jego krewniaka. Tym razem potwór wraz z innymi sobie podobnymi urządził rzeź w południowej ćwiartce wśród służby pracującej w posiadłości rodu Kasumi Ouji.
Wydawało się, że medycy jeszcze chętnie potrzymaliby Kisuke u siebie, ale przyszło zaproszenie od arcykapłana świątyni ośmiu milionów bóstw.
Kisuke mógłby przeżyć szok gdyby wcześnie nie odwiedził Takamagahary, bo boska wyspa, na której znajdował się kompleks świątynny, przepojona była aurą bliźniaczą podobną do tej ze świata kami.
Nie wpływała co prawda w takim stopniu na dusze jak kraina oni czy też pałac Susanoo, ale wciąż krocząc po tej ziemi miało się wrażenie bycia we śnie.
Zaproszenie Kisuke miało dwa konkretne cele. Po pierwsze danie zadość obyczajom i oficjalne zaakceptowanie go jako godnego ożenku z kapłanką z czym nie było problemu. Ustalono równeiż datę ślubu, który miał odbyć się już w połowie września.
Druga sprawa dotyczyła stanu w jakim Kisuke się znajdował.
Miyagi w rozmowie w cztery oczy przyznał, że chyba zbyt lekko podszedł do faktu wejścia w posiadanie relikwi Króla Dusz przez Kisuke. Sam jednak nie spodziewał się, że wywoła ona taki wpływ na chłopaka. Posiadane przez świątynię relikwie były bardziej ułożone i nie wywoływały tak inwazyjnych zmian w duszach, które się z nimi zetknęły.
Jadeitowy ząb był zaś wyjątkowy. Nie tylko wpływał mocno na Kisuke, ale czasem miało się wręcz wrażenie, że relikwia posiada swą własną wolę. Czasami Kisuke znajdował ją w innych miejscach niż ją zostawił, chociaż miał pewność, że nikt jej nie ruszał. Trudno poruszyć coś czego się nie widzi, bo wydawało się, iż gdy ząb nie chce być zauważony wtedy rzeczywiście nikt nie zwraca na niego uwagi.
Przez cały pobyt w szpitalu był przy Kisuke, a żaden z medyków nawet nie zająknął się o dziwnym przedmiocie będącym w posiadaniu szlachcica, a przecież bezustannie promieniał on specyficznym reiatsu, które trudno było przyrównać do czegokolwiek innego.
Ząb z całą pewnością dostrzegał tylko Kisuke, Miyagi, a także kami. Koki podczas odwiedzin swojej kapliczki przy dworze Kyoraku ponownie zwróciła uwagę na relikwię, chociaż po prawdzie bardziej była zajęta podziwianiem tego co Kisuke dla niej tam zbudował.
Rozpostarła swoje błogosławieństwo i za pośrednictwem Rentaro Kyoraku dowiedział się, że ta część służby która regularnie odwiedzała kapliczkę by przypodobać się Kisuke teraz z zapałem szepcze o niezwykłych zapachach towarzyszący im podczas modlitwy.
Powracając do kapłana, to podarował on Kisuke niewielkie puzderko obłożone zaklęciami pieczętującymi z zaleceniem by schować do niego ząb gdyby dawał się Kisuke za bardzo we znaki.
Póki co stan chłopaka ustabilizował się. Wciąż miał trudności z zasypaniem, chwilowe napady uczucia gorąca, a przez nagły wzrost reiatsu zupełnie nie radził sobie z jego maskowaniem, ale generalnie czuł się już lepiej.
W przeciwieństwie do Taki, którego sny męczyły coraz to bardziej. Haruto dopytywał jaki szalony trening Kisuke odbył by tak bardzo wzrosnąć w siłę, a Hayate dalej nie przejmował się absolutnie niczym.
Panował ogólny pogląd, że Kisuke swą nowo zyskaną siłę zawdzięczał kami dzięki czemu w reiatsu dorównywał zarówno pani porucznik, jak i Amane Manie, która pomimo bycia szeregowcem odznaczała się wręcz monstrualnymi pokładami mocy.

W każdym razie wydawało się, że miarę spokojnie przyjdzie mu doczekać się ślubu, kiedy na miesiąc przed jego terminem został zaproszony do gabinetu pani porucznik, gdzie została mu przedstawiona propozycja szkolenia. Niebyle jakiego, bo Kisuke został wybrany przez byłego kapitana VIII dywizji na miesięczny indywidualny trening.
Oczywiście przysługiwało mu prawo odmowy. W końcu nadchodził dla niego bardzo ważny czas, jak stwierdziła pani porucznik, która była niezadowolona z tego, że niemal przed samym ślubem składa się chłopakowi takie propozycje. Jakby nie mogli z tym poczekać na później.


Ostatnio zmieniony przez Imperator Kuchiki dnia 2021-03-22, 16:42, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-03-12, 19:12

02#331

-Tak bardzo chętnie, przynajmniej będę miał czym zająć głowę podczas wizyt w domu. Bo widzisz, im bliżej ślubu to powiem Ci szczerze, że trochę zaczyna mnie stresować. Oczekiwania narastają i boje się, że nie sprostam i wszystko pęknie jak mydlana bańka. A tak przynajmniej będę miał jakieś zajęcie odciągacze moje myśli od tego wszystkiego.- Rozmawiałem z Chikao szczerze. Wiedziałem, że nie zaszkodzi mi on czy wyjawi moje sekrety. Jedyne co przemilczałem to informacje od relikwii. Nie chciałem, go w to mieszcząc, jeszcze mogłaby zaszkodzi mu ta wiedza. Ten dzień w pełni poświeciłem rozmową i zabawą, z którego kolegą nie widziałem ponad trzy lata.


***


No nic pierwszy raz musiałem zapłacić za swojej widzi mi się pieniędzmi ze skarbca. Nie czułem się z tym jakoś dobrze, ale niestety nie miałem innego wyboru. Obawiałem się, że Stryjek mnie za to zgani i zacznie suszyć głowę. Szczęście w nie szczęściu, że to była po części inwestycja. Kto wie, może kiedyś ta fontanna zyska na wartości. Niestety nie mogłem wszystkie dopilnować, bo musiałem wracać do pracy i zająć się służbą w Gotei trzynaście. Zostawiłem to w rękach Rentaro i po prosiłem, aby po skończeniu prac zasadzić wokół fontanny złote róże i białe lilie w środku na wodzie.

Zapewniłem panią porucznik, że nic takiego nie będzie potrzebne. Poza tym przez ostatni tydzień mocno się wyleniłem i odpocząłem ze ostatnie kilak miesięcy. Koledzy nie zaskoczyli mnie, dokładnie takiego zachowania mogłem się po nich spodziewać. Ich zazdrość i lekki żal były dziecinne, w końcu naprawdę mogłem tam zginać. Dlatego po prostu uśmiechałem się i nie zamierzałem i budzić z tej bajki, w której dobra zawsze zwycięża zło. Jednak zachowanie Takiego wzbudziło moje obawy. Przez moment miałem nawet wrażenie, że może ta relikwia też na niego wpływa tak jak i na mnie. Postanowiłem sprawdzić to i delikatnie wypytać rukończyka. Dlatego zapytałem, czy owy ognisty ptak wygląda jak hō-ō. Potem pomyślałem, że to chyba za daleką wyciągnięty wniosek. Nigdy nie słyszałem o taki sposobie komunikacji kamich, ale za to wiem, że zabójcy dusz potrafią się objawiać we snach. Spojrzałem na Takiego i po prostu zapytałem go, czy przypadkiem to nie jego Zanpakutou nie próbuje z nim nawiązać kontaktu.
Na Hayate nie zwracałem jak na razie dużej uwagi, ale lekko zdziwił mnie fakt, że dopuścił zielonowłosą kobietę do swoich do siebie. Może nie jest tak do końca stracony? Może komuś przede mną uda się otworzyć mu oczy na innych ludzi.


***


Na Chikao zawsze można liczyć, zawsze był słowny i nigdy nie mógłbym mu zarzucić rzucania słów na wiatr. Szkoda tylko, że ja dalej nie byłem w stanie sprawniej się przemieszczać i szybciej wracać do domu, aby móc skorzystać z tych zabawek. Faktycznie przez pierwsze chwile przerażał mnie ich brak życia. Gość, które mi polecił Chikao również okazał się trafiony. Przyglądałem się wszystkim jego wynalazki, ale najbardziej zainteresował mnie ten Super Ryuuzaki walker. W końcu mógłbym coś robić z nadmiarami energii, które we mnie tkwiły. A ciężko byłoby wyładowywać ja w tradycyjny sposób, przez rzucanie zaklęć. Zadałem kilka pytań techniczny, po czym po prostu nabyłem maszynę do ćwiczeń. Tym razem korzystając z własnych oszczędności. Wstawiłem ją do dojo w posiadłości, dlatego nie mogłem z niej korzystać codziennie.


***


Chciałem jak najlepiej wykorzystać ten czas przed ślubem, ponieważ później miałbym kolejne obowiązki. Planowałem ambitny plan treningowy, zakupiłem potrzebny sprzęt, nowe obciągniki suplementy. Każdą wolną chwilę poświeci na trening, ale niestety coś zamierzał mi zniszczyć ten plan. Relikwia zaczęła, coraz bardziej na mnie wpływać. Zwiększała w zbyt dużym tempie moją energię duchową, przez co ciało nie nadążało do przystosowania się i pojawiały się niepożądane rzeczy. Dobrze, że nie spłonąłem od ilości tej energii. Nawet pomimo tego utrudnienia nią zamierzałem się podawać i chociaż w części wykorzystać ten czas. W końcu bywały dni, w których czułem się wystarczająco dobrze do odbywania służby i treningu w wolnym czasie. Dlatego nie folgowałem sobie i aby się zmotywować przypomniałem sobie walkę z Nemuri i wizytę w krainie oni. Nie chciałem więcej czuć się bezsilnym, który sprowadza zagładę na bliskich. To mnie motywowało do podejmowania działania i ćwiczenia nawet pomimo gorszego nastroju czy osłabienia. Zakładałem najcięższe ciężarki i robiłem różne ćwiczenia, aby przygotować mięśnie i stawy do większego wysiłku. Skłony, przysiady, kręcenie ramionami, wypady i wyprosty oraz pajacyki po dobrze przeprowadzonej rozgrzewce zabierałem się do właściwych ćwiczeń. Chciałem poprawić swoją szybkość, dlatego obowiązkowo zaczęłam od interwałów. Rozpocząłem bieg i po minucie zwiększałem prędkość maksymalnie, następnie po dwóch minutach zmieszałem do połowy na trzy minut i następnie ponownie zwiększałem maksymalnie prędkość na cztery minuty. Po każdej serii robiłem przerwę, skacząc na skakance sto razy na jednej nodze później na drugiej. Po trzech przemiennych seria byłem bardzo rozgrzany a moje mięśnie gotowe na właściwy wysiłek. Czyli trening shunpo, w tym celu rzucałem piłkę  przed siebie pod kątem osiemdziesiąt stopni. W tym samym momencie startowałem, za nią  migoczącego kroku. Jeżeli Udało mi się ją złapać, nim dotknęła ziemi. Tym bardziej utrudniałem sobie zadanie i obniżyłem kąt o, dziesięć stopni zmniejszając jej czas w powietrzu i zwiększając dynasta, który pokonuje. Bo tak meczących ćwiczeniach dolnych kończyn, zajmowałem się utrwalanie podstaw szermierki i jej rozszerzeniem. Ćwiczyłem wymachy znad głowy, cięcia boczne i pchniecie oraz markowanie i płynę przejścia z różnych pozycji. Na koniec zostały poprawa siły ramion i równowagi. Stawałem na rękach i próbowałem robić przysiady ramionami, jeżeli nie był one dla mnie żadnym problemem. To postanowiłem robić na przemienię przysiady, tylko na jednej ręce. Wieczorami po prysznicu, kolacji przysiadałem, na swojej pryczy kładłem na kolanach miecz i próbowałem nawiązać zwykłą rozmowę z bliźniaczkami. Nie chciałem, wchodzi do wewnętrznego świata, a po prostu zapytać co u nich i powoli zacieśniać nasze więzi przez rozmowę i żarty.


Zawsze gdy trafiałem do szpitala, brałem ze sobą książki dotyczące demonicznej magii i szermierki. Musiałem czymś się tam zajmować, aby nie zanudzić się na śmierć, szpital był dobry miejsc do czytania względnie cisza i spokój. Jednak gdy gorączka dawał mi zbyt duże się we znaki, to przestawałem czytać, ponieważ i tak nie przyniosłoby to żadnego efektu. Wtedy siadałem wygodnie, zamykałem oczy i bardzo głęboko oddychałem i próbowałem ustabilizować swoją wewnętrzną energię, która szalała. Powoli próbowałem łączyć ze sobą każdą cząsteczkę, był to bardzo żmudny proces, ponieważ błyskawicznie zmiany bardzo szybko burzyło to co udało mi się już ustabilizować. Jednak ja się nie podawałem i powoli dążyłem do celu medytując. Jeżeli nie lekarze nie mieli żadnych przeciwwskazań to siadałem w trawie przed budynkiem z reishukaku i z jej pomocą próbowałem nauczyć się kontrolować moc, która przelewała się w moim ciele. Trzymałem magiczną kulę oburącz i powoli przelewałem do niej energię duchową uważnie kontrolując ilość reiatsu w sferze, która powstawała. Nie chciałem przypadkiem wysadzić szpitala czy burzyć spokój innych pacjentów. Korzystając z faktu, że szpital znajdował się stosunkowo blisko mojej posiadłości. Zdarzyło mi się kilka razy wieczorem wykraść do domu. Gdzie pomyślałem, że skoro to nadmiar energii jest problemem. To może będzie dobrze, jak pozbędę się jej jak najwięcej ze swoich rezerw. W tym celu używałem Super Ryuuzaki walker, wypacałem na nim swoją energię duchową do jak najniższych wartości, które nie spowodowałbym omdlenie. Po sesji wracałem do szpitala i kładłem się spać wycieńczony treningiem. Liczyłem, że nikt nie zauważy mojego znikania.


***


Kiedy lekarze zasugerowali, że Chikaze z tym miała coś wspólnego, to stanowczo zaprzeczyłem. Mówiąc, że córka gromowładnego jest dobry bóstwem i nigdy nie chciałaby czyjeś krzywdy. Wizyty i informacje od Rentaro były krzepiące. Jednak ten pusty stał się jeszcze bardziej bez szczelny i zaczął sprowadzać coraz większe stado do rukongaiu. Ta wiadomość wywoływał we mnie negatywne emocje i fakt, że znowu byłem szpitalu podczas tego incydentu jeszcze bardziej mnie złości. Ponownie czułem się bezradnie, mogący jedynie przysłuchiwać się wieścią i złu tego świata.

Wizyta na boskiej wyspie była miłym odświeżeniem wspomnień o Tamagaharze. Kapłan Miyagi jak zwykle o wszystko zadbał i o wszystkim wiedział. Z jednej strony cieszyłem się, że wszystkie formalności względem ślubu mieliśmy już z głowy. Ale bliska data ślubu delikatnie mnie stresowała. Nie zamierzałem narzekać, grzecznie się zgodziłem i tego dnia wraz ze stryjkami przygotowałem listę gości, które według nich muszę zaprosić. Oczywiście trzy osobistości dopisałem sam. Czyli Chikaze, Koki i Chikao. Podziękowałem kapłanowi z całego serca z puzderko i korzystając z okazji wspomniałem o Taki i jego przypadku. Może Miyagi będzie miał jakiś pomysł co trzeba zrobić, aby pomóc biedaczkowi. Jeżeli otrzymałem od niego jakieś rady albo jakiś przedmiot to przekazuje go Takiemu. Licząc, że to wystarczy, aby ulżyć mu z tym problemem. Relikt zgodnie z zaleceniami kapłana umieszczałem w pudełku gdy tylko za bardzo stawał się nieznośny. Te mędrzec faktycznie musiałby być szaloną osobą. Skoro stworzył coś tak uprzykrzającego życie, nie wiem czasami wydaje mi się, że tracę rozum przez ten przedmiot. Haruto po prostu tłumaczyło się, że zawsze miałem duże pokłady energii i nie wiem czemu po incydencie w yokai zaczął tak szybko rosnąć sprawiając mi wielki dyskomfort. Wspominam mu o Chikaze bogini, która sprzyja ambitny i dobrym duszą. Jeżeli uzna za godne i oddanego to na pewno na tym zyska.


Propozycja szkolenia zaskoczyła mnie, czas może nie był najlepszy. Ale jednak może po tym szkoleniu uda mi się zapanować nad moją energią i w końcu wrócić do formy. Zgodziłem się i od razu zacząłem przygotowywać do podróży. Zresztą nie wiedziałem czy odmówienie komuś tak ważnemu dobrze by rokowało na moją przyszłość. A zresztą uznałem, że to będzie ostatni dziki wyskok jako kawalera.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-03-14, 15:41

Stryjek nie suszył Kisuke głowy za budowę fontanny, ale był z kolei bardzo zainteresowany wizytą Hikifune. Szczególnie wypytywał o to czy Kyoraku otrzymał od niego jakąś propozycję o zabarwieniu politycznym.

Taki był zaskoczony domysłem Kisuke, ale jak stwierdził sam rzeczywiście rozważał już czy to czasem boski ptak nie nawiedza jego snów. Płomieniste widziadło bowiem również miało posiadać wiele ogonów, tak samo jak kami, które Kyoraku ujrzał w Takamagaharze.
Z drugiej strony Taki nie mógł uwierzyć, że tak dostojna istota zwróciłaby na niego uwagę. Przynajmniej dotąd tak myślał, bo gdy okazało się, iż Kisuke ma podobne podejrzenia zaczął dojrzewać do zmiany zdania i rozpromieniony stwierdził, że musiano zauważyć jego oddanie bogom dzięki czemu został zaszczycony uwagą samego świętego hō-ō. Myśl ta tak spodobała się Taki, że zignorował sugestię o duchu zanpakuto.
Chłopak zrobił się jeszcze głośniejszy i często widywano go jak w południe rozkłada ręce, spogląda w niebo i chwali słońce, a także całe osiem milionów kami, co w swoim stylu wykrzykiwał najgłośniej jak się dało.

***

Kisuke ciężko zlekceważył medyków, którzy może w niektórych kręgach (szczególnie bliskich XI dywizji) nie cieszyli się zbytnim poważaniem, ale wciąż byli to shinigami, w dodatku mocno wyczuleni na swoich pacjentów.
Za każdym razem przyłapywano go nim jeszcze zdążył opuścić teren IV dywizji i uprzejmie, ale stanowczo prosili go by powrócił do swego pokoju, który jako wysoko postawiony pacjent miał cały dla siebie.

***

Miyagi długo dumał nad opowieścią o Taki. Jak stwierdził wcześniej prawie na pewno uznałby, że to zanpakuto próbuje się z chłopakiem skontaktować, ale przypadek Kisuke pokazał, iż nawet najpotężniejsze byty mogą zainteresować się skromną duszą. Szczególnie biorąc pod uwagę wyjątkowo uduchowiony charakter kolegi nakreślony kapłanowi przez Kyoraku.
Na razie Miyagi poprosił by skierować Taki do świątyni Amaterasu w Seireitei. Sam prześle wiadomość by tamtejsi kapłani przyjrzeli się stanowi chłopca. To byli dobrzy specjaliści, którzy powinni określić przyczynę niepokoju współlokatora Kisuke. Miyagi nie miał nic przeciwko by samemu się temu przyjrzeć, ale uważał, że wizyta w miejscu tak niedostępnym jak boska wyspa mogłaby przyciągnąć za dużo uwagi, a na tą sami oboje zapracowali sobie solidnie ostatnim czasy, jak skwitował z uśmiechem.

[+20 Reiatsu, + 3 Siła, + 2 Szybkość, + 2 Inteligencja, + 1 Wytrzymałość, + 1 Zręczność, + 1 Kontrola Reiatsu, + 1 Kido do wyboru]

[ - 600 ryo]

https://bleach.forumpolish.com/t2142p270-zachodnia-dzielnica#72643


Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-06-14, 13:15

Aoto aka Kyoraku Kisuke

Kisuke przebudził się wczesnym rankiem, w łóżku w swojej posiadłości. Nadchodząca noc była nocą jego ślubu. Dano mu aż dwa tygodnie wolnego na oswojenie się ze zmianą stanu cywilnego.
W końcu nadeszła ostatnia prosta dla tego niezwykłego wyzwania, które jednak miało się potem otworzyć w zupełnie nowy horyzont.
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-06-15, 22:48

02#368


Po powrocie do służby byłem zdziwiony nieobecnościom Takiego. Szkoleniem czy też delegacja w pierwszym oddziale była czymś duży i jeszcze okres który miał się tam znajdować. Chociaż dzięki temu w naszym wspólnym pomieszczeniu zrobiło się spokojniej i ciszej. Chciałem w jakiś sposób podreperować samopoczucie Haruto, dlatego podzieliłem się mądrościom Okinagusy. To wytrwałość i niepodawanie się może być kluczem do spełnienia jego marzeń. Sam zostałem przydzielony do miejsca, o którym wcześniej wspomniała mi pani porucznik. Co prawda robota ta nie była wyjątkowo ciężka, ale niezwykle nużąca. Jej zaletą był fakt, że nie pochłaniała tak dużej ilości czasu jak inne obowiązki dlatego mogłem w wolnym czasie korzystać z pieknego ogrodu stworzonego przez pana porucznika. Szukałem miejsca, w którym jednocześnie poczułbym zapach róż i lilii. Rozkładałem się wygodnie na trawie i odprężałem zastane mięśnie od siedzenia za biurkiem. Tam również wykonywałem codzienną porcję medytacji, której nauczył mnie kapitan. Mimo że pozwalałem sobie na folgowanie, w tym temacie musiałem jak najszybciej odzyskać kontrole nad swoją mocą i nie mogłem sobie pozwolić na odwlekanie.

Po odbębnionym Tai chi siadałem sobie wygodnie na trawie i zamykałem oczy. Starałem się wyciszyć zmysły i skupić na swoim wewnętrznym ja. Odnaleźć dwa najważniejsze punkty dla istoty duchowy, czyli saketsu oraz hakusai i zapanować nad nimi. W tym celu trzymałem w dłoniach reishukaku, którą otrzymałem od wuja Raidona na początku akademii. Próbowałem stopniowo wprowadzać do kuli coraz większe pokłady energii, gdy stworzyłem barierę ochronną. Nadmiar energii postanowiłem przekuć w dodatkową warstwę. Powoli pogrubiałem wytworzoną ściankę i ostrożnie zwiększałem nagromadzenie reiryoku w kuli. Nie chciałem przypadkiem wysadzić pięknego ogrodu Kapitana. Każdego dnia starałem się zwiększyć ilość warstw, ale nie śpieszyłem się powoli dożyłem do celu.

W końcu przyszedł ten długo wyczekiwany dzień, miałem lekką tremę. Ale z drugiej strony te nieustanne zmiany terminów albo małżonek. Teraz już nic złego nie powinno się zdarzyć i po dzisiejszej nocy będę mógł mieć spokój. Przynajmniej w tej materii, bo jeszcze pozostanie mi zadanie na pozyskanie względów nowej żony. Wstałem, ubrałem się i zacząłem dzień od czarki herbaty na ganku. Podejrzewałem, że zaraz cały cyrk z szykowaniem się zacznie i najpewniej lada moment spotkam wuja Shuheia albo Raidona. Chociaż najpewniej obu i sporom część rodzinny. Ciekawe czy poznam rodziców Miyuki. Siedziałem przy herbacie i kontemplowałem.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-06-16, 14:56

Kisuke miał wrażenie, że małymi krokami coraz bardziej ujarzmia swą nienaturalnie podniesioną energię. Wciąż nie potrafił jej w pełni stłumić, ale nie wyciekała ona już z niego tak ordynarnie. Dzięki naprostowaniu zmysłu wyczuwania rei umysłem potrafił sięgać znacznie dalej niż dotychczas.

[+ 2 Kontrola Reiatsu, + 1 Psychika]

***

Kisuke delektował się herbatą. Towarzyszył mu śpiew ptaków, które lubiły się zalęgać w ogrodzie posiadłości, a także plusk wody wypływającej z dzbana trzymanego przez marmurowe bliźniaczki. Niebo pokrywały szare chmury i groziło deszczem. Aura była też dość chłodna.
- Słyszałem jak jedna służka mówiła, że taka pogoda w dzień ślubu to zły omen - Rentaro pojawił się na ganku, a jego lekki ton pokazywał co myśli o podobnych przesądach. Uśmiechnął się i pochylił głowę. - Właśnie zajechała lektyka ze świątyni wioząc posag twojej przyszłej małżonki. Jeśli chcesz możesz przyjrzeć się wyładunkowi, chociaż nie ma tam rzeczy, które mogłyby ekscytować wojownika. Ubrania, meble, naczynia. Takie sprawy. Pani Akako jest w swoim żywiole rozstawiając tragarzy po kątach. - Chrząknął, by po wprowadzeniu przejść do tego co tak naprawdę chodziło mu po głowie. - Jak tam samopoczucie? Z zewnątrz wyglądasz na opanowanego.
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-06-17, 22:20

02#369

-Przynajmniej nikt niezemdlenie od gorąca. Wszystko i tak zależy od interpretacji, dla niektórych taka aura przyniesie lepsze plony i unikną suszy. Każdy kij ma dwa końce czy jakoś tak.- Uśmiechnąłem się do mężczyzny i dokładnie ilustrowałem oraz przyglądałem się poznawczo. Cieszyłem się, że wygląda na zdrowego i dopisuje mu humor. Dawno się nie widzieliśmy i miałem dla niego mało czasu, ale on chociaż miał się czym zająć. Staruszek prawie zawsze czytał ze mnie jak z otwartej książki.

-Hmmm, dobrze Cię widzieć w pełni zdrowego. Chyba nawet przybrałeś kilka kilogramów, bardzo dobrze. Musimy Ci tylko znaleźć miłą starszą panią, skoro nawet ja się żenię albo w sumie lepiej nie. Będę potrzebował Twojej pomocy w wychowaniu dzieci na dobrych ludzi. W końcu jestem żywy przykładem tego wychowania. Tylko nie musimy przeprowadzać się do rukogaiu. - Pokazałem mu język, jak za dzieciństwa. Lubiłem się z nim przedrzeźniać i był to dobry sposób, żeby odreagować całą to sytuacje.

-Nie zostawię to w rekach pani Akako i tak pewnie Miyuki będzie chciało to jakoś inaczej ustawić. Wolałbym, żeby mogła się tu czuć jak w domu. A co do złego omenu. To myślę, że bogowie uchronią swoją kapłankę przed moim pechem. Ale wracają do Twojego wcześniejszego pytania. Mogę się z tym tylko teraz pogodzić, a ona na pewno stresuje się bardziej, dlatego powinienem zachować spokój oraz opanowanie. Pokazać się od najlepszej strony i wesprzeć ją w tym dniu. W końcu taka jest rola męża nie? Powinien być oparciem dla żony i zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa?- Gdzieś tam z tyłu głowy miałem wątpliwości, w końcu dalej się nie znamy. Jednak postanowiłem posłuchać rady Okinagusy.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-06-18, 14:39

- Sugerujesz, że jestem gruby? I jeśli już miałbym się żenić to preferuję młodszą ponad starszą panią. - Rentaro uczynił krok ku ogrodowi i spojrzał w niebo. - Właściwie masz rację. Przynajmniej się nie spocisz podczas podróży do świątyni. - Popatrzył na Kisuke. - Małżonkowie powinni być nawzajem sobie oparciem. Tak przynajmniej głosi teoria, ale nie wątpię, że oboje będziecie starali się to wcielić w życie. Dobrze dobrze, ale pamiętaj żeby nie siedzieć tu za długo. Jak sądzę przygotowania do ślubu mogą trwać całkiem długo. Kąpiel, ubieranie się i podróż do świątyni zajmie trochę czasu, jednak na twoje szczęście ma cię kto pilnować żebyś się nie spóźnił - mrugnął do Kisuke.
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-06-19, 20:30

02#370

-Nie skądże, po prostu po tych czterech i pół roku wyglądasz lepiej. Jestem już dzieckiem i wiem, że podczas naszego życia w rukongaiu nam się nie przelewało. Pewnie nie dojadałeś, żeby ja nie głodował. A że byliśmy biedni i bez perspektyw na stałych dochód. To robiłeś co mogłeś, abym mi niczego nie brakowało. No ale teraz to nie mam już tego problemu. Tak całe szczęście, jeszcze przypadkiem bym zaspał albo zapomniał.- Uśmiechnąłem się szeroko i zamknąłem oczy. Słowa Rentaro dały mi do myślenia i tak musiałem przyznać mu racje. Tak powinno wyglądać dobre małżeństwo, chociaż pewnie wielu mężczyzny nie przyzna się, że szuka oparcia i pomocy u swojej żony. Siedziałem wygodnie na ganku, dopiłem herbatę i wstałem, żeby jeszcze przejść się po ogrodzie. Podczas spaceru zerwałem kilka kwiatków i zapaliłem w kapliczkach kadziło. Na ołtarzach położyłem zerwane rośliny i odmówiłem mało modlitwę za Miyuki. Prosiłem, aby bóstwa dały jej cierpliwość do mnie i koiły jej nerwy w tym dniu.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-07-04, 14:10

Odrobinę zmieszany Rentaro chrząknął.
- Nigdy nie musiałem jeść tyle co ty. Od małego miałeś wysokie reiatsu co czyniło cię strasznie żarłocznym i tylko dziwnym trafem nie tyczyło się to warzyw. One prawie zawsze zostawały na talerzu. - Pokiwał głową na wspomnienie dawnych czasów. - Nie bądź dla siebie taki surowy. Trochę jednak udało ci się zmężnieć, chociaż rzeczywiście ja zawsze będę widzieć w tobie tego małego chłopca zawsze pakującego się w kłopoty.
Po krótkiej rozmowie o dawnych czasach Rentaro powrócił do posiadłości, w której służba uwijała się niczym mrówki już od kilku dni. Wszystko musiało być perfekcyjnie przygotowane na przybycie pani domu.
Kisuke nie odczuwając presji unicestwienia każdego śladu kurzu na meblach szwendał się po ogrodzie, czemu sprzyjała dogodna dla spacerów temperatura. Potem zaszedł pod "boski zakątek", jak to nazywała służba.
Zaczął modlitwę, ale po chwili zdekoncentrował go nagły powiew korzenno-kwiatowego zapachu.
- Jak szlachetnie modlić się o dobre samopoczucie swojej żony. - Koki usiadła przed klęczącym Kisuke z dumnie wypiętą piersią. Wydawała się z czegoś bardzo zadowolona. - A wiesz, że ona też siedzi i się modli? Właśnie wracam z świątynnej wyspy, gdzie pozwoliłam sobie odnaleźć twoją przyszłą żonę. Była tak bardzo skupiona na modlitwie, że nawet nie zwróciła uwagi na mój powiew, który na nią skierowałam.
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-07-06, 07:48

02#371

-Byłem bardzo wybredny, pewnie to były przejawy błękitnej krwi, Na szczęście tamten etap mamy za sobą i teraz nie jem tylko mięsa i owoców. Oby tylko dzieci były bardziej podobne do Miyuki, to oszczędzi wszystkim wielu nerwów.- Uśmiechnąłem się i odprowadziłem wzrokiem staruszka. On faktycznie musiał ze mną mieć trudne czasy podczas mojego dorastania. Aniołkiem faktycznie nie byłem, ale to nie jest tak, że szukałem tych problemów. To one same mnie znajdowały, tak jakbym je przyciągał.

Byłem lekko zdziwiony ponieważ nie spodziewałem się tak szybkiej odpowiedzi z jej strony, jednak była to bardzo miłe spotkanie. Podniosłem głowę i skierowałem wzrok na lisiczkę.
-Nie spodziewałem się wizyty, myślałem, że spotkamy się dopiero wieczorem. To bardzo miła niespodzianka i dziękuje za nią.- Uśmiechnąłem się szeroko i pokazałem białe zęby. Cieszyłem się, że tym razem nic złego jej nie zagraża, a mieszkańcy wioski mają się dobrze. Wyciągałem dłoń w jej stronę z zamiarem pogłaskania, ale zatrzymałem przed jej głową.
-A wiesz o czym się modliła może?- Zapytałem skonsternowany, jest kapłanką więc to nic dziwnego. Ale z drugiej strony może plotki o mnie wzięły górę i zaczęła się obawiać, że wyjdzie za potwora. W końcu co z tego, że mam kilka dobrych uczynków na koncie. Kiedy cały dwór czystych dusz wie, że zabiłem swojego ojca w pojedynku o władze.
-Mam tylko nadzieje, że nie modli się z obawy przede moją osobą. Miyagi-san pewnie próbował ją przekonać  do mnie, ale ludzie wolą wierzyć w czyny, a nie słowa.  No ale mniejsza o mnie, co tam słychać u Ciebie? Nikt Ci się już nie naprzykrzał, a mieszkańcy mają spokój?-
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-07-06, 13:34

- Nie modliła się bezpośrednio do mnie, więc nie mogę określić o co prosiła - rzekła Koki. - Nie wydawała się jednak przerażona. Bardziej zdenerwowana, ale jak sądzę dotyczy to większości panien kilka godzin przed ślubem. Obserwowałam kilka moich wyznawczyń, które wychodziły za mąż i w ich przypadku następowały podobne zachowania.
Uniosła wzrok spoglądając na dłoń Kisuke i wykonała ruch pyszczkiem, który mógł oznaczać pozwolenie na pogłaskanie.
- Mój kult rozwija się harmonijnie. Ani jego, ani mnie nic nie gnębi dlatego też jestem wstanie uczynić to po co ty przybyłam. - Jej głos nabrał uroczystego tonu. - Chcę cię nagrodzić Kyoraku Kisuke, mój pierwszy i najwierniejszy wyznawco, za twą pracę, modlitwy i... za to, że ocaliłeś mi życie. Teraz gdy mam dość sił i nastała uroczysta okazja, proszę, przyjmij mój dar.
Wyciągnęła przez siebie prawą łapkę spoglądając przy tym na Kisuke znacząco.
Powrót do góry Go down
Aoto
6 oficer VII dywizji



Mistrz Gry : Imperator

Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket46/370Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (46/370)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket1847/6190Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (1847/6190)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-07-07, 22:25

02#372
Słowa lisicy odrobinę mnie uspokoiły, ale z tyłu głowy dalej miałem ta złą myśl. Odgonienie ciemnych chmur nigdy nie było proste, zawsze gdzieś czają się z tyłu i czekają na moment niepewności i zawahania. Położyłem dłoń na głowie Koki i delikatnie zacząłem gładzić jej czaszkę, jej zachowanie nie uległo zmianie. To dobrze, że władza i moc nie uderzyła jej do głowy i dalej jest sobą.
-To dobrze. Mam nadzieje, że tak już zostanie i więcej żadne szumowiny nie będę Cię nękać. A jeżeli znajdzie się jakiś natrętny egzemplarz, to ja już się nim zajmę. Nie pozwolę, żeby historia się powtórzyła.- Mówiłem ciepłym i spokojnym głosem, oby tylko owoce treningu były wystarczające. Aby sprostać takim potworom jak Nemuri. W końcu wyjawiła cel swojej wizyty i po raz kolejny mnie zaskoczyła. Nie robiłem tego dla nagród czy przysług, po prostu czułem się za nią odpowiedzialny. W końcu to ja wybrałem ją w tym sporze i zadecydowałem, ze ten teren będzie należał do niej.
-Dziękuję, że tak o mnie myślisz. Nie zrobiłem tego dla nagród czy splendoru i zawsze postąpiłbym tak samo. Ale nie odrzucę Twojej wdzięczności, chętnie przyjmę każdy dar, jaki tylko zechcesz mi dać.- Nie wiedziałem co mam zrobić, dlatego wyciągnąłem dłoń stronę świecącej łapki.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Pbucket9000/9000Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty2021-07-11, 18:22

Kisuke wyciągnął dłoń, a Koki położyła na niej swą łapkę z godnością godnej królowej (a przynajmniej wyciągnęła z tego drobnego gestu tyle godności ile lis był wstanie).
Kami zamknęła oczy wzięła głębszy oddech. Przez chwilę towarzyszył im tylko szmer wody i szelest liści, nic niezwykłego jednak się nie stało i to wyraźnie zdenerwowało lisicę. Kisuke zauważył, jak jej usta zadrżały w sposób zdecydowanie ludzki, którego u zwykłego zwierzęcia próżno było zobaczyć.
Koki otworzyła nagle oczy. Podniosła łapę z dłoni chłopaka i pacnęła go w nos.
Chociaż uderzenie słabe, to zakręciło się mu od niego w głowie. A po chwili nie było lepiej, gdyż nozdrza zostały zaatakowane przez oszołamiającą mieszankę najróżniejszych zapachów. Oczy mu załzawiły i potrzebował dłuższego momentu by odnaleźć się w sytuacji. Dopiero wtedy zaczął odcedzać od siebie poszczególne wonie. Czuł mokrą trawę, zapach Daisie jakby stała tuż obok niego, a także to co aktualnie przygotowano w kuchni.
Wydawało się to niemożliwe, ale Koki wyprężyła się jeszcze bardziej.
- Oto me błogosławieństwo! Od teraz twoje powonienie będzie nadludzko wyczulone i trwać to będzie dopóki będziesz pokładać we mnie swą wiarę, bo i dzięki niej zyskałam na tyle mocy by móc błogosławić w ten sposób. Hmm. - Zamrugała oczyma. Na moment straciła rezon. - Bo czujesz to prawda? Zadziałało... tak?

[+ Umiejętność: Wyostrzony węch]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja rodu Kyoraku.   Rezydencja rodu Kyoraku. - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Rezydencja rodu Kyoraku.
Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Rezydencja rodu Hikifune
» Rezydencja rodu Honō
» Posiadłość rodu Kuchiki
» Posiadłość rodu Shihouin
» Rezydencja rodu Tamura

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Soul Society :: Seireitei :: Tereny Mieszkalne-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje