Sala numer 6

Temat: Re: Sala numer 6 2018-04-25, 16:25

Masakazu wysłuchał uważnie wyjaśnienia na temat run, miał jednak wątpliwości co do tego czy właściwie ją rozumie. –Chce pani powiedzieć, że runy żyją własnym życiem i same działają?- Zapytał się kobiety o trafność interpretacji jej słów. Oczywiście, nauczycielka przejrzała przez intencje chłopaka, gdy ten spytał się jej o to jak traktuje nieobecności. Nastolatek skomentował jej reakcję jedynie lekkim westchnięciem. Najwyraźniej zraził kolejną osobę w Akademii. I to taką, która w przeciwieństwie do Tathonou-sensei najwyraźniej jest kimś porządnym. I w przeciwieństwie do Masumi jest skazany na jej towarzystwo prawdopodobnie na długi czas. Cóż, przynajmniej dowiedział się tego co chciał. Chodź wyraźnie zawiedzona jego zdaniem o jej lekcjach, Tsubasa-sensei sprawiała wrażenie osoby dostatecznie zrównoważonej, by darować mu nieobecność lub dwie, jak długo nadrobiłby swoje zaległości. Tym niemniej decyzję, czy wystawić kobiety wspaniałomyślność na próbę postanowił podjąć później. Zamiast szukaniem dodatkowego czasu bardziej powinien być skupiony na właściwym wykorzystaniu tego jaki ma. Podziękowawszy rudowłosej za jej wyjaśnienia i ukłoniwszy się, chłopak opuścił salę oglądając swoją runę.

"Oczyszczająca burza, eh?”- Pomyślał, udając się w stronę stołówki. Aktywne działanie i zapomnienie o słabościach było dobrą sugestią, Masakazu najpierw chciał jednak coś zjeść i odpocząć jakieś pół godziny. Dotarłszy na miejsce, na obiad wybrał pilaw z curry. Nastolatek rozejrzał się po pomieszczeniu mając nadzieje, że Kuro, Atsumi lub Ginko również przyszli. Z pierwszymi dwoma mógłby umówić się na wspólny trening. Ze złotooką z kolei chciałby poruszyć temat jej wielbiciela, pamiętał jednak, że musi być ostrożnym. W końcu jeden wspólny sukces może nie wystarczyć, by dziewczyna dostatecznie mu zaufała. Jeśli jednak nikt z nich nie znajduje się teraz w Sali, chłopak spożywa swój posiłek samemu, po czym udaje się do swojego pokoju, gdzie oddaje się półgodzinnej medytacji.

Temat: Re: Sala numer 6 2018-05-02, 16:49

Nauczycielka pożegnała Masakazu jedynie krótkim skinieniem głowy. Następnie powróciła do przerwanej czynności. Akurat część uczniów już czekała pod salą, kiedy nastolatek ją opuszczał. Mimo wszystko brunet postanowił coś zjeść. Całe szczęście droga do stołówki przebiegła bez większych problemów. Masakazu nawet dostał posiłek omijając czekanie w kolejce. Oczywiście odnalezienie znajomych twarzy zaowocowało pewnym problemem. Atsumi siedziała z dziwną, wilczą damą, jak również sławetną panną Tanaki. Kuro natomiast rozmawiał z czerwonowłosym chłopakiem, który najwyraźniej pochodził z jakichś dalekich stron. Tymczasem ślad po Ginko zaginął. Najwyraźniej złotooka miała lepsze rzeczy do roboty. Chłopakowi pozostawało skonsumować posiłek w samotności. Następnie zawlekł szanowne cztery litery do pokoju wspólnego...

z/t
Pokój Masakazu

Temat: Re: Sala numer 6 2018-05-23, 20:33

~Kyosuke 3~

"Podróż" minęła wam dość szybko i bez większych problemów. Część uczniów stało jeszcze przed salą. Rozmawiali w najlepsze, jednocześnie nie wiedząc nic o czekającym wszystkich teście. Przynajmniej ominął ich niepotrzebny stres. Niektórzy zajmowali już miejsca przy ławkach. Między innymi tak postąpili Astarte czy Kyo. Oczywiście wilcza dama lubiła przesiadywać blisko okna. Natomiast czerwonowłosy ulokował się gdzieś pośrodku sali. Najwyraźniej wychodził z założenia, że tam nauczyciel nie będzie zbytnio patrzył. Wreszcie do wnętrza zaczęły napływać tłumy. Jako ostatni zamknął drzwi sensei Zori. Kiedy zapanowała odpowiednia cisza wyciągnął z podręcznej torby plik kartek.
-Witam wszystkich uczniów. Dzisiaj zaczniemy zajęcia od krótkiego sprawdzianu. Zobaczymy ile zapamiętaliście z dotychczasowych wykładów. Przewidziałem dziesięć pytań zamkniętych oraz dwa otwarte. Swoje odpowiedzi możecie poprawić tylko raz... Oczywiście oceny zawisną na korytarzu. Życzę powodzenia. Zaczniecie pisać, kiedy powiem.- Mężczyzna mówił cicho, ze stoickim spokojem, jednocześnie wręczając każdemu dokładnie dwie kartki. Następnie omiótł wzrokiem sale i pozostał za plecami wszystkich siedzących. Owszem takim sposobem wzbudzał stres, ale przynajmniej nikt nie próbował ściągać.
-Macie dokładnie czterdzieści minut. Za ściąganie grozi kara. Zaczynamy.- Wreszcie dostaliście sygnał do działania. Oczywiście karta zawierała zestaw najróżniejszych pytań. Może wiedza z iluzorycznego świata jakoś ciebie uratuje przed hańbą czy złymi stopniami...

Imię i Nazwisko:
Klasa:

1. Wymień nazwiska najważniejszych rodów szlacheckich w Soul Society.
2. Wypisz nazwy bram Rukongai i odpowiadające im żywioły.
3. Co oznacza liczba 4 w kulturze Japonii.
4. Z jakich wyrazów wywodzi się słowo "Shinigami" i co one oznaczają.
5. Jak został wybrany Król Dusz.
6. Jakie warunki trzeba spełniać na ucznia akademii.
7. Jakich przedmiotów naucza akademia na pierwszym roku.
8. Czym zajmują się poszczególne dywizje (opisz w dwóch słowach).
9. Jakie dusze nie mogą odrodzić się w Soul Society.
10. Kto jako pierwszy zaczął szkolić Shinigami.
Pytania otwarte:
11. Wymień jakie gatunki kwiatów są przypisane poszczególnym dywizjom i jednym słowem opisz co oznaczają.
12. Wymień przynajmniej cztery główne bóstwa, które przetrwały do czasów dzisiejszych i jednym zdaniem opisz czym się zajmują.

Temat: Re: Sala numer 6 2018-05-27, 18:47

Prosty gest wystarczył, aby Kyo zaskarbił sobie u Kyosuke dozgonną wdzięczność. Cóż to za szlachetna dusza dzięki której Kuchiki mógł choć trochę odświeżyć informacje!
Do klasy wchodził zdenerwowany. Zupełnie nie spodziewał się, że już na pierwszej lekcji czeka go takie wyzwanie. Oczywiście nie zamierzał ściągać, więc usadowił się w pierwszej ławce przy okn... albo lepiej nie. Widoki będą go tylko dekoncentrować, więc zdecydował się usiąść w środkowym rzędzie.
Pojawił się stary dobry sensei Zori z arkuszami i gdy Kyosuke dostał swój od razu, nieco gorączkowym wzrokiem, przejechał po pytaniach. Cóż... na pierwszy rzut oka nie wyglądało to źle. Czterdzieści minut to dość sporo czasu, więc powinien dać radę. W lepszym już nastroju wziął się za pisanie.

Spoiler:

Gdy już skończył, Kyosuke przejrzał jeszcze wszystkie odpowiedzi i robił to, aż minął czas przeznaczony na pisanie. Chciał wykorzystać owe czterdzieści minut najlepiej jak tylko mógł.

Temat: Re: Sala numer 6 2018-06-07, 19:19

Właściwie większość uczniów była przejęta niezapowiedzianym testem z historii. Choć niektórzy zachowywali pozorny spokój i patrzyli wyłącznie na arkusz papieru przed nimi. Trzeba przyznać, że miałeś prawdziwe szczęście. Zagadnienia praktycznie zakrawały o prościznę i wystarczyło znać podstawy podstaw. Nawet przysłowiowy nieuk powinien zaliczyć egzamin na trójkę, czyli jakieś pięćdziesiąt procent. Wreszcie ustalony czas dobiegł końca i nauczyciel pozbierał kartki. Ciekawe czy podpisałeś prace. Tak to nie miałeś się czym praktycznie martwić. Jakaś czwórka z trzema plusami wpadnie bankowo. Może nawet piątka z trzema minusami... Zobaczysz za kilka dni. Reszta wykładu minęła dość szybko. Sensei Zori opowiadał głównie o mało znanej bogini Arutemisu. Jej domeną była przyroda. Podobno dawno temu przybyła do Gotei 13 pod przebraniem starej, zaniedbanej kobiety. Chciała sprawdzić czy shinigami pamiętają od kogo dostali swoje błogosławieństwo. Niestety niektórzy mówili wtedy o podstępie oraz rzuconym przez kobietę przekleństwie. Każdy oddział musiał wykonać powierzoną przez bóstwo pracę. W nagrodę bogini Arutemisu obdarzyła kapitanów wybranymi kwiatami, które stanowiły swego rodzaju symbol. Jednak zdania są mocno podzielone, ponieważ niektórzy historycy uważają "ten szlachetny akt" za karę. Każda roślina posiada plusy i minusy (np. sasanka potrafi rosnąć w trudnych, górskich warunkach, ale nie ma z niej wiele praktycznego pożytku, jest nawet średnio trująca). Według Zoriego większość shinigami odeszła od starej wiary. Dlatego niektóre bóstwa próbują wymierzyć własną sprawiedliwość. Wreszcie mężczyzna zadał uczniom pracę domową, czyli opisanie prac zleconych przez boginię Artemidę. Niektórzy protestowali, jednak dostęp do biblioteki mieli wszyscy, prawda? Ostatecznie Zori ogłosił koniec lekcji i opuścił salę. Tymczasem atmosfera uległa znacznemu rozluźnieniu...
-Nigdy nie sądziłam, że kwiaty mają takie znaczenie. Może powinnam rozważyć też naukę zielarstwa. Sensei Tsubasa na pewno uchyliłaby więcej rąbka tajemnicy. Właściwie nawet nigdy nie słyszałam o tej dziwnej bogini...- Astarte skorzystała z wolnej chwili i pomału pakowała swoje rzeczy. Większość uczniów zaczęła już opuszczać salę, ale Kyo oraz wilcza dama cierpliwie czekali. Po co się przepychać, skoro później tutaj wrócicie...
-Mogę się założyć, że sensei Zori umieści coś podobnego na końcowym egzaminie. W innym wypadku nie kazałby szukać książek. Zresztą... Lepiej powiedzcie jak wam poszło. Liczę na czwórkę z tłustym plusikiem.- Kolega uśmiechnął się zaczepnie, jednocześnie puszczając w twoim kierunku porozumiewawcze "oczko". Czyżby sugerował właśnie, że Astarte miała dość wysokie ambicje? Trudno zgadnąć... Przynajmniej mogłeś zaplanować sobie chwilę wolnego przed zajęciami z prawa Gotei 13.

Temat: Re: Sala numer 6 2018-06-08, 23:09

Oczywiście, że Kyosuke przed oddaniem pracy podpisał ją. Nie był pierwszym lepszym nowicjuszem co popełnia podobne błędy. Miał za sobą niejeden podobny test i z dumą mógł powiedzieć, że większość z nich napisał dobrze. Z tym tutaj miał nadzieję, iż będzie podobnie.
Właściwy wykład mówił o kami, chociaż równie dobrze Zori mógł gawędzić o sposobach konserwacji sreber, a Kuchiki i tak słuchałby tego z zaciekawieniem. Stwierdził bowiem, że brakowało mu tych zajęć w akademii. Zdobywanie wiedzy przez słuchanie doświadczonych shinigami było doskonałym sposobem spędzenia czasu. Z zapałem tworzył pierwsze notatki w swym całkiem nowym życiu.
W przeciwieństwie do większości kolegów z zadowoleniem przyjął wiadomość o pracy domowej. Będzie mieć powód, aby odwiedzić bibliotekę.
Gdy wykład dobiegł końca Kyosuke spokojnie zaczął pakować swoje rzeczy. Zgodnie z przewidywaniami większość klasy stłoczyła się przy wyjściu, więc chłopak wolał poczekać, aż zator sam się rozładuje.
- Ja też nie słyszałem o tej bogini – przyznał. – Ale kami jest mnóstwo i trudno znaleźć kogoś kto dysponowałby wiedzą o nich wszystkich… Jak mi poszło? Całkiem nieźle. Też liczę na dobrą ocenę.
Prawdę mówiąc satysfakcjonowała go tylko piątka. Już przy czwórce czułby lekki zawód, ale nie chciał tego mówić, bo jeszcze zostałby uznany za pyszałka.
Spojrzał na plan zajęć. Wychodziło na to, że miał, aż pięciogodzinne okienko przed zajęciami z run.
- Chyba pójdę do biblioteki, żeby od razu załatwić pracę domową dla seinsei’a Zori’ego – rzekł patrząc na kolegów. – Wolę mieć to szybko z głowy. Nie wiadomo czy na innych zajęciach też nam czegoś nie dodadzą, a jak już się tego trochę zbierze może być problem z uporaniem się z tym wszystkim.

Temat: Re: Sala numer 6 2018-06-12, 17:46

Właściwie nikt zbytnio nie protestował, kiedy przedstawiłeś współtowarzyszom najbliższy plan działania. Czerwonowłosy jedynie przytaknął głową. Następnie oznajmił, że pójdzie spróbować sowich sił na treningu szermierki. Natomiast Astarte wolała zaczerpnąć świeżego powietrza. Poza tym chciała przestudiować niektóre runy. Dlatego ostatecznie mogłeś się cieszyć chwilą samotności. Opuściłeś klasę praktycznie jako ostatni i ruszyłeś korytarzem w stronę biblioteki...

z/t
Biblioteka

» Sala nr 21
» Sala nr 1
» Sala 13
» sala nr.2
» Sala nr 3